mimka1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mimka1
-
pulsatilla Morfologia może mieć znaczenie, ale nie musi. Niska hemoglobina- w ciąży jest obniżona, bo krew jest "rozwodniona". Wszystko zależy od dokładnych parametrów. U ciężarnej hemoglobina powinna być nie niższa niż 11. I bardzo ważne moje zdanie- nie stawiam tutaj diagnoz. Traktuję to forum tylko jako luźną rozmowę z kobietami, które tak jak ja są w ciąży. Nie możecie na podstawie moich wypowiedzi zaniechać wizyty u lekarza. Liczy się wizyta i badanie, a nie taka "diagnoza uliczna". To chyba wiadomo. Nikomu nie chcę szkodzić. Lubimy rozmawiać o sobie i swoich dolegliwościach, ale rozmowa na forum nie może zastąpić wizyty u lekarza. tak więc podejście jednej z forumowiczek, że wierzy swojemu ginekologowi jest bardzo mądre. To on prowadzi ciążę, i jak mu się coś "rypnie" w diagnozie i leczeniu, to on będzie odpowiadał pd względem prawnym. Musicie umieć podejmować mądre i odpowiedzialne decyzje. Jak coś bardzo dokucza- idziecie do lekarza. Zrozumiano? :-) Ze mną tutaj rozmawiacie bardziej na luzie. OK? Chyba się rozumiemy? Będziemy się wzajemnie wspierać. Będzie raźniej. Fajnie jest czasami sobie pokonwersować, czyż nie? Plusatilla możesz być spokojna;)ja pytam, bo widzę że się orientujesz sporo w tym. Napisałam na początku że w środę idę do lekarza. Ale właśnie tutaj zwyczajnie się radzę, może któraś coś podobnego już przechodziła;)Wiadomo że lekarz to w naszej sytuacji osoba która powinna czuwać nad przebiegiem, ale czasami można wiedzieć więcej i z nim porozmawiać, dopowiedzieć coś.
-
To raczej nie jest ból stały, łapie mnie to czasami kilka razy dziennie a czasami w ogóle ... tylko w ostatnim czasie jak łapie to kłucie jest co raz mocniejsze, dlatego zaczęło mnie zastanawiać. U mnie 24 tydzień i 5 dni dokładnie. Zajrzałam teraz do systemu, mam już wyniki badania moczu. Wszystko jest w normie. Co do krwi to prócz niskiej hemoglobiny, hematokrytu i erytrocytów, również granulocyty kwasochłonne są obniżone... Myślisz że jest to jakoś powiązane?
-
Ze stanów gorączkowych nic nie zaobserwowałam, z wydalaniem moczu też wszystko normalnie, nic nie boli.
-
pulsatilla MIMKA, przy kolce nerkowej nie czekałabyś do środy na wizytę. Tak mi się zdaje. Pacjenci zazwyczaj skarżą się wówczas na ogromny ból, w skali od 1 do 10 oceniają zazwyczaj na 8. Za mało szczegółów napisałaś. Napisz, w którym miejscu konkretnie jest ten ból. Pod prawym łukiem żebrowym? Promieniuje do pleców? Czy ma związek z oddychaniem- na przykład nasila się przy głębokim wdechu? Czy ma związek z posiłkami? Boli bardziej na czczo, czy po posiłku? Czy ma związek ze zmianą pozycji ciała, na przykład nasila się przy schylaniu?. Gorączkujesz? Jest dużo pytań prowadzących do prawidłowej diagnozy. Dobrze zebrany wywiad do podstawa. :-) Tak plusatilla, wiem że masz 100% rację. Bo mąż podpytywał kolegę z pracy który z żoną jechał właśnie na pogotowie z taką kolką. Powiem Ci że mnie boli na pewno z prawej strony pleców, wydaje się być pod łukiem żebrowym. Nie ma to za bardzo związku z czynnościami jakie wykonuję bądź zajmowaną pozycją. Czasami zaczyna kuć jak posiedzę chwilę, czasem jak się przejdę - na prawdę nie za bardzo umiem ocenić kiedy się to pojawia. Ból jest taki kłujący bym powiedziała i punktowy, że tylko w jednym miejscu go odczuwam jak się pojawia. Ale wtedy trudno mi zrobić cokolwiek żeby przeszedł uciskam to miejsce najczęściej, próbuję rozgrzewać i na prawdę różnie z tym przechodzeniem.
