Skocz do zawartości
Forum

Madika

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Madika

  1. tola512 Madika tola512 Ja dzisiaj od rana biegam i załatwiam potrzebne dokumenty do pracy. Najpierw zaświadczenie o niekaralności, teraz siedzę i czekam na badania profilaktyczne, a po wszystkim i tak muszę jeszcze wrócić na radę do przedszkola i podmienić męża do dzieciaków. Zaczęło się z grubej rury :), ale co tam trzeba się wkręcić w nowy rytm. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :). Tola przynajmniej potem bedziesz na tylku siedziala w przedszkolu a nie latala po miescie hehhe A powiedz mi jak wyglada sprawa organizowania wyjsc w przedszkolu? Bo wiem ze czasem gr gdzies jezdza wychodza a inne siedza tylko w przedszkolu. To zalezy od checi wychowawcy, determinacji rodzicow czy od placowki? Wycieczki zazwyczaj planowane są przez nauczycieli wspólnie na Radzie Pedagogicznej podczas omawiania Rocznego Planu Pracy. Wycieczki dostosowuje się do wieku i zainteresowań dzieci (dalsze wyjazdy autokarowe to już wycieczki, na które potrzebna jest zgoda rodzica). Organizowane są również wyjścia,wycieczki bliższe po okolicy, na które rodzic podpisuje zgodę na cały rok (mogą to być wyjścia poświęcone np. szukanie oznak wiosny, zapoznanie z zawodem np. praca na poczcie, w sklepie, zapoznanie z biblioteką, starsze dzieci zwiedzają szkołę, uczestniczą w lekcji itd). Wachlarz jest szeroki i raczej przedszkola mają bogatą ofertę propozycji. No to teraz juz wszystko kumam Kalae bardzo sie ciesze ze wzielas ten urlop i ciesze sie ze go dobrze spozytkowalac Czas podwinac rekawy i brac sie do roboty hehehe
  2. KasiaMamusia Cześć ;) Ale się udało was działo :) Renia takie wypady na spontana są najlepsze ;) wiem, niedawno sami byliśmy morze dzieciom pokazać :) Sylwia jestem zdania jak dziewczyny tłuste lata ci są potrzebne i jak najbardziej Ci się należą :) Witaj Tola;) , że też Ci się chciało być tyle czasu cicho :) Nati maleństwo śliczne, co by nie było i chłopczyk i dziewczynka to super, Adaś zawsze chciał siostrę, to ma, teraz by chciał brata ;( niestety ja sądzę, że 2 wystarczy więcej nie chcę ;) Misia pochwal się kafelkami, czy białe może szare a może zielone Kalae gratuluję powrotu do pracy ;) Tak czytam i Lilijka miałaś obawy, że Ania tyle z babcią....ja dzisiaj Nikole zostawiłam z mamą bo z Adasiem na badaniach psychologicznych, i jak bym mogła to bym po nią pojechała, ale siedzę i czekam za synem, uczucia mam mieszane bo nie jestem w stanie być tam a musze być tu....Nie wiem jak to wyjaśnić, ale czuje że mi coś brakuje ;( Tak temat żłobkowy poruszany i przedszkolny , zdałam sobie sprawę, że Adaś poszedł do przedszkola jako 2,5 letni choć w listopadzie kończył 3.... Nawet jakbym chciała dać Nikole do przedszkola nie ma szans, na nocnik próbuje sadzac jak widzę, że robi 2,1 to mi robi jak wstaje z nocnika mówi po swojemu choć próbuje powtarzać, "tata" powie , ale "tak" to jest "kak" ;) Ogólnie u nas ok,mam stresa 1 klasą, 2 tyg jak jesteśmy po bostonce, najgorzej mąż jeszcze do dziś mu skóra schodzi, mnie ominęło choć małżonek woli bym była zdrowa bo jak to on sobie poradzi Wczoraj byliśmy u fryzjera ;) mam fryzurę coś ala Mołek ;) synek po męsku :) Jak ogarnę jak pokazać fotki to wstawię ;) Kasiu jak dawno Cie tutaj nie bylo... A co wyszlo Wam z tych badan? Mam nadzieje ze jednak wszystko dobrze. Bostonka to podobno paskudna choroba do tego u doroslych... najgorsze sa takie choroby wieku dzieciecego u doroslych. Gratuluje nowej fryzurki i trzymam kciuki za pierwszy dzien szkoly
  3. ~kalae Madika Peonia Sylwia921125 Hej. Lilijko po Twoich postach widac, ze macie ogromna wiez z Ania. Nie zeby inne mamy nie mialy, ale ja tak jak Nati pisze musze czasem odpoczac od Martynki. Lubie jak zostaje z moja siostra bo wiem, ze jest w dobrych rekach. Ciesze sie, ze nie musi isc do zlobka bo to bylby dodatkowy stres dla mnie. I wlasnie to ubieranie jej rano. Wszystkim mamusia I dzieciaczka 1 wrzesnia zycze powodzenia Nati mi tez sie przypominaja nasze zdjecia USG =) słodzutkie maleństwo. Wypoczywaj :* Każda z nas ma inne potrzeby, usposobienie... każda mama kocha swojego malucha, ale bedzie inaczej postępować. o ile jedne z nas będą potrzebować oddechu od malucha, innym rozstanie będzie sprawiać przykrość. niemniej maluchy kiedyś zaczną się same od nas oddalać, my musimy to zaakceptować, a będzie