Skocz do zawartości
Forum

Sevenka

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sevenka

  1. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewuszki :) Alilu, nienawidzę kleszczy, oby ten co się do Ciebie przyczepił nie był groźny. Qarolina życzę dobrego wyniku Twojego J., najgorsze jest to czekanie, niby człowiek stara się nie przejmować ale ten straszek jednak gdzieś się pojawia, będzie dobrze. A jak Gosia po Dniu Dziecka? Mila udanego pobytu dla córki. Moja też prawie nie gada, najwięcej jest słowa mama, i oczywiście, staram się tym nie zamartwiać tak jak wy ale chciałoby się już pogadać tak bardziej z tą malotą :) Peonia to Ci się trafiło, jak to się mówi, jak się pieprzy to po całej linii, no ale Ty kobieto wyciągasz z tego plusy dla siebie, więc super :) Monikae no cóż z naszymi szkrabami jeszcze ciężko jest na wyjazdach wypocząć tak jakby się chciało, a i jak będą starsze też będzie różnie ale ja widzę, że już zdarza się trochę posiedzieć np. na grillu i nie trzeba chodzić tak krok w krok. Biedny Maciuś z tą ranką :* A u nas wielka duma :) moja córka wróciła wczoraj do żłobka , pierwszy raz od listopada i było pięknie, dzisiaj też bez problemu poszła, nawet przy szafeczce sama zdjęła buciki i odstawiła na miejsce, panie też są pod wrażeniem, także brawo brawo brawo dla niej :) owszem było w niej trochę dezorientacji i gdy babcia ją odebrała to często mówiła mama i się rozglądała a na mój widok wielkie szczęście a w nocy kilka płaczliwych pobudek, jednak stresik się w niej gdzieś nagromadził i musiał zejść, ale toć to dziewczę nie ma jeszcze dwóch lat :) u nas w końcu dziś trochę chłodniej, więc na pewno lepiej się będzie pracować, ja uwielbiam lato ale kiedy trzeba w taką duchotę przyjść do pracy to bywa trudno o prawidłowe myślenie :) dziewczyny jak wasze dzieci reagują na ugryzienia komarów, bo Oli strasznie puchną te miejsca, najpierw myślałam, ze ugryzło ją coś większego ale gdy zobaczyłam wbitego komara to aż się zdziwiłam, że jej organizm tak reaguje po tym małym skurczybyku :/ Monmonka a dla Ciebie powodzenia w nowym dziale :)
  2. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo dziewczynki :) napiszę choć ciutkę bo mam straszne wyrzuty sumienia, że tak zaniedbuję forum. Mila wakacje wakacjami ale jeśli Ci lepiej w domu to super, że już wróciłaś i nadal raczysz nas swoimi perełkowymi postami :) zdrówka dla Igorka :* Truskawki, wczoraj pierwsze w tym roku zrywałam z krzaczków na działce razem z Olą, niech się uczy dziewczyna :) chciałam coś z nich zrobić ale pewnie z braku czasu zostaną poprostu skonsumowane. I zerwałam też szpinak i rukolę na sałatkę a koperek poszedł do pulpetów . Bałam się,że nic mi nie urośnie bo moja córka wszystko zrywa i depcze ale nie jest tak źle :) Alilu przykro,że Ada dziś miała gorszą noc, ale nie poddawajcie się dziewczynki, jestem dla was niezmiennie pełna podziwu, Twoja determinacja jest dla mnie przykładem do naśladownictwa i nie pisałam wcześniej, zarąbiście, że Ada w żłobku lepiej, teraz tylko życzę dużo zdrówka żeby wasze wakacje były tylko wypoczynkiem. Qarolina jak czytałam o upadku Gosi z łóżka to jakbym Olę widziała, nawet wczoraj z rana jak się szykowałam do pracy, nagle słyszę jęki, wchodzę a malota stoi pomiędzy kaloryferem a łóżkiem i nie umie się wydostać, bo tak pewnie z pięć cm przerwy :) sama miałam problem żeby ją wykaraskać. Alimak zdrowia dla Ciebie . Monikae fajnie, że trafiliście na dobrego alergologa, trzymam ksiuki za prowokację. My dajemy wit.d600 cały czas, co prawda w niedzielę nam się skończyła i mama zapomina dokupić, tak więc bez spiny. Szczęściara, zdrowia dla Twojej piersi i udanego dnia dziecka dla Maciusia :) U nas gorąc niesamowity, już od rana mam nogi spuchnięte i pieką, nie cierpię tego, a jeszcze dziś mamy małe przemeblowanko w biurze. No i od poniedziałku wracamy do żłobka, na razie mowa o czerwcu. Zobaczymy jak to będzie. Miłego dnia :)
  3. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo hejo :) oczywiście, że żyjemy, że jesteśmy :) tylko ciężko mi się ostatnio ze wszystkim ogarnąć, nie wyrabiam na zakrętach. Teraz leżymy sobie z Olcią na wyrku, na działce, pierwszy raz w tym roku tu nocowaliśmy, ona ogląda świnkę peppę, M. lata i podlewa a pies patrzy na mnie proszącym wzrokiem, licząc, że zaproszę ją do łóżka. Poza tym, mam sporo pracy, w domu wciąż coś, syn miał maturę, więc musiałam pilnować by poziom chęci do nauki był na dobrym poziomie a wierzcie mi to łatwe nie było, bo za oknem ciepło i mnóstwo okazji do robienia ciekawszych rzeczy niż przyswajanie wiedzy, oby zdał, ustne poszły mu dobrze a na resztę trzeba czekać do lipca. My odchamialiśmy się w Warszawie na musicalu "Piloci", który szefostwo nam zafundowało, spoko tak się oderwać od codzienności, tym bardziej, że ostatnio na tego typu rozrywce (pomijając kabarety) byłam na musicalu "Metro" ale to wieki temu :) a w piątek mieliśmy spotkanie klasowe po 20 latach, dopisało sporo osób łącznie z naszą wychowawczyni ą, śmichy chachy, wspólne zdjęcia, ludzie prawie się nie pozmieniali. Kurczę muszę kończyć. Napiszę jeszcze później.
