
Katusia911
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Katusia911
-
mali serdecznie Ci gratuluję i nie ukrywam, ze zazdroszczę :) trzymajcie się ciepło i duuuuuuuzo zdrówka dla Was obojga! Ucaluj Wiktorka od ciotek z forum :)
-
No to przynajmniej jedna z nas będzie to niedługo miała za sobą i bedzie mogła cieszyć się dzieciątkiem. A nam pozostało dalej kulac się jak pingwiny, zobaczymy, która następna pójdzie, bo pewnie niedługo zaczną się ekscesy z pospieszalskimi maluchami :)
-
No to najważniejsze, ze z maluszkiem wszystko ok i nawet jeśli przyjdzie lada moment na swiat, to nie bedzie dla niego ryzyka. W takim razie nie zaciskaj i dawaj tam czadu, co tak będziesz bezczynnie leżeć :P powodzenia i dużo siły i zdrówka dla Was obojga!
-
mali trzymaj się mocno i zaciskaj nogi :) niecierpliwy ten Twój maluch, ale na pewno będzie wszystko dobrze. Odzywaj się jak tam się czujesz. Pozdrawiam :)
-
Tam, gdzie ja rodzilam, rutynowo nacina się krocze, obojętnie czy jest zagrożenie popekania czy nie. Wiem, ze w wielu szpitalach jest podobnie. Najgorsze bylo to, ze moje skurcze byly zbyt krotkie, aby położna zdążyła mnie naciąć i wszystko czułam... to jest trauma, ale lepsze to niż popekanie na słoneczko. Jeśli chcecie tego uniknąć, to może przy wywiadzie z polozna powiedzcie, żeby Was naciela tylko, jeśli zajdzie taka konieczność. Nie wiem, czy to pomoże, ale warto spróbować...
-
Moze to faktycznie zalezy od pogody, ale ja chyba się rozleniwilam przez to ciągle i samotne siedzenie w domu ;) juz nawet zaczelam tesknic za praca, wiec chyba jest zle :) czekam z utesknieniem na bobasa, bo cale dnie bedecspedzac na wpatrywaniu się w niego... MartynkaG takie są niestety takie sa realia. W teorii nasze państwo tak idzie do przodu, rozwijamy się jak malo które, a w praktyce jak chodzi o proste sprawy, typu znieczulenia do porodu, porody wodne, czy ciągła obecność partnera to ciemnogród!
-
Wiolinka to jest zachodniopomorskie. W dużych miastach u nas od dawna są znieczulenia, a o tych mniejszych to juz NFZ zapomina. To chyba po prostu zależy od dyrekcji, która zarządza szpitalem, bo gdzie niegdzie naprawdę można rodzić po ludzku. Myślałam, ze może właśnie też mieszkasz w DE, bo tutaj podobno począwszy od aktu urodzenia mojego, jak i męża, przez dowody, akty ślubu itp. trzeba ze sobą mieć. Dlatego lepiej to załatwić przed porodem, bo przy bólach to za dużo papierologii ;) Mnie też się opcja porodu w wodzie bardzo podoba, ostatnio oglądałam nawet filmik z takiego porodu, bóle mniejsze, szok dla dziecka też, naciecie krocza zazwyczaj nie jest konieczne, także dużo plusów. Ja chyba zdecyduje się jednak na znieczulenie, może nie od samego początku, ale jeśli jest taka mozliwosc, to czemu z niej nie skorzystać. Synka rodziłam w PL bez znieczulen i nikomu nie życzę krzyżowych, dlatego mam nadzieje, że nie będzie przeciwwskazań. Madzia2003 myślałam, ze się nad soba uzalam, ze nie mam na nic siły i nic mi się nie chce, ale widzę, ze nie jestem sama, więc jest to pocieszające. Ty to się musisz przynajmniej zmobilizować do zabawy i opieki nad synkiem, a mój wraca dopiero o 16 ze szkoły, a ja do tej pory sama w domu. Nawet obiadu dla siebie jednej nie chce mi sieć robić.
