-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kukurydza123
-
Mleko ma odczyn kwaśny wiec na pewno nie będzie pomagac w przypadku zgagi. Nie znałam tej metody, ale opierając się na teorii ze wszystko co kwaśne wywołuje zgage to by się sprawdziło. W pierwszej chwili odczyn kwaśny rozpuści i usunie kwas w przełyku, ale przypuszczam, że efekt może być taki, że zgagi nie zlikwiduje. Ale to tak na chłopski rozum :) Fizka kiecki z hm były taki fajne właśnie przy ciele. Mnie też worki się nie podobają :) Catya tak robi. Od 3 miesięcy Jak lekarz kazał mi leżeć, to mąż postanowił kupić mi gazete o robieniu na drutach z instrukcjami, żebym się nie nudziła. Ja wzgardzilam tym zupełnie bo mam dwie lewe ręce do takich rzeczy, natomiast mąż chcąc mnie nauczyć zaczął robić i tak teraz co wieczór dzierga. Zamówił juz prenumerate tej gazety, robi z niej jakiś duży pled, a oprócz tego zamówił włóczki i dzierga pledziki dla chłopaków
-
Wlasni doczytalam, ze nie dziala rennie. :) Teoretycznie można jeszcze stosować ranitydyne (Ranigast) ale raczej po konsultacji z lekarzem. Lekarz może też wypisać inne leki ma zgage ale tylko na receptę i nie wiem na ile chętnie lekarze to robią. Na pewno leki typu Rennie będą działać w ten sposób, ze zobojetnia kwas i nie będzie go czuć wiec jeśli organizm wyrzuci nowa dawkę to zgaga pojawi się znowu. Istnieją leki które blokuja zgage na wytwarzanie kwasu ale tylko na receptę. Bez recepty i konsultacji juz pomysły mi się wyczerpały.
-
Czuje się wywołana do tablicy wiec odpowiadam :) Rennie to faktycznie najlepsza opcja w ciąży, nie jest w żadnym wypadku szkodliwy, można jeść :) Siemię lniane (nie zażywać leków dwie godz przed i po siemieniu). Skuteczna tez jest woda z soda oczyszczona. 1 łyżeczka na 3/4 szklanki wody. Trzeba pamiętać, że sód zatrzymuje wodę w organizmie co w ciąży jest niewskazane, wiec ta metodę polecam dopiero, kiedy zawiodą pozostałe. Nie można stosować preparatów z glinem (np alugastrin) i z wodorowęglanem sodu. Do tego w czasie zgagi i po jedzeniu warto usiąść, postać, nie leżeć. :) Dziewczyny. .. właśnie czesalam kota Czuję, że mogę założyć wytwórnie włóczki
-
Natalia dokladnie. Podpisuje się pod słowami Catii. Zresztą jesteś chudziutka i drobna wiec możesz jeść ile chcesz. Ja pozwalam :)
-
Catya haha płaczę ze śmiechu jak czytam o szmatce! Powodzenia!! :)))
-
Evee moja bratowa, która robi teraz staż na ginekologii, niedawno opowiadała mi, że jak poszła na tą gin, to tak się cieszyła, że w końcu się dowie co i jak, bo na studiach mieli bardzo mało, w zasadzie tylko "liźnięty" temat. I bardzo się zawiodła, powiedziała mi, że doszła do wniosku, że ginekologia to jest taka dziedzina medycyny, która jest jak jakaś niezgłębiona czarna magia i naprawdę uzyskać jakieś konkrety graniczy z cudem!:) Twój mózg pracuje prawidłowo ;) Ale ja waśnie m.in. tego się obawiałam, że będę wychodzić ciągle z zajęć. ;) Edzia rośnie, będzie miała coraz ciaśniej:) Na początku dzidziuś ma willę, potem kawalerkę a pod koniec jednoosobowy pokoik:) Coś czuję, że w śdm będzie zatrzęsienie mam w szpitalach, bo wszystkie dziewczyny będą chciały dla pewności być na miejscu. Ciekawa jestem, jak to rozwiążą, ale słyszałam, że będą dawać przepustki dla tych kobiet, u których będzie bez komplikacji. Myślę, że w sytuacji porodu fizjologicznego, dużo da się skontrolować do przodu, więc może będzie ok. Na szczęście masz blisko do szpitala:) Dzięki dziewczyny za info odnośnie ubrań z hm!:) misia właśnie dziś to odchorowywuję, bo maluchy są "cichutko" i tylko się martwię, że ten cały stres niepotrzebnie im zaszkodził. Więcej szkody niż pożytku.
