
magda2600
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda2600
-
Elaiss nie pracuje w szpitalu tylko w przychodni. W zeromskim jest fajnie ze względu na położne bo patologia ciąży jest jeszcze przed remontem wiec warunki takie sobie... tak trochę jak za PRL ;) żartuje ale niestety nie jest to super standard łazienka na korytarzu ale potem już są toalety na sali i sale mąż 4 os. z tego co wiem. A ujastek chyba trzyma poziom w końcu to prawie zupelnie prywatny szpital.
-
Heltinne a to mała z tego twojego psa ;) Lejdidred ty tez z krakowa ? ;) super gdzie chcesz rodzic ?? Ja już leżę w zeromskim ;) Miszka te same misie robiłam ;) a tak wogule to ja dopiero jutro będę do cięcia. Wiec kciuki musicie trzymać nadal ;) okazało się ze dzisiaj jest 5 cc a na jutro 2 a ze mi się jakoś nie spieszy bo ani wody nie odeszły ani skurczy ( no dobra jakieś małe skurcze mam ale bez dramatu). Jak na razie nie robie afery tylko mam zamiar grzecznie czekać do jutra ;) zjadłam szpitalna zupkę ;) słona woda z mnóstwem pietruszki a to niby barszcz ukraiński był ;) naprawdę pięknie jest dzisiaj w krakowie aż mi szkoda ze juz dzisiaj tu zostaje... no ale jutro od rana jakieś nawodnienia przed zabiegiem wiec lepiej być na miejscu bo ja kiepska jestem we wczesnym wstawaniu;)
-
Anawee ale śliczne i wyszły te gwiazdeczki i księżyc ;) zazdroszczę wam tego ze macie tak zorganizowane kąciki dla maluchów. Ale ja też sobie odbije jak się przeprowadzimy i będę wtedy miała cały pokój dla malej do zaprojektowania ;) juz wymyślam jak jej to uzadzic ;) Secondary jak bym chciała jakoś ci pomuc. Może pocieszyć cie myśl że jeśli jest to wada wynikającą z wczesniactwa to takie rzeczy często " rozchodzą się po kosciach" mały organizm potrzebuje czasu żeby rozwinąć się do końca. Nie smucic się ze mogłaś walczyć i czekać, nie mogłaś kochana. Trzeba było malutka przywitać na świecie i gdyby można było to opuznic to lekarze na pewno też by o to walczyli. Bądź dobrej myśli i trzymaj się dzielnie kochana. Na pewno sporo cie to kosztuje ale twoje poświęcenie i oddanie owocuje każdego dnia kiedy patrzysz jak rośnie wasza córeczka. Dasz rade :* Czarna walcz dzielnie z laktacja, wiem ze nie jest lekko ale dacie rade. Razem z małym ssakiem poradźcie sobie z przeciwieństwami ;) Moja mama dzisiaj o dziwo nic nie mówiła o cesarce. Zagadalam ją tematami szydełkowymi:):) pokazałam jej co dziergam i bardzo się jej podobało. Chyba załapała ze sama jestem ogarnięta z tematem przygotowania do porodu i nie wracała się. Jak pojechali to położyłam się na "chwilke" i skończyło się ponad 3 h drzemka ;) może to lepiej bo jak spałam to nie myślałam ogulnie staram się nie myśleć o jutrze, Anawee ty masz fajnie bo masz pewność że to na 100%jutro a ja jestem na "doczepke" wiec nieam pojecia kiedy tak na prawde bede miala CC. Mozliwe ze nawer za kilka dni no chyba z evos się nam rozkreci :/ Moj mąż wrócił zadowolony po zawodach ale był tak zmęczony ze usnol na godzinę. Myślałam że może będzie chciał poszaleć ostatni raz przed porodem ale mówi ze bardzo się stresuje jutrem. A ja nie wiem czy to stres czy przyszedł mój czas po prostu ale po raz pierwszy moje skurcze przepowiadajace robią się nieprzyjemne i bolesne. Zobaczymy co to z tego będzie :)
-
