Skocz do zawartości
Forum

Sevenka

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sevenka

  1. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Peonia synio fajniutki, boskie widoki, cudny urlop, zazdraszczam bardzo a co :) A mam szwagra z Bydgoszczu właśnie z 9 i o którego urodzinach mi się zapomniało tzn. pamiętałam w dzień ale natłok różnych spraw a wieczorem uleciało i tak zostało :/
  2. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Peonia a z którego lipca jesteś? Ja z 2.
  3. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina współczuję :/ ja też jak mogę to jeżdżę rowerem do pracy ale flak mnie jeszcze nie dopadł, jedynie z powodu deszczu zdarzyło mi się zostawić rower w pracy. Co do fotki mojej fryzki jakoś nie mam odwagi tu wstawić zdjęcia ale ja żadnych rewolucji na głowie nie robię, mi najbliższy jest balejaż i jego się trzymam dobre kilka lat. Teraz zapłaciłam 120 zł, ostatnio 220, także Mila 400 zł to też nie dla mnie. Mój M. to i tak na mnie gada, że ja dusigrosz i najlepiej jakby wszystko kosztowało 5 zł. :) coś w tym jest :) Dziękuję wam za życzenia :) kurczę wiadomo wolałabym mieć 20 lat mniej ale skoro ich nie mam to staram się cieszyć tym co jest bo i tak tego nie zmienię więc po co psuć sobie humor, więc podejście że słów Peoni, że życie zaczyna się po 40-tce bardzo mi odpowiada i chcę w to wierzyć :) jestem wdzięczna za to co mam, choć są tacy co mają lepiej i więcej :) Alilu, kurczę Twój opis spływu, naprawdę wczułam się w niego i podobają mi się Twoje przemyślenia, wiadomo, że syty głodnego nie zrozumie i na odwrót, bo ja pływać jakoś tam umiem ale zawsze staram się w sobie znaleźć empatię, tak więc cieszę się, że dałaś radę :) Gratuluję Szcześciara trójek i wam Ruda dwójek :) Monia mi moja córa wydaje się żywa ale czasem zTwoich opisów dzika wierzę, że on jest naprawdę fest dzik :) ale pomyśl ile będziesz mogła mu kiedyś historii opowiedzieć :) Peonia, Qarolina współczuję, że urlopy wam tak szybko zleciały, pierwszy dzień po, zawsze jest najgorszy. U nas wszystko ok. Mała dziś pierwszy raz na noc zasnęła bez smoka, bo babciom w dzień oczywiście zasypia a mamę pozbadła na całego. Pierwsze koty za płoty :) Dobranoc.
  4. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Ja tylko na chwilkę bo padam. Calineczka oj pamiętam to nasze nocne pisanie, fajnie było :) Agnes ale z was zgrabne pięknotki :)
  5. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo :)spróbuję coś napisać, właśnie siedzę u fryzjera, więc mam chwilkę. Pogoda i u nas masakra, więcej leje niż nie :/ wczoraj wzięłam córkę do parku bo przecież nie może siedzieć tylko w domu i po kilkunastu minutach uciekałyśmy szukać schronienia przed deszczem. Fajne te kaloszki ma Gosiaczek, strój piratki też przedni :) Monika jak dobrze, że znowu z mężem możesz dzielić obowiązki :) Szcześciara gratuluję Tobie i Maćkowi tak bezbolesnego odstawienia, naprawdę jestem pod wrażeniem jak coś co wydaje się niemożliwe staje się wykonalne i do tego daje się w końcu wyspać :) Alimak dasz radę, trzymam kciuki żeby z łatwością udawało Ci się łączyć obowiązki mamy i ucznia ;) Mila, mam bliską osobę, która korzystała z takiego leczenia, o którym piszesz, mam nadzieję, że uda Ci się zorganizować opiekę dla Igiego bo warto. Alilu przykro mi, że nie ma już z Tobą rodziców. Z nami jest jeszcze moja mama, ale taty już nie ma, bardzo brakuje mi jego "siły", był taką prawdziwą ostoją i super dziadkiem. Calineczka oglądałam w tv rolników i patrzyłam czy gdzieś nie zobaczę Twojego męża :) mam nadzieję, że coś wskórają. U nas wszystko dobrze, ja w