-
Ant-Kaz u mnie było bezbarwne, ale założyłam ze to na pewno nie wody, dlatego poczekalam. Gdyby było wecej (Ty z tego co pamiętam pisałaś o dużej ilosci) to pewnie też bym nie czekała, ale u mnie było mało, po prostu mokre majtki tylko ze przez całą noc ;) I w końcu mi się przypomniało, bo już sto razy chciałam napisać, że imię, które wybraliście bardzo mi się podoba i sama je rozważałam :)
-
Mamalina kurcze, cały czas zapominam o tym Agrentinie a to faktycznie bardzo dobry preparat :) Dodany do naszej listy sposobów na ból gardła, dzięki! :)
-
Mamalina no to kolejne ząbki do kompletu! :))) Gratulacje dla dzielnego chlopaka!:) I czekamy na zdjęcia Wiosny i bociana :) U mnie wczoraj ruchy były bardzo mocne, nie wiem czy to mój stres tak zadziałał, ale cały dzień pełno kopniakow. Wieczorem i dzisiaj cisza. Zanotowałam pojedyncze delikatne ruchy, ale te wczorajsze tańce bardziej mi się "podobaly"- Im więcej ruchów, tym jestem spokojniejsza. Marta_Joanna dziękuję :) Irenkaa nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie śdm to jest 36tc. W przypadku ciąży bliźniaczej, jednokosmowkowej, w jakiej jwstem, to bardzo prawdopodobny czas rozwiązania, wczoraj lekarz nawet mi to potwierdzal, że między 36 a 38 na pewno będzie juz finał. Dlatego tak bardzo martwiłam się o dojazd do szpitala, do tego jeszcze z uwagi na komplikacje przy moim typie porodu. Nie wiem na kiedy masz termin, ale jeśli koniec sierpnia to jest miesiąc czasu wiec spokojnie :) Zresztą myślę, że zanim akcja się zacznie na dobrębie to zdążysz dotrzeć do szpitala bo poród trwa dość dlugo :) Ale warto przeanalizować sobie mapę miasta na te dni i zaplanować najszybsze połączenie z jakimkolwiek szpitalem. Ja rozważałam jeszcze wyjazd do innej miejscowości, gdybym nie miała zapewnionego szpItaka, do rodziców. Jeśli masz takie miejsce, gdzie możesz pomieszkac 3 dni a mają szpital to prewencyjnie można tam posiedzieć i w razie czego mieć szpital na miejscu :) Co studiujesz? ;) Majeczka wczoraj miałam milion epitetów w głowie, dziś już na szczęście to jest tylko niemiłym wspomnieniem. Moi chłopcy tez często dają o sobie znać właśnie rano.:) Też planujemy porządki. Szafa gotowa, czeka do odbioru i trzeba się będzie do niej przeprowadzić wiec zamierzam połączyć to z segregacja rzeczy. Postanowiłam jeszcze pochować ciuchy, których w tym roku na pewno nie będzie mo dane założyć ;) Edzia szczerze mowiac liczę na to, że dostanę powera po euthyroxie. :) Proszę się nie denerwować na moja synowa! :) Super, że jest taka aktywna To duży spokój dla mamy, jak wie, że dzidziuś skacze zdrowo :) Myszka u nas podobnie, tez kusi a rozsądek każe poczekać. ;) Natalia no moim zdaniem tez, bo kolo takiej informacji nie da się przejść obojętnie czy z dystansem. Ale najważniejsze, że sprawa zakończona. :)
-
Dziewczyny, pod moimi postami działa już link do naszego kompendium:) Jest w nim już naprawdę imponująco dużo informacji, więc zachęcam do oglądania. Ucałowania dla wszystkich zaangażowanych. Będę wdzięczna, jeśli kilka z Was doda sobie linka pod posty. Edytuj profil > Wstaw link > (W okienko wklejamy link do dokumentu) > (W miejsce "Tekst linka" wpisujemy tytuł) > Zapisz wszystko Czyli dokładnie tak, jak suwaczek:)
-