najtrudniejsze dla mam, które rozstawac sie nie potrafią. o ile mężczyźni w związku to akceptują i taka niejako utrata kobiety na rzecz dziecka im nie przeszkadza, to trudniej bywa, jeśli panowie tęsknią za chwila czasu bez malucha u boku. czasami o tym nie mówią, a stopniowo sie oddalają. przedszkole/żłobek ułatwią rozstania - wbrew pozorom, bo maluch ma duzo zajęć, a mama jednak pracuje - i stopniowe zwiększanie dystansu następuje naturalnie. nie ma co się bać, dzieci najczęsciej świetnie sobie radzą. choć przyznam, że u nas lepiej poradziło sobie dwoje młodszych, idąc jako maluchy do żłobka. najstarszy do żłobka nie chodził, bardzo długo przezywał pójście do przedszkola, aklimatyzacja trwała kilka miesięcy a w zasadzie do końca przedszkola marudził. córka juz po miesiącu wstając wołała, że się "śpiesi do źłobećka", a młody po jakims miesiącu, jak parkowałam po żłobkiem to klaskał i się smiał - cieszył się, ze tam idzie, w weeekendy brał rano buty i gnał do drzwi, patrzył na nas jak na wariata, dlaczego zostaje w domu.... mnie akurat potrzebny bywa czas bez młodego uwieszonego u nogi, oczekującego mojej ciągłej uwagi. niestety on rzadko chce oddalić się do zabawy z innymi domownikami, wciąż tylko mama na topie o ile nie śpi, albo nie pojedzie w foteliku na rowerze tatusia... i potrzebuję też czasu tylko dla mnie i męża, widzę, że jemu to bardzo potrzebne, choć tęskni też za dziećmi. ale fakt, że jak był sam najstarszy syn, to ta potrzeba nie była aż taka silna. chyba jednak wzrosła wraz z ilością dzieci :)) Peonia podpisuje sie pod tym co napisalas! Zgadza sie ze kazda mama jest inna i inne ma tez potrzeby. Ale wydaje mi sie ze kazdy zwiazek potrzebuje troche takiej intymnosci i pobycia tylko we 2 bez nasluchiwani czy dzidzius sie obudzi. Ale kazdy jest inny Powiem Wam ze ja juz marze zeby ja przyjeli do przedszkola... jejku to jest taka nadzieja trzymajaca mnie przy zyciu w zdrowiu psychicznym heheh my oboje jesteśmy domatorami i nam jest tak dobrze, nie mamy potrzeby wychodzenia, nawet jak Tośki nie było to też nieszczególnie nas ciągnęło. poza tym znacie moje podejście co do np ślubów i tej całej weselnej szopki. A to też jest raczej odosobniony przypadek :) taki typ, zresztą mój niemąż też taki typ. Madika to ty chcesz już jednak iść do pracy? bo z tego, że sie nie możesz doczekać aż Hania pójdzie do przedszkola to tak zrozumiałam. Tylko jakby zostajesz z Hanią bo mąż cię przekonuje. Potrzebuje miec jakas odskocznie. Bycia dla siebie Madika a nie tylko mama. Uwielbiam ta role i dlugo na nia czekalam ale potrzebuje normalnosci... takiego zwyklego yez zycia A Hanuli do zlobka nie chcemy dawac bo mamy takie a nie inne podejscie... a niania nie dosc ze droga to jeszcze trudno trafic na kogos sensownego. Dlatego uznalismy ze to jest kompromis. Bo ja nie mam spiny przed przedszkolem.
  4. ~Misiakowata Szykuje sie na wyprzedaz do Castoramy :) u Was tez pewnie taka akcja trwajaca do 3.09 :) Dzis mam na 14,wiec zyczcie mi przezycia hehe..a poki occo lecimy po plytki ehhe Kalae no bedzie latwiej..dopiero na wiosne .ale odliczam hehe Ogladalam ten plecaczek hihi :) Moj P czeka az Mati pojdzie do zlobka..chociazby po to by w koncu po nockach klasv sie spac :) Jesli ja pracuje na rano to bidul nie spi i chodzi zmeczony.. Mi smutno..ale widze plusy..np..taki ze w pazdzierniku mamy rocznice 4 i w czasie Matiego zlobka,pojdziemy na odswietny obiad do restauracji,nie spieszac sie zjemy..nie myslac czy babcie tam nie meczy Oooo i to sa plusy dodatnie zlobkow Trzymam kciuki za plytki Jak uslyszalam w tv ze jest promocja to od razu pomyslalam ze Misiakowata poleci wyszukac cos do swego nowego gniazdka
  5. tola512 Ja dzisiaj od rana biegam i załatwiam potrzebne dokumenty do pracy. Najpierw zaświadczenie o niekaralności, teraz siedzę i czekam na badania profilaktyczne, a po wszystkim i tak muszę jeszcze wrócić na radę do przedszkola i podmienić męża do dzieciaków. Zaczęło się z grubej rury :), ale co tam trzeba się wkręcić w nowy rytm. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni :). Tola przynajmniej potem bedziesz na tylku siedziala w przedszkolu a nie latala po miescie hehhe A powiedz mi jak wyglada sprawa organizowania wyjsc w przedszkolu? Bo wiem ze czasem gr gdzies jezdza wychodza a inne siedza tylko w przedszkolu. To zalezy od checi wychowawcy, determinacji rodzicow czy od placowki?
