Skocz do zawartości
Forum

Sevenka

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sevenka

  1. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara ale Macius zmyślny , słodziak :) Qarolina no niestety u nas kaszel też jest, raz mniej raz więcej. Monika u nas zawsze przy chorobach apetyt spada ale jak poczuje się lepiej to nadrabia ,Ola uwielbia rosół :)
  2. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Qarolina a jak nasza mała porządnicka? Nie ma już wymiotów? Monikae biedni wy :/ A my dziś pierwszy dzień w żłobku po tygodniu przerwy choć kaszel jeszcze jest ale dziecko w domu już się bardzo nudzi ,akrobatyka odchodzi na całego, doszło do tego, że moja córka ma stolik na balkonie, krzesełko na szafie a i tak kombinuje chociażby na książce stanąć bo może dosięgnie. Aaaa długo by gadać. Większość zabawek też poutykałam po kątach bo służą do rzucania, widać się znudziły . Zdrówka dla wszystkich.
  3. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    No właśnie qarolina, jeszcze zobaczymy, bo poczytałam i piszą, że to też przechodzi samoistnie, więc będziemy się obserwować. A o tym rumianku piszą, że może uczulać, wystarczy wejść na internet poczytać i człowiek zamiast mądrzejszy to głupieje w 5 sekund. W poniedziałek logopeda raczej do przełożenia, jeśli już to może wtedy zaliczymy pediatrę. A nasivin akurat się skończył :/ kuźwa toć w tym domu to normalnie aptekę trzeba mieć z regularnymi dostawami. A Gosia Ci padła wcześniej?, bo moja jeszcze nie śpi, standardowo na wieczór bateria 100% . A gdzie nasz Imbirek z Ninką?
  4. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina fajnie, że z Gosią lepiej,no a kupy niestety, taki efekt uboczny :/ oby skończyło się na kilku. Mila cuchnąca sprawa z tą kasą, mnie też w tej całej sprawie to ten chłopiec się nie podoba, tak czy siak warto spróbować powalczyć,140 zł piechotą nie chodzi. U nas temperatury już nie ma, katar za to leje się jak z kranu, za to prawe oczko mi się od rana nie podobało, za bardzo łzawi, poszłam do apteki po probiotyk bo zrobiła kupę śmierdziuchę i spytałam czy są jakieś krople bez recepty na zapalenie spojówek, niestety nie ma, jak wróciłam już w oczku jest ropa, przemyłam solą fizjologiczną ale zapewne rano czeka nas lekarz, bo bez kropli z antybiotykiem się nie obejdzie. Do tego nie miała dziś drzemki i chodzi teraz i wymyśla , aktualnie jest anty na mnie i siedzi z ojcem w pokoju, no i inhalacji nie chce , raz się udało z bajkami z telefonu a drugim razem zaczęła machać maseczka na wszystkie strony świata i wylała zawartość, trudno będzie chodził nawilżacz w pokoju. Do tego w nocy się budziła i tylko kaszą ją uspokajała a ja od rana ledwo żywa bo przecież jak to w weekend chcieliśmy sobie z M. Dłużej posiedzieć :/ może chociaż pójdzie wcześniej spać ale czuję, że i dziś będą pobudki :/ kuźwa co to się dzieje w tych biedronkach, kolejki na pół sklepu .
  5. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    O qarolina przypomniałaś mi jaki wczoraj ubaw z Oli mieliśmy, ona sypia w dwuczęściowych piżamkach a wczoraj przebierałam w jej ubrankach,w których znalazłam pajace, więc jej założyłam, jeszcze się ucieszyłam bo tu nie mogłaby sobie zdjąć skarpetek, bosze, jaką ona miała zdziwioną minę, co ta matka mi założyła , zaczęła się ciągać i jęczeć z niezadowolenia, szkoda mi się jej zrobiło w końcu i zdjęłam :)
  6. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara spełnienia marzeń :) Qarolina i ja się uśmiałam z kupy :) A może zamiast getrów - rajstopy? Peonia no widzisz , moja bardzo chętnie piła ten entitis, dla mnie on jest bezzapachowy, pierwszy mieliśmy neutralny, dwa kolejne opakowania o smaku bananowym, ale moja na ogół chętnie pije syropy . A dzisiaj v wstała z podwyższona temperaturą, oprócz lekkiego kataru nic jej nie jest, więc nie wiem o co chodzi.