Przepraszam dziewczyny za ten nawał postów, robię co mogę, żeby ograniczyć się do minimum:) Malinka, nie napisałam tego posta, żeby wzbudzić panikę, tylko wręcz przeciwnie, żeby napisać, że czasem panika nie jest potrzebna. Jeśli masz wodniste upławy to jasne, że idź do doktora, ale jestem pewna, że to będzie fizjologiczne. Dużo kobiet myśli, że to wody, a najczęściej okazuje się, że jest ok. Brzuch rwie mnie bardzo często i kłuje, ale to wszystko przez wzrost. Od samego początku jeden i drugi smyk są po lewej stronie, więc tylko tam czuję bóle, ruchy i dolegliwości, bo pchają się na lewo:) Dlatego też nie jestem w stanie odróżnić podwójnych ruchów. JAk o tym czytałam, to nawet trochę Ci zazdrościłam:) U mnie w ciązy dwuowodniowej wszelkie ryzyko np. wycieku wód jest podniesione, dlatego wolałam się upewnić. Ale jak widzisz, wszystko jest ok.:) Dobrym sposobem na domowe zbadanie wód jest położyć się i poczekać, czy coś (do pol godz) zacznie się wylewać. Czytałam o tym w Internecie, lekarz mi potwierdził, że można tak robic. Kiedy stoisz/siedzisz, dziecko może "zatykać" dziurk\e, natomiast jak się położysz, to woda odpłynie. Pytałam swojego gin o test, powiedział, że jeśli mam być spokojniejsza to mogę je kupić, ale bardzo często dają zafałszowane wyniki i często po prostu to wyrzucone pieniądze. Jeśli masz jakieś pytania, to napisz mi wiadomość prywatna, od wczoraj mam "doktorat" z wyciekania wód:) I nie martw się :*
-
Evee i dziewczyny studiujące/ uczące się. Dajcie znać, jak znajomi z uczelni i prowadzący reagują na brzuszek:) marta_joanna widziałam bluzeczki kopertowe (niestety nie body) w pepco, za jakieś śmiesne pieniądze. Natalia ja w weekend miałam kosmiczne mdlości, ale u mnie to wszystko korespondowało z zawrotami głowy. Nie mogłam w ogóle funkcjonować w pozycji pionowej :/ Też polecam ciuchy ciążowe z HM. Ja spodnie kupiłam w ca, najtańsze jakie znalazłam, bo przy moim obecnym trybie życia nie mam potrzeby ich często zakladać, zapłaciłam 109zł. W HM kupiłam bluzkę za 30zł, więc bajka. Póki co jedną, jak brzuch będzie ewoluował to będę kupować dalej, ale już mam wypatrzone tanie i ładne produkty. Ja nie mam siły na chodzenie po lumpeksach, jednak trzeba tam trochę posiedzieć, a tak to mąż wynajduje, ja przymierzam i biegiem do domu. W zeszłym tygodniu zakup jednych spodni, bluzki i dwóch par bodziaków dla chłopców rozłożyliśmy na 3 dni, bo nie byłam w stanie na raz Catya sto lat i przyjmij najszczersze urodzinowe wyściskanie! I sto lat dla trzylatka!! :) :** Mamalina, Catya- dziękuję za pamięć o moich paznokciach! Niemalowanie wychodziło mi świetnie, choć nie ukrywam, żebym była z tego powodu zadowolona bo zupełnie mi się nie podobają bez lakieru:) Ale wczoraj w stresie zjadłam z jednego pazura całą płytkę (nie robiłam tego chyba od podstawówki! Ale to może kwestia tego, że nie mam teraz lakieru na pazurach) więc wieczorem przemalowałam je odżywką, raz, żeby zakryć straty a dwa, żeby odbudować zniszczenia Natalia- my ostatnio zrobiliśmy duże zamówienie na aliexpress, ale ostatecznie nie sfinalizowaliśmy, bo ja wpadłam w panikę, że za wcześnie. Natomiast na pewno kupimy i skorzystamy, bo rzeczy są cudne i oryginalne, za grosze:) Motylek86 mój mąż robi na drutach pledy dla dzieci do lożeczek Pati90 super, że się odezwałaś. Twoja nieobecność bardzo mnie martwiła, ale czekałam cierpliwie, jak nam przykazałaś. Pisz więcej ! :* Ula_S powodzenia z remontem!:) Jeśli używacie dobrej jakościowo farby, a teraz większość jest taka, to nie ma się co obawiac. W starych farbach były szkodliwe składniki, ale to już historia. My też będziemy malować i na pewno się nie wyprowadzam na ten czas:) Fiolka masz cudny brzuszek!:) Fiolka, Basia, MArta_Joanna Jeśli chodzi o sukienkę na wesele, ja wypatrzyłam w HM "małą czarną" za 60zł. http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0367370002.html Pewnie jest taka "zwykła" jeśli chodzi o materiał, ale zamierzam ją nabyć na rodzinną uroczystość planowaną na czerwiec. Jest generalnie duży