
Iwa27
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Iwa27
-
Mam dwa słoiczki z krolikiem. Od którego zaczynacie? W gerberze że mnóstwo marchewki a już mam jej dosyć. bo nie chce żeby był żółty. kupy robi codziennie ale w każdym słoiku prawie jest marchewka
-
Ja też wczoraj nie miałam czasu na forum, przeczytałam wieczorem, ale juz nie chciało mi sie pisac ;-) Spóźnione życzonka wędrują do Oli i naszych forumowych twinsów- malinsów! Dużo zdróweczka i radości dziewczęta. Ktoś pytał o rozmiar jaki mały nosi, otóż tu jest duża rozbieżność, bo np T-shirty niektóre nosi jeszcze 68, ale standardowo to 74. spodenki natomiast 74 lub 80. Zalezy jakiej firmy. W pasie sa dobre, ale nogawki krótkie. Za to getry z Auchana ma na 98!! Co do kaszki to ja podaje róznie, ale daje tylko tą z Hippa, jeszcze innej nie próbowaliśmy. Czasami daje na drugie śniadanie z jakimś owocem ze słoika, albo sam owoc, a na podwieczorek lub kolacje daje juz sama, coby mu nie dostarczyć na noc za dużo glukozy ;-) A na dobitkę mleczko, bo zazwyczaj kaszką nie najada sie do syta, może daje za mało, a może po prostu chce mu się pić. A do picia Wiktor woli wode, dawałam koperek, rozcienczony soczek marchwiowo -jabłkowy i jabłkowy, pił na siłe max 30ml, ale zdecydowanie woda mu lepiej wchodzi. Dziekujemy za życzenia, ja dzis pierwszy dzien diety i juz mam poślizg, bo oczywiscie mały wstał i od razu obsrał się marchewkowo po sam pepek ;-) A jeszcze musze ogarnąc cycki, ehhh! Miłego dnia Kobietki! P.S. Którą to chciała mego syna za zięcia? ;-) Czy jesteś pewna, że chcesz taką teściowa dla swojej córy? ;P
-
Ninka dużo zdrówka dla Ciebie słoneczko. U nas też dziś magiczne pół roku. I Wiktor zrobił mi niespodziankę. Spal od 21:00 do 3, wstał na jedzenie ale dziś tata to ogarnął a ja tylko później poprawiłam po swojemu w łóżeczku. I śpi do tej pory, co nie zdarzyłam mu się od kilku tygodni. A jest 7, zazwyczwaj przed 6 jest pobudka. Dziś pierwszy raz podam danie miesne. Od którego zacząć? kurczak królik czy indyk?
-
-
Dużo zdrówka życzę wszytskim chorowitkom! Mój Wikuś tylko przeziębiony, a juz mi się płakac chce jak pomysle, ze go cos boli ;/ Jak pobierałam mocz małemu do woreczka to chyba odkaziłam skinseptem całą siebie, pokój i dziecko. Wynik wyszedł jałowy, wiec gdyby próbka była zanieczyszczona to wynik wyszedłby fałszywie dodatni pod wzgledem bakterii. Myśle, ze cewnikowania to ostateczność, jesli zapewnicie wysoki standard higieny podczas pobieranie próbki, nie powinny dostać sie bakterie do pojemnika. Wikuś śpi a ja robie tagliatelle ze szpinakiem i indykiem.
-
Cześć Mamunie! Olivciu, wszytskiego naj, naj! Gratuluje Emi miejsca na podium, sama pamiętam ta dumę z młodości jak wchodziłam po medal ;-) Mamusiu, bądz dumna z córki! U nas do pocieranie noska i oczek doszedł dziś kaszel, katar i łzawienie z prawego oczka. Już się trzęsę, ze będzie znówu chory i dowala mu kolejny antybiotyk. Jade wieczorem dopiero do lekarza prywatnie, bo jak pomysle ze mam isc do przychodni, czekac na przeciągu z maluszkiem 2 godz i usłyszeć,że mam mu dac bezsmakowe calcium, to dziekuję. I znowu nici ze szczepien. Monmonka, zadowolona jestes z diety? Własnie sie zarejestrowałam na vitalii i tak zastanawiam sie czy oni układaja diety pod konkretne osobe, zważajac na ppm, aktywnosć fiz, zapotrzebowanie na makro czy maja ułozone szablony kalorycznie i dadza mi diete 1300kcal. Sama bym ułozyła sobie diete ale jakos nie mam czasu zeby siedziec i liczyc wegle i białka ;/ A znam zasady redukcji doskonale, wiec jak pisałas ze masz 1300 to mam obawy. No chyba ze Tobie wyszła własnie taka kaloryczność na pierwszym etapie redukcji.
