Skocz do zawartości
Forum

kukurydza123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kukurydza123

  1. Edzia a odnośnie mierzenia szyjki, ja w szpitalu tez dużo opinii usłyszałam na ten temat. Jedni mierzą, inni nie, a jeszcze inni dopiero kiedy w badaniu jest coś nie tak. Ale na pewno nie są to pomiary wiarygodne, np w sytuacji, kiedy akurat masz skurcz (możesz go nawet nie czuc) szyjka akurat się skraca. Ważne jest żeby obserwować tendencje, dlatego jeśli jiz lekarz mierzy szyjkę to dobrze żeby to był jeden lekarz bo przynajmniej będzie ja mierzył tak samo za każdym razem- teoretycznie ;) Tyle się dowiedziałam jeszcze w szpitalu.
  2. Melduje się po wizycie. Pessar trzyma (kamień z serca), chłopcy rosną- lekarz mówi, że dobrze jak na swój wiek ciąży, dziś 26+3 a masa ok 870g, szyjka w zależności od ułożenia glowicy: 2- 1cm (generalnie rozmawialiśmy z lekarzem długo o tych pomiarach i pokazywał mi jak to się może zmieniać w zależności od ułożenia dzieci, glowicy i siły nacisku, stad ta rozbieżność. Pierwszy pomiar jaki lekarz wykonał był 2cm i ten wg niego był najbardziej obiektyny). I tyle z dobrych wieści. Poza tym spytałam o szanse chłopaków. Lekarz powiedział, że nie może dać nam żadnej gwarancji, że może się okazać że donosimy do 38tc a może wszystko się zacząć nawet za kilka dni i na dzień dzisiejszy oprócz czekania nic nie da się już zrobić. Mam pilnować skurczy i nie dopuszczać do zaparć, oraz kontrolować upławy pod kątem wód płodowych. Tego ostatniego trochę się boje bo u mnie wciąż są wodniste upławy (podkładka na fotelu była po moim badaniu cała mokra) wiec boje się, ze coś przeoczę. Tak samo zresztą boje się z tymi skurczami, czuje na sobie ogromną odpowiedzialność. Zwiększył mi dawkę luteiny, powiedzial, ze powinnam trochę pochodzić w ciągu dnia żeby nie dopuścic do zakrzepow. I w sumie tyle. Z jednej strony jestem szczęśliwa, że pessar trzyma a z drugiej strony wciąż walczymy o każdy dzień. Pipii u Ciebie szyjka tez ok 2cm prawda? Jedziemy na tym samym wózku :* Edzia właśnie pytałam lekarza czy mam isc na tego Kopernika i powiedział, że skoro mam skierowanie to warto iść. No a Twoje spotkanie z kopernikowym lekarzem w ogóle nie zachęca ;) Zresztą mam bardzo mieszane uczucia... no ale pewnie pójdziemy za tydzień. Tak, opinia jest moja i mysle,ze sprawiedliwa. ;) Dodałam ja wczoraj. Anula pytałam o skurcze, lekarz odpowiedzial mi,ze przecież te dzieci też się muszą czasem wyspać ! :) Kazał się nie martwic i zwracac po prostu uwagę na to, żeby coś się tam w ciągu dnia zadzialo. ;)
  3. Catya prenalen ma posmak czosnku, który jak podaje skład powinien być niewyczuwalny :)) Natalia chyba taka pogoda, u nas tez samopoczucie leży, dlatego też weszłam na forum żeby trochę odciągnąć negatywne myśli. Życzę Ci powodzenia na wizycie. Ja za 9 godzin będę już u lekarza. Odliczam godziny. Idę się zdrzemnac, żeby przespać hak najdłużej tego czekania. Proszę Was mocno o kciuki!
