Skocz do zawartości
Forum

Katusia911

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Katusia911

  1. Ja mialam pierwsze ktg w 31 tc. Mnie lekarz zawsze bada na fotelu, ale zawsze slysze to samo "macica zamknieta, szyjka nie skrócona" takze to tak jakbym tez nie miala badania :)
  2. Kasia_Ola ja też bym już mogła rodzić. Jestem w 100% przygotowana. No może tylko jutro ma przyjść kocyk z neta, bo sobie dopiero przypomniałam wczoraj, ze nie mam kocyka dla niuni :) polina22 mnie wcześniej po prostu odeszły wody i pojechałam do szpitala, dostałam oxy i po kilku godzinach urodziłam. Nic wcześniej nie czułam ani nic nie bolało. Teraz też mam termin za 9 dni, ale nic a nic się nie dzieje, także ja nie mogę Ci nic poradzić. Jutro na wizycie musisz po prostu podpytam swojego gin i zobaczysz, co on Ci powie. Paulina1992 podobno jak dziecko wychowuje się od małego ze zwierzętami to jest udowodnione na te wszystkie drobnoustroje. Czytałam jeszcze, ze jak dziecko jeszcze w brzuchu słyszy szczekanie psa, to po urodzeniu nie będzie zwracalo na to uwagi. Córka mojego brata np. kompletnie nie reagowali na szczekanie psa, a spała w tym samym pokoju, wiec chyba coś w tym jest.
  3. Kasiaaa7989 ten tekst "po co Ci pies? Zrób sobie dziecko" to chyba jakiś uniwersalny. Słyszałam to milion razy jak obwiescilam, ze mąż mi na urodziny zamówił psa. I tym sposobem mamy takie kolejne dziecko, które z nami śpi i jest członkiem rodziny. I co najważniejsze, jak się kocha zwierzęta, to wyjazdy czy cokolwiek z niczym nie koliduja. Ale jak widać ludzie lubią się wtryniac w cudze życie i trzeba im ucierać nosa :)
  4. Paulina olej te jedze. Gadają tak, bo może czują się niespełnione w swych rolach i chcą żeby i Ciebie po porodzie lub nawet teraz dopadł taki dół "o Boze, w co ja się wpakowalam"! Na Twoim miejscu jakbym była już po wszystkim i któraś z nich spytalaby, jak było, to odpowiedzialabym, ze niczego piękniejszego w życiu nie przeżyłam i wcale nie było tak strasznie. Ciekawe, jakie miałyby miny :) antala ja też nie mieszkam w Polsce. Wprawdzie znajomych mamy, ale każdy jest na innym etapie życia i dopóki życie toczyło się beztrosko, można było pójść na imprezę, to było ok, a teraz wszystko jest inaczej, a zresztą mnie drażnią ludzie, którzy mają nikłe pojęcie o tym jak to jest być w ciąży i nie zwazaja na to, ze może ja w pewnych sytuacjach czuje się niezręcznie. Dlatego też czasem wolę nie spotykać się ze znajomymi, bo mi w niczym nie pomagają, a wręcz przeciwnie. Z tymi glupimi radami niespelnionych w macierzynstwie kobiet zgadzam sie z Toba. Trzeba do tego podejsc pozytywnie, a wtedy i matka bedzie zadowolona i dziecko szczesliwe :) Kasiaaa7989 na szczęście chyba genetyka nie ma nic wspólnego z porodami, bo moja mama i mnie i brata długo, długo przenosila, a ja pierwsze urodziłam dzień przed terminem, wiec ludze się, ze nagle przy drugim porodzie geny nie dadzą o sobie znać :)
  5. Nie no, najgorsze co moze byc, to jak jedna laska, ktora jest juz po porodzie (obojetnie jaki by nie byl) opowiada same najstraszniejsze rzeczy z tego zdarzenia dziewczynie, ktora wlasnie co to czeka. Ja sie nigdy nie sluchalam takich ciotek klotek, a to dzieki mojej mamie, ktora nastawila mnie pozytywnie. Choć nasze oba porody miała po kilkanaście godzin i bałam się, ze jakoś genetycznie pójdę w jej ślady, to ona od początku mi powtarzała, ze będzie dobrze. I było :) ból bolem, ale w chwili położenia dziecka na piersi mija wszystko. Kurde, nie mogę uwierzyć, ze to już tak blisko :) Nuala tak, założymy bloga o naszych przebojach w byciu mama Skorpiona :) Mnie się wydaje, ze im bardziej będziemy się nakrecac, tym bardziej będzie nam się wydawało, ze porod jest tragiczny. Aż jestem w szoku, co ja dzisiaj pisze, jaki mam dobry humor... chyba muszę na stałe pozostać na tym forum :)
