
Zawiszka7
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zawiszka7
-
Hej dziewczyny! Gonie was od wczoraj bo miałam ze 30 stron do nadrobienia! Wczoraj po 16 wrocilysmy do domu, teraz się karmimy, tulimy i jest fajnie:) trzy dni w szpitalu spędziłam bez mojej malutkiej bo wzięli ja na noworodki bo crp jej wzrosło, a mi w posiew wychowali bakterie i musieli sprawdzić czy niunia nie ma. Waży juz całe 3kg! A ja czuję się nieźle jedyne co to siedzieć nie mogę przez nacięcie i hemoroidy, no i troszkę zmęczona bo mała śpi po około 2h potem godzina na karmienie i od nowa, a anemię mam to zmęczenie łapie, ale jestem przeszczesliwa że mam taką śliczną niunię przy sobie. Gratulacje dla wszystkich mamuś sporo nas juz!!! Będzie pisania bo mój ssaczek placze:)
-
Malutka będzie miała usg głowy i brzuszka, wyszła jej jakaś infekcja i zoltaczka. I kazali mi dokarmiać z butli żeby nie leciała z wagi. Mam nadzieje ze mi jej nie zabiorą na noworodki bo wtedy nie będę z nią mogła być. No ale tymczasem czekam na ta resztę badań.
-
Hej dziewczynki! My tymczasem lezymy-niunia mi troszku z wagi spadła a ze malutka to kazali dokarmiac, mam nadzieje ze damy rade się potem karmić dalej z cyca. A cyce dziś bolą masakrycznie, mała ssie jak odkurzacz. Jej wy tak czekacie tyle czasu a ja objawów wcześniejszych rzadnych nie miałam i 38 tydzień a wody zielone były. Ja nie wiem co by to było jakbym ja nie była w szpitalu. A na rozwieraniu szyjki taki krwotok miałam aż mnie 5 lekarzy oglądało. Bo już się bali ze to łożysko. A na koniec nacięcie krocza poszło bo małej tętno spadalo a trochę krzywo szła i teraz mamy krwią czka na główce. No i miałam bardzo bolesne i częste skurcze ale bardzo wolna akcje ogólnie ledwie sił starczyło, ale jak już mała wyskoczyła to cały ból minął jak ręką odjąć. A teraz tylko to krocze boli ale to już nic-przejdzie.
-
Hej dziewczynki! Chciałam się Wam pochwalić ze wczoraj o 12:10 zostałam mama. Poród był ciężki miałam kilka chwil stresu ale koniec końców się udało dzięki super położnej i wsparciu męża. Marysia (choć w ciąż nie na 100%) ważyła 2960g i ma 50cm, jest sliczna-karmie wciąż ale dziś juz oba sutka bolą bo moja mała ma jakiś taki ząbek w dziasle , który ponoć ma jeszcze wypasc ale przez to trochę gryzie. Ja jestem trochę pocerowana wiec ledwie siedzę ale jestem szczesliwa:)
-
Cześć dziewczyny! Mój maluszek ciągle w brzuszku. Tylko nie miałam dostępu do neta i nie mogłam wam nic napisać. Na ktg nie podobało im się wysokie tętno małej, jakby się powtórzyło na tym drugim to pewnie byłaby cesarka ale się uspokoiło. Ja tak jak Lenus dostałam graczek do siusiania i bilans płynów robie, ciągle mierzą mi ciśnienie w nocy miałam 150/100ale teraz już jest dobre. Nogi spiuchniete ale ze leżę jak to w szpitalu to nie są takie tragiczne juz dziś. Zobaczymy czy mnie będą trzymać tu dłużej czy może tylko troszkę aż te badania porobie. A wczoraj na ktg miałam skurcze takie co 7 minut i później jeszcze ponad godzinę mnie męczył ale potem spokój. Juz rozwarcie wczoraj mi sie zaczęło robić, ciekawe czy jest już coś więcej niż ten cm. Pozdrawiam was gorąco. Jutro znów się odezwę. A meeg Anka jesteście wielkie ze dałyscie rade- no a reszta nie ociagac się tylko rozpakowywać i zdjecia wrzucać bo cioteczka z forum lubi się patrzeć na takie maluszki:)
-
Oj leje mi się właśnie jak się położę to plama taka na 5cm przynajmniej.... ale moje piersi to już w ogóle wyglądają jak do karmienia-sutki giganty. Jak mam biustonosz to mniej mi cieknie.ale tez-wiec juz wczoraj zaaplikowalam sobie te wkładki na laktacje. Jej ale mi się mała kręci i rozpycha-chyba głodna bo ja napewno:)
-
Przynieśli kolacje ale zabronili mi jeść i pic bo o 19 mam mieć następne ktg. Na tym co miałam o 15:30 mała dużo się ruszała tętno miała tak ok 160 maks 180 nie wiem jak to rozumieć ale trochę mam wkrętkę ze coś jest nie tak.