  7. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Alimak cieszę się, że moją opowieścią sprawiłam, że niektórzy mogli na Ciebie dziwnie popatrzeć ;))) Monika entitis podawałam po myciu zębów, kupowałam saszetki, których zawartość rozpuszczałam w małej ilości wody i podawałam łyżeczka po łyczku starając się robić to kilka minut, na ulotce jest 5, myślę, że u nas było mniej , no i po tym starać się żeby dziecko nie piło, żeby bakterie miały czas się namnożyć, niestety u nas zdarzało się, że Ola bardzo się domagała picia, więc rożnie to wychodziło. Ja byłam nastawiona, że we wrześniu zacznę podawać jej szczepionkę na odporność ale do niej trzeba być zdrowym, nawet miałam już receptę ale nie mogłam wykupić bo akurat były braki w hurtowniach, do tego Ola wciąż była a to zakatarzona a to kaszląca i wtedy siostra mnie namówiła na entitis, które podawała swojej przedszkolnej i łapiącej wciąż choroby córce, która teraz o dziwo już od ponad miesiąca uczęszcza do przedszkola, owszem , mówi, że zdarza się katar ale to bez porównania z tym co było. Mila a gdzie kupiłaś ta pizzę dla Igorka? Moja lubi jeść pizzę to może by jej się taka zabawa spodobała . Z odwiedzinami R. przykra sprawa, współczuję wam tej sytuacji, jest naprawdę niełatwa. Ale myślę, że to wszystko idzie ku dobremu bo jakkolwiek będzie, czy się zejdziecie czy nie to ty przez tą separację nabierzesz pewności siebie i nie dasz sobie w kaszę dmuchać, jeśli wrócisz do R. To nie jako zakładnik a jako zwycięzca, a jeśli R. dalej chce być dupkiem to tylko się cieszyć, że odeszłaś, bo masz rodzinę, masz siebie i wiesz czego chcesz a czego nie w swoim życiu. Czuję Mila,, że życie Cię jeszcze pozytywnie zaskoczy :)
  8. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Qarolina jesteśmy jesteśmy , dziękuję za pamięć :) czytam nieustannie , ciężko mi się tylko zmobilizować do napisania. Przykro mi, że u was musiało się skończyć antybiotykiem, czasem jednak nie ma innego wyjścia, Gosia szybko dojdzie do siebie i wrócicie na żłobkowe włości oby tylko chętnie przyjmowała syrop, to dla ciebie stres z tym związany odpadnie. Dużo zdrówka dla niej. Z tym kaszlem tak jest, że poinfekcyjny potrafi się utrzymywać kilka tygodni. Mieliśmy tak od sierpnia, poprzez wrzesień i chyba w październiku po tym clemastinum i nebudzie się uspokoiło, do dziś jest naprawdę nieźle, aż boję się pisać żeby czegoś nie przywołać, choć od przedwczoraj czasem coś mokrego się pod noskiem pojawi. Porównując jednak czas sprzed roku, potem czerwiec to teraz mimo przeziębień, kaszlu czy kataru jesteśmy bez antybiotyku, z czego bardzo się cieszę. Tak sobie czasem rozmyślam co miało na to wpływ, podawałam jej przez trzy miesiące entitis, nieustannie tran i sok z czarnego bzu, co noc włączony nawilżacz,może coś to wszystko pomogło, oby. A i jeśli coś jest na rzeczy ja sięgam po elofen, to syrop przeciwzapalny, rozkurczowy i coś tam jeszcze /to nie reklama,nie mam powiązań z żadna firmą farmaceutyczną ;))) /. Z nocnikiem u nas totalna klapa, strasznie anty się na niego zrobiła a bywało już tak fajnie, nie chce robić nic na siłę żeby się zupełnie nie zablokowała, pocieszam się, że jak przyjdą czasy chodzenia na randki to zrezygnuje sama z tych pieluch ;) przy synu za te sprawy wzięłam się jak miał dwa lata, strasznie się tym spinałam, no bo jak to, matka tu powzięła decyzję, że żegnany się z pieluchami a synuś nie chce tak z dnia na dzień tej zmiany wprowadzić? :) U nas spokojnie biegnie dzień za dniem, czasem ten spokój przerywa jakaś afera mojej córki ale dajemy radę. Co fajne to się nam córka rozgadała, rozmawia pełnymi zdaniami z gestykulacją do tego są to zdania zrozumiałe tylko dla niej ale czasem to wychodzi niezła komedia, coś tam w tym móżdżku kochanym się dzieje, raz jak tata jej zabraniał czegoś, to była taka zła, że krzyczała na niego po swojemu i jeszcze ręką w stół waliła , no terror nam próbuje regularny wprowadzać, taka mała istotka a ma tyle żaru :) Dorotka dałaś radę, brawo dla Ciebie, wogóle miło się czyta, jak się u Ciebie kręci , ile masz w sobie energii do działania, trzymam za Ciebie kciuki, kibicuję żeby wszystko ci się udało, co by kasa z interesu płynęła, klientki były zadowolone a wtedy będzie pięknie :) zdrówka dla Ciebie i Mili . Monia kochana ty nasza, zdrówka i dla was, miałaś ty ostatnio przeżyć co nie miara, już wystarczy, teraz wyzdrowiej żeby ten czas z mężem spędzić ;) jak dobrze, że on wam zjechał, co cztery ręce to nie dwie :) Calineczka ja to bym jeszcze pieluchę na noc zakładała aż pojawi się kilka suchych nocek, wtedy można spróbować bez. Szczęściara chcę ci powiedzieć, że zawsze miło czytam jak opisujesz, że będziesz coś robiła z Maćkiem i jak się tym cieszysz, że będzie pięknie itp. :) Alimak byliście u logopedy? Mila przykro mi, trzymaj się dzielnie. Monmonka a ja nawet sobie coś wrzuciłam do koszyka na Ali żeby zakupić w wyprzedaży i zapomniałam :/ Ech oczy mi się kleją, zaczynam niedowidzieć , czas spać. A a propos niedowidzenia tak mi się przypomniało, jejku co się ze mną ostatnio dzieje, chyba jeszcze pamięć tracę, wiecie w niedzielę wyniosłam zawiniętą w woreczek, Oli pieluchę z kupą na klatkę żeby w domu nie śmierdziało i za dwie minuty już tego nie pamiętałam, M. Mówi, że wyniosłam a ja miałam czarną dziurę , szok. Dobranoc.