  4. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej hej :) Monmonka kupę lat ;)) super macie balkon, u nas podobnie jak u Qaroliny mamy mały ale przez szparę Ola sobie wygląda na piaskownicę. I nieustająco życzę samych dobrych wyników u Zuzi, niech te neutrofilie się tam ładnie mnożą :* z brakiem czasu Cię doskonale rozumiem, jeszcze jak pracowałam do 14 to było jako tako ale od 16 zostaje go niewiele i spierdziela jak szalony :/ Monmonka a może zmniejszasz etat? też jestem ciekawa co planujesz, cokolwiek jednak by to nie było, życzę żeby Ci się udało po Twojej myśli :) Peonia nie gadaj , że mężul się zmęczył siedzeniem z dziećmi ;)) toć to nie praca ;) hehe Mila i my się cały czas działkujemy, z racji tego sezon "na codzienną kąpiel i tonę brudnych rzeczy" uważam za otwarty!!! :) na początku byłam bardzo przerażona zestawieniem Ola+działka ale widzę,że jest coraz lepiej, Oleńka już wie gdzie trzeba uważać, gdzie jest próg a gdzie krzywe zejście , oczywiście i tak nie może być zostawiona sama sobie ale jest już lepiej, uwielbia babrać się w czarnej ziemi, czasem próbuje mi pomagać ;) np. w ledwo co posiane aksamitki wkłada całą rękę i wyjmuje pełną pięść ziemi, no co każdy pieli jak potrafi :) chce pić wodę prosto z węża no i oczko z rybkami tam trzeba ją mieć na oku w 100%. Wczoraj M. przywiózł piaskownicę po mojej siostrzenicy, taką zamykaną żeby koty do niej wejść nie mogły i przywiózł do niej piach , znalazł takie miejsce przy lesie, naprawdę fajny czysty piasek, bo ten ze sklepu sporo wychodzi a będzie go zdecydowanie ubywało bo trzeba go nosić w różne miejsca i wysypywać, no Ola jakiś w tym cel ma, ja jeszcze go nie znam :) Moja malotka jest strasznei pogryziona, najpierw, że może jakiś komar się zakradł do pokoju, wczoraj przetrzepałam jej łóżeczko i materac bo mamy ten z gryką ale ja tam nic nie widzę a ukąszenia jakby po meszce, może siedzi Ci taka mikrusia gdzieś po cichutku i weź tu ją znajdź. Muszę kupić jakiś spray na dwór przeciw komarom i kleszczom. Znalazłam wczoraj u siebie na cycku kleszcza, jeszcze nie zdążył się wbić ale obrzydzić mnie mu się udało blee :/ Monika kask prawdziwie dzikowy. Powtórzę się : ale szybko zleciało, Twój mąż już wraca??!! :) fajowo. Fajnie , że placki się przyjęły. Ola próbowała już placka od nas a i dla niej robiłam placki z cukini właśnie. Moja na szczęście z tych co mają apetyt, oczywiście też ma swoje smaki, surowe warzywa wciąż jej kładę na talerzyk, raz skubnie ogórka,raz rzodkiewki, lubi paprykę, oliwki, parówki mogłyby być codziennie, jajka też ale pomidory surowe jej nie podchodzą, choć przerobione uwielbia :) u niej alergii nie ma więc możemy sobie na wiele pozwolić. Wędzonej ryby nie próbowaliśmy więc nie pomogę, pontonu też nie mamy. Byliśmy sobie w niedzielę na mazurach, woda jeszcze lodowata, wiedziałam co robię i dopiero pod koniec naszego pobytu puściłam ją do wody a wychodziła już od niej z mega rykiem, chyba wszyscy się na nas patrzyli ale konsekwencja musi być. Zamoczyłam jej tylko stopy, na początku się zdziwiła , że taka zimna ta woda ale za chwilę już jej to nie przeszkadzało usiadła dupką na brzegu i zaczęła bawić się patykami z trzciny i wyjmowaniem piasku spod wody, no ale jeszcze za zimna, na wszystko przyjdzie czas. Calineczka to mimo,że Ty siedzisz w domu to nieźle zapierdzielasz. A kto będzie gotował jak wrócisz do pracy? życzę zdrówka dla naszych chorowitków, cierpliwości do teściowych i więcej wolnego czasu :) Miłego weekendu.