między czasie skończyłam 40-stkę ale wchodzę w ten wiek z uśmiechem i optymizmem. Dziewczyny, które chcecie mieć jeszcze dzieci, naprawdę wiek 34 czy 36 lat to wcale nie ostatni dzwonek na potomstwo, wiadomo obaw sporo ale czasem lepiej dla głowy robi mniej myśleć, mniej drążyć ;) Monikae u nas ostatnio był ten sam problem co u was, czyli ze spaniem, ręce mi opadały, nadal jest różnie ale wczoraj pierwszy raz od dłuższego czasu mała zasnęła o 20.30 a tak to koło 22 a nawet po, do tego zasypia na podłodze, zupełnie nie wiem dlaczego wybiera twarde panele nad łóżko? W dzień przy babciach szybko zaśnie a w weekend przy nas trwa to nawet do 1,5 godziny. Na szczęście z jedzeniem nie ma tragedii, choć owoce w całości nadal są pase :/ pomidora zje ale takiego przyprawionego od nas, śmiałam się nawet, że może zacząć jej solić owoce, to może je zje :) Kończę i pozdrawiam wszystkie serdecznie :)
  6. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Ach te pierdzielone kobiece hormony, też mam przez nie czasem bajzel w głowie, nastrojach i zdarza się, że nad nimi nie panuje i komuś niewinnemu się dostanie po łbie. Monia jeśli czujesz to korzystaj z pomocy lekarskiej, ja osobiście nie widzę w tym nic wstydliwego, co prawda nie wiem gdzie masz uderzyć najpierw, może jakaś mądrzejsza główka stąd ci podpowie ale trzymam kciuki żeby Ci było lepiej :) 8 dni? Serio? Kuźwa jak ten czas leci. Wiem, że to marne pocieszenie ale większość facetów z tym co my potrafimy robić na codzień w domu przy dzieciach pracując dodatkowo bądź nie, nie udźwignął by tego, tak wiem zdarzają się ewenementy i do tego jeszcze w drogę nam wchodzą hormony, jak tu żyć panie premierze... Monia lecę jutro do tego pepco :) A co do zabawek manualnych u nas najlepsze są z działów niezabawkowych, typu obieranie cebuli, rozsypanie zapałek a potem władanie ich z powrotem do pudełka jedna po drugiej, układanie i przestawienie pustych słoików, zabawy mamy starymi wałkami do włosów, ustawianie ich, przedstawianie, układanie w rządku pod szafką (niektóre oczywiście pod stałym nadzorem dorosłych) aaaaaa albo obdrapywanie ścian kiedy znajdzie się jakiś uszczerbek, to tak dłubie paznokciem po milimetrze, że z małego odpryśnięcia robi się wielki defekt :) no jak tu jej nie kochać :)
  7. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Oj Alilu to prawda, powroty z urlopów nie są łatwe, ja też zawsze jakiś czas dochodzę do siebie zanim wchodzę na obroty. Ja tam nikogo nie pomyliłam, owszem Adzie zdarza się popłakać ale w porównaniu z początkiem to już pikuś :) a nasza Gosia to już stary wyjadacz żłobkowy :) ciekawe jak tam nasza Lilka sobie radzi. Mind zaglądasz tu czasem? biedne Gosi paluszki, pamiętam co czułam gdy Ola raz przycięła w wielkiej ciężkiej szufladzie a raz w drzwiach ale z tej strony przy zawiasach bo włożyła rączkę a ja jej nie przyuważyłam i chciałam zwyczajnie te drzwi zamknąć, chwile grozy i ta galopująca wyobraźnia. Z tą ospą to tak jak Qarolina piszesz to wycięcie na trzy tygodnie jest jednym z argumentów za. Moja dziewczyna dopiero zasypia, jest 22 :/ ale tak fajnie bawiliśmy się maskotkami, że żal mi było ją gonić do snu wcześniej, w końcu weekendy są od tego by pobyć razem a że takie zabawy to rzadkość więc tym bardziej :)
  8. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Ruda moja też nie lubi wyciągania smarków, czasem wyjmujemy lali, myszce miki, jeśli to nie pomaga to trzeba na siłę :/ No właśnie Szcześciara też mam podobne zdanie na temat tego szczepienia. Monika nam na odparzenia zawsze pomaga alantan plus grubą warstwą, kilka razy dziennie.
