Skocz do zawartości
Forum

yasmelka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez yasmelka

  1. dziewczyny a co pijecie? możecie wszystko? mnie od soków odrzuciło...jedyne co mogę to gazowaną wodę mineralną....u nas dzisiaj 32 stopnie...masakra...
  2. patrycja`81yasmelkawszyscy by chcieli być "w sam raz".....tak właśnie jest nastawione społeczeństwo....a każdy odchył to prawie zbrodnia przeciwko ludzkości tylko prawie niekt nie patrzy że nie na wszystko mamy wpływ....na szczęście "w sam raz ' to pojęcie względne.... no nie wiem czy to jakis przytyk do mnie? bo to tak wychodzi- ale mniejsza o to ja nie biegne za kanonem piekna i wymiarow ale co ja sie bede tlumaczyc moze na wszystko nie mam wplywu-ale akurat na wage tak-wylanczam sie ztematu bo bez sensu-a ze sie dziele tak dokladnie kg-to nie przyplyw kompleksow-tak poprostu chcialam sie podzielic ale sorry pierwszy i ostatni Hej patrycja jaki przytyk......ja jestm osobą raczej bezkonfliktową...mówię tylko, że w sam raz dla ciebie to np. 58 kilo a dla mnie 65 i tyle...i że społeczeństwo jest nastawione przez media tak a nie inaczej i jedni są na to odporni a inni nie....tak to już jest....jestem dlaeka od wytykania komuś zegoś co powiedział bo mam szacunek do zdania innego człowieka....tak tylko się chciałam wyżalić....ale jak to wzbudza takie poruszenie to nie będe...sorry..
  3. wszyscy by chcieli być "w sam raz".....tak właśnie jest nastawione społeczeństwo....a każdy odchył to prawie zbrodnia przeciwko ludzkości tylko prawie niekt nie patrzy że nie na wszystko mamy wpływ....na szczęście "w sam raz ' to pojęcie względne....
  4. tak gosiaj masz racje......tylko gdyby tak wszyscy reagowali....a wiesz to był koszmar.....każdemu się wydwało że się godzę....kompleksy ma się dzięki innym nie sobie bo jakby tak głupio nie reagowali to napewno czułabym się inaczej....a teksty typu..." ale ty jesteś chuda" albo "patyczak" "co ty anorektyczka jesteś?" czy inne były dla mnie bardzo przykre i nie do zniesienia....to naprawde straszne.....dla osób puszystych teksty typu grubas.....świnia słonica....też sa krzywdzące....bo od wielu z nas czy nich nie zależy to jak wygladamy.....dlatego teraz jestem strasznie cięta jak ide ze znajomymi i ktoś mówi ale gruby.....szlag mnie wtedy trafia i najczęściej zwracam takiej osobie uwage że tak nie wolno i że tamta osoba może przynajmniej jest mądrzejsza i takich komentarzy nie strzela.....ale wszyscy kogo znam i mnie znają wiedzą że ja zaraz opieoprze i pilnują się...wielu z nich nawet się zmieniło i już tak na ludzi nie reaguje...liczy się charakter....werw...pasja....miłość....to ona zmienia wszystko....ja migdy nie miałam chłopaków na peczki bo zawsze byly ładniejsze zgrabniejsze....ale jak uwierzyłam w siebie i olałam publike to się zaczeło.....a jak na nich sposób znalazłam to biedni byli.....bo toci najbardziej "upierdliwi" zaczeli się kręcić...a ja wtedy....no cóż.....dostali za swoje.....a jak spotkałam mojego męża to przestao się wszystko inne liczyć....dla niego jestem piękna....i tak niech zostanie.....i mówię każdemu.......WIARA W SIEBIE TO PODSTAWA - OLAĆ IGNORANTÓW..... ale nauka...hehehe
  5. Ja od poczatku ciąży schudłam 5 kilo.....ale wymioty i nudności....brak smaku....nie mogłam jeść...masakra....dopiero od tygodnia jest jako tako....pzytyłam 2 kilo w ciagu tygodnia....ale obżeram się nadrabiam straty a co do wagi to ja zawsze miałam niedowage....wcinałam tony jedzenia....niby jestem roporcjonalna ale....to mój największy kompleks...mam 173 i ważyłam zawsze 50 - 52 kilo po pierwszej ciaży 56 także radocha niesamowita......i mam nadzieje że po drugiej będę ważyła 62......ale nadzieje mam też że zostanie w odpowiednich miejscach.... a co do piersi to masakra po pierwszej ciaży.....a po drugiej to chyba tylko wypychanie albo silikony pozostają......heheh
  6. no fakt fotelik do samochodu też muszę kupić....