  5. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    O widzisz Peonia to mamy podobnie, ja czasem odpuszczam ale na ogół znajduję w sobie energię, nawet jeśli troszkę pozwolę sobie na leniucha to nie trwa to zbyt długo, jedynie wieczory są dla mnie trudne bo ja raczej z tych co więcej energii mają w dzień, nie cierpię pracować wieczorami ale teraz przy malutkiej to jedyna opcja kiedy mam spokój, dobrze, że nie muszę tego robić często. Ja nawet w gościach przy stole to nie umiem za długo wysiedzieć :)
  6. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Fajnie, że u Gosi lepiej oby i Tobie Qarolina się polepszyło, dzieciom robimy inhalacje jak się przeziębiają, może i Tobie by pomogły ;) Monikae Twoje nowe trampki podobają mi się bardziej niż te wcześniejsze conversy, teraz czas na dobre koszulki, ja zgadzam się, że szmateksowe są ok, z pepco niestety nie trafiłam nigdy dobrze, ja lubię Reserved. A bólu kręgosłupa współczuję, ja napewno mam lżejsze jego bóle a i tak utrudniają życie. Mila u nas też już były zabawy z braniem węża w ręce :) a dziś v rano żeby nie c tracić czasu gdy smażyłam rano naleśniki posadziłam małą na nocnik w kuchni, ta zrobiła siku a potem zaczęła wstawać i wkładać do nich swoją tetrową piekuszkę przytulankę, mówię, że nie wolno, odpuściła i nim się spostrzegłam, zanurzyła całą dłoń w sikach i zaczęła nimi myć kuchenne szafki :/ :) A Igi naprawdę pięknie Cię zaskoczył z tymi sikorkami, to taka duma kiedy dziecko robi postępy, brawa dla niego :) I też jestem w klubie "bałagan mile widziany 24 godziny na dobę". Dziś przyniosłam torbę ciuszków dla Oli od znajomej ach ile frajdy, przebieranek i rozrzucania było, toć to najlepsze zabawki pod słońcem :) Calineczka życzę dobrych nocek i fajnie, że z Wojtka taki budowniczy się robi, u nas klocki nadal służą do wszystkich innych celów :) Alilu jak Ada, mam nadzieję, że to tylko chwilowe było. No i uśmiałam się z naszej miłośniczki butów, zwłaszcza na sali zabaw :) Peonia być szefową to wcale nie łatwe, zwłaszcza jak trzeba ochrzanić, a czasem faktycznie trzeba. Cieszę się, że Twój syn tak chętnie podchodzi do leczenia, wierzę, że będzie dobrze. I przyklasnę moim forumowym koleżankom, że jesteś super zorganizowana, oczywiście, że jak trzeba to kobieta ogarnie wiele, ale czasem przychodzi zmęczenie materiału, ja staram się nie marudzić (choć mój M. by tych słów nie potwierdził hehe) no ale po tym tygodniu naprawdę czuję się wypompowana, w pracy młynek, w domu wciąż jest co robić i jeszcze jak Ola poszła spać to siedziałam w dokumentach do późna i teraz czuję się jak flak do tego bez humoru, także Szcześciara rozumiem Cię a u nas nocki lepsze niż u was. A jutro sobota, przydałoby się dom ogarnąć ech.
  7. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Alilu no wiesz co, szok, naprawdę braknie słów na takie podejście lekarza, strasznie mnie denerwuje takie traktowanie "z góry" jakby pacjenci byli imbecylami, dla mnie to totalny brak szacunku do człowieka, sama nie wiem czy bym coś takiej odpowiedziała, czy też by mnie wmurowało w buty a przydałoby się przemówić do rozsądku ech, niektórzy ludzie to betony. Trzymam kciuki żeby dzisiejszy żłobkowy dzień był na plus. A Ola z tym układaniem kaczora to ma tak, że owszem potrafi ale musi mieć nastrój, nic na siłę bo inaczej bunt i rzucanie. Wczoraj poszłyśmy do pepco, chciałam przymierzyć sukienkę i w momencie kiedy zasłoniłam zasłonę w przymierzalni rozpoczął się płacz, wystraszyła się ?dziwak mój mały. Potem w textil markecie chciałam jej poprzymierzać czapki z daszkiem i też nie pasowało ech. Wróciłyśmy do domu z obieraczką i bańkami mydlanymi :) Mila i jak u Ciebie? dylematy minęły? rozpoczęłaś farmakologię? Qarolina jak brew? Peonia a jak u was przyjmowanie leku?
  8. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć kobietki. Czas coś napisać, dziękuję Qarolina za pamięć o nas ;) U nas czas szybko leci, w pracy do 30 mam młynek a po pracy też młynek :) ale muszę pochwalić mojego M. bo bardzo pomaga, gotuje wieczorami obiady, wczoraj ja gotowałam, on poszedł usypiać Olę i już tam został, wczodząc do sypialni po godzinie usłyszałam wielkie chrrrrraaaap, zasnął, więc ja jeszcze musiałam pójść z psem. Chodzimy sobie do piaskownicy, o dziwo w niej Oleńka jest naprawdę grzeczna ,wczoraj nasypała sobie piachu prosto do paszczy do oczu :) M. na spontanie wyjął jej szczebelki z łóżeczka i teraz chodzi tam znosi zabawki, naprawdę jej się to spodobało. Nadal w nim zasypia, także w dzień, więc mega sukces, oczywiście przy mamusi trwa