  6. Nuala właśnie, klamka zapadła. Będziemy musiały męczyć się z tymi wrednymi uparciuchami, ale jesli poki co wspieramy sie przed porodem, to będziemy mam nadzieje dzielić się rozkminami na temat naszych pociech już po wszystkim. betiz86 też mnie wzruszaja takie małe niewinne istotki, które płaczą. Kiedyś w liceum chodziłam na wolontariat do szpitala i opiekowałam się kilkumiesiecznym chłopcem, który przewlekle chorował na zapalenie płuc. Jego mama, nie wiem dlaczego nie była z nim cały czas, może miała inne obowiązki, może mieszkała nie na miejscu. Bardzo było mi go szkoda i zamiast raz w tygodniu chodziłam tam codziennie. Az pielegniarki sie ze mnie smialy, bo nikt nie spedzal z nim tyle czasu... :)
  7. anjak dobrze, ze do porodu zostało Ci jeszcze kilka tygodni, bo przynajmniej zdążysz się wyleczyć, a teraz dużo odpoczywaj, chusteczki w zasięgu ręki, mleko z miodem i czosnkiem albo tak jak juz wcześniej pisałam nogi do gorącej wody i zawin się w koc. Wypocisz wszystko. Paulina1992 tutaj, niestety, wiele zależy od anestezjologa, który to wklucie robi. I to przez niego zapewne miałaś te komplikacje, bo co niektórzy idą w rutynę i do każdego pacjenta podchodzą jednakowo z marszu. Pielęgniarki są czasem bardzo niesympatyczne, ale ja na chamstwo odpowiadam chamstwem i jeśli mnie któraś wnerwi, to najpierw kulturalnie zwracam uwagę, a jeśli to nie pomoże, to po prostu jestem dla nich taka, jak jen dla mnie :) zazwyczaj działa i po krótkiej chwili rozmowa wygląda zupełnie inaczej. Trzeba tylko umieć walczyć o swoje i się nie dawać :) atenass ja zdecydowanie tę ciaze przechodzę gorzej niż pierwsza. Chociaż do połowy było jako tako, tak teraz mecze się niesłychanie. Nie naleze do osób, które się nad sobą rozczulaja, ale uważam też, ze teraz należy nam sie troche wiecej uwagi i troski, to tyle... czy ciaza planowana czy nie jest czasem wyjatkowym. Moja pierwsza nie ukrywam, że nie była planowana, ale jak juz o niej wiedzieliśmy, to była bardzo wyczekiwana. A teraz może dlatego właśnie, ze planowana, jest trudniejsza :) a na finiszu trzeba trochę ponarzekać, bo co to byłaby za ciąża, jakby tak wszystko pięknie i gładko szło? :)
  8. Witaj Paulina1992 :) kazda z nas boi się porodu, każda też ma różne obawy, a to związane z dzieckiem, a to z własną wytrzymałością itp. Ja bym Ci poradziła przy porodzie słuchać dokladnievtego, co mówią do Ciebie lekarz i polozna. To bardzo ważne, bo wtedy nie skupiają się aż tak na swoim cierpieniu, a odbierasz to jako zadanie i to, ze Ci ludzie tam są i do Ciebie mówią oznacza, ze chcą Ci pomoc. Jeśli chodzi o zzo, to przed podaniem samego znieczulenia dostajesz zastrzyk w miejsce, w które będzie wkładany ten cewniczek. Ma on znieczulic to tak, żebyś jak najmniej odczula wklucie z tym właściwym znieczuleniem. Jeśli zamierzasz z nami zostać, a wahasz się co do wzięcia, to ja mam termin za 9 dni. Mam nadzieję, ze do tego czasu urodze i ja jestem zdecydowana na zzo, wiec wszystko Ci będę mogła ze szczegółami opisać :) Kasiaaa7989 moja Iga też od 30 tc jest ułożona glowkowo i czkawka mnie zawsze męczy na dole albo po bokach. Mam nadzieję, ze nic się nie zmieniło co do ułożenia, ale raczej nie czuje żadnych zmian, wiec chyba jest ok. Ja już mam pranie za soba, muszę je tylko rozwiesic, ale jeszcze spacer z psem... Ja tu jestem chyba najczęściej i czasem mi się wydaje, że rzeczywiście chyba każda z Was jakieś dodatkowe zadania sobie organizuje, a ja nic nie robię. Ale brudem nie zarastam, moi chlopacy głodni nie chodzą, wiec chyba daje radę :) Skorpion jest trudnym znakiem, mogę to potwierdzić, bo moja mama i mój brat sa spod tego znaku. Ciężko się z nimi czasem dogadać, a upór to ich cecha dominujaca.
