Skocz do zawartości
Forum

żoo

Użytkownik
  • Postów

    6,010
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    415

Treść opublikowana przez żoo

  1. Ja część rzeczy mam ale dużo miałam wypożyczonych od znajomych. Polecam takie rozwiązanie. U nas rzeczy krążą po znajomych. Najlepsze było to jak po 6 miesiącach wypchnęłam 5 kartonów niepotrzebnych już gratów. Teraz muszę pozbierać moje rzeczy które wypożyczyłam koleżance i dopożyczyć resztę. Dokupię tylko drobiazgi. Zastanawiam się nad otulaczkiem bo nie miałam ale starszak lubił być ciasno zawinięty. I kupię lejbusia. To taki królik, szmatka. Starszy dostał w prezencie i jest to ulubiony przytulak. Drogi jak na kawałek szmatki ale co tam. W sumie niewiele rzeczy kupuję bo wszystko mam.
  2. I najważniejsze. NOP sobie poszły i mam nadzieję, że to koniec.
  3. Skakanka Twoje trzy monitory do moich trzech tabelek, uhaha szacun... Ale u nas też lada moment będzie ciężko. U nas informatycy są tylko do 12 tej. Jeden nic nie mówi a drugi ma indorowate zapędy. Ciągle z jakiegoś powodu jest nabzdyczony i ma wiecznie problemy życiowe. I jest po rozwodzie. Jak widzę jak się zabiera do zrobienia czegokolwiek to wcale się jego żonie nie dziwię. Ale oczywiście jest bogiem ;)
  4. Mokka Zrobiliście wszystko co trzeba. Na samo schorzenie chyba żłobek nie ma wpływu. Może tylko szybciej u żłobkowiczów się ujawnia. Synowie koleżanki do żłobka nie chodzili, nawet nie mieli kontaktów z innymi dziećmi bo mieszkali prawie w lesie a i tak obaj mieli zakładane dreny. Dobrze że Mikołaj ma się dobrze. Trudny czas przed Wami. Oby szybko udało się znaleźć fajną nianię.
  5. Mokka Nóż się w kieszeni otwiera. Dlatego ja lubię chodzić do lekarzy praktyków. Takich, którzy wykonują zabiegi a nie teoretyków za biurkiem. Ale wiadomo, na dobrych praktyków ciężko trafić. I dobrze, że zrobili zabieg bo najwyraźniej antybiotyk słabo pomógł. Dopiero wracam do domu bo nie udało mi się szybko uciec. Mały podobno spał do 10 i wstał z 37.
  6. U nas w przychodni kolejne szczepienie po priorixie umawiają dopiero po 6 tygodniach. I nic z nim razem nie szczepią. Już wiem dlaczego. U Was też tak jest?
  7. Młody wstał o 6 z temperaturą 38. Zmieniliśmy mu pieluchę wypił mleko i poszedł dalej spać. Jak wychodziłam do robo 8.50 to jeszcze spał. Mam w planie w pracy podpisać listę, zajrzeć w dwie tabelki i wrócić do domu. A jak wyjdzie to się okaże. Jednak chorujące dziecko to megastres. Do tej pory nas poważne choróbska omijały więc tym bardziej współczuję tym, gdzie ciągną się jakieś tematy. Mokka Jak tam Mikuś. Kiedy Was wypuszczą.
  8. Kaisuis Ha, ha to właśnie ten problem, że oni zazwyczaj zawodowo dobrze ladują. Ale w domu tragedia. Peonia Taaaa....zwlaszcza 18 letni pasierb. Ostatnio dostał ochrzan bo o 23 robił kolację.
  9. Peonia A bo wczoraj akurat z koleżanką obgadałyśmy dwóch informatyków egocentryków i ich zachowanie w rodzinie. Jeden wprowadził właśnie w domu godzinę policyjną i po 22 nikt nie ma prawa wyjść z pokoju bo jego ego chodzi do pracy. A drugi nie lepszy. Szkoda nawet gadać. A Ty jeszcze te koraliki dorzuciłaś. Nie wiem co oni w sobie mają ale indorowatość pasuje w większym lub mniejszym stopniu do wszystkich informatyków, których znam. Ale ja ich bardzo lubię tylko z żadnym nie chciałabym budować związku.