wybór, na stronie hm mama, ceny różne, ale cukienki śliczne, więc popatrzcie sobie:) http://www2.hm.com/pl_pl/ona/produkty/mama.html?cm_mmc=adwords-_-pl-_-brand-_-%2Bmama%20%2Bh%20%2Bm&gclid=CjwKEAjwubK4BRC1xczKrZyj3mkSJAC6ntgrSds7naQUPxZhWMXL9rP2UtesE0Sh05OkACO_RQjOwxoC-b_w_wcB Glamjustyna- witam, ściskam i od razu życzę dużo powodzenia i sił. !! :* misia23- dlatego też, my NIKOMU nie zdradzamy imienia. I bardzo mnie to śmieszy, bo każdy rzuca jakieś propozycje i sugestie, jakby liczył na to, że weźmiemy je pod uwagę. ;D Współczuję sytuacji z teściową i naprawdę nie umiem zrozumieć takiego zachowania. Powodzenia..... No i myslę, że mąż powinien mocno stanąć za Tobą! Bina- gdybym miała pod ręką kwiaciarnię, to kupiłabym Ci piękny bukiet kolorowych kwiatów za całą pracę, jaką zrobiłaś przez weekend. Przed chwilą otwarłam dokument z zamiarem nadrobienia zaległości, a tu wszystko jest na miejscu! Dziękuję za pomoc!! Zaraz wrzucę link do siebie pod posta. Mamalina, Miremele, Edzia, jesteście tak pięknymi i młodymi kobietkami, że naprawdę nie wiem, nad którą z Was mam się zachwycać najbardziej! Mamalina piękna i wspaniała rodzinka, cieszę się, że uroczystość udana:* Daj znać, co u Ciebie, bo nie było wczoraj wieczornego meldunku i też się niepokoję:*
-
Mamusie moje kochane, jestem! W ogóle chciałam Wam wysłać moc całusów i podziękować za wszystkie słowa w naszym kierunku, bo to niesamowite mieć takie swoje miejsce w Internecie, gdzie tak naprawdę jesteśmy teoretycznie zupełnie obcymi sobie osobami, gdzie można znaleźć tyle ciepła i wsparcia. :) Melduję, że jesteśmy cali, zdrowi i w komplecie. W weekend byłam w domu, a później miałam koszmarne zawroty głowy (przypuszczam, że to od ciśnienia, wczoraj w największym stresie dobiłam do 100/70, muszę sobie kupić w końcu chyba aparat) i w ogóle nie miałam sił pisać na forum. Natomiast wczoraj to już inna historia. Otóż w nocy z sb na nd, pojawiło mi się na bieliźnie dużo bardzo wodnistych upławów. Trochę się wystraszyłam, ale pomyślałam, że to na pewno nie wody, bo przyczyn takich upławów może być dużo, ale podeszłam do tematu spokojnie. W końcu postanowiłam, że dla własnego spokoju i czystego sumienia, pójdę w poniedziałek do lekarza to skontrolować. Do mojego gin nie było terminów, a nie chciałam dzwonić i "dopychać" się na siłę, bo wiedziałam, że sprawa nie jest pilna, więc umówiłam się do innego lekarza, którego mam praktycznie na miejscu, a akurat miał wolny termin. Chciałam po prostu upewnić się, że to nie wody i wszystko jest ok :) W czasie wizyty doktor nie był w stanie mi powiedzieć, czy sączą mi się wody, powiedział, że nie wie, ale skoro JA MÓWIĘ, że coś się sączyło, to znaczy, że tak jest. Skołował mnie tym odrobinę, więc powiedziałam, że gdybym miała pewność, to nie szłabym z tym do lekarza tylko od razu do szpitala. No ale dr stwierdził, że skoro było wodniste, to "nie możemy wykluczyć", że to wody. I w tej sytuacji muszę "przygotować się", że są naprawdę minimalne szanse na "urodzenie żywych dzieci i zakończenie tej ciąży pomyślnie dla nich i dla pani". Wg doktora "JEDYNĄ SZANSĄ" na uratowanie moich dzieci było rozpoczęcie bardzo agresywnej (to mogę powiedzieć na podstawie swojej wiedzy i wytycznych z recepty) kuracji antybiotykowej na wszelki wypadek, gdyby wdała się infekcja... Choć aktualnie jej nie ma, no ALE. Wzięłam receptę, podziękowałam, zapłaciłam i wyszłam z gabinetu z tylko jedną informacją w głowie. Mąż był ze mną, choć rano upierałam się, żeby jechał do pracy, ale nie wchodził do gabinetu bo nie znamy tego lekarza, więc nie chcieliśmy robić zamieszania. Jak mu to wszystko