  6. Peonia Sylwia921125 Hej. Lilijko po Twoich postach widac, ze macie ogromna wiez z Ania. Nie zeby inne mamy nie mialy, ale ja tak jak Nati pisze musze czasem odpoczac od Martynki. Lubie jak zostaje z moja siostra bo wiem, ze jest w dobrych rekach. Ciesze sie, ze nie musi isc do zlobka bo to bylby dodatkowy stres dla mnie. I wlasnie to ubieranie jej rano. Wszystkim mamusia I dzieciaczka 1 wrzesnia zycze powodzenia Nati mi tez sie przypominaja nasze zdjecia USG =) słodzutkie maleństwo. Wypoczywaj :* Każda z nas ma inne potrzeby, usposobienie... każda mama kocha swojego malucha, ale bedzie inaczej postępować. o ile jedne z nas będą potrzebować oddechu od malucha, innym rozstanie będzie sprawiać przykrość. niemniej maluchy kiedyś zaczną się same od nas oddalać, my musimy to zaakceptować, a będzie najtrudniejsze dla mam, które rozstawac sie nie potrafią. o ile mężczyźni w związku to akceptują i taka niejako utrata kobiety na rzecz dziecka im nie przeszkadza, to trudniej bywa, jeśli panowie tęsknią za chwila czasu bez malucha u boku. czasami o tym nie mówią, a stopniowo sie oddalają. przedszkole/żłobek ułatwią rozstania - wbrew pozorom, bo maluch ma duzo zajęć, a mama jednak pracuje - i stopniowe zwiększanie dystansu następuje naturalnie. nie ma co się bać, dzieci najczęsciej świetnie sobie radzą. choć przyznam, że u nas lepiej poradziło sobie dwoje młodszych, idąc jako maluchy do żłobka. najstarszy do żłobka nie chodził, bardzo długo przezywał pójście do przedszkola, aklimatyzacja trwała kilka miesięcy a w zasadzie do końca przedszkola marudził. córka juz po miesiącu wstając wołała, że się "śpiesi do źłobećka", a młody po jakims miesiącu, jak parkowałam po żłobkiem to klaskał i się smiał - cieszył się, ze tam idzie, w weeekendy brał rano buty i gnał do drzwi, patrzył na nas jak na wariata, dlaczego zostaje w domu.... mnie akurat potrzebny bywa czas bez młodego uwieszonego u nogi, oczekującego mojej ciągłej uwagi. niestety on rzadko chce oddalić się do zabawy z innymi domownikami, wciąż tylko mama na topie o ile nie śpi, albo nie pojedzie w foteliku na rowerze tatusia... i potrzebuję też czasu tylko dla mnie i męża, widzę, że jemu to bardzo potrzebne, choć tęskni też za dziećmi. ale fakt, że jak był sam najstarszy syn, to ta potrzeba nie była aż taka silna. chyba jednak wzrosła wraz z ilością dzieci :)) Peonia podpisuje sie pod tym co napisalas! Zgadza sie ze kazda mama jest inna i inne ma tez potrzeby. Ale wydaje mi sie ze kazdy zwiazek potrzebuje troche takiej intymnosci i pobycia tylko we 2 bez nasluchiwani czy dzidzius sie obudzi. Ale kazdy jest inny Powiem Wam ze ja juz marze zeby ja przyjeli do przedszkola... jejku to jest taka nadzieja trzymajaca mnie przy zyciu w zdrowiu psychicznym heheh
  7. Gosia1001 Ja tez mysle o przedszkolu w przyszlym roku :) moj starszy synek zostal przyjety jako 2,5 latek - jest z grudnia. Ale poki co na co dzien cieszymy sie sobą :) Marysia rozgadała sie na maksa, wszystko powtarza. Zauwazylam, ze coraz czesciej ciagnie ją do innych dzieci. Chce sie bawic itd. Wiec w pore pojawi sie mlodsze rodzenstwo ;) 29 tydzien ciazy za pasem. Jestem juz ogromna i chodze jak kaczucha Brzuszek jest cudowny, maluszek coraz bardziej sie wierci i rozpycha. Powoli szykujemy sie do zorganizowania kącika dla noworodka. Nooo Gosia juz blizej niz dalej Zaraz sie doturlacie Jejku i znowu bedziemy przezywac porody heheh Dawno Cie nie bylo na forum... Cudnie ze Marysia tak sie rozgadala. Hanula gada ale nie lubi powtarzac i raczej po swojemu sylabami gada. Ale zrobila sie bardziej otwarta. Pozostaje nam czekac cierpliwie a jak zacznie gadac to bedziemy zalowac ze buzia jej die nie zamyka Ale nie wiem czy Wy tez zauwazacie taka prawidlowosc. Jak zeby wyjda to nagle dziecko zaczyna lapac nowe umiejetnosci Hanula od 3 dni jakas taka dojrzalsza jest
  8. Renia74 Madika Pojechaliśmy w trójkę, tylko z Michasiem. Chłopaki nie chcieli z nami jechać, mają swoje ścieżki i sprawy, mi się tak przykro zrobiło że oni nie jadą że wcale nie chciałam jechać. Zdecydowaliśmy się w ostatniej chwili, bo znajomi jechali, i pakowalismy się na wariata. Wieczorem prosto z Krynicy pojechaliśmy do Malborka do kuzynki, tam spędziliśmy niedzielę :) No niestety dzieci w pewnym wieku juz nie chca jezdzic z rodzicami na wakacje... taka kolej rzeczy :( Moze dobrze ze wlasnie teraz trafil Wam sie Michas dzieki temu chce Wam sie chciec
