Skocz do zawartości
Forum

Ernesto

Użytkownik
  • Postów

    1,280
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez Ernesto

  1. Witam nową mamusię. Dziewczyny zazdroszczę wam zdrowych maluszków. My wczoraj byliśmy na bioderkach. Po wejściu do gabinetu Małą w bek. Na poczatku lekarz położył ją i podciągnął nózki. To przelało czarę goryczy i Miśka nie dała się uspokoić, strasznie płakała. Potem lekarz kazał mi ją połozyć na usg. Wynik w normie czyli dobry. Dowiedziałam się, że źle noszę Małą i to może prowadzić do nieprawidowości. Pokazał mi jak robić to prawidłowo i wizyta za 6tyg. (jak będzie miała 3 miesiące). I to koniec dobrych wiadomości. W niedzielę Mała kupkę z jedną niteczką krwi. Obserwowałam jej kolekne kupki i były żółte. W poniedziałek rano była położna więc zapytałam o tą kupkę. Ona na początek zapytała czy nie mam poranionych brodawek (nie mam). Powiedział, ze to może być reakcja organizmu na antybiotyki i że jak pojawią się kolejne takie kupki to do lekarza. W poniedziałek były ładne żółte kupki, a wczoraj przed wizytą bioderkową zrobiła wodnistą kupkę, a wieczorem znowu kropki krwi wróciły. Przez noc zrobiła 4 kupki o normalnej konsystencji, ale z kropkami krwi. Dziś idziemy do lekarza. Odstawiłam cycka i przez noc dawałam Bebilon pepti. Zobaczymy co powie lekarz. Coś czuję, że to będzie skaza białkowa (siostry syn miał), ale bardzo sie boję, że może też być coś innego :( Trzymajcie kciuki za moją Miśkę.
  2. Sylwia wspołczuję, wiem co przechodzisz :( Trzymam kciuki, by wszystko było dobrze. Ola wam również życze dużo zdrowia i trzymam kciuki za maturę. Kamila czasami żyłki pokazują się u dzieci, które mają alergie, a mama zjadła alergen. Ja przedwczoraj zjadłam kawałek sernika i wczoraj w kupce też była malutka żyłka. mam pytanie do mamuś karmiących piersią. Co jecie przy dziecku alergiku? U nas poki na bebilonie pepti to kupki wzorcowe. Jak zaczełam karmić (i nie objadam się niewiadomo czym) kupki lekko zielonkawe. Już nie wiem co jeść. Miśka nadal troszke ulewa, ale to dlatego, ze to mały łakomczuch jest. W ciągu jednego posiłku potrafi ponad 100ml z piersi wciągnąć (ważę Miśkę przed jedzonkiem i po ).Ja ją co jakiś czas zabieram od piersi i podnoszę do odbicia, potem z 5 min. w pionie i kontynuacja cycki. Na przewijaku pod główkę złożyłam ręcznik i już tak bardzo nie ulewa. Kolki też się zmniejszyły odkąd espumisan jej daję. W szpitalu miała okropne kolki i dostawała esputicon. Dziecko cierpiało, ale już wiem, ze to raczej nie od leku a od sposobu podania. Dostawała 2 kropelki w kubeczku z wodą i ja podawałam je strzykawką. Tyle, że teraz widzę (po braku skutecznosci), że podawałam jej wodę bo lek zapewne zostawał na ściankach kubeczka. Gdzie tu logika tych co lek przynosili? Zlecone dać - dali, a co z tego, że pacjent nie skorzystał :( Masakra.
