-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kukurydza123
-
Anula przykro mi, że musiałaś słuchać takich rzeczy. Najbardziej smutne jest to, ze ludzie sprowadzają takie historie do poziomu "plotki" czy "ciekawostki", nie zdając sobie chyba sprawy z jak ogromnym cierpieniem wiążą się takie przeżycia. Najważniejsze to mieć o czym kłapać! :/ Spokojnie, Malutka na pewno się odezwie, odpoczywa pewnie :) Nie można się przejmować takimi rzeczami, bo to dokładnie tak samo jakbyś bała się wyjść z domu,żeby przypadkiem nie trafić na jakiegoś pijanego kierowcę. Trzeba zawsze być dobrej myśli, szklanka jest zawsze do polowy pełna! :)
-
Mmj tak się cieszę !! Wspaniale wieści! :* Teraz już musi być dobrze! :) Co do tycia. Ja zawsze miałam "problemy" z wagą i żeby utrzymać fajną sylwetkę, musiałam bardzo się pilnować, dużo ćwiczyłam i cały czas stosowałam się do konkretnych zaleceń dietetyka. Wiec bylo jasne, że w ciąży przytyje. Szczególnie teraz, kiedy nie mogę się ruszać a mąż przejął stery w kuchni. Ale nie rusza mnie to. Wiem, ze wszystko spadnie i przyjdzie tez czas na naprawę sylwetki. Zrobilam się bardziej pyzata, ale "mieszczę" się w swoje ubrania sprzed ciąży (dopiero na wysokości brzucha następuje problem ). Zresztą czytałam, że kobieta w ciąży nie TYJE tylko PRZYBIERA NA WADZE dla dzidziusia! ;) Nadrobilam czytanie ale póki co pisze krótko. Dziewczyny wizytujące, gratuluję dobrych wieści. :) Soncia mnie zdarzyło się ze dwa razy, ale pamiętam jak dziewczyny pisały, że na tym etapie to już może się zdarzać i się im zdarzało:) Jejku ja budzę się ostatnio tak noewyspana i tak strasznie połamana. Nawet poduszka nie daje rady. Boli mnie kręgosłup a przede wszystkim żebra. Zastanawiam się nad wizyta u fizjoterapeuty bo nie wiem jak dotrwam do końca :/ U nas tez jest 36m2. Nie chcemy teraz za nic w świecie nowego mieszkania. Im mniejsze mieszkanie tym mniej sprzątania, ogarniania, do tego remonty teraz byłyby ponad nasze siły. Upchniemy się razem w naszej sypialni a o mieszkaniu chcemy myśleć jak chłopcy będą mieli kilka lat. Poki co jak zaczną raczkowac to przynajmniej będę miała och na oku ;) Anihilacja zgadzam się co do tego podziału odpowiedzialności po porodzie. Mam podobne odczucia.
-
Anula to świetnie, dziekuje :) Jeśli jest stan zapalny no to faktycznie trzeba leczyć :( U mnie tylko mały ubytek dlatego ten ostatni zab i usuwanie kamienia odłożyłam juz do rozwiązania. Choć ostatnio w jednym miejscu pobolewa mnie dziaslo i mam szczerą nadzieję, że nic się z tego nie "urodzi". My zostaliśmy w domu. Stan się pogorszyl i lekarz zabronił odwiedzin. Zmieniono leczenie wiec może jutro coś ruszy.
