Skocz do zawartości
Forum

Magdalia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magdalia

  1. Dzięki KUKURYDZA - może jestem przewrazliwiona już.... nie najlepiej się dziś czułam. Zaprowadzilam syna do przedszkola i w domu tylko już lezalam bo brzuch sie bardziej spinal. Przyszłam po niego i chciałam iść chociaż na plac zabaw to wysiedzialam tam zaledwie pół godziny, dobrze że zebrało się na deszcz to nie było większych protestów. No, a w domu to niestety królowały bajki bo jesteśmy sami do 23 dzisiaj. Potem kąpiel i próbowałam mu wytłumaczyć żeby dziś mnie wyjątkowo posłuchał no i oczywiście nie chcial wyjsc i nie obyło się bez płaczu jego i mojego. Jest mi wstyd, ze puściły mi nerwy bo on przecież nie musi tego rozumieć i źle mi z tym że nie mogę spędzić z nim czasu tak jak należy. Nic nie piszcie musialam to z siebie wyrzucić, dobrze ze już śpi to sobie bezkarnie poplacze.
  2. Kukurydza - czy przy twoich różnych objawach zwiaznych z brzuchem występuje też uczucie klucia? (Tak na samym srodku) Miałam wczoraj tak ze dwa razy i dziś raz i teraz nie wiem czy dziecko śmiga w brzuchu czy macica się rozciaga czy może jednak jelita, a może to coś skurczowego?
  3. Mamalina - to Ty faktycznie wybierz ta Raciborska jak masz tak bliziutko! Ja postanowiłam porozmawiać z moim lekarzem co sądzi, co on mi ewentualnie poleca i zobaczymy. Powiem mu co mi się nie podobało, może się coś zmieniło...... Draze ten temat bo mam uzasadnione obawy, ze może być tak, ze jednak wyląduje w tym szpitalu bez względu na moje przekonania więc muszę się jakoś na to przygotować. Dobra już zamykam ten temat i w najbliższym czasie nie poruszam ;-) Jak coś będę wiedzieć dam znać.
  4. Fiolka- dobrze wiem o czym mówisz, jakbym było na pełnym chodzie zrobilabym tak samo. Też na tyłku nie usiedze ;-) teraz muszę zacisnąć zęby i się nie nakręcić, ze nie zrobione, nie umyte itp. za duże ryzyko u mnie. No cóż byle dotrwać, a potem to zrobię taki błysk, ze hej ;-)
  5. Mamalina - mi też zależy na naturalnym porodzie o znieczuleniu nawet nie myślę. W zasadzie wychodzi na to, ze Ty też nie trafiłaś na "ten" szpital bo zdaje się, ze nie zadazylo Ci sie rodzic dwa razy w tym samym. Super, ze u Ciebie wszystko dobrze, maleństwo chyba już wie, ze ma rodzeństwo i musi być grzeczne w brzuszku ;-) Babcia to musi byc klasyk ;-) oj super woman jesteś wiesz o tym? ;-) Jeśli chodzi o wozek, to u mnie kocyk, kocyk i jeszcze raz kocyk, uwielbiam kocyki :-) A do szpitala z pewnością wezmę tylko japonki. Kukurydza - dobrze, ze się jednak odezwałaś! Odpoczywaj sobie ladnie :-) :-* i skrobnij coś jak nabierzesz sil. Myszka - co u Ciebie? nastrój lepszy mam nadzieję :-) Fiolka- co foszek to foszek ;-) ale już tak nie szalej z tym sprzataniem ;-)
  6. Evee- no to się nazywaja dobre wieści, cudownie :-) :-*
  7. Mamalina - dokładnie tak tam jest! Mój syn miał zoltaczke i położne kazaly samej sobie pilonowac dziecka podczas naswietlan, a wiadomo co to za odpowiedzialność czy oczy dobrze zasłonięte itp. Każda pielęgniarka mówiła co innego i oczywiście praca niczym za karę. Jeżeli któraś miała ciężki poród nie było szans żeby zaopieliwaly się chociaż przez te pierwsze godziny od porodu. A główną pielęgniarka na pytanie czemu nie działa sprzęt do badania słuchu to odpowiedziała, ze kiedyś tego w ogóle nie było i nie było też problemu. Zresztą przykładów miałabym jeszcze więcej. Szkoda słów. Co do Chorzowa mnie też on nie przekonuje. Tak w ogóle to ja mam termin 22.08 a Ty jak spogladnelam na tabelkę 21.08 ;-) O Raciborskiej słyszałam pozytywne komentarze ale nie znam nikogo osobiście kto by tam rodzil.