  9. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Qarolina u nas ostatnio przepisała clemastinum,on chyba też jest przeciwalergiczny i muszę powiedzieć, że pomógł. Ja tak jak ty jutro wolne ale i córce zrobiłam wolne od żłobka, pewnie pojedziemy sobie do mamy, bo dzisiaj siostra przyjeżdża z Bydgoszczu . Ja już po cmentarzu, Ola tatusiowi cały czas spała, wstała niedawno, także razem grubo ponad trzy godziny, nieźle, ale co się dziwić, spać poszła po 22 wstała o 6, bo przecież jej nie dotyczy zmiana czasu, więc musiałaś odespać :) teraz M. Pojechał na cmentarz a potem jeszcze wszyscy zrobimy objazd. Szczęściara , Monikae zdrówka dla was, mam nadzieję, że dziś wam lepiej. U nas jeszcze syn biegunkuje, reszta już zdrowa. Mila uwierz w siebie kobietko,plisss :) jesteś naprawdę fajna, zgrabną i ładną dziewczyną, która jakby na złość światu nie chce tego widzieć. Stylizacja z przymierzalni jak dla mnie jest ok, masz kobiecą figurę więc podkreślaj to,ja to suchy patyk ale lubię siebie, każda z nas ma jakieś "ale" co do swojej figury, kiedy mamy chęci i czas żeby nad nią pracować to zarąbiście, ale kiedy mamy lenia bądź cokolwiek innego nam to utrudnia to najlepiej jest siebie zaakceptować co nie znaczy, że mamy usiąść w kącie i udawać, że nas nie ma,ubierajmy się fajnie bo to podnosi poczucie własnej wartości, jesteśmy pewniejsze siebie a jeszcze jak usłyszymy ciepłe słowo, komplement to świat jakby piękniejszy :) jestem pewna że będziesz nas tej osiemnaste wyglądać zjawiskowo.
  10. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Monika ale słodko, i całe dzikowanie dzika odchodzi w niepamięć gdy się słyszy takie piękne kufam mmmm :) Monmonka a wyliczanki Zuzi i przyśpiewki boskie:) szkoda tylko, że wciąż v was te alergie i wzdymanki trapią :/ Niestety ja też chyba jestem zwyczajnie niezorganizowana, bo mimo, żev tyle robię to czasem jak pomyślę to w każdym temacie jakieś niedociągnięcia ech cóż ideału nie osiągnę , troszkę się pocieszam jak was czytam, że nie tylko ja :) Ruda szok, że Twój dwulatek tak mówi, pięknie, dla mnie przy elokwencji mojej córki to jakaś abstrakcja jest :) Alimak logopeda nie zaszkodzi, moja też z mową bardzo słabo ale właśnie po wizycie u logopedy jakoś mniej się tym przejmuję, myślę, że musi się w niej coś przełamać, próbuje z nią ćwiczyć ale wierzcie, że ciężko jest bardzo zwrócić jej v uwagę na to co ja chcę, to jest typ, który chce robić to co akurat jej przyjdzie do główki a nie to co mama by chciała. Więc staram się wyszukiwać takie chwile na spacerze albo podczas jakiś zabaw. Qarolina no cóż, jav też nie byłam chwalona przezv rodziców, myślę, sobie, że to też kwestia czasie, to dziś więcej się mówio tym jak podnoszenie wartości i samoakceptacji w dziecku b jest ważne, kładziev się nacisk na okazywanie czułości, ja raz w życiu usłyszałam b odv taty , że mnie kocha, od mamy chyba nigdy, choćv wiem, że kocha nas wszystkie całym sercem. Gosia słodka :) moja ma na imię La, choć umie oddzielnie powiedzieć O i La ale nie chce tego razem skleić. Na szczęście u Oli wymioty były tylko w piątek , choć apetytu jeszcze wczoraj nie miała, za to mnie w sobotę przed północą zrobiło się nie dobrze i wymiotowałam jakb Kot, przeleżałam całą niedzielę,z lekką gorączka,a dziś m.sraczkuje, także to jakieś wirusowe. Dziś ja odebrałam Olę ze żłobka, zazwyczaj robią to babcie,malotka się tego nie spodziewała, była taka szczęśliwa, głośno to wyrażała śmiejąc się aż prawie przez łzy,a i ja też bo takie chwile są przecudowne. Ale Ola już zrobiła cyrk niezadowolenia w domu,ze w końcu dałam jej bajki żeby zjeść i chwilę odpocząć. Zaraz zbieramy się po małe zakupy,a potem kąpiel i lulu. U nas niestety też późno chodzi spać, bo po 21 to jak dla mnie jest późno, bo jak ona zaśnie to mi się już nie chce nic.