  4. Pipii ciesze się, że wszystko u Ciebie dobrzr! :* Masa nie martw się za mocno bo to się zdarza w każdej ciąży. Zobaczysz na kolejnej wizycie. Ściskam mocno i bardzo się ciesze,ze jest dobrze! Anula u mnie od wczoraj wieczor jest taka cisza, że nawet tona czekolady, prysznic i budzenie brzuszka niewiele daje. :/ Tłumaczę to pogoda. Skoro ja mam ciśnienie 80/55 i ciągle spie to chłopcy tez maja chyba prawo być leniwi... Czekam na dzisiejszą wizytę, która mam nadzieje mnie uspokoi. Virkael myślę, że gdyby były mocne to byś je czuła. Tak na chłopski rozum:) A brzuch twardy może być bo w końcu ma lokatorów. Poza tym kochana jeśli jesz tyle rozkurczowych leków to jak "chcesz" czuć skurcze ;) Przede wszystkim się nie denerwuj i obgadaj to z lekarzem bo on będzie umiał najlepiej ocenić sytuację :) Irenkaa to wszystko jest po prostu determinacja i bezgraniczna miłość, która daje siłę każdej z nas, bez względu na to czy są powiklania czy nie ma. Postaraj się o spokój, choć wiem, że to "niemożliwe" w takim przypadku. Życzę Ci morza siły! Olcha jak tam wyniki? Fiolka jak byłam badana u gin w szpitalu to "nacisnal" mi w jedno miejsce na spojeniu lonowym i spytał czy boli. Mówię, xe jak naciska to trochę boli, a on wtedy się zaczął śmiać,ze " gdyby się spojenie rozchodzilo to już by pani była na lampie " więc to chyba musi byc naprawdę konkretny ból. Evee życzę Ci sto lat, zdrowia i przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania :) Bardzo mi przykro z powodu Twojej siostry. Nie potrafię sobie wyobrazić przez co musi teraz przechodzić. Na podstawie własnych doświadczeń mogę się tylko domyślać. Powiedz jej,ze jest bardzo dzielna.! A co do usg to zgadzam się. W moim przypadku nawet korzystając z jednego aparatu, każdy lekarz podawał inna długość szyjki i to były różnice rzędy 0.5cm! Ale to chyba Mmj kiedyś pisała tez,ze lekarz jej powiedział, że usg to tez nie jest wyrocznia. Malinka doskonale wiem o czym mówisz bo u mnie na każdej wizycie są badania pod kątem ttts. Wszystkie przepływy, doppler, pomiary itd. Zawsze czekam na ta inf jak na wyrok. Dlatego cieszy mnie dobry sprzęt u lekarza. Ja słyszałam, że nie występuje bo to chyba "technicznie" niemożliwe niemniej jednak mogą być inne komplikacje związane z niewłaściwym wzrastaniem (żebym ja to tylko umiała powtórzyć;) ) wiec trzeba trzymać rękę na pulsie cały czas.
  5. Malinka no u mnie właśnie chlopak, który jest glebiej w szpitalu tez stwarzał "problemy". Pani doktor nie umiała podać jednoznacznie wagi i sugerowala,ze jest między nimi duża różnica a wiem, że oni idą łeb w łeb wiec nie ma takiego ryzyka (wątpię,że w ciągu tygodnia wytworzyła się tak ogromna różnica o jakiej ona mówiła, zresztą sama uważała, że to raczej niemożliwe i żeby się nie martwic). I ta pani dr kazała mi to właśnie sprawdzić na lepszym sprzęcie bo mowi,ze może być błąd. Zobaczymy jutro jak mój lekarz będzie mierzył na swoim aparacie. Mam nadzieje, ze u Ciebie będzie wszystko dobrze z pomiarami bo wiem, ze to zawsze stres:)