-
Zaniedbałam forum z rana i teraz mam stertę stron do nadrobienia, postaram się streścić, obiecuję! :) Dziękuję za całe wsparcie od Was. Chciałabym każdej z osobna, ale jest Was tyle, że byłoby mi ciężko się tak rozpisać. Najmocniej ściskam. Dziś po południu jedziemy do dziadka, nie wyobrażam sobie zrezygnować z tego spotkania, szczególnie, że wiem, że on też na mnie czeka. Jesteśmy bardzo zżyci, tak długo jak mieszkałam w domu dziadek to był mój "drugi tata" i zawsze mogłam liczyć na jego pomoc, więc nie chcę zostawiać go teraz. Mimo wszystko chciałąbym mieć to już za sobą, bo bardzo się stresuję. Catya- na mojego gofra było aż trzech amatorów, więc nie mogłam się już bardziej podzielić:) Natomiast tak kwieciście opisałaś swoje ciacho, że odwet możesz uznać za udany! :) Kiedyś zajmowałam się 4letnim chłopcem, którego niezwykle interesowały kwestie płci. Stanął naprzeciwko mnie i wskazując na me łono spytał: -co tam masz? dyplomatycznie odpowiedziałam: -spódniczkę na co młody:- A POD SPÓDNICZKĄ? więc równie speszona, co Ty wczoraj, niezwykle odkrywczo rzekłam: majtusie! :) Obok nas stała mama młodzieńca, więc miałam ochotę spaść dwa piętra pod ziemię;) Soncia, Anula11- teraz myślę, że mam w podbrzuszu ostrą dyskotekę. Wczoraj późnym wieczorem dostałam niesamowitego skurczu (jakby kolka), trwało to może kilka minut, przez ten czas nie byłam w stanie ruszyć się ani o milimetr, później przeszło jak ręką odjął. Od dwóch dni nie udało mi się osiągnąć nawet etapu kozy, do tego wieczorem maluchy szalały właśnie w podbrzuszu, a dziś od rana szarpie, ciągnie i boli w podbrzuszu i pachwinach- i do tego ciągle mam uczucie pełnych jelit. Więc przypuszczam, że po prostu wszystkie te czynniki zbiegły się na raz. :) Mam nadzieję, że wszystko minie. Edzia uważaj z twarożkami od sąsiada, bo to mleko niepasteryzowane i "domowe" są w ciąży zdecydowanie zabronione ;) Mamalina widzę (po postach), że wróciłaś do "żywych" i również humor wrócił. Cieszę się, że u Ciebie lepiej! :) I gratuluję kolejnych zębów do zestawu:) Natalia, myszka- wskazówki odnośnie mlecznych śniadań dotyczą osób na diecie cukrzycowej :) Anula11- ja jestem przypadkiem klinicznym, więc moja reakcja na znieczulenie nie byłą "typowa" (szczególnie, że po pierwszym znieczuleniu tak nie miałam). Co z Twoim ząbkiem? Kiedy ten zabieg? :( Różne są opinie dot. wyrywania zębów. Boli Cię coś? Masz stan zapalny? Moja dentystka pewnie by rwała, no ale wiem, że są też stomatolodzy, którzy jeśli nie ma konieczności to czekają. Szczególnie, że tu już kończy się drugi trymestr.. :/ No a z drugiej strony jak nie wyrwą i Cię któregoś pięknego dnia przyszpili to też będzie niefajnie:/ Myślałaś, żeby jeszcze skontaktować się z jakimś dentystą i skonsultowac? Myszka u mnie od tygodnia katar z krwią. W ciąży naczynka są osłabione, więc krew będzie lecieć. Ale na pewno powinnaś odpocząć kochana a sytuacja z mężem pewnie w tym nie pomaga :/ Trzymaj się najmocniej, jak potrafisz! Będzie wszystko dobrze. :** Wszystkie remontujące dziewczyny- powodzenia i wytrwałości! Miremele- u nas też miał być z Ikei, ostatecznie dostaliśmy nowy materac (córcia cioci spała z nimi w łóżku, drzemki też w łóżku więc łóżeczko małej jak i materac były nieużywane), nie mam pojęcia czy jest ikeowy czy kokosowy albo jeszcze inny. :) A tak mi się właśnie nasunęło.... Wiele mam tak wybiera materace, a potem dzidziuś śpi w łóżku z rodzicami! ;) Miremele nie strasz, gdyby ciąża trwała dłużej to na bank dostałabym nerwicy. Jeśli już jej nie mam ;) Evee dziękuję za ogarnięcie materacy w pigułce :* Irenkaa- konsultowałaś z lekarzem, czy jeśli brzuch stawia się po ćwiczeniach to nie powinnaś z nich zrezygnować? Mój doktor tak "ogólnie" zasugerował, że jeśli coś wywołuje te skurcze to warto ograniczyć taką czynność. A tak swoją drogą to zazdroszczę Ci tych ćwiczeń:) Też mam gofrownicę. Od 4 lat, a robiłam gofry może KILKA razy przez ten czas. Generalnie