-
Kochane poradzcie cos, od kilku dni mo Wiktor trze oczka i nosek, nawet przez sen. Nie ma opuchniętych oczek ani czerwonych, katarek dopiero dzis pojawił sie ale bardzo deliktany. Pokaasłuje sporadycznie id dłuższego czasu, ale to raczej ślina, tym bardziej że wkłada całą dłon do buzi Czytałam, ze to może być przyczyna zmęczenia ( u nas wykluczone, bo robi tak cały czas, nawet w nocy jak spi), ząbkowania pasożytów, alergii. rozszerzam mu diete, ale nie ma żadnych objawów typu bóle brzuszka, wysypki, kupki robi o konsystencji plkasteliny, codziennie. chyba jutro wybiore sie do pediarty ;/ Czy rzeczywiscie tak może byc przy ząbkowaniu?
-
Witam się i ja ;-) U nas nocka taka sobie, Wikuś wstał tylko o 3, ale ja nie mogłam spać, bo mamy ostatnio problemy i juz osiwiałam przez to. Za to rano pospałam sobie troszke bo babcia przygarnęła Wiktorka, żebym odpoczęła. Dostałam dzis prezent od Bobovity, słoiczek z marchewka i kaszke 7 zbóż chyba, do tego jakies poradniki. Zapomniałam, ze sie zalogowałam i jak zobaczyłam kuriera to byłam w szoku ;-) Wszystkiego, co w życiu nasłodsze dla Wojtusia i Madzi! Niech słońce dodaje Wam sił i radości! Domi, ja tez miałam skierowanie do rehabilitanta, ale na szczęscie moja siostra jest rehabilitantka dzieci niepełnosprawnych, podpowiedziała mi co nieco i nie poszłam, w między czasie widziałam się z Zawitkowskim i wiesz co mi powiedział, po obejrzeniu Wiktora? " Nie analizujmy zdrowego dziecka" ;-) Także tego ;-) Jak ja sie ciesze, że Wiktor nie jest alergiczny, je wszytsko co mu dam, wczoraj były na deser gruszki Williamsa ;-) Ja tez jem wszytsko, łącznie z czekoladą, orzechami, miodem i innymi potencjalnymi alergenami. Raz miał wysypkę, niby po orzechach ale okazało sie ze to znowu potówki. A na początku pediatra tez stwierdził po 2 tyg życia ze ma skaze. Już im nie wierzę w nic, po raz kolejny utwierdzam sie, że lekarz z POZ nie powie mi nic wiecej, niz sama wiem. Lekarz ogólny to jak nie lekarz praktycznie, wszytsko zgaduja i potrafią tylko napisac receptę. Moja internista na wszytskie dolegliwosci daje duomox i masci ;-)
-
Jest tu może jakaś pani notariusz, prawnik lub ktoś z urzędu skarbowego? Potrzebuje porady w sprawie darowizny.
-
Domi, zgadzam się z Tobą. Miałam przyjemność poznać pana Pawła i spotkać się z nim kilka razy. Każde dziecko jest inne tak samo jak dorosły. Jedni są cholerykami a drudzy flegmatykami. Jedne mamy jeżdżą na rehabilitacje ze zdrowym dzieckiem, inne z chorym siedzą z domu. Jedne martwią się że dzieci wolniej się rozwijaja a ja martwię się że mój za szybko
-
Marta jak długo podawalas same warzywa i owoce zanim podalas obiadek z mięsem? Ja bym już chciała mu podać bo ładnie je wszystko do tej pory. Zero problemów z kupa i brzuchem. W każdym poradniku piszą co innego. Od dzisiaj chyba promaja w rossman na wybrane słoiczki hipp 3+1 gratis. coś w lidlu też ma być chyba od poniedzialku
-
Dzień dobry wszystkim. Dużo zdrowia i beztroski dla naszych jubila tow. Moje dziecko dziś spalo 8 godzin bez pobudek! Rekord życiowy. Szkoda że ja tylko 4. U nas standardowo przed 6 na nogach. Wiktor lubi wstawać razem ze stadem wron które zawsze o tej porze lecą.