-
Karmel no trochę jakby coś takiego lekarz zrobił i oni się wkurzyli ze każdy lekarz tak próbuje a oni nie od tego ale koniec końców dobrze wyszło i lekarz się odczepił bo jednak znalazł powód dla którego uzasadniona była moja wizyta na izbie. Właśnie miałam drugie ktg tyle maluszka nie słyszałam a tu proszę jeden dzień i dwa razy:) ale na pierwszym jakieś skurcze były na drugim nic, za to mała wierzgala cały czas a wcześniej przespać połowę. Tylko ja się czuje jakby mi ciśnienie jechało w górę. .. a w ogóle to już na szpitalnym mierzeniu 140/90 miałam także dobrze ze zostałam bo się historia powtarza. Ja na wszystkich wykładach o fotelika słyszałam że najlepiej na środku bo 1boczne uderzenia mniej groźne. Albo żeby za pasażerem bo najczęściej jest to od strony pobocza czyli bezpieczniej jak się zatrzymujemy i chcemy zajrzeć do dziecka, niż od strony ulicy wtedy stać. Ja mamie juz cztery razy tłumaczyłam ze dziecko nie śpi na poduszce i nie mogło dotrzec i nawet mi przysłała taka gigantyczna poduche co porostu sama bym na takiej nie spala. A ja ta poduszkę co użyłam do wózka to ona ma centymetr może grubosci-taki bajer porostu, może nawet nie mieć bo to cieniutkie.
-
Anka a maluszek cudny!!! Napatrzeć się nie moge:)
-
Hej dziewczyny ja pisze ze szpitala. Wiec przyszłam na IP na to ktg i zebrała ochraniacze ze dlaczego na IP ze izba jest od przyjmowania a nie od robienia badań, ale potem lekarz mnie pooglądal a nogi mam dziś masakryczne i zapytał czy przypadkiem nie chce zostać, pytam czy koniecznie to mówi ze nie no to ja ze nie, ale jak zaczął mi tłumaczyć ze musze lekarza swojego ścigać ze i tak powinnam najpóźniej na dniach się i tak stawić to mówię dobra to zostaje no i jestem.
-
Meeg gratulacje! Super ze juz razem jesteście, ale przykro mi ze się musiałaś namęczyć. Ja tez dziś ręce miałam okropnie zdretwiale, pięści nie zrobię tylko częściowo palce mi się zginaja. Ja się jeszcze nie szykuje ale jednak w nocy co nieco było dziwnego samopoczucia. I piersi tez mi wariuja bo mi w dzień i w nocy leci, wczoraj do męża się przytuliłam i zrobiłam mu plamę na plecach-nie był zadowolony:) a potem zasmarowalam się balsamem to mówił ze widać po brzuchu ze mała juz główkę wkreca w kanal:)
-
Ja tez nie śpię, normalnie co godzinę wstaje, jak nie siku to porostu zmienić pozycję bo dziś nie byłam w stanie odwrócić się z boku na bok, tylko na nogi i wtedy układała się od nowa i na drugim boku, teraz mnie trochę przeczyscilo, a ogólnie tez trochę okresowo się czuje. A nogi ciągle jak u hobbita. Ciśnienie 135/89 czyli jeszcze dobre, jakby co to gdzieś koło 9 jadę na to ktg ale obawiam się ze powinnam się przygotować na ewentualne nie wracanie do domu-znaczy się torbę sprawdzić i uzupełnić żeby checy nie było. Lenus trzymaj się tam i oby ciśnienie nie szalalo! Też myślę że meeg dawno już urodziła, może odsypia teraz a jutro zobaczymy bobaska :)
-
Meeg trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku, a co do obrony to przynajmniej masz czas wszystko odwołać ze tak powiem zanim się zjechali specjalnie dla Ciebie. A niedługo utulisz swoje maleństwo! A ja w ogóle mam fazę wyparcia tak jakbym nie miała rodzic a to już tuż tuż. ..u was tyle się już dzieje a ja jakby gdzie indziej, a potem będzie panika...