Bbbb no widzisz ;) czyli też już rospoczelas proces produkcji ;);) teraz jak się pojawi maleństwo to tylko regularnie przystawiac żeby cały czas pobudzać do większej produkcji i będzie dobrze ;) mnie bardzo uspokoiło to ze.wiem.ze mam podstawy do udanego karmienia bo skoro już teraz cis tam się dzieje to jak pojawi się bombelek to na pewno coś będę miała mu do zaoferowania. Na pewno lekko nie będzie bo jednak trzeba się nauczyć jak malucha przystawic żeby nie uszkodzić sobie sutkow ale damy rade. Dzisiaj mam trochę lepszy dzień niż wczoraj. Za godzinę przyjadą moi rodzice... eh szkoda ze jestem sama ale trudno posiedza trochę i pojadą. Mam nadziej że mama nie będzie wypytywala o cesarke bo boje się ze mnie emocje poniosą i się rozplacze a wtedy to ona nigdy już do domu nie pojedzie ;) miłego dnia ;)
-
Miila będzie dobrze. Zobaczysz z dnia na dzień będziesz miała więcej siły. Dobrze ze mąż może ci pomagać i być przy tobie. Anasta dawaj znać jak się sprawy mają ;) na pewno wszystko się zaraz wyjaśni. Może szyjka się rozwiera;) Lidka to chyba takie przepowiadajace skurcze. Gdybyś zauważyła ze są inne niż te z ostatnich 2 tygodni masz je częściej niż co 10 min i nasilają się nie przechodzą po ciepłym prysznicu albo zmianie pozycji to wtedy można jechać do szpitala ( warto to operować prze godzinę co najmniej żeby mieć pewność że nie ustępują )
-
Melly ja może nie dokładnie się wyraziłam. To nie tak ze tych piersi wogule nie można masować bo tak jak tobie przy okazji harcow z mężem tak i mi po takim jego "masażu" robią się wilgotne sutki, tak samo można przy nawał delikatnie głaskać pierś w kierunku sutka. Chodziło mi o to ze jak pobudza my laktacji to nie ma potrzeby masowania całej piersi. A takie ugniatanie ( zwłaszcza jak juz jest laktacja i z dnia na dzień zwiększa się il pokarmu) może powodować problemy. W nawał najlepiej właśnie zrobić ciepły okład i głaskać pierś łatwiej taka trochę opróżniona podać dziecku a po karmieniu okład z z mrożonych liści kapusty. Bawarka to strasznie stary mit ;);) nie działa na produkcję pokarmu ale na psychikę kobiety a to bardzo ważne przy " produkcji". Ja kiedyś kosztowałam jakiejś herbatki tego typu i stwierdzam że tego się nie da pić ! A na myśl i Bawarka mam odruch wymiotny:/ ble... Zauważyłam że dzisiaj wróciła do mnie przypadłość z początku ciąży ;) jestem tak wyczuła na zapachy ze potrafię powiedzieć co który sąsiad dziś gotował na obiad ;) a zapach frytek z McDonald's wyczułam jakieś 200 m od lokalu i to jadąc autem z uchylony oknem ;);)
-
Bbb jak masz cv w czwartek to śmiało możesz stymulować Laktatorem. Daje lepsze efekty niż wyciąganie autko palcami bo symuluje ssanie dziecka ale można i ręcznie. Łapie się za sutek palcem wspazujacym i kciukiem ale nie za samą brodawke ale za otoczkę i pociągac ( nie za mocno ale tak żeby poczuć taki ruch jak by trochę chciało się wydoić ) i obracamy palce żeby nie ściskam ciągle w jednym miejscu tylko do okoła żeby stymulować wszystkie kanaliki. Nie zaleca się masowanie samych piersi bo pokarm i tak uwalnia się pod wpływem stymulacji ujścia kanalikow a masowanie może spowodować wypełnienie się/ opuchniecie węzłów chłonnych w piersi a to będzie utrudniało wypływ pokarmu i może powodować zastój. Naj łatwiej idzie Laktatorem. Ja obawiałam się ze moja lewa pierś będzie mniej produktywna ale po stymulowalam ja Laktatorem raptem 3 dni ( raz dziennie może z 2-3 minuty każda pierś na zmianę i tak 2 rundy lewa prawa lewa prawa ) i teraz jam myślałam jak ci opisać ręczna stymulację to dotknęła sutka i juz mam kropelke na koszuli. Nie będą to jakieś ilości które da się określić. Na początek sutek robi się wilgotny po prostu a potem po paru dniach pojawia się juz kropelka.