-
Czy wasze dzieci jak siedzą to tak całkiem prosto i sztywno czy jeszcze chwieją się na boki? bo Wiktor właśnie nie siada zupełnie prosto tylko tak na jedna stronę się delikatnie przechyla i troszkę do przodu. Dziś siedziałam z nim na macie a on złapał się moich spodni i usiadł. Także zastanawiam się czy on rzeczywiście jest już gotowy na siedzenie skoro kręgosłup jeszcze nie do końca prosty jest w tej pozycji. Bo np na kolanach to siada prosto jak linijka. A jak sam na innym podłożu to już nie.
-
Wiktor to momentami nadalby się do kabaretu. Leżał sobie błogo w wanience, ja go polewalam woda i masowalam. Miał zamknięte oczy i uśmiech na twarzy to myślałam że mu tak dobrze po prostu. więc dalej polewam woda ale już była trochę chłodną więc chciałam go wyjac a ten śpi. Pierwsza moja myśl to że utonąl bo leżał na brzuszku. Także miałam stresa. Teraz już śpi jak suseł. A ja zaraz będę się doic i tez spać
-
Aaa, zapomniałam jeszcze napisac, mojemu dziecku wszytsko sie poprzestawiało, zwłaszcza godziny spania. A dzis - tego jeszcze nie grali - zasnął mi w wanience podczas kapieli. Nie wiem czy się śmiac czy płakac, musiałam go ogarnąc na śpiaco, założyłam pajaca a tu nagle pisk. Dostał smoka do buzi i zasnął w sekunde. Mam nadzieje, ze nie zrobi mi takiego psikusa jak wczoraj ;-)
-
Witam sie i ja ;-) Nareszcie nadrobiłam. same wspaniałości dla Jubilatek! Agnees, wsółczuje starchu, mojej koleżanki synek ostatnio wypadł z rąk ojcu, który z nim zanął na kanapie. Nic sie nie stało, ale stresu co nie miara. I Ty umawiasz się z sąsiadka tak samo jak ja z Tobą, hihihi. Dafne- bardzo współczuje i łącze sie w bolu ( mamy identyczna sytuacje z bliska osobą ) Mind - argumenty Twojego męża co do koloru wlosów rozbawiły mnie do łez, zwłaszcza ten ciemno, depresyjnie i jeszcze Ty z ciemnymi włosami. Ja tak jestem rudzielec i kocham moje włosy. Chociaz wychodzą garściami i tydzein temu obciełam aż 20cm! U nas juz dzis lepiej z marudzeniem i jedzeniem ale jeszcze idealnie nie jest. Mój Wiktor też jest bardzo mobilny dlatego zainwestowałam w kojec, teraz to chyba jedyne bezpieczne miejsce dla niego, mimo, że zawija się w tortille jak mu pościele kocyk na materacyk ;/ No i Wiktor nie jest wybredny co do jedzenia i na szczęscie zero alergii, jadł już marchewkę, dynie, brokuła, zupke z pietruszka selerem, kalafiorem, groszkiem i jabłko. Wszystko oszamał jakby nigdy nie jadł, a mleka nie chce za nic w świecie. Na szczepieniu była dziś tylko Megi ;-) Zrezygnowałam ze szczepienia synka, bo mąz chory a i mnie cos rozkłada i szczypie w gardle. Może do piątku uda mi sie zaszczepić jak nic go nie złapie. No i witam nowe mamy, mam teraz konkurencję Iwo ;-)
-
U nas noc ok. Szkoda tylko że mój synek zaczyna dzień o 5 rano. Żeby jeszcze chodził wcześnie spać a tak 21:30 to jego stała pora ostatnio. Wczoraj był Brokuł i dziś też podam. Póki co to mały je ładnie i chętnie. Pewnie apetyt ma po mamusi. Marta powodzenia na szczepieniu. Mój syn śpi jak chce. Potrafii sam zasnac w wozku, bujaku i łóżeczku jak chce. A jak ma focha to tylko ręce.