  11. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Ruda wszystkiego najlepszego i nsjradośniejszego i najpiękniejszego dla synka :) Mila gratulacje, zdrówka dla maluszka i mamusi :) a R. To chyba sobie myśli, że może sobie robić co chce, wystarczy , że sobie znajdzie jakiś powód żeby cię czymś obwinić i hulaj dusza piekła nie ma, najwyżej będzie kilka dni bez odzywania . W końcu to jego córka urodziła ,żenua, szkoda, że nie pamięta , że jesteś jego kobieta i wsparciem a nie jakaś gąską bez móżdżku. Pamiętaj, że jesteś wyżej niż on, jesteś Wielka , kochana pomocna empatyczna a on jest zwykłym ..... Nie płacz już. Pamiętaj to jest przejściowe .:) U nas dziś wymioty :/ w żłobku dwa razy i w domu raz. Ale humor i energia na 100 % :), mam nadzieję, że te wymioty jutro już będą historią.
  12. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo hej :) Tak, dziewczyny , też uważam, ze z tym katarem w żłobku to przesada, ale z tego co widzę to panie podchodzą zdroworozsądkowo, myślę, że mógł poskarżyć się jakiś rodzic i stąd ta informacyjna wywieszka w szatni, u nas Ola co dzień to inaczej, czasem poleci jej w ciągu dnia kilka razy, czasem leje się jak z kranu, czasem z wody leci coś zielonkawego żeby za chwilę było dobrze, mówię wam ja to już głupieje od tych przeziębień itp. Na razie jest dobrze i dochodziła w żłobku do końca tygodnia , także wielkie jupi !!! :) fajnie by było jakby udało się jej wytrzymać jeszcze te trzy dni w przyszłym tygodniu. U nas afer ciąg dalszy, wczoraj były ciągłe podchody do lodówki, a to lizać sos barbecue, a to wyjmować cokolwiek, no to jej dałam plasterek sera żółtego, ugryzła i go na podłogę i chce więcej, mówię nie, idź zjedz sobie ten plasterek, owszem poszła , zeby zaraz wrócić po całe 25 deko tego sera , zaniosła na łóżko w sypialni, szczęśliwa ze swojej zdobyczy,mówię o nie , zabawy jedzeniem nie będzie i wzięłam ten ser, ojojoj co to był za płacz, no zepsułam córce zabawę, histeria co nie miara, olewam płacz, przytulam płacz no ale w końcu dziecko dało się na spokój. Przyznam się wam, ze wczoraj to już się popłakałam z bezsilności, moja córka rzadko chce ze mną współpracować, bawić się, najlepiej jak jej się pozwala na jej różne pomysły, nie mogę już patrzeć na jej kaskaderkę, ma w nosie co ja do niej mówię, ona tylko marszczy nos i dalej robi swój (jak dla mnie wielokrotnie niebezpieczny) plan, nie wiem jak do niej docierać, bo na sto podejść jedno wypala,nie zawsze mam tej cierpliwości żeby wszystko ogarnąć z pieprzonym uśmiechem na twarzy. Na szczęście szybko się otrząsam i jakoś dotarłyśmy do końca dnia, zasnęła o 21.30, więc matka poszła się umyć i grzecznie spać. Mila kochana , super, że już po, zobaczysz wszystko się pięknie wygoi, w końcu Igorek będzie mógł ze smakiem jeść, a co najważniejsze bez bólu, nie wiedziałam, że go te ząbki bolały, biedulek, teraz już wszystko będzie dobrze. Szczęściara przykro mi, że się zawiodłaś pojawieniem się okresu, na pewno się doczekacie rodzeństwa dla Maciusia. Jeszcze jak wczoraj obejrzałam foty małej Ani na fcb to się naprawdę rozczuliłam. Monika ja jeszcze raz napiszę, że to jak codziennie podczas nieobecności M. zmagasz się ze wszystkim sama, jeszcze z chorym kręgosłupem, 24h/dobę, kobieto dla Ciebie i Tobie podobnym ,koronę, jesteście mega dzielne :) Miłego dnia :)
