
Miśka81
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Miśka81
-
Luizjana forum nie pozwala na wstawianie dużych zdjęć, a mała śliczna taka kluska jak moja Ola;-) wczoraj była u nas położna na ostatniej wizycie. Ola waży 5150g. Przez ostatnie 3 dni przybierala po 50g dziennie:-) Justyna potowki to nic strasznego. To tylko reakcja na lekkie przegrzanie. Nie swędzi, nie boli tylko nieciekawie wygląda. U mojej pojawiają się potowki po kąpieli, bo musi mieć cieplejsza żeby być spokojną, wczoraj całe plecy miała wysypane po kąpieli, a dzisiaj śladu nie ma. Teraz mogę ją na dzień lżej ubierać, to potowki praktycznie znikły, ale jeszcze 2 tyg. Temu non stop była wysypanea, bo musiała być ciągle ciepło opatulona.
-
Justyna na poważniejsze oparzenia to tormentiol, często zmieniać Pieluchy, nawet jak są czyste, ogranicz też chwilowo chusteczki nawilżane. Jak skórka nie pęka to natłuszczaj, ale rzadko, nie przy każdej pieluszce.
-
Ja bym się nie martwila, że dziecko śpi 7h w nocy tylko się cieszyć, to znaczy, że jest najedzone i szczęśliwe a do tego ma szczęśliwa mamę;-) Aśka a Pieluchy się zmienia jak zaczynają przeciekac często albo niedopinac (tak jakbym było u mojego grubaska). Też był moment, że Ola jadła w nocy co godzinę, a teraz jak zasypia około 21/22ej to spi do około trzeciej, potem około 5/6ej także nie jest źle.
-
Beelittle współczuję infekcji, jak karmisz to malutka dostaje darmowa szczepionkę:-) będzie dobrze. Kasik_81 ja chodzę z dziećmi do lekarki homeopatii i ona nam podawała i zamawiala leki na odczuwanie, do tego odczulalam Emilke na bicomie, byłam sceptyczna ale stwierdziłam, że najwyżej stracę czas i pieniądze a tu niespodzianka. Problem polega na tym, że na bicomie pracuje dużo ludzi po kursach internetowych, a tu trzeba lekarza. Jak możesz dojechać do zielonej góry to dam ci namiary ale to trzeba jeździć wiele razy. Dla mam na mm mam raka radę na zaoszczędzenie czasu w nocy. Ja jak odstawilam dzieci od piersi dostawaly mm to na noc kupiłam sobie mały termosik. Przed spaniem szykowalam sobie do tego termosu wodę tylko trochę cieplejsza niż potrzeba, butelkę do mleka wyparzalam wrzątkiem, po wylaniu wody butelka była sucha więc wsypywalam sobie tam proszek i zamykam szczelnie nakładka na butelkę. Potem w nocy tylko zalewalam odpowiednią ilością wody prawie na śpiąco:-). Tylko termos musi być tylko do tego i dobrej marki. Jeżeli chodzi o pieluszki to moja mała to grubasek więc już tydzień na trójkach jedziemy a i tak potrafi zrobić taką kupke, że się nie zmieści;-)
-
Ja Emilke odczuczulilam. Miała jeszcze alergie na kurz i gluten. Także średnia z alergiami z głowy, najstarsza nigdy nie miała alergii, mam nadzieję, że to tylko jakieś dolegliwości wieku niemowlęcego. Na szczęście apetyt ma i sypia spokojnie. Nie ma kaszlu takiego jak miała Emilka ani żadnych wysypek.
-
Beelittle Przeziębilam się i karmie. Czy wiecie co mogę zrobić? Nie kaszle, nie mam kataru ale czuję,że mnie coś bierze...nudności,ból głowy Ja się tak czułam kilka dni temu i się okazało, że to osłabienie. Miałam temperaturę 35.3. Pomógł odpoczynek i suplementy. A na przeziębienie to tak jak w ciąży, herbatka malinowa i mleko z czosnkiem. Syrop prenalen , Prenatal extra grip itp. Witamina C. Na katar eufhorbium, na gardło sól emska. To takie moje sposoby:-).
