
yasmelka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez yasmelka
-
sandra1237no a ja dalej nieczuje malenstwa w sumie zaczyna mnie to trszke martwic no ale czekam dalej sandra nie martw się możesz ruchy poczyć nawet koło 22 tygodnia....wtedy dopiero trzeba sprawdzić jak nie poczujesz..miłej niedzieli
-
patrycja`81Witam Sandra super zdjecia...co za widoki z takich ciazowych przygod lub odczuc,to mi narazie do glowy przyszlo(nie sprawdzone na wlasnym brzuchu,ale kolezanka tak miala i polozna mi o tym mowila) tez dotyczy troszke pozniejszej ciazy,jak bobas juz regularnie wali po scianach brzucha wiec jak sie malucha nie czuje,tak niepokojaco,to zeby nie wpadac od razu w panike,tylko potraktowac malucha zimna woda,cola albo czekolada-leniuszek wtedy powinien znow wrocic do brykania-nie pamietam po jakim czasie to dziala jak cos wiecej przypomne to napisze ja tam nie wierze w te smaki,a plec,a tym bardziej w wyglad ciezarnej a plec bardziej przekonuje mnie obraczka milej soboty:) ja jak nie czułam malucha i pukanie nie pomagało.......leżenie na boku też nie więc po prostu przestawałam jeść....trwało to może 1,5 może do 2-3 godzin....i wtedy się zaczynało....niunia z głodu tak ładowała że hej...lekarka mówiła że to zawsze działa....bo głodne dziecko sie upomni dostawy.....hihih ale ja raczej z czuciem nie miałam problemów bo z tego względu że jestem szczupła to z tyłu nie było widac że jestem w ciaży ale jak się odwróciłam to piłka od kosza :) a Ania tak się rozpychała czasem że w nocy mi nie pozwalała spać....jedyne lekarstwo jakie na nią znalazłam to ciepła kąpiel...wtedy usypiała a ja delikatnie szłam do łóżka żeby jej nie obudzić a jak to nie pomagało to stawałam przy stole rękami trzymałam się stołu i nachylałam się tak że brzuszek wisiał i......chuśtałam sie na boki.....tak usypiałam moje dziecko....po takim husiu to na bank spała...mój mąż jak to widział to śmiał się strasznie...i mówił na mnie huśtawka......
-
sandra...PIĘKNIE!! Ale Ci fajnie......żeby tylko pogoda Wam dopisała!! Pozdrawiam! zosieńka jak sobie jeszcze przypomnę co mnie wystraszyło albo co zaskoczyło to napisze.....a może i wy dziewczyny, które byłyście już w ciąży napiszecie o takich przezyciach...? zawsze się przyda...
-
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
ja nie mam tak dobrze jak wy.....moja teściowa działa mi strasznie na nerwy....uodporniłam sie juz niby ale jak coś do mnie mówi to mnie w środku telepie......za dużo przez nią nacierpiałam i nie potrafię jej tego zapomnieć.....ale jestem jej wdzięczna że urodziła takiego wspaniałego syna jakim jest mój mąż..... -
patrycja masz racje lepiej na głos nie mówić bo się ześci...heheh
-
to uważaj....zabezpiecz się w jakieś "odzienie" bo jak wywali....hehe mi tak w pierwszej ciąży wywaliło to nie miałam w czym do sklepu po zakupy jechać....hehehhe a dzisiaj sobie przypomniałam jak moje maleństwo w pierwszej ciąży miało czkawke....było to w 8 i 9 miesiącu.....dwa trzy razy dziennie przez pare minut było takie równomierne pukanie....puk...puk....puk....puk...puk.....biedactwo śmiesznie musiało wyglądać jak ją tak męczyło....pierwszy raz to przestraszyłam nie na żarty.....nie wiedziałam co się dzieje że tak puka.....a to czkaweczka....
-
Ja już sama nie wiem.....takie czasy czy co....teraz wszyscy częściej mówią o nudnościach wymiotach......może my jesteśmy słabszym pokoleniem...heheh mnie wymioty rano nadal męczą....a czasami jak mi doleci jakiś fajny zapach to normalnie kosmos.....a ten smak w ustach.....koszmar.....no ale pomaleńku....dzisiaj zajadłam galaretką pomarańczowa na leżąco i chyba zżelatynowała żygulinki.....i nie biegłam jeszcze do kibelka.....może to jakiś sposób..... ale pozatym to fajnie bo słoneczko wróciło i jest cieplutko....wreszcie można się troszkę "podgrzać" biegne na polko papa miłego dnia...