opowiedziałam, wróciliśmy do domu, powiedział, że jedzie do pracy się zameldować i wziąć wolne, a ja mam umówić się do naszego doktora na cito. Powiedział mi, że na razie to wszystko nie jest przegrane i on zrobi wszystko, żeby urodziła nam się dwójka zdrowych dzieci. Dopiero jak to usłyszałam od niego, to wtedy poczułam jakby meteor przywalił mi w głowę. Miałam świadomość, że tak naprawdę lekarz nie był pewien tych wód, że nie postawił diagnozy, że postanowił działać prewencyjnie, ale mimo wszystko wydał jasny komunikat na temat ŻYCIA moich dzieci... Wieczorem udało nam się odwiedzić mojego lekarza. Wizyta przebiegła w zupełnie innej atmosferze. Lekarz zbadał mnie zupełnie inaczej, nie było to nic przyjemnego, ale stwierdził z całą pewnością, że nie ma żadnego ryzyka, że w tym momencie uciekają mi wody. Zrobiliśmy jeszcze usg, wszystko wyjaśnił i wytłumaczył, pokazał co mogłoby wskazywać na taką sytuację. Powiedział też, że w ciązy dwuowodniowej, jak moja jest to już w ogóle bardzo dobrze widoczne i łatwe do wykrycia. Wodniste upławy mam od infekcji, zdarza się, że one tak wyglądają i jeto to normalne. Zresztą, tak myślałam kiedy postanowiłam iść do lekarza się upewnić, czy jest ok. Dostałam globulki i nie było żadnej informacji na temat zagrożenia ciąży. Zamiast tego jakoś od słowa do słowa poruszyliśmy temat porodu i mojego pobytu w szpitalu, żeby wszystko mogło odbyć się bezpiecznie:) Dowiedziałam się, że w śdm będę już na pewno w szpitalu, bo nawet jeśli będzie ok, to wg wytycznych jest już w mojej ciąży wskazana w tym czasie hospitalizacja:) Ucieszyłam się naprawdę:) Także coż, u nas wszystko ok. Cały stres okazał się zupełnie niepotrzebny, jestem bardzo dokładnie zbadana i mam pewność, że to nie są uciekające wody a moja ciąża i dzieci są bezpieczne. :) Niepotrzebnie wyprodukowałam hektolitry adrenaliny, a po wczorajszym dniu będę żyla 5 lat krócej. Ale najważniejsze, że finał jest i mam nadzieję będzie pozytywny. Ale wyciągnęłam z tej lekcji trochę wniosków. Po 1 mąż, jego obecność i wsparcie znów okazały się nieocenione. Naprawdę warto mieć kogoś takiego obok siebie, najlepiej na każdej wizycie. To dodatkowa para uszu, rozsądku i przede wszystkim silne ramię, o które można się oprzeć. Po 2 naprawdę, jeśli usłyszycie od lekarza cokolwiek, co Was niepokoi, warto poruszyć niebo i ziemię, żeby skonsultować to z przynajmniej jeszcze jednym lekarzem. Każdy ma inne "metody" badań i leczenia. Taką konsultacją możecie zyskać coś, co umknęło w innym gabinecie. A teraz biorę się za zaległości::)
-
Bina dziękuję, właśnie planowałam to zrobić ale ostatnie dni były dla mni dość "emocjonujące" i dopiero jutro pewnie będę bad tym siedzieć. :) Dzięki, że to zrobiłaś. Ja jutro się postaram dodać juz link na spokojnie. Misia dziękuję za pamięć. Faktycznie w weekend czułam się bardzo źle i nie pisalam na forum, a dziś był kryzys z maluszkami i biegalam po lekarzach, ale już w końcu wszystko dobrze i mogę odetchnąć z ulgą. :) Mój dzień był dziś naprawdę koszmarny, jestem okropnie zmęczona wiec obiecuje wszystkie zaległości nadrobić jutro. Ściskamy całą trojeczka. :*
-
