Skocz do zawartości
Forum

anulka165

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anulka165

  1. Soncia - cieszę się ze zmotywowalam :) no pada u mnie ale jakoś tak się zawsze próbuje wstrzelić ze jest chwila bez deszczu.. Raz byłam to trochę padało założyłam folie na wózek, na siebie kurtkę przeciwdeszczowa i fiu. Wczoraj nie byłam bo za zimno 4 stopnie.. Ale dziś 11 więc koło 12-13 cisne ;) Kasie ubieram dosyć grubo i sprawdzam co jakiś czas czy jej nie za zimno lub ciepło. Budek z wozka mam tak skonstruowana ze jak przyslonie to Jej nie wieje ;) Mam nadzieję ze się zachartuje a nie rozchoruje ;) Mi się ćwiczyć też nie chcę... ale czas i tak uplynie wiec wole go wykorzystac :)
  2. Hej dziewczyny :) Dziękuję za odpowiedzi :) Agusiaczek – to u mnie właśnie też, zasypia w ciągu dnia a tylko jak odłożę do łóżeczka to się budzi, dlatego tez pytałam :) Ja wstaje raz w nocy. Wiem o czym mówisz z „klatką w domu” tez się tak czuje czasem… dlatego zaczęłam sama sobie organizować wyjścia z Kasią! Biorę wózek i idę.. do parku. Słuchawki w uszach i spacer.. Od razu człowiek się lepiej czuje! ;) Soncia – ciesze się, że się udały chrzciny! ;) Chyba dla każdej mamy to stres , ale masz już za sobą i zazdroszczę Ci tego Fizka – szalejesz z treningami! W ogóle powiedziałam mojej Babci o Twojej, ze jedzie tyle km na chrzciny. Ale oczywiście na Niej wiek kogoś innego nie robi wrażenia i Ona jest najbardziej schorowana ze wszystkich :/ Spoko, pogodziłam się z tym, że nie przyjdzie. Trudno. Mój Ojciec tez nie przyjdzie, zobaczę co z matką. Ważne, że mam swoją rodzinę, Mojego M i Kochaną córeczkę ;) Marta-joanna – a jak ograniczasz karminie? Bo na „żądanie” to jak chce jeść.. to jak to robisz? U mnie czasem Kasia też właśnie je częściej niż co 3 godziny, czasem co godzinę.. i duża już jest … Katalina – każdej z Nas przeszły takie myśli przez głowę! Spokojnie… :) Czasy wrócą tylko troszkę w zmienionej formie.. :) Patrycja – ja podziwiam, ze w ogóle zdecydowaliście się iść na wesele.. Myśmy byli zaproszeni chyba termin miesiąc po porodzie, jakoś tak, ale od razu przeprosiliśmy i powiedzieliśmy, ze nie mam mowy… Bardziej bym się i dziecko umęczyła, tak jak właśnie napisałaś :) Pytałam o te spanie w ciągu dnia ponieważ Kasia właśnie ostatnio mi nie śpi. Przysypia przy piersi, jak Ją odkładam budzi się, nie dojada, potem znów chce jeść i tak w koło macieja. W łóżeczku to w ogóle w ciągu dnia. Ale widzę, że to normalne. Z tym, że nawet spacer kurde tylko godzinka bo się zaraz budzi.. i płacze...;/ Ja zaczęłam ćwiczyć z tą Anią Dziedzic co Fizka pisała ( za co Ci Fizka dziękuję!!!). Generalnie nie ma łatwo.. ale nie poddaje się. Robię w granicach możliwości fizycznych i czasowych. Oprócz tego staram się chodzić. Dziś kolejne 5 km z czego 1 km biegiem. Nie mam wózka sportowego ale wszystko się da . No i mam darmową siłownie, bo trzeba ten wózek z (wcale nie małą już) Kasią wnieść na drugie piętro.