  13. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Dorotka wielkie gratulacje, będzie dobrze, dasz sobie radę, przede wszystkim jesteś pozytywną i ciepła osobą av to już połowa sukcesu :) Calineczka chwal się,a co, ja nie ukrywam, że bardzo bym już chciała pogadać z moją córką i trochę wam tego zazdraszczam ale naprawdę z przyjemnością czytam kiedy dobrze się dziejeu naszych maluszków :) Dlatego szczęściara cieszę się razem z wami z każdego pozytywu, buziaki dla Maciusia :) Alilu trzymajcie się dziewczynki.U nas ostatnio była afera, bo zabrałam młotek do kotletów, którym już zaczęła łomotać terakotę :) Alimak super, że wyjazd się udał. Z brakiem czasu rozumiem cięw 100 procentach,i to jak napisałaś, że wiele czynności robisz na chybcika i z wielkiego musu, no jakbym o sobie czytała . Dziewczyny co do syropów, no my trochę już popróbowałyśmy,flegamina też była, ale jej się daje dwie łyżeczkia to sporo,a mucosolvanu czy flavamedu raptem 2,5 ml trzy razy dziennie, oczywiście do godziny 17. Na suchy kaszel ostatnio miałyśmy sinecod w kroplach, trzy razy dziennie po 20 kropli szybko zmienił kaszel suchy w mokry.te 20 kropli to też nie dużo, więc łatwe w podaniu. U nas kąpiele już jakiś czas wyglądają na stojąco i walka bo cały czas musi lecieć woda, Ola odkręca ja zakręcam i tak w kółko. A wiecie u nas w żłobku wisi kartka żeby nie przyprowadzać chorych dzieci, że dzieciz katarem będą odsyłane do domu. I dziś usłyszałam, że Oli czasem poleci z noska przezroczysty ale póki nie zielony to nie odsyłają,ufff.
  14. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila trzymaj się, przykro mi. Patrz jednak w przyszłość z myślą, że to wszystko dla zdrowych ząbków, aaa co ja gadam, wiesz to przecież. Ściskam. Zdrówka dla wszystkich bo widzę, że choroby nie ustępują. My wróciliśmy dziś do żłobka ale ideału nie ma. A co do afer, Alilu przybij piątkę, u nas to samo, w sobotę to mieliśmy ochotę wyjść i nie wrócić, najlepiej wychodzi gdy się królewnę olewa, ten płacz tak daje po głowie i uszach, że człowiek ma wrażenie, że wariuje :/ Dobre to, że udało się zaliczyć spacer i w sobotę i w niedzielę, może nie jakiś długi ale pogoda dopisała :) Qarolina fajnie, że weekend się udał. Dorotka współczuję nocki. Calineczka myślę, że Wojtuś nic nie złapie to odporny chłopak :) Monika fajnie, że u lekarza dobre wieści. U nas na mokry kaszel lepiej spisuje się mucosolvan albo flavamed.
  15. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina oby teściowa spokojnie spała i nic jej nie dokuczało, żebyście mogli z pełnym humorem spędzić ten wyjazdowy weekend. Marta, tak ja raz Oli podawałam bactrim, pomógł jak najbardziej ale już któregoś dnia była biegunka, podawaj probiotyk jak przy antybiotyku i za wczasu dokup jeszcze enterol. Powodzenia i zdrówka bez dolegliwości żołądkowych :) Peonia to co z tą szkołą? Tak jakby nauczyciele robili to z przymusu a nie z pasji, mi się wydaje, że są inne zawody gdzie idzie się bo nie było gdzie indziej, a nauczyciel to raczej kojarzy mi się z powołaniem, zaangażowaniem i pasją, przynajmniej tak być powinno. Podoba mi się, że walczysz o sprawiedliwość dla swoich dzieci :) Monika i mi się bardzo podoba ten sweterek, spodnie też i kurczę masz fajną figurę, wcale to nie widać Twoich kg, laska z ciebie :) A u nas kaszlu mniej, na wieczór był już mokry, tylko humor coś nie bardzo wraca, no delikatnie mówiąc jest ciężki :/ już nawet babcie zaczynają powoli coś pobąkiwać, że charakterna, uparta itp a do tej pory było tylko, że z nimi to zawsze grzeczna. A ja miałam dzień pełen różnych spraw, szybki ale pozytywny a to najważniejsze. Szkoda, że pogoda się zmienia bo z chęcią bym jutro poszła na długo jesienny spacer.
  16. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila dobre dobre z tym widelcem :) a Igi może i szczypiorek ale jaki śliczny z niego chłopaczek :* Monika ja bym poczekała chyba do poniedziałku, a jeśli kaszel suchy to może te inhalacje mu rób i sinecod, nam dziś lekarz zaleciła. Jak się kaszel zmieni na mokry to i zmiana syropu.