Fiolka, Bina też tak słyszałam. O wielu podobnych przypadkach :) My się nie zabezpieczalismy ale postanowiliśmy, ze jak będzie to będzie. To było po stracie wiec nie chcieliśmy na upartego. Na wszelki "W" brałam folik bo lekarz kazał a jak przegadalismy, że wracamy do zabezpieczania bo to jednak jeszcze nie nasz czas, folik odstawilam, to niespodzianka i to podwójna :) O dziwo zawsze miałam bardzo długie cykle, wiec taki przeskok żeby w 8dc zajść w ciążę no cóż. .. do dziś w to nie umiem uwierzyć :) Dlatego średnio podchodzę do wszelkiego wyliczania, bo za pierwszym razem wg teorii o tym, ze nie można za często, czekaliśmy do dni płodnych i długo nic. W końcu też się udało dopiero jak olalismy temat i stwierdzilismy pewnego wieczoru, że po prostu mamy ochotę się potulic ;) Mysle sobie, ze ludzie dali się trochę zwariować tym wyliczaniem, czekaniem. W całym świecie zwierząt i roślin nic nie dzieje się z zegarkiem w ręku a wszystko się udaje. I u mnie ta metoda najbardziej się sprawdza. :) Dla nas płeć tez nie miała zupełnego znaczenia. :) Antynikotynowa glukozę możesz zrobić zawsze :) Ja miałam w 8tc, teraz będę powtarzać. Bina.... Urzekła mnie teoria, która przedstawiłas
-
Mmj znam ta teorie, plemniki są słabsze bo mniej dojrzałe. Natomiast u nas częsty stosunek co drugi dzień był dla przyjemności a nie dla dzidziusia. :) Zresztą w czasie kiedy zaszłam w ciążę, w czasie okresu tez się kochaliśmy wiec tu plemniki teoretycznie były równie "słabe". ;) Czekanie na owulkę (przy pierwszej ciazy) tez się nam nie sprawdziło. Po prostu dla mnie seks, zapłodnienie, miłość i biologia to nie matematyka. :) Zaszłam w ciążę w momencie kiedy po współżyciu powiedziałam do mojego ukochanego, że od teraz zaczynamy się zabezpieczać bo w tym miesiącu nie mogę pozwolić sobie na dzidziusia. Mamalina myślałam o ząbku Milanka :) Czy juz cały wyszedł i zdrowy ;) Link do dokumentu: https://docs.google.com/document/d/19bpZQJuOwDvVJn2Wul3DV7AKGAtCxYaaVmNefvKWLlA/edit?usp=sharing :)
-
Ja jeszcze nie kupuję szumisia bo zauważyłam wśród znajomych, którzy wybierają się w odwiedziny dzidziusiów, że to obecnie jeden z najpopularniejszych "prezentów", więc chciałabym uniknąć sytuacji, kiedy go dostaniemy a będziemy mieli swojego. ;) Ale też uważam, że to super sprawa i jeśli nam nie wpadnie, to też planuję kupić. Idę stąd dziewuszki, bo potem biedne musicie nadrabiać po 10 stron ;)
-
Ant-Kaz cieszę się, że troszkę lepiej się czujesz. Dziewczyny... Musimy po prostu wytrzymać jeszcze te kilka miesięcy. :) Wierzę, że dla wszystkich sierpniówek, ciąże skończą się pomyślnie! :*
-
Bina obejrzałam dokument. Bardzo dziękuję Ci za zaangażowanie:) Jeśli ktoś jeszcze coś dopisywał i się nie pochwalił albo ja coś pominęłam, również dziękuję! :) Dopisałam kilka nowych zagadnień, postaram się dziś wieczorem wrzucić całość. Mamalina jak tam ząb? :) No cóż, ostatnią godzinę spędziłam na intensywnym rozpracowywaniu teorii żywotności plemników:) Moje zdanie jest takie, że generalnie na podstawie rachunku prawdopodobieństwa owszem opiera się planowanie płaci. Prawdopodobieństwo to wynosi 50%. Metodę opracował polski biolog, Franciszek Benedo, w 1965r. Niestety w Internecie nie udało mi się znaleźć publikacji jego pracy. Faktycznie chromosom Y jest mniejszy od chromosomu X i koduje zdecydowanie mniej genów, więc fakt, że może poruszać się szybciej, jakoś jeszcze do mnie przemawia... ALE 1- żywotność plemników nie jest uzależniona od niesionego chromosomu. Natomiast bardzo mocno zależy od pH, temperatury (nawet, kiedy po seksie zdecydujemy się na gorącą kąpiel, możemy zrobić części plemników eutanazję;) ), zależy od śluzu wytwarzanego przez kobietę (oczywiście w teorii w dniach płodnych wytwarzany jest ten przyjazny śluz, jednak w praktyce nie jest to wszystko aż tak proste, co mogą potwierdzić pary starające się o dziecko), kondycja, "świeżość" a także dojrzałość plemników. Efekt jest więc taki, że współżyjąc przed owulacją może w jakiś sposób idąc z tą teorią zwiększamy szansę na poczęcie dziewczynki, ale też zmniejszamy szansę na zapłodnienie w ogóle. Natomiast nie mam żadnej wiedzy nt tej żywotności, niestety po przekopaniu całego internetu nie udało mi się znaleźć ŻADNEGO konkretu wskazującego na potwierdzenie tej tezy. 2- Biologia to nie matematyka :) Gdyby tego typu obliczenia sprawdzały się, 100% kobiet, odbywających stosunek ze zdrowym mężczyzną w chwili owulacji, zostawałoby zapłodnionych a metoda in vitro miałaby idealną skuteczność:) 3- To, że współżyjąc ok 3 dni przed owulacją udało się począć dziewczynkę nie jest jeszcze potwierdzeniem metody, na każdą osobę, której się "udało" pojawi się jedna, której się nie udało. 