-
Dzięki dziewczyny za dobre słowo ;) jakoś to przeżyje w końcu nie ja pierwsza nie ostatnia jak mówicie :) moje piersi juz zaczęły coś produkować wiec z karmieniem jakoś damy rade a jak nie ze mną to mąż z nią posiedzi z nią i ja poprzytula. Poproszę położne żeby jej nie ubieraly po ważeniu tylko na pooperacyjnej ja sobie pokanguruje. ;)
-
Gratulacje Julka ;) No rozkręcamy się dziewczyny. Ja chyba dlatego że odpuściłam i juz się nie nastawiam na to ze uda mi się jakimś cudem urodzić naturalnie to od wczoraj moje miniskurcze sa coraz częstsze. Tak więc dziewczyny które chcą już urodzić radzę przestać o tym myśleć i ustalić sobie w głowie termin na np przyszły weekend a jeszcze lepiej zaplanować zajęcia na cały tydzień żeby zająć głowę czymś innym :) Głupio mi tak narzekać i się smucic ale tak mi źle... wiem ze jak już będę miała mała ze sobą to wszystko będzie mdko ważne. Boje się ze przez to cięcie nie będę miała siły zająć się dzieckiem, pociesza mnie trochę myśl że mój mąż będzie przecież z nami i jakoś mi będzie pomagał przynajmniej poda mi dziecko do karmienia i ja przewinie w dzień a w nocy juz jakoś może dam radę. Najgorzej by było gdyby cieli mnie wieczorem bo wtedy zapewne wyląduje na pooperacyjne do rana a moja córeczka zostanie sama na noc na norodkach. Niby to tylko kilka godzin ale strasznie przeżywam mysl ze mi ją zabiorą na tyle czasu... mam nadzieje że pozwolą mojemu mężowi siedzieć z nami na pooperacyjnej i będziemy wszyscy razem. Mój mąż ma jutro zawody i przyjeżdżają moi rodzice. Nie wiem czy dobrze robie ale nie powiedzieliśmy naszym mamom że w poniedziałek zapewne będzie po wszystkim. Dość sama się denerwuje a mam wrażenie ze moja mama zacznie wzdychac i dzwonić ciągle a chciała bym się wyciszyć i może jakimś cudem zrelaksować z mężem. Zaraz jak tylko mała się urodzi to mój P da im znać i wyślę im zdięcia. A pewnie w przyszły weekend i tak przyjadą w odwiedziny. Mam nadzieje ze się nie obraża... chciała bym zamknąć oczy na chwile i obudzić się za tydzień w domu z małą i juz trochę ogarnięty życiowo. Mój mąż też się stresuje ale przez nawał obowiązków z tymi zawodami trochę mniej o tym myśli. Nam do niego bały żal że dzisiaj go ze mną nie ma a jutro cały dzień go nie będzie... z drugiej strony gdyby był to pewnie bym mu teraz płakała ze się boje i ze nie chce takiego końca a on w swojej bezsilności tylko by się złościl i krzyczał ze nie może mi pomuc a argumenty do mnie nie docierają. One docierają tylko ze nie zmieniają zupełnie mojego nastawienia i niepokoju o to jak ja sobie dam rade z rana na brzuchu... eh sory za nazekania...