  3. Kochane a mam pytanko śpią Wam Maluchy w ciągu dnia w łóżeczku? W sumie w ogóle śpią czy drzemią bardziej? miłego dnia! :)
  4. Ładne zdjęcia Waszych Bobasków! :) Anula11 super zdjęcia ze ślubu , ja Ty pięknie wyglądasz! Anula11 – dziękuję za pamięć. Nie, jeszcze nie mam, bo to musi być DNA cytomegalia, problem był ze znalezieniem laboratorium, które to robi. Na szczęście znalazłam, nie śpieszy się generalnie a musimy pediatrę dopytać którą formę badania robić. Idziemy na szczepienie za 3 tygodnie to dopytam i pewnie po chrzcinach będziemy to ogarniać :) Powodzenia z Małą i z M… Przykro mi, że tak masz z Nim. Zamiast wspierać… :/ Przesyłam buziaki! ;) Fizka – trochę mnie zmotywowałaś do treningów Co prawda ja w warunkach domowych ale i tak ;) Poza tym dużo chodzę. U mnie tez pada niestety.. wczoraj w deszczu 5 km :) Kasia opatulona co chwile sprawdzałam czy nie marznie, folię miałam więc myślę, ze nic Jej nie będzie a się przewietrzyła godzinkę :) Powodzenia i wytrwałości w ćwiczeniach :) Fiolka – świetnie opisałaś swój bieg ;D wybacz ale się uśmiechnęłam, bo miałam pamiętam to samo! Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej :) Mogę Cię pocieszyć, ze ja praktycznie mam tak co weekend.. Mój M śpi nieraz do 10-11.. Ostatnio się wkurzyłam i dałam Mu Kasię do łóżka i powiedziałam, ze idę się wysikać i ogarnąć. Apropo podwozia, mówiłaś gin o tym? Myszka – wydaje mi się, ze Twoje problemy z piersiami za długo trwałą.. Tak jak pisała Mroczna nie raz zgłoś się do poradni laktacyjnej. Na pewno nie zaszkodzi a może pomoc.. Jedna czy dwie wizyty a może Ci to uratuje sutki… :) Może być to kwestia złego przystawiania, albo kij wie czego. Może jakaś drobnostka a Ty się męczysz. Spróbuj :) Dziewczyny nie wymagajmy od siebie po porodzie od razu kondycji Chodakowskiej… Każda z Nas chce wrócić do formy, ale powolutku… :) 9 miesięcy nasze ciało się zmieniało i nie odwróci się ten proces w tydzień :) Gdyby któraś się zastanawiała - można przy karmieniu piersią szczepić się na grypę :) Pytałam lekarza rodzinnego i pediatrę :)
  5. * o co chodzi - miało być ;) Dodam ze u mnie Kasia też bez kolek, większego płaczu takŻe u mnie to z dnia na dzień inne dziecko było. Wiem o czym piszesz ;)
  6. Antynikotynowa - U Kasi było istnie to samo.. Pocztaj w internecie o skoku rozwojowym to wiele Ci wyjasni. Ja nie umiem tak ładnie opisać tego. Warto poczytać, bo ja jakoś łatwiej znioslam ten okres ;) Kasia nabrała nowych umiejętności takŻe jestem pewna ze to to. Nie martw sie, też początkowo nie wiedziałam o Ci chodzi.. I nawet sfrustrowana byłam bo chciałam tamtą Kasię ale już wróciła. ;) Tak jak napisałam u mnie to chyba 8 dni trwalo. Buziaki ;)
  7. Antynikotynowa - dzięki; ) no poki co nie gadamy z M... U Kasi trwalo to 8 dni bodajze ale nie wiem dokladnie na ktory dzien to wypada życia. Przejdzie tez ;)
  8. Katalina – my 6w1, rota wirusy i pneumokoki. Jest wyjdzie zaczerwienie po szczepionce to nam zalecili dwie torebki rumianku zaparzyć i jak ostygnie wsadzić do lodówki i potem takie zimne na rankę :) Chyba przez te kolki jest problem z zaśnięciem. Fizka – super waga Małej, no to powodzenia w ćwiczeniach! :) Powodzenia w podróży, i podziwiam za odwagę :) Antynikotynowa – może być skok rozwojowy. Tak jak napisała Mroczna U mnie było to samo i przeszło :) dużo cierpliwości życzę. Mroczna – oj, ja też nieraz pochwalę dzień przed zachodem słońca a potem… chlast I Kasia szaleje trzeba z tym kurcze uważać. Powodzenia dla Was z tą szyną i buziaczki dla Małej :* Ja się dziś pokłóciłam z M. W rezultacie jest niedziela a On sam na spacerze a Małą w parku a ja w domu sama i ryczę. Pięknie.. ale cóż pozostało.. :) Kochane Wam życzę lepszej niedzieli i powodzenia z Maluszkami :*
