 
        nati91
Użytkownik- 
                Postów0
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizytanigdy
Treść opublikowana przez nati91
- 
	Aleksandra, dużo zdrówka i uśmiechu dla Michałka! Alexann, współczuję emocji... w Twoim stanie to zupełnie niepotrzebne.. oby szybko to naprawili. Kalae, u nas nikt takich prezentów na szczęście nie robi, faktycznie trochę to słabe, bo może coś jest w ogóle niepotrzebne albo chcemy inny rodzaj np wózka czy fotelika. My wózek od teściów sami kupiliśmy i oddali nam pieniądze. Iza już w miarę dobrze śpi w nocy, dziś chyba tylko raz się obudziła :) ale jakoś się jeszcze nie wysypiam. Mąż mnie chrapaniem budzi :p
- 
	Co do słodyczy, to Iza jak na razie zjadła tylko trochę tortu urodzinowego i więcej cukru nie jadła. Jakoś nie ma okazji, żeby jej dawać, ja nie piekę, a kupnych bym nie dała jak na razie. Ale przecież owoce dla niej są słodkie :) nawet czasem całego musu nie chce zjeść, pewnie już za słodki dla niej, bo na początku chętnie bardzo je. Na szczęście u mnie nikt jej nie daje (może teściowa by dała, ale nie ma okazji ;))
- 
	Ann1ee bardzo mi przykro :( trzymaj się, tulę :* Alexann super wieści :) jeszcze trochę i Hania będzie już po tej stronie, będzie łatwiej :) Ta noc już nie była taka fajna - budziła się kilka razy, ale chyba mniej, niż zazwyczaj. No i mąż tylko raz wstał jej dać pić, tak to z łóżka do niej mówi i się uspokaja i zasypia :) dziś ja wchodzę do gry i zobaczymy, bo P jutro wychodzi o 6. Ale dziś udało mi się wreszcie bez płaczu na drzemkę ją położyć, chyba już zrozumiała, że nie ma cysia przed snem :) oby w nocy poszło gładko. No i liczę, że za kilka nocy się już nauczy spać bez płaczu. Teraz karmię ją rano, wieczorem i dwa razy w ciągu dnia, bo mi cycki by nie wyrobiły...
- 
	Sto lat Mya! Rośnij zdrowo! :* (wybacz opóźnienie) Ann1ee trzymam kciuki za fasolkę (albo dwie ) Jola, to cudowne, że byłaś świadkiem takiego cudu, nie wyobrażam sobie, co musieli przeżywać rodzice, ale też jaka musiała być potem radość :) Zdrówka dla wszystkich chorych! :* Iza jeszcze trochę kaszle, trochę jej cienkie z noska, ale już o niebo lepiej. Zastanawiam się, kiedy można wyjść na spacer, oczywiście jeśli pogoda ładna... No i uwaga hit! Pocieszenie dla mam wstających co chwilę w nocy: Iza praktycznie przespała dziś noc :) obudziła się po 22,potem jęknęła koło 4 i wstała 6:20 :) a jak to zrobiliśmy? Otóż przedwczoraj postanowiliśmy, że trzeba wreszcie coś zrobić z tym nocnym karmieniem, bo to nienormalne, żeby się budziła co godzinę-dwie. Więc ja poszłam spać na kanapę, a mąż z Izą w sypialni, w razie awarii miałam po prostu dać jej cyca w nocy. Zanim jeszcze poszliśmy spać, to była histeria, ale po kilku minutach się uspokoiła. Budziła się chyba z 7 razy między 18 a 22. W nocy spała w sumie jak zwykle -pobudki co 2h, ale mąż tylko do niej mówił "Izabela idziemy spać", kilka razy wstał, żeby ją położyć i dwa razy wziął na ręce dać jej pić. Trochę płakała, ale znowu dosyć szybko się uspokajała i zasypiała. Myślałam, że jeszcze kilka nocy się będzie przestawiać, a tu proszę :) tylko moje cycki ciężko to znoszą, w nocy już mi było ciężko, ale jakoś dotrwałam do rana, chyba jeszcze przed snem muszę próbować coś odciągać... ale jestem szczęśliwa :) No i Iza ma miejsce w klubiku od lipca, także 2,5 mca posiedzi z moim tatą, co w sumie lepiej, może minie już osłabiona odporność po ospie.
