
Magdalia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Magdalia
-
Majeczka36-moja siostra urodziła w 37 i wszysto ok. Więc jeśli waga jest w porządku to termin myślę jak najbardziej już jest dobry. Ech..... pomijasz się z wizeczkuem jeszcze latem, fajnie wam :-) Antynikotynowa- fatalne miał dziś podejście ten twój lekarz! nie dziwię się, że jesteś wkurzona!
-
Majeczka36 czyżbyś rokowala pierwsza na rozpakowanie....? ;-)
-
Ok no to teraz to brzmi jaśniej. Nie bez przyczyny wlewali mi ten magnez, a on mi w sumie nie pomagał. Kukurydza widzisz lekarz ma swoje zdanie ale kroplowe podłączyć musiał bo by było, ze nic nie zalecił. A to jest tak, ze jak pomoze to ok, a jak nie to też nie zaszkodzi i tyle.
-
Kukurydza - Dziękuję Ci za odpowiedz. Dziwne to troche ale już nie wnikam ;-)
-
No i witaj Idą Sierpien!:-)
-
Kukurydza - biorę magnezin Comfort 3x na dzień. Na początku jak zaczynałam bo były duże spiecia brałam na rozruch dwa. Teraz po jednej 3x i odpukac macica mniej się stawia no ale też znacznie ograniczylam swoją aktywność.
-
Anula11- posłuchaj dziewczyn. Ja wiem łatwo się mówi..... Ale sytuacja jest co najmniej dziwna, każdy coś niby podejzewa ale nie mówi wprost. Czasem trzeba samemu wziąć sprawy w swoje ręce. Zgłoś się na IP powiedz co się dzieje. Będziesz spokojniejsza kochana naprawdę! Evee- Ja wciąż będę szukać swojego ideału porodowo-szpitalnego;-) Kukurydza - no to źle coś doczytałam wybacz, ze Cię podejzewalam o jedzenie zimnego rosołu! Ja tymi wymogami szpitalbymi w ogóle się przejmuję! Podstawy to wiadomo, a czasem i tak to co piszą na stronie odbiega od tego czego wymagają faktycznie w szpitalu np. dla dziecka. Ja tu sobie gadu gadu, a jutro sama mam wizytę u mojego ginekologa..... mam nadzieję, ze z szyjka ok i z małą przedewszystkim! Kukurydza wytłumacz mi jakim cudem przy takich dawkach magnezu można mieć skurcz łydki??????
-
EVEE - chyba się rozumiemy w tej kwestii ja też dotychczas nie zakupiłam żadnej koszuli do szpitala bo te dedykowane do karmienia czy ciazowe nie są totalnie w moim stylu też stawiam na dobre samopoczucie, a co!! Chce się dobrze czuć ze sobą to mi pomaga ;-) I tak samo jak piszesz o opiniach. Dla kogoś kto miał bezproblemowy poród szpital będzie ok, a te które miały komplikacje wyleja swoje żale tak już jest. Też nie miałam planu porodu, zapomnialam o tym, chciałam urodzić i już. Z drugiej strony fajnie jak wszystko idzie wg planu.... Również byłam świadkiem gdy lekarze rozmawiali ze sobą, ze jakas pacjentka nie wyraża zgody na cc, to jeden powiedział, ze jak zaraz jej powie czym grozi jej decyzja to zaraz zmieni zdanie ale to wszysto to też są emocje i pewnie strach. Ja sama obawiam sie CC ale cóż jak będzie trzeba......
-
Bina- dobrze kombinujesz. Zrób tak żeby tobie było dobrze! Evee- też nie przepadam za małymi psami, a tych yorkow to juz w ogole nie lubie. Mój brat ma Labradora :-D Dzieci go kochają no jak to labradory ;-) Spoko jak ta laska bedzie w ciazy to życzę jej żeby mogła przez cała ciaze robić z gracją i lekkością swoje zakupki.
-
Evee- "kocham pieski ale odstrzelilabym te kulki" jejku przecież ja nie mogę się aż tyle śmiać bo zaraz urodze!
