
gosia19900
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez gosia19900
-
Jak tam mija weekend... ? Ja miałam ciężki poranek, wymiotowalam pierwszy raz od dość dawna. Biorę rano pół godziny przed jedzeniem zelazo- tradyferon, nie wiem jak inni, ale dla mnie te pół godziny to droga przez mękę. Na pusty żołądek strasznie mi się odbija. I ten posmak wraca do ust, to jest nie do zniesienia.
-
Ja pP niedzieli dopiero biorę się za pranie. Wizytę mam 15.11 i po niej jadę zamówić wózek z odbiorem po urodzeniu lub przed świętami jeśli do tego czasu nie urodze. Po tej wizycie planuje skręcić łóżeczko i niech się wietrzy z materacem, ale pościel ubiore dopiero na początku grudnia jak będę miała kolejną wizytę. Nie chce jej kurzyc wcześniej. Chociaż zastanawiałam się czy nie odłożyć tego całkowicie jak będę w szpitalu to mąż ubierze.
-
Ale miałaś przygodę ... szkoda by mi było pierścionka, ale co poradzić. Ja nie mam problemów z puchnięciem, ale chyba biżuterię najwyzsza pora zdjąć. Już nie mogę się doczekać jak zaczniemy się rozpakowywac!!!
-
Ja samym skupiskiem ludzi to bym się nie przyjmowała specjalnie. Osobiście kreśli o mnie chodzi to w przypadku świat jeśli urodzilabym przed nimi na tyle wcześnie, że będę w stanie funkcjonować normalnie to chciałabym w pierwsze zaprosić teściów i rodzeństwo, bo mieszkam z rodzicami to byśmy z mamą ogarnely. Bo na gościnę z takim mmalenstwem się nie wybiorę. W sumie to trudno jest coś postanowić jak Nie wiemy kiedy urodzimy. . . No możemy nie być w święta wcale w domu.
-
To może faktycznie przesadzam. Na całe szczęście gust ma dobry, a nawet bardzo- jakby nie było to wybrał mnie na żonę to o czymś to świadczy .... hehehe... a ogólnie to wam powiem, że zaczynam się stresować powoli. Do tej pory jakoś było wszystko daleko i jakoś nie stresowalam się bardzo. Co do mojego męża to w zakupach jest ok, ale z maluszkami też mu opornie idzie. Ta mała mojej siostry ma trzy miesiące to nieraz na ręce ja weźmie na chwilę, ale to ja muszę mu ją odpowiednio ulozyc i nawet ręką nie ruszy ii stoi sztywno...ma dobry kontak z dziećmi, ale z takimi z który mi można się pobawić i coś rozumieją. Jak to zapytałam niedawno czy Marysie też będę musiała mu tak za każdym razem podawać i będzie chodził jak na szpilkach to mi powiedział, że ze swoim jest inaczej i nie będzie się bał ... zobaczymy... co do kąpieli itp to ja się nie bohe specjalnie mimo tego, że to pierwsze dziecko, ale podpatrywalam u siostry teraz i trochę się oswoilam z tematem. Ogólnie jest mi łatwiej bo z każdą rzeczą dzwonię i ją pytam. A wiecie o tym, że jak się karmi piersią to się witamy podaje, bodajże D i K. Coś mi siostra wspominała kiedyś, że muszę sobie kupić, ale to było dawno i zapomniałam. . . bo to chyba dziecku się podaje...? Muszę ją dopytać bo jestem zielona. . .
-
Jest Wybredny -mój słownik do tyłu jak zawsze .