  9. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo :) Qarolina jak Gosiaczek, dalej się gili, co wyszło z immunologiem? No i dziś wielki dzień bo ostatni pracujący przed urlopem :) Ruda a jak u was katar? udało się zaszczepić? A wasze Aniele Boży mega rozczulające, też już tak chce, niech mi się w końcu rozgada ta córka, chcę z nią móc już gadać :) Mila toć to bardzo dobre wieści te wyjazdy bliskich R., ciesz się kochana tym spokojem i luzem , udanego wypadu na działkę. A Twój mały kucharz cudo i podobny do mamusi :) Dziewczyny ja też gdy zostaję bez córki to błogo cieszę się tymi małymi chwilami spokoju, robię to dla zdrowotności bo to , że ją kocham do granic i życia bez niej sobie nie wyobrażam jest oczywiste, ale czas kiedy możemy pobyć oddzielnie jest ważny i kiedy mogę korzystam. Puściłam Olę wczoraj i dzisiaj do żłobasa bo zdrowie lepiej, tym bardziej, że to ostatnie dwa dni, bo lipiec już wolny, a jeszcze nie wiem czy w sierpniu mamy iść czy nie . Rano są płaczki bo nie chce tam iść, muszę wysilać się w gadkach odwracających uwagę ale jak już tam wejdzie to jest dobrze i babcie odbierają uśmiechnięte dziecko. I nie wiem czy dziś jest u nas jakieś zakończenie czy nie, pomyślałam o tym rano i nie zaniosłam żadnej bomboniery :( mam nadzieję, że panie są pod tym względem wyrozumiałe. Alilu też jestem pod wrażenia jak Ada pięknie odnalazła się w żłobku, pamiętam wasze początki przecież nieciekawe , brawo dla niej :) akcji z trąbką współczuję. Peonia ależ Cię umęczą te zęby. Co do szczepienia na ospę to szczerze nie wiem, mam mieszane uczucia, nie widzę nic złego żeby to przeszła, nie boję się ospy, przeraża mnie tylko, ze znowu osłabi jej odporność, więc mam tu zagwostkę :/ Monia jak tam Dzik, nadal da się chwalić?
  10. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    hej :) fałszywy alarm, to żadna ospa, M. za bardzo mnie nastawił w tym kierunku i gonił do tego lekarza a już rano jak spojrzałam to od razu wiedziałam, że to nie to ale do lekarza i tak poszłyśmy bo doszedł kaszel, na szczęście osłuchowo ok, gardło ok, kaszel od spływającego kataru, mamy robić inhalacje, dostałyśmy clemastinum i coś na te pleśniawki , wielkie uffff mogę wziąć się do pracy, dziewczyny miłego dnia :)
  11. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo dziewczyny, ja to zła jestem, u nas znowu Ola przeziębiona, zaczęło się w sobotę, poszła spać normalnie i zaraz zaczęły się pobudki od zawalonego nosa, a jak odebrałam ją od mamy w tą sobotę to odrazu wypatrzyłam biały nalot na ustach, nic tylko pleśniawki, zakupiłam aftin jest już lepiej, przy przebieraniu zauważyłam krostek troszkę, pomyślałam najpierw, że to potówki, ewentualnie, że może coś ją uczuliło tym bardziej, że jadła jakieś inne parówki, wczoraj kupiłam wapno a dziś mi się wydaje, że tych krostek jakby przybyło ale nie są jakieś mega widoczne i duże, wysokiej gorączki brak, ciut tylko temperatura podniesiona i tak przed spaniem mi ta ospa przyszła do głowy, M. spojrzał i mówi, że napewno to to, więc jutro poginamy do lekarza. A wyczytałam, że i katar przy ospie możliwy więc wszystko pasuje. :( szlag mnie trafia, może nam ten żłobek jednak nie pisany. Alimak zdrówka dla Olka, szkoda, że na zakończeniu go nie będzie ale super, że tak świetnie spisali się z babcią :) czasem nasze obawy są na wyrost. U nas to nawet nie wiem czy jest jakieś zakończenie bo my tak chodzimy, że prawie nas tam nie ma. Ale myślę, że coś słodkiego do kawki każdemu się przyda :) Mila ale kuchara z Ciebie, widać, że to kochasz, że nikt Cię siłą do garów nie goni, smaka mi zrobiłaś tymi bułeczkami mniami. No i rewelacyjna wiadomość, że nie masz czerniaka, tylko nie wymyślaj sobie teraz innych dziadów ;) bądź zdrowa i szczęśliwa :) Co do zasypiania to moja panna dziś zasnęła na panelach, nie wiem o co z tym chodzi, zdarzyło już się jej na nich pokładać, raz ją rano mało bym nie zdeptała bo też wyszła z łóżeczka i resztę spania odbyła pod łóżeczkiem na podłodze, a dziś tak była niezdecydowana spać czy nie, himery się włączyły, ale mówię, przeziębiona, pewnie dlatego, aż w końcu się położyła na te panele, nawet jej nie ruszałam bo już sama zmęczona byłam po całym dniu, myślę sobie, ach niech robi co chce, no i zasnęła :)
  12. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila, myślę, że Peonii chodziło o blog kulinarny, w którym nie musiałabyś pisać o R., a z twoim poczuciem humoru i miłością do gotowania mogłoby z tego wyjść coś fajnego, kilka czytelniczek masz gwarantowanych :) współczuję wczorajszych przygód, dobrze, że wyszliście z tego cało. Co do wyboru swojego zawodu, to większość ma z tym jakieś perypetie, no bo i skąd tak młody człowiek ma wiedzieć co tak naprawdę chce w życiu robić, oczywiście są i tacy i tylko im pozazdrościć a czasem jakiś przypadek decyduje, że robimy co robimy. Ja jestem po technikum budowlanym, potem był marketing by na koniec znaleźć się w podatkach ale czy to jest coś co kocham? Dzięki temu mam na życie ale wielkiej radości mi to nie daje. Agarek gratuluję i szacunek, że dajesz sobie radę, tak trzymaj :) Monikae gdzie jesteś, co u was? Qarolina moja też ewidentnie po żłobku głodna, tak jak mówisz, ten wczesny obiadek i potem przekąska robią swoje. Alimak udanej zabawy, trzymam kciuki, żeby Olek z babcią dali radę tak jak moje dziewczyny, bo Olcia była mega grzeczna, czasem oczywiście wspominała mama tata i bardzo ucieszyła się na widok przysłanego przez nas zdjęcia ale dała pięknie radę, dużą rolę odegrała siostrzenica, która była razem z nimi, ma 9 lat i Ola ją uwielbia zresztą ze wzajemnością :) dokończę później bo mała wstała.