  7. panna-emWitam wszystkie grudniowe mamuśki i z radością się dołączam :):) panna-em WITAJ serdecznie!!!
  8. a ja nic chyba nie będę narazie kupowała...mam strasznie dużo ubranek z Anulki...całą szafe...te maleńkie też...zresztą ich nie trzeba dużo bo dziecko przecież szybko rośnie z tych najmniejszych.....a pozatym nie wiem co będzie chłopisko czy babeczka....dokupić będę musiała butelki....smoczki i te fajne rzeczy.....no i odciągacz pokarmu....i wanienkę do kompania bo z Ani pękła.....także chyba jakichś większych wydatków nie będzie....a za becikowe Ania dostanie mebelki do pokoju - takie "dorosłe" z biurkiem i wogóle.....no wiecie od dzidziusia w prezencie....dzidziuś musi obłaskawić siostre....hehehe
  9. netka ja też trzymam kciuki za drugą połówkę....żeby dołączyła do was jak najszybciej....u nas już 28 stopni i robi sę coraz więcej....a nad morze to chętnie bym pojechała.....ale teraz chyba byłoby ciężko się opanować przed opalaniem........sama nie wiem...chociaż nad morzem nie jest tak gorąco...
  10. no i dziewczynki zaczyna mi brzuszek rosnąć.....
  11. wreszcie udało mi się to zdjęcie wkleić....hehehhe
  12. gosiaj wspołczuje.....chorować w ciąży to coś strasznego...a jeszcze w gorące dni...
  13. nie wiem jak u Was ale u mnie pogoda fajna....tylko nad morze bym chciała jechać i zabrać ja ze sobą..... a pozatym to ja świeci słoneczko to odrazu chce się skakać....czego oczywiście nie mogę robić....jazda konnna....kurcze.....ale chyba na basenik to możemy chodzić? sandra jak tam? mam nadzieje że wszystko ok?
  14. gosiaj ja też mam takie dni......mam nadzieję że więcej będzie tych lepszych....
  15. o tak.....klopsiki w barze to w ikei podstawa.......pozdrawiam...
  16. Ardharayasmelkawiesz...ja miałam 23 lata jak poznałam swojego męża....w styczniu poznaliśmy się na gg......w marcu poznaliśmy się na żywo...w maju były zaręczyny i wynajęta sala - chociaż wszyscy po jego stronie byli przeciwni...bo ja z miasta on ze wsi.....ja bez hektarów...on z....i znajomść 2 miesiące przed nasz miłością to dla nich coś nienormalnego.....na wrzesień był zaplanowany slub...a my chcieliśmy odrazu wszystko...wiedzieliśmy że damy ade jak tylko się zobaczyliśmy.....na początku lipca byłam w ciąży......dla wszystkich było oczywiste ze z tego wzgledu się pobieramy.....a my pobieraliśmy się ze wszystkich możliwych wzgledów.....nie było dla nas ważne co inni powiedzą....ja majac te 23 lata tak bardzo chciałam dzieka że trudno to opisać......mój maż również.....i urodziła nam się wspaniała córeczka.....byłonam bardzo ciężko na początku ale nie chcielśmy żeby nam ktoś pomagał....to nasza decyzja...i wiesz....to zdziałała miłość....sama zobaczysz......a prawda czekanie na to wszystko jest bardzo podniecające.....podobnie jak u nas bajkowa historia...wielu nam w to nie wierzy....myślą że ich nabieramy z tym netem i prędkością......