  6. Katalina nie martw się na zapas. Ja jestem dzieckiem pocukrzycowym i to z czasów, kiedy nie wykonywało się testu obciążenia, wiec sama cukrzyca została wykryta dużo za późno. Fakt,ze urodziłam się OGROMNA ale to było jedyne moje "powiklanie". Do dziś jestem zdrowa i cukrzycy nie mam nawet teraz w ciąży póki co. Także głową do góry. Misia dziękuję Ci bardzo Niestety nie potrafię ograniczyć się do kilku słów lub jednego posta ;) Choć dziś trofeum przejęła chyba Anihilacja;) Tak właśnie w tym szpitalu nagrywali ten program choć przyznam, że ja go nie widziałam bo mam za słabe nerwy na to ;) Ale teraz naprawdę jest dużo szpitali w Polsce które radzą sobie z takimi przypadkami i to bardzo optymistyczne, choć nawet najwiekszemu wrogowi nie zyczylabym perspektywy skrajnego wczesniaki, te dzieci mają naprawdę bardzo trudny start i spędzają wiele tygodni w szpitalu a później na rehabilitacjach :( Edzia w Żeromskim nie jest źle, tez byłam w 1 trym i ja byłam bardzo zadowolona, no ale jeśli jest ryzyko wcześniejszego porodu przed 34t to oni po prostu nie mogą przyjąć i muszą odesłać do szpitala z 3st bo nie mają sprzętu, żeby pomóc noworodkowi. :) Malinka a czy sprzęt usg na którym Twój lekarz waży blizniaki jest dobrej jakości? Bo ja się w szpitalu dowiedziałam, że bardzo dużo zależy od aparatu. U nas nie byli w stanie zmierzyć drugiego chłopaka bo był za głęboko, mówili tez ze ich aparat ma tak duży błąd pomiarowy, że można ważyć najczęściej co 2 tyg. I to jest oddział specjalistyczny. Mój lekarz nigdy nie ma problemów z pomiarami, ale wiem, że ma jeden z najnowszych i najlepszych sprzętów w Krakowie, zresztą był to jeden z powodów dla których go wybralam. Monitorowanie masy przy blizniakach jest bardzo ważne wiec dowiedz się jak to wygląda u Ciebie w mieście. Virkael może po prostu nie odczuwasz skurczy ;) Nie ma reguły. Mamalina kiedyś pisała, że ona dowiedziała się dopiero przy porodzie co to skurcze a przez całą ciążę nic nie czuła. I o dziwo urodziła bardzo szybko ;)
  7. U mnie skurcze tez są zlokalizowane raczej pod pepkiem. Mam takie wrażenie, jakby ktoś napompowal mi balon a w dotyku twardy. Nie jest to w ogóle bolesne. Ustępuje po kilku -kilkunastu sekundach. Czasami, kiedy odczuwam ból w podbrzuszu od razu sprawdzam jego twardość, ale zawsze jest miękki, zazwyczaj chwile potem mam potrzebe iść do kibelka wiec te bóle są jelitowe :) Zdarzają mi się tez skurcze, o jakich pisała Anihilacja, że na stojaco jakby naciąga mi się skóra. Do tego stopnia, że nie jestem w stanie prosto stać. W szpitalu zgłaszam tez te skurcze i powiedzieli, że to normalne. Mam też czasem skurcze, których w ogóle nie czuje, to znaczy nie mam tego nieprzyjemnego uczucia ale gdzieś tam dotykając wyczuwam twardość (na lezaco). Czasem zdarzaly się regularnie (od czasu szpitala nie i tego sobie zycze), wtedy starałam się zapisywać ich częstość, nigdy nie było częściej niż co 20min-30min, ale np przez pół dnia. Zazwyczaj nospa i lezenie pomagaja. Ostatnio, natomiast było to po jedzeniu wiec nie wiem na ile obiektywnie odczułaś skurcz idący od samej góry brzucha do dolu i cały(!) brzuch był twardy jak kamień. Po kilkunastu sekundach przeszło i się nie powtórzyło. Natomiast lekarze mówili mi,żeby sprawdzając twardość brzucha dotykać cały brzuch i miejsca gdzie są wody płodowe a nie dziecko, bo tam, gdzie jest dzidziuś zawsze będzie brzuch twardy wiec nasze odczucia nie są obiektywne. Mam też takie uczucie, kiedy brzuch napina się i twardnieje z jednej strony, jakby ktos próbował tamtędy wypchnac kamień. To podobno właśnie jest dziecko, które też naciskajac na macice powoduje jej "lokalne" spięcie stąd ta twardość (macica + jeszcze dziecko, ktore napiera na jej sciany). Mam nadzieje, że mój szeroki przegląd skurczy tez komuś coś "pomogl".:) Wszystkie te skurcze zgłaszałam i opisywałam kilkunastu lekarzom i wszyscy uznali je za NORMALNE NA TYM ETAPIE CIĄŻY.