rzadko je jem, wczoraj tak rzuciłam bez namysłu, jak mąż wychodził na zakupy, że zjadłabym gofra, więc zrobił mi niespodziankę. Ale dziś, po wczorajszym szaleństwie, zrobiłam sobie zdrowszą wersję gofrów z owocami i konfiturą z polskich borówek :)) Anulka165- daleko mi do bycia lekarzem i do medycyny:) Natomiast jestem farmaceuta, więc z wieloma problemami, które są poruszane tu na forum, stykałam się na codzień w pracy:) Natalia, ja leżę od 1 stycznia! Czytam forum kilka(naście?) razy dziennie, czytam książki, rozprawiam z psiapsiółkami przez telefon, jak wstaję z łóżka to w zależności od tego ile mam siły, ogarniam mieszkanie (powycieram blaty, włączę odkurzacz, wytrzepię dywanik w łazience- bez szału). Generalnie nie robię.... NIC, bo nic mi nie wolno:) Jak mąż wraca to jest troszkę fajniej, bo organizujemy obiad, kawę, później zawsze coś się dzieje i czasem udaje mi się z nim wyjść na krótki spacer albo jakieś małe zakupy czy na kolację. Ale przyznam szczerze, że czas szybko mi leci, chyba już po prostu przyzwyczaiłam się do nudy.:) W gorsze dni śpię.:) Tez bardzo, bardzo nie mogę się doczekać, jak dzieci będą już z nami. Codziennie analizuję, ile już minęło a ile jeszcze i czy też tak wolno będzie lecieć:) Evee ja już w ciązy mam na koncie cztery kieliszki (bynajmniej nie piję, ale przygotowuję sobie w nich tabletki ), dwa talerzyki i kubek męża Też uważam, że jeśli ciało jest zmęczone to warto dać mu odpocząć w ciąży. mmj myślę o Was od rana. Dobrze, że jesteś "gotowa" i wiesz, czego możesz się podziewać po lekarzu więc na pewno dzięki temu będziesz silniejsza. Czekamy mocno na wieści! Najważniejsze to zdiagnozować brzuszek maluszka i rozpocząć leczenie, a wtedy jestem pewna, że będzie dobrze, bo tak, jak Ci pisałam- Gdańsk jest naprawdę pionierem! :* Jestem z Wami i czekam na wieści! Powodzenia! Ula_S też zaglądam na zapytajpolozna i dziecisawazne ! :) Fajnie, że test masz już za sobą:) Soncia- też uwielbiam piec i gotować, a wyczytałam, że w ciąży to już w ogóle się kosmicznie nasila:) I faktycznie, ja codziennie oglądam przepisy co tu upichcę jak już w końcu będę mogła :) Fizka- nie zazdroszczę ani pogody ani sytuacji z prowadzącym. Chociaż na tym etapie ciąży ja już pewnie nie zdecydowałabym się na zmianę. Najdroższe badania za Tobą, a ten lekarz Was już zna. Ale widzę, że ratujesz humorek zakupami:) Też muszę pomyśleć w maju o zakupach, bo to, co dostarczają mi ciotki woła o pomstę do nieba (ostatnio dostałam spódnicę ciążową rozm. 50, ciocia stwierdziła: zobaczysz, jeszcze przytyjesz i ci się przyda! jejeje ) Fiolka nie zazdroszczę sytuacji z mężem i teściami. Najgorsze jest to, kiedy najbliższe osoby nie potrafią nas zrozumieć:/ Musisz walczyć o swoje, nie przejmuj się tymi fochami. I powodzenia z mieszkaniem, dla mnie to też była masakra. Anula11 rozumiem co masz na myśli pisząc o siostrze, ja miałam podobnie z koleżankami z pracy czy znajomymi, kiedy straciłam ciąże i "czekałam" na kolejną. Starałam się zachowywać normalnie, ale w środku byłam niezwykle rozdarta. majeczka36 u mnie po pomidorowej też były tańce Nooo! Nadrobiłam. Zobaczymy jeszcze, ile postów przybyło, w czasie kiedy stukałam Starałam się króciutko! :) Zaraz zbieram się i jedziemy do dziadka.... Kochane, mam jeszcze pytanko. Od kilku dni mam upławy, galaretowate, przezroczyste, obfite, wyglądają jak dużo płodnego śluzu. Wcześniej miałam takie bardziej mleczne i wodniste. Zastanawiam się (no wiecie, znowu się naczytałam o czopie sluzowym i atrakcjach) czy wszystko jest ok. To trwa już parę dni, więc zakładam, że jest ok, ale zastanawiam się, czy któraś z Was miała/ma na tym etapie taki śluz? Wizytę mam w piątek i chciałabym już do niej spokojnie dotrwać i nie przyspieszać. Zresztą, gdyby miało się coś dziać to pewnie by się już działo. Stosuję invag co dwa dni, wcześniej lecxzyłąm infekcję globulkami i zastanawiam się, czy może te leki nie wpłynęły na zmianę śluzu.