  9. Softskin mnie tak na dole nie ucieka, ale za to na górze brzucha chyba ma pupę i czasem przez to nie mogę się schylic, wiec też bywa to komiczne ;) aniaa1989 mnie właśnie jakieś wstrętne babsko z jakas oferta obudziło domofonem. Myślałam, ze ja rozstrzelam! Tak rzadko urządzam sobie drzemkę w dzien, a jak juz dojdzie do skutku, to ktos musi przeszkodzic. Teraz bede caly dzien naladowana :) jeśli Tata wyjeżdża, a Ty urodzisz później, to będzie przynajmniej miał niespodziankę jak wróci, a Ty juz będziesz w domku dochodzić do siebie :) ja też mam takie nogi, ze aż wstydze sie wychodzic, bo mi się opuchlizna na zewnątrz wylewa... linka09 może i masz rację. Przy karmieniu czy przewijaniu przynajmniej ten czas spędza się jakoś konstruktywnej, a teraz nieprzespane noce i zwiedzanie sufitu, a każda pozycja niewygodna. Ja to chyba już pierwsza noc po porodzie spedzę na brzuchu :) eliii Ty to jesteś na bieżąco z wstawaniem, w końcu masz jeszcze malucha w domu. Ja już zapomniałam jak to jest wstawać kilka razy w nocy, a czasem nawet w ogóle się nie kłaść między karmieniami. Człowiek się tak szybko przyzwyczaja do dobrego, ze potem obawia się każdej zmiany czy zaklocenia rytmu. Twojej malej po prostu bylo za ciasno glowka w dol i stwierdzila, ze musi troche rozprostowac kosci :) na pewno wroci na swoje miejsce. Nuala właśnie, kiedyś można sobie było pozwolić na chodzenie w piżamie do 14, a teraz kiedy to jest drugie dziecko trzeba będzie wiecej organizacji wprowadzic w zycie. Boję się właśnie tego. A co do podpasek, to ja też nie cierpie. Na ogol w ogole ich nie uzywam, wole tampony, ale teraz niestety nie ma wyjścia. I stanik plus wkładki, które się czasem przesuwaja, a mleko zalewa wszystko... ohyda. Witaj Nika1991.11.22 :) moja w nocy daje mi spokój, chyba ze ma czkawke,wiec wtedy nie spie razem z nią. To normalne, ze się wierci, kazde dziecko wybiera sobie jakąś porę. Ja mam aerobik o 23 codziennie i to taki dosyć ostry i tak w zasadzie od kiedy tylko poczułam pierwsze ruchy, wiec podejrzewam, ze po urodzeniu ta pora pozostanie nasza pora na ćwiczenia mięśni :)
  10. Cześć , dziewczyny. Jak się dziś czujecie? Mnie to nocne wstawanie na siku już tak wnerwia, a teraz jeszcze dojdzie nocne wstawanie na karmienie... też się tak boicie tego zmęczenia? Ja właśnie zdałam sobie sprawę, ze nie wiem, czy podolam, tym bardziej, ze dochodzi jeszcze starsze dziecko. Te moje przemyślenia chyba dodatkowo pogłębia wstretna szarowka za oknem. eliii myślę, ze gin wyczuje jak jest ułożona, a może zrobi Ci USG, jeśli stwierdzi, ze faktycznie jest ryzyko nieprawidłowego ułożenia. Chociaż osobiście nie mialam z tym problemu ani za pierwszym razem ani teraz, to wydaje mi się, ze to istotne, jak dziecko jest ułożone. Czy ułożenie nóżkami lub posladkami nie jest wskazaniem do cc?
  11. eliii jesteś pewna? Miałaś już tak kiedyś? Bo teoretycznie, jeśli lekarze mówią, ze jeśli dziecko nie odwróci się do końca 36 tc, to lekarz może spróbować je odwrócić przez brzuch jakoś odpowiednio chwytają i są duże szanse, ze to pomoże. Z kiedy masz kolejną wizytę i ginka?
