 
        gosia888
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez gosia888
- 
	My z mężem czekamy na nagranie. Mam większego stres niż on a ja nie występuje. Później uciekam do centrum handlowego. Może już przyszłościowo na rzeczy dla dziecka Wylicytowałam detektor tętna płodu, wprawdzie za 60zł, ale i tak tanio. Czuję się już dobrze, może to przeziębienie było chwilowym zawirowania organizmu. Ja bym z problemami z układem moczowy poszła już do lekarza. U nas to proste zapalenie a u noworodka może to się na płuca przenieść. Teraz dużo się rodzi z wrodzonym zapaleniem płuc, niestety
- 
	Ja to mam falami i moje zachcianki trwają około dwóch tygodni. I za bardzo nie są to zdrowe rzeczy: chipsy, fast foody różnego rodzaju, ostatnio niestety zupki chińskie. Ale dzień bez winogron, to dzień stracony. a słodycze to hmm były to początkowe tygodnie, aż mąż mi musiał schować zapasy...
- 
	Ale to jest tylko przybliżony schemat. Wiadomo, że dzieci się w różnym tempie rozwijają.
- 
	A tu gdzie mniej więcej szuka się malucha i powinno w tych okolicach wyczuwać się ruchy dziecka. Dno macicy znajduje się: W końcu 16. tygodnia: 1-2 palce nad spojeniem łonowym, W końcu 20. tygodnia: 2-3 palce poniżej pępka, W końcu 24. tygodnia: na wysokości pępka, W końcu 28. tygodnia: 2-3 palce powyżej pępka, W końcu 32. tygodnia: w połowie odległości między pępkiem a wyrostkiem mieczykowatym, W końcu 36. tygodnia: przylega do łuków żebrowych - najwyższe położenie dna macicy W końcu 40. tygodnia: 1-2 palce poniżej łuków żebrowych, a więc w przybliżeniu na tej samej wysokości, co w końcu 32. tygodnia ciąży. A tu obrazowo Tekst linka Ja też zaczęłam licytować detektor tętna, podobny co Ty Madzia masz lub nawet ten sam...
- 
	kasik wracaj bezpiecznie do domu i wypoczywaj jak najwięcej. Ja nadal podziębiona, torturuję się czosnkiem i pije syrop z cebuli. Jutro muszę być już okazem zdrowia, bo jedziemy na cały dzień do Lublina w ważnej sprawie a na pozostałe dni do niedzieli do moich rodziców. Nie będę ukrywała, że podniosłam się dopiero o 10. Mąż dał mi zakaz wychodzenia, nie wiem jak to wytrzymam, bo mnie zawsze nosi. Ogarnę trochę mieszkanie i do łóżka
- 
	kasik spokojnie. Jak z maluchem dobrze, to reszta się ułoży...A jakoś z lekarzem mnie nie dziwi. Dobrze, że skonsultował, to jednak trudno samemu decydować... Mnie chyba coś bierze, ale postaram się nie dać. Syropek z cebuli się robi, po obiedzie wskakuję w grube skarpety i pod koc.
- 
	Zalotka i jak tam? U mnie już pokucharzone, druga pralka chodzi. Zaraz się biorę za robienie zdjęć niepotrzebnym ubraniom. Może uda się coś sprzedać. Muszę robić miejsce na nowe rzeczy. Niby 2,5 kg na plusie od początku ciąży, ale brzuszek swoje zrobił:)
- 
	Hej, ja to obudziłam się o 6 jak nowonarodzona, ale dospałam do 9 i chwilowo byłam flakiem. Ale teraz już mogę śmigać ile wlezie. Biegnę zaraz do sklepu i będę kombinowała krem z dyni. Ja wizytę mam dopiero 10.10 i znów przedłużanie zwolnienia tylko. USG dopiero będę miała po 20 tygodniu. Czyli dziecka nie będę widziała 10 tygodni. Nie czuję jeszcze ruchów, ale może jak zacznę czuć, to będę spokojniejsza już. Zalotka spokojnie
- 
	Robiłaś roczek czy mini wesele? Bo już się pogubiłam:) podziwiam
- 
	Mi dzień minął bardzo intensywnie. Kilka godzin spędziliśmy na tym święcie kwiatów. Kupiłam sobie w końcu wymarzoną rosiczkę , ale na razie nie jest głodna :p zjechała się chyba całą Polska, ale to jest dobre jak ktoś ma ogródek, bo wybór niesamowity. Wróciliśmy, to zaczęliśmy grillowa i tak do 22.30. Znalazłam resztki sił na umycie się i padłam
- 
	Jak się nie chce, to z powodu złamanego paznokcia też się nie przyjedzie. A skąd czerpiecie inspiracje do kucharzenia? Mi powoli brakuje pomysłów. Ja jadę znów do teściów, będziemy kończyć gruntować i może pomalujemy. A i w Skierniewicach jest święto kwiatów i mamy zamiar pojechać. To niedaleko od ich działki. ja miałam iść na podyplomowe, ale stwierdziłam, że pójdę na specjalizację od listopada. Ambitnie zawodowo. Mam już powoli dosyć zwolnienia i tego siedzenia w domu
- 
	Calineczka, też tak mam i nie pokazuję światu jaka jestem silna, tylko od razu jak poczuję się słabo to idę do łóżka i trudno się mówi. U nas kolejny dzień upałów. Tym razem od dwóch dni czuję się świetnie. Mąż skręcił szafkę do łazienki i zajęłam się jej zapełnianiem. Pozbywamy się dwóch komód i łóżka i próbuję wszystko poprzenosić w rozsądne miejsca. Kolejne pranie już się pierze. Poza tym myślę jak tu przemeblować mieszkanie. Syndrom wicia gniazda czy co?