-
klaudix Nerkowej nie miałam... Miałam jelitowa. Nieprzyjemne to było. Lekarz zalecił mi, żebym brała paracetamol i nospe. Faktycznie pomogalo mi, ale kolka jakoś sama mi przeszła. Mimika1 a zrobiłaś sobie badanie moczu? Może to badanie by też pokazlo, że coś tam się dzieje? Robiłam dziś właśnie badanie moczu, żeby mieć świeże wyniki na środę jak pójdę... kolkę jelitową też miewam ale to z przodu więc łatwiej mi powiedzieć że boli gdzieś tutaj, a tam z tyłu na plecach to trudno ocenić. Kręgosłup pobolewa też i wiem że może promieniować tylko pytanie czy to promieniowanie czy nie przypadkiem nerki bo ból czasami taki kujący jest że się nie da wytrzymać. Z kręgosłupem np. jak boli, to pochodzę lub mąż pomasuje i przechodzi a z tym to nic nie umiem zrobić.
-
klaudix Temat L4 i zasiłków wydaje mi się ciutkę zbyt wrażliwy. Każdy korzysta z tych "przywilejów" z innego powodu i nie można wszystkich z nas wrzucać do jednego worka. To jest tylko okres ciąży i należy się każdej kobiecie. Takie mamy prawo i jest to państwowo ustanowione. Carolajna32, sądzę, że jeśli miałabyś taką możliwość to też byś na pewno skorzystała. Nieroby, tyjące od dłubania palcem w nosie to troszkę za mocne słowa. Każda z nas ma inne życie i każda od każdej może się czegoś nauczyć. Ludzie biedniejsi nie znaczy, że gorsi wartościowo. Po to to forum, aby siebie traktować na równi. Ot co, koniec tematu. Zgadzam się z tym postem... dlatego moim zdaniem poruszanie na tym forum kwestii zarobków, wykształcenia i całej sytuacji materialnej jest na prawdę nie na miejscu i nikomu do szczęścia chyba nie potrzebne.
-
Mam do Was pytanie jeszcze, czy któraś ma/miała kolkę nerkową lub coś w tym stylu? Ja od jakiegoś czasu zmagam się z takim kłuciem z prawej strony i obawiam się że to coś z nerkami. W środę idę do lekarza więc będę pytała o to, ale jak macie jakieś podobne doświadczenie z takim bólem to dajcie znać proszę co to może być.
-
klaudix leniwiec_leniwiec mam to samo :) odkąd jestem na przechowaniu u rodziców to nie ma dnia ani godziny, abym nie poczytała coś o dzieciach, pooglądała ciuszki, mebelki czy inne rzeczy... W środę w końcu wracam na mieszkanko i zajmę się sprzątaniem, bo jest tam totalna masakra... Jeszcze łazienka w rozsypce, ale grunt, że wc i zlewozmywak w kuchni działa Powiem Wam tak, bardzo lubię tutaj do Was zaglądać. Patrzę co najmniej kilka razy dziennie i dzięki Wam czuję, że nie przechodzę tej ciąży sama. Jest mi raźniej. Bardzo fajnie, że jest "pomieszany" skład, tzn. są kobiety jak ja z pierwszą ciążą, ale też są kobiety doświadczone, posiadające dzieci. Nie wiem jak odbieracie moją osobę, ale chciałabym zostać na tym forum. Mi też trochę puściły dzisiaj nerwy. Rozsądek mówi jednak, że szkoda życia i czasu na to. Przyznaję, że czasami nie odpisuję na niektóre posty, bo po prostu się na tym nie znam, nie mam takiej wiedzy etc. Ponadto lubię sobie czasem trochę pomarudzić, że coś mnie tu boli albo tam strzyka... Chyba tak każda z nas ma ;) klaudix po to właśnie mamy tutaj siebie, a nie po to żeby się pozjeżdżać i oceniać.
