U nas generalnie jest fajnie:)
Wczoraj zaliczyliśmy Panią Doktor i mamy antybiotyk - ale wszystko w odpowiednim momencie i już Łucja ma się dobrze.
Poza tym śmiga już na dobre, nie wiem jak Wasze szkrabiki (przyznaję nie czytałam:() ale moja Luśka już tyle mówi że aż wydaje mi się że za dużo:) najśmieszniejsze jest że upodobała sobie wyrazy z literką "r" i uwielbia mówić "kran, grzyb, krem" no i Tata Krzyś - oczywiście po swojemu ale na tyle że wiadomo o co jej chodzi.
Ja ciągle w biegu, w związku ze zmianą stanowiska pracy zmieniłam również miejsce pracy i teraz dziennie pokonuję 100km a zima u nas nie daje ulg. Także - wiem że to mało oryginalne - ale doskwiera mi ciągły brak czasu bo dziennie poza domem jestem nie 8 a 11 godzin i niewiele mi pozostaje na kontakt z dzieckiem i codzienne obowiązki. Ale generalnie - nie narzekam i staram się dobrze wykorzystać każdą wolną chwilę:)