  9. ~ANikodd Dołączam do zatroskanych mam przed 1 września... Przed ciążą jakoś nie rozumiałam mam, które się przejmowały żłobkami, przedszkolami itp, "przecież krzywda im się tam nie dzieje". A teraz na myśl, że będziemy tyle godzin spędzać oddzielnie to aż mi się łezka w oku kręci... ;-) Serce kontra rozum i zdrowy rozsądek... Ja tylko zastanawiam się kiedy mam go odprowadzić do tego żłobka w piątek czy w poniedziałek... próbowałam się dodzwonić i nikt nie odbiera, na stronie internetowej też żadnej informacji. Ja na początku myślę, żeby mąż odprowadzał małego, on może zaczynać pracę od 8, a ja z racji karmienia kończyłabym godzinę wcześniej (o 14), więc trochę ograniczylibyśmy mu te godziny w żłobku. I tak jak Kalae mam mieszane uczucia związane z powrotem do pracy. A do tego poprostu boję się, czy dam radę ogarnąć nowe przepisy, zasady, formularze, program itp, kiedy o 7 rano po kilku nocnych pobudkach mój mózg funkcjonuje na najniższych możliwych obrotach... Chyba to jest normalne ze wszystkie sie martwimy i ze kazdy chce jak najkrocej aby dziecko bylo w zlobku. Ja jesli o przedszkole to mam luz i chce zeby poszla i sie nie martwie moze dlatego ze juz z bratanicami to przerabialam i jest mi latwiej. A co do niskich obrotow to nie mam recepty
  10. ~Kalae ~Misiakowata Aaaaaaa dokładnie za tydzień moje dziecko idzie do żłobka!!!aaa Nie wiem jak ja to wszystko ogarne aaaa..zwlaszcza,ze P w tym czasie bedzie mial nocki plus druga praca do 15..echh Musze dac rade..pocieszam sie tym,ze jeszcze jest cieplo i zdazymy sie przyzwyczaic do jezdzenia autobusami do zlobka z rana..we wrzesniu mam sporo rankow,to bede musiala na 6-7 prowadzać..wiec poki co luz..w zimw troszke ciezej bo ciemno..zimno..te ubieranie z rana..masakra aaaaaaa Kalae ile przystankow do zlobka bedziesz miala? My ok 4 plus kawalek z buta. Nati nooooo slodkiii bobolek..wyglada zupelnie jak Mati na tym etapie i wlasnie wtedy juz mi dr powiedzial,ze bedzie chlopczyk Ech dostalam okres i zdyyyycham..w pracy sie przemwczylam teraz leze :)) chyba 5, jakies 10 minut jedzie. U mnie tyle dobrze ze Tosie bede przede wszystkim odbierac ze zlobka. A zawiezie ja M autem. W sumie sie ciesze bo ja rano jestem nieprzytomna, lepiej do mnie zbytnio nie mowic ;) jakbym miala jeszcze Toske szykowac. A z drugiej strony zal mi ze jej nie uczesze, nie ubiore. Choc rzeczy jej moge naszykowac wczesniej. A takie glupoty. W sumie na przystanek nie mam daleko. Ten plecak ze smycza kupilam glownie po to zeby nie brac wozka do zlobka. Zobaczymy jak to w praktyce bedzie. Bo od tego wypadku to nie jechalam z Tosia autobusem. Kalae trzeba sie przelamac!! Pamietasz co mi mowilyscie jak ja balam sie wziasc Hanie na rece po tych moich przygodach z reka a potem jak mi wypadla? To to jest bardzo podobna sytuacja Bierz Tosie i wsiac w autobus w godzinie kiedy jest maly ruch i przejedz 1 przystanek. A potem malymi kroczkami Bedzie dobrze bo i u nas jest wszystko ok Misiakowata wiem ze dasz rade! Jestes baaaaardzo dzielna mama i sama swietnie dajesz sobie rade w takich sytuacjach
  11. tola512 Nati super, że maluszek rozwija się prawidłowo. Oby złe samopoczucie szybko minęło. Ja dzisiaj pierwszy dzień byłam w pracy. Oficjalnie zaczynam 1 września, ale niestety już ten tydzień muszę uczestniczyć z przygotowaniach na przyjęcie dzieci. Trochę mam obawy, czy dam radę wszystko ze sobą pogodzić. Najbardziej boję się o dzieci. Stasiu co prawda zaprawiony przedszkolak, jednak od września będzie chodził do nowego przedszkola i mam nadzieję, że mu się spodoba. Laura cały czas była ze mną i boję się czy wytrzyma więcej godzin i czy moja psychika przyswoi brak moich dzieci. Tola tak obce dzieci zapelnia Ci dzien ze nawet sie nie zorientujesz kiedy bedziesz juz w domu