-
nadiaania mój synek też ma 7 lat i właśnie poszedł do szkoły. Obawy mamy podobne, on jest z tych dasajacych się zazdrosnikow, więc postaramy się dawać mu teraz jeszcze więcej ciepła niż zwykle, bo nie chcemy, żeby poczuł się odrzucony. Faktycznie ciężko będzie to pogodzić z niemowlakiem, ale faktycznie chyba wole taka sytuację niż 2-3 lata różnicy... Jeśli chodzi o śpiochy czy pajace, to ja w domu raczej nie ubieram welurowych, taki maluszek i tak zazwyczaj śpi pod kocykiem lub kołderką, a nie ma sensu go w domu jeszcze przegrzewac. Czapeczki bawełniane kupiłam w trojpaku w najmniejszym rozmiarze, na początek starczy, a potem to już na bieżąco. Wiolinka też rozważam poród wodny, ale bardziej chyba kusi mnie znieczulenie zewnatrzoponowe. W tym tygodniu jadę się zapisać do szpitala, a Ty mieszkasz w Niemczech? Jak tak to jakie dokładnie dokumenty musialas ze sobą zabrac? ania1989 super, ze w Twoim szpitalu są takie dobre warunki! Ja pochodzę z małego miasteczka i moja bratowa niedawno tam rodziła. Kiedy zapytała o znieczulenie, które rzekomo od 1 lipca miało być dla każdej rodzącej, lekarka odpowiedziała jej, ze na życzenie każdej kobiety oni nie będą anestezjologa ściągać i nawet jeśli będą je mieli na magazynie, to nie będzie dostępne. Także ja również uważam, ze Polska jest 100 lat za Murzynami. A Wy dziewczyny co myślicie o porodzie w wodzie i znieczuleniu?
-
Dzięki, dziewczyny. Na pewno skorzystam z obu przepisów o przetestuj, w końcu sezon na przeziębienia dopiero się zaczyna. Fajny sposób z tymi mydelkami, chyba reż wypróbuję, a co, niech sobie leżą i czekają na brzdąc :) kurde, właśnie kurier przyniósł mi koszule do karmienia rzekomo w rozmiarze 40, ale chyba to takie męskie 40 :) A jaki proszek i płyn używacie dla swoich bobasow?
-
julla a jak się robi ten syrop? A przechowujecie jakoś potem te ubranka, żeby się nie kurzyly, czy już normalnie na półce w szafie, bo ja to czekam na ostatni moment z praniem, tylko nie wiem właśnie, skąd będę wiedziec, kiedy jest ten ostatni moment ;)
-
nadiaania syndrom na całego, tylko dziwi mnie, ze mężczyzn też może on dopaść aż w takim stopniu :) A ile Twoja córcia ma lat? Mam nadzieję, ze w moim wypadku to jednak będzie dziewczynka, bo wszystkie ubranka mamy typowo dziewczęce i nie mam nawet nic uniwersalnego... Waska ja może nie jak wieloryb, ale na pewno jak pingwin, moje ruchy nawet przypominają taki duży okaz :) samopoczucie w porządku, a co do przygotowań, to jesteśmy jeszcze w lesie, ale ku mojemu zdziwieniu Maz wziął się za ogarnianie sypialni, więc w tym tygodniu mam nadzieje się przenieść do garderoby i będę mogła wtedy prac rzeczy maluszka. Madzia2003 współczuję jeszcze choroby, w trakcie ciąży to coś okropnego. Mnie wczoraj zaczęło coś rozkładać, gardło mnie boli i lecze się póki co mlekiem z miodem, mam nadzieje, ze to zwykle przeziębienie, a nie angina. U mnie za kazdym razem sprawdza, gdzie jest dno macicy, ale nigdy nic nie komentował, wiec stwierdzilam, ze wszystko ok. Mnie czasem swedza sutki nie do wytrzymania i mimo, ze smaruję oliwka, to wyglądają jakby pekaly.
-
Haha U mnie na dwóch USG w połowie ciąży ginekolog powiedział, ze chłopak, a po ten na 3D, ze dziewczynka. A potem juz male lobuziatko nie chciało pokazac, co tam ma i żyjemy trochę w niepewności, ale wyprawkę mamy dla dziewczynki ;) coś Ty! U mnie najpierw czekam aż maz zmontuje mi garderobę, bo nie mam gdzie się aktualnie podziac ze wszystkimi rzeczami. Wczoraj rozebrał mi starą szafe i mam nadzieje, ze dzis ruszymy chociażby z cięciem polek. Jeśli chodzi o torbę, to czekam jeszcze na koszulę, bo ma przyjść z neta. Właśnie kurier przyniósł mi wózek i jestem podekscytowana, mam nadzieje, ze się nie rozczaruje... a Ty juz wszystko masz kupione?