  3. Paulinka śpi, więc korzystam z chwili. Ze szpitala wyszłyśmy w piątek. Pobyt wspominam traumatycznie. Już wiem, że niech się pali i wali to nie wrócę do tego szpitala. Warunki masakryczne. Sala mała dla 3 pacjentów. Dla rodziców fotele (!) do nocowania. Niektóre się nie rozkładały, mój się rozkładał, ale był połamany, więc trzeba było uwazać, żeby nie rozpadł się w trakcie snu. Po rozłożeniu zero dostępu do łóżeczka Małej, a w nocy trzeba było ją 3 razy karmić. Przyjeli nas w piątek z ulewaniem i śluzowatymi wodnistymi kupkami. Przez weekend jedynie kroplówkę dostała, lekarze obejrzeli ją dopiero w poniedziałek. I już w pierwszy weekend niemiły incydent. Pielęgniarka już prawie podała dla Miśki antybiotyk przeznaczony dla innego dziecka. Tylko moja szybka reakcja pozwoliła uniknąć nieszczęscia (jestem ciekawska i zapytałam co to za zastrzyk, a ona, ze antybiotyk, a ja że na co, czy coś już wykryli, a pielęgniarka, ze trzeba zapytać lekarza i wtedy chyba zorientowała się, że to nie to dziecko, szybko ewakuowała się). Pielęgniarki (poza jedną i tym incydentem) były bardzo fajne, pomocne i z dobrym podejściem do dzieci. Już miałyśmy wyjść ze szpitala, ale lekarka zleciła jeszcze rtg no i się okazało, ze Mała ma zachłystowe zapalenie płuc (od zarzucania treści żołądkowej). No i zostałyśmy, antybiotyk, inhalacje... Po tygodniu koczowania w takich warunkach (zero świerzego powietrza, nie wietrzono sal, brak snu, bylam na ostrej diecie bo sugerowano, ze moja dieta powoduje ekscesy żoładkowe Małej- jadłam już tylko bułki i popijałam wodą) mnie złamało zapalenie pluc. Załamałam sie, bo tylko ja mogłam być przy Małej. Na weekend przyjechał tata, a ja na pogotowie i szybka 2 dniowa kuracja. Leki wymusiły przerwanie karmienia piersią. Postawiłam się na nogi, nie karmiłam, więc pojadłam lepiej. Miałam siły na kolejny tydzień koczowania. A Mała raczej poprawy nie miała. Na ulewanie dostałą debridat, antybiotyki i inhalacje na płuca. Przed wyjściem już się dowiedziałyśmy, ze Mała ma wirusowe zapalenie płuc. W szpitalu mnóstwo dzieci było z wirusowym. Do mojego kolegi 2 tygodniowego synka z chorymi nerkami dołożono dziecko z zapaleniem płuc, po jednym dniu i ten maluszek miał inhalacje. Kolega zrobił awanturę to przenieśli ich do izolatki. U nas do tego wszystkiego doszły kolki. Masakra, Mała płakała z bólu a ja z nią z bezradności. Miśka tak płakała, ze ochrypła :(. Już miałam dosyć i chciałam sama ją zabrać, ale z katarem i chrypą wypisali nas w piątek. Kupiliśmy inhalator, inhalujemy Miśkę. Wczoraj byliśmy u naszego pediatry, zeby obejrzał Miśke i zadecydował czy nadal hospitalizować (ale już w normalnym szpitalu, z normalnymi łóżkami dla rodziców). No i możemy zostać w domu, mamy się tylko inhalować i brać probiotyk. Szczepienie odroczone na koniec maja.
  4. monimoini wyrazy współczucia, tulę mocno. aga super zmiana, fajnie wyglądasz. Miśkowata ty To się masz :( Współczuję i podziwiam za radość życia (która jest zaraźliwa ). Mati to szczęściarz ma fajną mamuśkę. Nie wiem jak Ty, ale ja to się czuję nie jak mamuśka, a jak dojna maciora :P Małą czasami odwraca głowę i zapomina, że ma cycka w dziąsłach Niedługo będę miała sutki do podłogi zu2zia zgadzam się z Tobą, dodatkowo mnie jeszcze wkurza jak ktoś zamiast zapytać jak się czuje ja czy Mała to pyta się czy karmię piersia. Jaby to było wyznacznikiem kobiecości, matkości.... Co do szczepienie to wkońcu uległam ojcu dziecka i zaszczepiliśmy Miśkę (wbrew moim przekonaniom). Tylko nie tą darmową szczepionką a engerixem. Nie wiem co zrobimy teraz, bo boję się konsekwencji szczepionki przeciw krztuścowi. Dla mnie ona wogóle jest bezsensowna. Chroni tylko 6 lat, rozumiem sens jej podawania dzieciom, które chodzą do żlobka. Boję się, bo po tej szczepionce sa największe i najczęstsze powikłania. Nie widze sensu męczenia dziecka jak i tak nie bedzie w skupiskach gdzie może zarazić się. Jak dla mnie akurat w tej kwesti sprawdza się powiedzenie co za dużo to nie zdrowo. A my chyba zaczynamy walkę z kolkami :( Brzuszek ją boli, pręży się, a bączki nie chcą wyjść :( Jak się pręży to zaraz ulewa i to całkiem dużo :( W poniedziałek idziemy do lekarza, a póki co masuję brzuszek i podam herbatkę z koperku, z espumisanem poczekam do wizyty u lekarza.