  13. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Kuźwa Mila, to żurawina nie jest z żurawiny? Nie no, dobrze, że orzechów w orzechach nie ma 50%, świat oszalał. Co do tej biegunki, to już nawet nie wnikam od czego, była ale szybko się skończyła :) brałam pod uwagę antybiotyk ale my już na jego końcówce, dziś wieczorem będzie ostatnia dawka, myślałam też, ze może od dżemu śliwkowego, bo dzień wcześniej opędzlowała z nim kanapkę, napewno ma osłabioną odporność,a tu kolejny stres bo znowu powrót do żłonka, przyczyny mogą być różne, oby zdrowie Oluśce dopisywało. Dzisiaj poszła do żłobala ale już w domu czuła co się święci, więc zagadywałam ją całą drogę o wszystkim i o niczym aby odwrócić myśli od tematu żłobka, oczywiście poszła z nią lalka Zuzia a do torby mi wrzuciła samochód :) Jutro na 16 mamy ślub i wesele, takie krótkie do 12 w nocy. Ja pracuję do 16, więc lepiej bedzie jak wezmę cały dzień wolnego, bo chcę jeszcze Olę zaprowadzić choć do 11.30 do żłobka, bo to nasze chodzenie w kratkę w końcu spowoduje , że nie wezmą nas od września. A potem zawożę ją do mamy i zostaje tam na noc, pierwszy raz coś takiego, mam nadzieję, że moje dziewczyny dadzą radę. Miłego kobietki.
  14. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Alilu fajnie, że wróciliście cali i zdrowi, rozumiem, że bywało trudno, doskonale umiem sobie to wyobrazić, ale najważniejsze, że pomimo tego cały wyjazd zaliczasz do udanych. Wiadomo, że czasem brakuje nam luzu i swobody, co dzieci nam poniekąd odbierają ale żadna z nas nie zamieniłaby już tego na życie bez dzieci, są naszym życiem, naszym celem i to dla nich zagryza się czasem zęby i dalej do przodu. Napewno słyszeliście wczoraj o śmierci trzylatka w pralce, straszne, bardzo współczuję tym ludziom :( Szcześciara a może jeśli te tabletki mają tyle skutków ubocznych to spróbuj narazie z samą szałwią, pij trzy razy dziennie. Monmonka ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu elokwencji naszej Zuzi i Twój synek Ruda, trochę wam już zazdroszczę tych rozmów, ale wiem, wiem, że i ja się doczekam :) Monmonka współczuję sprzątania po bombowej kupie. U nas dzisiaj np. mała jak zrobiła bobka to odrazu wstała z nocnika żeby sprawdzić czy coś tam jest i niestety to coś spadło zamiast do nocnika to na podłogę a panienka centralnie to rozdeptała, no gównianych historii już się nam trochę uzbierało :) Qarolina można powiedzieć, że Ola jest zdrowa, zrobiłam tak jak poradziła doktor i puściłam małą od poniedziałku, nic już jej nie dolega, brak kaszlu i kataru, choć antybiotyk jeszcze się nam nie skończył. Wczoraj o 5 rano mała zrobiła kupę, po której było jeszcze 4, zawołaliśmy babcię żeby przyszła i tak to :( wieczór był już spokojny i dzisiaj rano też wszystko dobrze więc z duszą na ramieniu dzisiaj poszła do żłobka, o 11 dzwoniłam czy wszystko ok, szczerze mówiąc, co działo się wczoraj, usłyszałam, że jest dobrze, że dzieci właśnie tańczą, dopiero w domu była kupa. Ale co będzie dalej? Ta krótka biegunka chyba jednak dobrze nam zrobi bo Ola kiedy jej się chciało to klepie się po pieluszce, że chce na nocnik :) fajnie by było, żeby tak zostało. A po robocie kiedy wrócił tatuś, to nakazał nam się ubierać, że idziemy na spacer, poszliśmy pogapić się na fontannę i zjeść lody. I co wieczór jest wspólne mycie zębów, nie ma zmiłuj, nawet jak nam się nie chce to słowo kierowniczki Oli jest ostatnie, dzisiaj tak ładnie zawołała tatę do mycia, że nie miał wyjścia :)