- 
	Ciąża współczuję nagonki rodzinki... na szczęście masz nas, a tu każda Ci powie, że jesteś super mamą i bardzo dzielnie znosisz powrót do pracy :* Ania, rośnij zdrowo i z uśmiechem! :* Misia, z czasem będzie lepiej! Super, że P daje Ci odetchnąć :) Z Izą już lepiej, dalej kaszle i leci jej z nosa, ale teściowa dziś osłuchiwała i już oskrzela czyste, także oby tak dalej :) P wyjechał w środę, a od wtorku rano nie widział się z nią, jutro dopiero wracam od rodziców i się zobaczą. A Iza w środę zrobiła pierwszy samodzielny kroczek :) i już potrafi sama wstać, choć rzadko to robi :) pewnie za niedługo będzie śmigać na dwóch nóżkach
- 
	Gratulacje dla Dominiki! :) Jola, współczuję teściowej.. u nas na szczęście nie ma tego problemu, choć myślę, że za jakiś czas będzie, bo ja to jeszcze cukru bym jej nie dawała, choć jak raz na miesiąc czy coś zje trochę ciasta, to się nic nie stanie. Iza ma zapalenie oskrzeli :/ też więcej śpi od kilku dni, wczoraj czuła się ewidentnie gorzej, a dziś już lepiej, no ale że po tylu dniach nie ma dużej poprawy, to poszliśmy do lekarza i dobrze. Miałam jutro do rodziców przyjechać, ale jestem już dziś, bo P do pracy jednak poszedł, a tu maila właśnie dostałam, że od 15 będzie odłączone ogrzewanie u nas, to się dobrze złożyło :)
- 
	Rośnij zdrowo Nela! :)
- 
	Misia, gratuluję mieszkania! Oby Wam się wszystko ułożyło tak, jak sobie życzysz :) no i powodzenia jutro :) będzie dobrze :* mnie też denerwuje nieprzestrzeganie pewnych reguł, wiadomo, że niektóre rzeczy nie są istotne, ale jednak pory posiłków no i same posiłki są ważne... wczoraj np mój tata dał Izie coś tam na kolanach, miała nieumyte rączki... ja ją uczę, że przed jedzeniem myjemy rączki i jemy raczej zawsze w krzesełku no i nie daję jej nic między posiłkami... Madika, super, że z mężem koleżanki już jest ok, trzymałam mocno kciuki! Izie wyszły też dwie dolne dwójki, chyba dziś, choć od kilku dni już były prawie na zewnątrz :) i kurde, faktycznie jeszcze 12 tych franc musi wyjść! To nawet nie półmetek... Ale u nas wszystkie idą parami, a górne to nawet 4 na raz wyszły, a nie 3 na raz, a jedna dwójka chwilę później. Zdrówka dla chorych i dołączamy do Waszego grona, w piątek rano zaczął się mokry kaszel, ale w ciągu dnia zachowywała się super, mało kaszlała, za to po kąpieli masakra, nosek zapchany, bidula. W sobotę byłyśmy u lekarza, nic specjalnego się nie dzieje, zapisała lekarstwa i się leczymy. Ja też w piątek się czułam niewyraźnie, wczoraj ewidentnie coś mnie brało, a dziś już dużo gorzej się czuję, ale nie ma tragedii. W ogóle w piątek byłam na tym wyjeździe integracyjnym z pracy było super :) wyszłam z domu po 9, wróciłam po północy część oficjalna wcale nie była nudna, a wręcz ciekawa, a potem imprezka pograliśmy w kręgle, potańczyliśmy, pogadałam z ludźmi z pracy, w ogóle nie tęskniłam za Izą :) i w sumie to już nie mogę się doczekać powrotu do pracy także Misia - będzie super :) odpoczniesz psychicznie, wyjdziesz do ludzi, zobaczysz, że tego Ci było trzeba :)
