
Alexann
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Alexann
-
Bardzo dziękujemy za wszystkie miłe słowa :) normalnie aż mi się syn zarumienil :) No, nie może być tak pięknie :( u małego z nikąd gil do kolan. Chyba sami wczoraj go zalatwilismy jadąc na żywa szopkę w taka pogodę :/ Zamówiłam ostatnio w C&A dwie sukienki ciążowe - kolejnych świat w spodniach nie zniose. Dzisiaj przyszły, i cóż - masakra! Obie rozmiar M a przyszły jakieś namioty. Nawet na takiego wieloryba z miseczka H i brzuchem jak w 9mcu z bliźniakami sa dużo za duże :( miało być pięknie, wyszło jak zwykle :/ do świat nutę zdążę już nic kupić :/
-
Madika Alexann A w sumie :) Kacperek w okularach :) Cudnie Kacperkowi w okularach I jaki zadowolony Wyglada jak jakis szefu albo boss ale taki fo rany przyloz Pan prezes
-
-
Jola, KasiaMamusia, nie dostałam od was żadnych namiarów :( W temacie piernikow: walczylam dzisiaj z domkiem z piernika :)
-
Gdyby któraś z mam chciała malego zobaczyć na zdj w okukarach to mogę wysłać za posrednictwem fb (w marcowkowej grupie mnie nie ma, mam obawy co do wrzucania zdj na forum).
-
Mamusie dziękuję za wszystkie słowa wsparcia :) Kacperek dostał okulary i... jest zachwycony :) wcale ich nie zdejmuje! Może będzie ok :) Wyglada w nich rozszkosznie, taki bezzębny pan prezes! Nie bralismy tych silikonowych z gumką, bo wydawaly się koszmarnie małe i niewygodne. Ma takie, co wygladaja normalnie, ale sa elastyczne, nie zlamie nich ani nie zrobi sobie nimi krzywdy :)
-
Wracamy od okulisty :( Kacper robi zeza prawym i lewym okiem. Okazało się że ma wadę na lewym +2, na prawym +2,5. To akurat u dzieci nic specjalnego, ale ze względu na zeza musi mieć okulary i kropione oczy :( Deprecha totalna, nie wyobrażam tego sobie.
-
Jola, czuje się lepiej niż myślałam że będę :) Oprócz zmęczenia (ale to dokucza każdej z nas) to jest ok. Dużo zrobić bym chciała, a nic nie mogę :/
-
Justyna, u Kacperka pojawia się co jakiś czas (ostatnio co kilka dni) drobnogrudkowa wysypka na całym ciele. Swedzi go i niestety ostatnio reaguje tylko na masc z hydrokortyzonem i zyrtec :/ Czynnika wywołującego nie znamy :/
-
Cześć mamusie! Miałam dzisiaj prenatalne, i... córeczka! Kalae, probowalam usiąść usypiac twoim sposobem, ale nie odnioslam fenomenalnego sukcesu :( udało mi się raz, ale nie bez placzu :/ probuje dalej, zaczynam na łóżku, i zazwyczaj kończę w wózku. Justyna - hej. My młodemu kupilismy kierownice szczeniaczka uczniaczka, a od jednych dziadkow dostanie pchacz, reszty nie wiem. Znów walczymy z wysypka, pediatra sugeruje AZS :/
-
Kalae, twój opis brzmi jak marzenie... U nasz wszelkie próby tego pokroju kończą się awanturą. A na noc jakoś sam zasypia w łóżeczku, w dzień sajgon.
-
Mamy, ratunku bo sił brak. Jak usypiacie maluchy w dzień? U nas w grę wchodzi tylko wózek i jezdzenie po domu (udało się oduczyć z rąk) ale czasem to trzeba półgodzinnego "spaceru". A sił trochę brak :/
-
Zapomnialam! Kacperek zaczął sam wstawac trzymając się łóżeczka i chodzić, o ile się czegoś/kogoś trzyma! A z raczkowaniem to dalej kiepsko, opanował pelzanie w stylu ryby wyciagnietej z wody i tyle. Jak chce, to potrafi do czegoś dopelzac, ale w 99% jest wrzask jak zbyt wolno mu idzie.