  8. Natalia93 - czytałam właśnie kiedyś o tym jak to wygląda w Stanach z macierzyńskim i masz rację to masakra. Ja w życiu nie narzekalam na warunki u nas pomimo, ze nie załapałam się na roczny urlop bo urodziłam 12.12.12r. ;-) nawet może i lepiej, ze wczesniej bo termin był na 28.12. to mogłabym się bardziej wsciec ;-P. MAMALINA - dziekuje Ci bardzo za cenne uwagi :-) O prezencie już myślałam. Co do angażowania to masz 100% racji nie zmuszać. I mojej siostry była sytuacja, ze w prawdzie nikt nie zmuszał starszego syna do pomocy ale za dużo było gadania o tym braciszku, ze starszy trochę za bardzo się nakręcił do tego stopnia, ze wszedł niemalze w rolę rodzica, opiekun nr jeden dosłownie ;-) na szczęście siostra to ukrocila, porozmawiala i wytlumaczyla, ze ma się zająć swoimi zabawkami, a rodzice zaopiekuja się młodszym bratem. Dziecko sie uspokoilo i w końcu wyluzowalo. Co do pomysłu podziału opieka nad dziećmi to wiem z góry, ze nie wypali bo mój syn to mamindupka mala;-) No nic zobaczymy ;-) Napisz jeszcze gdzie Ty rozwazasz rodzic? Ja oswajam się z kolejowym. Anulka165 - było cudownie. Mój syn stał w pierwszym rzędzie, wykonał wszystkie piosenki, wierszyki nawet tance! Bez ani jednego foszka ;-) Jestem z niego bardzo dumna :-) potem poszliśmy na lody i kawę.....Kukurydzaskarc mnie! :-( moze nie bedzie tak zle ;-) Fiolka - a Ty się nie ograniczaj w zalach na Szanowna "mamusie" ;-) ulzyj sobie a co ;-) ogranicz kontakty na jakis czas zarzuc focha i już, u mnie zawsze działa ;-) ;-P Co do wyprawki to coś tam mam dla dziecka ale dla siebie nic!!!!! :-D chyba będzie działanie na ostatnią chwilę ;-)
  9. Miremel, przepraszam nie doczytałam w pośpiechu Twojego lista do Ciebie też się oczywiście zwracam ;-) myslam jak to pogodzić żeby syn sie nie czuł odrzucony na początku i zdaje się, ze będzie się trzeba jakoś podzielić i jeden zajmie jednym dzieckiem, a drugi drugim? Nie chce za bardzo angażować syna w opiekę siostry i nie chce też żeby tylko na niej skupiała się uwaga. Więc pewnie wszystko wyjdzie "w pranu".
  10. Anula11 - spadlas mi z nieba, myślałam juz, ze tylko mnie to spotkalo i sie zawstydzilam, ze tak tu nasmecilam na forum. Mój syn ma 3,5 roku. Nie powtórzy się! jesteśmy bogatsze o pewne do świadczenia i wierzę, ze nasi mężczyźni też się już czegoś nauczyli i teraz będziemy juz tylko współpracować ;-)
  11. Fizka-ale narobiłaś smaki truskawkowe mm mm i takie truskawki na ciepło to musi być pyszne;-) EVEE - oj nie ładnie tak nie nakarmić dziecka arbuzkiem ;-) Trzymam mocno kciuki za USG!!!! Natalia93 - czemu masz tylko 3 mce macierzyńskiego? Jejku jesteś mega dzielna, ze wciaz pracujesz. Mi się szykuje mily dzien! Dzien rodzicow w przedzszkolu :-) aparat juz naladowany gotowy do zdjec ;-) Miłego dnia!