  17. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. U nas na biegunkę był i enterol i smecta i orsalit żeby się nie odwodniła, a z jedzenia, minimum mleka, zupa z marchwi i ryżu, banan, kisiel jagodowy, wtedy jakoś jej to wszystko wchodziło, a dzisiaj wolę się nie przekonywać bo mam już tych chorób po dziurki w nosie delikatnie mówiąc. Niezmiennie życzę zdrówka dla wszystkich. U nas od wczoraj mega kaszel i ocean gili :/ udało się nam ogarnąć i pediatrę i logopedę, chyba ktoś z góry mi pomógł, bo pediatra na 11,logopeda na 11,15, u logopedy trzeba było być wcześniej żeby kartę założyć a wiadomo jak to u lekarzy tu obsuwa tam spóźnienie. Ola zachowywała się jakby dzbanek kawy wypiła. Dostaliśmy dwie uwagi, najpierw w poczekalni żeby nie ruszała żaluzji, potem w gabinecie, że ona przecież nie może tak latać, bo wchodziła pani za biurko, na to ja, że rozumiem ale ciężko ją okiełznać, pani do mnie z pytaniem, to co pani zrobi jak będzie starsza, na co ja, że mam już dziewiętnastolatka i jakoś dałam radę więc i w tym przypadku sobie poradzę, troszkę jej wtedy chyba się głupio zrobiło. Tak czy siak sama powiedziała, że Ola jest nadruchliwa i to jej słabe mówienie właśnie z tego może wynikać. Ona po prostu nie ma czasu żeby się skupić np. na słuchaniu, nie chce współpracować. Mamy ćwiczyć przed lustrem miny, bawić się językiem, dziubkami, na spacerze naśladować dźwięki samochodów i próbować skupiać uwagę np. na pięciu zwierzątkach i je naśladować, niestety w domu już, przy wszelakich próbach szlag człowieka bierze, bo Ola nie chce współpracować! , ona chce akurat robić wszystko inne. Mamy się pokazać 5 listopada. Uspokoiłam się jednak tą wizytą, będziemy,, próbować,, ćwiczyć jak się da tą mowę, Ola po prostu potrzebuje więcej czasu. Wogóle to ledwo trzymam nerwy na wodzy, moja córka przez tą chorobę jest nie do wytrzymania. Rządzicielka pełną gębą i to dosłownie. Szkoda mi jej i siebie jednocześnie. U pediatry na szczęście osłuchowo ok, choć kaszel nadal bardzo dokucza. Ach czas pogapic się w telewizor i pójść spać.
  18. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Widzę, że choroby w pełni, zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla wszystkich. U nas niestety to samo, od niedzieli większy kaszel i katar, była też gorączka, więc od poniedziałku malutka siedzi w domu, nie wiem może jutro uda się nam przed tym logopedą jeszcze zaliczyć pediatrę. Wykończyć się idzie z tymi chorobami jeszcze i mnie coś przytyka :/ no końca nie widać. My też raz mieliśmy augmentin i ładnie się spisał. Miłego dnia.
  19. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Peonia w zupełności rozumiem twoją reorganizacje rabat, to jak nałóg :) ja kiedyś tak miałam z przestawianiem mebli, teraz metraż mi nie pozwala :) znajdź jednak w tym wszystkim czas na odpoczynek :) Qarolina jak dziś Gosiaczek? Mam nadzieję, że to jednorazowy incydent. Mila jak Twój humor? U nas super pogoda słonko miło przygrzewa, jedziemy dziś do mamy na imieninowy obiad. Monmonka ja tak jak Zuzia namiętnie oglądam hgtv :) Miłej niedzieli :)
  20. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Zapomniałam dodać, że Ola też bardzo lubi bajki odkrywcy i bing, a i jeszcze moncziczi a z youtuba uwielbia wszystkie te głupoty ale staramy się jej włączać tylko świnkę peppę , którą uwielbia :) potrafi sama usiąść na krzesełku, obok postawić wózek z maskotkami i lalkami i oglądają razem, ale z reguły w między czasie robi milion innych rzeczy, ten typ tak ma :) No właśnie Qarolina ja też uważam, że dzień nauczyciela powinien być później niż w żłobku obchodzony ale pomyślałam, że jeśli nie zapomnę to kupię coś słodkiego i niech da w pn, niech się uczy dziewczyna, boję się tylko sytuacji, że nie będzie chciała tych czekoladek paniom oddać :))) O logopedzie na pewno napiszę. Mila spokojnie, wyrzucanie sobie tu nic nie pomoże, mogę Cię oczywiście pocieszać, że to nie Twoja wina itp.itd. ale myślę, że każda z nas miałaby takie wyrzuty sumienia. Z tego co piszesz to nie ma już innej opcji a zęby trzeba ratować, bez nich ani rusz, więc przetraw i do dzieła, będzie dobrze, to trudny czas będzie ale my tu będziemy Cię wspierać i podnosić na duchu , buziaczki dla Igorka :)