-
No ja nie mogę ;) ;) zostawić was na parę godzin i nie dość że 2 się rozkręcaja to jeszcze 1 juz po wszystkim :) :) Miila gratuluję cudownego synka. Taki duży z niego chłopczyk :) Nat oczywiście trzymam mocno kciuki ;) Heltine za ustąpienia twoich skurczybyków ( uwielbiam to określenie ;)) o żywice tez trzymam kciuki ;) Vena biedactwo... ale ty to masz... Wizyta dzisiaj była dziwna bo ta pani dr. chyba nie bardzo potrafi robić usg... gdyby nie to ze będę tam w pon i na pewno mi zrobią i zapis KTG był ładny, to bym chyba mocno naciskała na zrobienie przepływów. Mała się nie obróciła niestety ( wiemy to po miejscu gdzie słuchali tętna na ktg i po badaniu chwytami przez brzuch). Po wizycie mój mąż stwierdził że zrywa się z pracy żeby pobyć razem ( bo jutro budują tory a w niedziele jest organizatorem zawodow) bo będzie to nasz ostatni weekend bez małej ;) zjedliśmy wiec najlepszego krakowski ego chińczyka ( miałam mega ochotę na kurczaka gongbao ;)) a potem poszliśmy do znajomych i wróciliśmy godzinę temu ;) ostatnia wizyta bez myślenia co u dziecka na długi czas :) brzuszek mi się spina ale "od dołu" wszystko zamknięte i nie przygotowane raczej wcale przez brak nacisku na szyjkę. Za to jak siedzę to mój brzuch juz dosłownie leży mi na udach, głupie uczucie :/ czekam wiec na poniedziałek ;) z jednej strony się ciesze ze juz niedługo zobaczę moja kochana córeczkę a z drogiej mam stracha przed operacja i taka rana i blizna potem... no ale na szczęście mamy nasze cesarki we doświadczone mamy więc będę się was radziła ;) a i śmieszna sprawa ;) w prawej piersi mam już pokarm który czasem nawet zamoczy koszulkę ale w lewej tego nie widać ;) trzeba będzie napewno więcej uwagi poświęcić tej stronie. Ale mam za to nadziej na w miarę udane początki karmienia po cc.
-
Widzę ze nie sama zjadam się dziś na słodko :) wzięłam sobie mega słodkie ciastko ala ptys tylko z ciastem francuskim wz-tke i jeszcze kilka mini babeczek owsianych z orzechami ;) ;) juz się mega zaslodzilam;) pani dr. Na dzisiejszej wizycie powiedziała ze termin z usg ja nie wiele interesuje ( pani juz raczej mocno doswiadczona może dlatego) stwierdziła że powinnam juz w zeszyt tygodniu mieć cc bo z okresu mam 40 tyg dział. Eh tak czy owak wpisała mi skierowanie na poniedziałek na cesarke ale są 4 planowe i mogę się nie zmieści i zostać na wtorek. Eh... pytała czy chce zostać juz dziś ma patologii ale zdecydowanie nie chce! Dobrze ze nie trafiłam na nią wczasniej bo by mnie wysłała na to cięcie już w 37 tyg a tak zacznę w poniedziałek 39 z usg ;)
-
Miszka wyluzuj ;D jesteśmy już gotowe na nasze maleństwa i dlatego też przewrarzliwione na ich punkcie :) może województwa maleństwo stwierdziło ze trochę go coś gniecie skoro już jest wstawiony do kanału. Poza tym może coś jadła ciekawego wczoraj. Smak jedzenia przechodzi do wód plodowych i czasem jak cos maluchom posmakuje ( albo nie ;)) to zaczynają szaleć ;) moja uzadzila mi taką jazdę w środę po chili ;) dobra lecę na ktg i wizytę ustalimy dzisiaj jakiś termin na cc.
-
Vena dopiero zobaczyłam zdiecia ;) ;) ale łaska ma długie nogi ;) będzie z niej niezła modelka ;) i jak.sie słodko wyciąga ;) ;)
-