to najdłużej, pozbadła mnie córka na całego :/ A co do żłobka, to mam dzwonić na początku maja, kiepsko to widzę ale póki babcie siedzą to się nie spinam, co ma być to będzie. Qarolina biedna Ty, współczuję spotkania z bramką, niech się szybko goi i nie zostawi śladu. Zdrówka dla was. Buziaki :) Mila faceci to idioci, faktycznie Ty siedząc z Igorkiem to masz wakacje na Rivierze a R. kopie rowy, bezsensu. Wiesz co współczuję Ci tej wizyty u psychiatry, co za człek niedoczytany, może na swojej dziedzinie się zna ale na innych niekoniecznie, Ty jednak dałaś radę, pięknie reagowałaś, szacun, a łzy, czasem lepiej jak popłyną, trzymam kciuki za Ciebie i żeby pigułeczki dobrze działały, naprawdę szczerze dobrze Ci życzę :) Alilu super , że Ada poradziła sobie bez antybiotyku, zuch dziewczyna. I czekam na dobre żłobkowe wiadomości, bo wierzę, że w końcu i wy będziecie się spokojnie do niego prowadzać. Nie wiem czy pamiętasz, Ola do żłobka nachodziła się raptem dwa miesiące z przerwami na choroby, a w marcu na spacerze zaprowadziła mnie do niego , sama, sama, trzymając mnie za rękę, jest widoczny poprzez drzewa z placu zabaw ale jednak, musi go dobrze wspominać. Na 100% i u was nastąpi przełom. Monika Ty z tymi trampkami to jak ja kiedyś z new balancami, kupiłam sobie chyba pierwsze w moim żywocie orYginalne buty sportowe, już po kilku miesiącach zaczął rozchodzić się materiał, odesłałam , przysłali nowe, po jakimś czasie to samo, no smutno mi strasznie było sie z nimi żegnać bo cholernie je polubiłam, wzięłam sobie wtedy nike, noszę do dzisiaj ale wciąż tęsknię do new balanców :) życzę Tobie żeby te , które ostatecznie zamówiłaś Ci podpasowały i żebyś nie musiała tęsknić za conversami :) A zachowaniami dzika się nie przejmuj, moja to też taki trochę dzik, jeszcze niedawno kaczor z kółkami służył wyłącznie do rzucania jak większość zabawek a tu nagle pewnego dnia M. mi oznajmia, że Ola umie te kółka pięknie na kaczora włożyć od największego do najmniejszego,nie wiem kiedy to załapała, mądra dziewczyna, po prostu nie lubi się chwalić ;))) wogóle mieliśmy ostatnio aferę za zielone oliwki, które jej baaardzo posmakowały no ale przecież nie dam jej zjeść całego słoika :) kolejna afera była o to, ze do zwykłego kubka z uchwytem chciała nakręcić górę od butelki do mleka, no nierealne, zaczęłam jej tłumaczyć i pokazywać ,że się nie da, i z każdym moim tłumaczeniem było tylko gorzej, skończyło się na tym, że przykleiłam to taśmą :) no bywa trudno ale i śmiesznie jednocześnie. Nie wiem dziewczyny jak wy to robicie ale mi pisanie postów zajmuje tyle czasu, chyba jestem ślamazarą :) Dobra biorę się do roboty, miłego dnia i zdrowia zdrowia zdrowia.
  9. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Qarolina fajnie, że z serduszkiem wszystko dobrze, tak to jest z tymi szmerami, mój syn też miał za małego i znikło, powodzenia jutro u dermatologa. No i uśmiałam się z Twojej rady dla Calineczki :) ale toż to święta prawda ;) Peonia ale super, że się udało, w końcu, niech wszystko pójdzie już w dobrym kierunku, trzymam kciuki :) Monikae my mamy bidon ze słomką ten co maja z pepco, owszem czasem coś tam nachlapie ale ogólnie jest w porządku, kosztował chyba z 10 zł. Jak nie zapomnę to wrzucę fotkę. Mila zdjęcie w dechę, Ty to nawet z jęzorem wyglądasz jak milion dolarów :) a sytuacja w domu w końcu się zmieni albo z niego odejdziesz poprostu, i przestań gadać, że jesteś psychiczna, jesteś pozytywnie zakręcona babka, która ma po prostu wielki mentlik w głowie i czasem gorsze dni, głupie myśli, jak każdy. Psycholog i ewentualnie farmakologia, na którą się decydujesz to może być dla Ciebie pomocne, dzięki temu robisz te małe kroczki do dużych pozytywnych zmian,które będą napewno bo Ty już wiesz, że tak jak jest teraz dłużej nie chcesz. Bądź silna i uśmiechaj się do życia :* Co do działki... Mam i ja :) owszem wymaga dużo pracy ale ja to lubię :) Nie wiem co jeszcze miałam, przepraszam za pominięcie. U nas ok. Ja ten tydzień pracuję do 16,jejku jak po pracy jest mało czasu. M. się spisuje bo gotuje wieczorami obiady na dwa dni żeby było nam łatwiej. I sprawdza się to co zaobserwowałam, powód główny dla którego Ola popołudniami marudzi, my po pracy na ogół zajęci a to obiad a to chęć odpoczynku a to tysiąc innych spraw i nie jesteśmy w 100 % dla niej tak jak są babcie, kiedy się z nią bawimy, wygłupiamy i robimy to co panna chce to jest złote dziecko. Ale weź tu człowieku bądź nagle robokopem czy innym himenem. Dobra czas spać bo 6 już blisko :)