  12. Hihhihi Kukurydza piękne podsumowanie :-D
  13. Fizka-kochana :-D ustawie mężowi na tapecie w telefonie! w ramach przypomnienia ;-)
  14. Z tymi obawami to jest tak, ze ja nie wiem kiedy dziecko komuś zawieźć czy wcześniej czy pozniej, a co to znaczy wcześniej? On będzie gdzieś indziej ja gdzieś indziej i będziemy tak czekać? Czy trzymać do ostatniej chwili no ale co będzie patrzył jak mama zwija się z bólu...... No masakra z tym jak dla mnie. Poza tym jak syn się rodzil to poprostu pojechaliśmy na porodowke i nikomu nawet pół SMSa nie wysłaliśmy i nikt nam nie przeszkadzał z telefonami czy wiadomościami z zapytaniem typu i co? I jak? Już po? A ponieważ urodził się o 1.25 to z rana ten kto miał dostać wiadomość ten dostał ;-) a teraz raczej nam się tak nie uda. Evee- no to pojechał ten twojaz z tematem! Kobieta leży, pachnie i się nudzi przecież i sobie myśli och kiedy te moje dziecko będzie coś ode mnie chciało?! ;-) Ja najgorszy czas przeżyłam właśnie po porodzie. Długo lezalam przed porodem i po porodzie się przeciagalo i po prostu totalnie nie umiałam się w tym wszystkim odnaleźć ale tylko ja ze sobą bo zdzieckiem nie miałam problemów. Mnie dorwala depresja przed i po poprodowa co ty dużo mówić. Hormony szalaly mój mąż wyskoczył z tekstem: "bądź już normalana!" Wyobrażacie to sobie? Plus pytania, czemu go tak kładziesz? Czemu on to a czemu tamto? A moje ulubione pytanie czemu on tak płacze? Bo jest noworodkiem?! Matko żeby nie było już powtórki z tego! Wkurzalo mnie to, ze ja jako matka interesowalam się tematem i szukałam odpowiedzi, a facet nawet nie pomyśli żeby poszukać, dowiedzieć się i pomoc! No i dzięki temu wszystkiemu czulam się non stop krytykowana przez niego (chociaz do dziś twierdzi, ze tak nie myślał itp.) I tak to czulam. Niestety ten czas nie był zbyt kolorowy dla naszego związku. oboje bylismy bardzo zapatrzeni w dziecko, a mniej już w siebie wzajemnie....
  15. Hej, witam wszystkie serdecznie, aczkolwiek z nastrojem średnim. Nie mogłam w nocy spać i tak przelezalam 3 godziny nad ranem rozmyslajac nad wszystkim i uświadomiłam sobie, ze nie mam żadnego planu. Martwię się tym jak tu wszysto ogarnąć jak zacznie się akcja i co ja z dzieckiem zrobię czy zdążę do szpitala itp. Najchętniej rodzilabym w nocy (boje sie o korki i czy dojade na czas) tak jak ostatnio ale wiadomo to nie koncert życzeń. W ogole nie wiem jak to wszystko rozplanowac..... do tego wszystkiego maz ma dodatkowe pol etatu gdzie ma tez nocne dyzury wiec juz w ogole cudownie to widze :-/ Moze Ty Mamalina z doswiadczenia coś mi podsuniesz jak do tego podejść? :-( Gratulacje pierwszych kroczkow! :-) a moj lekarz pracuje w szpitalu w Siemianowicach.
  16. Antynikotynowa - body genialne!!!!!!!!!! Dla starszego dziecka też by mi się przydała jakaś bluzeczka ;-) nie wiem czy teraz nie bardziej ;-)
  17. Antynikotynowa moje dziecię przy 2 badaniach prenatalnych miało tetno 162 i lekarka mówiła, że jest jak najbardziej dobre z tymże damo bicie było nierówne i podejzewala arytmie. A tego powodu musieliśmy iść na 3 badanie w 28 tc żeby zrobić echo serca płodu. Na badaniu na szczęście wszystko wyszło w porządku i tetno wówczas było 140. Również czytałam teraz, ze 160 to dobry wynik. Agusiku - łącze się w bólu remontowy. Ja już wprawdzie prawie po ale wiem co to za wyzwanie. Tak..... u nas też miało być tylko odświeżenie ;-)
  18. Kukurydzka ;-) wiem jak jest ;-) Meczu nawet nie komentuje, bardzo Ci wspolczuje. Ja dziś cały dzień na nogach i brzuch nawet się nie stawia i oczywiście zaczęłam się zastanawiać w drugą stronę czy tak to tez jest ok bo dawno już tak u mnie nie było. Ja też jestem praktycznie sama z synem. Mąż dużo pracuje, studiuje kolejne kierunki i czas musimy sobie organizować sami, a nie mam serca siedzieć z nim w domu przy takiej pogodzie bo to kończy się zawsze na bajkach. Dzis jestesmy poza domem caly czas ale na jutro muszę coś wymyśleć bo zwariujemy. Co gorsza od lipca koniec przedszkola i w ogóle tego nie widzę oby nic się nie pogorszylo i było conajmniej tak jak jest teraz.