-
Lutówka mimka1 mam podobne odczucia co Ty. Wiesz Lutówka, myślę że nie tylko Ty podzielasz moje zdanie bo sporo rozmów było takich ciekawych które własnie po jednym poście takich osób się ucinały... i widać było że niektóre dziewczyny po prostu nie wiedziały co napisać. Na prawdę nie ma znaczenia kim która z nas jest i ile zarabia..Wszystkie nosimy pod sercem to co dla nas najważniejsze i nie pozwolę na to żeby ktoś w taki sposób tutaj próbował to psuć... Nie boję się powiedzieć co myślę bo to jest szczere.
-
Carolajna32 I właśnie ta kultura i wykształcenie wyszło z Ciebie. Brawo. Żegnaj. Żebyś zrozumiała trzeba było zejść na chwilę do Twojego poziomu;)
-
A kobiety którą są na L4 i przez pół dnia dłubią w nosie po to żeby chronić swoje maleństwo uważam za znacznie mądrzejsze od Ciebie ;) bo przynajmniej chcą chronić swoją ciążę:)
-
Hahahahah teraz rozbawiłaś mnie do łez... takie jak ja to właśnie te które są same dla siebie szefem bo mają takie wykształcenie i zawód że mogą pracować w swoim biurze, w domu, gdzie chcą i mają kasę o jakiej ty nie możesz pomarzyć zasuwając od tej swojej 5 do 23:PPPP Ja nie potrzebuję L4 bo jak się pracuje głową to jest niepotrzebne a jak się jest robolem i się wypruwa wszystkie flaki żeby udowodnić innym że się coś ma to już problemik Widzisz kobieto, na prawdę daruj sobie pisanie bo spalasz się sama swoimi tandetnymi postami. I co racja to racja, frustraci potrzebują psychiatry dlatego dawno powinnaś się do niego zwrócić. Bo pisząc o tym że zasuwasz od rana do wieczora zaraz po informacji że kilka razy poroniłaś pokazujesz swój system wartości i całą resztę. Dlatego polecam ci po raz kolejny trochę samokrytyki i więcej szacunku do ludzi którzy mają w życiu inne wartości za priorytetowe.
-
Carolajna32 Nie dość, że sfrustrowana to jeszcze zazdrosna :) ;) Jak piszesz o sobie to święta racja ;))) W przeciwieństwie do Ciebie jestem osobą na tyle spełnioną i szczęśliwą że nie mam potrzeby pisania o tym co robię i ile na co wydaję, bo mam w życiu znacznie ważniejsze wartości o których warto pisać i mówić ciężarnym kobietom na forum :)))) Dla Ciebie to może szczyt osiągnięć więc wiesz .. z gustami się nie dyskutuje;]
-
I przepraszam pozostałe dziewczyny na tym forum za mój wybuch złości ale robiło się nieprzyjemnie już od jakiegoś czasu a ja nie jestem z tych co to się boją powiedzieć co myślą. Kilka dni temu Nika32 została zgaszona właśnie jedną z takich daremnych wypowiedzi i przestała się praktycznie odzywać na tym forum a to była bardzo wartościowa osoba. Ktoś kto ma wiedzę chce się wypowiedzieć, też zostaje zgaszony to już bez przesady... Forum anonimowe, można było pogadać spokojnie, poradzić się... ale nie, przecież lepiej wbijać szpile bo przecież są ważni i ważniejsi ...