  10. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo :) Nie mam kiedy pisać, spróbuję teraz, mała śpi, my ogarnięci, już po obiedzie, a jak nasza panna wstanie to ziuuu na działkę, może uda mi się coś tam zrobić :) ja od niedzieli kiepsko się czuję, głowa boli i mięśnie, wczoraj byłam z Olą u lekarza bo ciągle coś z nosa leci i rano jakieś krtaniowe dźwięki zaczęła wydawać, wszystko ok, przepisała nebud do inhalacji a dla mnie skierowanie na wyniki krwi. Mila cokolwiek postanowisz jesteśmy z Tobą, pewne decyzje wymagają czasu, impulsu, bądź w końcu w Tobie coś się na tyle przełamie, że powiesz dość. Ja tak miałam w swoim małżeństwie, ratowałam ile mogłam, aż w końcu coś we mnie pękło. A o szczęście się nie martw, bo ono jest w Tobie, tylko ty jesteś w stanie je sobie dać. Imbir świetnie to ujęła :) Bordo gratuluje, super :) Calineczka jak Wojtuś słodko śpi, duży chłopak z niego :) Qarolina i Monika fajnie, że udało wam się razem wyjść, brawo dla dzika za nowe słówka, ja też tak chcę :) a Gosiaczek biedny, że ją pokuli, niech wyniki będą dobre. Alilu zdrówka dla Ady, szkoda, że nie chce inhalacji, my się wspieramy you tubą. Peonia kwiaty piękne, uwielbiam narcyzy, zawsze kojarzą mi się z pobytem u babci na wsi mmm :) Miłego weekendu :)
  11. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Monikae dokładnie u nas tak jest, że w dzień Ola ma dobry humor, na ogół, a popołudniu się zaczyna, noc mieliśmy słabą, od rana już dziś płaczki, jak zobaczyła babcię to od razu do mnie na ręce i łzy, na szczęście dosyć szybko się uspokoiła ale troszkę zaczęła pokasływać. W ogóle ostatnio zrobiła się mega smoczkowa, trzeba smoka chować z pola widzenia i pieluszkę, którą chodzi i przytula, smok i pieluszka jej atrybuty, z którymi mogłaby chodzić cały dzień, o co kaman. Dzwoniłam do żłobka, na razie nie ma dla niej miejsca, mam dzwonić na początku maja, może i lepiej bo teraz chyba nie jest do końca zdrowa, jak nie gardło to teraz kaszelek, muszę wprowadzić jakiś syrop. Co do sprzętów to w dzisiejszych czasach na ogół psują się właśnie po gwarancji, kiedyś to robili na lata, moja mama do dziś używa miksera co ma ponad 20 lat . U nas pralka ma się świetnie, wykupiliśmy jej przedłużoną gwarancję , która się niedługo kończy, zobaczymy czy nagle się nie popsuje :/ Peonia faktycznie przyszalałaś z zakupami, no ale Ty obkupujesz więcej niż jedno dziecko, więc i potrzeb więcej. Ja też wczoraj skorzystałam z promocji w rossmanie a dziś się okazuje, że korektor, który kupiłam jest za jasny, ech. Ja nie używam pomadek koloryzujących, tylko tą ochronną od której jestem uzależniona na maksa :) I zazdroszczę Ci przydomowego ogródka, my mamy działkę, na której odkąd jest Ola niewiele mogę zdziałać, strasznie mi brakuje kopania i grzebanie w ziemi, w sobotę jak weszłam do działkowego domku i popatrzyłam na rabaty to ciągle mi dźwięczała jedna myśl: jak tu brakuje mojej ręki , no ale nie jestem w stanie być wszędzie na 100 %. Trzeba wszystko jakoś pogodzić. A jeszcze teraz muszę gonić mojego maturzystę do nauki, słońce za oknem a tu się trzeba uczyć, więc matka jest teraz najgorsza, chodzi tylko goni i kładzie do głowy. Dobra koniec marudzenia, miłego dnia dla wszystkich :)
  12. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila trzymaj się kobietko, jesteśmy z Tobą :*
  13. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Alilu przykro mi, że Ada tak mocno to przeżywa, cierpicie obie, bidulki nasze :* oby było lepiej. Qarolina dobrze, że coraz cieplej to tramposze pójdą w ruch, ja dziś kupiłam w pepco butki dla Oli za 15 zł żeby mieć na zmiany, bo już oczami wyobraźni widzę, że będzie pranie za praniem. A z obcierkami też tak mam kiedy jest zmiana obuwia z zimowego na wiosenne. Mila zapomniałam napisać wczoraj, że z tym zasiłkiem to żenua, niektóre przepisy są o kant dupy potłuc, nie ważne, że są krzywdzące, ważne, że państwo ma kasę ach szkoda gadać. A może za dużo idzie na 500+ więc gdzieś muszą zabrać. My dziś siedziałyśmy w piaskownicy, było git, Ola grzeczna aż miło, za to w domu bywa trudna, nie wiem o co chodzi, mi to wygląda tak jakby coś jej dokuczało, ale nie mam pomysłu co, trójki się przebiły, nie wiem może to że nadal rosną swędzi niemiłosiernie czy co. Jest takim wymuszaczem i jęczybułką, martwi mnie to,nawet mam wyrzuty, że nie umiem pomóc, że nie rozumiem o co chodzi. M. mówi, że ona się złości bo my jej nie rozumiemy a ona by chciała ale nie umie powiedzieć. Bo chyba nasze dzieci już przeszły wszystkie skoki? Idę spać, od wczoraj się słabo czuję, chyba to przesilenie wiosenne.