  15. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila przybijam piątkę bo właśnie znalazłaś się w zaszczytnym gronie gównozbieraczy :) Igorek miszczunio, zapewnił wam atrakcje :)fajnie, że pojechaliście tylko we trójkę i że to był udany wyjazd. Qarolina udanych i szybkich poszukiwań odkurzacza. Imbir zdrówka dla Ninki, niech łepetynka się szybko zagoi :* no właśnie moja po trzech sobotnich upadkach, w niedzielę zaliczyła kolejny na betonie, spuchnięte wcześniej kolanko tym razem się rozcięło i polała się krew, Ola płakała i z bólu i z widoku tej rany, nakleiłam plaster ale to było mało, trzeba było mimo upału założyć getry, które przykryły jej widok na kuku, dziś jest już strup :) Dzieci zrobiły się sprawne ale nie rozumieją, że nie są niezniszczalne. Dziś powrót do żłobka, Ola w budynku zrobiła mi cofkę, oddałam ją z mega płaczem, ponoć potem było już nieźle ale ja słowa pań biorę z przymrużeniem oka, wiem, że lubią ściemniać żeby rodziców nie martwić, choć ogólnie resztę dnia Ola była fajna, zobaczymy jak nocka. A ranka już się boję. Wiem jednak, że to minie, najważniejsze jest jej zdrowie. Moja też wciąż mało gada, choć doszło kilka chińskich zwrotów, za to zaczęła śpiewać :) dziś tatę, który uciął sobie drzemkę obudziła śpiewem prosto do ucha lalalala :)
  16. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo, ja właśnie usypiam moją pannę bo już dała w kość swoim marudzenie, już pomyślałam, że ja coś boli, wczoraj miała trzy upadki, dwa że zjeżdżalni i jeden z krzesłem do tyłu, do siniaków i innych obtarć doszło spuchnięte czerwone kolano, mam nadzieję, że to powierzchowne. No śpi już to moje dziewczę, więc idę do rabatek. Qarolina udanego wypoczynku w Jantarze, nigdy nie byłam ale nazwa zachęcająca :) Peonia ale zajebiście, to super wiadomość, niech rośnie Ci ten synal tak dalej w towarzystwie dobrych wyników oczywiście, trzymam kciuki oby tak dalej :) Monikae a o której Maciek Ci zasypia na drzemki? Wiem co czujesz, myślę jednak, że to wszystko minie, tylko za dużo Ci się v tego nawarstwiło, ból pleców, humory Maćka, brak czasu dla siebie i wszystko samej. Można być silną i twardą babką ale nawet i te potrzebują odpoczynku. Trzymaj się Monia. Miłej niedzieli .
  17. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    My się właśnie usypiamy, myślę, że to już chwilę potrwa :) trzeba spędzić trochę czasu z M. :)dzisiejszy dzień był z tych lepszych bo pojechaliśmy na działkę,więc Ola się nie nudziła i humor miała z tych przyjaznych i w miarę zgodnych, tata zajął się córką bym mogła ciut popielić, 1/4 warzywniaka ogarnięta, jejku jak to porosło, szok, szok, szok. Jutro ciąg dalszy nastąpi ale nie sądzę, że ogarnę też rabaty z kwiatami, awykonalne. Niech chociaż zrobię 3/4 warzywniaka,aby do przodu. Monikae bardzo Ci współczuję tych perypetii z kręgosłupem, życzę aby Ci jakoś ulżyło i nie bolało a Maciuś dziś wcześnie zasnął by matka miała czas dla siebie :) Ruda dobrze, że z oczkiem wszystko dobrze :) niech te kupy i humory będą na dwójki :) Peonia jak tam na badaniu syna? Wyniki są odrazu czy musicie czekać?