  5. Izabel82 Ernesto czemu inke akurat bezglutenowa?? Pytam z ciekawości Ja ją piję przwz celiakie. Bez jakiś większych przesłanek, akurat taką miałam. madika trzymam kcuki, będzie dobrze.
  6. Moja złodziejka czasu dała mi chwilę na napisanie. Poczytuję was podczas karmienia gorzej z pisaniem, a jak już mam czas na pisanie to nie pamiętam co komu miałam napisać :( ortoda nie martw się, ja też tak mam z Małą. Ostatnio już tak zrozpaczona byłam, że już 3 dzień jem tylko suche bułki z inką bezglutenową (z ciążowym nadbagażem juz się pożegnałam). Dostałam zagęstnik, po którym Miśka już nie ulewała-ona po każdym zjedzeniu czy z cyca, czy z butelki wszystko chlustała. Wczoraj taki cały dzień był. Odstawiłam zagęstnik, karmię cycą, często odbijam i odpukać od nocy już jest ok. nie ulewa. Co do krostek, Miśka też jest wysypana na buźce, lekarz w poniedziałek stwierdził ,że to trądzik. Mój siostrzeniec miał skazę i mu przeszła, ale był na nutramigenie. Więc jestem już spokojniejsza, że to nie skaza. A i krostki też ma na szyji i ramionach ale po tej stronie gdzie częściej śpi. Co do zielonych kup to po pierwsze pokarm ! Jak jemy coś nowego dla brzuszka noworodka i co wpływa na trawienie dziecka to kupa zielona. U nas tak przynajmniej było. Co do białej czekolady (i innnych niewskazanych produktów) to zanim Mała dostanie niestrawności ja mam okropne uczulenie Swędzi mnie nie do zniesienia. Dziewczyny zazdroszczę wam, ze możecie tyle różności jeśc U mnie cała ciąza dieta, karmienie - dieta. Kurcze marzę o kawałku ciasta, tortu a nawet kosteczce czekolady czy ptasiego mleczka :(
  7. No i z moim brzucholcem wszystko w porządku. Zostałam obmacana i nic złego nie dzieje się w środku. Jak ból będzie uciążliwy mam wziąć przeciwbólowe. Taki "dyskomfort" to normalne po cesarce. Co do ulewania Małej to mam wyrzuty sumienia. Po konsultacji kupiłam ten zagęstnik i zamiast poprawy Mała chlusta wszystkim co zjadła :(. Odstawiam zagęstnik :(
  8. Z tą butelkąDr Browns to nie koniecznie pomoze. Ja tez takiej uzywam i Mała ulewa. Odnośnie ulewania to trzeba zwrócić uwagę ile tego jest i czy to jest mleko czy "serwatka z twarożkiem". Śmigam dziś do kliniki ze swoim brzucholcem na konsultacje odnośnie tego piekącego bólu w środku. Mam nadzieje, ze to normalne przy takiej operacji i nie są to żadne powikłania. Zawłaszcza że niekture marcówki też piszą o bólu w brzuchu po cc.
  9. Sylwia921125 Ja od początku uzywam dad i chusteczek z pampersa. Malej nic nie bylo do dzisiaj. Wyszly jej krosty :/ no i nie wiem od czego. Zmienilam tylko masc robiona na odparzenia na bephanten. Teraz tez bede wycierac dupke platkami i woda. Bede dluzej wietrzyc po zmianie pieluszki i zobaczymy. sylwia mam tak samo od wczoraj. pieluch i chusteczki raczej te same, w zasadzie ostatnio zaczelam uzywac zielonego pampersa i myc pupe płatkami zamiast chusteczek. Wczoraj bylysmy z Miska w klinice. Na ulewanie dostałysmy zagestnik. Z Mała wszystko ok, przybiera na wadze i wczoraj było 4120. Oczywiscie Królewna dała popis Na poczatek płacz, potem bekła jak piwosz po beczce piwa, bąk tez był i jakby było mało to zrobiła kupe. A matka czerwona ze wstydu. Jedyne co na plus to pan doktor obejrzał kupkę i powiedział,że nie jest niepokojąca :) (a martwiłam się, ze sa zbyt zielone)
  10. ~kalae gdzie można kupić waciki(płatki) kosmetyczne dla niemowląt? oprócz internetu Jakaś konkretna marka czy ogólnie? W sumie to wszędzie w każdej drogeri i aptece.