- 
	Mnie od kawy zupełnie odrzuciło. Nie biorę też środków przeciwbólowych póki daję radę wytrzymać. Ból biorę raczej na przetrzymanie. Oczywiście moja odporność kończy się jak siadam na fotelu u dentysty. Dziś właśnie mnie to czeka. Olcia cieszę się:)
- 
	Ona jest bez recepty. Pupę jak przewijasz to myj wodą i oczywiście jak najwięcej wietrz. Wy już tak aktywne z rana, ja jeszcze w łóżku zalega. O 5 obudził mnie ból głowy i dopiero niedawno raczył sobie pójść
- 
	Karina a próbowałam HYDROSILU? to taka żelomaść. U NAS na oddziale działała cuda, a stosowałyśmy ba naprawdę ciężkie przypadki. Może i starszym pomoże. Ja na oparzenia stosuję i też się sprawdza. Olcia jakieś nowe wieści o synku? Staraj się mieć chwilę dla siebie, chociaż wiem, że to trudne. Co do znajomych: mam 4 dobre koleżanki jeszcze z LO, 2 ze studiów. Nie powiem, że mamy rewelacyjny kontakt. Nic do siebie nie mamy, ale potrafimy się do siebie nie odzywać kilka miesięcy a jak się spotkamy, buzia się nam nie zamyka i te kilka miesięcy nie robi różnicy, rozmawiamy nawet o najbardziej osobistych sprawach. W pracy mam z większością też dobre relację, więc jak odwiedzam dziewczyny, to gadamy, dopóki im się robota nie zacznie. Kiedyś potrzebowałam mega zainteresowania innych, życie to zweryfikować i może ta potrzeba zniknęła. Sama nie wiem...
- 
	Wysypkę mam dalej, ale już nie tak zaognioną. Też była mowa o różyczce, ale ona pojawia się na twarzy i szyi a później schodzi w dół. U mnie nie zeszła. A tabelka się przyda. Nie wiem jak ze spotkaniem by było, ale hmm przynajmniej mi to pozwoli Was trochę ogarnąć.
- 
	Hej, wczoraj do Was zaglądałam, ale nie miałam siły napisać nic. Wczoraj się czułam dosłownie jak na początku ciąży. Dziś już o niebo lepiej, myślę że ten upał robi swoje. Wizyta w porządku, tylko mój zawód daje trochę po głowie. Chciałabym kiedyś usłyszeć, że macica odpowiednio rośnie, że szyjka zamknięta a nie jakieś terminy medyczne, ale chyba już inaczej się nie da. Ta wysypka to mogła być faktycznie alergia na cytrusy i czekoladę(najbardziej alergizujące w ciąży) i może to po ciąży już zostać. O ja biedna:P Mam badania do powtórki, bo parametry morfologii się bardzo obniżyły. I jeszcze dodatkowo posiew moczu i Toxo. A cieszę się z forum, bo wiedza medyczna potrafi dać w kość. Miałyśmy na studiach może 3-4 wykłady z fizjologii ciąży i porodu, reszta to sama patologia.