-
Cześć mamusie. Czytam na bieżąco, ale pisać ostatnio brak czasu/chęci/współpracy forum. U nas ze snem jest roznie: w dzień śpi tylko w wózku (łóżeczko gryzie) i to zazwyczaj 2x 40 minut. Wczoraj i dzisiaj jedna z drzemek przedłużył do... 2,5h! Aż chodzilismy z mężem sprawdzać czy wszystko ok. :) W nocy bardzo różnie: czasem śpi bez pobudek, czasami są 2-3 a czasem z 10. Na szczęście mąż ma sporo dni wolnych to sobie radzimy. Nie mam pojęcia, od czego te noce zależą. Jedno co, to nigdy nie mieliśmy problemu z zasypianiem na noc. Kąpiel (myjemy łysa główkę), przewijak i odkladam go do łóżeczka. Dostaje smoczek i kroliczka, wlaczam szumisia, gasze swiatlo i wychodzę :) O 22 dostaje 300ml kaszki ryzowej, śniadanie je o 8 (mleko). Później o 11 kaszka pszenna/jogurt/ryz na mleku, o 14 obiad, o 16 owoce. O 18 mleko i wracamy do kapieli o 19. 15.12 czeka nas okulista (prywatnie :/). Ostatnie dni walczymy z wysypka, pediatra zaczyna skłaniać się ku AZS :( Co jest lepiej i odstawiamy Zyrtec i Hydrokortyzon, to znów go wysypuje. Sił mi powoli brak...
-
Mamy, dzisiaj byłam u gina. Z dobrych wiesci to dzidzia zdrowo rośnie i ma się dobrze, płci nie pokazuje chociaż "ptaszka nie widać". 12.12 mam prenatalne dla 2 trymestru. Ze złych, doktorce nie podoba się grubosc sciany macicy. I to nie w miejscu ciecia, a całej, pytala się czy wcześniej było coś nie tak. Pokusila się nawet o stwierdzenie, że 3 ciąża nie będzie możliwa, a jeśli to za wiele lat. Na pewno bede mieć cc przed terminem. Teraz byle zdrowo donosic.
-
Ciaza, fajnie znów to poczuć :) Może nie zaliczam się do tych, które bardzo za tym tęskniły (Kacper okropnie masakrował mi nerki i wątrobę), ale daje takie poczucie bezpieczeństwa co do losu malucha. Mamy, z innej beczki: pomysł na prezent mikołajkowy dla malucha?
-
Lilijka, tak! Dokładnie tam kupowalismy. Nie mam ostatnio czasu na forum :( News: czuje ruchy drugiego malucha :)
-
Sylwia, nie mogę Ci v powiedzieć, że rozumiem co przeżywasz w związku z mężem. Za to z całego serca życzę Ci siły i wytrwałości, bo podjęłas trudna decyzję, ale wydaje mi się, że najlepsza z możliwych. W moim otoczeniu była rodzina, gdzie ojciec miał problem z alkoholem, a matka stawala na rzesach, żeby było "normalnie" a dziecko miało "szczesliwa" rodzine. Cóż, nie wyszło, a najbardziej żal było tej kobiety, tak slepo zapatrzonej w meza pijaka :( Pozwolisz że zapytam, gdzie ta dziewczyna z forum była z dzieckiem u okulisty? Tj jakie miasto?
-
Aaa i zaczynamy wybieranie imion :) Jeśli będzie drugi syn - Igor. Jeśli córeczka - zaczynają się schody. Mało co się nam podoba, albo nie kojarzy źle :( Aktualne typy: Iga, Hania, Laura, Maja i Alicja. Osobiście kibicuję pierwszym trzem.
-
Madika, dobrze rozumiesz, ale konieczny jest czas przeszły: jeździłam sobie karetką do momentu, aż dowiedziałam się o ciąży z Kacperkiem. Niestety, w tym zawodzie od początku trzeba iść na L4, czy się widzi, czy nie - za dużo czynników szkodliwych, dźwiganie, choroby zakaźne, chemia, wysiłek fizyczny itd. Przed zajściem w drugą ciążę zdążyłam przepracować 2 dyżury na intensywnej terapii (umowa zlecenie z innym pracodawcą)... i druga dzidzia. Wiem, że brzmię strasznie, ale dla mnie niemożność pracy w zawodzie to problem i ogromne obciążenie, jestem typem pracoholika i fanatyka własnego zawodu. Wiadomo, dziecko najważniejsze, dlatego siedzę pokornie w domu, ale łzy swoje wylałam. Cieszę się, że jak się urodzi drugi Zajączek, to po odchowaniu malucha wrócę do pracy, bo trzeciej ciąży zdecydowanie nie zakładam. My po wizycie u pediatry: dostaliśmy syropek z żelazem (anemii nie ma, w dawkach profilaktycznych, ale trzeba bo wskaźniki krwinkowe na granicy normy) i skierowanie do okulisty :( Mały zaczął zezować lewym oczkiem, co prawda tylko jak skupia na czymś wzrok, ale jednak :( Teraz muszę znaleźć kogoś mądrego... Kacper do raczkowania nie pcha się wcale. Ile razy położę go na brzuchu, albo sam się obróci, jest taki wrzask jakbym mu krzywdę robiła. Owszem, ładnie się dźwiga na rączkach i pracuje nóżkami, potrafi coś przepełzać, ale okraszone jest to niesamowitym wrzaskiem. Zaczął sam siadać i wstawać, jak stoi to cieszy się ogromnie i niepewnie przestawia lewą nóżkę :) prawa jak do tej pory przylutowana do podłogi.