-
Same najwspanalisze życznia wedrują dzis od Wiktorka i ode mnie dla naszych 5miesięczniaków ;-) Czy Zuzia zawsze tak pozuje do zdj? wiktor jak tyko zobaczy tel od razu koniec usmiechów, jakby paralizu dostawał ;-) I u nas pojawiła sie podwyżsozna temp, ale u Wiktora to ciągle była podwyższona wiec przestałam mierzyc, a wczoraj jakos z ciekawosci zmierzyłam. Kupa po marchewce poszła piekna, o ile można takie epitety pisac o kupie ;-) Dzis podałam brokuła, ale złośnik był okropny i nie chciał jesc, może poźniej mu posmakuje. Teraz drzemkę sobie ucina. No i chcąc nie chcąc musze to napisac: Wiktorek wczoraj wieczorem sam usiadł w łóżeczku beż zadnej pomocy. Tak zagladal za psem, dzwigał główke i barki, aż siadł, a ja mało co nie posrałam się ze strachu i od razu złapałam go na rece. Nie wiem czy dobrze zrobiłam? Powinnam mu pozwolic posiedziec? wystraszyłma sie ze sie przewróci i prosto głowa zaryję w szczeble albo poleci do przudu i nieszczęscie gotowe. Dziewczyny, juz to pisałąm, na wszelkie katarki polecam robienie inhalacji z soli fizj. My robimy nawet jak nie ma kataru tak profilaktycznie, u nas sprawdza się zawsze. Może to uchroni przed infekcją gardła? Jesli możecie, to spróbujcie. P.S. Wiktor moze nie waży duzo, bo tylko 7300, ale waga podwojona. Za to długi jest, 74 za małe, ostatnio miał dziure w pizamce, myslałam ze tak pogryzł lub sie popruło, ale ewidentnie wytarła sie od paluszków.
-
No i nie myślcie, że ja sram pieniędźmi ;-) Wiem, ze kupuje drogie rzeczy, wiem, ze niektóre z Was maja trudna sytuacje, brak pracy itp. Ale nie chwale sie tu, żeby Wam było przykro, że mnie stac na kurtke dla dziecka za 200zł, a kogos innego tylko ta jakąś z ciucha. Paradoksalnie, wcale nie zarabiam duzo, mój mąz ma dobry biznes i dzięki niemu możemy pozwolic sobie na małe luksusy. Co nie znaczy, że nie potrafie szanować pieniędzy. I nie związałam sie z nim dla kasy, akurat jak go poznałąm to był biedny jak mysz koscielna, bo wspolnik zostawił go z mega długami i spierdzielił za granice, słuch o nim zaginal. To my oboje postawilismy firme na nogi. więc teraz, jak mam jakąs kase na boku to kupuje małemu rózne rzeczy, bo tak naprawde dla siebie żadnych zakupow nie robie oprocz podpasek i kosmetyków. Moje ostatnie zakupy to strój na chrziny a wczesniej koszule do szpitala ;-) Tak wiec, nie wydaje kasy na siebie, ale wydaje na dziecko. Miłego dnia dla wszystkich!
-
Agnees, jak ja miałam problemy z karmieniem i musiałam podawac mm, to szukałam info o bankach mleka ale nie znalazłam w Lublinie, doradcy też nic nie wiedzieli na ten temat. A szkoda... Dziękuję dziewczyny za miłe słowa. Bardzo chciałąbym pomoc Majeczce, a chyba tylko tyle moge dla niej zrobić. Gdybym ja była w podobnej sytuacji to tez bym chciała, zeby ktoś mógł dac Wikusiowi mleko. Mama mi opowiadała, ze kiedys na porodówce karmiło sie inne dzieci jak matki nie miały pokarmu, a teraz? Nie wiem czy nie jest zabronione, ale jak zapytałam o to po porodzie to położna mi powiedziała z takim obrzydzeniem ze ona by nikomu nie dała swojego mleka i nie chciałaby od kogoś. No wszytsko rozumiem, nigdy nie wiadomo od kogo ma sie to mleko, ale jest ono badane, bardzo rygorystycznie wiec chyba bezpieczne, prawda? to tak samo jakbym nie piła mleka ze sklepu bo nie wiem od jakiej krowy pochodzi.. No i tak to jest z ta pomoca matkom, ze tylko same nawzajem zrozumieja swoje problemy. Ja od zawsze lubiłam pomagac innym, od dziecka jestem wolontariuszem, przewinełam sie przez szpitale, hospicja, ośrodki dla niepełnosprawnych, wybrałam takie studia, żeby też pomagać innym. I chyba rzeczywiście Pan Bóg mi wynagradza. Mimo, ze zwątpiłam w niego w pewnym momencie życia, choroba mnie dobiła,ale własnie wtedy na mojej drodze pojawił się mój mąż. I on mi otworzył oczy na wiele spraw, to własnie z nim zapragnęłam założyc rodzine i miec dziecko. To była milosć od pierwszego wejrzenia, szybkie zareczyny, szybki slub ;-) Ludzie dziwili sie, ze pewnie jestem w ciazy skoro wszytsko tak szybko, a my po prostu chcielismy byc rodziną ;-) Mam nadzieje, że tak będzie zawsze.