  21. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Jestem i ja :) Czytam was codziennie ale albo weny albo czasu brak. Mila przykro mi , że dostaliście takie wiadomości , sama nie wiem co bym zrobiła więc nie doradzam, jestem z wami, trzymam kciuki. Igor mistrz puzzli, u nas puzzle służą do wyjmowania i rozwalania raczej :) Alimak mam nadzieję, że zbieracie się nad morze, pogoda cudowna więc życzę udanego weekendu :) Monikae i ja z radością czytałam Twoje wakacyjne opowieści :) a dodatkowe pieniążki zawsze mile widziane :) Qarolina współczuję sytuacji z teściową, trzymaj się dzielnie i zdrowiejcie obydwie, pewnie jej pobyt u was jest nieunikniony, taka kolej rzeczy, więc życzę wytrwałości a może los jakoś odmieni waszą sytuację i pojawi się św. Mikołaj z workiem pieniążków na nowe większe mieszkanko :) Gosi fryzurka czadowa, moja daje w końcu robić kucyki ale czy takie cuda by pozwoliła to nie wiem. Dorotka wszystkiego najlepszego dla Mili, zdrówka i roześmianej buźki :) Przepraszam za pominięcia . A u nas , w sumie podobnie jak u was :) bunt górą!!! kłótnie z matką i puskówki typu: la fa , la wa, nie wiem o co kaman ale ewidentnie się ze mną skubana wykłóca jak jest nie po jej myśli , nawet dochodzi do rękoczynów, próbuje mnie bić :/ i płacz, potrafi tak przez pół godziny, staram się być twarda ale zdarza mi się zatykać uszy, bo ileż można. No łatwo nie jest, trzeba przetrwać. Tamten tydzień siedziała w domu bo nie za zdrowa, za to ten chodzi calusieńki, szok :) Te pogryzienia co wam pisałam to okazało się, że dziewczynka miała taki dzień , że wszystkich,przytulała i gryzła, że panie nie mogły jej ogarnąć,podobno rozmowa z mamą pomogła i się uspokoiło. A dzisiaj zaprowadzam małą a tam jeden chłopiec niesie ptasie mleczko, inna mama taszczy kwiaty i jak te kwiaty zobaczyłam to olśniło mnie, ze przecież jest dzień nauczyciela, a my z pustymi rękami :/ tak myślę, że w poniedziałek też będzie spoko dać jakieś czekoladki, bo ten dzień nauczyciela wypada w niedzielę. W tamtym tygodniu byłyśmy na bilansie, waga 13,5, wzrost 91 cm. Porównałam parametry mojego syna z takiego bilansu i idą łeb w łeb :) Dostałyśmy skierowanie do logopedy, nie to,że jest konieczne ale nie zaszkodzi, idziemy za tydzień, ciekawa jestem co powie. Calineczko tak , Oleńka już bez smoka i muszę powiedzieć, że gdy widzę jej rówieśników albo ciut starsze dzieciaki ze smokiem to czuję ulgę, że ten temat mamy za sobą. Za to odpieluchowywanie idzie nam kiepsko a właściwie praktycznie go nie ma, nie martwi mnie to jednak, przyjdzie dzień tak jak ze smokiem, że powiem dosyć i zdejmę pieluchę na dobre :) Ostatnio mam brak chęci do czegokolwiek, czekam na lepszy humor :) Fajnie, że za oknem piękna pogoda. Nie wiem co jeszcze miałam... Miłego weekendu :)
  22. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Alilu trzymam kciuki żeby wizyta u lekarza potwierdziła wynik testów :) Monikae oby pogoda się poprawiła na końcówkę urlopu, bo czuję, że zachowanie dzika się uspokoi wraz z powrotem do domu, tego wam życzę :) Alimak jeszcze cię trzyma ta migrena? Współczuję. Nie co prawda też od kilku dni ćmi głowa, pewnie to od pogody ale gdyby mnie tak nawalała to zwariować idzie. U nas jej więcej incydentów brzuszkowych nie było uff, ale za to Ola dziś wróciła ze żłobka pogryziona, babcia dopiero w domu zauważyła, panie nic nie powiedziały, na ręku ma trzy zębowe okrąglutkie małe szczęki odciśnięte, do tego przy kąpieli znaleźliśmy jeszcze na ramieniu bardziej czerwone mniejsze też raczej ugryzienie. Musiało ją to boleć, musiała płakać, nie wiem, wypytam w poniedziałek co się wydarzyło,o co chodziło. Szkoda mi jej, mam nadzieję, że to nie ona była prowodyrką takiej akcji, bo wiadomo jak to między dzieciakami.