-
MamaLiwki powodów ulewania może być wiele. Może się przejadać i wtedy by trzeba było robić jej przerwy i spróbować odbijać w trakcie karmienia, zmiana pozycji przy karmieniu na bardziej pionową. Nasza położna zawsze przy ulewaniach zaleca podawanie probiotyku, bo to zaburza florę bakteryjną. Ale ogólnie skontaktuj się z położna, niech Przyjdzie i sama zobaczy co się dzieje, bo to co pisze to tylko doswiadczenia z moimi maluchami, a każde dziecko jest inne.
-
Ja wam powiem, że jeżeli chodzi o facetów to każdy musi znaleźć swój sposób. Ja poprostu odpuściłam mojemu praktycznie wszelkie sprawy domowe (oprócz tych do których męska siła jest niezbędna) i wiecie co przestałam się denerwować, że nie wyniósł śmieci na przykład. Wcześniej firma zajmowaliśmy się razem, teraz został z tym sam więc, uznałam, że taki nieformalny podział obowiązków będzie najlepszy i ja i on jesteśmy spokojniejsi. A co do obawy przed zbliżeniem to wczoraj został pokonany:-) Justyna ja myślę, że wy troszkę za wcześnie zaczęliście i dlatego wam nie wyszło nawet po cesarce musisz sobie dać czas. Ale problem pojawia się u Oli. Wczoraj cały dzień miała zatkany nos. Jakby miała straszny katar. Cały dzień czyszczenie noska i to bez skutku, inhalacje, nawilżanie, myślałam że noc będzie straszna, a tu ona spała spokojnie i teraz też nos ma czysty. Średnia córka miała alergie na mleko i zaczynam się martwić, że wracamy do tematu:-(
-
Kasik81 powodzenia również ode mnie i najlepsze życzenia z okazji urodzin. Wyjdziesz z tych wszystkich kłopotów i będziesz silniejsza niż kiedykolwiek. SheViolet myślę, że musisz zastosować zasadę: zero tolerancji dla takich zachowań. Ja też jestem córka alkoholika i moja mama zdecydowała się na odejście dopiero jak ojciec mnie pobił, mojemu bratu groził nożem a mojej osmioletniej siostrze kazał na to patrzec. Ja miałam wtedy też 16 lat i niewiele dobrych wspomnień z dzieciństwa, ale sama wiesz jak to wygląda. Oczywiście to jest ojciec i trzeba mu dać szansę na poprawę i zrozumienie że też musi wziąć odpowiedzialność za rodzinę. Niektórzy muszą do tego dorosnąć ale musisz mi przyspieszyć to dojrzewanie. Trochę jak z dzieckiem póki nie ponosi realnych konsekwencji swojego postępowania to nie rozumie, że robi źle. Super, że masz taką "wygadana" Córkę, tylko uważaj, bo jak tak szybko zaczyna gadać to za rok do głosu nie dojdziesz:-) Ola to raczej idzie w rozwój fizyczny. Pięknie się uśmiecha i czasami gaworzy ale na brzuszku ciagle głowa w górze i zaczyna przekręcić się na boki, więc trzeba jej już nowe zajęcia organizować. Z drugiej strony to strasznie szybko ten czas leci;-)
-
SheViolet ty jesteś chyba z nas najodwazniejsza. Pakuj Kinge i siebie jedz do mamy. Może to będzie odpowiedni kopniak w tylek dla twojego faceta. Jak wytrzeźwieje to się może opamięta, a jak nie to będziesz wiedziała na czym stoisz. Ja też mam problem z facetem, ale odwrotny. Mąż jest czuły i ciągle by się przytulam i całował, ale blokadę to mam ja. Jak tylko się do mnie zbliża to się usztywniam i nie umiem tego zwalczyć. Nie mam pojęcia jak to będzie na dłuższą metę, ale zaczynam się martwić czy będę w ogóle w stanie wrócić do zblizen. Po poprzednich ciazach tak nie było.