  12. ~kalae nati, super że wszystko dobrze. To może kompromisem Hania bez H ;) Ania Tosia mówi Antonina, a właściwie Nina, a Tosia nie umie, nawet nie próbuje. U mnie z powrotem do pracy i posłaniem Tosi do żłobka jest różnie. Z jednej strony się cieszę, ze wracam do pracy, z drugiej mam obawy co do niej, poza tym mam jakiś dyskomfort że daje ją do żłobka. Ale ma to związek z tym, że nie będę jej widzieć te x godzin dziennie, także miałabym też problem z zostawieniem jej z babcią. Jedyna opcja to M., choć i tak byłoby mi smutno, ze mnie nie ma z nimi. Jednak muszę juz wrócić do pracy i pogodzić się z tym, że Tośka będzie nie pod moją opieką kilka godzin dziennie. A zamówiłam plecak ze smyczą dla Tosi, ale nie skip hop. Miałam jeszcze napisać, że ja chodziłam do przedszkola jak miałam niecałe 3 lata bo kończyłam w listopadzie. Mi się nie krzywdziło, lubiłam chodzić. Mój brat natomiast strasznie płakał i pamiętam, że musiałam chodzić do niego i go uspokajać. W sumie to ciekawe czy to wygodnictwo pań, bo jednak jakoś musiałyby dać radę, czy zwyczajnie tak lepiej dla dziecka, tego płaczącego. A może pół na pół ;) Kalae wiem ze czesto tak jest ze starsze dziecko moze przychodzic do mlodszego. Chodzi o to ze mlodsze czujee sie wtedy bezpieczniej i jie jest samo. A czesto towazyszy mu strach i obawa ze zostalo samo bez nikogo. Wcale sie nie dziwie ze masz dylemat natury etycznej Kazda mama ma wrazenie ze tylko z nia dziecko bedzie mialo najlepiej i nikt tak dobrze tego nie zrobi jak mama
  13. nati91 No Madika tym razem to Ty pomieszałaś 5-ki to jeszcze mleczaki ;) Sylwia, gratuluję umowy! Lubię czytać, że Ci się układa :* Lilijka, Ty Matko Polko :) ja niestety jestem ulepiona z innej gliny, jakbym tak siedziała w domu z Izą, to by była totalna masakra z moją psychiką. Jak wyjeżdżałam na weekend, to faktycznie długo trochę, ale te kilka godzin w pracy codziennie to dla mnie duża ulga. Jak teraz przez miesiąc siedziałam z nią i z mężem w domu, to już miałam dość, mimo że ja się nią specjalnie nie zajmowałam, bo się źle czułam. Dziś rano miałam USG, wszystko z maluszkiem ok :) fajnie, że można podejrzeć, co tam słychać u bobaska i uspokoić się, że jest dobrze :) lekarz najpierw stwierdził, że wygląda na dziewczynkę, ale potem, że w sumie to może być i chłopczyk, także zobaczymy na połówkowym ;) jak będzie dziewczynka, to nam obojgu podoba się Hania (pozdrawiam Madika ) choć mojej mamie nie, ale będzie się musiała z tym pogodzić :p A o chłopcu jeszcze nie rozmawialiśmy. Tzn kiedyś, ale już mi się nie podobają te imiona. Jakoś tak bobo stało się bardziej realne teraz, wreszcie poświęciłam mu trochę czasu, bo tak to pamiętam, że jestem w ciąży, ale nie myślę o tym w kontekście posiadania dziecka w brzuchu. Muszę zacząć bardziej myśleć o tej kruszynce, choć przy małym dziecku nie ma kiedy ;) Jeszcze złe samopoczucie nie minęło, ale mam nadzieję, że już niedługo. A tu zdjęcie mojego bąbelka <3 <br /> Jejku jakie to slodkie Az mi ciarki przeszly na samo wspomnienie tych zdjec i wszystkiego co razem przeszlysmy Hania piekne imie Trzymamy mocno kciuki za bobo A Ty nie przemeczaj sie! Ale tez sie nie dawaj spacyfikowac
  14. Renia74 ~Kalae Madika, 20zebow mlecznych czy 10 sztuk w szczece i zuchwie, po 5 szt po kazdej stronie to wychodzi ze 5 mleczne musza byc. Chyba ze cos ponieszalam Nic nie pomieszałaś, dopiero 6-tki są stałe, po 3-kach czekamy jeszcze na 5-tki :) Aaa no to cos pomieszalam
  15. Renia74 W sobotę pojechaliśmy nad morze, do Krynicy Morskiej. Fajnie spędziliśmy dzień. Super ze udalo sie wyjechac! I jak Wam tam? Cala 5 pojechaliscie?
  16. Sylwia921125 Madika jak maja nastac tluste lata to zebym ja sie za tlusta nie zrobila bo dopiero udalo mi sie kilka kg zrzucic =D =D Co do przedszkola to Kuba sie dostal do 3 latkow a urodzony koncem listopada I siostra skladala wniosek jak wszyscy inni a wiem, ze nie wszystkie dzieci sie dostaly. A znowu kuzynka w tym roku posyla coreczke z grudnia I dostala pismo od burmistrza, ze coreczka bedzie miala zapewnione przedszkole od grudnia. Nie wiem od czego to zalezy. Strunka podrawiamy Stargard =) Spoko z Ciebie taka szprycha ze nie masz czego sie obawiac Mysle ze to tez maznaczenie jaka kto ma sytuacje rodzinna.
