Alexann
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Alexann
-
Zmartwię was z tą kaszką na noc: Kacper o 21 pożera 210ml a i tak się budzi... Do końca 4mc spał cala noc jak anioł, a teraz budzi się czasem i co 20minut. Je dopiero po 7 rano i wcześniej mleka nie chce a i tak pobudki. Chociaż w zeszłym tygodniu miałam chyba jakiś przeznt i spał bez płaczu 19:30-8:30! Przyjazna grupa krwi to nie tylko układ A,B,0 i czynnik Rh. Występują też różne antygeny, i tak np. moja grupa krwi to B Rh D+. Nie jestem serologiem także więcej nie wiem ale teściowa moja jest i Kacper ma grupę AB Rh+ ale nie możemy mieć tego w formie karty grupy krwi, musi trochę podrosnąć :) Uklad A,B,0 i Rh się nie zmieni, ale przeciwciał nie sposób określić.
-
Poziom Wit D3 dzisiaj oznaczony z krwi i jest ok. Przy okazji teściowa machnęła wnukowi grupę krwi (Tak tylko dla naszej wiedzy, bo u tak małych dzieci wyksztalcaja się jeszcze przeciwciała). Dzisiaj umowilam się do innego gina, zobaczymy co będzie. Do babki o ktorej myslalam dodzwonić się nie mogę, ale probowac będę. Mamusie czy wszystkie wasze maluchy już się obracają? Kacper potrafi z brzucha na plecy, ale chyba zazwyczaj mu się nie chce, a z plecow na brzuch nie łaska. Zaczyna sam siadać i chce wstac (!!) a się nie turla.
-
Nie wpisała mi jeszcze nawet terminu porodu twierdząc "że ma jeszcze czas i się zobaczy".
-
Gorąco wierzę że tym razem zaleje mnie fala różu, falbanek i kokardek tym bardziej że smaki mam bardzo odmienne Pediatra wykluczył niedobór d3 - mały jest na mm, które jest nim wzbogacone i dodatkowo codziennie dostaje. Szybciej skłaniał się ku anemii, ale na szczęście nie ma. Lekarza zmienię, bo tej widocznie coś odbiło, tylko muszę znaleźć kogoś normalnego co na każdej wizycie robi usg i nie życzy sobie 150zł. Chyba wybiorę się do mojej wykładowczyni z ginekologii i położnictwa (sama jestem po studiach medycznych - nie medycynie) tylko muszę odnaleźć namiary.
-
Miałam jeszcze napisać że nam też pediatra zakazał używania aspiratora przy katarze, żeby nie podrażniać śluzówki.
-
Ja dzisiaj po wizycie u gin. Fasolka rośnie, w macicy jest jeden mały krwiak ale ponoć nieistotny. Czuję się w miarę ok, na szczęście przypadłości 1 trymestru mnie omijają. Zastanawiam się nad zmianą gina bo jak w 1 ciąży babka była ok, tak teraz zachowuje się jak zbuntowana nastolatka, witając mnie dzisiaj tekstem "nie rozsiadać się, ja tylko sprawdzę czy to dziecko jeszcze żyje". Myślałam że babsko rozszarpię... Syn już prawie zdrowy, został minimalny kaszel. Robiliśmy mu ostatnio morfologię bo bardzo się poci (wręcz zostają mokre plamy) ale jest wszystko ok.
-
U nas w diecie mięso jest: indyk, cielęcina, wołowina, królik i kurczak. Oczywiście nie codziennie, na szczęście bez ulewań. Wcina te duze sloiki z hippa (190g) w całości :)
-
Rodzinnie dopadły nas choróbska: najpierw mąż, potem syn a teraz ja. Dziwnym trafem młody zniósł to najlepiej, a mnie męczy najbardziej... Chrzest: u nas zamiast nauk dostaliśmy do przeczytania książeczkę, a chrzciliśmy po 2 miesiącach. Obyło się bez płaczu w kościele :)
-
Ja słoiczkowe obiadki podgrzewam, deserki nie. Wychodzę z założenia że zimny obiad raczej nie zachęca. nati91, u nas dynia to największy przysmak, bardzo lubi np. zupę dyniową z ryżem (bobovita)
-
Mamusie dzieci gorączkujących: mimo wszystkich rad cioć i babć nigdy nie róbcie maluchom zimnych okładów!!! Istnieje szansa, że gorączka spadnie, ale bardziej prawdopodobne jest że... wzrośnie. Dlaczego? 1) Termogeneza drżeniowa: u dzieci pojawiają się dreszcze podnosząc temperaturę ciała. 2) Obkurczają się naczynia krwionośne, dziecko nie ma jak oddawać temperatury przez skórę. Co wolno: przecierać skórę dziecka wodą, i czekać aż odparuje. Można to powtarzać i powtarzać ale nigdy nie robić zimnych okładów.
-
Szkoda, że muszę leżeć, chętnie bym dołączyła do śląskiego spotkania :(
-
Odnośnie zanieczyszczeń warzyw i owoców: mamy taki poziom zanieczyszczeń metalami ciężkimi w glebie z pyłów (głównie Śląsk) ze nizszy jest poziom kadmu czy ołowiu w marcherce z supermarketu niż z wlasnego ogródka. Tak mi mówili na studiach i niestety to samo nam wychodziło w trakcie zajęć w labolatorium jak badalismy swoje próbki warzyw i te sklepowe. Z tego powodu pediatra kazał nam dawać słoiczki minimum do 7 miesiąca.