-
Kukurydza - myślę że Cię przyjmą z tą piżama ale tylko w drodze wyjątku! ;-P Ziemniaki z koperkiem i masłem? A tak to bym jadła tylo jakiś chleb z masłem może z miodem. Rosół podobno zjadłaś chłody o ile dobrze pczeczytalam? Jeżeli tak to tylko sobie zaszkodzilas ciepły rosół jest ok. A i ogranicz na ten czas ziarna (mi baaaardzo podrazniaja ż. ) Jak dasz odpoczac troszkę swojemu zoladkowi to potem mozesz wracać pomału to tego co jadłaś wcześniej, o bobie jednak już zapomnij ;-) Aaaa mi jeszcze pomaga czarna ciepła herbata. Dobra śpij już!
-
* Jak macie jakies pytania PORODOWE ;-D oczywiscie.
-
Bina - dobrze, ze u teściowej lepiej z sikaniem! hahahaha dobrze że znalazła rozwiązanie! Co do przebierki przed porodem to u mnie to było tak, ze po wszystkich formalnościach, mierzenie itp. położna kazała mi się przebrać i tu w zasadzie miałam dowolność. Ma być tak żeby wam było wygodnie i komfortowo. Ja na poczatku chciałam wziąć t-shirt mojego męża z Wilkiem ;-P ale jak to założyłam stwierdziłam że to nie to i wybrałam koszule do spania ktora akurat była z długim rękawem bo to był grudzień. Tyłek dobrze zakrywala więc ok ;-) bo trochę się nachodzilam przy bolach krzyżowych nie było możliwości usiąść nawet na piłce! Położna pozwoliła mi posiedzieć pod prysznicem na krześle co było cudowna ulga. Mąż się do dziś śmieje, ze na hasło prysznic w mikrosekunde zdjelam koszule żeby tam się jaknajszybciej znaleźć. W tamtym momencie gdybym stała na środku korytarza nawet w tlumie zrobilabym to tak samo szybko żeby tylko poczuć ulge ;-) Takze tyle o stroju. Nie pamietan czy był już ten temat - obecność partnera przy porodzie. Ja nigdy męża nie namawialam to miała być jego decyzja czy chce czy nie. Zawsze się deklarował na tak więc tak też zostało. Jeżeli o mnie chodzi to prosiłam go tylko żeby mi nie przeszkadzał i stał za mną. Ja osobiście bardzo nie lubię rozczulania nad sobą/mna i podchodzę do trudnych sytuacji w taki sposob, ze jeśli trzeba coś zrobić to ja to robię i o niemilych rzeczach zapominam. Bezcenna rada mojej sostry: "PAMIĘTAJ PO URODZENIU ODCZUJESZ NIESAMOWITA ULGE" tego się trzymałam i tak też było, ulga nie do opisania!;-) Wracajac do partnera przy porodzie to uważam, ze fajnie, ze był. Poza tym mógł mi "na trzezwo" opowiedzieć przebieg porodu bo wiadomo, ze nie wszystko zarejestrowałem. Plus wiadomo być przy pierwszych sekundach życia swojego dziecka bezcenne... Jak macie jakues pyrania pogodowe to śmiało nie krepowac się ;-) Nie mam traumy po pierwszym cchociaz nie obyło się bez komplikacji ale mam nadzieję, ze drugi też będzie chociaz w podobnym stylu, a może i lepszy ;-) Kukurydza ogromnie się cieszę że już Ci lepiej. Ja na śniadanie jako dodatek jem pomidory i ostatnio nawet ogórków sobie odmawiam bo po nich też mi żołądek szwankuje. Po takiej akcji wiadomo że twój żołądek będzie podrazniony i musisz dac mu troche czasu na regenerację u mnie przynajmniej zawsze tak jest. Przy naszej nietolerancji laktozy nie wiem czy na dzień nie odstawilabym nawet jogurtów itp. Dobrze działają banany. Gotowane jajko? Na pewno ograniczylabym surowe warzywa i owoce. Co do ktg to teraz jeszcze nie miałam i wątpię żeby ktokolwiek spieszyl się z tym u mnie. W poprzedniej ciąży mając skałę zamiast brzucha co juz wiesz też się domagalam ktg w s pitaly bo wszystkie już miały, a ja co? ale mi tlumaczono, ze w takiej sytuacji, w której ja byłam nie wolno wykonywać tego badania bo prowokuje skurcze jeszcze bardziej. Wiec ja mialam je robione tylko raz po zdjęciu pessara przed wypisem. OLCHA93 - SUPER, ze małą się ruszyła. Widać poczuła presję cioc z forum ;-) Anulka165 - a moze by tak nóżki do miski z zimną wodą????? Martakk- Ty to masz faktycznie niespodziankę ;-) powodzenia! Anula11 - :-* trzymamy kciuki za dentyste! ;-)
-
Kukurydza tak jak Mila pisze myślę że jutro będzie już lepiej w nocy może być jeszcze dyskomfort ale rano będzie dobrze, zobaczysz! Dobrze wiedzieć że buscopan jest taki silny w życiu o nim nie słyszałam dopiero tutaj od was. A wypij jeszcze ta miętę!