-
Edzia ps. Od drugiego śniadania można już jeść produkty mleczne ale najlepiej co drugi posiłek, nie częściej. Oczywiście mierz sobie cukier to będziesz widzieć.
-
Edzia rano poziom cukru jest najwyższy, a mleko i produkty mleczne mocno i gwałtownie podnoszą poziom cukru we krwi dlatego nie można jeść ich na śniadanie. Na śniadanie powinno się zjesx najlepiej chlebek z masłem i wędliny + warzywa o niskim ig (pomidor, ogórek, papryka, rzodkiewka, zielenina). Mamalina dziadek przeszedł rozległy zawał (de facto w czasie pobytu w sanatorium). Kilka dni po zawale wrócił "do zywych" ale teraz stan znów się pogarsza i właśnie odebralam telefon,ze mimo wszystko powinnam jechać do szpitala się z nim zobaczyc bo być może będzie to nasze ostatnie spotkanie. Jestem niewyobrażalnie smutna. I boje się tego spotkania a także boje się o dzieci, że też muszą przez to wszystko teraz ze mną przechodzić... Przepraszam, że się tak rozlałam.
-
Olcha jak przeszło to najważniejsze! :) Zdjęcie prześliczne! I mąż jaki przystojny! Kochana będziecie mieli ślicznego dzidziusia ;) Catya.......... Twój brzuszek jest taki malutki! :) No ale może to zasługa tego, że jesteś szczupla. :) Resztę juz wiesz. Soncia brzuszek prześliczny. :) A teraz uwaga. Mój mąż właśnie wrócił z zakupów i przyniósł mi do domu świeżego, ciepłego, pachnącego gofra z bitą śmietaną i owocami! :) Jeśli koedys będę tu na niego narzekać to proszę mnie okrzyczeć! ;)
-
Olcha czekamy na zdjęcia ślubne jeśli chcesz się podzielic! :) Kochana jak to mówią :wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! :) Fizka no to teraz już z górki! Anulka165 kolejna jubilatka! Sto lat ! :) Bina co innego napisać skoro jesteś po prostu prześliczna i serdeczna dziewczyna:) Daj znać jaki magnez i czy aktualnie zazywasz jakieś żelazo? Jeśli nie zazywasz żelaza to możesz jeść śmiało, jeśli zazywasz to napisz tez pod jaką nazwa :) Olcha na pewno warto mieć nospe pod ręką. U nas dziś chłopcy leeeeniwi. Chyba całą rodziną mamy tako nastrój bo ja mogłabym spać cały dzień. Pod wieczór zaczęłam odczuwać ból w jednym punkcie, zastanawiałam się czy to nie są jakieś wyjątkowo "złośliwe" koniecia bo czułam w jednym miejscu, kilkanaście razy w odstępach co kilkanaście sekund. To możliwe? W ogóle coś mnie dziś po lewej i prawej stronie podbrzusza ciągle kuje i ciągnie. :/ Mam za swoje, mogłam wczoraj leżeć! ;) Odliczam dni do piątkowej wizyty! :)
-