-
No niby tak, ale mógł chociaż zadzwonić i mnie uprzedził, że zmienił zdanie. Zresztą akurat mój mąż co do zakupów to jest pierwszy i zawsze mówi jak coś wspomnę, że mi potrzebne - to trzeba kupic. A co do zakupów dla dziecka to też jest wybrane , podobnie jak przy swoich zakupach. Jak chciałam kupić kiedyś w pepco zwykle pieluchy flanelowe to nie kupiliśmy, bo wzór mu się nie podobał żaden. .. wzór pieluchy! Po czym stwierdził, że pojedzie do takiego sklepu u nas w Kaliszu i kupi ładniejsze. I po pracy kiedyś pojechał po 3 pieluchy. Mało tego to ciągle szuka jakiś ciuchów na allegro i każe mi je zamawiać, mimo tego, że mam całą komode już zapakowana ciuchach od siostry. Niektóre z metkami bo nie zdążyła założyć swojej Basi. Mała ma 3 miesiące to te ubrania są w większości z tych bardziej nowoczesnych. To mąż jest zły, że Nasza Marysia wszystko musi mieć po kimś. . . I on nie może jej niczego kupić. Moja siostra nawet się śmieje, że mój mąż jest z innej planety.
-
Ewelinchien musisz tego swojego od początku trochę szkolić bo później będzie za późno. Ja jestem że swoim mężem razem 8 lat i czasami to sobie w duchu myślę, że za bardzo nawet mam to wekrwi... nawet jak się mapie ii ręcznika po sobie na grzejnik nie powiesi tylko zwiniety mokry gdzies lezy, na punkcie czego mam dosłownie bzika, to wystarczy jak powiem jego imię po wejściu do łazienki. Czasem sobie myślę, że przesadzam, ale skoro ja mogę o tym pamiętać to dlaczego on nie...? Co do obiadów to też ja gotuję i zazwyczaj podstawiam cieple pod nosek, ale to dlatego, że od maja jestem na zwolnieniu, a on wstaje o 6 i wraca o 19 to nie miałabym sumienia. Chociaz zwraca mi uwagę, że miałam odpoczywać, a nie po kuchni latać... ogólnie to narzekać na niego nie mogę. Wczoraj tylko podniósł mi ciśnienie, bo miał jechać po materac, który wybrałam kokos-pianka-kokos za 70zl i wrócił z lateksowym za 200zl, bo czytał oo tym, że jest zdrowszy i jego Marysia nie będzie na byle czym spala... nawet nie wiecie jak się wkurzylam. Przede wszystkim, że nie uzgodnić tego że mną i wydał tyle kasy.
-
Ja mam teraz wizyty co 3 tyg. Ktg Noe miałam jeszcze żadnego i nic mi o nim lekarz nie wspominał. Co do porodu to ja stwierdziłam, że co ma być to będzie, na nic się nie będę umawiać tylko czekam na to co los przyniesie. Zapytałam lekarza ostatnio tylko, czy moja macica dwurozna nie jest wskazaniem do cesarki to powiedział, że nie widzi takiej potrzeby bo ułożenie dziecka jest dobre i powiedział, że jestem wysoka i dobrze zbudowana to damy radę ...
-
Witaj trufla. Ja oczywiście zaliczam kolejną bezsenna noc... strasznie mnie to irytuje... dzisiaj udało mi się zasnąć między 24-3. Trzy godziny i po spaniu.
-
Agaa super, bardzo się cieszę. Dużo odpoczywaj i wytrzymaj dwa tygodnie. Ale ten czas leci, za dwa tygodnie może niektóre z nas będą już tulić w ramionach swoje pociechy. Kornelia 27 wydaje mi się, że większość łóżeczek z typu Żyrafa, Miś itp (z takim rysunkiem szczytach łóżeczka) jest raczej standardowa. Moja siostra ma je już przy drugim dziecku i praktycznie cały czas było używane i nie narzekała. My wybraliśmy takie ozdobione sowami w kolorze białym. Widzieliśmy je na żywo w sklepie i jest cudne. tutaj jest link http://allegro.pl/lozeczko-biale-klups-marsell-sowa-sowy-nowosc-i6576106550.html Z tym, że my je kupujemy własnie dzisiaj w sklepie bo kosztuje 315 zł, a na allegro z przesyłka 308zł. I nie będę za 7zł ryzykować czy mi podrapane nie przyjdzie czy coś, a tak to zawsze jest gdzie reklamować bezpośrednio.
