
Babyjaga
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Babyjaga
-
Ooo 40, nawet 41. Szaleństwo. Ja się dopiero rozkrecam. Ale z drugiej strony rozumiem, w różnej kondycji są babki w tym wieku, a jakby mi odpuścili, a coś by się stało, to wiadomo. zjadłabym, narobila zadymy i targala po sądach do konca życia, a jestem z tych dlugowiecznych.. Więc zniose jeszcze te dwa miesiące ublizania od wraków ;-) Nie chciałam zapeszac, więc nic nie pisałam, ale od rana nie miałam zgagulca :-) teraz już mam, ale te kilka godzin było fantastyczne :-)
-
goherek, jak mnie ci lekarze tak straszą, że urodze szybciej, bo taka stara jestem, że do czerwca nie pociągnę, to się zabezpieczyłam ;-) tak powaznie, to z każdej pierdoły robią mi zadymę, a zawsze z tekstem "w pani wieku", zaczynam myśleć o zakupie kiecki na ostatnią drogę jak wychodzę z gabinetów ;-)
-
Szare mydło oczywiście zapakowane już dawno w mojej torbie. W domu wszystko poukłądane w komodzie z karteczkami co jest co i w jakim rozmiarze, w razie jakby ktoś miał coś dopakować, to żeby nie było kipiszu. -Zapakuję tak jak mówice, na 7-10 dni. Po tym jak wyladowalam w szpitalu na poczatku ciąży z niczym praktycznie, myślałąm, że mi ktos coś dowiezie,a tu się okazało, że wszyscy się pochorowali i latałam do kiosku kupować durne skarpetki i inne duperele (ile kosztowały to nawet nie powiem). Dlatego teraz mam korbę, że musze mieć wszystko, co potrzeba ;-) Ale liczę, że Mała poczeka do końca i zdążę przy kolejnej wizycie się może czegos dowiedzieć.
-
goherek, ja myślę, że opcję z rozmiarem 68 to odpuść. Ja bym wybrała tę pierwszą opcję. Ja pojęci anie mam ile tego mam mieć... zostaniemy bankowo dłużej, ale nie wiem ile, dwa tygodnie czy dwa miesiące, a z Wrocka do łodzi nikt mi nie bedzie dowoził co chwilę i tak się gryzę, czy całą komodę tych małych kubraczków dopakować czy nie
-
~Kasia123456 Hej dziewczyny , strasznie dawno mnie tu nie bylo . Jak wasze maluszki ? Ja bede miala chłopczyka ale jeszcze nie wybralismy imienia , moze wy mi cos doradzicie ? Chcialam dac Rafał ale moj brat ma tak na imie , dajcie jakies propozycje imion , moze cos wybiore . A co do wizyt to na początku chodzilam co 4 tygodnie , ale teraz juz chodze co 3 , a slyszalam ze przy koncowce ciazy chodzi sie co 2 tygodnie . Moj termin to 6.06.2016 , taka fajna date sobie moj chłopczyk wybral , no ale jeszcze nie wiadomo jak to wyjdzie :) czekam na wasze propozycje imion :) mój pierwszy termin był 6.6 :) teraz mówią 8,6 Rafał- bardzo łądne imię. Mnie się podobają wszelkie takie jak: Szymon, Hubert, Norbert, Michał (dużo fajnych znam), Franek, Łukasz, Mateusz :) z babskimi mam większy problem
-
Jeju jaki tu dziś urodzaj postów. Z barkteriami nie wiem, bo idę jutro do mojej lekarki, dziś była prywatnie na usg, bo ta moja mnie nie bada wcale , bo się boi czy co. W poniedziałęk dentysta, więc pewnie dopiero on coś zaradzi. Dagmara, a w którym szpitalu tak Cię potraktowali brzydko? Ja jak mi coś się działo, jeździłam na Brochów. Ten szpital jest niby niepozorny, ale nie mogę złego słowa powiedzieć, ani ja, ani bardzo dużo znajomych, które tam rodziły, albo leżały na patologii. Wszystko będzie dobrze, a synuś będzie ślicznym śniadym chłopakiem... już się moja Karinka (przekonuję się do imienia chyba) do niego wierci ;-) Kciuki trzymacie Kobitki genialnie i bardzo proszę nie puszczać, potrzebujemy jeszcze długo po porodzie Waszych czarów :-) My za Was też trzymamy (widziałam dziś na usg, Mała ma zaciśnięte kciukole w pięści fachowo).
-
No takie porządne dziewczę rośnie, ze buzi nie pokazała, ale drugim końcem pozowala nieprzywoicie ;-) no i oczywiście, piastki i ćwiczenie kickboxingu na starej matce. Chyba ja zamkną w piwnicy do 18-taki co najmniej. Tak profilaktycznie ;-) Kurczę jak fajnie po takim poogladaniu Maleństwa. Ale fakt Dagmara, niedługo już będziemy je mieć na żywo ;-) boję się co wtedy będzie i nie mogę się doczekać jednocześnie.