Patrycja i ja się dołączam do życzeń! :) Wszystkiego najlepszego!:) Nela to powodzenia w pracy a potem to już wczasy! ;) Ja jestem zadowolona z relacji z moim mężem. Wiem,ze po prostu patrzy na to wszystko inaczej. Zawsze zresztą w kwestiach czułości i postrzegania emocji trochę się roznilismy i nigdy mi to nie przeszkadzalo. Jesteśmy szczęśliwi i mogę na niego liczyć, nie chce i myślę, że nawet ni powinnam oczekiwać od niego konkretnych reakcji skoro on tego tak nie czuje. Wiem,ze na swój sposób cieszy się z tego, co teraz dzieje się w naszym życiu ale równocześnie na pewno ma mętlik w glowie- sama go mam :) Pisze oczywiście w kontekście swoim, nie oceniam Waszych mężów czy relacji bo wydaje mi się, że każde małżeństwo ma swoje problemy i sposoby patrzenia na nie i ich rozwiązywania. Życzę Wam w każdym razie poukładane tych spraw! :* Evee mezczyzni z reguły są zadaniowi, wiec myślę że gdyby przyszło co do czego, Twój mąż też z pewnością stanalby na wysokości zadania:)
-
Mamalina mam nadzieję, że najgorsze juz za Wami.! Walczcie dalej, odpocznij i zregeneneruj się i daj znać, jak nabierzesz sił :* Miremele najważniejsze, że nic złego się nie stało, ale współczuję całej sytuacji. Antynikotynowa tylko nie bierz za blisko kolacji. :) Ja zażywam ok 5- 6 jak budzę się na jeszcze "nocne" siku. :) Ściskamy w czwartek kciuki i wszystko będzie dobrze! :) Natalia cudna masz sunie! :) Myślę, że ruchy powinny martwić raczej jak ich brakuje. :) Ale też jeszcze nie na tym etapie. A co do jedzenia, to tak jak już pisałam komuś. Wg mnie- posiłki co 2 godziny ze złożonymi weglowodanami (kasze, pieczywo i makarony pełnoziarniste, warzywa). :) Martekk witamy! :) i przepraszam, że zaspalam z tym witaniem :) Anula11 powodzenia na wizycie! Fizka ciesze się, xe weekend udany i daj znać jak tam przedszkole! U nas ze strony męża tez nie ma wybuchów czułości. Na początku ciąży, kiedy pytałam dlaczego nie kładzie rękina brzuchu to mówił, że jak będzie na czym kłaść, to wtedy będzie się tulil. Teraz zdecydowanie jest na czym, wiec pytam go ostatnio czemu nie przytula się do brzuszka, przecież "wszyscy mężczyźni tak robia!". I spytał mnie gdzie ja to widziałam, wiec zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że na filmach i cóż - przegrałam ta dyskusje :) Jak proszę żeby położył rękę na brzuchu to strasznie się ociąga, że niewygodnie :) Ale nie mam o to żalu bo z drugiej strony widzę, jak nie raz sam dopytuje co u chłopaków, dba o mnie, gotuje, sprząta, nigdzie nie puszcza samej. Kiedy spytałam po ostatnim zbliżeniu, czy jeszcze mu się podobam, powiedział, że jestem tak samo ładna tylko po prostu "okraglutka". Wiec myślę, że on po prostu jeszcze nie umie przelac miłości na dzieci, których nie ma. Do tego nie jest zbyt wylewny wiec nie ma wielkich czułości ani słów. Ale widzę, że w prostych rzeczach otacza mnie ogromną opieka i troska. Rozmowa o chłopcach z nim jest jak o jakbysmy dopiero planowali dzieci, po prostu on tego tak nie czuje i nie mogę mieć do niego o to żalu. :) Każdy mężczyzna reaguje inaczej i trzeba do tego podejść naprawdę ze spokojem :* My jesteśmy po wykanczajacym weekendzie. Mój dziadek znów na intensywnej terapii. My wczoraj zaliczylismy targi, potem miałam lezec a zamiast