4- Gdyby ta teoria miała realną rację bytu, na świecie mielibyśmy znaczną przewagę narodzin mężczyzn, ponieważ mimo wszystko to właśnie w czasie owulacji szansa na zapłodnienie jest największa. Przejrzałam statystyki narodzin z ostatnich lat, chlopców rodzi się faktycznie więcej (na świecie), jednak trzeba też wziąć pod uwagę, że z uwagi na dwa chromosomy X, u dziewczynek częściej dochodzi do mutacji i występuje znaczny odsetek ciąż poronionych. Także to o ile może być potwierdzeniem teorii, nie jest dla mnie jej jedynym wyznacznikiem, bo na temat większej liczny narodzin chłopców słyszałam już od genetyków wiele różnych teorii:) Natomiast... Jeśli komuś zależy, to warto próbowac. Zastanawia mnie jeszcze ciąża bliźniacza dwujajowa. Wystęouje ona w wyniku uwolnienia i zapłodnienia dwóch jajeczek. Często w tym samym czasie, bardzo rzadko w odstępie 2-3 dni, a jednak wiele ciąż dwujajowych to "parki". I zaczęłam sobie tak rozmyślać, czy idąc z ta teorią jedno z jajeczek zostało zapłodnione później, czy może po prostu warto uwierzyć w to, że w czasie jednego stosunku dwa plamniki różnych plci zapłodniły dwa jajeczka:) Takie bliźniaki byłyby dla mnie idealnym potwierdzeniem lub zaprzeczeniem teorii, ale nie da się chyba tego zbadać, ponieważ różnica 2-3 dni i większa między bliźniętami, również jednojajowymi zawsze występuje z uwagi na rozwój, a nie czas zapłodnienia:) Niemniej myślę, że jeśli komuś bardzo zależy to można się w to bawić. A na potwierdzenie teorii, że biologia to nie matematyka powiem tyle, że ja przy cyklach 35 dniowych, przez 6 miesięcy kochałam się z mężem codziennie lub co 2 dni i nie udało mi się zajść w ciążę. W ostatnim cyklu odbyliśmy tylko jeden stosunek bez zabezpieczenia, zaraz po miesiączce, ok 8dc... A dziś noszę pod sercem dzieciątka. :) Przepraszam za długi wywód aleta sprawa bardzo mnie frapowała i chciałam się odnieść
-
Bina mamy podobny mózg bo też myślałam o utworzeniu takiego spisu treści w dalszych etapach. ;) Na razie zobaczymy jak to całe kompendium się nam w ogóle przyjmie i czy się sprawdzi. :) Natomiast jesli uznasz, że coś pasuje do dwóch kategorii to śmiało rób odnośniki! :) Dołączam do pytania o higienę jamy ustnej! :) Aniusia dziękuję. :) Zasugerowalam się tym, ze pisałaś o badaniach i myślałam, że czytałas jakieś konkretne. :) Będę szukać :) Mmj odwagi i siły. Jestem dumna, że dajesz rade! :) Evee kocham
-
Bina i w ogóle chciałam Ci bardzo podziękować za zaangażowanie w temat! :)) Aniusiaa pytałam czy masz jakieś informacje na temat badań, które udowodniły ta żywotność plemników bo wygląda na to, że takie są i zwyczajnie mnie to interesuje, po prostu lubię takie rzeczy :) spytalam, poniewaz jeśli masz jakieś info to chętnie o tym poczytam dla własnej wiedzy i ciekawości. :)
-