  17. tola512 Madika tola512 Madika tola512 Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia. Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe. Oooo i fachowiec wypowiedzial sie w temacie Czyli jesli Hanula 2,5 roku bedzie miala dopiero 4 wrzesnia to jej jie przyjma? Dobrze to rozumiem? Złożyć wniosek można, jeśli będą wolne miejsca to powinna zostać przyjęta kiedy ukończy 2,5 roku (do tego czasu będzie na liście rezerwowej). Mój Stasiu poszedł do przedszkola w wielu 2 lat i 3 miesięcy, wszystko zależy od Dyrektora. Tola patrzylamna dokymenty z przedszkola i tam bylo napisane ze dzieci od 3-5 roku zycia. Alemimo to moge sie ubiegac o miejsce dla Hanuli? I powiedz mi jakie kryteria dziecko musi spelniac zeby rok wczesniej bylo przyjete. Wolalabym poslac ja do przedszkola bo mamy super a zlobka nigdzie nie mamy blisko a zeby byl fajny to juz wogole nie wiem :( Pierwszeństwo mają dzieci 3-letnie, w szczególnie uzasadnionych przypadkach przyjmowane są dzieci 2,5-letnie , które funkcjonują w grupie dzieci 3-letnich. Zezwala na to przepis zawarty w ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 ze zm.). W art. 14.1 jest napisane, że wychowanie przedszkolne obejmuje dzieci w wieku 3-6 lat. Natomiast art. 141b precyzuje, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach dyrektor przedszkola może przyjąć do przedszkola dziecko, które ukończyło 2,5 roku. Każde przedszkole określa, co wg niego oznacza szczególnie uzasadniony przypadek np.: 1. trudna sytuacja rodzinna, 2. niespodziewana sytuacja losowa rodziny dziecka, 3. rodzeństwo w przedszkolu, 4. samodzielność dziecka, tzn. rozwój fizyczny i psychiczny dziecka umożliwia funkcjonowanie w grupie przedszkolnej. Wszystko zależy od dyrektora i od wolnych miejsc (jeśli z dniem ukończenia Hanuli 2,5 lat bedą wolne miejsca w grupie, to dyrektor może zaakceptować Twój wniosek). Tak jak pisałam w innym poście Stasiu został przyjęty do przedszkola w wielu 2 lat 3 miesięcy, świetnie sobie radził. Spróbować zawsze warto, jeśli uznasz, że Twoje dziecko jest gotowe funkcjonować w grupie dzieci 3-letniej. Nasza skarbnico wiedzy przedszkolnej Dziekuje!!!! U nas z pania dyr moze nie bylo by problemu tylko ona ma problem z mala iloscia sal i jeszcze teraz 7 i 8 klady jej doszly. No ale zobaczymy Najwyzej brata na nia nasle Bo maja dobry kontakt
  18. ~Lili jka Strunka spokojnej podróży i udanego, zdrowego wypoczynku! Na spotkanie jestem chętna. Osobiście wolę Silesie. Sylwia gratuluję pracy. Cieszę się, że życie zaczyna ci się układać. W czwartek też mieliśmy randkę z mężem, z okazji czwartej rocznicy ślubu. Nie było nas trzy godziny, które Ania spędziła z babcią. Jak dla mnie to jeszcze za długa rozłaka, już pod koniec kolacji nie umiałam usiedzieć. Ance idą już piątki, dwie na dole na pewno, nie wiem jak u góry bo ciężko sprawdzić. Trzy trójki wyszły bez większych problemów, ale za to ostatnia długo miała przebity jedynie czubek. W końcu jej dziąsło było bardzo spuchnięte, przez to mniejszy apetyt i gorączka też się pojawiła. Bardzo długo przebijała się ta trójka. Ania rysuje kredkami w kamykami. Chyba crayon rocks. Bardzo lubi mazać i mi też ciągle każe rysować, już mi brakuje weny :) Co do nocnika to w tym tygodniu udało się ze trzy razy złapać siku po nocy, ale potem na pytanie czy zrobi siku do nocnika, mówiła "ni", więc odpuściłam. Za to zdarza się, że da znać, że zrobiła kupę do pampersa, więc coś zaczyna rozumieć. Myślę by posłać Anię dopiero do przedszkola, gdy będzie mieć przynajmniej 3 lata. Jejku Lilijka 3h to nic wrzuc na luz i poczuj sie kobieta i na chwile zapomnij ze jestes mama Daj sie poniesc Cos wreszcie dla Ciebie a nie dla MAMY ANI Ja taka higiene psychiczna traktuje jak nowy zapal do bycia mama Choc powiem Wam ze jestem napalona na to przedszkole na przyszly wrzesien jak nie wiem co Lilijka z tymi 5 u Ani to chyba przesadzilas bo to sa juz stale zeby i rosna doiero ok 8rż