  9. Fizka – dzięki za wsparcie :) I oby u Ciebie jakoś było ze szwagierką. Co do ćwiczeń to też muszę u siebie poszukać. Póki co widziałam w Parku, ale tylko do sierpnia.. :) Sprawa świetna, bo przynajmniej wyjdziesz z domu, pogadasz a no i ćwiczysz. Pewnie szybko do figury wrócisz? :) Mroczna – przykro mi, ze taki problem z bioderkami, ale całe szczęście, że robią te usg i można szybko interweniować. Będzie dobrze, daj znać jak się sprawuje Malutka z szyną. Ja tez kupiłam pieluszki 3, choć te 2 jeszcze dobre, ale kupuje zawsze dużą paczkę, bo się bardziej opłaca. W ogóle kupiłam pieluchy z Rossmanna, jestem ciekawa jak się sprawdzą. Czytała opinie i są dobre, zobaczymy jak u Kasi się będą sprawdzać :) Rozmiarówki to tak naprawdę loteria :) Czasem 56 jest takie samo jak 68, albo są wielkościowo odwrotnie co do rozmiarów :) śmieszy mnie to :) W związku z tym, ja zakładam cały repertuar od 62 już czasem do 74 :) Tez mi mówili w szpitalu, żeby kłaść na boczku, bo dzieci ulewają i jak mi Kasia zasypia przy jedzeniu to Ją potem kładę na boczku :/
  10. Ogólnie dla mnie chrzciny to trochę frustrujące są.. ze względu na moją rodzinę. Nie wiem czy któraś z Was pamięta jak pisałam jaki mam kontakt z rodzicami.. W skrócie z ojcem nie gadam chyba od dwóch lat, a z matką z musu, bo nagle matka polka :/ Ogólnie postanowiła ich zaprosić na chrzciny. Jak na ślub tego nie zrobiłam, bo nie chciałam. To chrzciny są dla Kasi i nie chce żeby się za ileś lat pytała czemu nie było ich i w ogóle. Uznałam , że zaproszę a sami zdecydują czy przyjdą.. Aczkolwiek wolałabym nie ;/ Już nie mówię że moi rodzice się nie poznali z teściami.. W dodatku najbliższa mi osoba z rodziny (oprócz M i K) Babcia uznała, że Ona nie idzie na chrzciny, bo Ona jest za stara, co Ona będzie tam robić, i ona się wstydzi i w ogóle ona nie zajdzie. Tłumaczyłam Jej, że kwestią dojazdu zajmie się moja siostra i że w ogóle wszystko ją podziwiają ze w tym wieku tak się dobrze trzeba ( a ma 81 lat) a Ona swoje ;/. Uznałam, ze na ślub się prosiłam i płaszczyłam przed nią i teraz tego nie robię. Powiedziałam tylko, ze Ona mi przykrości nie robi tylko Kasi.. jak za kilka lat zapyta czemu jej nie było. Także widzicie u mnie to tak średnio przyjemnie ze chrzcinami :/
  11. Hej dziewczyny ;) na początek dla poprawienia humoru: Ja: kurcze nie mam kiedy poodkurzać. M: i to nie przeszkadza. Krótkie ale … nie żeby na zasadzie: „Kochanie to ja pójdę z K na spacer to sobie poodkurzaj, odpocznij albo nie wiem zrób kupę” ;D tylko Jemu nie przeszkadza i cześć Majeczka – chyba za późno odpiszę, ale trudno. Podają przesz szczypawkę do picia. Podobno rata wirusy są bardzo smaczne dla dziecka :) Kasia miała wszystkie szczepionki razem więc nieobiektywnie będzie jak napisze jak się zachowywała :) Ogólnie w porządku. Armin- u mnie bujaczek się bardzo sprawdza. Zasadniczo Kasia dużo czasu w Nim spędza. Ale