  12. Softskin Ty się nie masz co tak ta waga przejmowac. Dzieci rosną różnie, tym bardziej, jeśli napisałaś, ze jesteś bardzo drobna. A poza tym jeszcze nie rodzisz i maluch ma chwilę na przebranie. Kasiaaa7989 haha to sobie bardzo wyobrazaj te skurcze, a może faktycznie nadejdą :) też myślę, ze przenoszę, ale już nie będę się tym przejmować. Co ma być, to będzie, tylko boję się wywoływania... mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie. Nuala tak, rzekomo wynik na czczo po wypiciu tego świństwa jest bardziej wiarygodny. Ja miałam robiony nie na czczo i tylko mi coś napisali w książeczce, wiec nawet nie wiem, jaki miałam wynik, ale skoro gin nic nie mówił, to znaczy, ze jest ok i nie zaprzatam sobie tym głowy :)
  13. Kasiaaa7989 to męża werbuj i dzialajcie, bo czas nagli! Trzymam kciuki :)
  14. Na polowkowym USG nam tez powiedziano, ze bedzie chlopiec, więc w naszym wypadku byłby już drugi i smialismy się, że będziemy próbować do skutku, ale jednak okazało się potem, że to dziewczynka :) ja jestem w 39 tc, a termin dokładnie za 10 dni, takze już siedzę jak na szpilkach, a tu nic się nie dzieje. W piątek mam wizytę u gin, także może coś pocieszającego powie.
  15. Softskin to przynajmniej mozesz przy mężu nosić wysokie szpilki bez wyrzeczeń :) z ta wagą urodzeniowa po matce też gdzieś czytałam. Moze do 37 tc Twój maluch osiągnie te wagę, ja bylam w dokladnie w 37 tc i moja już miała 3200g, także już by mogła wychodzić, bo jak mi do 4000 g urośnie, to ja nie wiem, jak ja ją wycisne :) a tak przy 2500g nie będzie takiej tragedii. To w którym teraz jesteś tygodniu?
  16. To jeśli nie bedziesz miala zadnych objawow pewnie wywolaja Ci porod skoro juz dostałaś taka informacje. Ale tak naprawde masz podany jakis termin, czy wszystko zalezy od kolejnej wizyty u gin? A co do meza, to jesli wiesz, ze moglby nie dac rady, to faktycznie lepiej miec przy sobie pewna osobe, jaka jest mama :)
  17. Witaj Softskin :) a czemu tak szybko masz zamiar sie rozpakowac? Masz jakies problemy z donoszeniem? Kazda z nas sie obawia porodu, ale to jest akurat taka sprawa, ktora potoczy sie niezaleznie od naszej woli i sily, takze na pewno dasz rade. Powiedz jeszcze, czy bedziesz brala zzo, czy planujesz rodzic bez? Bedziesz z mezem, czy sama?
  18. Ja z moja waga to w sumie nie wiem. Jak bylam 2 tygodnie temu, to bylo +13, ale poza opuchlizna chyba za wiele nie przytylam. Zreszta w ostatnim miesiacu juz sie tyle nie tyje. Wyniki cukru tez mialam w normie, wiec nie moge wagi powiazac z tym. Tez mi wykryto lekka anemie, wiec biore nadal zelazo. Waska ja tez mam dosc tych pytań. Tesciowa codziennie wydzwania, babcia, kuzynki, znajomi spotkani na ulicy... wczoraj szwagierka mnie rozwalila: "sadzisz ze donosisz do końca? A skad to wiesz? Ja 2 razy bylam w ciazy i jakos mi sie nie udalo donosic". Ludzie to czasem malo delikatni sa.
  19. Waska mówią, ze kilka dni przed porodem wstępuje taka energia :) W takim razie u mnie to jeszcze daleko, ze hoho... muszę się wziąć za mycie szafek w kuchni, bo jakieś takie wyswiechtane, lodówkę muszę umyć, bo nie wiem, jak to się dzieje, ze ktoś tam wiecznie mi narozlewa, a energii brak. Powiedz mężowi, zeby okryl sie kocem i włożył nogi do gorącej wody i tak chwilę potrzymał, a jak zrobi się chlodna, to niech dolewa gorącej i tak z 15 minut. Do tego Theraflu albo gorąca herbata z kieliszkiem wódki, a jutro będzie zdrów jak ryba.