- 
	Ja jak wychodzę, a Iza jest nie w humorze, to nie mogę się z nią żegnać, bo płacze. A jak mnie nie widzi i zajmie się czymś innym, to jest ok. Dziś tak wyszłam. No i to trochę głupie, bo niby powinno się z dzieckiem żegnać i mówić mu za ile się wróci, ale jak ma się rozpłakać, to to trochę bez sensu... jutro tata z nią będzie cały dzień, dziś został akurat na porę drzemki i uśpił ją po prostu kładąc się na łóżku obok trochę pokwękała i zasnęła :) mi też się tak czasem udaje, ale u mnie to musi być cyc wcześniej. Także obiadek z dziś będzie, jeszcze zrobię placuszki na przekąski i plan jest, żeby cały dzień bez cyca. Dziś tylko raz po drzemce jadła, ciekawe co z tego wyjdzie. No i mama wreszcie odetchnie :) o 16:40 się kończy część oficjalna i o 18 się zaczyna kolacja, a potem pewnie jakiś bilard/kręgle itp. Myślę, żeby zostać tak do 22, bo do rodziców stamtąd będę pewnie prawie 2h jechać :/ oczywiście o ile nie będzie alarmu wcześniej :p Renia My mieliśmy na roczku mieć na 13 osób (ostatecznie było 12) i jakoś wspólnymi siłami z mamą i teściową ogarnęłyśmy. Sama bym się nie podjęła, ale to dlatego, że jestem ch*jową panią domu
- 
	Też mam takie obawy Misia :( już kilka razy zrobiła coś pierwszy raz nie przy mnie, a wcale jej tak często nie zostawiam. I jeszcze raz gratuluję :* Renia, ja kupiłam miskę canpolu z przyssawką,na początku działa, ale jak chce ją podnieść, to trochę siły i daje radę, więc Michaś pewnie też nie będzie mieć większego problemu z tym. A kupiłam ją w Auchan.
- 
	~strrunka Dlaczego dzień kobiet jest obchodzony 8 marca? Bo kobieta to 8 cud świata
- 
	Kalae, sto lat dla Tosi! Niech rośnie zdrowo :* To coś tam mówią Wasze dzieci :) Iza to ostatnio się strasznie emocjonuje przy oglądaniu książeczek i tylko "dadedebeba" albo "nanenene" takim krzykiem wręcz. Może czyta, co tam jest napisane Madika, wiem, dlatego w razie co nie będę mieć wyrzutów ;) a masz kartę rossnę? Iza niedawno zaczęła się przytulać, najpierw do zabawek, a potem do nas. To jest takie super, jak przychodzi i się przytula :) ale tylko wtedy, kiedy ona chce, jak nie chce, to odpycha mnie, jak ją próbuję przytulić - zupełnie jak kot Klaudia dla Ciebie też wszystkiego najlepszego! I dla wszystkich kobietek małych i dużych :* Ciąża, oby Mya się szybko przestawiła! Ja to się boję jak to będzie, jak Iza zostanie z moim tatą, bo my ją usypiamy w łóżeczku, a on jak na razie uśpił ją ze trzy razy i za każdym razem na rękach. Boję się, że mi ją zepsuje jutro ma przyjść ją uśpić, bo ja mam wizytę u lekarza, a w piątek zostaje z nią na cały dzień, bo mam wyjazd integracyjny z pracy wyjdę koło 9 z domu i wrócę późno - planuję koło 22-23, no chyba że będzie awaria. Pierwszy raz nie będę widzieć córci tyle czasu!