daliśmy go na kanapę, wtedy jest z Nami na poziomie K :) Lubi w Nim drzemać w ciągu dnia :) I w sumie teraz sobie nie wyobrażam jakby go miało nie być a tez dostaliśmy po iluś dzieciach ;) Myszka – u nas na chrzcinach nie robię nic na zimno ;) U mnie będzie tak jak napisałaś tradycyjnie rosół, kluski 3 rodzaje mięsa i kapusta ( jo ze Śląska to taki po noszymu ;)) I potem kawa/herbata i 3 rodzaje ciasta a no i tort :) Fiolka – super ze z laktacją lepiej! ;) Co do ulewania to oprócz wielkiej fontanny w weekend to Kasi ulewanie samo przeszło póki co.. w ogóle nie ulewa i nie mam z tym problemu. Ogólne to ktoś oddał mi dziecko – na serio to chyba się skok rozwojowy skończył i te marudzenie cały dzień się skończyło ;) Ja codziennie spaceruje od 1-3 godzin po parku ;) Często robię sobie szybkie marsze, troszkę próbuje pobiegać powoli - dla zdrowia :)
  12. Hej dziewczyny! ;) u mnie trochę lepiej z M. W ogóle Kasia wczoraj zasnęła o 21.00 i jak zawsze miałam nastawiony zegarek koło 3 w nocy - raz, żeby nie miała dłuższej przerwy w karmieniu niż 6 godzin a dwa, żeby mi piersi nie wybuchły ( żart, ale wiadomo o co chodzi). Z tym, że nie słyszałam budzika/nie dzwonił i Kasia obudziła się dopiero 5.30! Pojadła, zrobił dwie kupy (oczywiście w świeże pieluszki) i śpi dalej :) myszka- przykro mi z powodu M. Do nich tez czasem trzeba mówić prosto i wyraźnie czego się oczekuje, bo oni na prawdę się nie domyślają :) miłego i spokojnego dnia! :)
  13. Fiolka - pierwszy podobno tydzień a potem się wydłużają... Ja już dziś moją K odłożyłam jak zaś się bawiła zamiast jeść. A teraz spała pierwszy raz w dzień od tygodnia... właśnie się przebudza. Nie wiem kto to wymyślił Miejmy nadzieję, że minie szybko... ;)
  14. Majeczka – dużo zdrówka! :) Co do szczepionek to u mnie K miała w jeden dzień ;) Marta-Joanna może po prostu zapytaj mamy tych bliźniaczek co by chciały :) My tak czasem robimy ( o ile wiemy, ze np. ktoś się nie obrazi) i wtedy wszyscy są zadowoleni. My bo wiemy co kupić, dzieci, bo mają to co chcą ;) Fiolka- z tymi skokami to tez różnie, dzieci mogą dwa tygodnie wte czy wewte, zależy kiedy się urodziły ;) Ja o tych całych skokach zapomniałam całkiem.. a od niedzieli tamte Kasia na pewno go przebywa! :) Tak jak któraś z Was pisała tez nic nie mogę zrobić, jeść, piątka w buzi, marudzi, płacze. Dzisiaj stwierdziłam, że jak baba podczas okresu. I mój M stwierdził to tak to się zaczyna K chce jeść, daje jeść nie chce. Chce spać, daje spać nie chce etc Ale spoko przejdzie Jej mam nadzieję ;) Co do M, to próbowałam z Moim gadać, ale w sumie uznał,że nic się nie dzieję, i ja za dużo myślę bo siedzę w domu.. ah, olałam temat i tyle ;) A co do M –K to u mnie super. Jak jest M to się K zajmuje oprócz karmienia. Czyta wierszyki, kąpie, przewija, nosi, usypia, wszystko :) Zresztą ja uważam, ze ojcowie wcale łaski nie robią, że się zajmują dziećmi! To NASZE dzieci a nie tylko samych matek, to moje zdanie :) U Nas chrzciny 6 listopada ;) ustaliłam sale, ok. a teraz sobie zdałam sprawę, ile muszę wokół siebie zrobić rzeczy to mnie przeraziło Miłej reszty niedzieli, spokojnego tygodnia i pozdrawiam :)