-
Martyna ta wysypka to prawdopodobnie trądzik noworodkowy. Moje dziewczyny wszystkie miały. Ogranicz natluszczanie buźki, większe krostki przecieraj wacikami leko ale delikatnie tylko po wierzchu. Powinno samo zejść to reakcja na nasze hormony. Gdyby się nasilalo to u nas świetnie działal krem emolium trojaktywny. Jak karmisz piersią to dziecka nie zarazisz raczej, bo w pokarmie są przeciwciała. Ale moja Ola na moje przeziębienie zareagowała plesniawkami. Też jest nerwowa popołudniami.Ale już coraz rzadziej. dzisiaj w nocy pomyliła noc z dniem. Obudziła się około trzeciej nakarmilam ja jak zwykle a ona ani myśli spać dalej. Dwie godziny zajęło mi położenie jej spać z powrotem. Mam nadzieję że to jednorazowa akcja:-)
-
Kasik_81 ciężko coś doradzić ci z mężem, bo was nie znam i nie napisałaś o co te kłótnie. Ale o co by nie były to jak się kłócicie to pohamujcie wyzwiska. Macie tam siedmiolatke na którą takie kłótnie na pewno źle wpływają. Ekspertka nie jestem, bo po 7latach małżeństwa nie wiem co to porządna kłótnia. Nigdy nie usłyszałam od męża wyzwiska ani on ode mnie W małżeństwie trzeba pracować nad kompromisami. Nic innego ci nie doradze. Musicie się postarać dla dzieci:-)
-
Agnieszka gratuluję,prześliczna duża kobietka:-) SheViolet to nie jest tak ze 4 miesiące i można wszystko. Wprowadza się wszystko stopniowo, mięsa i jajko jak dobrze pamiętam koło 7/8 miesiąc, gluten około 9-10miesiac. W ogóle 4miesiąc to za wcześnie na zmianę diety, najwcześniej dawalabym pierwsze pojedyncze warzywka po 5miesiącu. Kleiju się nie wprowadza dzieciom prawidłowo przybierajacym na wadze. Tylko krzywdę możesz jej tym zrobić, ale wybór należy do ciebie. A ja ci powiem, że za czasów naszych mam to uważano, że karmienie piersią nie jest dobre, że lepsze sztuczne mleko.
-
SheViolet a kto Ci broni schabowego albo placka po węgiersku? Jedz na zdrowie tylko sos do placka troszkę mniej pikantny i tyle:-) Fotka śliczna;-) już Ci pisałam, że to urodzona modelka:-) Ola właśnie zwazona 4975 a ja miałam wrażenie, że słabiej je, ale wychodzi na to że tyle jej trzeba:-) Karmienie mnie nie męczy, ale ja sobie niczego nie odmawiam (oczywiście z wyjątkiem używek i fastfoodow). Schabowego na smalcu robiłam we wtorek na obiad. Nic złego się małej nie dzieje z tego powodu. Jedynie co mnie męczy to że nie mogę nic ściągnąć z moich piersi na jakieś wyjście i jak potrzebuje gdzieś wyjść to zostaje mm.
-
Kasik81 bezbłędny ten twój Jasiu:-) My na szczęście się normujemy. Do południa Ola większość czasu przesypia więc mam trochę czasu na obowiązki. W nocy też schodzimy do dwóch pobudek. Potem spacerek, troszkę polezy na kocyku, odbieramy rodzeństwo i po południu i wieczorem kończą się drzemki. Są dni że spokojnie sobie polezy i poobserwuje, a są takie ze cały czas na rękach, ale nadal walczymy z lekkim katarem i doleczamy plesniawki więc mam nadzieję, że się poprawi jej humorek wieczorem.
-
Muszę się wam pochwalić z łóżka wstałam dzisiaj o 9:30:-) super uczucie;-) oczywiście nie przespalam tego jednym ciągiem, normalnie karmienie nocy co 2/3h ale rano mąż zajął się starszakami, a ja se pospalam:-) Luiza spróbuj ja opatulic, noworodki lepiej tak śpią a ja kiedyś średniej córce dawałam do łóżeczka swoją podkoszulke tylko taką nie prana, czuła mój zapach i lepiej spała. Po za tym nie wszystkie dzieci potrzebują tyle snu. Jak nie śpi a jest spokojna to odłoż ja do łóżeczka, wózka albo na kocyk i rób swoje. Ja zwykle jem śniadanie i Ola leżąca obok na kocyku.
