Alice85
Użytkownik-
Postów
36 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alice85
-
Silvara - nieźle! u mnie sie kończy na:zabiore sie za to dzisuaj. i tak z tydzień już :P Z młoda bylismy dziś na echo serca i mimo że niewiele chodziłam (tylko na i z przystanku) to wróciłam tak padnięta, że poszłam z nia na drzemke. 28 wizyta u kardiologa dopiero to będzie hardcorowa wycieczka!
-
Z cyklu bunt dwulatka: Młoda siedzi na nocniku i słychać jak sika. Dialog: - Tata - brawo Ania robi siusiu. - Ania - NIE! I weź tu z taką gadaj...
-
Jassmine -córa mi się ustawiała w pierwszej ciąży na watrobie. Myślałam, że zwariuję, w pracy nie miałam jak siedzieć, śmiali się ze mnie koledzy bo takie przybierałam pozycje śmieszne, aby ją przepchnąć.
-
Ja wciągnęłam pół czekolady Tak mnie naszło. Wózek przygotowany! Młoda pięknie do niego sięga, więc wiemy kto będzie usypiał braciszka. Wózek do garażu, młody w wózek, młoda za wózek i niech jeżdżą , a mama napije się kawki :P Co do spania to u mnie słabo, albo nie mogę zasnąć, albo młoda się budzi, albo ja na siku. Jeśli urodzę terminowo to mamy opiekę dzienną zapewnioną dla Ani. Na poród i wizyty męża w szpitalu, tylko niech młody jeszcze posiedzi.
-
A ja zaraz padne :( młoda daje mi popalić, jeszcze po 20 min usypiania, spała 5 min i przylazł kurier i tak jak nigdy nie dzwoni tak dziś na wszystkie dzwonki, młoda się obudziła, usypiałam ją potem 40 min i nic! Nie zasnęła :( Ja dalej zapier... a ona będzie mega marudna do wieczora :/ Znów nie spakuję torby...
-
Amanalka - jesteśmy wstępnie ugadani ze znajomymi co mają córę w wieku naszej, ale raz w miesiący jeżdża do jej rodziny pod poznaniem, a na pocz września na wakacje na tydzień , więc też jakby był peszek to moze ich nie być ale jak doczekam do 10 września to opieka będzie na pewno Z taxą nie bardzo bo nie otworzę sama garażu aby zabrać fotelik dla młodej no i co na porodówke ją brać ? :P
-
Uff większość wyprawki gotowa, jeszcze wyparzanie i mycie jakiś smoków, butelek i laktatora. Pranie mam 56 i 56/62, 62 zostawiam na razie będę po mału dodawała do prania młodej bo i tak po porodzie będzie pralka ciągle chodziłą. Zabaweczki dla młodego i karuzelka też do prania i mycia, ale przed 2-gim miesiącem tego nie dostanie, więc na spokojnie. Młoda ćwiczy moją cierpliwość jak nie wiem :/ Nie chce zasypiać z tatą i w nocy się przebudza i mama mama, a już miewała nocki co 5 godzin bez przebudzenia spała :( Jakoś nie widzę, że jedno mam przy cycu a nad drugim się pochylam, żeby potrzymala mnie za łokieć i zasnęła. Mąż dostał zaproszenie na kawalerski na 17. i żeby było zabawniej moi rodzice się też zastanawiają czy od 16. nie pojechać na wakacje na pare dni, brat się wybiera z żoną na wakacje jakoś wtedy a chrzestna po wypadku nie może prowadzić, więc jak wszystko się złoży źle to zacznę rodzić 17-tego sama w domu i bez opieki dla córki. Fajnie... to oczywiście najczarniejszy scenariusz, ale nigdy nie wiesz.