tego wpadliśmy w wir sprzątania i naprawdę mocno to odczułam. Cala noc zjadaly mnie wyrzuty sumienia. :/ Jeszcze tylko kilka miesiecy i będę szaleć na miotle! :) A co do wyprawki, po rozmowie z mężem dla którego wszystko jest proste, zupełnie olalam sprawę póki co. Doszlam do wniosku, że w maju zamówimy to, co zamówić trzeba z allegro,żeby później nie szło za długo a reszta niech zajmuje się mąż. Mieszkamy w mieście, gdzie na dobra sprawę wszystko jest do ogarnięcia w jeden dzień wiec postanowiłam, ze nie będe się stresowac na zapas. :) Lista zrobiona i niech się tatuś martwi! :) Powiedziałam mu o tym, zaakceptował plan wiec mamy konsensus;)
-
Marta_Joanna po pierwsze ściskam Cie urodzinowo. ! Ostatnia, ale za to szczerze! :) Wszystkiego najlepszego! :* I chciałam Ci powiedzieć, że Twoja metoda odnośnie zbliżen przed wizytą jest bardzo sprytna i przypadła mi do gustu! ;) Anula powodzenia z remontem :) Bina piękne, piękne zdjęcia! Nie przejmuj się mężem. Faceci są z Marsa ! :) W ogóle Ty jesteś prześliczna dziewczyna, normalnie ANIOŁ. I z serdeczności i z urody. Edzia biedaku jak tam Twoje pomiary? :) :* Moze jednak zwiększ sobie głębokość wkłucia? Na temat laktatorów się nie wypowiem, ale postaram się po południu wrzucić Wasze posty w pigułkę :*
-
Wspaniale Kasiu! Gratulacje! :*
-
Myszka można się inhalowac olejkami, choć najlepiej nie brać miksu typu inhalol bo "nigdy nic nie wiadomo" tylko wybrać jakiś pojedynczy, np niezastapiony przy katarze eukaliptusowy albo majerankowy. :* Resztę nadrobię później ;)
-
Ps. Wpadliśmy na chwile na targi do entliczka. Strasznie dużo ludzi wiec nie pobylismy długo bo zawroty głowy szybko się u mnie odezwały. Zamiast kupić cokolwiek z potrzebnych akcesoriów (a było w czym wybierać), wyszliśmy z reklamówką ubranek (a tych mamy w domu już naprawdę wystarczająco dużo) :) Ceny były naprawdę przystępne a same ciuszki zbyt śliczne, żeby przejść kolo nich obojętnie. To moje pierwsze i ostatnie targi! :)
-
Szybki meldunek... Bliźniakowe mamy! Mialam dziś okazję pchać wózek Baby jogger city mini double. :) Waży ok 13kg, szer. 75cm. Razem z dwiema gondolami pan wyliczył nam 3 tys. zł. Złożenie zajmuje ok. 3 sekundy ze stoperem w ręku ;) Rozłożenie podobnie. Po złożeniu malutki! Powiem szczerze, że poczułam miętę :) Nowa mama, zaproszenie może wysłać chyba tylko Mamalina, na pewno jak zajrzy na forum to będzie o Tobie pamiętać :)
-
Evee no rozumiem. Ja byłam w ogromnym dole po stracie ale reagowałam zupełnie w druga stronę i odcinalam się od wszystkich tematów ciąż i dzieci. Może faktycznie spróbuj z mama. Martwię się, że skoro siostra jest tak emocjonalna osoba to może otrzeć się o Wasze relacje a to byłoby bardzo przykre, jeśli jesteście tak mocno zżyte. Tu można tylko porozmawiać tylko właśnie pytanie jak. :/ Może Twoja mama coś podziała...