-
AniAnka jeżeli maluch przybiera na wadze dobrze to znaczy, że pokarmu jest wystarczająco. A ile pokarmu maluch zje na jedną porcję to zależy od wieku i częstotliwości karmienia.
-
Gratuluję Nudynapudy:) a najbardziej gratuluję tej walki o karmienie, naprawdę podziwiam twoje zacięcie.
-
Kasik to nie jest tak dokładnie umiesz liczyć licz na siebie. Jak cały dzień latasz i nawet zjeść nie ma kiedy, potem w nocy nie dosypiasz i tak w kółko codziennie z perspektywą, że odpoczniesz za kilka lat jak dzieci podrosna to nie nastraja wesoło do macierzyństwa. Oczywiście że można sobie poradzić tylko jakim kosztem. Bo ja mam odwrotnie jak wy. Mój mąż bardzo chciałby się poprzytulac, całować i robić inne rzeczy tylko, że ja wieczorem nie mam na nic chęci tylko bym spać poszła. Cierpią na tymi mąż i starsze dzieci. Ale to już nie ważne. Monia ja mam takie uczucie po każdym porodzie z czasem mija. A co do ulewania to u nas zawsze działało odbijanie po każdej piersi i karmienie w takiej pozycji zeby glowa była wyżej niż reszta ciała tak żeby maluch był w pozycji polsiedzacej. Ja teraz tak karmię Olę bo dostała kataru. Kasik81 przy tobie to nasze problemy to fraszka.naprawdę życzę Ci dużo siły i wytrwałości.
-
Cameon pogadaj z położna. Moja się uspokoiła przy piersi, ale w piątek na patronazowych okazało się, że ma plesniawki na języku. Od wczoraj się leczymy i już jest lepiej z jedzeniem. A twoja mama to chociaż usprawiedliwiona , a moja ma do mnie 6km:-/
-
Oj teściowe to temat rzeka. Ja właśnie jestem u teściowej w odwiedzinach, mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Chociaż ma takie podejście, jakbym nie miała pojęcia o niemowlętach chociaż to 3dziecko. Jak się na coś na mnie obrazi to i tak nie dowiem się wprost tylko z fb;-), ale przynajmniej się interesuje dziećmi, bo moja mama praktycznie w ogóle, myślałam, że pomoże mi trochę, bo to trójka małych dzieci to troszkę ciężko, ale jakoś nie bardzo. Z łaska czasami odbiera mi dzieci. Nie wiem co gorsze, jak się wtracaja czy jak jest się samemu ciagle. Mąż wychodzi do pracy o ósmej a wraca koło 19tej. Czasami nie ogarniam dzieci i domu a jestem już przerażona co będzie jak któraś zachoruje. Sorki jakoś tak mi się zebrało na narzekania:-/
-
Oj też bym poszła sobie gdzieś się poruszać, ale zupełnie nie mam czasu. Rower się do mnie z balkonu uśmiecha ale po ciemku ciężko pojezdzic. Zostało mi jeszcze 10 kilo do zrzucenia, chyba porostu kupie sobie większe ciuchy:-(.
-
Gratulacje Fobianka. Śliczny maluszek, wygląda jakby miał tydzień a nie pół godzinki.
-
Te krostki to normalne. Same znikną. Mi położna te większe kazała przecierac wacikami z alkoholem ale bardzo delikatnie tylko krostki. Mojej już schodzą. U starszych córek stosowałam krem emolium trojaktywny, bo u nich samo nie przeszło. A i póki się pojawiają nie natłuszcza jej buźki.
-
Kasik ja popołudniami mam to samo ssie do pewnego momentu a potem się denerwuje, ja zwykle biorę ja do odbicia i odkładam ją na kocyk obok siebie, wtedy uspokaja się. Powtarzamy karmienie i dopiero usypia.