-
U nas do przodu :) na szczęście wszystkie plamienia się skończyły :) Teraz do wtorku mam męża w domu także syna nie nosze wcale i odpoczywam ile się da. Jak mąż na dyżur jeżdżę do mamy. Jak do tej pory 1 trymestr obchodzi się ze mną łagodnie, czyli jedynie mdłości i senność level hard, ale na szczęście nic więcej. Mam takie zachcianki że aż mi przed mężem czasem głupio ale on kochany leci za każdym razem :) U nas u Kacperka ząbki na tapecie: ma strasznie opuchnięte dziasla i już widać zabki, ale przebic się nie chcą. Strasznie cierpi maluszek :(
-
MamaMi, ja ćwiczę cały czas pod okiem fizjo, ale powiem szczerze że na początku szło fajne: z całej pięści na 4 palce, aż do pewnego momentu, kiedy stanęło w miejscu a teraz znów to samo. Z tym, ze u mnie rozstęp jest gigantyczny i na samym początku usłyszałam ze te ćwiczenia to bardziej w formie ograniczenia niż zamknięcia rozstępu :( Po wczorajszej wizycie u gin: dzidzia jest i sobie rośnie, a ja muszę leżeć :( i bardzo gorąco wierzyć że macica wytrzyma bo istnieje ryzyko że to ciągłe plamienie to z blizny na macicy.
-
http://projekt-matka-polka.blogspot.com/2013/07/rozstep-miesni-brzucha-czyli-wada-ktora.html?m=1 Tu jest dobrze opisane.
-
Sama znalazłam informację na Internecie: później lekarz rodzinny i skierowanie do fizjoterapeuty (pomogło na 2-3 tyg i niestety od nowa) i później skierowanie do chirurga. W większości szpitali tylko operują mięśnie a w krk jeszcze usuwają skórę. Chirurg powiedział, jak rodziny już nie będę chciała powiększać to na stół. A jak sprawdzić mięśnie napisze jutro jak będę mogła dac linka na komputerze.
-
Renia, no to piąteczka! Rano wyglądam w miarę, wieczorem jak w 6-7mc. Okazało się że mi się mięśnie rozeszły, fizjoterapeuta rozkłada ręce, chirurg zaprasza :) Jak coś to w Krakowie można się pozbyć tego za fundusze nfz :) A pisze o tym, bo ja sama przez przypadek dowiedziałam się o czymś takim jak rozejście mięśni, a ma to sporo babek po ciąży - katują się dieta i ćwiczeniami a tu nic. Jak któraś tak ma, to nie znaczy, ze "nie potrafi schudnąć" warto sprawdzić brzuch pod tym kątem - tym bardziej że tradycyjnymi ćwiczeniami można sobie zrobić krzywdę.
-
Dziewczyny a tak z ciekawości, któraś z Was też została z takimi prezentami po ciąży jak rozstęp kresy białej, przepuklina i ogromny nadmiar skóry? Bo ja to już marzę o zakończeniu etapu rodzenia dzieci i plastyce :) (da się na nfz)
-
Trochę zamilkłam - wakacje, piękne polskie morze :) Tak pięknie że aż żal wracać. I dzidzia grzeczna na plaży :) My jesteśmy na bebiku 2 - nam lekarz mówił że mm de facto się nie różnią od siebie ani wartością odżywczą ani zawartością witamin, i nie polecał żadnego konkretnego mleka. Przygód z brzuszkiem brak, to zostajemy przy nim. We wtorek wizyta i dowiem się co z fasolką - dalej plamię, na wyjazd dostałam od lekarki zielone światło, zobaczymy jak jest teraz. Bo czuję się wybitnie ciazowo... Klaudia nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz :( poznać, pokochać i stracić :(
-
Co do "męskich spraw" nam pediatra kazał nic nie robić, nie odciągać skóry do 1 r.ż. i się słuchamy :)
-
Ja leki biorę cały czas na podtrzymanie, ale do szpitala nie mam po co - ginekolog mi mówiła, ze w szpitalu nic więcej nie wymyśla, co najwyżej mnie zostawia dla statystyk. Także walczymy w domu.
-
Niestety :/ nie cały czas ale na tyle żeby się bać. A męża teraz miałam w domu, także brzuchem do góry i ani raz syna nie podnioslam... Jutro ma dyżur 24h, aż się boję co będzie.
-
Ja często zostawiam małego samego na chwilę, tj. gdy idę do łazienki czy muszę umyć butelki, z tym, ze u nas od samego początku umiał się sam chwilę pobawić, bo mama musiała napisać pracę magisterską :) On leży w łóżeczku i się bawi, a ja i tak zawsze mam go na nasłuchu. Jeśli mu humor nie dopisuje to biorę go do wózka i patrzy co robię, kiedyś zamiast tego był bujak ale nie chce mi się nosić. Inaczej nie byłabym w stanie nic zrobić, bo moja mała klucha ma 77cm i 8,3kg. A z drugą dzidzia dalej nie wiadomo co będzie...
-
Madika łehehe, ale się ciebie ciekawość trzyma Gdyby była ostra imprteza, byłoby spoko, a tu zabezpieczanie się i kinderniespodzianka
-
Leżeć nie muszę :) oszczędzac się bym chciała ale to nierealne :) mój mąż pracuje na dyżurach, czasem i 2 dni jestem sama z synem. Cc doktorka nie skomentowała, ostatnio tylko powiedziała że to "co nieco utrudnia" i tyle.