  18. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    hejo. Mila przykro mi , że wizyta bezowocna, nie martw się już bo i tak stanu uzębienia nie odwrócisz, działaj TERAZ! żeby zastopować, tyle zrobić możesz, to tylko mleczaki, najważniejsze aby mógł cieszyć się pięknymi białymi i zdrowymi zębami jako dorosły człowiek :) Mam nadzieję jednak, że Olcia tam nic nieciekawego w paszczy nie ma, ciężko jednak zajrzeć, raczej tak z doskoku. Qarolina no toć legginsów nigdy za wiele ;) Ja dziś pierwszy raz dokonałam zakupu przez alli, kupiłam dla siebie bransoletki a dla Oli naklejki :) Współczuję siniaka Gosieńce, ja sama wiem, że ciężko upilnować, choćby trzymał dziecko 24h/dobę za rękę to nie idzie ochronić. Ja to już wczoraj przeżywałam jakąs depresję i frustrację na raz, Ola dokazuje, wciąż robi jakieś niebezpieczne rzeczy, mam wrażenie , ze strach z mojej skóry wogóle nie schodzi, nie chce się bawić, ciężko ją czymś zainteresować na 5 minut, czasem odnoszę wrażenie, że jedynym jej celem jest bałaganić, rozwalać, rozrzucać i psocić, a ja tylko chodzę i mówię, nie, nie wolno, zostaw, wyjmij, nonono i tak w kółko. Ach pewnie to dlatego, że sama jeszcze nie za zdrowa jestem, to minie, także Monikae nie jesteś sama. Oli zdrowie lepiej choć jeszcze nie idealnie, leci jeszcze z noska i pokasłuje, dzis 5 dzień antybiotyku. Gilów zbytnio odciągać nie chce, odciągamy lalkom i to jest fajne a jak dochodzi do niej to na ogół niechęć, Jak ją nauczyć dmuchać noska? nie mam pomysłu. Fajnie, ze dziś piątek , mam nadzieję, że uda mi się jutro popielić moje charzcze na działce, pogoda ma być, Ola zdrowieje, więc liczę, że nic mi w tym nie przeszkodzi. Ostatnio przez tą chorobę i ponad trzygodzinne drzemki Ola zasypiała koło 22, masakra, kazałam babciom ją budzić z drzemek po 2 godzinach i jest lepiej, bo znowu chodzi spać po 20, mega różnica :) Miłego kobietki :)
  19. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    hejo. Qarolina uśmiałam się z anielicy i aureolki i od razu wyobraziłam sobie potulnej jak baranek Gosi minkę :) dziewczyna ma swój gust i już :) Calineczka to żeś pięknie się na tą randkę wybrała, chyba stres przed nią zrobił swoje :) Alimak pewnie, że super tak się odchamić i zajebiście zostać tak skomplementowaną :) chociaż mój M. narzeka, ze ja nie umiem przyjmować pochlebnych słów bo jak tylko usłyszę, to mówię, ze pewnie żartuje a najlepsze , że mężowie moich sióstr to samo mówią o nich, więc to chyba rodzinne ;) Mila a czy ten zły stan uzębienia Igorka to nie jest bardziej od tego żelaza , które przyjmował, przyjmuje ? Nie wydaje mi się, ze to Twoja wina. W ogóle to w szoku i pełna zazdrości jestem jak wasze dziec i jedzą owoce, bo moja to głównie wcina musy a innych w kawałkach nie bardzo, staram się jej jak najczęściej podtykać że może w końcu jej się odmieni, a najgorzej jest właśnie z jabłkiem, bo inne to coś tam chapnie a jabłka nie chce w kawałku i już, więc przemycam jej go w plackach. Mięskiem nie pogardzi, uwielbia a owoce w wersji naturalnej średnio. My jemy mleko krowie, a to w plackach a to czasem jej mannę na takim ugotuję ale póki co mm dwa razy dziennie na pewno do 2 roku życia, jeszcze nie wiem czy dłużej. Współczuję tym co ich dzieci mają na coś alergię.