  8. Anihilacja dziękuję za post :) Właśnie jakoś mi się to kupy nie trzymało, bo wydawało mi się, że urodziłas właśnie w 36tc i jak dziś pisałaś, że dostawałas sterydy to zastanawiałam się jak to możliwe, że Twoja córeczka wciąż miała problemy z oddychaniem , szczególnie, że 36 to już naprawdę ładny czas :) Ale już wszystko rozumiem. Mam świadomość, że każdy przypadek jest inny i wiem też, że nie dostane maluchów od razu, dlatego też Cię o to pytałam bo każda taka historia daje mi poczucie, że jednak da się to czekanie "przeżyć", nie oczekuje natomiast, że ktoś poda mi konkretny czas, bo zdaje sobie sprawę, że to zależy od miliona czynników. I przykro mi, że zostałas tak potraktowana bo wyobrażam sobie, jak w tamtym momencie musiało być Ci trudno. Natomiast dobrze, że cała historia się skończyła pozytywnie! Dziękuję za obszerna opowieśc, mam nadzieję, że Twój telefon nam to wybaczy :)
  9. Anula to prawda, wierzę we wszystkie sierpniowki wiec musze uwierzyć tez w sukces swojej ciąży :) Anihilacja napisz mi prosze, po jakim czasie mogłaś przytulic swoją córeczkę i jak długo leżała? Była w inkubatorze? Bo pamiętam, że były u Was jakieś problemy z oddychaniem (albo przynajmniej tyle, ze mieliście monitor). Próbuje dobie przypomnieć w którym tc Twoja córka przyszła na świat. :)
  10. Mamalina przychodzą mi do głowy tylko czopki, ale to duży stres dla dzieci. Natomiast myślę, że w takich dawkach, w jakich podaje się syrop z parcetamolem, można podejść do tematu na spokojnie. Niestety leki nie są robione przez zwolenników zdrowego odżywiania i były i będą naszpikowane chemia.
  11. Anihilacja u mnie założono pessar pomimo inf bakteryjnej (w wymazie z szyjki), ale była leczona 2 doby antybiotykiem wcześniej. (Potem dostawałam jeszcze kilka dni). Ale lekarze stwierdzili, że w tym wypadku nie można czekać na wyleczenie. Mysle,ze w takim razie bardzo dobrze rozumiesz, co siedzi w mojej głowie, bo sama przeszlas dużo w poprzedniej ciąży. Super, ze zdecydowałas się na sterydy! Dzidziuś będzie miał lepszy start! :) A w czasie pobytu pewnie z nudów będziesz częściej tu zaglądać. :) idziesz na 2-3 doby czy wiecej? My dziś po morfologii, jutro endo a wieczorem wizyta u prowadzącego. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Basia na skurcze łydek zacznij od dużych dawek magnezu i trzymania nog w górze :) Anihilacja zgadzam się co do opinii nt preparatów na żylaki. Jeśli są duże obrzęki to mogą trochę pomoc złagodzić bol, ale żylaków nie leczą. Milego dnia kobietki. My odpoczywamy dziś intensywnie po dzisiejszych "spacerach" i zbieramy siły na jutro.
  12. Nowa_mama śliczna waga, aż trochę zazdroszczę;))
  13. Olcha na pewno jej kazali się kontrolować do końca ciązy ale wiem,ze wyniki wychodząc miała książkowe i oprócz leków na RP na wątrobę i zaleceń co do diety było ok. A kiedy przyjechała to podobno było bardzo zle. Najważniejsze to szybko zareagować i znać wyniki. Lekarze będą wiedzieli co robić. Daj znać jak tam wyniki i bądź spokojna. Uważaj na siebie!