-
Aj Catya ale Ty jesteś! Chłop Ci się fajnie bawił, a ty go wolasz z podwórka!;-) Kukurydza - jak ja Ci współczuję :-( myślę, ze to na pewno żołądek ale obawiam się, ze niczym tego nie zaleczysz, aż do momentu jak się samo nie strawi.... nospa już pewnie była co? O espumisan nawet nie pytam...... W sumie ciepła mietka powinna złagodzić troszkę ten zoladek. Ja po ostatnich moich wybrykach wypilam rano ta ciepła wodę z połową cytryny i tak zadziałało, ze mąż znów z wanny musiał wychodzić ;-P
-
Kukurydza czy Ciebie nadal męczy brzuch po wczorajszej mieszance? Mila - ja też oglądałam, pobawilam się w eksperta ;-P
-
Anula11- w porządku ale proszę iść do dentysty, a potem prosto do domu! :-)
-
Evee- może to nie było dla Ciebie tylko Twojego M. I na tym ta pomoc miała polegać żebyś nie musiała jemu gotować to mamusia się zaroszczyla o syna sama? Nie pomyślałas o tym od tej strony? Ale jeśli dla Ciebie to było również przewidziane to wg mnie powinnaś zacząć od TATARA!
-
Mmj - musiałam przekopac ostatnie posty bo umknął mi ten ze zdjęciem. MIKOŁAJEK jest cudowny! Piękne masz te zdjęcia. U mnie ani w pierwszej ani w obecnej ciąży nigdy nie udało się podejzec buźki.
-
Kukurydza- widzisz jednak jest równowaga na tym świecie, jeden hipochondryk innego trzeba zawlec do lekarza. Co do jelit, to jest masakra, skatowalas się wczoraj tym bobem nie ma co ukrywać ;-) i dla mnie te dolegliwości to największa niedogodność! Jak tylko pilnuje się z jedzenie to jest o niebo lepiej. Jak wiadomo czasem strasznie ciężko się powstrzymać. Ostatnio mąż mi zrobił kolację, oczywiście powiedziałam tylko pół bulki z sałatą i zolym serem ;-P od siebie zrobił mi jeszcze druga połówkę z białym serem i powidłami jak to zobaczyłam to mówię, ze dziękuję dziękuję ale nie powinnam jeść i sera i powideł na noc bo będę cierpieć. Poszedł, wraca, a talerz pusty! Zezarlam wszysto!!!!!!!! Dostałam tylko reprymende No żebyś tylko nie narobila tym problemów! No i co oczywiscie, ze cierpialam ale cóż.....już się nawet nie skarzylam tylko postanowiłam przetrwać! MMJ- kukurydza ma rację, jak nie byłam jeszcze aktywna na forum tylko sobie was podczytywyalam byłam pełna uznania dla Twojego podejścia! Mój syn to też Mikołaj! A córka w drodze to Marysia.... bo chyba jszcze tu nie wspominałam ;-)
-
EVEE mówisz że chętny do szpitala to bardzo dobrze! Naprawdę dobrze rokuje bo mój M. Jak mi wody odeszły to on się kapal więc biegnę i otwieram mu te drzwi i mówię wody mi odeszły, odchodzą....!!!!!!!! lało się jak z wiadra! a o on czy jestem pewna???? Może się jeszcze nie zaczęło???? :-) Ja no, ze na pewno! Wtedy on do mnie - to czekaj ja wyjdę z wanny, a Ty do niej wejdź! I to był dobry pomysł ;-) ;-)
-