-
Ja mam na 5.11., ale w czwartek ide do lekarza i chce USG, bo w moim przypadku płeć nie jest do końca oczywista i wolę jeszcze przed porodem mieć pewność, ze to jednak dziewczynka :) A Ty co będziesz miała?
-
julla a na kiedy masz termin? Ja też na początku głównie czytałam, ale fajnie jest czasem pogadać z kimś, kto ma podobne doświadczenia i znajduje się podobnej sytuacji życiowej :) pozdrawiam
-
Hej nadiaania :) po weekendzie u mnie się trochę rozluznilo. Mąż wczoraj dostał jakiegoś syndromu wicia gniazda i pół sypialni mi wyniósł do garażu, dziś ma się brać za cięcie półek do garderoby i chyba czeka nas wyprawa do OBI po jakieś tam haki i farby do sypialni. Nareszcie cos sie dzieje, bo juz balam sie, ze przed porodem nie będzie miał czasu się za to zabrać. Mój mały też w szkole i do 16 aż mam spokój. Też bym sobie chętnie już smakowała torbę, ale czekam jeszcze na koszulę z bon prixa. Jeśli chodzi o zgaga to i tak masz fajnie, mnie od 7-mego miesiaca tak mecza, ze nie daje chwilami rady. Kup sobie Rennie albo Gaviscon, bo wiem jak to nocą daje popalić, a chyba lepiej jeszcze póki co się wyspać :) A jak tam Twój brzuszek, bo mnie się wydaje ze mój delikatnie schodzi w dół?
-
Z ta zabawa kolejka sie nie zgodze :) mamy 7-letniego synka i to mąż go pierwszy przewijal, kiedy ja miałam pewne obawy i wtedy bylo widac, ze sprawia mu to ogromna frajde, tak samo moment pierwszego karmienia czy spaceru. I to wtedy zaobserwowalam, ze to najbardziej zaciesnia jego więź z malym, a nie wspólna zabawa, bo przecież do tych dochodziło znacznie później. Teraz czekamy na córeczkę, więc zastanawiam sie jak to będzie tym razem, ale widze, ze go cieszy nawet kupowanie sukieneczek, więc podejrzewam, że bycie przy porodzie to tez swojego rodzaju odpowiedzialność za kobietę, która cierpi rodzac jego dziecko. W tym momencie oboje się poświęcają i nie rozumiem facetów, którzy się tego boją, bo to jest ucieczka. My musimy stawić czoła bardzo trudnemu wyzwaniu, jakim jest poród, a oni sobie poczekają przed salą albo przyjadą juz po wszystkim... na szczęście mój mąż jest dojrzały i mimo, że sobie nie da pobrać krwi, to skoro był przy robieniu, to będzie i przy wychodzeniu :)
-
Ja przy pierwszym uzywalam lovi i bylam zadowolona, maly chyba tez... ale kilka lat minęło i pewnie istnieja teraz lepsze. Ja tam wole wszystko miec, a nie zeby sie okazalo, ze nie moge karmic, a ja nie bede miala butelki... na dziecku nie zamierzam oszczedzac ;) a jesli chodzi o obecnosc meza, to ja w ogole nie chciałam ze wzgledu wlasnie na nieciekawe widoki itd., ale on caly czas siedzial z tylu za mna, rozmawiał, masowal, pomagal wstawac, a teraz dodatkowo się uparl, ze chce przecinac pepowine i nie wiem czy uda mi sie wybic mu to z glowy :)
-
Właśnie dziewczyny, jakie butelki kupujecie dla swoich dzieciaczkow? Większość chwali te z Aventa, ale slyszalam, ze bardzo dobre sa Dr Brown i Tommy Tippee i teraz juz sama nie wiem... mniej ludzi je kupuje może ze względu na ceny, ale każdy, kto je ma chwali. Macie jakieś doświadczenia w ten sprawie?