  14. Olcha pisałam Ci wyżej ze można wyjść. :) Ta dziewczyna z którą leżałam miała bardzo zle wyniki i po 2 tyg ani śladu. No ale niestety trochę kroplowek musieli przez nią przepuścić. Ale nie martw się :*
  15. Olcha leżałam z dziewczyną z cholestaza teraz. Bardzo ładnie z tego wyszła ale niestety 2 tyg na kroplowkach. Jesli mozesz to zrób sobie badania niezależnie od lekarza prywatnie a nie czekaj. Koszt nie jest duży a warto. Jeśli wyniki wyjdą źle to ja bym od razu jechała do szpitala. Daj znać! !!!!
  16. A co do obracania. Jeden z moich chłopców w ciągu jednego miesiąca zaliczył 3 pozycje. Najpierw był glowkowo, potem pośladkowo a na ostatnim usg poprzecznie. Nie wiem kiedy się w końcu zdecyduje. Tez trochę się martwię, że tak szaleje a i tak ma ciasno :/ Na szczęście drugi grzecznie glowkowo. I na nieszczęście tym samym, bo pcha główkę w szyjkę. No ale co ma zrobić jak brat się tak ciągle przemieszcza :/ ;) Takze ja nie wiem jak dlugo ta pozycja może się zmieniać ale chyba może i to nawet dość długo. :)
  17. Lenka podobny zestaw (z przerwami i drobnymi zmianami) biorę od początku. Efekty u mnie mogą wynikać juz tylko z działania pessara bo w pozostałych aspektach ciaza jest bezpieczna. Na skurcze mam uważać nie dlatego, że są niebezpieczne (te które u mnie występują są fizjologiczne na tym etapie ciąży), tylko dlatego ze zawsze mogą się pojawić i "zepsuć" wszystko wiec trzeba unikać ich wywoływania, ale dlatego też nie ma potrzeby zażywać większych dawek. Encorton zażywa się w ciąży przy problemach endokrynologocznych, nie ma to nic wspólnego z terapia sterydową na rozwój płuc jsli to sugerowalas, bo ni wiem czy dobrze zrozumiałam. Olcha czym prędzej zrób próby wątrobowe. Nawet jutro! Swędzenie noże być objawem cholestazy wiec nie warto czekać. Mamalina dziękuję, staram się tu zaglądać żeby oczyścić głowę :) A Ty posłuchaj lekarza i się faktycznie oszczędzaj :* Edzia moja szyjka w badaniu gin była prawidłowa, dopiero usg wykazało nieprawidłowości ponieważ w badaniu nie da się wyczuć tego rozwarcia, które ją miałam i nikt też nie przewidział, że chłopcy będą tak mocno naciskać i tak szybko je pogłębiać. Mój problem to nie jest "typowy" problem skrqcajacej szyjki bo ta moja szyjka jest w gruncie rzeczy długa i prawidłowa tylko po prostu rozwarta od środka, wiec nie ma też co panikować bo to rzadki przypadek i wynika niestety z ułożenia, masy i innych uroków ciąży dubletowej :) Ale to prawda, że w ciąży nic nie wiadomo nigdy i warto wiedzieć co jest w okolicy. Ja na IP pojechałam na zeromskiego, ale od razu po badaniu odesłali mnie na ujastek.