-
czesc Dziewczyny. Pogoda dziś u nas średnia, kropi, słońca nie ma, ale wczoraj była pierwsza wiosenna burza i bajeczna tęcza. Właśnie wróciłyśmy z usg. Poziom wód na górnej granicy normy (20), ale jednak na granicy, czyli nie ma alarmu :-) Malutka waży 1677 gram, naparza mnie piąstkami i generalnie ma wszystko w poważaniu. Nawet wypięła się nonszalancko na mnie i panią doktor. Humor: 9,5 na 10 (te 0,5 to wiadomo)
-
poczekam do tych ich 45 dni, to w sumie tydzień już tylko... na szczescie byłam zajęta całą masą dzieckowych pierdółek to zapomniałam o Kubusiu. Ja nadal nie mam imienia. Trochę wyeliminowaliśmy, Ojciec miał propozycję Aleksandra, ale mi się nie podoba. Ja ostatnio wymyśliłam Karinę, ale sama nie jestem do końca przekonana
-
ja nie lubie rozpuszczalnej, zawsze piłam siekierę z trzech czubatych łyżeczek parząchy, czarną i gorzką z fusami na czczo. Na taką bym sobie teraz nie pozwoliła, dlatego zrezygnowałam całkiem. Pijam Inkę z mlekiem, ale to bardziej jak kakao, niż kawę traktuję.
-
Marzi gratuluję, kawał Kobitki :-) super
-
ależ mi się ciśnienie podniosło. Pisałam Wam o zamówionych naklejkach na ścianę. Zamówiłam 11.02 i czekam na miej Kubusie Puchatki. Upomniałam się, okaząło się, ze na za mówienie czeka się ... 45DNI!! Minęło, więc znów się upomniałam, a pani mi pisze, ze chodzi o dni robocze, więc ma jeszcze kupę czasu. Zagotowałam się. Co dalej, za dwa tygodnie napisze, ze własciwie to chodziło o 45 dni parzystych, albo przestępnych co 4 lata? Ja chce moje Kubusie i Prosiaczki!!!
-
zewa A mi się dziś w końcu udało namówić męża na dyskusję o imieniu, bo jakoś nie byl nigdy zainteresowany tematem. No i drogą eliminacji zostały trzy- Mateusz, Maksymilian i Adam. Niby juz coś, ale chyba teraz będzie najtrudniejsza część czyli ostateczny wybór. Dobrze że jeszcze trochę czasu na zastanowienie:) Poza tym bylam dzis w lumpeksie w poszukiwaniu jakiejś kurtki przejściowej dla siebie i nabyłam pierwsze ciuszki dla małego - pięknego bodziaka i śliczne spodenki :) siedze i patrzę jakie to maleńkie jest i jak głupia wzruszam sie na myśl o tych małych nóżkach które będą w tych spodenkach :) A jutro zobaczę mojego księcia, bo wreszcie kolejna wizyta. hihi, wszystkie się wzruszamy na widok małych ciuszków ;-) co do imion, to wszystkie Ewy i wszyscy Adamowie, których znam cierpią całe życie, że nie mają normalnie imienin jak ludzie, tylko tak na doklepkę w wigilie...Maksymilian ślicznie:)
-
kamilaaa_n Ja jak miałam same bakterie, to też mi ginekolog tak powiedziała. Że albo źle pobrałam, a druga sprawa że w cewce moczowej zazwyczaj są bakterie.. Nie dostawałam żadnego antybiotyku. Teraz miałam 20-30 leukocytów to dostałam saszetkę do wypicia, jutro jadę zawieźć próbkę i zoabczymy ja myślę, że mam od zęba, pękł i okazało się, że pod spodem jest masakra. Najwyraźniej psuł się od dawna, a nie było tego widać. Te bakterie co mam, to wyczytałam, że są często od zębów. Do dentysty idę dopiero w poniedziałek, pewnie póki nie zrobię porządku z zębem, to będę je miała.