Vena ale ci rośnie ta córa ;) słodziak z niej ;) Heltinne najdokladniejszy jest termin porodu liczony z 1 badania usg czyli w Polsce kolo 12 tyg. Bo potem dzieciaki różnie rosną i maja takie skoki rozwojowe i juz nie jest to tak dokładne. A co do męża u zabawek ;) mój konczy 30 lat w sierpniu ale jest jak duże dziecko ;) a co tam nie się bawi w końcu głównie on nas utrzymuje ( moja pensja jest bardziej symboliczną na drobne zakupy do domu i tzw. waciki) coś mu się należy zwłaszcza ze to juz koniec takich szaleństw ;) ale słodkie to jest bo cieszy się jak dziecko co chwile mówi popatrz jakia zajebista grafika albo tekst wieczoru " ja się zaraz po płacze zawsze chciałem mieć grę gwiezdne wojny i być lodem Vader " ;) ;) jak dziecko ;). Super ze wszystko ok z oczami. Ja przed migrena mam takie dziwne błyski jak by na obrzeżach pola widzenia, stasznie irytujące ale wiem przynajmniej ze mam tak do godziny na wzięcie czegoś przeciwbólowego bo potem już nic nie pomaga. Secondary trzymajcie się tam pozytywnie a malutka na pewno się ładnie odbije i ani się obejrzysz a będzie wcinala jak szalona ;)
-
Kumi Motylka gratuluję mamusie ;) ;) Leon do schrupania i jakie ciotki calusy przesyła ;) czekamy ma wieści o porodzie Dawida i oczywiście jakieś zdiecie szkraba. Słusznej wagi ci wasi panowie ;) Odpowiedzi : 1) tak wody jak najbardziej mogą odejść a czop ani śladu. Często przy badaniu szyjki zostaje on na rękawiczce lekarza lub położnej a ze to dla nich nic nadzwyczajnego ani niezwykłego skoro akcja juz jest to nawet o tym nie wspominają. 2.) To ze dzidziuś jest wstawiony do kanału faktycznie może sprawić że poród pójdzie szybciej. Jak zaczyna się rozwieranie i cala akcja porodowa taluch juz jest w miejscu " startu" idealnie dopasowany do kształtu miednicy i każdy skocz pcha go niżej a nacisk jego głowy powoduje szybsze rozwieranie. Jak jest jie wpasowany to tez sobie poradzi ale trwa to zazwyczaj trochę dłużej bo najpierw skurcze muszą go docisnąc do wchodu miednicy a dopiero pode dopasować no i szyjka bez tej siły z góry może się troszkę wolniej skracać i rozwierac ( chociaż to akurat bardzo indywidualna kwestia) 3) jeśli przy przygotowywaniu do CC nie odejdą wody same ( czy to z uwagi na skurcze czy poprostu same z siebie ) to nie będą ich przebijać. (Żeby to zrobić musi być jakieś rozwarcie żeby się dało przez szyjkę wejść i zavhaczyc o worek i go przerwać ). Nawet wola lekarze jak nie odejdą wody bo wtedy po rozcięcie macicy mają dziecko pływające w wodzie i łatwiej jest przeciąć ta błonę owodni( bespieczniej bo dzidziuś nie przylega do jej ścianek i nie trzeba jej łapać penseta i naciagac żeby ja przerywać uważając na dzidziusia ). 4) Groszek nic się nie przejmuj ;) to naprawdę nie przeszkadza. Tak byłam widziałam takie porody i naprawdę nie ma żadnego problemu z tym ze masz tam żylaki. W polsce to nawet się smialysmy z koleżankami lepiej mieć niż nie ;) położne starej daty lubią nacinac krocze zamiast prowadzić powoli poród i chronić je ( na szczęście już się to podejście w dużej mierze zmieniło) a jak są żylaki to są bardziej uważne bo naciac o tak sobie nie można i trzeba zadbać o ochronę, swoją drogą nawet jeśli dojdzie do pęknięcia krocza czy otarcia to w taki sposób żeby nie uszkodzily sie te naczynia, one są ruchome i ładnie się w takich sytuacjach przemieszczają. A co do znikania ich to szybko się cofaja. Trzeba tylko pamiętać żeby nie stwarzać tam dużego napięcia czyli sądach na boku pupy nie centralnie na kroczu i nie na tych rogalach. O dziwo łatwiej znikają i szybciej niż hemoroidy. 