-
Witam nowa mamusię:-) Milutka a co tam się dzieje znowu? Brzuszek? Wiktor zjadł wczoraj marchewkę ale nic mu nie było. Dziś jedziemy znowu do koleżanki z porodowki. Wiktor już ma swojego kumpla od urodzenia. A wieczorem mamy gości więc cały dzień intensywny będzie. ale póki co, to ja jeszcze w łóżku z Megi., mąż robi mi śniadania a Wikuś z babcia. Życ nie umierać! Monmonka, mi się też czasami odklejaja rogi ale ja to robię byłe jak i szybko to może dlatego. ale większość udała mi się ładna.
-
Będę nieskromna i napisze że mój mąż jest po prostu zajebisty. To wielkie szczęście dzielić życie z kimś takim. A to moje wypociny dzisiejsze
-
Przyjaciółka ma się dowiedziec, czy można tak wykombinowac z tym mlekiem, mam przenośna lodówke to by nam ułatwiło sprawę. Poza tym, taki maluszek nie potrzebuje tyle mleka, więc jedną porcję moge oddawać Mai, a resztę dla Wiktora. Dziś podałam marchewke. Ale mu smakowała, jakby mógł to by litrowy słoik oszamał. ;-) A teraz jade na zakupy, bede robic kieszonki francuskie z feta, szpinakiem i nadziewaną pierś z indyka suszonymi pomidorami ;-))) Mniamciu
-
A ja dzis musze pochwalić mojego męża, nie wstawałam dzis w nocy do małego, tylko on! Pierwszy raz mogłam spac całą noc, ale o 5.40 mały znów zaczął śpiewac i myślałam ze koniec spania, a mój mąż zabrał małego do drugiego pokoju a ja spałam do 8. Pierwszy raz nie odciągnełam w nocy mleka i wstałam z kamieniami, odciągnełam 350ml! To mój rekord ;-) No i chce pochwalić się, że Wiktorek pięknie mi przybrał na wadze, aż 30dkg! Jestem pod wrażeniem, bo przez tydzien przytył tyle samo co wczesniej w 1,5 miesiaca. Teraz zacznę martwić się ze będzie za gruby hihihhi. Ostatnio pisałam na fb, że w Walentynki zostałąm ciocią, musze sprostować, że to nie mojej siostry dziecko, ale przyjaciółki ;-) Niestety malutka jest chora, nie oddychała jak sie urodziła, także kiepska sprawa, leży pod aparaturą wspomagającą, karmią ją mm, bo matka nie ma pokramu ;/ Pomyślałam, że może dam jej moje mleko? Wiktor juz sie najadł, a chciałąbym pomóc jakos malutkiej, myślicie ze to dobry pomysł? U nas nie ma banku mleka, dziecko od urodzenia jest na antybiotyku, a tak rozkminiam ze przeciwciała sa jej teraz potrzebne bardziej niż Wiktorkowi. Tylko nie wiem cazy na tym etapie mleko jest tak samo wartościowe jak na początku, w koncu siara jest najlepsza... No i znalazłam kurtkę : http://www.c-and-a.com/pl/pl/shop/niemowleta/kurtki/wszystkie-kurtki/niemowleca-kurtka-3w1-z-myszka-miki-187251-1.html
-
Cześc kobietki, ja chyba tez nie zdąze nadrobic wsyztskiego, ale życze wszystkim maluszkom zdrówka, codziennych kupek, żadnych alergii, bóli a mamom przespanych nocek. Nika, Tobie również życze zdrówka i wytrwałości ;* Maaag, Ty to imprezowa babeczka hihihi, fajnie, że rodzice Ci pomagaja, ja mam w domu teściowa, której nigdy nie ma i nawet czasami musze psa wypuścic na balkon, bo nie mam jak z nim wyjść. A jak juz gdzies wychodzimy z mezem, to musimy wczesniej pytac czy ona ma jakies plany. Moja tesciowa to w ogole zachowuje sie jak Niemiec na emeryturze xD. Jeszcze pół roku i spieprzam stamtad wiec wytzrymam.