-
też miewam takie uczucie jak przed okresem, właściwie od połowy ciąży. przyznam Wam się do czegoś. Moja zgaga dręcząca mnie od dwóch tygodni non stop osiągnęła dziś apogeum. Nawet woda mineralna nie chciała zostać w środku, o jedzeniu nie wspomnę. A myślałam, że jak nie miałam nudności i wymiotów na początku, to już po wszystkim, a tere fere. Dopadło mnie pod koniec w pięknym duecie z paleniem w przełyku. Od momentu ukazania się dwóch pasków na teście ciążowym odżywiam się jak chodząca święta, wzór cnót. Zero kawy, czarnej herbaty, surowizny, chipsów, napojów gazowanych, śmeciowego jedzenia, fast foodów. No, chodzący podręcznik dietetyki dla ciężarnych. No i dziś przed chwilą, z tą zgagą cholerną, zapałałam tak wielką chcicą na coca-colę, że przegryzłabym tętnicę za łyka (przez ostatnie 7 miesięcy raz wzięłam jednego łyka coli, ale mnie nie powalił na kolana). Dziś nabyłam szybciorem małą puszeczkę i wychlałam jak nałogowiec. 20 minut temu i... mam pierwsze 20 minut bez zgagi od 14 dni!!!!! (ale czuję się jak bandyta... nie chcę małej poić coca- colą :-/)
-
Nie wiem. Dzis odebralam wynik. U lekarki bede w czwartek.
-
Wow super. Duzy chlopak, trzymam kciuki. Jeju to juz juz... Ja odebralam wyniki z posiewu. Po serii antybiotyku moje bakterie w moczu rozrosly sie jeszcze bardziej zamiast zniknac.
-
A ja mam poprane i poprasowane wszystko, poukladane. Brakuje kilku bardzo drobnych drobiazgow. Bede miala malpiszonke :-) Wlasnie wyprobowuje ostatnia deske ratunku czyli starty korzen imbiru, zalany wrzatkiem. Jak to nie pomoze, to zaczne jesc gasnice.
-
Gosiak, czekamy na wiesci po wizycie i usg :-)
-
Dagmara, a co to za hurtownia i gdzie? Moze sie przyda, choc wiekszosc rzeczy mam. Wlasnie moja ulubiona pani w warzywniaku powiedziala mi kolejny przesad, ze jak mam zgage, to dzidzia bedzie miala wlosy. Jeju, jakby to miala byc prawda, to chyba wyszedlby mi jakis malpiszon... ;-)
-
sudectiive Dziewczyny, jak myslicie ? Kiedy jest najlepszy moment na zaopatrzenie sie w biustonosze do karmienia? Ja czekam do konca. Biust powiekszyl mi sie na poczatku ciazy, potem sie zatrzymal i teraz zauwazam, ze rozmiar sie troche znow zaczal powiekszac... Nie wiadomo jaki rozmiar kupowac.
-
Dagmara, wlasnie zobaczylam skad jestes. Jakbys chciala, potrzebowala sie wysmarkac w mankiet przy armatycznej Ince, albo podeptac krokusy, to pisz. Mozemy postraszyc ludzi gabarytami w realu ;-) na ile moje zakazy poruszania sie pozwola. Trzymaj sie.
-
Dagmara, wiem, ze to marne pocieszenie, ale nie wszystkie mamy fajnie z facetam i wiek nie ma wiele wspolnego z madroscia. Dobrze, ze zapowiedzial sie z alimentami. Oby tak bylo. Ale.Ty na wszystko musisz miec papier. Miejmy nadzieje, ze nie bedzie robil nic przeciwko dziecku, trzymam mocno kciuki. Ale przede wszystkim za Ciebie. Musisz byc bardzo silna. Ja tez inaczej wyobrazalam sobie okres ciazy... Ale Kochana, masz wsparcie w rodzinie, masz malutka najwieksza motywacje w brzuchu. Dasz rade, jestem pewna. I mysle, ze spotkasz kiedys kogos, kto pokocha Ciebie i Twojego synka tak, jak na to zaslugujecie. W tej chwili najwazniejsza jestes Ty i dziecko. Mysl o Was, jak przytulisz synusia, jak mu bedziesz czytac bajki, jak go wychowasz na porzadnego faceta, innego niz ojciec. Wszystko.dzieje sie po cos, ten palant pojawil sie widocznie w Twoim zyciu, zeby spreparowac najwazniejsza mala osobke, zrobil i niech spada. Przykro mi, ze cierpisz i wiadomo, ze tego nie da sie wylaczyc, ale walcz. To minie, a szczescie z malenstwem zostanie. Sciskam mocno (jak wieloryb wieloryba).
-
Bidulo, wspolczuje. Kiepski dzien swiat. Dobrze, ze dzidzi nic nie jest i nie bedzie. Trzymam kciuki, zeby Ci szybko i bezbolesnie minelo. Trzymaj sie dzielnie i niedrapki wkladaj, zeby nie korcilo drapanie.
-
Ojjj zazdroszcze tego morza bardzo. A w piatek trzymamy kciuki, zebys sie zryczala z pozytywnych wzruszen ;-) i wszystkiego dopytala. Ja mam w srode usg w celu sprawdzenia poziomu wód, zobaczymy czy bede leciala do lodzi na cito czy moge hodowac dalej.