  18. Armin przebarwienia mina po ciąży, nie ruszaj ich niczym.
  19. Pipii, malinka odpisuje razem:) Sterydy można a nawet trzeba podać zapobiegawczo, jeśli jest jakiekolwiek ryzyko wcześniejszego rozwiązania. Z tego co wiem, leży się w szpitalu dwie doby jeśli idzie się tylko "na sterydy". To duża dawka, wiec podnosi się poziom cukru we krwi, gdzieś czytałam, że może wywołac skurcze wiec jest przymusowa obserwacja. Dostaje się zastrzyk w posladek i po 24 godz kolejny. Mnie (i innym dziewczynom) równolegle podano kroplowke z magnezem, ale nie wiem czy miało to związek ze sterydami cxy z wyciszeniem skurczy bo nie pytalam, choć gdzieś czytałam, że tak się robi. Kroplowka z magnezem schodzi bardzo długo 6-8 godz (moja pierwsza szła 13, kolejne szybciej). Pipii zażywam końskie dawki magnezu 3x dziennie, nospe dotrę 3xdz (mogę powoli schodzić na zwykłą ale w razie czego brać forte i zostać przy dawkowaniu 3x1, 1200mg dha, luteina 100mg 2xdz, clotrimazol na pessar, do tego witaminy, acard i Euthyrox ale to już było przed wizytą w szpitalu. No i byłam na dożylnej erytromycynie kiedy wykryto infekcje wiec jeszcze biotyk;) Żeby nie było zaparć (które nie wpływają dobrze ani na pessar ani na skurcze), biorę jeszcze lactulose, a ponieważ wywoluje wzdęcia to kazali łykać do niej jeszcze espumisan. Ale będąc w domu staram się zaparcia likwidować dieta choć czasem zażywam na wieczór. Wiadro leków codziennie Lekarz mówił, że są silniejsze leki p/skurczowe (przypuszczam,że miał na myśli fenoterol), ale nie można OC podawać kiedy nie ma realnych, mocnych skurczy bo mają zbyt dużo efektów ubocznych i przede wszystkim muszą być naprawdę duże skurcze żeby była zasadność stosowania. Także kazali zostać przy nospie póki pomaga. Malinka gratuluję dziewczynek :) Mamalina dobrze wiedzieć co u Ciebie bo faktycznie milczalas kilka dni. Dzięki za opinie odnośnie szlafroku. Przypuszczam, że wobec tego nie będę kupować skoro nikt tego nie wymaga, teraz będąc w szpitalu tez kiedy chodziłam do dyżurki i na badania nie zakładałam szlafroku, w ogóle nie myślałam o tym.
  20. A Pipii i chciałam Ci jeszcze napisać o tych sterydach na pluca bo pamiętam, że kiedyś o to pytałaś na forum bliźniaczym. Nam podali w zasadzie od razu jak tylko zostałam przyjęta i zauważyłam, że podawali 90% przyjętych pacjentek, jeśli istniało zagrożenie wczesniejszym porodem. Mój lekarz prowadzący tez od razu spytał, czy mi podali. Dopytałam o to lekarzy, czy skoro podali mi tak wcześnie to czy w razie czego jest potem konieczność powtórzenia, ale powiedzieli mi ze 3cią dawkę podaje się bardzo rzadko, tylko na wyraźne życzenie neonatologa. I że te 2 dawki (podane w odstępie 12godz) zabezpieczają juz do konca ciąży. Poczułam się spokojniejsza, kiedy jest dostalam i lekarze mówili, że to krok milowy dla maluszków wiec jeśli martwisz się,ze możesz wcześniej urodzić to warto się położyć w szpitalu na te dwa dni (podają tylko w szpitalu, trzeba byc na obserwacji) i zrobić te zastrzyki. Poza tym przyznam się, że bardzo się bałam, ze będzie bolało (nigdy wcześniej nie miałam zastrzyku w posladek), ale naprawdę nie było w ogóle strasznie :)
  21. Mmj u mnie było 115cm obwodu prawie 3 tyg temu :)
