Skocz do zawartości
Forum

anet

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez anet

  1. Ja za bardzo nie mam możliwości w pracy a jak się już dokulam do domu to mam co robić, najpierw nadrabianie zaległości z Lunią, później sprzątanie, pranie kąpanie .......... zresztą komu jak komu ale Wam nie muszę pisać dalej...
  2. Tak sobie zawsze obiecuję... no dobra, zobaczymy co się da zrobić, chyba pod pachę laptopa i pod biurkiem w pracy parenting:)
  3. Tak właśnie ...wyrodna matka założycielka, chyba mi odbiorą prawa rodzicielskie...
  4. Andzia, ja to wogóle z Marsa jestem :):):) I aż się dziwię że jeszcze mnie pamiętacie bo tak sporadycznie tu zaglądam, ja mieszkam w okolicach Wałbrzycha
  5. No z tych włosków to najwięcej śmiechu, jak idziemy do marketu to kobiety wchodzą sobie pod nogi bo się tak oglądają za tą naszą czochratką:) w włosy ma już do połowy łopatek a grzywa sięga do czubka nosia:)
  6. Nie będę taka, chociaż wrzuciłam Wam zdjęcie z "pół roczku". A w pracy całkiem, całkiem. Oczywiście najgorsze są dojazdy... Pracy nie miałam zmienić ale miejsce pracy - na moje szczęście przesunęło się wszystko w czasie i prawdopodobnie w 2010 roku się przeprowadzimy do Jeleniej Góry ale jeszcze o tym nie myślę bo ledwie mam czas żeby być "na bierząco" sama z sobą:)
  7. Faktycznie marnotrawna........ u nas wszystko w najlepszym porządku, poza brakiem czasu oczywiście:)
  8. Ja tylko przelotem, Widzę że u Was już zębolki na całego a Łucja jeszcze scerbata:) Ja już prawie 2 miesiące pracuję i wciąż brakuje mi na wszystko czasu... Nawet nie dam rady nadrobić zaległości w czytaniu. Pozdrawiam Was serdecznie, buziaczki dla maluszków
  9. Justynka a na ten basen to jakieś specjalne zajęcia dla dzieci czy tak po prostu? bo ja też się wybieram ale mam obawy...
  10. A u mnie też niby dieta, cały dzień się ładnie trzymam a wieczorem zawsze zgrzeszę i wszystko na nic. Cafe - Ty to widzę jesteś konkretna i konsekwentna - systematyczne ćwiczenia, zdrowe jedzonko i jeszcze ten angielski... podziwiam, zasługujesz babo na medal
  11. Gosia wydaje mi się że nic się nie stanie - najważniejsze żeby nie odkładać na potem już"jedzonego" słoiczka - tzn jak karmimy łyżeczką ze słoiczka i resztę odkładamy na zaś bo wtedy bakterie ze śliny mogą narobić kłopotów... a co do smoczków - to ja używam tego z 4 dziurkami tylko po zagęszczeniu kleikiem ryżowym i jest super, samego mleka też bym nie dawała
  12. Gosia o smoczek nie musisz się martwić - będzie git. Ja kupiłam Łucji już ten z 4 dziurkami i po zagęszczeniu mleka jest idealny. Co do oliwy to ostatnio właśnie czytałam w gazecie i podobno na każde 100 gram papki (tzn. obiadku) powinno się dodawać 1 łyżkę stołową masła albo oliwy z oliwek - nawet jest taka specjalna dla dzieci - i to ma służyć nie tyle nasyceniu dziecka tylko wspomaga rozwój układu nerwowego. Sama też chyba zacznę dodawać. Cafe - ja też tak miałam z tym karnieniem - najpierw 2 butle w ciągu dnia, potem już nie dojadała cycka to dokarmiałam butlą, później już prawie wcale nie najadała się piersią - bo nie chciało się jej ssać aż w końcu przyszedł dzień że prawie dostała histerii przy cycku i tak skończyła się przygoda z karmieniem. Od kilku dni jej nie karmiłam - tylko co jakiś czas sama odciągam pokarm i robię jej mieszankę ze sztucznym mlekiem. Pokarm już prawie straciłam, teraz średnio raz na 1-2 dni muszę odciągnąć ale widzę że to już koniec... Jeżeli mogę Ci coś podpowiedzieć to nie przechodź za szybko na smoczki z większym otworem, Ja od kiedy kupiłam aventowe 4 dziurki i Lucy poczuła luz to właśnie przestała ssać pierś. Oluś cudo no i już taki duży, super
  13. No właśnie, też tak zacznę robić. Ja próbowałam dawać i z butli - ale nie chciała ciągnąć a łyżeczką nawet nie chciała spróbować
  14. Tak widzę że wasze też nie chcą jeść kaszki... Łucja też wybrzydza. Ostatnio dodaję jej do mleka kleik ryżowy i nie powiem - bardzo jej odpowiada. Tak sobie myślę że gdyby tą kaszkę dosypać do mleka to może by smakowało... ale nie wiem czy tak można...?
  15. Goaiamm, nie wiem czy to jakiś zbieg okoliczności ale Łucja też miała problemy z brzyszkiem po tej dyni z ziemniakami z hippa
  16. Madzia, moja Łucja nie robiła kupki przez 7 dni (karmiłam tylko piersią) i poszłam z nią do lekarza to okazało się że mój pokarm już jej nie wystarcza bo trawi go w 100% i już nie ma się czym załatwić i zaczęłam dawać 2 razy dziennie butlę - wszystko wróciło do normy.
  17. Kasioleqq - no właśnie - niech się lepiej zastanowią co robią bo przecież rozwody są dla wszystkich... Boże co ja gadam...
  18. Rena, to chyba tylko kwestia czasu..........
  19. A mój mężulek właśnie zwinął d.... i pojechał sobie z kolegami na kręgle.......... a ja w akcie desperacji chyba zaliguję się na forum "odchudzające" bo jakoś źle mi ze sobą.......... dół.........
  20. Wracam równo za 2 tygodnie a gdyby nie to że nam przedłużyli o 2 tyg to bym szła jutro:)
  21. Mieszkamy z moimi rodzicami a oni siedzą w domu no i nie będzie problemu. Ale jest też opcja że jeszcze w tym roku zmienię miejsce pracy i wtedy będzie już gorzej...
  22. A ja witam i też pomarudzę, w domu już nie mogę wysiedzieć i w sumie to się cieszę (chyba) że idę niedługo do pracy bo bym zwariowała!!! Te pokłóciam się z K a właściwie to taka cicha wojna bo po prostu się do niego nie odzywam bo jak wydrę paszczę to będzie źle.... właśnie siedzi sobie w pokoju na dole i z kolegami pije beczkę piwa i ogląda mecz, wkurza mnie że zawsze znajduje czas na swoje przyjemności a ja nawet nie mam kiedy paznokci pomalować! ach szkoda gadać, tyle moje że se pomarudziłam............sorki........
  23. Andzia, uwielbiam Twoje horrory!!!! wiem że to niby nie jest śmieszne ale jak przeczytałam o Stasiu jak ustawiał dziewczynki to prawie się posikałam ze śmiechu. Powinnaś chyba napisać książkę o tych swoich dzieciach - a co to będzie jak dziewczynki jeszcze podrosną..... Pozdrawiam Was mocno i potrójnie, buziaki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...