  14. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo laseczki :)czytałam na bieżąco ale już wszystkiego nie pamiętam :/ Przede wszystkim zdrówka dla chorowitków i super, że u niektórych jest z nim lepiej. Szcześciara Maciuś jaki mądrutki i cwany lisek z tym piekarnikiem :) Monikae u nas też ostatnio był upadek, po którym jest strup pod nosem, oczywiście stało się to obok mnie, walnęła u koleżanki w ramę od łóżka aż jej krewka z nosa poleciała :( cieszę się, że masz wózek jakby nowy, to jednak duży komfort. Kremu używaliśny tego z Rossmanna, jak dla mnie tłusty w rozprowadzaniu, na początek jeszcze nam go wystarczy więc będziemy go używać ale muszę bardziej uważać bo gdy niechcący dotknęłam siebie np. na nodze albo Ola mnie smernęła taką tłustą łapką to na koniec dnia okazywało się, że mam białe nieopalone cętki :) śliczny kaktus :) Alimak przykro mi, że tak wyszło z tym wyjazdem, siła wyższa, jeszcze wiele przed wami, zdrówka dla bezcyckowego już Olka :*:) Alilu współczuję wam stresów związanych z adaptacją, u nas początki wyglądały identycznie, słaby sen, częste pobudki, strach i płacz gdy mama znikała z pola widzenia, nawet nie dawała się innym brać na ręce, to mija jednak, u was też będzie dobrze, małymi kroczkami do celu, pamiętaj jesteście silne babki, odcyckowaniu dałyście radę i to się uda, trzymam kciuki żeby szybko nastąpił przełom :) Ruda brawa dla synka, jak mi się chce żeby moja już zaczęła więcej gadać, nie mogę się doczekać tak samo jak czekałam na pierwsze kroki. W końcu mamy piękną pogodę :) nam się córka rozchorowała, z czwartku na piątek temperatura, poszłyśmy do lekarza, okazało się, że gardło i odrazu antybiotyk, pytam się zdziwiona czy konieczny, no to zaproponowała że możemy do niedzieli spróbować z tantum verde, jeśli nie będzie poprawy to wykupić antybiotyk, na szczęście nie było potrzeby wykupywania, samo psikanie wystarczyło, już w sobotę wstał mi prawie zdrowy dzieciak, bez podwyższonej temperatury ani kataru, kuźwa z tymi lekarzami :/ Niedziela nam miło zleciała, oczywiście wśród atrakcji był plac zabaw, a jak zobaczyła rzekę to cały czas chciała do wody :) nawet dałam jej dotknąć żeby poczuła jak jest zimna ale to nie ostudziło jej zapałów więc był ryk :) a na działce wszystkiego chce dotknąć, kamienie, pieńki, jałowiec, grabić trawę i zwiedzać zwiedzać zwiedzać, biedronka taka ciekawa i rybki w oczku, ile te nasze dzieci teraz chłoną, wszystko dla nich nowe, nieznane :) cudownie jest móc być przy niej i patrzeć jak reaguje. Dobrej nocy.
  15. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Monika jutro będzie ociupinkę lepiej, za 30 dni będziemy pisały : kiedy to zleciało. A laurka miodzio :) Qarolina ahaha ale cudowna wyluzowana kowbojka :* My też zaliczyłyśmy plac zabaw, a tam dziś kipiało jak w garnku, moja panna oczywiście latała w standardzie, wie jak matkę zgrzać a co, dopiero w piaskownicy była chwila oddechu, tam została poczęstowana łopatką i grabkami przez sympatyczną dziewczynkę tylko problem był gdy trzeba było oddać :/ płacz i wyrywanie, musimy kupić jej komplet do piaskownicy bo jeszcze nie ma. Teraz już śpi mój wymuszacz, przebiła się nam ostatnia trójka, mam nadzieję, że i humor popołudniowy jej wróci, bo do pewnej godziny jest dobry a czym bliżej wieczora tym gorzej, ciężko mi dziś było wydobywać z siebie cierpliwość. Szcześciara jak Maciuś?
  16. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Aaaa Monmonka przykro mi,że wyniki Zuzi słabe, mocno trzymam kciuki żeby się poprawiły :*
  17. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara zdrówka dla Maciusia, oby to trzydniówka. Peonia i dla was zdrówka,daj znać co powiedział lekarz. Natuśka no na tym zdjęciu Leo wygląda jak Gość ;) no prezes na całego :) fajnie,że u was coraz bliżej do budowy domu. Monikae biedny Maciuś z tym niefortunnym upadkiem.A babeczek szkoda ale tak to bywa czasem, że gdy bardzo się staramy to coś nie wyjdzie a jak robimy bez wczuwania to jest idealnie, mój świąteczny browni też mi od blachy odszedł tylko w połowie,resztę trzeba było wydłubywać. Czy to dzisiaj Twój M.wyjeżdża? Leosiowamamo to się nachorowaliście, życzę powrotu dobrego humoru , może wraz z pierwszymi oznakami wiosny i Ty odżyjesz, czekamy na piękne wiosenne zdjęcia widoczków :) Alimak pięknie Alek sobie radzi bez cycusia,no i mąż super, że się w to angażuje, a okres i migrena naraz to chyba za wiele :/ Monmonka no i mi te puzzle się bardzo podobają, moją Olcię po prostu ciężko zainteresować na dłużej, wszystko na pięć sekund, liczę, że z tego wyrośnie :) No i przy mojej pannie Zuzia jest mega mega wygadana, moja mówi mama, tata, papa, lala, baba, kota na psa i inne po swojemu, najbardziej nawija gdy udaje rozmowę przez telefon, wtedy to jak karabin maszynowy :) I po świętach, pogoda się poprawia, ja w pracy nie mogę znaleźć weny do roboty. U nas usypianie w łóżeczku jakby coraz lepiej wychodzi, jestem pozytywnie nastawiona, już nie siedzę pod łóżeczkiem a leżę na łóżku obok i któryś dzień z rzędu nie mamy nocnych pobudek na mleko , także jestem happy, wstajemy o 6 a to zawsze lepsze niż o 5 :) W sobotę urobiłam się jak dzika świnia, M. zajmował się małą a ja z synem gotowałam i sprzątałam, no inaczej byłby hardcore. Miłego wtorku :)