-
maddalena82, racja, zapomniałam napisać. Byłam u doktorki, dzidzia rośnie i nie chce pokazać swojej płci. Wszystko przebiega dobrze, i się uspokoiło. Mam się nastawiać na planowe cięcie w okolicach terminu. KasiaMamusia, ja nie twierdzę, że to źle kupować przez internet :) Chodziło mi o to, że w przypadku fotelika RWF może on nie pasować do kanapy w samochodzie, i np. latać, nie dać się stabilnie zamontować, albo się fizycznie nie zmieścić (są większe niż FWF). A jestem ratownikiem medycznym :) bardzo stęsknionym za pracą...
-
Kalae, niestety nie każdy pasuje do każdego auta. Trzeba mierzyć (znalezienie sprzedawcy co się zna graniczy z cudem, my z Bielska-Białej/Pszczyny jechaliśmy do Dąbrowy Górniczej, sklep Małe ABC). Tam facet przymierzył, czy pasuje i sam zamontował. Dlatego fotelika nie powinno kupować się przez internet. My jak do tej pory jesteśmy zadowoleni :) eh, aż wrzucilabym zdjęcie :)
-
Dziewczyny, tak jak pisała Lilijka, fotelik RWF jest jedynym, jaki nadaje się do przewożenia dziecka do 2 roku życia (a w Skandynawii wożą tak maluchy do 4 r.ż.). Maluchy mają za słabe mięśnie szyi, a w razie nie daj boże wypadku, cóż, fizyki się nie oszuka. My szybko przesiedliśmy się na RWF z przedziału 0-25kg. Zaufania do fotelika z zestawu 3 w 1 nie mieliśmy, dlatego jak Kacper miał 3 miesiące kupiliśmy Joie Stage (http://www.tylem.pl/joie-stages-9-25kg-kombinowany-przodem-tylem.html). Wiem, że są znacznie lepsze foteliki RWF, ale nasz budżet nie był nieograniczony. Mały jeździ z tyłu sam, nie płacze, tyłem do kierunku jazdy. I dziwnym trafem, co chwilę słyszę, że: a) wydziwiam b) dziecko nic nie widzi c) X wozi córeczkę od 10 m.ż przodem d) kiedyś nie było wcale fotelików i ludzie żyli e) po co taki drogi fotelik! Uparta jestem, i szybciej piekło zamarznie, niż wpakuję do auta dziecko przodem do kierunku jazdy przed 2 urodzinami (a jak się uda, to i dłużej tak pojeździ!). Polecam obejrzeć (takie filmiki pomogły przekonać mojego opornego na RWF męża):
-
Dziewczyny, tak jak pisała Lilijka, fotelik RWF jest jedynym, jaki nadaje się do przewożenia dziecka do 2 roku życia (a w Skandynawii wożą tak maluchy do 4 r.ż.). Maluchy mają za słabe mięśnie szyi, a w razie nie daj boże wypadku, cóż, fizyki się nie oszuka. My szybko przesiedliśmy się na RWF z przedziału 0-25kg. Zaufania do fotelika z zestawu 3 w 1 nie mieliśmy, dlatego jak Kacper miał 3 miesiące kupiliśmy Joie Stage (http://www.tylem.pl/joie-stages-9-25kg-kombinowany-przodem-tylem.html). Wiem, że są znacznie lepsze foteliki RWF, ale nasz budżet nie był nieograniczony. Mały jeździ z tyłu sam, nie płacze, tyłem do kierunku jazdy. I dziwnym trafem, co chwilę słyszę, że: a) wydziwiam b) dziecko nic nie widzi c) X wozi córeczkę od 10 m.ż przodem d) kiedyś nie było wcale fotelików i ludzie żyli e) po co taki drogi fotelik! Uparta jestem, i szybciej piekło zamarznie, niż wpakuję do auta dziecko przodem do kierunku jazdy przed 2 urodzinami (a jak się uda, to i dłużej tak pojeździ!). Polecam obejrzeć (takie filmiki pomogły przekonać mojego opornego na RWF męża):
-
Dla mnie waga wozka nie ma az takiego znaczenia jak jego składanie i to, czy się nam 2 wózki do bagażnika zmieszczą. Teraz mieszkam na parterze i do pokonania nam 7 schodów. Po dzisiejszym spacerze jaram się tym wózkiem jeszcze bardziej. Dla mnie pompowane kola to wymóg konieczny, tak samo jak porzadne wykonanie. Mamy fotelik z joie, firma nas przekonala, i to w sumie oglądając foteliki zakochałam się w tym wózku, chociaż nie ukrywam, że cena jak za spacerowke - kosmos. Zastanawialam się jakiś czas nad wozkiem rok po roku, ale same wielkie koszmarki w cenach jak za samochod. Jak drugie będzie na świecie mam zamiar uskuteczniac chuste, a Kacperka w spacerowke :)