-
milu - u mnie zawsze się sprawdza Włąśnie skończyło lać! ciekawe czy powietrze utrzyma się lżejsze, na razie jest spoko :)
-
U mnie zbiera sie na burzę! Fest wieje, a wystarczyło przeprać cały wózek i wywiesić na dworze :]
-
bacchi - sny ciężarnych to niezła jazda Mi też sie dziś śniło , że zaczęłam rodzić, ale przez brzuch że mi dziecko jak obcy zaczęło brzuchem wychodzić, najpierw stópki potem główka i , że się zaczęło dusić a ja panika RATUJCIE MOJE DZIECKO. To chyba strach przed zbyt wczesnym porodem i tym niedotlenieniem ehh :)
-
bacchi - córa na tym etapie też miała jakieś 2400 czy 2500 i urodziła się 3550, wiedziałam, że chłopak i drugi może być większy, ale kurde bez przesady Trzymaj kciuki za mniejszego niż 4 :) Eleonora - nie ma mowy, mam już dość, ale do września niech siedzi z małą dupcią tam gdzie jest Silvara - na to wychodzi U mnie jeszcze zamknięte, ale główka napiera. Gabi - u nas też imienia brak :( Ja chcę Cypriana od samego początku, mąż chciał Dragomira, wybiłam mu to z głowy, ale teraz wymyślił Jasia. A przez chwilę nawet się zgodził na moją promozycję ehh Amanalka - w rossmanie możesz zamówić przez neta co chcesz i odebrać paczkę tego samego dnia. Raz była gotowa po 20 min Wtedy można bez bólu wysłać chłopa no i oszczędzasz czas na łażeniu między półkami. Odkryłam to niedawno i korzystam :)
-
Dziewczyny do dupy z takim deszczem. Pranie mi zmoczyło, a nic temperatura nie spadła, tylko się zrobiła większa duchota :/ Rano jakoś dyszałam, ale po deszczu już wcale :( Za to u lekarza KLIMA 2700 chłopa, lekarz mówi, że będzie koło 4 kg do porodu, ja piernicze... Faktycznie brzuch opadł, młody już w kanale, szyjka się skraca. po 20.08 mam zrobić KTG i pobierze GBS, mam nadzieję, że dotrwam
-
U mnie pada :/ chyba dleteo, że dziś wstawiłam aż 3 prania i po 15 wychodze na wizytę... Jakby nie mogło poczekać aż mi wyschnie to pranie cholerne grrr A wczoraj wytargałam też wiatrak, więc dało się jakoś żyć w chałupie. Co do szkoły rodzenia to też polecam. Sporo się dowiedzieliśmy, ale część notatek ostatnio wyśmiałam Jednak plany swoje, życie swoje, ale i tak jestem zadowolona.
-
Olalao - najlepszego!
-
Ja dziś zdycham tak jak reszta z was, ale przynajmniej mi pranie wyschło! Bo ostatnie 2 dni była taka wilgoć, że mi zesmierdła połowa i prałam jeszcze raz wszystko :/ Młoda dupke pomoczyła w basenie i cała szczęśliwa
-
Co do powrotów do pracy, żłobków, przedszkoli się nie wypowiem - ile osób tyle opinii no i sa różne sytuacje. Zastanawiam się czy do porodu nie zabrać spódnicy i bluzki. Bo tak przeglądałam koszulki i wkurza mnie, że aby nakarmić malucha musze mieć podwiniętą kiecę pod samą szyję a to mi się nie podoba. Na guziki mam 2 i obie przydadzą się po porodzie bo poprzednio pociłam się jak mysz i musiałam przebierać. Do karmienia w domu po poługu się nie sprawdziły więc nie chce kupowac więcej. Poprzednio rodziłąm w sukeince na guziki i też niewypał bo za dużo rozpinania jak szłam pod prysznic :P Spódnica jest czarna, krótka i stara więc żal by nie było w razi eczego.
-
Moja też córcia mamusi, nie ma problemu, żeby pójść na trochę do babci, albo zaczekać u mojej koleżanki aż ja przytaszczę wózek czy coś, ale na noc nie zostawała beze mnie. Od 2 tygodni mój więcej usypia i on wstaje jak się młoda przebudzi bo wcześniej były wrzaski nocne MAMA MAMA, teraz woła też tatę, jest nadzieja, że jakoś przetrwają te kilka dni. Podkładów żadnych nie biorę bo u nas w szpitalu dają, kupiłam sobie do domu 2 paki tych dużych belli i 1 małych, potem zwykłe podpaski. Na łóżko podkłady mam, potem wykorzystam resztę dla młodego na przewijak.