  20. Czesc dziewczynki :) u mnie z rana taka mgla była, że tylko kontury domu sąsiada było widać. Liście już po części pospadaly, chociaż jeszcze dużo kolorowych wisi. Nie lubię jesieni :( spokój dzis tu od rana był, jakbyście wszystkie masowo urodziły :) juz sie balam, ze zostalam sama w tej niedoli... linka09 ja też miałam w swoim szpitalu wieczór informacyjny i pokazali nam wszystko od windy poprzez salę porodowa az do bufetu, wiec dużo spokojniejsza stamtąd wyszłam. Tak powinno być naprawdę wszędzie, bo daje to duży komfort psychiczny. eliii u mnie są dni, ze nie mam już czego prac, ale na ogół nie daje jej odpoczywać. Tylko szkoda, ze lato się skończyło, bo w domu to tak powoli wszystko schnie, a zresztą suszarka zagraca tylko miejsce. Moi nie są atopowi, a i tak wszystko prasuje, bo to po prostu dobrze wygląda i jakoś lepiej mi się ubiera takie wcześniej ładnie złożone niż wymemlane jak psu z gardła. Kasiaaa7989 szkoda, ze to tylko sen :) mnie się codziennie wydaje, kiedy wstaje w nocy do toalety, ze może to już sygnał i wody mi lada chwila odejdą, a tu za kazdym razem dupa i klade sie spac zawiedziona :) ale chyba im bardziej o tym myslimy, tym bardziej wlasnie sie nakrecamy i dlatego wydajje nam się, ze to się ciągnie w nieskończoność. Ja do mojego też wczoraj mówię, ze czasami czuje takie lekkie bóle, wiec chyba macica zaczyna tam się coś dziać, a on do mnie "ale co? Już dzisiaj?". I weź z takim gadaj :)
  21. eliii mnie by ta data kompletnie nie przeszkadzała, gdyby to nie było Święto Zmarłych :) Z pierwszym mialam termin na 12.09. i wszyscy śmiali się, ze urodze na pewno małego terroryste 11.09. i tak się stało. Jeśli moje kolejne dziecko zamierza być równie przekorne, to 1.11. jest całkiem realną data :) zreszta moja mama ma wtedy urodziny, wiec ewentualnie dostanie piekny prezent. Nie masz sie co przejmowac, data jak data.
  22. anka_krk mimo, ze mój mąż chciał być ze mną przy poprzednim porodzie, to powiedział, ze jeśli zrobi mu się słabo lub coś, to wyjdzie, ale mimo, ze jest panikarzem, to nie wyszedł. Może właśnie powiedz mężowi niech będzie z Tobą, jak jeszcze będziesz mogła się poruszać, żeby pomasować plecy, czy pomoc wstać, a jak się zacznie na dobre, to będzie mógł wyjść, jeśli nie będzie się czuł na siłach dalej w tym uczestniczyć. Taki czysty układ, ale moim zdaniem klarowny i sprawiedliwy, jeśli jest oporny. A w kolejnej fazie poproś może mamę lub siostre, jeśli będą mogły z Tobą być i jeśli Ci to odpowiada. U mnie byli oboje: mąż i mama. On był od ciepłych słów, a mama od sprowadzania mnie na ziemię (akurat miała dyżur w szpitalu) ;) Nie wiem jak na zachodzie szczepia, bo jeszcze nie mialam okazji, ale może właśnie popytam znajome, bo przecież tutaj pewnie wszystko jest inaczej. Haha ja jeszcze nie urodziłam, a już o tak oddalonych sprawach jak szczepienia myślę :) baba w ciąży to jednak musi sobie ciągle nowy problem na glowe wymyslic :)
  23. anka_krk jesteś jedną z niewielu osób, które mówią otwarcie, ze nie szczepia. Ja też wychodzę z założenia, ze jeśli te szczepienia byłyby takie niezbędne to byłyby refundowane, ale chyba teraz przy drugim dziecku zrobiłam się bardziej nadopiekuncza :) mam nadzieje, ze zdrowy rozsądek wróci... I dalej nie widzę większych plusów w wykonaniu tych szczepień, a myślałam, ze któraś z Was poda mi twarde argumenty za ;)
  24. Mojego 7-latka tez nie szczepilam na zadne dodatkowe schorzenia. Do dzis jest okazem zdrowia, za to syn kuzynki byl szczepiony na wszystko, co tylko bylo mozliwe i kazda z tych chorob, co dziwne, zaliczył. To chyba od wrodzonej odpornosci dziecka zalezy... ale teraz zastanawiam sie w sumie nad tymi pneumokokami dla malej. Bede musiala pogadac z polozna, zreszta pewnie w szpitalu dadza wszelkie instrukcje. Wiem, ze te wszystkie szczepionki w Pl jak moj Filip byl maly to byl koszt ok.2000zl w przeciagu pol roku, takze sporo. Nie wiem jak jest teraz. Ktos jest bardziej na biezaco?
  25. Waska masz jeszcze cały tydzień, wiec czekamy razem z Tobą na rozwój akcji :) termin masz z nas chyba jako pierwsza, także być może zostaniesz nasza mentorka :) Dziewczyny, nie wiem, czy o tym pisalyscie, ale chciałam zapytac, czy zamierzacie szczepić swoje maluchy przeciw pneumokokom, meningokokom i rotawirusom?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...