  20. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    A wiesz Qarolina, że nawet za mocno się na tą malotę nie wkurzyłam, fakt ręce mi opadły a nozdrza mówiły : nie jest dobrze ale to był jej pierwszy raz jeszcze do tego przy chorobie, no i wiem, że ona jeszcze wszystkiego nie kuma. Bardziej dzisiaj mnie wkurzyła gdy przy myciu zębów zaczęła sobie moczyć szczoteczkę w toalecie i potem ją brała do buzi, no nie wiem kogo ona w tej kwestii naśladuje ;) no na sekundę jej z oka spuścić nie można. Ja w tym czasie prałam ubranko jakiejś dziewczynki, w którym Ola w środę wróciła ze żłobka,a że babcia nawet nie podejrzewała takiej sytuacji to tak się stało a mądra mamusia włożyła to ubranko do pralki z czymś co je zafarbowało no i szczęście, bo przypomniało mi się, że kiedyś zamiast mydła na plamy zgarnęłam z półki coś innego i to był odbarwiacz, jutro po wyschnięciu sprawdzę czy udało się je uratować, jeśli nie to będzie trzeba odkupić :/ Moja malotka śpi od 21.30, dla mnie to też późno bo ile zostaje czasu dla mnie? Wielkie G. Do tego choróbsko mnie rozkłada, najadłam się czosnku, niech działa. Co się jednak dziwić, że Oli się spać nie chciało gdy sobie przydrzemała w ciągu dnia 3,5 godziny. Nie rozumiem tych dzieci, one jakby na złość to robią, jak nad ranem to razem ze słońcem się budzą, potem wyśpią się w dzień, na noc spać im się nie chce a rodzice padają na twarz :/
  21. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Żoo dobre dobre hehe :) dziewczyny ja też nie nawidze tych męskich wymówek ale z pewnymi już przestałam walczyć, podobno u nich to rodzinne, brat ma tak samo, tylko jak do cholery od swojej kupy im się na wymioty nie zbiera,nie kumam, a żeby było lepiej, to ja po umyciu córy oddałam ją M. żeby ją ubrał a gdy ja potem przewijałam, patrzę a pampers zapięty odwrotnie :) Mila Twój R. też niezły z tym psem :) faceci :)
  22. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Hejo. Żoo świetne porady, fajnie, że z Twoim małym mężczyzną możecie się tak porozumieć, ustalić, aż mi się buzia uśmiecha jak pomyślę, że i my tak niedługo będziemy mmmmm Monikae przykro mi, że dzik Ci tak dzikuje, dzikowe mamy nie mają lekko ;) ale wiesz...może czasem odpuść, np. gdy nie chce spać, daj mu jeszcze z pół godzinki, niech śpi z Tobą , a co , niedługo nawet buziaka nie będzie chciał od Ciebie, dzieci tak szybko rosną. U nas też bywa różnie, łatwo jest radzić ale i ja miewam kryzysy, nerwy bo Ola też umie dać popalić. Też bajki są w wielu sytuacjach wybawieniem, niestety też widzę negatywne zachowania ale po tych z telefonu, i mówię, dosyć a potem tak jak teraz choroba i ręce opadają człowiekowi i włącza. Calineczka szkoda, że tak wam się przesuwa wykańczanie domu, siła wyższa, co poradzić, życzę odwrócenia karty, niech pieniążki do was lecą szerokim strumieniem. Coś czuję , że Wojtuś szybko załapie odpieluchowywanie :) Szczęściara to bicie Maciusia może jest odżłobkowe, Ola była tylko trzy dni a też zaczęła nas nawalać, może dzieci tam ją tak traktowały a może nie radzi sobie z emocjami, a może poprostu nie mają wyczucia, u nas też nie działa ała, że boli, ze tak nie wolno . Qarolina i co pada u was? bo u nas od rana. U nas pierwszy dzień antybiotyku, walczyłam jak lew, nawet nocka dzisiejsza była lepsza od ostatnich więc miałam pięciominutową nadzieję, że jednak się uda ;) wczoraj jeszcze jeździłam na osłuchanie, żeby czegoś nie przegapić, młody doktorek radził wstrzymanie do dziś, żeby osłuchała ją rodzinna , która to będzie miała porównanie,no ale niestety nasza doktor mówi, że lepiej nie jest, dzisiaj to już zielone giluchy lecą. Dobrze, ze ma humor, nie ma gorączki, oddziwia za dwóch, wczoraj zrobiła kupę i siku obok nocnika i jeszcze się na tym wszystkim pośliznęła, nie wiedziałam jak się do tego zabrać, jak uprzątnąć, jeszcze i mnie ubrudziła, a tata z tych co mają gównowstręt :) Qarolina kiedy Ty Gosie po antybiotyku puszczałaś do żłobka? bo nam doktor powiedziała, że możemy od razu w następny poniedziałek bo i tak nie mamy gwarancji czy za trzy dni znowu czegoś nie złapie, czy to za tydzień czy za dwa. Na wzmocnienie zaleciła po prostu witaminy, a od września daję jej jakąś szczepionkę odpornościową. Kiedyś na synu dobrze zadziałała. I muszę porobić jakiś syropów naturalnych, myślę o malinowym i z czarnego bzu.