-
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
bo niektórym facetom się wydaje że mieć kolejne dziecko to frajda. Np. u mojej koleżanki nalegał nalegał....a mają roczne ( i teraz 1 miesięczne) żeby nie było dużej różnicy....że będzie jej we wszystkim pomagał że on tak bardzo chce i zrobi dla niej wszystko.....w końcowym efekcie wygląda to tak.......ona buja się z dwójka maleńkich dzieci....on od rana do wieczora pracuje wraca ok 20 i pada....po narzekaniu że głodny zmęczony.....w niedziele oczywiście musi odpocząć bo on na rodzine zarabia....a ona psychicznie wysiada...nie bardzo ma jej kto pomóc....i tak to jest....bo przecież ona siedzi cały dzień w domu....."on też by tak chciał" to prosze droga otwarta......mówię jej jak maleńki podrośnie odciągnij mleko i idź na 2 - 3 h.....to posiedzi w domu...z małym bigającym chłopcem i wiecznie płaczącym maluchem....może mu się polepszy....ach ci faceci!!!! -
dorotaiwikiwitajcie dziewczyny wróciłam w niedziele,na weselu sie wybawiłam,myslałam że bedzie gorzej (bo wiadomo jak to jest na weselach jak sie idzie z małym dzieckiem) o dziwo Wiki poszła spać o 23.30 i spała do końca wesela czyli 5 rano.pokoje były nad drugim pietrze ,wiec muzykantów było słychać ,ale jak sie wyszalała wybiegała heheh to i padła a u rodziców miałam odpoczać a tu hmmm zonk bo od wtorku do piatku była u rodziców córeczka mojego brata która ma roczek i 3 miesiace codziennie była od 7 do 16 (brat na nocki chodził i przywoził małaby sie wyspac w domu) czyli tak naprawde miałam zaprawe i teraz wiem co mnie czeka z 2 dzieci hehehhe ogólnie czuje sie dobrze ale od wczoraj coś sie dzieje z oczami pieka swedza mnie i łzy leca,oby to nie było jakies zapalenie spojówek niestety świetlik i rumianek słabo pomogł mi na oczy pól nocy nie przespanej miałam,narazie mam nagietka i jakies krople homeopatyczne mam nadzieje ze przejdzie.prawdopodobnie mam zapalenie spojówek albo wystapiła u mnie reakcja alergiczna na składnik tuszu z maybeline bo mi przysłali ten nowy co reklamuja niestety dzis raczej was nie poczytam ze wzgledu na te oczy z ciazowych dolegliwosci to mam skurcze łydek,a pozatym jest ok. brzuszek rosnie jak na drożdzach 18 tydzień :) ale masz piękny brzusiu....ja jeszcze pomalutku przybieram....ale obawiam się że jak ruszy to....
-
cherry82yasmelkacherry82nudy jak nie wiem pada wiec wzielam sie za obiadek taki potezny boi barszczyk czerwony i krokiety a co mi tam przynajmiej z nodow sie opcham jak to zobaczyłam to nie mogłam się powstrzymać.......barszczyk czerwony ale z uszkami - były szybciej.....ale myślałam że wystarczy barszczyku na dwa dni...heheheh obżarłam się jak nie powiem co i nie powiem ile razy....nic nie zostało...heheh ateraz ledwo dycham.... powiem ci ze z uszkami tez uwielbiam i tez pewnie bym sie nim tak opchala jak z moim barszcczem dzisiaj a krokiiety mi juz bokiem wychodza troszku przesolilam ale co i tak amm smaki na same ostre potrawy tak.....a ja na uszka nie mogę patrzeć.....zastanawiam się co dzisiaj ugotować i nie mam najmniejszego pomysłu.....sos będze napewno ale jaka zupka...pomysły mi sie skończyły...