  23. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina no właśnie ja z tych mało walecznych jestem :/ dlatego odpuściłam temat. Dzięki za info o butach zimowych w Lidlu, obczaiłam gazetkę i podobają mi się, tylko jak to zrobić żeby je kupić, Lidl otwarty od 7 i znając życie będzie się trzeba do nich przepychać łokciami. Ech u nas dzisiaj w nocy Ola zwymiotowała przebudziła się z płaczem, nie wiadomo było o co chodzi, wzięłam ja na ręce żeby pójść po picie a ona od tych gilów od płaczu zaczęła kasłać no i poszło. Rano było ok, więc poszła do żłobka, mam nadzieję, że wszystko dobrze, myślę, że może coś jej zalegało, najadła się zimnych parówek bo przecież trzeba już teraz, szybko, w tej chwili. Parówkożerca :)
  24. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. wiecie jakie żenua z tymi butami z biedry? Poszłam je oddać i okazało się, że skoro dostałam gratisy w postaci naklejek na świeżaki to zwrot nie przysługuje, ja gały wywaliłam, bo nie wiedziałam o tym, inaczej bym nie brała tych naklejek zwłaszcza gdyby łaskawa pani kasjerka mnie o tym poinformowała, taki mają regulamin, ewentualnie mogę dzwonić na infolinię, M. mówi, że przy kasach jak wół o tym jest napisane. Trudno, wkurzyło mnie to ale stwierdziłam, że jeszcze raz jej założę te butki i zobaczymy, chyba nie jest tak źle, bardziej chodzi o to, że zmienił się gabaryt buta. Alilu wiesz ja też dostałam jakiegoś smsa z ccc ale usunęłam go bez czytania nawet :) i tak pewnie w tych kamaszkach długo nie pochodzi bo zaraz trzeba kupować zimowe. Czy wy już macie dla swoich maluchów? Mnie po tych wczorajszych zakupach nadal w krzyżu łupie, starość nie radość :/ Qarolina ano widzisz jak maluch nieznośny, płaczliwy i jakiś taki zmieniony to człowiek doszukuje się v przyczyny, też zawsze mi wtedy mózgownica pracuje za dwóch. Mi twój trop wydaje się całkiem możliwy, może trzeba czasu żeby Gosia się oswoiła że zmianami w grupie. Doszło sporo dzieciaczków młodszych, pewnie jest więcej płaczu, jak te nasze dwulatki mają to wszystko rozumieć. Możliwy jest też skok, a może coś jej dokucza. Życzę żeby szybko wszystko wróciło do normy. Qarolina a jak z mową u Gosi, podgoniła trochę? Bo Oleńka to nadal słabo w tym temacie, jak słyszę w żłobku gdy jej rówieśnik mówi dzień dobry to jestem w szoku. I też już tak chcę :) Monika a wy kiedy wracacie? Tyneczka pamiętam Twój nick :) gratuluję i życzę spokojnej ciąży :) Calineczko współczuję i życzę zdrówka dla Wojtusia. Wiem dobrze co znaczy przeziębione dziecko. U nas też istnieje skarpetkowy problem :) Imbirku zdrówka dla was :) wogóle choróbska są ochydne a jeszcze na wyjeździe, to już podwójny stres. Mila współczuję nocek, u nas czasem zdarzy się jakaś pobudka z płaczem ale wy tak ciągnięcie dwa lata, jejku niech już Igorkowi poprawi się spanie w nocy, bo matka choć mega dzielna też człowiek i wypocząć porządnie musi :) Jutro piątek i weekend
  25. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Z góry sorki ze nie odpiszę na wszystko ale czytanie z doskoku robi swoje. Najpierw szczęściara spóźnione sto lat i dużo zdrówka dla Maciusia :) Mila i dla Ciebie wszystkiego najlepszego, przede wszystkim żebyś czuła się szczęśliwa i spełniona :) i trzymam kciuki za córkę R. żeby jeszcze trochę wytrzymała w dwupaku. Alilu a dla was długich lat w miłości :) Calineczka przykro mi, że tak się ułożyło, myślę jednak, że do końca roku wam się uda i na święta znowu nam tu ogłosisz szczęśliwą nowinę :) Dla chorowitków zdrówka, dla uszek, nosków i paluszków :) Alimak współczuję migreny. My znowu po małej przerwie wróciłyśmy do żłobka :) grunt, że póki co bez antybiotyków. A dziś pojechałyśmy na szoping po buty dla Oli, bo przecież nie może wciąż popylać w szmaciakach :/ i wiecie co, chyba ja się pszerzucę tylko na zakupy przez internet, raz, że w sklepach dla dziewczynek są te buty tak nadźgane i pełne różu, że aż niedobrze się robi, dwa: w tych galeriach jest pełno atrakcji typu samochody czy helikoptery co to się pieniężka wrzuca i każdy taki sprzęt v musi być obczajony przez moją córkę, przed zabawkowym stoją stoliczki z klockami, w aptece kolejne stoliczki z myślą o maluchach a Ola pełna emocji lata jak nakręcona, a przy tym ja uziajana i zniechęcona tym wszystkim, w jednym sklepie zostawiłyśmy czapkę, w drugim o mały włos nie zostawiłyśmy kurtki. No zakupy życia. Skończyło się tym, że wzięłam jej buty w biedronce gdy zajechałyśmy po pieluchy a jutro już je oddam bo nie podoba mi się jak Ola w nich chodzi. A teraz w końcu zasnęła ta moja szalona dziewczyna na pościelonej przez siebie podłodze. dziewczyny u nas już dzisiaj w bloku grzeją, za to w pracy marzniemy bo z piecem coś nie tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...