  17. mia....dla facetów naszych to musi być straszne....hheheh a co do przewrażliwienia pani doktor....tak masz pat racje łatwo kogoś wystraszyć a potem ten ktoś musi sobie z tym radzić.....ale cza być twardziochem nie mieciochem....heheh
  18. patrycja`81yasmelkamy dopiero 2 razy seks podczas ciąży uprawialiśmy...ale niestety nie ryzykujemy bo lekarka powiedziała że raczej nie wolno....całe zycie przed nami - jakoś wytrzymamy.... przepraszam,ze tak pytam-ale czy w takim razie Twoja ciaza zagrozona,ze lekarz mowi ze raczej nie wolno??? u nas okres postu sie juz skonczyl,wraz z wejsciem w drugi trymestr Wiesz....ja przez 2 miesiące musiałam brać dufaston - czy jak się to tam pisze...i asmag...bo miałam bardzo miękką szyjkę macicy....pozatym strasznie się źle czułam bolał mnie brzuch a do tego wymioty mdłości...masakra...i tak jak sandra pisała teraz mam troszkę opory bo boję się o tą moją szyjkę....dolną hehe....ale w pierwszej ciąży to dorabialiśmy wszystko....heheh włosy brwi...mój T wymyślał najróżniejsze rzeczy do dorobienia...i kochaliśmy się prawie do 8 miesiąca...potem niestety przy wizycie u lekarza...panie myły podłoge.....ludzi do cholery a one myły.....ja nie zauważyłam...dobrze że mąż był obok...i upadłam tylko na kolano...podtrzymał mnie ale jak poszłam do gabinetu....to już wszystko się zaczeło pierniczyć....nagle dostałam skurczy...rozwarcie na 2 cm....i oczywiście szpital....leżałam miesiąc...w ostatnim tygodniu 7 miesiąca chcieli mi zrobić cesarke bo podobno lepiej w 7 niż w 8....ale stwierdzili że dam rade jeszcze miesiąc....i leżakowałam w szpitalu mało wstając i popadając w depreche....oczywiście rozwarcie na 2 palce czyli 4cm miałam do końca....dostawałam żelazo potem zastrzyki na rozwój płucek u dzidzi i takie am inne kroplóweczki.....w 36 tygodniu lekarz powiedział że mogę iść do domu jjak chce bo teraz nawet ak na schodach urodze przed szpitalem to już w terminie....i poszłam...dwa tygodnie w domu z rozwarciem 4 cm....i w 38 urodziłam...a na dodatek jak schodziłam z łóżka w szpitalu w ostatni dzień to coś mi szczykneło w pachwinie po prawej stronie i tak już do porodu szczykało...hehhe z łóżka żeb wstać to najpierw na łóżku podnosiłam się na czworaka potem jedna noga potem druga...T miał ubaw....a ja pozatym czułam się dobrze...i całą ciąże mimi przygód miałam ataki śmiechu i wogóle cały czas hihrałam jakbym na czymś była....hhehe no i dziecko takie samo....uśmiechnięte się urodziło..heheh....nigdy nie trzeba tracić rezonu....dla tego małego skarba warto znieść niedogoności.....a ten w moim brzusiu daje popalić...ale kocham go nad życie więc niech się tam rozpycha ile chce....
  19. zosieńka ja też się nie mogę doczekać.....to cudowne czuć dziecko...tegosię nie da opisać....a zobaczyć je zaraz po porodzie to wogóle.....
  20. zosieńka jeszcze ze 3-4 tygodnie i powinnaś poczuć "pukanie" ze środka....ja w pierwszej ciąży w 19 tygodniu szłam spać...położyłam się zamknełam oczy a za pare sekund tak pod pępkiem po prawej stronie czuje takie puk....za chwile pu puk.....myślałam że wyjde z siebie....obudziłam T i mówię mu....położył rękę a za chwile znowu puk puk w jego reke....tak jakby niunia pukała...halo jest tam kto ja tutaj jestem......a mąż zabrał rękę odwrócił się plecami....i po pierwsze chyba się troszkę wystraszył - bo faceci to inaczej czują a po drugie płakał....słyszałam...nie ruszłam go bo dla niego to też była magiczna chwila tylko inaczej to przeżywał....teraz pewnie będzie inaczej.....także doczekasz się....zobaczysz....
  21. Just......wielkie odliczanie!!!! cudownie.....POWODZENIA!!!
  22. Gratulacje dziewczynki>>>>>>spokojnych ( miesięcy>>>uważajcie na siebie>
  23. dorotaiwiki baw sie dobrze...tylko się nie przejedz bo wiesz potem....zaparcia zgaga...nudności wymioty...ból brzucha...hheheheh jeszcze coś dodać można? Ja miałam wczoraj strasznie kiepski dzień......niedość że zaparcia to jeszcze tak strasznie mi się przed wczoraj zachciało jagód że zjadłam prawie cały słoik....efekt tego taki że mądra yasmelka męczyła się cały dzień...a wieczór był koszmarny....mój mąż chciał mnie na pogotowie wieźć.....ale jakoś dało rade..... my dopiero 2 razy seks podczas ciąży uprawialiśmy...ale niestety nie ryzykujemy bo lekarka powiedziała że raczej nie wolno....całe zycie przed nami - jakoś wytrzymamy....zresztą są inne sposoby...hihih pozdrawiam...miłego dnia... a co do upławów...ja mam mega cały czas od początku....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...