  15. Dziewczyny dziękuję za odpowiedzi w sprawie włosów. Jem witaminki, z tym, że nie te same co w ciąży, inne z DHA. Mam bardzo cienkie włosy, mam nadzieję, że jak wypadnie to co ma wypaść to coś jeszcze zostanie :) Majeczka – powodzenia, trzymaj się, jesteśmy z Tobą. No mam nadzieję, że jakoś sobie zorganizujesz tam nocleg.. Bez sensu, ze z dziećmi chorymi leżycie :/ co za kraj. Mroczna – daj znać co u Was, jak po wizycie. Zaczarowana - oby to tylko jednorazowa noc! A spróbuj wyjść na chwilę z domu to na prawdę pomaga :)
  16. Ja dziś spacerowałam, a raczej godzina szybkiego marszu a potem 45 spacerku z Kasia po parku... Nogi mi wchodzą wiece gdzie ale za to Kasia śpi cały spacer i dalej teraz od 12.. co Jej się nie zdarza! :) Ja bym chciałam bardzo schudnąć, ale lubię jeść i w tym problem :) ale wezmę się w końcu! A odnośnie Emolium, my jesteśmy bardzo zadowoleni z moim M. Mam chyba 4 produkty i bardzo się sprawdzają. Kasia początkowo miała problemy ze skórką, a teraz piękna. :) Chciała zapytać, czy macie sprawdzone sposoby ( przy kp) na wypadanie włosów? Dodam, że nie stosuje żadnych specyfików typu lakier czy żel. Nie prostuje i nie kręcę włosów. Wypadają po ciąży. Mam porządny szampon i odżywkę ale ciężko. Nawet z farbowanie czekam, bo teraz to by wszystkie wypadły.
  17. Kasia nie śpi całe dnie (troszkę drzemie) za to w nocy raz wstaję a dziś znów ponad 7 godzin. Przegapiłam, bo miałam budzik nastawiony ale jakoś… „5 minut poleżę i idę..” tia.. Gdybym Jej nie obudziła to nie wiem ile by spała :) Ale moje cycki tego nie wytrzymują… A no karmie piersią :) Pediatra uznała że no Kasia tak ma, że śpi i tyle. Ja wiem, że jak Ją położę po kąpaniu i jedzeniu koło 21.30 to mi prześpi przynajmniej do 2.. Trafił mi się prezent dziecko ;) Mmj – trzymaj się, tez Cię podziwiam :) Anula11 – śliczna baletnica :* no mam nadzieję, że i u Ciebie się polepszy z M, że będzie się więcej Małą zajmował. Ja jeśli chodzi o tą kwestie to nie mogę Ci powiedzieć. Bo jak przychodzi z pracy to się zajmuje Kasią.. wszystko porobię sobie co trzeba ;) Bardziej mi chodzi o sprawy mąż-żona.. bo mamą i tatą to jesteśmy, ale role małżonków to gdzieś zgubiliśmy.. Katalina- już kilka razy było odnośnie jedzonka pisane. Jak przybiera na wadze to się najada.. Moja tez szuka cycka i się zachowuje nieraz jakby chciała jeść ( zaraz po posiłku) ale często chce jej się spać albo przytulić. Po prostu tak tez demonstruje inne swoje potrzeby.. Kasi się ulewa a rączke wsadza do buzi, przecie nie dam Jej znów cycka ;) Ostatnio myślałam, ze mam mało mleka. Kasia je co godzine dwie, w nocy co 4-7.. i myślałam, ze coś nie tak. Zaczełam troche laktotorem odciągać po karmieniu, oczywiście średnio co leci, ale nie w tym rzecz. Zdaje się widać efekty. ;) Dziecko jak się najada to ma świecące oczka, odbija się.. i nie plącze przede wszystkim :) DoGa – u mnie ostatnio brak spacerów jakiś większych. Ostatnio wyszłam tylko na pół godzinki, a wczoraj Kasie wietrzyłam na balkonie. Dziś planuje wyjść. Grubiej Ją ubieram i tyle ;) Fiolka – dzięki za dobre słowo, oby to się u Nas wszystkich zmieniło i wróciło do normy ;) Pięknie przybrał Synuś! :) miłego i spokojnego dnia Kochane! :)