  22. Dziewczyny dziękuję za wszystkie dobre słowa. Chciałabym podziękować każdej z osobna, ale ostatnio mój mózg nie współpracuje najlepiej :) Powiem Wam, że zmieniłam o 180' podejście do tej ciąży i o ile wcześniej byłam bardzo zatroskana, ale żyłam normalnie, to teraz wszystko "inne" przestało się dla mnie liczyc. Przez cały pobyt w szpitalu nie miałam przy sobie kremu na rozstępy, teraz po powrocie tez go nie użyłam (masowanie brzuszka niestety również jest teraz dla nas niebezpieczne ), przestał mnie interesować kolor ścian w pokoiku, ubranka, cokolwiek. Nie stanęłam na wadze ani raz. Po prostu żyje tylko tym,żeby wszystko było dobrze. Wiem, ze to skrajne i może niezdrowe podejście, ale w tej chwili nie umiem inaczej. Cale moje życie zmieniło się z chwilą kiedy uslyszalam, że mogę urodzić wczesniaki w 24tc. W szpitalu bardzo wypadały mi włosy. Wyciagalam je dosłownie garściami, myslalam, że to przez tarczyce (jutro idę na morfologie a w środę do endo ) ale przez ostatnie dwa dni włosy juz tak nie wylatuja. Wygląda na to,ze to przez stres. Powiem szczerze, że mierzylam się w życiu z różnymi sytuacjami, ale żadna nie doprowadzila mnie do "takiego stanu". Ciesze się każdym dniem z brzuszkiem, każdymi 10 zloczonymi ruchami. Martwi mnie zbyt długa cisza. Na szczęście skurcze naprawdę mocno się zmniejszyly odkąd leżymy bez żadnego wstawania. Przepraszam, że piszę tylko o sobie, ale mocno przeżywam całą tą sytuację. Za tydzień kończę drugi trymestr. Pipii poznałam dziewczyne, która urodziła blizniaki w 33tc (poród nagły). Po 4 dobach mogła je wziąć ba ręce, po 17 wyszły do domu zdrowiutkie. :) Wiem, jak ogromna presją jest to byle jak najdłużej. Ciąża blizniacza to oprócz tego,ze podwójna radość, także podwójne zmartwienie. Trzymam mocno kciuki za Twoja szyjkę, pessar i cały trójpak. Musi się udać i wszystko będzie dobrze. Lez jak najwięcej możesz! :* Najbardziej niebezpieczny czas jest juz za nami, teraz z każdym kolejnym dniem jest lepiej. Lenka Tobie też życzę, żebyś jak najdłużej wytrzymała. :* Wszystko się uda. Najważniejsze to się nie forsowac.! Edzia, teraz trafiłam na Ujastek. Leżałam na patologii ciazy i o ile zawsze miałam mieszane odczucia na temat tego szpitala, teraz jestem do niego bardzo mocno przekonana. Dali mi skierowanie na uj do poradni patologii (niestety to jedyna w krakowie) i jeśli w związku z opieką tej poradni położa mnie na Kopernika (tez maja 3st ) to na własne żądanie wyjdę i się przeniose na ujastek, bo o koperniku słyszałam wiele opinii i wszystkie negatywne ;) Poza tym wielu lekarzy z uj przeszło właśnie na ujastek no i tam mają jednak najlepszy i najnowszy sprzęt. Ale mówię tu o skrajnych WCZESNIAKACH, nie orientowalam się odnośnie normalnego porodu bo mnie to raczej nie dotyczy juz teraz. Jeśli uda mi się donosic do bezpiecznego terminu to zostaje Rydygier bo wtedy cc będzie mógł robić mój lekarz. Natomiast procedura przyjęcia na IP na ujastek w razie nagłej sytuacji jest dla mnie bardzo niezrozumiała i trochę się boje, że w razie czego zanim poczekalabym na swoją kolej to już mogłoby się coś stać. Nie wiem jak w Koperniku ale byłam w kilku szpitalach na IP i na ginekologie kierowali od razu po 5min czekania. W Ujastku spędziliśmy sporo czasu zanim ktoś nas przyjął, a mieliśmy wypisane czarno na białym rozwarcie i zagrożenie porodem. Wiec to jedyne, co budzi moje obawy. No ale przypuszczam, że na uj jest jeszcze gorzej :/ My zabieramy się za pakowanie torby do szpitala żeby była już gotowa w razie czego. Na razie tylko dla mnie, bo jeśli urodza się wczesniaki, i tak nic im nie będzie potrzebne oprócz pampersow. :( Ale ja, poniewaz sytuacja jest jaka jest, muszę być gotowa. Zaczęłam się zastanawiać nad sensem kupowania szlafroka. O ile na listach szpitalnych figuruje, to ja teraz tez w ogóle nie korzystałam i mało kogo widziałam w szlafroku. I zastanawiam się czy jest jakiś "obowiazek" chodzenia w szlafrokach czy po prostu tak sobie napisali? Mamy, ktore rodzily, macie jakies doswiadczenia? Musiałabym kupić nowy, cienki a czuje,ze mi się nie przyda bo nie mam zwyczaju zakładać.