  11. Dzisiaj to i chyba mnie smutki wzieły :( Mała ulewa już mniej, ale czasami jej poleci jak nie jest dobrze odbita. Mam wrażenie, że teraz mniej je. Wczoraj miała zielone kupki i nie wiem co mogło jej zaszkodzić. Sama już nie wiem co mogę jeść. Martwią mnie jej kupki, bo są rzadkie. Tzn. na pieluszce jest jajecznica, ale też jest jakby zamoczona złótą cieczą. No i jak robi te kupki to napręża się na bąki póści kilka i między nimi takiego kleksa. Ehh... dziewczyny po cc czy was też tak w brzuchu piecze? Moja blizna ładnie wyglada i samo miejsce blizny nie boli. Czuję tylko pieczenie ze 2-3 cm nad blizną (zwłaszcza po lewej i prawej stronie). Już 2 tygodnie po cc było dobrze, nie bolało tylko czułam bliznę przy chodzeniu (brzuch mi opadł) W miniony piątek obudziłam się i wstając poczułam pieczenie. No i po ciąży nie odeszło mi drętwienie palców :( Nadal nie mam czucia. Jak nic jutro wybieram się na konsultację z Małą i swoim brzucholcem.
  12. strunka7777 Ernesto Aniołek, trzymam kciuki za wyniki Tośka Rednails GRATULACJE !!! U mnie w końcu wiem co uczula Na szczęście to nie wózek, tylko mydło antybakteryjne carex. Teraz od wczoraj używam Białego Jelenia i ręce przestały swędzieć Co do ulewania to na szkoleniu lekarz mówił, że teraz jeszcze dziecko nie ma zamknięcia żołądka stąd te ulewania. Jak się dziecko napina (bo robi kupę czy puszcza bąka) to zawartość żołądka przemieszcza się. Jak dziecko leży to właśnie wypływa buzią. Jak już pisałam wcześniej my znależliśmy sposób na ulewani i wymioty. Odbijamy Paulinkę więcej niż raz. Tzn. po jedzeniu Miśka na ramie i jak odbije chwilkę trzymam ją w poziomie na rękach a potem jeszcze raz do pionu, nosze ją do odbicia. Jak drugi raz nie odbije to nosze ją z 15 min. (zazwyczaj odbija drugi). Po tym juz Mała nie ulewa. Wczoraj wieczorem wyskoczyliśmy do kliniki zmierzyć bilirubinę i przy okazji lekarkę zapytałam o to ulewanie i mam notować karmienia i i nnne objawy. Prawdopodobnie Miśka się przejada (bo karmiąc piersią tak naprawdę nie wiemy ile zjadła). Było że i po 2h wisiała na cycu. Teraz jak mi przyszła waga wiem już, że przybiera na wadze. Żeby dziecko nie ulewało stosuje się mm AR (zagęszczone) lub odciąga cyca i do mleka dodaje sie zagęstnika. Mi wreszcie laktacja ruszyła i Miśka teraz je max 20 min. a nie ponad godzinę. No i z cyców sika aż miło Co do słodkiego to w ciąży miałam wielkachcicę na konfitury i teraz nadrabiam. Na przemian jabłkową z wiśniową jem i jestem mega zasłodzona. A waga z przed ciąży prawie osiągnięta :) w mniej niż 2 tygodnie połogu Dziewczyny fajne fotki dzieci, takie słodziaki Jak dlugo moga być problemy z ulewaniem??? U nas od paru dni ten problem, ale jak sie naje z dwóch piersi... Najczęściej wieczorem i mimo, ze daje mala do odbicia, ale widocznie za krótko :) Nawet do pół roku.
  13. Monimoni wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń. Mamamia1 też mam taki dzień łącznie z migreną (2 już w tym tygodniu). Podejrzewam, ze duże znaczenie ma pogoda. My czujemy się źle więc i naszym dzieciaczkom nie jest inaczej. Moja dziś je krótko i często i zauważyłam, że nie ulewa. Czyli prawdopodobnie przejadała się.