-
Bardzo Wam dziewczyny współczuje tych cukrzyc innych. Ja tylko z szyjka i niska hemoglobiną się borykam. .. chciałabym już grudzień i żeby mała była z nami. Już nie mogę się tego doczekać. Dzisiaj mąż ma kupić łóżeczko i nosidełko. A po Wszystkich Świętych biorę się za pranie.
-
Ja początkowo miałam górne 135 nawet, ale lekarz kazał mi kontrolować i jeśli nie podskoczy to nic z tym nie zrobimy. Moja kuzynka ma problemy z ciśnieniem w ciąży i bierze nawet jakieś leki 3 razy dziennie to po nich ma "niskie" 135/90. Więc tak bardzo się nie przejmuj raczej, ale kontroluj czy nie wzrasta. Ja poniżej 120 górnego nie miałam jeszcze....
-
Wczesniej bylo 3,3-3,5.
-
Ja już po wizycie... Też oczywiście nie mogę sobie spokojnie dotrwać do końca. Szyjka się skrociła i ma z tego co pamiętam 2,7cm. Dostałam luteine. Hemoglobina mi spadła i dostałam żelazo. Na szczęście z małą wszystko ok, waży 1950g, 32tyg 2dni. Przepływy wszystkie ok. Zła jestem na siebie bo w ostatnich dwóch tyg pozwoliłam sobie pójść 3 razy na grzyby i to może przez to skrócona ta szyjka. Chociaż czułam się dobrze, ale jednak dobre 2 godziny chodziłam. Martwi mnie ta szyjka, a wy jaką macie?
-
A ja sobie dzisiaj byłam 3 godziny na grzybach. Mam nadzieję, że mi lekarz jutro na wizycie nic nie powie złego o szyjce itp bo mąż by się wkurzyl. Nie kazał mi iść do lasu, ale już wytrzymać w domu nie mogłam.
-
A może czop porodowy czy jak to tam się nazywa Ci wychodzi już .
-
Groszkowa będzie dobrze, musisz jeszcze wytrzymać. Wczoraj na fb na forum dziewczyna pisała, ze urodzila coreczke, nie napisala tygodnia, ale mala wazy 1450g. Jest w inkubatorze i wszystko jest ok. Jesteśmy na tym samym etapie, trochę mnie wystraszylas. Do końca tygodnia muszę skompletować wyprawkę bo to już nie jest zabawne... A dzisiaj pojawiła się siara. Nie leci sama jeszcze, ale jak scisnelam pierś to leci.
-
Też mam takie pukanie, trwa to kilka sekund dosłownie - taka trzesawka wręcz, jakby dreszcz/ padaczka... nie wiem jak to nazwać. Tak 5 uderzeń w ciągu chwilki. A co do ubrań to ja dostaje wybrane i wyprasowane po siostrzenicy, która urodziła się w sierpniu, ale w listopadzie będę prala wszystko ponownie.
-
Czy któraś z Was rodzi w szpitalu w Kaliszu?
-
Ja jeszcze żadnych bólowych dolegliwości nie mam. Poza kręgosłupem. Ogólnie jak czytam o tych waszych torbach szanowanych to zaczyna mnie to przerażać. My nie mamy jeszcze łóżeczka, wózka i kilku innych drobiazgów. Nawet jeszcze nie pralam tych rzeczy wszystkich...
-
Z tymi facetami to już tak jest... chociaż mój się widzę dużo edukuje w Internecie, ostatnio jak mówiłam mu, że mała jakoś mniej kopie to on do mnie " w tym tygodniu to normalne, bo ma mniej miejsca". Co tydzień czyta nowości z danego tygodnia. Ale zdecydowanie nie przejmuje się wszystkim tak jak ja.... Kornelia ładna waga maluszka.
-
Jeszcze ze 3 tygodnie i może zaczną się sypać powoli zdjęcia z porodowek !!!
-
Ewelinchien ja nic takiego nie mam . . .
-
Kornelia, a jaki masz na czczo ?