-
I tak sobie jeszcze przypomniałam, jak kiedyś rozmawiałysmy o poronieniach, kilka z Was pisało, że na uleczenie ran zdecydowało się na posiadanie pieska i na niego przelałyście swoją miłość :) Evee może warto pomyśleć o takim prezencie dla siostry? :)
-
Evee współczuję Tobie i Twojej siostrze. To nie jest łatwa sytuacja. :( Nie wiem czy "huknięcie" to dobre rozwiązanie. Myślałaś może o tym, żeby pogadać z jej mężem? Nie wiem jakie są relacje między Wami, ale ja pewnie bym tak zrobiła bo on rozumie ją najlepiej, oboje przez to przechodzą i też ma jakąś "kontrolę" nad tym co ona robi. A wątpię, żeby rozmowa z nią przyniosła zamierzony efekt. Na pewno musisz zareagować, trzeba tylko wymyślić najlepszą metodę tak, żeby Twoje relacje z siostrą tez na tym nie ucierpiały. Masz może jakiegoś psychologa wśród znajomych, żeby spytać go o radę? Nie zazdroszczę Ci bo to naprawdę przykre.:/
-
Misia no to w sumie też logicznie i szybko :) Fizka Ty mówisz o kilku dniach a ja odliczam w MIESIĄCACH! Od pierwszej wizyty u gin udało się dwa razy, wliczając w to dzisiaj. Powinnam unosić się 3cm nad ziemią ;) Anulka dziękuję za przepis, syropek juz nastawiony!
-
Anula być może Maluch tak się ułożył. U mnie czasami jest tak,ze w ogóle nie wychodzę z toalety bo mi się nie opłaca chodzić tam i z powrotem :p Jak leżę to poki co (odpukać) chlopcy nie pchają się na pęcherz. :) Dodałam do pigułki (pod hasłem MIESIĄCE CIĄŻY) rozpiskę, który tydzień ciąży przypada na który miesiąc. Dla części z Was pewnie to banalne, ale ja zwasze spytana "który to miesiąc " mam problem z liczeniem :)
-
Misia no to udało nam się skonfrontować teorie z praktyką :) Bo ja obserwacji nie mam dużo (z dzieci cukrzycowych znam tylko siebie i syna znajomej ale nie wiem ile wazyl) tylko właśnie taka teorie. :) Ale to dobrze bo znaczy, że wszystko da się ogarnąć :) Evee super. Dzięki! Godzina minęła, jestem bezpieczna :))
-
Anula no to akurat prawda,że musiałoby być niezwykle wesoło! :) Misia ja ważyłam prawie 5kg urodzona z cukrzycy. :) Teraz są inne czasy. Dawniej nie robiło się testu obciążenia w standardzie, wiec o cukrzycy dowiadywalo się później, jak już dawała objawy. Jednak duże rozmiary płodu to najczęściej podawane powikłanie cukrzycowe. Wynika z insulinoopornosci, mówiąc tak prostym językiem komórki nie są w stanie "przerobić" cukru i tłuszczu na energię i zmagazynowac w komórkach, wiec są magazynowane w tańce tłuszczowej. Anihilacja proszę mnie poprawić, jeśli popełniła gdzieś błąd. Was na pewno uczyli o tym więcej i dokładniej. :) Ale wiadomo, wszystkich powikłań można uniknąć unormowaną glikemią i dbaniem o siebie. Także to nie mit, ale mimo wszystko rzecz do opanowania.:) Soncia masz rację. Takie święto, że trzeba skupić się na pozytywach! ;)
-
Jak czasem czytam te swoje posty i problemy na forum to zastanawiam się, co się stało z moim rozsądkiem. :/ A dziewczyny podajcie mi jakiś szybki i sprawdzony przepis na syrop z cebuli. Miałam kiedyś jeden, ale trzeba było te cebulę trzymać cly dzień, potem odciskac a ja potrzebuje czegoś takiego raz dwa:) I błagam żeby to było zjadliwe!