- 
	~ANikod Olija nati91 No, Madika, tak mi się fartnęło :) choć był plan, żebym nie wracała do pracy, ale no nie było jak nawet zajść w ciążę... a teraz już mniej karmię od prawie miesiąca i nie wiem kurde, może się okazać, że będę musiała całkiem przestać karmić, żeby mi okres wrócił, a nie chciałabym tak. No ale jak trzeba będzie, to trudno. My będziemy szczepić mmr na początku maja - rok i dwa miesiące, odraczamy chwilę ze względu na ospę. Kalae, ja też dostałam info o prezencie za grosz, także muszę się wybrać do rosska :) Nati. Wlasnie ostatnio sie zastanawiałam czy jest jeszcze ktos kto nie dostal. U mnie podobna sytuacja. Ale nie chcialabym z tego powodu odstawiac zeby cykl wrocil. Na pewno chce karmic do 18msc a najwyzej potem odstawie. Tez mi sie marzy ciąża do konca roku ale tym razem sie nie nastawiam. Wezme co los da a narazie sie ciesze moim szkrabem. Hihi choc fajnie byloby znow byc marcoweczką np 2018 :) Alexann kciuki zacisniete. Będzie dobrze. Hania niech jeszcze pouzywa ciepelka i brzuszkowego komfortu. Beedziemy przy Tobie i pewnie znow nasze wspominki porodowe sie uruchomią:) Kalae jestesmy dumne z Tosi. Twoj mały czlowieczek juz potrafii chodzic i sprawia mu to dużo radosci. Nela dzis wyrwala mi lyzeczke i sama zjadla swoja zupke z miseczki. Brudna cala ale szczęśliwa. Kocham ją. Rok temu juz bylam taka sfrustrowana ze nic sie nie zaczyna. Okna pomylam. Podlogi wypastowalam. A dzis brudne okna,na podlodze walają sie książeczki i klocki a ja czuje szczescie ze Ona jest. Ze nic nie musze. Jest mi poprostu dobrze Ja też jeszcze w Waszym gronie ;-) Myślę, że chyba nie warto nic przyspieszać (bo tak zrozumiałam, żeby dostać okres to Nati chcesz odstawić od piersi?), mam nadzieję, że organizm sam sobie najlepiej wyreguluje. Chociaż zastanawiam się co mam zrobić, jak jeszcze nie dostanę tak szybko okresu, bo na kontroli (te 6 tyg po porodzie) gin kazała mi przyjść jak skończę karmienie, i w takiej sytuacji nie wiem czy iść po roku, czy rzeczywiście poczekać aż dostanę okres... No jeśli za kilka miesięcy mi nie wróci okres, to będę odstawiać, bo nie chcę tyle zwlekać z drugim bobasem. 2 lata to dla mnie super różnica wieku, fajnie jakby się udało w tych okolicach zmieścić :) Sylwia, Strunce chyba chodziło o miejscówkę nad morzem - czy nie przeszkadzają Ci tłumy Współczuję strunka :* u mnie to chyba będzie na odwrót - zmieniła się szefowa i już na rozmowie pytała, czy chciałabym robić coś, czego jeszcze nie robiłam - musiałabym się nauczyć tego, ale jest to ściśle związane z moimi studiami, więc bardzo się cieszę, może będę robić bardziej wymagające i ciekawe rzeczy :)
- 
	No, Madika, tak mi się fartnęło :) choć był plan, żebym nie wracała do pracy, ale no nie było jak nawet zajść w ciążę... a teraz już mniej karmię od prawie miesiąca i nie wiem kurde, może się okazać, że będę musiała całkiem przestać karmić, żeby mi okres wrócił, a nie chciałabym tak. No ale jak trzeba będzie, to trudno. My będziemy szczepić mmr na początku maja - rok i dwa miesiące, odraczamy chwilę ze względu na ospę. Kalae, ja też dostałam info o prezencie za grosz, także muszę się wybrać do rosska :)
- 
	Alexann będzie dobrze, nie martw się :* już niedługo, Hania posiedzi jeszcze trochę ;) Kalae, Ty też się nie przejmuj, dziecko nie zacznie chodzić, dopóki nie jest na to gotowe, także ciesz się tym największym krokiem w rozwoju ruchowym, jaki może osiągnąć dziecko :) P. Rozmawiał z jakąś koleżanką, która się dziećmi zajmuje w przedszkolu, m.in zajęcia logopedyczne prowadzi i podobno dziecko do roku powinno świadomie wypowiadać trzy słowa. Iza na razie ani jednego nie wypowiada, dużo gada po swojemu, ale nic nie nazywa. Ale chyba wiele dzieci tak ma, nie? Znowu jakieś głupie bariery... Ja się nie przejmuję tym, niech się rozwija w swoim tempie, skoro się rozwija prawidłowo.
