Skocz do zawartości
Forum

mm3

Użytkownik
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez mm3

  1. Żoo Gratuluję!!! Poród marzenie. Na pewno wszystko się unormuje i ogarniesz obydwóch. Wiem co mówię ;-) A na razie delektuj się tym, że 100% czasu możesz poświęcić Maluszkowi. Za chwilę z chudzinki zrobi się pulpecik na mamusi mleczku.
  2. Żoo Pewnie niedługo się rozkręci i będziesz trzymać Malucha w ramionach. Przytulić taką Kruszynkę - cudowne!!
  3. Oligatorka To może crp zrobić? Żoo Korzystaj z nudy! Ja o niej czasem marzę ;-)
  4. Oligatorka To chyba zależy. Jaś miał temp do 37,2 a ja ponad 38. Trzęsło mnie okropnie. Żoo No to czekamy i trzymamy kciuki!!!
  5. Oligatorka Ale pech z tą stopą. A na ile gips przewidują? Pewnie dopiero ortopeda oceni? Peonia U babci mojego męża niestety po niewielkim udarze nie zdecydowali się na endoprotezę. Ale pewnie u teścia będzie lepiej, bo wiek na pewno inny.
  6. My też dalej nie wyzdrowieliśmy. Jaśka jelitówka trzymała tydzień choć nie w takim natężeniu co pierwszego dnia. Mają się na szczęście nie zaraziła czyli kp działa. Ale za to dalej jest przeziębiona i co chwilę jesteśmy u lekarza bo ciągle mam wrażenie, że to zeszło już na oskrzela. Trafiliśmy w końcu na lekarkę, która zaczęła leczyć a nie kazała tylko inhalować solą. Bo już mam dość- dziecko się męczy 3 tydzień a oni każą tylko inhalować. Jasia na razie zostawiłam w domu bo w czwartek ma drugą dawkę szczepienia na ospę i chcę żeby był zdrowy i żeby na razie nic innego siostrze nie przyniósł żeby się w końcu wykurowała. Skakanka Kurde, paskudnie. Antybiotyk dla Julki? Zdrówka!! Żoo Jak urodzisz jutro to Maluch będzie równo pół roku młodszy od Mai. Nie wiem kiedy ten czas zleciał!
  7. MamoDwójki Gratuluję! Powodzenia w podwójnej roli i zdrówka dla Was!!
  8. Skakanka Wydaje mi się, że pierwsza więź już jest. Jaś np odlicza kto gdzieś pójdzie lub pojedzie i nigdy nie zapomni o Mai. Na razie daje jej zabawki, jak płacze a ja jestem w drugim pokoju to ciągnie mnie do niej i mówi "am". Bo na początku nie lubił jak płakała i tłumaczyliśmy mu, że płacze bo jest głodna. Głaszcze ją, łaskocze w stópki. Ale jak chce żebym była dla niego a ja nam Małą na rękach to pokazuje, że mam ją odłożyć i wziąć jego. A Maja strasznie się do niego cieszy, aż chce odfrunąć. Kładę ją na matę żeby była blisko miejsca jego zabawy i wtedy gada do niego i obserwuje. Takie kadry staram się zapamiętywać, bo potem pewnie będą się lali.
  9. No niestety nie ominęła mnie przyjemność jelitowa. Poszło dość ekspresowo. Na szczęście zdążyłam nakarmić Maję tuż przed a potem już po spotkaniach z toaletą. I teraz tak się zastanawiam jak szybko wyprodukuję przeciwciała i przekażę Małej? Dzisiaj jestem słaba jak dziecko, więc mąż został w domu. On się na razie trzyma. MamoWcześniaka Bardzo się cieszę, że to już 38 tydzień. Będziesz musiała zmienić nick:-) Jaś był szczepionki na rota.