  18. Anula11- no nie dodało się zdjęcie Baletnicy.. z komórki dodajesz, czy z komputera? Co do spięć to nie wiem czemu znów taki okres.. Może ta pogoda nie sprzyja? Nie wiem.. My to mam wrażenie rozmawiamy już tylko „służbowo” z moim M :( Mroczna – u mnie jest podobnie z kompleksami po porodzie.. aczkolwiek poinformowałam M, że już mogę, ale z racji tego co jest aktualnie między Nami to mamy przerwę chyba od połowy ciąży i zasadniczo nie wiem czy kiedykolwiek w ogóle się to zmieni :/ i wcale nie chodzi o mnie tylko w ogóle o Nasze życie towarzyszko-uczuciowo-małżeńskie. Myszka - tez czekałam na wizytę u gin. Tak jak napisałam wyżej, poinformowałam Mojego M o możności, ale sytuacja między Nami taka, że nawet nie myślę już o tym ;/ DoGa – witamy Cię i pozdrawiamy Wiktorka ;) Co do zdjęć Maluszków to jest prywatne Forum i musi Was dodać Mamalina – ale nie wiadomo kiedy będzie tu, bo ma co robić teraz :) ( swoją drogą pozdrawiamy Cię! :*) Apropo dokarmiania etc. Sytuacja z wczoraj... ( a pisałam Wam, ze od kilku dni Kasia dziwnie je i w ogóle dziwna jest). Mówię wczoraj do M, że zachowuje się tak jak wtedy gdy miała żółtaczkę, że zasypia przy jedzeniu, mało je ( tak mi się wydaje, ale to nigdy nie wiadomo, bo dziecko je ile chce). A On jednym zdaniem: "To może trzeba dać Jej butelkę!". Powiem szczerze, że nawet tego nie skomentowałam... Zmęczona całym dniem, karmieniem co chwile Kasi, marudzeniem i na zmianę płaczem, szukam pocieszenia, albo chociaż prób dobrego słowa u własnego M, a On mi butelka! Eh :(
  19. Agusiaczek - witaj u Nas! :) Anula11- głowa do góry, to będzie piękny dzień! ;)
  20. Hej dziewczyny, nie było mnie kilka dni ;) Super zdjęcia Maluszków, są prześliczne! ;) Jak większość z Was tez czytam Was przy karmieniu Co do podgrzewacza też mam i nie używam i również cieszę się, ze go dostałam a nie kupiłam ;D Odnośnie karmienia to mroczna super napisała, nie będę się powtarzać ;) U mnie z kolei od niedzieli Kasia je co godzinę, dwie.. a raczej trochę zje i zasypia a jak Ją odkładam od łóżeczka to się budzi i marudzenie i tak w kółko. Mleko jest bo sprawdzam, połyka bo słyszę. Nie wiem o co chodzi. Ale nic nie jestem w stanie zrobić. Nie wiem czy to z jedzenia mojego, czy po prostu tak ma, czy pogoda, czy kurcze mój nastrój. Bo niestety ostatnio niezbyt się układa między mną i moim M.. Może za bardzo się smucę i Kasiunia to czuje.
  21. Mroczna - właśnie miałam pisać o tych woreczkach a już Anula napisała :) Szwagier (lekarz) mi mówił, żeby najlepiej w nocy przykleić, żeby dziecko na długo nie musiało w tym leżeć.
  22. Myszka - ja mam laktator ręczny z tłokiem. Nie chciałam elektrycznego, zresztą taki poleciłam mi położna. Na początku tez nie umiałam ściągać pokarmu, ale to z czasem przyszło samo.. ;) I tak jak napisała marta-joanna nie skupiaj się na samym mleku tylko puść sobie film czy coś. Czytałam tez na stornie Ministerstwa, że można mieszać ściągnięty pokarm z 12 godzin, tylko muszą być w tej samej temperaturę. Poza tym w nocy pokarm jest lepszy ;) Lenka- jak się zżyłaś z tą Mamą to zadzwoń do Niej, albo napisz sms'a. Pociesz Ją, ale bez lamentu, żeby nie dobić. Biedy chłopczyk.. przykre, ze takie rzeczy spotykają takich Maluszków ;( Mój M na szczęście wie ile pracy jest w domu.. Więc sam mi proponuje, że zajmie się Kasią ( oczywiście oprócz karminia) wyjdzie na spacer czy coś żebym sobie odpoczęła. :) Aczkolwiek denerwuje mnie tylko tym, że gra w tą swoją grę non stop przez Internet :/. Kiedyś spędzaliśmy po prostu razem czas, nawet przed głupim telewizorem. Teraz nawet jak go oglądamy to on gra.. Oczywiście ma wymówkę zawsze, zawsze więc już przestałam z tym walczyć... No, ale miłego weekendu :) My jutro z Kasią na pierwsza imprezę idziemy - na urodziny :)