- 
	~Ann1eee ~Lili jka ~Ann1eee Dzieki Jola, teraz czekam na Ciebie :-) Ejże! Lilijka na Ciebie oczywiście też, ale z tego co pamietam, to Ty bez ciśnienia ;) Jeszcze ja! Jeszcze ja! Ale ja też bez ciśnienia :) na razie nie mam cyklu, także tego ;) może poczekamy do sierpnia, bo mam mistrzostwa wtedy a jak się uda wcześniej, to też spoko ;) najwyżej do pracy na krótko wrócę :p
- 
	Izunia dziękuje ślicznie za życzenia! :* imprezka się udała, Iza zmęczona pod koniec już była, może dlatego spała prawie 4h po kąpieli! Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle pierwszego snu miała. Choć w nocy często się budziła potem. A dziś zasnęła sama w łóżeczku! Może jakaś magiczna bariera ten roczek Nie złożyłam Nikosiowi życzeń - spóźnione, ale szczere sto lat! :* a u nas akurat zabawki zrobiły furorę :) dostała odkrywczy domek dumela i nim się sporo bawiła :) ale inne prezenty też były fajne :) Ann1ee, gratulacje! :* Zawsze po urlopie szybko się wracało do rytmu pracy, po kilku godzinach się czułam, jakbym w ogóle nie miała urlopu. Podejrzewam, że teraz będzie podobnie ;) no może trochę dłużej potrwa wdrażanie, no i dzień krótszy. Ciąża, daj znać, jak tam Mya :) bo Iza to taka mamusina ostatnio, że nie wiem, jak mam ją zostawić... no ale trzeba.
- 
	Ciąża - no mnie to czyści tak konkretnie, ale skoro mówisz, że mimo dobrej konsystencji zapach jest dziwny, to może coś w tym jest. Obserwuj :) a w pracy będzie dobrze na pewno! Jak wpadniesz w wir pracy, to zapomnisz o tęsknocie :) ja tak mam, jak gdzieś sama wychodzę ;) wiadomo, że co innego raz na jakiś czas, a co innego codziennie, ale na pewno szybko się przyzwyczaimy. Załączam obrazek na poprawę humoru :) Zdrówka dla Michasia :* I dla Hanulki jeszcze raz (już na fb złożyłam życzonka ) Rok temu o tej porze umierałam w domu z coraz częstszymi i coraz bardziej bolącymi skurczami, nie wiedząc, że już za 2,5h poznam moją córcię <3 aż się łezka w oku kręci. Pierwsze dekoracje powieszone, pierwsze dania zrobione, tort odebrany, jeszcze kupa roboty jutro i przyjęcie o 15 :) na szczęście część robi teściowa, część mi mama pomaga, także damy radę. No i jesteśmy u rodziców, więc nie muszę sprzątać całego mieszkania. Mam nadzieję, że mojej małej jubilatce będzie się podobać :)
- 
	Lilijka, fakt mało ambitne, ale urocze bardzo :) Strunka, zdrówka dla Was! Iza zdmuchnęła płomień! dawałam jej słomkę, żeby przez nią dmuchała, ale ona ją gryzła. Iw pewnym momencie wzięła ją i zaczęła dmuchać, no to odpalam zapalniczkę i kieruję słomkę w stronę płomienia i zdmuchnęła może w niedzielę też się uda :) My z mężem się razem cieszymy postępami Izy, bo faktycznie z boku ktoś może nie ogarniać co i kiedy dziecko potrafi, a poza tym może go to średnio interesować dziś na przykład Iza wstała sama z nocnika i z kucków (kucnęła opierając się o moją nogę leżącą na ziemi i się puściła i wstała). W ogóle ciągle coś nowego :) ostatnio zaczęła sobie przekładać klocuszki w rękach, żeby lepiej jej się do dziurek wkładało, tylko że czasem myli zabawki i wkłada np drewniany klocek do plastikowej zabawki. I sobie bije brawo a ja mówię, że nie brawo, bo źle włożyła, ale ona się nie przejmuje