  10. I wtedy tylko poczucie humoru ratuje. Ale z każdą chwilą jest lepiej. Jaś potrafi poczekać jak powiem, że muszę coś zrobić z Mają. Ona też uwielbia obserwować brata, więc można powiedzieć, że "tak się sobą zajmują ". Może Jaś aż tak nie huraganuje jak Tunio, ale do spokojnych też nie należy.
  11. Ratunku!!! Ja też chcę Bieszczady!! Jaś przyniósł jelitowke!! Wczoraj nie wiedziałam jak się nazywam. Teraz czekam aż złapie Maja i reszta ferajny. Żoo Ogarniesz na pewno. U nas raz było lepiej raz gorzej. Na początku mąż był jakieś 6 tyg w domu, więc super. I Mała była spokojna. Potem musiałam się przestawić. Najgorzej jak Jaś budził Małą. Ale zdarzało się, że podczas drzemki Jasia, Maja też spała i to było czasem zbawienne. A czasem wyglądało to jak obrazek z demotywatorów: jedną ręką trzymałam Maję a drugą karmiłam Jasia w foteliku.
  12. MamoWcześniaka Trzymaj się ciepło i myśl pozytywnie. Żoo W obecnym stanie ciała i ducha jakby mi się zdarzył taki piątek jak Twój, to usiadłabym gdzieś na środku i się rozpłakała. Wiem,że rozmowa najważniejsza, tylko że mnie się nawet gadać nie chce.
  13. Skakanka Twój opis wakacji brzmi jak bajka!! Rozmarzyłam się. Peonia A grzybów zazdroszczę nawet z późniejszą robotą. Dziewczyny Już październik. Ale to zleciało. I zaraz będą nowe Maluszki po drugich stronach brzuszków. A moja już skończyła 5 miesięcy i za chwilę zaczynamy rozszerzanie diety! Muszę znowu poczytać, bo już nie pamiętam co i jak.
  14. Mnie bardzo dał w kość ten wrzesień. Choroby, początek żłobka, chrzciny. Ledwo żyję. Odbija się to też na relacjach małżeńskich. Bardzo. Musimy to trochę poprawić. Podpowiedzcie coś ale takiego, żeby nie "pozbywać" się Maluchów bo nie bardzo mamy możliwości.
  15. Zazdroszczę gadających już Maluchów. Ja się muszę bardzo nagimnastykować,żeby dowiedzieć się co tam było w żłobku. Ostatnio zapytałam Jaśka czy pamięta jak Maja była w brzuszku u mamusi, a on powiedział "am". Wniosek - matka kanibal.
  16. MamoWcześniaka Trzymam kciuki!!! Może nie napisałam, Jaś chodzi do prywatnego żłobka. Żoo Nie chciałam odwoływać - rezerwacja sali, fotografa, chrzestny przyjeżdżał z daleka. Z całej rodziny w niedzielę najgorzej czułam się ja. Jasia nie braliśmy do kościoła a Mała opatulona spała całą mszę. Chrzest był po mszy. I szczerze mówiąc cieszę się, że już po. :-)
  17. Hej! My dalej w kiepskiej formie. Jakieś zjadliwe to cholerstwo. Jesteśmy po chrzcinach. Gdyby nie samopoczucie, to byłoby super. Malutka była bardzo grzeczna podczas mszy a na imprezie zawojowała wszystkich. Cały czas uśmiechnięta. Żoo Też miałam dylemat czy odzwyczaić Młodego od smoka przed urodzeniem Małej. Jednak postanowiłam poczekać aż się oswoi najpierw z siostrą a potem ze żłobkiem. Jaś też używa smoka tylko do zasypiania a po wstaniu zaraz leci i z impetem wrzuca go do zlewu w kuchni, bo mówię, że trzeba go umyć. Ciekawe czy Twój Maluszek będzie smokowy. Zakropkowana Fajne to autko. Kojarzy mi się z wózkiem - jeździkiem z Castoramy. Jaś je uwielbia.