5). Kompiele odradzam do czasu aż ustanie krwawienie pologowe. Chodzi o to ze w macicy zostaje rana w miejscu gdzie było przyczepie łożysko a ciepła woda a tym bardziej siedzenie długo w gorącej kompieli może ja otwierać i krwawienie się wzmaga. I jak mówiły dziewczyny moczenie ran nie sprzyja gojeniu. Ale jak już się zagoji to można sobie poleniuvhowac w wodzie ;) ale jak widzę zalecenia co do tego tez pewnie zależą od kraju i opini personelu. Nie wiem co jeszcze miałam napisać. Zgubiłam się ;) jak o czymś zapomniałam to jeszcze raz zapytajcie proszę ;) Tez kupiłam te pieluszki z rosmana i uważam że są fajniejsze niż pampersy.chyba to będzie moja matka nr1. Zobaczymy jak się sprawdza w praktyce.na razie wzięłam po małym opakowaniu tych i pampersy oba najmniejsze rozmiary. Ewee ja ma termin z 1 usg na 10.04 ale częściej mówili o 4-6. Jak na razie mamy 38 tyg a przeterminuje się dopiero po 40 ;P chociaż z juz czuje się jak produkt nie pierwszej świeżości:P Mój mąż zrobiła sobie dzisiaj jak to powiedział " ostatni głupi zakup " i poszedł do sklepu po nowe PlayStation :) jak dziecko po prostu siedzi gra i co chwilę mówi popatrz popatrz jakie to śliczne czy ty to widzisz, jaka grafika !! żebym nie była zazdrosna mi też coś kupił ;) 2 rożki dla małej :) juz wstawiłam do prania bo muszą wyschnac. Liczę na to ze jeśli jie zacznie się nic dziać w weekend to w przyszłym tygodniu będę miała cc. Jutro mamy ustalić jakiś termin. Moja teściowa jest zachwycona ze będę miała cesarke :/ a ja bardzo bym nie chciała ale co zrobić. Karolina wiem co czujesz... ja juz się z tym pogodziłam trochę i nawet plaster na bliznę kupiłam ale w głębi serca ciągle myślę że może jakimś cudem na przekuć wszystkim moja córeczka zechce się obrucic. Wczoraj jak mówiłam była u mnie koleżanka po której mała ma ma chyba w sumie imię i nie mogła się nadziwić ze tak bardzo się rusza ze cały brzuch mi podskakuje ;) a swoją drogą mmojej małej spodobał się głos ciotki Mileny bo co ona się odezwała albo zaśmiała to mała znowu zaczynała szaleństwo ;)
-
Miila bardzo ładny zapis Heltine budulko. .. trzymaj się mate kanapie. Ja tez mam dzisiaj aktywny dzień. Wieczorem wpadła koleżanka której dawno nie widziałam wiec trzeba było trochę posprzątać dom a w miedzy czasie ucielam sobie 1.5 h drzemkę ;) jak ja bym chciała żeby coś się w końcu rozkręcilo x tych moich twardnien i mini skurczy... no nic w piątek wizyta zobaczymy.
-
Heltine a to niedobry psiak. U mnie jest jeszcze współpraca kota z psem. Ostatnio kot wyjął z wózka otulacz małej a pies stwierdził że będzie super do spania i wycierania mordy po piciu wody... eh i znowu trzeba było prac, dobrze że szybko zauważyłam zanim przywlaszczyl go sobie na dobre ;) Kumi balonik to sprawa indywidualna, jak z badaniem szyjki. Jedne mówią ze to bardzo bili anime ze tylko trochę nieprzyjemne, zależy od tego jak wrażliwa masz szyjkę. Działanie najpierw balonikiem a potem oxytocyna jest i tyle fajne ze nie zaburza naturalnego hormonalnego koktajli i skurcze nie są tak " ostre " jak te z oxytocyna. Ale to w jakiej kolejności to zrobią to już kwestia szpitala. Jak będziesz mogła wybrać to radzę najpierw balonik bo on sam może rozkręcić poród. Miszka prawda jest taka ze ładnie się góra te nie moczowego pępki ale nie ma zasady ze nie wolno go wcale moczyć. Położna na pewno po kompieli ładnie go osuszy i pokaże jak dbać żeby mimo zalewania woda goil się jak trzeba.
-
Miila ja wzięłam. Jedno plytkowy bo chodzi mi o używanie go głównie w koszu Mojżesza i jak patrzyłam to wychodziło mi ze albo się 2 płytki nie zmieszczą albo tak na styk wejdą. A udało mi się kupić za 200 zł na olx bo ktoś dostał w prezencie 2 i jest orginalnie zapakowany i nie używany.