- 
	Lilijka, fakt mało ambitne, ale urocze bardzo :) Strunka, zdrówka dla Was! Iza zdmuchnęła płomień! dawałam jej słomkę, żeby przez nią dmuchała, ale ona ją gryzła. Iw pewnym momencie wzięła ją i zaczęła dmuchać, no to odpalam zapalniczkę i kieruję słomkę w stronę płomienia i zdmuchnęła może w niedzielę też się uda :) My z mężem się razem cieszymy postępami Izy, bo faktycznie z boku ktoś może nie ogarniać co i kiedy dziecko potrafi, a poza tym może go to średnio interesować dziś na przykład Iza wstała sama z nocnika i z kucków (kucnęła opierając się o moją nogę leżącą na ziemi i się puściła i wstała). W ogóle ciągle coś nowego :) ostatnio zaczęła sobie przekładać klocuszki w rękach, żeby lepiej jej się do dziurek wkładało, tylko że czasem myli zabawki i wkłada np drewniany klocek do plastikowej zabawki. I sobie bije brawo a ja mówię, że nie brawo, bo źle włożyła, ale ona się nie przejmuje
- 
	Lilijka, fakt mało ambitne, ale urocze bardzo :) Strunka, zdrówka dla Was! Iza zdmuchnęła płomień! dawałam jej słomkę, żeby przez nią dmuchała, ale ona ją gryzła. Iw pewnym momencie wzięła ją i zaczęła dmuchać, no to odpalam zapalniczkę i kieruję słomkę w stronę płomienia i zdmuchnęła może w niedzielę też się uda :) My z mężem się razem cieszymy postępami Izy, bo faktycznie z boku ktoś może nie ogarniać co i kiedy dziecko potrafi, a poza tym może go to średnio interesować dziś na przykład Iza wstała sama z nocnika i z kucków (kucnęła opierając się o moją nogę leżącą na ziemi i się puściła i wstała). W ogóle ciągle coś nowego :) ostatnio zaczęła sobie przekładać klocuszki w rękach, żeby lepiej jej się do dziurek wkładało, tylko że czasem myli zabawki i wkłada np drewniany klocek do plastikowej zabawki. I sobie bije brawo a ja mówię, że nie brawo, bo źle włożyła, ale ona się nie przejmuje
- 
	Kalae, tulę. Chciałabym powiedzieć, że czuję to samo, ale chyba trochę się cieszę, że idę do pracy. Wiadomo, że czasem mnie nachodzą myśli, żeby jednak zostać, że nie chcę, żeby beze mnie tyle czasu spędzała (np teraz, jak zaczęłam o tym myśleć...), ale generalnie fajnie będzie wyjść do ludzi :) Ciąża, ja mam tak, że po niektórych posiłkach mnie czyści praktycznie od razu. Podejrzewam u siebie nietolerancję latozy. Staram się nie jeść rzeczy z nią, ale nie jakoś skrupulatnie i wydaje mi się, że jak się zapomnę, to mi się wzmagają objawy. Także myślę, że może to być jakaś nietolerancja u Mya, dlatego dobrze Ci radzi ta pielęgniarka, zapisuj