  18. Hej! Jakie miłe tematy poruszanie - prezentowe. Ja trochę nie mam na to głowy bo u mnie w domu szpital! Takie świństwo Jasiek przyniósł, że rozłożyło wszystkich, łącznie z teściową, która przyjechała do nas w niedzielę zdrowa!! U Maluchów zaostrzony szmer pęcherzykowy i antybiotyk a u reszty poszło na krtań. Masakra! A co do prezentów, to u nas na 100% będzie Lego, bo Jaś fajnie się już bawi, oprócz tego to chcę znaleźć jakiś duży zestaw narzędzi żeby tacie nie zabierał no i tak przyszłościowo to zastanawiam się nad porządnym rowerkiem biegowym. Na wiosnę będzie jak znalazł. No i chyba zestaw lekarski. Mała bawi się na razie tymi pierwszymi zabawkami po bracie więc trzeba kupić jakieś lale. Macie jakieś fajne?
  19. MamoWcześniaka Nie wiedziałam, że takim maluchom można podawać wapno. A to jakieś specjalne calcium dla dzieci? Widzisz ja jestem zielona w kwestii leczenia maluchów bo odpukać u Jasia to jest drugi w życiu katar i miał jeszcze trzydniówke. Ale teraz nastawiłam się psychicznie, że wraz ze żłobkiem zaczną się choroby, bo do tej pory to odporności nie nabrał. A Maja przy okazji chcąc nie chcąc będzie jej nabierała razem z nim. Nie wpadłam też na to, żeby dawać Nurofen jak nie ma wysokiej gorączki. No ale fakt- działa przeciwzapalnie. Dzięki Dziewczyny.
  20. Zakropkowana Katar na razie przeźroczysty i białawy ale mam wrażenie, że w każdej chwili może zzielenieć. Małej też odciągam katarkiem. A Jaś ładnie dmucha sam. Kupię to Nebudose i zobaczymy. Dzięki!!!!
  21. Dziewczyny doradźcie co mogę jeszcze zrobić z tym katarem. Inhaluję wodą morską, powietrze nawilżam nawilżaczem z Olbasem, przed spaniem daję Nasivin Soft. Coś jeszcze??
  22. Cześć Dziewczyny!! Witam się jako mama Żłobkowicza. Trwa okres adaptacyjny. Rano na razie Jaś płacze jak go tato przekazuje a potem już jest ok. Jeszcze nie zostawał na cały dzień, wydłużamy powoli. Oczywiście już zdążył przynieść katar i teraz cała rodzina się męczy. Ja chyba najgorzej się czuję. A tu został tydzień do chrzcin i jeszcze trochę spraw na głowie..
  23. A z kp to ja dalej nie wiem od czego to zależy. Synowi ewidentnie piersi nie odpowiadały. Szarpał się strasznie a z butelki jadł pięknie, więc odpuściłam. Zresztą butelkę też odrzucił dość szybko bo w wieku 7- 8 mcy. A córa je pięknie, chociaż też zdarzają jej się nerwy ale to wtedy jak ma problem z kupą. Nigdy nie miałam wielkiego parcia na kp. Stwierdziłam, że jak wyjdzie, tak będzie dobrze. Teraz mając porównanie stwierdzam, że jedno i drugie karmienie ma plusy i minusy.
  24. Strrunka U mnie było to samo. Przypomniałaś mi ten przerażający termin"zagrażająca zamartwica płodu". W trakcie wkręcania w kanał rodny przy każdym skurczu tętno spadało. Dlatego na drugą zdecydowałam się też cesarkę. Strach był nadal duży. A potem okazało się, że była to jedyna słuszna decyzja, bo w czasie zabiegu okazało się, że prawdopodobieństwo pęknięcia macicy przy sn było duże. Jak to usłyszałam i przypomniałam sobie jak podnosiłam cała ciążę moje 12-13 kg szczęścia to mi się zrobiło słabo. Jak sobie przypomnę to jeszcze mi dreszcz przechodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...