- 
	Hej. I mnie tu dawno nie było. Weekend spędziłam u teściów pod Warszawą na wsi, więc w zasadzie bez dostępu do sieci. W sobotę odpoczęłam, za to niedziela od 15 masakra. Wróciły mdłości, totalne zmęczenie. Pojawił się ból pod żebrami po lewej stronie (czy któraś to miała?), to norma w naszym stanie, ale cóż, puścił dopiero o 2 nad ranem. A po 22 zaczął boleć mnie ząb i tak trzyma. Dziś mam po 11 wizytę, więc dowiem się co z maluchem i może doktor oceni to, co mnie w piątek wysypało. Interniści twierdzą, że alergia na cytrusy a ja przez dwa dni wpierniczałam grejfruty. A później dentysta. Jak wrócę, to padnę i nadrobię zupełnie nieprzespaną noc...
- 
	Mi wyszła duża ilość białka w pierwszym pobraniu, jakieś leukocyty. Wyszło, że niedokładnie się umyłam. Powtórz jeszcze raz mocz na badania ogólne i na posiew moczu. Jak posiew jest jałowy, to nie ma na pewno infekcji Mi ginekolog w razi infekcji kazała Clotrimazol kupić profilaktyczni, ale nie był potrzebny. To maść pierwszego rzutu
- 
	Tekst linka polecam dla tych co mają fejsa. St rona internetowa nie wiem czemu nie działa. Proste odpowiedzi na wiele pytań.
- 
	Bo dziecko to gadżet, dodatek do ładnej komórki czy nowoczesnego samochodu. Nie wiedziałyście o tym? Coraz częściej to widać... Napatrzyłam się owszem, ale mam świadomość, że to nie wszystko. Różne dzieci się rodzą, w różnym stanie. Po praktykach i pracy pewne rzeczy nie są w stanie mnie tak bardzo ruszyć jak np. Was. Przechodziłam przez kontakt z rodzicami po poronieniu lub poród martwego dziecka. Na swój sposób to przeżywam, ale ta praca trochę uczy uodpornienia na coś takiego. Ale nie trzeba zapominać o ludzkim podejściu. Dlatego jestem na tym forum, żeby trochę się od tego odizolować, spaść na ziemię. Bo ciążę bardzo przeżywam, wiedza tu jednak przeszkadza... MadziaK z takim wsparciem CC to na pewno będzie. Jak nie będzie w najbliższym czasie konkretnej decyzji, to poczekaj. Może dziecko będzie za duże albo inne wskazania się znajdą...
- 
	To jeszcze nie straszne. Gorsze było to, jak przychodzili rodzice z p łączącym dzieckiem i był tekst: niech pani coś z TYM zrobi, pokazując na dziecko. albo czy mogę zostawić na chwilę. Jak się odwoziło płaczące głodne dziecko, to matka potrafiła udawać, że śpi lub odwracają się na drugi bok. Cudnie Takie minusy mojej pracy A przyznam się. Jestem położną i pracuję na noworodkach:)
- 
	Potwierdzam, z infekcją najlepiej do lekarza... Ja dziś nie spałam od 2-4, przed 7 wstałam, bo musiałam iść na pobranie badań, w poniedziałek w końcu wizyta. Mnie coś strasznie wysypało na szyi, czekam na rozwój sytuacji. MadziaK ale jak masz wskazanie do CC to czym się przejmujesz? Inaczej jest, jak pytałam czasem kobiet czemu wybrały cesarkę i słyszałam: "bo mi się nie chciało rodzić, bo to krótki zabieg", wtedy się nóż w kieszeni otwierał i przychodziło zastanowienie po co jej kolejny gadżet- dziecko.
- 
	Ja bym poszła na izbę. Każde krwawienie powinno niepokoić. Dla swojego świętego spokoju
- 
	Normy beta hCG dla poszczególnych tygodni ciąży, licząc od daty ostatniej miesiączki (LP-last period): 3 LP --- 5 – 50 mIU/ml 4 LP --- 5 – 426 mIU/ml 5 LP --- 18 – 7,340 mIU/ml 6 LP --- 1,080 – 56,500 mIU/ml 7 – 8 LP --- 7, 650 – 229,000 mIU/ml 9 – 12 LP --- 25,700 – 288,000 mIU/ml 13 – 16 LP --- 13,300 – 254,000 mIU/ml 17 – 24 LP --- 4,060 – 165,400 mIU/ml 25 – 40 LP --- 3,640 – 117,000 mIU/ml Przyrównaj też do ostatniej miesiączki...To zakresy orientacyjne