-
A co do monitorów ja kupiłam Angel care. Szczerze to w szpitalach nie spotkałam się z używaniem monitorów ( widziałem może z 2 razy i raz był to ten Angel a 2 jakiś mi nie znany zupełnie ) jak maluch ma problemy z oddychaniem to jest podłączony do monitora szpitalnego ( profesjonalny sprzęt do monitorowania oddechu i akcji serca naklejany czujniczek na klatkę ). Ciężko mi więc powiedzieć. Lekarze mówią że to trochę gadżet, ale to tak jak np z polecanie smoczkow, jeden szpital poleca avent a inny nuk a i tak w obu powiedzą ze nie polecaja żadnych smoczki bo zaburzają odruch ssania... ciężko się odnieść. Ja sama pieca jak dziecko ma być wczeaniskiem albo matka paliła w ciąży czy też byla biernym palaczem ( ja kupiłam bo mój mąż pali w pokoju obok ja paliłam przed ciążą z 8 lat i do 8 tyg popalalam dlatego tylko)
-
Miila a bolesne masz te skurcze ? Bo jak masz co 3 min i trwają po ok 30-45 s to takie ładne skurcze. Tylko to się musi utrzymywać przez conajmniej godzinę i być regularne. Ja bym zrobiła test z ciepłą kompieli lub prysznicem mocna herbatę z melisy ( tak z e torebek) i jak nue przejdzie to nie czekała bym na odejście wód plodowych. Dziecko może się urodzić w "czepku" czyli z workiem owodniowym naciagnietym na główkę tak ze wody nie będą dochodziły jakoś mocno a raczej delikatnie sączyly się ( zależy to od miejsca w którym worek pęknie a może nie pęknać wcale ). Na pewno jak odejdą wody to jedz do szpitala i jak ból na skurczu będzie mocny ( sama uznasz czy sie nasila z skurczu na skurcz) i częstotliwość się utrzyma.
-
Elaiss niestety to nie jest rejon mojej koleżanki. A nie znam nikogo kogo mogła bym polecić. A gdzie będziesz rodziła?? Ja wybrałam żeromskiego :)
-
Elaiss zapytam koleżanki czy dojeżdża a jest z Wieliczki. Gawinka i Karolina ja też już raczej nie liczę na SN,wole się miło zaskoczyć ze mogę rodzic niż mieć nadzieję a potem się smuci ze jednak cc ( chyba jestem pesymistka w takim razie ?). Na duchu podnosi mnie moja koleżanka która 3 tyg temu urodziła córka i owszem miała cc ale nie wiedziałam że dlatego ze chciała ( zalecenia miała też ze względu na ułożenie ale jak zaczęły się skurcze to okazało się ze mała się obrucila) rodziła w 36+4. Miszka miałam dokładnie taka sama noc jak ty... z tym ze mi się dość mocno brzuch spinal ( jak przez ostatnie 3 dni zresztą, czasem łapie nawet jakaś regularność co ok 10 min ale po 6 skurczach przechodzi ) i to uczucie niepokoju jakiego takiego rozdygotania... ciśnienie mi żyłam chyba z 5 razy bo myślałam że to dlatego.
-
Unatu z tym ruchami to różnie bywa. Jak główka jest mocno przycisnieta do miednicy mamy albo już się w niej obniża to raczej nie czuć juz ruchów ewentualnie bardzo delikatne. A jak jest jeszcze trochę wyżej to będzie się mocniej kręcić i przeciągać żeby się dopasować. Kwestia indywidualna ;) Kurcze tak chciała zrobić małej taki płaszczyk na szydełku i wzory na youtube są albo po hiszpańsku albo na druty... eh... musze czego jeszcze poszukać albo zacznę od sweterki i nadbuduje resztę... Kolorowych snów ;)
-
Ndjaga naprawdę bardzo prosty wzór i idzie piorunem :) ja nawet nie musiałam szukać jak zrobić dziurkę na guziki bo chciałam takie malutkie które mieszczą mi się między szwy ;)
-
Widzę ze pojawił się temat porodu naturalnego po cc. Jest jedna zasada, żadnej stymulacji !! Jak akcja rozwija się samodzielnie bez wspomagania to macica da sobie radę. Oczywiście zwiększaj wtedy nadzór żeby obserwować czy nie pęknie ale nasz mądry organizm bardzo ładnie reguluje akcje skurczów żeby jej nie obciążać. Byłam przy porodzie po 2 cc i akurat tam rodziło się największe dziecko a pani miała skurcze jak by co 4 był silny a potem 3 delikatne żeby dać odpocząć macicy. Ktoś podesłał mi filmik o porodzie naturalnym bliźniaków ( chyba Nat ) dzięki ;) ja uważa że takie próby są piękne i bardzo inspirujące :) Dziewczyny zabierając die za rodzenie trzymam ono kciuki ;) i za wizytę heltine tez oczywiście ;)