  19. Peonia Madika Peonia ~kalae strunka, to może mama twoja ją będzie mogła odbierać wcześniej, żeby nie siedziała 8/9 godzin Peonia, ja sobie wykombinowałam, że M idzie na 10 do pracy, więc zawiezie Tosie przed pracą, a ja ją odbiorę przed 15, czyli w żłobku byłaby jakieś 5 godzin. I takie miałam nastawienie i mój plan legł w gruzach. Tak czy siak ja jej nie będę zaprowadzać do żłobka, ze mną to by musiała przed 6 wstawać. A tak z ciekawości dajesz małemu śniadanie przed wyjściem? hehe, ja tez sobie wykombinowałam, że jak młody sie przyzwyczajał do złobka a ja byłam jeszcze na macierzyńskim, ze nie ma potrzeby go wozic juz na 8 do żłoba. no ale musiałam :((( podawałam sniadanko, jak sie aklimatyzował i nie chciał im tam jeść. jak zaczął jeść to nie podaję, bo on zaraz po wstaniu nie bardzo chce jeśc (nawet w dni wolne), nieraz budzę go dosłownie przed wyjściem około 8, od razu ubieram i wychodzimy (mam samochodem jakieś 10 min do żłobka) i jak dojeżdża to akurat zaczyna sie śniadanie, więc nie ma sensu, zeby jadł w domu. zresztą starszaki też do czasów szkolnych, jak były w żłobku/przedszkolu nigdy nie jadły sniadania przed wyjściem, bo miałam te placówki blisko, były wożone i jadły po prostu tam. jakby zjadły w domu, to tam juz by nic nie tknęły, więc to mijało sie z celem. pewnie, gdyby droga była dalsza, albo jakiś spacerek 15 minutowy, to cokolwiek bym im dawała przed wyjściem. Dziewczyny a jak jest u Was w zlobkach lub przedszkolach z jedzeniem? Bo u nas w przedszkolu sniadanie i podwieczorek (czyli owoce) dzieci musza nosic ze soba. u nas pełen "wypas' i nic nie nosimy do jedzenia :)) młody lubi jeśc, więc często jak wychodzi to z chrupkami na "do widzenia".... Widze ze u wiekszosci jest na "wypasie" jak to ujela Peonia heheh No niestety u nas nie i zastanawiam sie nawet jak to organizowac potem... Mam nadzieje ze Hanula dorosnie do kanapek bo na razie na snidanie jest u nas budyn owsianka jajko... Zajada sama bez problemu iyzka nawet buzie potrafi sobie obetrzec Dlatego o to sie nie martwie
  20. ~kalae][quotetola512 ~kalae tola, rozumiem twoje nastawienie i spojrzenie od strony wychowawcy, że lepiej mieć poukładane, dzieci przyjdą do godziny 8 i można zaczynać dzień, a nie czekać na jakiegoś niedobitka do 10. Tyle tylko że ja piszę od innej strony nie nauczyciela, tylko rodzica, dla mnie ważniejsze jest, żeby dziecko jeśli nie musi spędzać 7 godzin w żłobku, to żeby ich nie spędzało, tylko moglo być 6 godzin. Może inaczej jest w przedszkolu bo to już starsze dzieci. Natomiast wydaje mi się, że lepiej jeśli dziecko 1,5 roczne spędzi w żłobku 6 godzin, a nie 7. A musi spędzić 7 godzin tylko dlatego, że ktoś ustalił, że ma być do 8,30. Co do opłat to wg mnie każdy rodzic decydując się na żłobek/przedszkole ma świadomość reguł finansowania w danym żłobku i tego kiedy musi zgłosić nieobecność dziecka jeśli nie chce płacić za posiłek. Co do podstawy programowej, to powiem tylko tyle, że dopiero zerówka jest obowiązkowa dla wszystkich dzieci. Na koniec tylko napiszę że w poprzednim żłobku prywatnym nie było problemu z przyprowadzeniem dziecka na 10, a o tej porze już chyba wszystkie dzieci były w żłobku. Także sądzę, że nie każdy przyprowadzałby dzieci 'jakby chciał' bo jednak większość rodziców pracuje od około 8.A i oczywiście przychodzenie na 10 było zgłoszone, że zawsze tak będzie, a jeśli miałby przyjść wcześniej to poinformuje. Poszłam na wychowawczy więc zrezygnowałam z tamtego żłobka. [/quote Też jestem rodzicem i też muszę się dostosować do obowiązujących w placówkach regulaminów. Wiadomym jest, że rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej (każda godzina jest cenna. Też bym wolała zaprowadzić córkę i syna na późniejszą godzinę w przypadku gdy będę na drugą zmianę szła do pracy. Rozumiem Cię jako rodzic, ale może dlatego, że pracuje w tym zawodzie łatwiej zaakceptować mi regulaminy dot. przeprowadzania dzieci. ale ja akceptuje regulamin, niemniej mogę z pewnymi rzeczami się nie zgadzać i się tu 'poużalać' czy napisać, że coś mi się nie podoba. Oooo i to jest kwintesencja forum Strunka spokojnej podrozy!!!! Sylwia oby tak dalej!!! Mowilam Ci ze czas teraz na tluste lata