  18. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo przedświątecznie :) Qarolina współczuję wam przebojów z rtg, kuźwa, że to wszystko nie może być łatwiejsze, dzieciaczki przy takich czy innych badaniach i tak nie wiedzą co się z nimi dzieje i jeszcze brak dostosowań pod nie, stres dla dziecka, pot na rodzicach, dobrze, że to za wami i wynik ok :) zdrówka dla Gosi, wypoczywajcie miło na Kujawach :) Monika a Ty pisz ile chcesz i o czym, mnie v tam Twoje posty nie nudzą a czapki bombowe, takie inne i bardzo oryginalne. U nas dziś piąty dzień usypiania w łóżeczku, mam wrażenie, że czym dalej tym gorzej ale nie odpuszczam, to dla wszystkich wyjdzie na dobre więc brnę w to dalej. 40 minut kręci się ta moja wskazówka jak w zegarku wstaje, obserwuje mnie, zaczepia, a ja przeważnie siedzę pod łóżeczkiem i albo nucę, śpiewam, dziś się wsparłam kołysanką z you tuba, która leżała pod łóżeczkiem, jak usiądę na łóżko to Ola wstaje i pojękuje, więc kładę ją, głaszczę i tak w kółko, jeszcze nie chcę wychodzić z pokoju i jej zostawiać samej bo boję się afery, że się zrazi mi. Mamy trzecią trójkę, jeszcze tylko jedna i czekanie na piątki. Te zęby potrafią dać w kość wszystkim :/ Jutro czeka mnie stanie w kuchni już czuję przyszły ból kręgosłupa :/ Alilu ale super, że u was z nockami lepiej, Twoja determinacja się opłaciła i to właśnie o Tobie myślę kiedy mi ciśnienie rośnie przy usypianiu, że warto się przemóc, że warto wytrzymać i wygrać z malotą, bo i tak w wielu sytuacjach to ona jest górą :) Kupiłam jej wczoraj te puzzle czu czu, takie z kółeczkami do wkładania, bardzo ładne ale moja córka bawi się nimi trochę na odwrót bo zamiast kółka dopasowywać do odpowiednich zwierzątek to ją najbardziej a może jedynie interesuje ich wyjmowanie, a mi tak się marzy usiąść z nią i coś porobić tak jak mówi instrukcja a nie jej wyobraźnia :) chyba przez te zęby jest taka niesforna, rzuca wszystkim, rozwala i wymusza i najlepiej ze wszystkim przyjść do mamy i ciągnąć za rękę a mamie czasem tak bardzo chce się poleżeć i nic nie robić. Kobietki jakbym jutro się nie odezwała w tym natłoku to życzę wam zdrowych, smacznych i wesołych świąt :)
  19. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Imbir ale pysznie te jajka wyglądają a ta ogórkowa czuprynka bardzo zachęca, fajny v pomysł. Jejku ile tu upadków, u nas też ostatnio był krwiaczek na ustach :/ Dziś spanko było do 7,więc żyć nie umierać. Calineczka słodkie te Wojtusia reagowanie na golasów :) i szkoda, że tyle będzie na Twojej głowie przed świętami, dobrze, że te gruntowne porządki odpuszczasz. Qarolina oby nic Gosi nie wyszło, może to za suche powietrze? I już wyobraziłam sobie jej radość z pójścia do żłobka, dlatego też i my chcemy, byłam u dyrektorki w pn ale na ten czas nie umiała mi nic powiedzieć, mam dzwonić tydzień po świętach i się okaże. wczoraj po pracy mała mnie zaciągnęła pod szafę, bo chciała się ubierać i iść na dwór a mamie się nie chciało, w końcu pojechałyśmy na szoping, wyszłyśmy z koszulką i skarpetkami dla Oli i koszulą w kratę dla mamy, w Hm są naprawdę cudne ubranka dla dzieci, dla siebie wolę Reserved.Ola zjadła wafelka za darmoszkę bo pani nie chciała pieniędzy :) no fajnie było,Zakupy z córką :) Miłego dzionka :)
  20. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejho Hejho, wygrałam i dziś, mała właśnie zasnęła w swoim łóżeczku ale dziś tak łatwo nie było, kilka razy miałam ochotę wyjść z siebie, ratuje mnie tylko świadomość, że moje nerwy tylko by pogorszyły :) Mila jaki biedulek nasz Igorek, ale jaki on ładny, podobny do Ciebie :) a święta hmmm no cóż powtórzę za Qarolina, brat R. wie jak się ustawić. Kurczę tylko białą kiełbasę? Trochę to dziwne :/ Mila trzymaj ty się tam jakoś w tym gąszczu ;) i nie gadaj, że poległas itp. to normalne, że wymagamy od siebie dużo, może za dużo i potem ciężko temu sprostać, zresztą gdybyś czuła wsparcie, gdybyś czuła się ważna i doceniana to i świat byłby piękniejszy i porażki by tak nie bolały. Pamiętaj, że dla nas jesteś super matką, uwierz, że tak właśnie jest, gdyby było inaczej nie wychowałabys tak mądrej i utalentowanej córki :) Monika a ty znowu samiusieńka będziesz z Maciusiem :( szybko ten czas leci kiedy jesteście razem, na szczęście jak się potem okazuje, też szybko leci gdy Twój mąż jest daleko. Fajnie, że Maciek zaczął ogarniać rytmikę. Qarolina szkoda tego naszego Gosiaczka, daj znać po tym rtg. Dobranoc