  23. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Alilu wcale mnie nie dziwią Twoje obawy co do podróży, też bym miała pietra, jakby jednak nie było dacie radę, życzę wam udanego urlopu i pogodnego nastroju u Ady :) U nas wczoraj wydawało się, że jest lepiej, Ola miała dobry humor i rozrabiała jak zwykle, dziś niestety, właściwie już w nocy nastąpiło znowu jakieś pogorszenie, więcej gili,cały czas mokry odrywający kaszel, strasznie nie chcę dawać jej tego antybiotyku, zwiększamy dziś liczbę inhalacji do 4,porządniejsze oklepywanie i czekamy co przyniesie jutro. Kuźwa jaka to odpowiedzialność. A do tego i mnie wzięło, gardło boli, katar się dobija a za oknem skwar grrrr Mimo choroby moja córka nie próżnuje, dziś na szafkę pod tv wstawiła sobie kuchenkę taką że zlewem zabawkową które czasem służy jej jako krzesełko, wdrapała się na v tą szafkę i sobie siedziała na tej kuchence w ręce trzymała lalkę i telefon i oglądała telewizję, no ja to odrazu sraczkuję jak widzę takie cyrki. Więc Monikae wiem co czułaś kiedy Maciek wyszedł z łóżeczka. Albo biegi po rogówce i jeszcze się śmieje jak jej zabraniam. I ostatnio ma więcej śmiałości do naszego psa, hiciorem było siedzenie suczce na głowie i robienie dziuku dziuku :) albo wczoraj podeszła do niej z nebulizatorem, zaczęła jej wkładać rurkę do nosa i robić inhalacje hehe. Kochane miłego weekendu.
  24. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    hejo kobietki :) Imbir buziak przyjęty ;):* brawa dla Ninki za spokojną podróż, ona się delektowała widokami, u nas też mała czasem lubi w spokoju popatrzeć :) i nawet krótki wyjazd jest spoko bo odrywa od codzienności , ja to nie wiem czy my w tym roku gdzieś ruszymy nasze 4 litery, bo sporo różnych wydatków, no chyba, że w końcu trafię w tego totka :) Peonia to czas na zakupy spożywcze żeby zapełnić lodówkę ;) Qarolina, wierzę, że i TK wyjdzie pięknie :) Gosia miszczu malarstwa hehe, pamiętam jak mój syn uatrakcyjnił sobie ściany pieczątką i kredkowym pająkiem , ciężko było to zamalować :) Monikae faktycznie można się poirytować takimi znajomymi, u nas na szczęście z reguły każdy coś przynosi i chyba tak jest najlepiej, choć przyznam ,że na sobotniego grilla do znajomych to my mało wzięliśmy, no ale spaliśmy na działce, zaproszenie dostaliśmy wieczorem i nie miałam czasu czegoś zorganizować, więc zawiozłam działkowego szpinaku i rukoli /jako składniki do sałatki/ a dla gospodyni zaległy bukiet z kopru i jaśminu :) M. kupił alkohol. Calineczka czekamy na tego straconego posta :) Mila ja to już kiedyś Ci pisałam, że Ty jesteś mądrą kobietą i jeszcze przyjdzie czas, że Twoje życie będzie wyglądało inaczej, Ty wszystko doskonale wiesz, tylko utknęłaś w miejscu , z którego nie widzisz wyjścia, nikt nam nie da gotowej recepty na "jutro" to my ją musimy sobie sami wypisać, tylko potrzebujemy czasu, muszą wystąpić odpowiednie okoliczności i przychylni ludzie, dlatego ja nic Ci nie radzę, nie doradzam i nie rozkminiam, tylko po prostu Ci kibicuję , buziole dla Ciebie :* Dziewczyny u nas słabo, Ola pięknie zaczęła żłobek, we wtorek były małe płaczki, w środę już trochę większe a na wieczór katar, w nocy doszły dziwne gardłowe dźwięki, wczoraj zostałysmy w domu, zaliczyłyśmy lekarza i ratujemy moje dziecko przed antybiotykiem, który dostałyśmy w zanadrzu przepisany : rano moja kobietka była pełna humoru i energii więc wierzę, że uda nam się , tym bardziej , że weekend piękny i moje zarośla na działce wzywają , aż tu w pracy je słychać :)
  25. Sevenka

    Wrześnióweczki 2016

    Oj Alimak z tą ospą to może być już po ptakach :/ a czekania z pracą współczuję, siedzisz i czekasz, no ale kochana życzę żebyś się doczekała i wszystko ułożyło się po twojej myśli :) ja nie cierpię czekać :) Qarolina ale super wieczór wam się szykuje, życzę udanych ploteczek i smacznej kawy :) Moja malotka podobno dziś miała smuteczki i coś tam płakała :( ale za to dostała jakąś paczkę na dzień dziecka z piciem, wafelkami i chrupkami, wrócę do domu to obczaję :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...