  19. Hej dziewczyny! Witam was wszystkie :-) Kukurydza - tym razem myślę, ze to emocje mają większy wpływ na stan twojego brzuszka. Wczoraj byl lekarz, dzwonila Ci ta ciotka, stres robi swoje, a podświadomość to już w ogóle. Napiszę teraz jedna z najbanalniejszych rzeczy świata ale..... spróbuj się wyluzować, myśl pozytywnie, jesteś na bardzo dobrej drodze, baaaardzo się starasz i dbasz zarówno o siebie jak i swoje maluszki żeby było im komfortowo i bezpiecznie i co najważniejsze!? Udaje Ci się to! Dzis jest kolejny dzień i też będzie dobrze tylko postaraj się zrelaksować, posłuchaj ulubionej muzyki, wycisz się i uswiadom sobie jaka jesteś DZIELNA! Myszka - nie dam Ci spokoju ;-) rozumiem już skąd twoje smutki. Poprostu jesteś wykończona to już ten czas kiedy zaczyna nas wszystko mierzic, termin goni, a wsparcia brakuje. Zostalas chyba z tym wszystkim sama..... Mężem, ze się przejmuj oni naprawdę nie mają o tym wszystkim pojęcia. Oczywiście miło by było gdyby chociaż chciał zrozumieć Twoje podejście i ewentualne obawy. Ale nie rób tego na siłę bo tylko się bardziej zdenerwujesz. Oni to robią z lęku przed nieznanym i robia czasem takie głupoty ;-) Jak facet mówi, ze po co to już wszystko organizować to go tylko utwierdza w przekonaniu, ze godzina zero tuż, tuż, a on przecież nie jest jeszcze gotowy tylko Ci o tym nie powie ;-) Mój bardzo dobry kolega przed narodzinami pierwszego syna nabawił się depresji i leżał w łóżku w domu swoich rodzicow bo tak go sieklo, zresztą pogotowie zabrało go z pracy. Do dziś niby nie wiadomo co było tego przyczyną ale jak nie raz o tym rozmawialiśmy to dochodzilismy do tego, ze to z lęku przed odpowiedzialnością. Na pocieszenie napiszę tylko, ze jest super ojcem i ma 3 dzieci ;-) - ok to była opowieść w sesji hard ;-) Myszko musisz się zwrócić do kogoś bliskiego o pomoc i wsparcie należy Ci się to! Masz taka możliwość?
  20. Witaj Justitka ja niestety nie spotkałam się z takim problemem ale może ktoś inny z forum Ci coś zaradzi. Lekarz nie przedstawił Ci jakie zagrożenie jest z tym związane?
  21. Myszka nie płacz, chociaż wiem jak to jest, facet Cię wkurza, nastroju nie masz, a jakbyś chciała sobie to poprawić to na domiar złego nie masz się w co ubrać! Może masz kogoś zaufanego z kim lubisz robić zakupy? Moze ta osoba zobaczy coś czego Ty nie widzisz albo nie bierzesz pod uwagę, a okaże się to jednak całkiem fajne ;-) Ja zawsze lubię robić zakupy z moją siostra jak idę sama to załamka, rozpacz bo nic nie ma. Jak idę z moja siostra nawet do tych samych sklepów to jakoś wracam uradowana z siatkami ;-)
  22. Fizka no to juz rozumiem :-) bardzo ciekawe, ze jak "mamusia" ma przyjść to oni są w stanie zrobić wszystko na tip-top ;-)
  23. Kukurydza pewnie, ze mają ;-) Niestety to tylko początek, gorzej moze byc jak się juz maleństwa pojawia na świecie.
  24. Fizka - dzięki ale tekst "popijam sobie codziennie taka mrożone kawke" - zabolał! ;-);-) a juz jak napisalas, ze masz umyte podłogi mialam łzy w oczach! Ja też chce! (Jestem spod znaku panny co rowna sie pedantyzm) i od pewnego czasu mąż odkurza i to już jest sukces (oczywiście nie wolno za często przypominać bo mi się sploszy ;-) ) ale do teraz nie zostało odkurzone pod stołem i krzeslami, a o wytarciu podług mogę pomarzyć :-( no nic staram się nie patrzeć w pewne miejsca.
  25. Kukurudza, Evee - W pierwszym trymestrze gdy miałam leżeć plackiem koleżanka z pracy chciała mnie odwiedzić ale też przeprosilam i podziękowaniem jej bardzo ale w domu był taki bałagan, ja wygladalam okropnie!!!!!!! Z reszta tak jak sie wtedy czulam po dwoch tygodniach spedzonych w szpitalu, a doprowadzenie siebie do jakiegokolwiek wizytowego stanu graniczylo z cudem. Na szczescie nie obrazila się na mnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...