-
Carolajna32 Dobrze, że nie jestem tak sfrustrowana jak Ty :) Nie sądzę żebyś nie była, bo w przeciwieństwie do mnie to każdego dnia na forum próbowałaś podkreślałać czego to nie wiesz, ile to kasy na co nie wydałaś i ile to rzeczy nie masz na głowie... Na całym wątku lutówek chyba nie było kobiety która tak często próbowała zwracać uwagę na siebie ;) także na prawdę kobieto, zastanów się czasem nad sobą. I pozwól że skończę wątek rozmowy z Tobą, bo sorry ale nie mam ochoty zniżać się do Twojego poziomu zmanierowania i braku samokrytyki ;)
-
Carolajna32 Depti fajnie, że jesteś. Dbajcie o Siebie. Mimka szkoda, że wyrażając swoje zdanie na czyjąś opinię jestem uznawana za zarozumialca, wcale tak nie jest. Pozdrowie mojego "staruszka" ordynatora :)))) Hahahah, uśmiałby się bo to młody facet. I pozwól, że jednak będę mieć zaufanie do niego a nie anonimowej osoby na forum, która napisze, że ma wykształcenie medyczne. Może ma, może nie, tego pewna być nie możesz. Szkoda, że tak odbieracie moją osobę, przykro mi nie jest jednak bo tylko niepewne siebie osoby mogą mieć taki odbiór. Nie będę poświęcać mojej uwagi i wiedzy na osoby tego nie warte. Pozdrawiam te normalne, możecie mnie złapać na pw. Misia odezwij się czasami. Carolajna32 poziom twoich niektórych wypowiedzi świadczy tylko i wyłącznie o Tobie... każda z nas wyraża swoje zdanie na tym forum bo tego ono jest, ale Twoje odpowiedzi często właśnie mają taki ton jakbyś to Ty była specjalistką z każdej dziedziny albo posiadała z nich najnowsze informacje. Ufaj swojemu lekarzowi, bardzo dobrze że możesz ale nie myśl sobie nikt poza nim nie ma racji. Z tym "młody facet" to rzeczywiście każdy by się uśmiał, bo żeby być ordynatorem to swoje trzeba w medycynie odsłużyć, więc akurat po raz kolejny nie stawiaj na swoje bo nikt głupi nie jest i każdy wie że ordynator nie będzie miał 30-40lat ;). Tekst typu "Pozdrawiam te normalne, możecie mnie złapać na pw." też świadczy o tym na ile Ty jesteś "normalna' ... więc zastanów się na prawdę czasem nad sobą bo żałosne są takie wstawki ... i w pewnym wieku to już nawet nie przystoi ;)))) 3maj się ciepło i idź dalej pouczaj ludzi mądrzejszych od siebie, pewnie będą mieć niezły ubaw ;)!
-
Carolajna32 Może jak Panie takie odważne to napiszą bezpośrednio o kogo i o co konkretnie chodzi ? Carolajna32 logiczne jest że żeby tutaj kogoś wymienić to musiałabym poczytać te zakładki, przypomnieć sytuacje i przytoczyć kilka przypadków. Jednak szkoda mi na to czasu. Jeśli chodzi o Twoją osobę to w moim odczuciu często też taka byłaś że na czyjąś opinię dawałaś kontrę bo Ty wiesz lepiej... Nawet dziś z tym że Twój lekarz jest ordynatorem kiedy wypowiedziała się dziewczyna która ma wykształcenie medyczne. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale często młodzi ludzie wiedzą już więcej od tych staruszków, bo jednak to badania i technologia idą do przodu a starszym dziadkom często trudno za tym nadążać... i tak często jest w medycynie. Mi osobiście nie chce się ani wypominać ani kłócić, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie. Ale skoro wyszła taka sytuacja to niech każda sobie wyciągnie wniosek dla siebie i pomyśli zanim napisze.
-
Ja osobiście bardzo bym chciała podziękować nice32, bo zawsze serdecznie odpisywała na moje posty. Nigdy nie odczułam z jej strony jakieś olewki czy czegoś podobnego, co niestety często zdarzyło się ze strony innych dziewczyn. Nika 32 wielkie dzięki!