  14. Leniwcu ! Wszystkiego najlepszego i dużo !!!!
  15. Aniołek, trzymam kciuki za wyniki Tośka Rednails GRATULACJE !!! U mnie w końcu wiem co uczula Na szczęście to nie wózek, tylko mydło antybakteryjne carex. Teraz od wczoraj używam Białego Jelenia i ręce przestały swędzieć Co do ulewania to na szkoleniu lekarz mówił, że teraz jeszcze dziecko nie ma zamknięcia żołądka stąd te ulewania. Jak się dziecko napina (bo robi kupę czy puszcza bąka) to zawartość żołądka przemieszcza się. Jak dziecko leży to właśnie wypływa buzią. Jak już pisałam wcześniej my znależliśmy sposób na ulewani i wymioty. Odbijamy Paulinkę więcej niż raz. Tzn. po jedzeniu Miśka na ramie i jak odbije chwilkę trzymam ją w poziomie na rękach a potem jeszcze raz do pionu, nosze ją do odbicia. Jak drugi raz nie odbije to nosze ją z 15 min. (zazwyczaj odbija drugi). Po tym juz Mała nie ulewa. Wczoraj wieczorem wyskoczyliśmy do kliniki zmierzyć bilirubinę i przy okazji lekarkę zapytałam o to ulewanie i mam notować karmienia i i nnne objawy. Prawdopodobnie Miśka się przejada (bo karmiąc piersią tak naprawdę nie wiemy ile zjadła). Było że i po 2h wisiała na cycu. Teraz jak mi przyszła waga wiem już, że przybiera na wadze. Żeby dziecko nie ulewało stosuje się mm AR (zagęszczone) lub odciąga cyca i do mleka dodaje sie zagęstnika. Mi wreszcie laktacja ruszyła i Miśka teraz je max 20 min. a nie ponad godzinę. No i z cyców sika aż miło Co do słodkiego to w ciąży miałam wielkachcicę na konfitury i teraz nadrabiam. Na przemian jabłkową z wiśniową jem i jestem mega zasłodzona. A waga z przed ciąży prawie osiągnięta :) w mniej niż 2 tygodnie połogu Dziewczyny fajne fotki dzieci, takie słodziaki
  16. Miałam nie najgorszą noc, ale ostatnie dwa dni to armagedon. Dostałam uczulenia od skórzanej rączki w wózku :( Dłonie w czerwone placki piekły jakbym chwyciłam w garść pół łaki okrzyw. Na początku nie wiedziałam co to i od czego, ale szybko skojarzyłam, ze jedyną nową rzeczą jaką robiłam to jeżdzenie wózkiem. Od wczoraj po południu nie dotykam już wózka i ręce dochodza do siebie. Nie wiem czy to uczulenie miało wpływ na moje mleko, czy to tylko zbieg okoliczności ale od czasu pokrzywki na dłoniach, Paulinka wymiotowała moim mlekiem, tzn. jak odciągnełam mleko to nie chciała go pić, jak chciała przytulić się do cyca i trochę wypiła to za chwilę strasznie wymiotowała. Po mm tego nie było, więc wczoraj jechałyśmy na mm. Co do dziwnego charczenia, ślinienia, wkładania kciuków do buzi, robienia min i wysuwanie języka to w przypadku Miśki chodziło o złe odbicie i zgagę. Teraz odbijam ją dwa razy, raz zaraz po posiłku na ramieniu i czasami zaraz beknie a czasami trzeba chwilkę ponosić/pobujać/pomasowac-klepac plecki. Jak już odbeknie to noszę ją jeszcze na rękach w pozycji półleżącej. Obserwuję, jak widzę, że robi dziwne miny to jeszcze raz na ramię i wtedy drugi raz beka (jak harlejowiec bo beczce browaru). Po tym drugim beknięciu jest już super, śpi i wogóle jest idealna.