-
Lenus a moze Ty byłaś zbyt aktywna przy tych porządkach i dlatego mała spokojna. Ja wzięłam się za to szycie bo też ciśnienie wariuje jak coś zaczynam robić, i mam namiastkę użyteczności swojej osoby, ale bałagan na całego, no trudno nie będę sobie fundowac złego samopoczucia i skoków ciśnienia, poczekam może się uda męża ścignąć do porzadkow, choć to trudne bo pracuje na okrągło, i w weekend ledwie żywy. Ostatnio nawet na przytulanka nie da się go namówić bo zasypia przede mną. I dzięki dziewczyny za komplementy jesteście niezastąpione w poprawiania mi nastroju:)
-
Keysi ja myślałam że Cię tak na szybko wezmą na ta cesarkę a tu dają czas jeszcze do przyszłego tygodnia czyli nie jest zle:) no to niedługo będziesz mamusia! Ja w 29tyg miałam już jakieś zwapnienia na lozysku i teraz jak np ciebie czytam to się zaczynam bać co u mnie ale jutro rano jadę na ktg wiec się trochę uspokojenie ze juz będę zbadana i będę wiedzieć co dalej robić. Trzymam kciuki żeby wszystko u Ciebie było dobrze z maluszkiem i z Tobą. Wypoczywaj spokojnie bo niedługo wielki dzien:) Madga to zdrowia dla Twojego żeby się wykurowal na czas i żebyś nie została sama jak się zacznie.
-
Agnieszka no fakt nad tą poduszka trochę się musiałam poglowic, no i kilka razy fastrygowalam i ogólnie sporo w rękach musiałam zrobić ale się udało. Ciekawe czy u nas w ogóle są takie kolderkowe materiały bo te mi mama z Italii przysłała, ale sam róż. A ja nie jestem w stanie zrobić jakichś takich zakupów żeby to znaleźć w ogóle bo nawet nie wiem gdzie tu mogą być takie sklepy. Ogólnie są takie komplety do wózków w necie bo i ja ta poduszkę to ściągnęłam z sieci ale nawet nie patrzyłam ile kosztuje. Pewnie sama bym nie kupila:)
-
Ja się w tamtym tygodniu śmiałam ze w sobotę tak pod pełnię i urodziny mojego taty urodze, ale jednak nic u mnie się nie dzieje, a tak cały czas mnie straszyli ze będzie wczesniej się cos dziać, no ale fakt ze wciąż mam dwa tyg do terminu... Dziś mam dzwonić do tego lekarza, ciekawe jak mnie pokieruje, głupio tak nie mieć już wizyty i tak w zawieszeniu być bo jeszcze na to ktg nie umówiony jestem, no ale dziś mam nadzieje ze juz się dowiem co mam ze sobą robić. A w ogóle to mój brzuch teraz już ewidentnie opadł bo aż taką naciagnieta skórę mam na górze, ciekawe ile ten mój klocuszek waży ze tak skórę naciaga:) No i zrobiłam dziś poduszkę do kompletu do wczorajszych elementów. A ja już wesele z 7 maja dawno sobie opuściła bo stwierdziłam ze musiałabym wcześniaków mieć żeby tam jechać, a jak bliżej terminu urodzenia to nie będę takiego maleństwa pchać do ludzi.