i może odkryjesz jakąś prawidłowość. Renia, próbuj, może coś w końcu polubi. Dobrze dziewczyny radzą z tym mlekiem krowim, ale ja bym takiego prosto od krowy nie podała, tam mogą być bakterie, które giną w procesie pasteryzacji, więc tu chyba jednak z butelki jest bezpieczniej. Ja do placuszków /naleśników używam uht, jednak u nas się mleka tyle nie pije, mąż tylko do kawy używa. Iza dużo powtarza za nami ostatnio i nauczyła się jeździć paluszkami po ustach, wydając przy tym dźwięk i to tak słodko wygląda i brzmi :) nie wiem, czy wiecie o co mi chodzi :p tak odgina dolną wargę i ją puszcza ale jak próbuję ją nauczyć dmuchać w ogień, żeby świeczkę w niedzielę zdmuchnęła, to nie powtarza... chyba będę musiała za nią zdmuchnąć. Pewnie pomyśleć życzenie też
- 
	Niestety zajęliśmy czwarte miejsce, ale po bardzo mocnym meczu, więc choć jest niedosyt, to jednak możemy być z siebie zadowoleni. Kasiamamusia, trochę nie do końca tak jest, że jak dziecko je, to znaczy, że potrzebuje (wyrazistym przykładem mogą być słodycze ). Naszą rolą jest zapewnić dziecku zbilansowane posiłki, jednak buła nie ma aż tylu wartości, żeby się nią zapychać ;) mi też różnie wychodzi z tymi posiłkami, kiedyś jadła więcej warzyw, teraz już nie chce ich w takiej zwykłej ugotowanej postaci, ale odkryłam, że taką paciajkę z warzyw z ryżem już chętnie je :) Ann1ee ja sadzam w sumie tylko jak widzę, że robi kupę a że czasem się pomylę (bo albo nie robi, albo tylko bąki taka skupiona puszcza :p), to albo nic nie zrobi, albo siusiu. Nie chce mi się jej sadzać częściej. Pierwszym sukcesem będzie jak załapie, że kupa to nocnik, nie będzie wtedy upaćkanego tyłka do ogarnięcia ;)
- 
	Dzięki dziewczyny! :) zaraz zaczynamy rozgrzewkę przed półfinałem Ciąża, myślę, że każda z nas, które idą do pracy martwi się, jak to będzie z rytmem dnia, z brakiem mamy itp. Ale myślę, że dzieci są bardziej elastyczne niż nam się wydaje i szybko się przyzwyczają do nowej sytuacji, tylko nam będzie szkoda, że już nie jesteśmy niezastąpione :) Kończę. Trzymajcie kciuki! A,jeszcze brawa dla Ani za pierwsze samodzielne kroczki!!! :)
- 
	Alexann, to się najadłaś strachu, a teraz to... dobrze, że jutro lekarz. Trzymaj się! Jola, jak dziewczyny pisały, najlepiej odpuścić, bo jak się będziesz się nakręcać, to tylko będzie gorzej. Jeszcze doczekasz się dzidziusia :) a Oliś to super chłopak! ANikod, przykro mi z powodu teścia. Może faktycznie lepiej wstrzymać się tydzień, dwa. Emocje jeszcze będą,ale może ciut mniejsze. Misia, brak apetytu to pewnie zęby ;) Ja jestem na Mistrzostwach Polski, dostaliśmy się dziś do półfinału i jutro będziemy grać najpierw o wejście do finału, a potem o medal - złoto lub brąz :) trzymajcie kciuki! Iza nauczyła się dawać buziaki w usta jak się podsunie do niej twarz i cmoka ustami,to daje buzi :)