-
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
SowkaSuper wątek Uśmiałam sie jak nigdy Myślałam,że tylko mój taki niereformowalny Nie ma go od 8 rano do 18/19 wieczorem, ale oczywiście jak do niego nie zadzwonie w ciągu dnia, to pan nie zadzwoni.Gdy pytam co na obiad to słysze - cokolwiek lub schabowe Najbardziej ostatnio wkurza mnie jego chodzenie po mieszkaniu bez majtek ( przy 2 letnim dziecku- dobrze, że to chłopczyk ) i stękanie, że jest gorąco, ale jak mówie żeby zdjął koszulke, to nie, bo jestem gruby.Oczywiście puste talerzyki w lodówce to standart, ale u mnie do tego dochodzą jeszcze puste opakowania po serkach, woreczki po wędlinie a ostatnio znalazłam chleb. Już nie wspomne o skórkach po bananach i ogryzkach po jabłkach. A co mnie doprowadza do szału, to jego nocne jedzenie i wyjadanie dosłownie wszystkiego.Kiedyś zjadł w nocy 2 kg bananów i wyniósł skórki do śmietnika przed blokiem, bo bał sie, ze jak je zobacze w koszu to sie wkurze Skarpetki u nas na szczęście lądują w pralce, ale zwinięte w kulki.Pytanie gdzie jest to a gdie jest tamto jest na porządku dziennym i oczywiście nie brakuje stwierdzenia, że to ja napewno gdzieś schowałam Mogłabym jeszcze wypisywać, ale dochodze do wniosku, że oni wszysc są po jednych pieniądzach Trzymajcie sie dziewczyny.Wytrwałości i cierpliwości życze ale boi się opiernicza....heheheh dobre...że wyniósł.....nawet mu się chciało.....ze strachu...heheiehihih -
cherry82nudy jak nie wiem pada wiec wzielam sie za obiadek taki potezny boi barszczyk czerwony i krokiety a co mi tam przynajmiej z nodow sie opcham jak to zobaczyłam to nie mogłam się powstrzymać.......barszczyk czerwony ale z uszkami - były szybciej.....ale myślałam że wystarczy barszczyku na dwa dni...heheheh obżarłam się jak nie powiem co i nie powiem ile razy....nic nie zostało...heheh ateraz ledwo dycham....
-
Ja zmykam też robić jakieś jedzonko...papa
-
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
taaakkk...jedzenie ponad wszystko hehe -
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
KATARZYNKA78KATARZYNKA78yasmelkahehehe trzymam kciuki....ale głodny facet zrobi wszystko...nawet do sklepu się wróci hihihi mam pyszną pizzę i oczywiscie ryk z pokoju KASIA DEJ MI NÓZ I KETCHUP A BYŁO TAK MIŁO za szybko napisałam....a co nie wie biedaczek gdzie są noże? jak mój się kiedyś pyta " gdzie jest garnek" a ja na to całkiem szybko i poważnie "kochanie w łazience w szafce"....zatrzymał się w półdrogi....i powiedział "bardzo śmieszne" heheheheheh odwrócił się i nastąpiła magiczna chwila.......znalazł garnek!!!! yupiiiiiiiiii!!!!!! ale małe kroczki......pizza przywieziona plusik jest...ryk zignoruj i do pałaszowania.... -
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
no proszę....to pięknie!!! smacznego...."te" istoty mają czasem ludzką twarz heheh -
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
hehehe trzymam kciuki....ale głodny facet zrobi wszystko...nawet do sklepu się wróci hihih -
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
KATARZYNKA78yasmelkanormalnie to wygląda na koszmar z ulicy wiązów......faceci to chyba jakiś nieudany eksperyment...heheh ale do rzeczy.....na początku miałabym więcej do wyliczania.....ale udało się "wychować" bestie..:) ale teraz pozostało i wątpię cy to się da zmianić...: najgorsze....ale teraz to i może najbardziej mnie śmieszące to są klapki na oczach - jak koń dosłownie stoi przed szafą i pyta gdzie mój sweter? a ja na to spójrz w lewo...a no jest....a czase stoi 5 minut i drapie się po głowie..hehehhe gdzie moje....to chyba najczęściej zadawane pytanie...ale moja świętej pamięci babci mówiła że dziadek miała tak samo heheh....czyli od pokoleń to główna niezmienna cecha wszystkich mężczyzn.... skarpetki pozostawione lądują na poduszce na której ma spać.... to diała - wynoszone są ...... i jeszcze wyżerki nocne....po których w kuchni jest sajgon a reszte to chyba (piszę chyba bo nie wiadomo jak to jest z tą istotą - może będzie miał nawroty ) udało się wymazać z czynności "niekontrolowanych przez męsi mózg...hehehe a jeszcze jedno.......jakikolwiek posiłek który ląduje na stole....najczęściej dotyczy to gorących.....musi poczekać....bo "jest sprawa nie cierpuąca zwłoki"...ja nakładam na talerz a mój chłop w drzwi...zaraz wracam....ale przestałam eagować...bo albo rzeczywiście z minutkę jest allbo za 10 minut wędruje do mikrofali.....uffff.... ale kocham nad życie to moje stworzenie boskie a odkąd jestm drugi raz w ciaży i znoszę ją dość kiepsko to nawet potrafi kolacje i śniadanie zrobić.....normalnie....zawsze to umiał....tylko się krył....oni też wszystko potrafią tylko po co to poazywać.......tak im wygodniej....moj wlasnie zadzwonil zebym nic niegotowala kupi cos pysznego jestem jeszcze w szoku zapisz to gdzieś......gorzej jak wróci do domu i powie że zapomniał hehehehe -
Czego nie lubimy w naszych facetach!!!