Bina są niektóre tematy, które pasują do kilku haseł. Można porobić dodatkowe kategorie i np odnośniki typu np. Ból brzucha- patrz: zdrowie Natomiast zależało mi na tym, żeby w jednej kategorii było stosunkowo łatwo znaleźć jakoś wątek, jeśli będzie zdrowie to może się okazać, że pójdzie tam 50% tematów, bo bardzo wiele związanych jest ze zdrowiem i może być problem z wyszukaniem. Natomiast można zrobić taką kategorie na przyklad wlasnie z takimi odnośnikami gdzie szukać. Jeśli chodzi o pielęgnacja oworodka to ok, natomiast myślałam jeszcze ze np. W chłopcu i dziewczynce dziewczyny będą wymieniały się opiniami nt imion czy wyprawki stricte dla dziewczynek/ chłopców itp stąd napisałam to w ten sposób :) Mysle ze w tym wypadku można zostawić kategorie chłopiec, dziewczynka, dołączyć pielęgnację i tam wrzucić stulejke. Co Ty na to? Obawami się, xe jeśli podzielimy to na takie większe kategorie to zrobią nam się 3-4 typu zdrowie, noworodek, poród, wyprawka i będzie trudno coś tam znaleźć. No ale czekam na Wasze opinie :) W ogóle może umówmy się ze dajmy sobie czas do dzisiejszego wieczora, żeby plik mógł już "ruszyc" :)
-
Aniusiaa szukałam wczoraj informacji na ten temat i bardzo chciałabym poznać badanie, w których ta zależność między plemniki została wykazana. :) Jestem z wykształcenia farmaceuta ale skończyłam 1st biologii, później robiłam jeszcze studia podyplomowe z genetyki wiec sprawy plemników, chromosomów itd przerabualam tysiące razy. Nikt nigdy nie mówił nam o czymś takim, bardzo interesuje się genetyka człowieka i m.in determinacja płci, mam w domu kilka fajnych książek na ten temat. Wczoraj przejrzałam wszystkie i nic. Jeśli masz jakieś źródło tych badań, autorów lub coś w tym stylu to poproszę. Bardzo chciałabym poczytać o tym więcej :) Wszystkim dziewczynom narzekajacym na panny wysyłam spojrzenie ostrzegawcze Ja jestem panna, ale z tych raczej pedantycznych :) Mimo tego, xe mam ogromny temperament to wszelkie rzeczy muszą być uporządkowane. Powiem szczerze, że nigdy jakoś szczególnie nie analizowałam znaku zodiaku. Właśnie uświadomiłam sobie,xe musiałabym zajrzeć w kalendarz żeby zobaczyć spod jakiego znaku jest mój mąż (datę urodzenia znam, ale nie mam pojęcia jako to znak). .. Mnie Maksymilian tez się podobał, ale mąż zaprotestował. :) Natalia super! Doczekałas się i Ty. :) Gratuluję. Teraz juz z górki :)) Catya jak tam sytuacja na froncie? Fizka, Miremele dziękuję. Czy w takim razie uwazacie, ze powinnam na pierwszy miesiąc- dwa kupić jeszcze większe butelki od 150? W ogóle dziewczyny w trojpaku - jak Wy się nastawiacie na karmienie? Bina super, że dodalas coś od siebie, o to właśnie chodzi! :) Irenkaa u nas imiona tak wybrane na zasadzie, że stanęliśmy na tym, co jest ale też nie jest powiedziane, że to jeszcze się nie zmieni. :) Katalinka dziecko słyszy nie tylko, kiedy mówisz do brzucha, ale kiedy mówisz cokolwiek. :) Słyszy tez Twoje serce, odczuwa emocje i łączy z danym tonem głosu wiec między Wami będzie na pewno niesamowita więź. Dziewczyny ostatnio oglądałam film o słoniach. Tak sobie to teraz przypomnialam bo słonie ani nie mówią do brzucha, ani nie głaszcza a między matką a młodym jest więź porównywana do tej ludzkiej. Wiec spokojnie :) ;)
-
Twixxi trzymamy kciuki. Informuj co i jak :*
-
Super Mamalina dzięki za info. W takim razie dopisuje do listy 3-4 butle na osobę :) Ja się martwiłam ze one są na miesiąc i ze trzeba zrobić od razu zapas :) Jakby któraś z Was mogła mi jeszcze napisać ile odciaganego pokarmu wchodzi na jeden posiłek i jak w ogóle się z tym obchodzić to byłaby bajka :) Czytałam tez o tych szklanych butlach, że podobno do mieszanego karmienia są faktycznie najlepsze, ale chyba się nie zdecydujębo boje się o to,że będą ciężkie no i niezbyt praktyczne - w sensie że jak spadną czy coś to się rozbija. A przy dzieciach to się chyba czasem zdarza,ze raczka coś wytraca itp. Ja zresztą sama mam ręce jak sitko. :)