  21. tola512 Madika ~strrunka Madika, nie spi ;) bo wie co sie dzieje w trakcie lezakowania teraz pewnie będzie w czterolatkach to lezakowania juz nie bedzie mial. Ja nigdy nie lezakowalam w przedszkolu bo juz nie spalam. A u nas w przedszkolu nie ma lezakowania klasycznego ze dzieci sie przebieraja i lezaki wkraczaja na sale Dzieci moga sie polozyc na kanapie dywanie czy gdzie chca jak czuja taka potrzebe i tyle. Hanula mysle ze by tez nie spla juz teraz a co dopiero jak bedzie miala 3 latka heheh Zdania na temat leżakowania są podzielone. W wielu przedszkolach tak jak piszesz Madika, odpoczynek odbywa się na dywanie. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiego odpoczynku (wg.mnie jest to lenistwo personelu, jest to niehigieniczne). Dzieci na tym etapie rozwoju potrzebują wyciszenia, zregenerowania organizmu (mimo wszystko w przedszkolu panuje hałas). Przebierając się w piżamkę dzieci ćwiczą samoobsługę. Wiadomo, że niektóre dzieci z początku się buntują, ale bardzo szybko akceptują leżakowanie, i traktują jako kolejny punkt dnia. Dużo też zależy od nauczyciela jak ten czas wykorzysta (czytanie bajek, muzyka relaksacyjna, itp.) , bo w niektórych przedszkolach panie przesadzają z czasem i dzieciom się najzwyczajniej nudzi, bo ile można leżeć. Po takim odpoczynku dzieci zupełnie inaczej funkcjonują. Na pewno dzieci odpoczywaja i sie regeneruja tylko normalnie dzieci chodza spac o roznych porach... i jak z tym sobie radza? Bo wiadomo ze dzieci sie buntuja. Ja Hanuli osobiscie na dzienne spnie nie przebieram w pizame. Ale wiem ze niektorzy rodzice tak robia. Ja osobiscie nigdy nie lubilam lezakowani w przedszkolu i dlatego mam co do niego takie zle wspomnienia. I w efekcie koncowym nie lezakowalam.
  22. tola512 Madika tola512 Z przyprowadzaniem dzieci do żłobka, przedszkola, tak jak pisała Misia chodzi o zachowanie plan dnia w placówce. Nauka planu dnia jest ważna dla dzieci,bo daje poczucie bezpieczeństwa, dziecko uczy się co, po czym następuje. Zazwyczaj przyprowadza się dzieci do godz. 8 (do tej godziny są zabawy dowolne w sali wg zainteresowań i potrzeb dzieci, przygotowanie do śniadania- porządkowanie sali, ćwiczenia poranne, (czynności samoobsługowe i higieniczne przez śniadaniem), po śniadaniu znowu czynności higieniczne i zajęcia główne, itd. Dlatego ta godzina jest przestrzegana, żeby nie zakłócać planu dnia. Do przedszkola przyjmowane są dzieci,które mają ukończone 2,5 roku z dniem 1 wrzesnia i są samodzielne. Wiadomo, że w grupie maluszków dużo pomaga nauczyciel i pomoc, dopóki dzieci nie wdrożą się w czynności samoobsługowe. Oooo i fachowiec wypowiedzial sie w temacie Czyli jesli Hanula 2,5 roku bedzie miala dopiero 4 wrzesnia to jej jie przyjma? Dobrze to rozumiem? Złożyć wniosek można, jeśli będą wolne miejsca to powinna zostać przyjęta kiedy ukończy 2,5 roku (do tego czasu będzie na liście rezerwowej). Mój Stasiu poszedł do przedszkola w wielu 2 lat i 3 miesięcy, wszystko zależy od Dyrektora. Tola patrzylamna dokymenty z przedszkola i tam bylo napisane ze dzieci od 3-5 roku zycia. Alemimo to moge sie ubiegac o miejsce dla Hanuli? I powiedz mi jakie kryteria dziecko musi spelniac zeby rok wczesniej bylo przyjete. Wolalabym poslac ja do przedszkola bo mamy super a zlobka nigdzie nie mamy blisko a zeby byl fajny to juz wogole nie wiem :(
  23. Renia74 Michasiowi wreszcie przebiły się dwie pozostałe czwórki, na razie czubeczki są, ale są :))) Więc mamy 12 zębów :))) Teraz czekamy na trójki, podobno najgorsze. No nam juz prawie przebily sie istatnie 3. Cale szczescie ze juz bedzie spokuj zrymi zebami
  24. ~strrunka Madika, nie spi ;) bo wie co sie dzieje w trakcie lezakowania teraz pewnie będzie w czterolatkach to lezakowania juz nie bedzie mial. Ja nigdy nie lezakowalam w przedszkolu bo juz nie spalam. A u nas w przedszkolu nie ma lezakowania klasycznego ze dzieci sie przebieraja i lezaki wkraczaja na sale Dzieci moga sie polozyc na kanapie dywanie czy gdzie chca jak czuja taka potrzebe i tyle. Hanula mysle ze by tez nie spla juz teraz a co dopiero jak bedzie miala 3 latka heheh
  25. ~strrruna Madika, mloda nie chodzi do żłobka. Ja obnizylam etat, maz wnioskowal o same popołudniowki w dni robocze i zajmujemy sie dziećmi naprzemiennie. Jesli godz pracy czy dojazdu nam sie zazebiaja, to młodą na ten czas zajmuje sie moja mama. No tak mi die cos wydawalo wlasnie ale juz zglupialam A Ty kobieto jie powinnas Was pakowac? Tylko pogaduchy na forum sobie urzadzasz? hehehhe
×
×
  • Dodaj nową pozycję...