-
mali ja mam termin na 5 listopada, a Ty? Tez mam laktator reczny Aventa, ale ja miałam o tyle dobrze, ze dostalam nieuzywany od kuzynki, wiec chociaż jeden wydatek z glowy. Klucie tez odczuwam, ale raczej takie niegrozne, przynajmniej ja je tak odbieram, nie trwa to dlugo i nie powtarza sie cyklicznie, wiec sadze, ze po prostu mala mi sie gdzies tam ustawia. anka_krk przy pierwszym porodzie nie chciałam za zadne skarby, zeby moj maz byl, ale sie uparl i potem nie zalowalam, dlatego teraz nawet nie pytalam, bo powiedzial, ze dla niego to oczywiste, iz ma byc tam obecny i mnie wspierac. Zaznaczam, ze mimo roznych opinii i stwierdzenia, ze kiedyś to kobiety rodzily same i sie nie uzalaly nad soba, to obecnosc partnera jest nieoceniona ;)
-
Ja tez bardzo chcialam karmic piersia, ale nie wyszlo za pierwszym razem i moze lacznie ze sciaganiem z miesiac wyszlo... teraz nastawiam sie na naturalne karmienia, ale jesli nie wyjdzie to nie bede plakac. Moze i nasze mleko jest zdrowsze i pewnie na poczatku lepsze, ale butelka to chyba jednak wygodniejsza opcja... czas pokaze :)
-
mali widze, ze termin mamy podobnie, wiec chyba ja tez na dniach przygotuje torbe. Niech sobie stoi na dnie szafy i czeka :) tez sie raz przestraszylam, az musialam wziac no-spe, z tym ze to byl taki w miare ciagly bol, bo mi sie zachcialo okna myc i chyba przesadzilam jak na jeden raz...
-
Dokladnie, jesli porod przebiega bez komplikacji to lekarz zaglada tylko co jakis czas, zeby zaobserwowac postepy porodu. Reszte robi polozna, ktora i tak dopiero pod koniec ma rece pelne roboty :) ja jeszcze torby nie mam spakowanej, niby wszystko mam kupione to jakos sie nie moge zorganizowac i cala w proszku jestem... chyba potrzebuje solidnego kopniaka w tylek :p oj tez bym chciała byc juz po, ale jeszcze czas!
-
Kurde, dziewczyny, tak sobie teraz myślę, ile faktycznie kosztuje ciaza prywatnie, to Wam nie zazdroszcze, ale niestety czasem tylko takim sposobem mozna sobie zasluzyc na dobra opieke i w ogole miejsce w kolejce do lekarza... pociesze Was: niedlugo koniec :) :) :)
-
anka_krk wydaje mi sie, ze nie ma sensu az tak nadwerezac budzetu, tym bardziej, ze raczej nie bedzie mialo znaczenia podczas porodu, czy bedzie z Toba Twoja ginka, czy jakis inny lekarz. Lepiej te pieniadze przeznaczyć na co innego, chyba kazdy lekarz wie, co robi. A moze uda sie, ze akurat Twoja będzie miala dyzur :) a z tymi kopniakami to czasem mam wrazenie, ze inni sie smieja, ze krzycze alllla, a ciesze sie jak glupi do sera :) a jesli chodzi o plan porodu, to ja dopiero w przyszłym tygodniu jade sie zapisac do szpitala i przy okazji obejrzeć sale porodowa i poporodowe, musze czekac na akty urodzenia, bo tu przy rejestracji w szpitalu sa potrzebne.
-
anka_krk moja mala tez dba od pewnego czasu o moj kregoslup, nie jest to zwykle zbyt przyjemne, ale nie wiem czemu mnie to zawsze rozbawia ;) jesli chodzi o ginekologa, to cos o tym wiem. Pierwsza ciążę prowadzona mialam prywatnie, ale porod juz normalnie na NFZ, a teraz mieszkam w Niemczech i tutaj nie musze chodzic prywatnie, zeby miec dobra opieke. Za dodatkowe USG jedynie place 35€, bo refundowane mialam tylko 3, a ja sobie lubie popatrzec, jak sie miewa moja niunia :) a Ty chcesz swojego gina koniecznie brac do porodu, czy o co chodzi z tym przyjazdem do porodu?