  23. Lenka – aha, spoko ;) Choć tak się dziwiłam a mi Kasia dziś spała 21.30 – 5.00. Miałam oczywiście budzik na 3 ale wyłączyłam, za zasadzie, „5 minut” Anula – przykro mi, ze Twoja Maluszka robi takie cyrki.. Nie mogę Ci doradzić, bo nie wiem. Ja dokarmiłam parę razy właśnie Bebilon i nic nie było Kasi.. Mam nadzieję, że Małej przejdzie… ;) Catya – zdrówka! ;) Mroczna 0 bądź dobrej myśli! Jesteśmy z Tobą! :) Fiolka – a robisz coś w kierunku straty wagi? Ćwiczenia czy coś? Gratulacje! :) Misia - rozumiem te "obrzydzenie" ale na pewno wszystko się wyleczy i raz, ze będziesz zdrowa a dwa, ze minie to uczucie do siebie. Zobaczysz :) Ja wczoraj poszłam na długi spacer. Mam pod domem mały park gdzie zawsze spaceruję, a zaraz obok duży.. I wczoraj postanowiłam wyjść szybki spacerek do tego drugiego. Tego mi było trzeba. Kasia spała ( po całym dniu nie spania), słuchawki w uszach i szybki marsz przy słoneczku.. pięknie! :)
  24. Myszka - i jak po nocy? Mmj- to życzę dużo zdrówka dla Was, dasz radę! :) Alysia - przed szczepieniem pediatra ogląda Bobasa, więc spokojnie lekarz zdecyduje, a jak masz obawy to po prostu mu o tym powiedz. ;) Marta- joanna - dzięki, uspokoiłam się już odnośnie tej laktacji i już takich powodzi w nocy nie mam :) Mroczna - uśmiałam się z tym wrogiem, bo śmieszne to zabrzmiało. Choć wiem, ze to smutne, bo Ty skaczesz nad Małą, karmisz i w ogóle a Tatuś przyjdzie i zbiera laury... Ale spokojnie i tak jesteś najważniejsza w życiu Małej :) Lenka- Mały śpi 21-7? o matko! Bo nie zrozumiałam karmisz piersią? Nie wybuchają Ci piersi w nocy? Moja Kasia kończy dziś 2 miesiące <3 Ale przeleciało.. Małe święto <3 Ślicznie się uśmiecha.. Ja chodziłam na spacery rano.. ale ostatnio zmieniłam sobie porę na wieczór przed kąpaniem i nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale wydaje mi się, że lepiej Kasia śpi po spacerze. Raz, że ja sobie w domu porobię wszystko za dnia a dwa, że wieczorem jest tak przyjemnie póki co ;). W przyszłym tygodniu ma być chłodniej więc pewnie koło południa będę wychodzić.
  25. Misia – ważne, że szybko zareagowałaś i będzie teraz dobrze. Ale historia.. Masakra Katalina – ryż z jabłkiem, kasza gryczana, wątróbka, ja jem na parze warzywa: marchewka, ziemniaki, pulpety z mielonego, schabowy. Kanapki mogą z pomidorem, ogórkiem zielonym, sałatą, albo z dżemem. To tak na szybko napisałam przykłady ;) Fizka – dziękuję! Tak też czytałam, ze z tą laktacją jest, ale chciałam się upewnić.. Dziś Kasia spała 7 godzin, jednak muszę budzik nastawiać. :) A no i tez nie wykluczam z jedzenia produktów.. Choć Kasia chyba bardzo na kofeinę reaguje nawet na minimalną ilość. A winogrona również wcinam Mi tez Kasia ulewa.. ale ja tez postanowiłam podobnie jak Basia że będę karmić piersią. Zgadzam się z mroczną! na pewno nie głodzicie Bobasów :) A co do szczepionki to dziewczyny spróbujcie jak najmniej się stresować, bo dziecko to wyczuwa... Ja się niby nie stresowałam, ale chyba jednak,bo Kasia była taka marudna przed szczepionką i od razu mi pielęgniarka powiedziała, że dziecko od matki czuje emocje. Z tą szczepionką nie jest tak źle :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...