Anula11- Ty mi siedź i z domu nie wychodz! Faktycznie jakiś kiepski zbieg okoliczności u was :-( Ci faceci są NIEMORMALNI! Jak jeszcze raz usłyszę od mojego meza "nie panikuj" "spokojnie" itp. to go zawioze do matki! ;-P (przecież tu chodzi o dzieci!) Jestem pewna że kazda z was miałaby przykładów na peczki ich zachowania podaczas choroby! Mój M wrócił kiedyś z pracy i mówi żego ręce swedza, a ja na to, to posmaruj kremem.... nie pomaga to cos poważniejszego mowi! Już wtedy dostałam ataki śmiechu. Mój maz zdiagnozowal u siebie SWIERZB! pytam go jesteś pewien? (Wiecie co on by musial robic zeby zlapac tego swierzba? ;-) ) A on, ze tak ze mam dac mu spokój! Mówię weź wapno?! Nie na swierzba przecież nie pomoże i wiecie co? Pojechał gzies na dyżur do dermatologa i wraca. Pytam więc cóż Ci lekarz powiedział? A on już badzo spokojnie, ze ma odczekać dostal cleratine na alergie i wapno!buahahaha ubaw mam do dziś. :-D :-D :-D Takze wiecie dziewczynki trzeba facetom przypomnieć jak to oni cirpieli mając te przyslowiowe 37.1 ;-) Ja bym mogła książkę napisać! Druga moja ulubiona historia to podejzenie raka na podstawie tygodniowego kaszlu. Mówię masz zapalenie oskrzeli idź do lekarza. On - za długo to trwa to będzie rak płuc! Wrócił - i co!? No ma zapalenie oskrzeli, ja no to - dostałeś antybiotyk!? Tak ale już mnie uprzedza, ze jak do dwóch tyg. nie przejdzie to to jest jednak rak. Dla wszystkich, które w tym momencie martwią się o jego stan. Mówię wam od razu, ze wyszedł z tego! Tym pozytywnym akcentem głowa do góry, robcie i myslcie co uwazacie za sluszne! :-)
-
Hehehe genialne jestescie :-)) jedna pisze z łazienki, druga jest w trakcie przysiadow .....mam nadzieję ;-) Anula11, a ty jak lekarz znów będzie owijal w bawełnę to bierz ze sobą EVEE ona jest bojowo nastawiona więc się patyczkowac nie będzie no! :-) swoja droga moj M. tez nie ma pojecia, ze tu pisze jeszcze by mi tu zagladal ;-P
-
Anula11-wiesz, ze bardzo dobrze Cię rozumiem jeśli chodzi zostawienie dzieciaczka wdomu ale pomysl lepiej się upewnić, sprawdzić te przepływy i jak trzeba to położyć w tym ch...... szpitalu. Ja teraz przeglądałam jaka jest norma wagowa w tym tc i jest niby rozstrzal 1700-1900 także może dziecko jest poprostu drobniejsze, a może faktycznie coś z przeplywami i trzeba to sprawdzić.
-
Witajcie, wiecie co w poprzedniej ciazy nawet do głowy mi nie przyszło żeby iść zobaczyć porodowke. Lezalam tyle czasu w tym szpitalu przy samej porodowce i też mnie nic nie tknelo żeby zerknąć. (Teraz to sie sama dziwie) A czego ja się tam dziewczyny nasluchalam.... ryki, krzyki straszne! w nocy to normalnie jak w jakimś domu strachow tak to się nioslo ;-) Ja absolutnie nie mam nic do tego jak ktos sobie pomoga co komu daje ulge ale wtedy obiecalam sobie, ze choćbym miala sobie rękę odgryzc to nie będę krzyczec;-P. Jakbym tam nie byla tyle czasu to pewnie bym też w ogóle o tym nie pomyślała. Nie powstrzywymalan sie na siłę ale udało się bez wykrzykiwania różnych haseł wraz z nawoływanie sil boskich tak jak mogłam to wcześniej słyszeć :-P MAMALINA - zdolowalas mnie, Ty jedziesz jeszcze na wakacje?!?!?!??! Jak ja Ci zazdroszczę!!!! Juz Ci życzę udanego wypoczynku! Natalia93- Ja bym chyba nie poszła. Trzymaj się tych opini które masz. Jak pójdziesz to może jeszcze zmienisz zdanie, a tak przyjdziesz będziesz skupiona na skurczach i i tak na połowę rzeczy nie zwrocisz uwagi. Ja jak przyszłam rodzic czulam się jak w Matrixie. Mąż mi potem wszystko dopiero opowiadał ;-)