  10. Mokka To super, że wszystko poszło zgodnie z planem. Oby Mikuś teraz szybko doszedł do siebie. Może dobrze, że macie już z głowy. Bo to się mogło ciągnąć jeszcze miesiącami a tak już wiecie na czym stoicie.
  11. Mokka To trzymajcie się tam ciepło. A dlaczego mu przecinają błonę? I czy tam faktycznie było zapalenie krtani? Mojej koleżanki dwóch synów miało drenowane uszy. Potem musiała tych drenów pilnować. Oby u Was wszystko poszło gładko. Coś mi właśnie opis do informatyka nie pasował ;) Skakanka A Ty zawodowo nie masz do czynienia z informatykami? Peonia Koraliki kojarzą mi się z nabzdyczonym indorem. Opis pasuje do większości znanych mi informatyków. Nie mogę przestać się śmiać. To ten kierunek skojarzenia? Czy koleś po prostu nosi koraliki? Jakaś głupawka mnie dopadła ;)
  12. Dzisiaj mija tydzień od szczepienia. Temperatura 38, 5 Z jednej strony cieszę się, że już po szczepieniu i teraz bedzie tylko lepiej ale junior się męczy. Mokka Jak tam u Was. Co z tą krtanią?
  13. Peonia Uhhaha... Ja mam bardzo dużo znajomych informatyków i dość szybko przyjęłam zasadę że informatyków nie tykam ;) zazwyczaj są rodzinnie dysfunkcyjni. I z tego co patrzę to na dobre mi to wyszło. Ale fajni koledzy. Tyle że małżonek humanista to nie jest finansowo opłacalna partia ;) Mokka, Skakanka Wy coś więcej wiecie w temacie ;) ?
  14. Kaisuis To kiszka z tymi zajęciami. Zosia by miała odskocznię a i Ty byś miała okazję porównać dzieci w podobnym wieku. A jeszcze w temacie zaburzeń psychicznych to u coraz większej liczby moich znajomych coś wychodzi. Mam kolegę ze schizofrenią i normalnie sobie z nią żyje fakt że nie założył rodziny ale funkcjonuje jak każdy. Mam kolegę z nerwicą lękową, drugiego z nerwicą natręctw. Ale mistrzem dla mnie jest kolega z zespołem aspergera. Jest informatykiem i współpracuje z biotechnologami i genetykami. Jak mi powiedział temat swojej pracy doktorskiej to mi szczęka opadła Takiego Aspergera to ja poproszę. A niedługo idziemy na jego ślub. Ciekawe, że to są w większości informatycy. A u informatyków wiadomo, funkcje społeczne są utrudnione ;) (Przynajmniej u tych, których znam ;))
  15. Kaisuis A chodzicie na zajęcia z innymi dziećmi? Kiedyś pisałaś, że się wybieracie. Dla Ciebie to by była odskocznia od codziennej monotonii.
  16. Kaisuis Ostatnio byliśmy u znajomych. Mają synka z kwietnia 2015 i on prawie nic nie mówi więc nijak to nie jest wytyczna. A głową mój też tłucze. Tzn teraz mniej bo już wie, że nie robi to na nas wrażenia za to, tak jak pisałam wcześniej, zdarza mu się nas bić, wcześniej gryzł. Kombinuje jak może jakby tu pobroić. Ostatni np. bardzo lubi kręcić się w kółko, zdarza się, że aż mu się w głowie zakręci i upada. Testują te nasze dzieci nas i swoje umiejętności.