yasmelka odpowiedział(a) na KATARZYNKA78 temat w Kącik dla mam
normalnie to wygląda na koszmar z ulicy wiązów......faceci to chyba jakiś nieudany eksperyment...heheh ale do rzeczy.....na początku miałabym więcej do wyliczania.....ale udało się "wychować" bestie..:) ale teraz pozostało i wątpię cy to się da zmianić...: najgorsze....ale teraz to i może najbardziej mnie śmieszące to są klapki na oczach - jak koń dosłownie stoi przed szafą i pyta gdzie mój sweter? a ja na to spójrz w lewo...a no jest....a czase stoi 5 minut i drapie się po głowie..hehehhe gdzie moje....to chyba najczęściej zadawane pytanie...ale moja świętej pamięci babci mówiła że dziadek miała tak samo heheh....czyli od pokoleń to główna niezmienna cecha wszystkich mężczyzn.... skarpetki pozostawione lądują na poduszce na której ma spać.... to diała - wynoszone są ...... i jeszcze wyżerki nocne....po których w kuchni jest sajgon a reszte to chyba (piszę chyba bo nie wiadomo jak to jest z tą istotą - może będzie miał nawroty ) udało się wymazać z czynności "niekontrolowanych przez męsi mózg...hehehe a jeszcze jedno.......jakikolwiek posiłek który ląduje na stole....najczęściej dotyczy to gorących.....musi poczekać....bo "jest sprawa nie cierpuąca zwłoki"...ja nakładam na talerz a mój chłop w drzwi...zaraz wracam....ale przestałam eagować...bo albo rzeczywiście z minutkę jest allbo za 10 minut wędruje do mikrofali.....uffff.... ale kocham nad życie to moje stworzenie boskie a odkąd jestm drugi raz w ciaży i znoszę ją dość kiepsko to nawet potrafi kolacje i śniadanie zrobić.....normalnie....zawsze to umiał....tylko się krył....oni też wszystko potrafią tylko po co to poazywać.......tak im wygodniej.... -
cherry82hej no to zosienko czekamy na wiesci -co do stop tez mi puchna bardzoo A NAD RANEM DOSTAJE SKURCZY LYDEK ja skurcze łydek miałam na początku ciaży i jednej i drugiej...teraz przeszły na mojego męża.....a co niech też poczuje co to ciąża..
-
zosieńka trzymam kciuki za wizyte...
-
zosieńkayasmelka dzięki za pocieszenie hihihi miałam nadzieję że dzidzia będzie spokojna bo zawsze się znajomi śmieją że mój ma ADHD suka też i dzidziuś będzie ruchliwy bo podobno w brzuszku skacze bardzo ech a mi zostaje meliska hihihih dokładnie...heheheh...ale jest nadzieja że się to nie sprawdza...hehe
-
zosieńka tego się też obawiam :) ale wiesz dopóki wymiotuję tylko rano po wstaniu - więc drze ile może a leca tylko śliny i kwasy żołądkowe to ok.....bo przez cały dzień czyję się w miare dobrze i sporo jem także.....wcześniej ni mogłam jeść i wymiotowałam pare razy dziennie....poprawa jest....przyzwyczaiłam się.....a ja cię pociesze że w pierwszej ciąży cały czas spałam...potrafiłam w pracy na biurku usnąć...hihihii ale Ania śpiochem raczej nie była.....teraz też mi się chce ale mniej więc może to odwrotnie działa.....hheheh
-
akozka witaj!!! Miło że nas coraz więcej!! Ja nudności mam nadal...już nie takie silne i nie przez cały dzień ale mam.....no i codziennie rano do kibelka żyganko obowiązkowe.....mam nadzieje że to mi w końcu też przejdzie...
-
ja do usg jeszcze 10 dni i też już się nie mogę doczekać....posiew miałam dobrze wszystkie inne na początku ciąży tez...ale teraz pewnie dostanę na wszystkie znowu bo po tych moich żygankach.... u nas dzisiaj chłodniej można odetchnąć....ale pić się chce diabelnie....miłej niedzieli