-
Widzę właśnie że odzywają się głosy rozsądku. Ja również z przyjemnością w ciągu dnia lubiłam wdepnąć na to forum i chętnie zasięgałam rad bardziej doświadczonych mamusiek. Fakt faktem są tutaj panie którym się wydaje że są pępkiem świata, wszystkie rozumy zjadły i właśnie dzięki takim paniom to forum się sypie. Nie zapomnę jak zalogowałam się po raz pierwszy i napisałam kim jestem to żadna nawet "cześć" nie napisała. Ale panie mądre takie że za lekarzy mogą robić. Każda z nas nosi w sobie swój pępek świata ale większość potrafiła zachować umiar i rozwagę w tym co pisała. Nikt nie mówił czyje dzieci są ważniejsze, bo wszystkie są ważne tak samo ale niektóre panie na siłę chciały pokazywać że przecież one i ich dzieci, albo te które je interesują. Zatem dobry czas może dla nich żeby sobie przemyślały swoje zachowanie i zastanowiły się dlaczego niby jedno życie jest ważniejsze od drugiego?? Życzę Wam po prostu trochę więcej pokory i to nie na forum, ale w życiu.
-
Hej Mamuśki! Widzę że z tą cukrzycą to różnie się dzieje. Ja mam mieć w poniedziałek robioną krzywą, także zobaczymy co tam wyjdzie... mam nadzieję że będzie wszystko dobrze i Wam również życzę tego żebyście nie miały powodów do zmartwień.
-
Super Nika32! Bardzo Ci dziękuję:):*
-
Nika32 Wodnik ja nic nie wiem na ten temat. .. słyszałam o otwartej jamie brzusznej, przy stwierdzonej wadzie w życiu płodowym maluszka zaraz po urodzeniu zoperowano maluszka i wszystko było dobrze. U Was też na pewno będzie dobrze :-) a co na to mówi lekarz? Mimka pisałam Ci kochana co ja mam, ale niestety przez te prace serwisowe nic się nie dodawało :-/ Napisze Ci jeszcze raz co ja mam :-) Nika32 będę wdzięczna, bo właśnie nie uzyskałam żadnej odpowiedzi a tak bardzo by mi się przydał głos kogoś doświadczonego;)
-
Chciałabym ponowić swój post dzisiejszy bo brak odzewu, a potrzebowałabym Waszych rad. Mam pytanie do doświadczonych mamusiek, czy możecie orientacyjnie powiedzieć ile jakich ciuszków trzeba na początek dla dzidzi?Chodzi mi głównie o to że nie mam pojęcia ile szt bodów, śpiochów itp. Wiem że dziecku powinno się ubierać jedną warstwę więcej niż dorosłemu. Rozumiem że body powinno być pod każdym ubraniem.Z tym że nie do końca wiem czy np. jak będę ubierać dziecku body na długi i na to kaftanik czy to jest wygodne? Czy lepiej body na krótki rękaw a kaftanik tylko na długi?No i nie do końca wiem też jak rozmiarami to kupić. Czy na początek wszystkie 56 ? Jak możecie to poratujcie dobrą radą bo pomaluśku chcę się wziąć za zbieranie wyprawki, bo później czeka mnie egzamin i obrona, więc głowa będzie pękać w szwach ;)
-
No właśnie, czyli miałam to samo co Nika32 ;)
-
Hejo, miałam dziś problem z dodawaniem postów na forum i się poddałam. Pisałam, że chyba właśnie coś w stylu jednodniówki mnie złapało bo wypiłam colę i od 15 się żołądek uspokoił. Zjadłam co nieco i nie byłam w wc, więc mam nadzieję że tak zostanie. Ja dziś kupiłam kombinezon i niedrapki dla maluszka;))od razu ucieszona od ucha do ucha :)))