  21. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo kobietki. Bardzo wam współczuję aferowych spacerów, takie małe szkraby a potrafią tak krew wzburzyć, że się odechciewa wychodzić z nimi na dwór. U nas nie najgorzej w tym temacie, ostatnio często na spacerze chce na ręce, M.mówi, że może buciki ją uwierają,hmmm może coś w tym jest ale na ogół chodzi oczywiście najlepiej samej i tam gdzie się jej podoba , z placu zabaw też niechętnie wychodzi, na szczęście udaje mi się ją zagadać i wtedy jest zgoda :) kilka dni temu widziałam jak mama szła z córeczką i były połączone taką sprężynką (smyczą), dziewczynka miała ją przyczepioną do ręki a mama do swojej, dzięki temu mama miała wolną drugą rękę i spokojnie mogła palić faja :/ Zdrówka dla wszystkich chorowitków, niech kaszelki i ropki w oczkach ustąpią. Monmonka Zuzia to jest czad dziewczyna i ile ona mówi, niezmiennie jestem w szoku i zazdraszczam nawet, oczywiście wiem, że dzieci każde w swoim tempie ale tak mi się chce żeby ta nasza malota się bardziej rozgadała. U nas wczoraj dwa sukcesy, może jednorazowe ale i tak jestem dumna, bo raz,to Ola zaprowadziła mnie sama do łazienki i zrobiła kupę a dwa, to, że sama zasnęła w łóżeczku :) jak czytałam, że wasze dzieciaczki same zasypiają to postanowiłam podjąć kolejną próbę i tak czułam w kościach , że się uda i udało :) ale męczą ją okrutnie zęby, wścieka się nadal i jęczy, palce gryzie, nawet ślina jej wczoraj pociekła co rzadko się zdarzało. No i od zmiany czasu budzi się o 6 a nie o 5 . A ja w weekend posprzątałam, umyłam dwa okna. poprałam zasłonki, zmiana pościeli i milion innych rzeczy, odrazu lepiej dla oczu, zeby tlko ten porządek się utrzymał na dłużej niż kilka dni . Jutro idę do fryzjera, bo odrost zjechał mi prawie do ucha . Przepraszam , że nie odpiszę na wszystko ale czas do pracy się wziąć bo nikt za mnie nie chce zrobić ;) Miłego dnia .
  22. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo wieczornie. Dziewczyny moja już śpi 10 minut, muszą jej strasznie zęby znowu dokuczać bo jest nie do wytrzymania, skwarka, jęczybuła i wymuszacz mały, nawet na spacerze wrzała. Teraz można odpocząć, wykąpać się i wcześniej pójść spać bo zapewne pobudka będzie o 5. Qarolina jak Gosi oczka? I kaszel? Mila pamiętaj dziś o 20 masz spać ;) śpij dobrze :) Calineczka jak się czujesz w nowych włosach i jak Wojtuś u siostry, dali radę?
  23. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Calineczka udanego fryzjera :) to świeżynka pewnie będzie z mięska świnki , mniami. Co do turbulencji to po prostu kłótnia z M. ,czasem nam się trudno dogadać. Mila wiesz coś w tym jest, że ludzie nie umieją się cieszyć z czyichś radości i sukcesów, tego niestety nie przeskoczy, powinno się to mieć gdzieś i nie patrzeć co myślą mówią inni ale to wszystko łatwo się mówi a gdy robią tak bliskie osoby czy tzw. przyjaciele to boli po prostu :/ Gratulacje dla córki R. a i Ty będziesz "babcią" ;) te trójki faktycznie mogą umęczyć, my mamy przebite dwie i kolejne dwie właśnie dają nam popalić, ręcę i palce pcha do buzi, rozkapryszona i humorzasta, no ale liczę , że to już niedługo potrwa. Alilu powiem Ci, że nie wiadomo co robić gdy dziecko tak reaguje na uderzenia, zapewne trzeba tłumaczyć , dawać dużo ciepła i przeczekać itp. My wczoraj padliśmy już przed 21 usypiając naszą pannę, ja w całym opakowaniu w makijażu, tylko biustonosz zdjęłam, w nocy pobudka na mleko a już na całego o 5,20 :/ przemęczenie robi swoje bo mi było mało snu próbowałam jeszcze coś dospać ale przy małej kwękawce to mało realne :/ miłego kobietki
  24. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hej laski, ja jestem jestem, czytam ale ostatnio małe turbulencje domowe miałam więc i weny do pisania brak :/ Qarolina buziaczek dla Gosi niech języczek zdrowy będzie ;) niech wam rejestracja sprawnie pójdzie i żeby tych nopów nie było. Monika dobrze, że u was już po gorączce, upadku z twarzą w piachu współczuję i też takiej doświadczyła moja panna na jesieni, mam to nawet nagrane :) Calineczka wielkie zazdro spania do 8,jesteś Szcześciarą, u nas ostatnio pobudki oscylują pomiędzy 5 a 6, nie ma lekko. Edziula ale super, gratuluję, nawet raz zastanawiałam się czemu umilkłaś ale taki powód jest wybaczalny ;) zdrówka dla dzidzi :* Peonia węże przed drzwiami to nie przelewki ;) ludzie bywają okropni. Może jutro napiszę więcej, dobrej nocki.
  25. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina jak ja rozumiem gdy piszesz, że Gosia nie dała Ci dospać, nasza panna dziś się obudziła o 5.13 , no czy to nie przesada?!?! i maruda bo niezadowolona ,że rodzice jeszcze chcą dokimać. A widzisz Monika jak Maciuś super się oswaja, brawa dla niego :) i trzymam kciuki za szczepienie i żeby było bez NOP. Miłego dzionka :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...