-
Amanalka - ja też jestem panikara, ale wszyscy w aucie byli tak spanikowana, że ja jedna musiałam być spokojna i chłodno myśleć Zresztą czego miałam się bać, już ne było odwrotu jak się zaczęło
-
Silvara - leże i odpoczywam, tylko chłodny prysznic wzięłam, bo byłam spocona. Czuje sie już ok, tylko ta duchota w powietrzu ;/ A mam cała liste zadań na dziś!! Ja tam twoje wieszanie prania rozumiem,kobiety już tak mają, toć samo się nie rozwiesi, a co ma gnić w misce czy pralce te kilka dni zanim wyjdziesz
-
A ja dziś miałąm wyjście do labo z przygodami :] Nie mam już sił chodzić za dużo, więc kupiłam bilet godzinny. Miałam nim pojechać do labo, do pepco i z powrotem do domu. Mój chłop nie rozumie jak mu mówię mam mało czasu , muszę zakupy zrobić SZYBKO. To zamiast wejść za mną do sklepu, wybrać śpioszki i lecieć do kasy to przez szybę patrzy i puka , i dzwoni czy on ma wchodzić czy nie bo nie wie. Na autobus nie zdążyłam powrotny, biletów nigdzie nie było (wyparowały mi na złość chyba). Dodam, że on był rowerem z młodą, ja na nogach. I teraz w 1 stronę spotkałam się tylko z chamstwem. Wsiadałam do autobusu jako ostatnia, bo jedyna z kilkorga pasażerów przepuściłam wysiadających, reszta się pchała na chama. W drugą stronę dreptałam pieszo, zasłabłam po drodze i jakie było moje zdziwienie jak ktoś do mnie podszedł i zapytał czy nie potrzebuję pomocy. Mili państwo nie dość, że popytali, pomogli wstać to jeszcze podwieźli do domu :)
-
Z ubranek dopiero poprałam białe 56 :/ dziś prasowanie, a jakoś jutro muszę ogarnąć kolor 56. Idzie mi jak krew z nosa. Max wypiore do 62, bo i tak będę miała górę prania dziecięcego przy córce. A te małe kiedyś już prałam. Nic nowego nie mam, a jak miałam to wrzucałam razem z ciuchami młodej na pierwsze pranie.
-
W poprzedniej ciąży jak mnie komary pogryzły na początku sierpnia tak ślady mi poschodziły na początku listopada! Masakra byłam podrapana i w wielkich czerwonych plamach całe nogo i brzuch :/ bleeeh . W tym roku jakies 2 bąble miałam, 1 zszedł, drugi jest od wczoraj, więc zobaczymy. Ja się kurdę nie goję w ciązy nic a nic i mnie to wk... Serio w 8i 9 miesiacuu wtedy wyglądałam jak ofiara jakiejś choroby zakaźnej. Do tego swędział mnie brzuch (brak wapnia) i miałam uda przetarte bo grube o siebie się obijały i też miałam ranki.
-
Mamacolin - mi by sie nei chciało ubierać tylko poto, żeby w tych ciuchach leżeć w wyże :P U nas w szpitalu to dziecko pod bokiem, żarcie do wyra, łazienki w pokoju, a kobity próbują spać kiedy się da, więc nie ma po co sie ubierać
-
Gabi - ja sie pociłam jak mysz mimo, że był październik i wymieniałam koszule drugiego dnia. Wiec coś co dobrze oddycha bym polecała wybrac, sama wiesz co ci dobrze pasuje:)
-
Ja jestem straszny zmarzlak, dla mnie temp normalna jest od 2w w góre bo inaczej marznę (w domu trzymamy 20 dla młodej bo tak zdrowiej ponoć). Ale w nocy tak jak wy okno otwieram bo mi duszno. I marudze DUUUUUUUUUUSZNOOOOOO OKNOOOOOOOOOO