-
Fizka strasznie przykro,ze tak wyszło z ta ocena. To nigdy nie jest ani przyjemne ani uczciwe. U nas w aptece kiedyś im odbiło i zrobili coś takiego, nie uprzedzili tez,ze w ogóle wprowadzają taka politykę. Ale była afera! :) Wyszło im na to, że się za mało uśmiechamy :p Mnie nie sprawdzali, ale wtedy na szczęście i tak byłam już na wypowiedzeniu :) Życzę Wam miłego dnia! :) Mnie poród się nie śnił, ale dzidziuś (jeden). I był zaraz po porodzie duży, ubrany i trzymał główkę. Taka byłam szczęśliwa :) U mnie jest różnie ze spaniem. Są dni kiedy przesypiam po 12 godz z jedną pobudka na siusiu a są dni (rzadziej), kiedy budzę się połamana kilka razy w nocy (często budzi mnie ból w klatce piersiowej albo biodrach). Ale póki co i odpukac większych problemów nie mam. Natomiast dramat był w pierwszym trymestrze. Zasypiałam o 3 i wstawałam o 6 Było mo duszno, niewygodnie, piszczalo mi w uszach. Ale teraz myślę, że byłam wtedy tak rozsypana emocjonalnie, że to może było przez stres (podejrzenie cukrzycy- niekoniecznie ciążowej i pani doktor z ip, która wyliczyła mi 20% szans na donoszenie ciąży :/). Zaczęłam sypiać dopiero w drugim trymestrze. Marta to faktycznie nadrabiasz :)) Misia dziękujemy Ci za moc energii! Oby była z Tobą jak najdłużej! :) Nela dojechałas szczęśliwie do Krakowa? :) Ja też myślę, ze sprawa szpitalnych i późniejszych odwiedzin wyjdzie w praniu. Na szczęście mam dość rozsądną rodzinkę i asertywnego męża, wiec wiem,ze mogę być spokojna jakby co. :) Jak ktoś mówi (np moja chrzestna, która tak się złożyło, że przylatuje na całe lato ze stanów i jak dowiedziała się, że mam termin na sierpień to chciała przedłużyć pobyt), że przyjedzie i mi pomoże to mówię, że póki co to zbędne i dziękuję bo mam mamę do września a na moich 36m zrobi się zaraz tłok, ale że na pewno się odezwiemy, jak będziemy potrzebować pomocy. Poki co nikt się nie obraził a ja mam do kogo zadzwonić w razie potrzeby :) I to naprawdę niezwykle mile, bo już kilka osób zaproponowało, że pomoże mi np w prasowaniu zanim jeszcze maluchy się urodzą :) U mnie dziś lepiej z katarem choć dalej meczy,ale przechodzi na gardlo i kaszel. Jeszcze kilka dni i będę zdrowa! ;) No i musze się Wam przyznać, że czuje się dziś jakbym złamała prawo albo w ogóle popełniła przestępstwo. Hormony mnie poniosły i mimo zakazu, kochaliśmy się z mężem. Obiecałam sobie w tygodniu, że będę już leżeć i tylko leżeć aż do wizyty, bo jakoś wymyśliłam sobie,ze przez te nerwy i stresy na pewno skróciła mo się szyjka. No a dziś rano dałam się ponieść emocjom. Wprawdzie bardzo delikatnie i brzuch nie napiął się ano razu,ale teraz martwię się, że zacznę plamic albo zrobiłam coś złego. Wiem, pomyślcie sobie, jak taka głupia jesteś to mogłaś się powstrzymać. No ale mądry polak po szkodzie. Wizytę planuje umowic na piątek. Ostatnia miałam tydzien temu i szyjla byla ok. Tak bym chciała żeby do tego czasu nic się nie wydarzyło. ! Pocieszcie mnie, że jeden stosunek to nie koniec świata... :( ?
-
Nela wszystkim mówiłam, że parapetówka i odwiedziny dopiero jak będą drzwi takze obylo sie bez gosci Ale między nami tabu umarło w tym czasie ;) Ja juz uzależniłam się dawno:) Mamalina dawaj znać jutro, jak tam na froncie. Mam nadzieje, ze z dnia na dzień będzie lepiej :* Marta nono brzuch imponujący! :) W każdej ciążytak szybko Ci rósł? :) Mamalina u mnie nie ma mowy o 2 tygodniach. Mama musi przyjechać od razu bo zostaje sama ;) Prawdopodobnie mąż nie dostanie nawet tygodnia :( Niestety taka praca. Ale na szczęście będziemy mieli jeszcze dużo czasu, żeby się sobą nacieszyć w czwórkę :)