  23. I taka anegdota. Wychodząc ze szpitala miałam oddać kartę ruchów pani rejestratorce przy wypisie,żeby dołączyli ja do historii. A ja w emocjach złożyłam ja na pół razem z ANONIMOWA ankieta satysfakcji odnośnie opieki i wrzuciłam do skrzynki na te ankiety Zdałam sobie z tego sprawę dopiero w domu :) Ps. Teraz liczę ruchy z pomocą aplikacji "Moja ciąża" w telefonie. Klika się z każdym razem kiedy poczuje się ruch a aplikacja to zapisuje i liczy czas. Ja po 10 ruchach wyłączam liczenie. I tak 3 razy dziennie.
  24. Mi kazali liczyć 3 razy dziennie (rano, południe, wieczór) w porze największej aktywności (liczę zazwyczaj po jedzeniu). Liczenie ma trwać godzine. Kazali doliczyć do 10 a potem mozna przestać. Tylko na początku chcieli żebym liczyla osobno oba płody, ale powiedzialam,ze nie jestem w stanie odróżnić wiec pozwolili razem. Kazali zapisywać każdy ruch, musniecia itp. Doliczenie do 10 zajmuje mi ok 10-20min w porze aktywności, ale chłopcy nie ruszaja się przez całą godzinę, po ok 30min znów jest cisza. Ale te 3 razy dziennie się udaje, choć na początku nie mogłam w to uwierzyć, bo miałam wrażenie ze bardzo rzadko się ruszaja. Codziennie sprawdzali karte a po wyjsciu kazde odstępstwo kazali zgłaszać lekarzowi prowadzącemu.
  25. Pipii u mnie twardnienie juz od 13tc. Z tego powodu też leżałam. Przyznam, że po założeniu pessara póki co znacznie się poprawiło. Lekarz powiedział mi,że brzuch ma prawo się stawiać i ma dzień dzisiejszy jak widać to jest na tyle słabe ze jest ok, wiec dopóki się nie NASILI to jest fizjologiczne, bo zdarza się w każdej ciąży a w podwójnej to już zdecydowanie. Najbardziej wymagające uwagi jest twardnienie w spoczynku i regularne i/lub bolesne, wtedy warto liczyć co ile min i jak długo trwa, zażyć magnez i dodatkową nospe, jeśli się nasila lub nie przejdzie to dzwonić do lekarza. W wysiłku, czyli po wstawaniu u mnie twardnienia są najsilniejsze (czasem nie jestem w stanie w ogóle stać prosto) ale powiedzieli,ze to jest też normalne. Wiec jeśli nic Ci się nie nasila w stosunku do tego co było wcześniej to raczej nie powinnaś się martwić. Ale wiadomo, że każdy dzień jest inny. U mnie o poranku brzuszek jest zrelaksowany a pod wieczór zawsze gorzej. Ale może się to też wiązać ze wzdeciami i stolcem w jelitach (na to tez kazali zwracać uwagę i zapobiegać lub stosować leki). No i lezenie mi zawsze naprawdę pomaga na te skurcze. Ale potrafią dawać w kosc i stresowac, to prawda. Ale powiem Ci, ze leżąc na oddziale, jak dziewczyny miały ktg to rzadko było zupełnie bez skurczy. Zawsze jakieś góry, doliny i Himalaje :) Jedna z dziewczyn pytała o to i lekarz powiedział jej, że muszą to byc właśnie regularne, długie, proste skoki a nie takie pojedyncze, nieregularne piki, bo one właśnie są niegroźne. Wiadomo, że skurcze mogą wywoływać skracanie szyjki, ale to też raczej nie te "zwykłe" tylko właśnie jakieś mocniejsze. Bo macica jednak pracować musi i to jest fizjologiczne. Mysle,ze u Ciebie przyczyną skracania była faktycznie masa dzieciaków a nie skurcze wiec nie martw się bardzo :* A mam pytanie, jesteś w stanie odróżnić ruchy? Bo ja nie i nawet w szpitalu o to pytali ale kompletnienie jestem w stanie. Mój prowadzący mówi, że mam jeszcze czas. Szczególnie, że chłopcy zmieniają położenie i teraz jeden jest za drugim wiec pewnie bardzo słabo go czuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...