-
Anka , Line gratulacje! Czyli jednak pełnia zadzialala:) super ze wszystko dobrze i ze naturalnie wam obu się udało! Czekamy na zdjęcia teraz! Keysi tak jak dziewczyny piszą czas już jest bezpieczny wiec najważniejsze że jesteś pod opieką i juz się zajmą maluszkiem a wagę nadrobi na zewnatrz. A ogólnie mówią ze chłopaki lubią w brzuchu dłużej posiedzieć a dziewczynki szybciej wyskakują a tu proszę kolejny mit obalony:) Majka no oby na wizycie się okazało ze juz coś się tam zaczęło z tym rozwarciem, żebyś chociaż część miała już za sobą. A ja dziś czekam do popołudnia i mam dzwonić do giną i ma powiedzieć kiedy na ktg do szpitala, szkoda tylko że się go wcale nie zapytałam czy on myśli o tym żeby to było jakby dziś czy dopiero za dni kilka, także jestem w totalnej niewiedzy a mąż ma zajęte popołudnie, ale ja w poniedziałek na wizycie to nie kumata jakas byłam i w sumie nie ogarnęła sobie tematu. A mój brzuszek właśnie sobie podskakuje i się rozciąga i mamusia tez się cieszy z takich atrakcji porannych:)
-
Dzieki:) a co do szycia to taka próba dziś była, a wygląda ładnie bo to taki materiał a ja tylko tasiemką obszylam:) także nie koniecznie skomplikowane:) ale materiał z Italii jakbym miała zszywacz bawełnę i z tą watą w środek to bym pewnie teraz nie koniecznie dala rade choć nie probowalam:). Apropos jedzenie ja dzis miałam napad głodu w obiad, zaczęłam jeść kanapki i myślę a ze dwie sobie zjem a nagle ręce mi się zaczęły telepraca i musiałam zjeść jeszcze tych kanapek aż całkiem pełny żołądek miałam, najpierw pasztet a jak się skończył to z dżemem jadłam, a potem jeszcze ze 20 minut tak mi ręce lataly-dziwne to było.
-
Ja dziś spokojny dzionek miałam, zrobiłam rożek/kolderke i wkład do wózka. Jutro pewnie dalsza produkcja będzie, bo pewnie zrobię taka niby podusie do kompletu ale przynajmniej coś zadziałałam i mam satysfakcję.
-
O z tym brzuchem to ja się dołączam, jak go ręcznie nie przełożenie to atakuje mnie taki ból i skurcz ze potem też już tylko wszyscy święci na ratunek mogą przyjść! No znalazłam sobie sposób żeby coś robić ale się nie przesłać, wiec wyciągnęłam maszynę i będę obszyta sobie rzeki pościel do wózka itp, to łatwe bo tylko brzegi musze obszyc bo całość jest z tą otulina juz wszyta i mogę wić gniazdo na siedzaco:)
-
Meeg dobrze ze spokój u Ciebie. Karola tak czy tak to już niedlugo:) a co do moich odczuć to wczoraj wiedziałam że coś jest nie tak bo taka rozdygotana byłam w środku i duszno mi się robiło i poty i mała szalała w brzuchu i wróciłam do domu za ciśnieniomierz a tu 148/90 i później jak znów takie gorąco mi uderzało to wtedy najwyższe ciśnienie miałam, ale i tak jakby skurcze w tym samym czasie. Ja lody w weekend jadłam ale jakby teraz miała pod ręką to bym się skusila bo smaka robicie:) Majka i znów Cię męczą bóle:( biedulko-jeszcze troszkę tyle już wytrzymalas, mnie z początku też bolały zrosty po laparoskopii ale teraz jakby opuściło i jeśli o brzuch chodzi to z nim lepiej, tylko sił i motywacji do prac domowych mi teraz brak.
-
Cześć dziewczynki:) Wczoraj już nigdzie nie jechałam tylko poszłam spać, zanim się doczekałam powrotu męża to pomalutku zaczęło spadać, w sumie ten dopegyt działa tak naprawdę dopiero po 4 godzinach i tak było u mnie, więc jak mąż wrócił o 23 to już było lepiej. I nawet szybko zasnęłam. Teraz z rana miałam 129/88. Jak się dziś coś znów będzie działo nie tak to pojadę na ta IP, bo ogólnie to w zeszłym tygodniu tez miałam taki jednopopoludniowy skok ciśnienia. Majowa no to ciężko miałaś, szkoda ze maluszek leniuszek i nie chce cyca, ale pomalutku sie siebie nauczycie i jakiś kompromis z tego na pewno będzie. Mp1 ja miałam ostatnie usg w 29tyg ciąży i mam nadzieje ze mi zrobią w szpitalu!bo w ogóle nie wiem wagi ani niczego...co z lozyskiem np.
-
Meeg i co jakby ciśnienie nie spadło? Bo ja od 19 walczę i cały czas mi skacze maks miałam 155/100 a najmniej i tylko chwilowo 130/80. I głowa mnie boli, nie wiem czy do lekarza jeszcze dzwonić czy jechać na IP. ..czy iść spać... A w ogóle to fajnie ze wszystko u Ciebie jest jak trzeba. I masz szansę dotrwać do obrony.