  17. kalae mam podobnie, Mała zaczyna jesc a potem to juz tylko wisi na cycu. Popłakuje tez przez sen. Haniutek cieszę się, ze u Ciebie wszystko układa się. Współczuję takiej długiej hospitalizacji i życze dużo zdrowia dla Ciebie i córeczki. Trzymajcie się dziewczyny i odzywajcie się, bo wszystkie jesteśmy ciekawe. Myślałam, ze Paulinka dostosuje się do rytmu dnia, a z tego co widzę ja dostosowuję się do niej. Przysypiam w dzień, jem, wieszam pranie, prasuję, sprzątam w nocy. Niestety jak już się wybudzę w nocy to zasnąć nie mogę :( i muszę coś robić.
  18. zwiastuny wiosny: przebisniegi, krokusy, bociany i sławna agata ...
  19. Ja dobrze czułam się po cesarce i chciałam chodzić, ale nie mogłąm z cewnikiem. Po 12h od cc wyjeli mi cewnik wtedy sie wysikałam. Sikałam Morsa'em ale się zmuszałam, bo wiedziałam, ze nie można doprowadzić do zastoju moczu. Potem już był luz Też się zastanawiam jak ubrać Paulinkę, bo dziś zamierzam ją werandować.
  20. ~-misiakowata30 Ulalal zmienili nam dzial..ulalala . Kurcze Mati mocno spi...jestem.zaniepolojona bo tak od 22 jest...o polnocy nie chcial cyca bo spal za nic zacheta,laskotanie..odciagnelam laktatorem troche..to possal niedawno przez sen ale tam ciutke bylo moze z 5ml Teraz znow probuje..reaguje ma moro itp ale spi..ciagle spi...nie wiem co robic juz...zaniast spac..to ja sie martwie U mnie podobnie od 21 do 1 i za bardzo jeść nie chce. Zrobiłam 60 i zjadła raz 10 potem 30. W sumie to nie za wiele. Nie pręży się, ale cos przez sen postękuję.
  21. strunka7777 Ernesto, chciałam zapytać odnośnie zoltaczki. Mala dzien przed wypisem miała 12,2, w dniu wypisu 12,7 bilirubiny. Potem po dwóch dniach 13,6. Jutro idziemy na kontrolne... Karmie tylko piersią i pezystawiam max co 2 godz. I zastanawiam się jak długo poic mala co 2 godz? Tzn ile jeszcze dni po tym jak poziom np spadnie poniżej 12,0??? Mojej spadła w 8 dobie, było juz 9. Juz na twarzy jest normalna, ma tylko lekko zołtawe oczka.
  22. Ciąza to całkiem sporo wyciągasz z piersi. Ja z 2 ledwie udoję 70-80ml. U mnie mała prowadzi raczej nocny tryb życia. Dziś ciumkała pierś od 2 do 5 rano. Co najgorsze jest to, że ona ssie ją i nie mogę jej odłączyć. Zazdroszczę że wasze tak szybko jedzą. Moja 3-4ciumknięcia połknięcie i 15 sek przerwy i znowu 3-4 ciumknięcia i przerwa. Zółtaczka jej przechodzi więc i śpi mniej, jest bardziej aktywna. Jedynie co mnie cieszy to jej kupki :) Mnie dziś dopadła migrena :(
  23. U nas tez pojedyncze pasma były. Zapytam o nie połozna jak będzie we wtorek. Zastanawiam sie kiedy przejda ciazowe dolegliwosci. U mnie po cc czuje sie super. Szwy zdjete, smarujemy tylko zeby blizny nie było. Niestety nadal mam zdrewniałe palce u rąk :( No i bardzo boli mnie kręgosłup. misiakowata współczuje bolu głowy :( U nas schodzi juz zółtaczka :) Aaaa i znalazłam cos ciekawego http://www.bliskodziecka.com.pl/skoki-rozwojowe/ No i kupiłam wage tech med.
  24. Bluberry ~Leniiiiiiiwiec O nie- nikt nie zauwazyl mojego prima-aprilisowego zartu! :) RedNails- dzis to raczej sie wstrzymaj z porodem bo i tak pewnie zadna nie uwierzy;) O Ty Ty Ty ja tam uwierzyłam zapomniałam że toż zdziś pimatusaprilisus ...ale o co chodzi ?
  25. Kasiamamusia gratulacje! Też się zastanawiałam nad tą BabyOne. U lekarzy widziałam te med tech i saco. Saco drogie, dlatego myślę nad med tech, bo ta nuvita tez fajna jest, ale jakoś jej kształt mnie nie przekonuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...