  17. Kaisuiss, No co Ty bezsensu się tylko nakręcasz. Żadne zachowania, które opisujesz u Zosi nie odbiegają od normy. Zachowuje się jak normalne żywiołowe dziecko. A pewnie jakieś tam spektrum autyzmu to u większości ludzi można znaleźć tylko trzeba by ich dobrze przebadać ;)
  18. Kaisuis U nas 2 razy 250 ml mm ale coraz gorzej to idzie bo się muszę naprosić żeby wypił. I raz dziennie jogurt Bakomy ok 100 ml. Z neurologiem mamy fajnie bo nasz pediatra jest neurologiem. A teściową jakoś trzeba przeżyć. Ostatnio doszłam do wniosku, że już sam fakt posiadania teściowej jest stresujący i nawet żeby to był przekochany człowiek to irytujący jest fakt, że trzeba ją uwzględniać w swoim życiu.
  19. Marenka Info, na priv Poduszki nie miałam, tylko taką malutką na końcówce podkładałam pod sam brzuch.
  20. Marenka Powiedzmy, że ja stolyczna ;) Ja też niekoniecznie. Do niedawna spałam na brzuchu, W sumie to jak śpię to nie kontroluję.
  21. Ha, Ha ja też się lubię na dobrego burgera załapać. Najgorzej, że pod pracą mam dobrą burgerownię. Ale w sumie to zdrowe jedzenie, kawał mielonego, warzywka i bułka. Cukier podobno łatwo uzależnia bo bardzo łatwo powstaje na słodkie większa ilość receptorów smakowych. I już teraz nie pamiętam dokładnie ale aby zniknęły receptory na słodkie to trzeba nie jeść cukru przez pół roku a receptory innych smaków dużo szybciej się wycierają. A co do słodyczy dla dzieci to jest to wielki przemysł marketingowy i ciężko tego uniknąć.
  22. Hanka2 witamy, Odpoczywaj póki możesz bo zapowiada się gorąco. Wigga Dokładnie to samo dziś pomyślałam. Musiałam podbiec do tramwaju i balonik już podskakuje. I zadyszka jak po maratonie. A gdzie jeszcze do połowy..... Ale, nic to...damy radę bo nie mamy wyjścia :) Czasem sobie czytam o ciążach problematycznych i tak sobie myślę, że ja narzekam a niektórzy naprawdę muszą walczyć.
  23. Kiedyś czytałam wywiad z psychologiem pracującym z ludzmi otyłymi. I ona mówiła, że smak słodki należy traktować jak każdy inny. Starać się go nie wyróżniać. I najgorsze co można zrobić to dawać słodkie w nagrodę albo robić np. dni słodyczy. Trzeba słodkie traktować jak wszystkie inne smaki. Dlatego ja na początku zarzekałam się, że nic słodkiego ale teraz wyluzowałam. Jak mam ciasto to kawałek dam ale składy czytam dokładnie bo nie chcę dawać cukru przemycanego przez przemysł. U nas młody lubi wodę.
  24. Dzień dobry, Ha,ha Jola niezła teściówa ;) Ja toczę krucjatę przeciwko maltodekstrynie i innym zamiennikom cukru. Sama maltodekstryna jest pochodną skrobii i ma wyższy indeks glikemiczny niż cukier. Jest dodawana do prawie wszystkich kaszek i mm 3. Tylko w mm hippa jej nie ma. Natomiast Enfamil 3 ma na pierwszym miejscu w składzie syrop glukozowy. Dlatego z ciastem wyluzowałam od czasu do czasu młody dostaje pieczone przez babcię. Natomiast bardzo dokładnie czytam składy tego co kupuję gotowego bo cukru w różnych postaciach tam co niemiara.
  25. Oligatorka Stres rozumiem. Dlatego ja wiedząc, że różnie może być to jak młody był noworodkiem to nie chodziłam z nim na pobrania krwi. I dla mnie i dla pielęgniarek mniejszy stres. Zabierały go i oddawały po zabiegu. Zazwyczaj po minucie ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...