
RedNails89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez RedNails89
-
Olka135, ja też miałam tak niedawno, potem naczytalam się że w ciąży szczególnie w 2trym śluzowka nosa jest osłabiona i często może występować krwotok. Niestety osłabienie przy tym jest ogromne. No cóż,jeden z kolejnych urokow ciąży ;)
-
Cześć dziewczyny! Czarna.ana witamy, czuje się jak w domu! Jak miło że jest ktoś z terminem na samą Wielkanoc, nie czuję się samotna :P Tak mi się przypominało jak mama mi opowiadała, że jak była w ciąży z moim bratem z terminem na koniec marca to babcia (czyli jej teściowa) kupiła dwie sukieneczki na lato bo na pewno będzie dziewczynka! więc różowe body, pajace to pikus, ubierze się na noc/pod spód i tyle, no ale chłopiec w sukience nie przeszedł
-
Asiakk, jesteśmy z Toba w tych trudnych dniach,na pewno wszystko będzie dobrze! I oczywiście w miarę możliwości dorzucę conieco. Trzymajcie się :*
-
Jesuiskaska, moja godzina przy Twoim maratonie dwudniowym to pikus ;) A z moich ponadprogramowych wczorajszych wysiłków to prasowanie drugi dzień z rzędu chyba miesięcznych zaległości i igraszki wieczorne z mężem Dzisiaj odpuszczam wszystko, bo słabo mi jednak i czuję jak nogi mi odplywają. Z tym żelazem też dobry pomysł, mimo dobrych ostatnich wyników po tych ekscesach może być kiepsko.
-
Dzień dobry mamusie! Moja noc beznadziejna. Wstalam o 3 do toalety, wróciłam do łóżka i czuję że nos mi się przytyka. Mysle skąd ten katar? No to dmucham, a tu coraz więcej. Po chwili zorientowałam się że to nie katar... Taka krew z nosa jak mi poszła to chyba jeszcze nigdy, jak doleciałam do łazienki to dookoła umywalki wszystko obryzgane. Najgorsze że nie moglam tego zatamowac,co chciałam wyjść z łazienki to kap kap kap. Aż mi się słabo zrobiło. Wujek google jednak podpowiedział że w ciąży to norma, szczególnie w 2trymestrze. No bardzo śmieszne. Oby dzisiejszy dzień obył się bez takich ekscesow,tego Wam i sobie życzę :)
-
Kalae, u mnie też jest jedna piekarnia gdzie robią porządny chleb na zakwasie, wg starych receptur i bez ulepszaczy, i faktycznie smakuje rewelacyjnie, w domu zrobiłam prawie taki sam, prawie ;) Jedyne co to cena takiego małego bochenka, jak z najmniejszej keksówki, wysoki na całe 2cm, 5zł ;)
-
Dziewczyny, co do chleba i zakwasu to polecam ten link co posdała Kalae. Faktycznie jest nieskomplikowany, wymaga tylko kilkiu dni przygotowań. Ale za to smak chleba na zakwasie... Mmm, nieporównywalny z tymi piekarnianymi. Chyba musze wznowić produkcję :) Sylwia921125, ja też się obawiam trochę przenoszenia, w pierwszej ciąży źle mi policzyli termin, wg om a wg zapłodnienia byly 2tyg roznicy, a syn jeszcze urodzil się tydzien po terminie z zapłodnienia. Więc oficjalnie był 3tyg przeterminowany ;) No i teraz tez jest roznica tygodnia. A leżenie na patologii i wywoływaniu jest dolujące, niestety :P
-
Hahaha, sorry za mój elaborat, poniosło mnie
-
Hej dziewczyny, witam nowe Marcóweczki :) Ja też pewnie dołączę do Was jako do spędzających Wielkanoc w szpitalu Mój termin z karty ciąży centralnie na Niedzielę Wielkanocną. I wiecie co, nawet mogłabym tak urodzić. U nas Święta raz tu raz tu, akurat wypadną u Teściowej 130km od nas,więc się nie wybierzemy. A na pewno nie ja. I nie wiem czy mój wspaniałomyślny mąż nie wpadnie na to, żeby ona przyjechala do nas. Mam takie dziwne przeczucia :P Więc przeleżenie Wielkanocy w szpitalu z dala od wszystkich byłaby niegłupia Dobra, to wyleciałam w przyszłość, a i tak synek sam sobie zaplanuje kiedy wyjdzie. Pogoda ostatnio nie sprzyja,także wszystkie przeziębione/chore dziewczyny, głowa do góry, kurować się i nie dać wirusom i bakteriom. Moja krzywa zaplanowana na 8.12. na 7rano, już się zastanawiam jak ja wstanę,to dla mnie srodek nocy jeszcze. Nie mówiąc o tym że boje sie wynikow,bo już raz przez cukrzyce ciążową przechodziłam. Mnie za to ostatnio po położeniu spać zaczynają boleć boki pod żebrami,aż mi ciężko się przekręcić. Też już przez podobne coś przechodziłam, wtedy to było zapalenie nerek,zakończone pobytem w szpitalu i antybiotykiem. Profilaktycznie popijam żurawinę,ale czy to coś da. Olka135 trzymam kciuki żeby to nie był wyrostek. Dziewczyny, zazdroszczę Wam kompletowania wyprawek :) Ja mam dużo po synku, i jeszcze więcej po siostrzeńcu, więc nawet nie mam co kupować. No oprócz kosmetyków, ale to nie to samo ;)
-
Nika32 wiedziałam że gdzieś dzwonia ;) sorry za wprowadzanie w błąd. Mi bylo wtedy ciężko z dietą,mieszkalismy z moimi rodzicami, tato przy domu ma cukiernie, zapach ciast i pączków codzień,a tu zakaz :P to y był ból :P Ale fakt, przytyłam 9kg, więc bardzo przyjemnie :)
-
kalae wydaje mi sie że wtedy też robiłam 75g ale pewna nie jestem. A tak w ogóle to wydaje mi się że dla ciężarnych norma po posiłku jest 140 (dla reszty ludzi 120),bez względu czy jesz śniadanie, obiad, kolację czy glukozę. Ale dawno przez to przechodzilam więc mogę się mylić ;)
-
Dziewczyny, a propo krzywej cukrowej. Norma po 2godz jest do 140, mi w pierwszej ciąży wyszło 146. I od razu dieta, glukometr i mierzenie. Zero dyskusji. A że byłam młoda i niedoświadczona to się nie kłóciłam. Dopiero pod koniec ciąży zorientowałam się,a raczej w szpitalu mi powiedziano że te moje wyniki mogły być zaburzone, bo przez 2tyg w szpitalu mierząc po 3x dziennie nic mi nie wyszło. Nawet nie zbliżało się do granicy. A na mierzenie chodziły ze mną babki co miały non stop po 180-200. Później doszlam do tego że po kolacji dzień przed obciążeniem wypilam szklanke coli. Gdybym miała jeszcze raz taką sytuację poprosiłabym o powtórzenie badania. Bez sensu katowac się dietą i to w dodatku w ciąży ;)
-
Mnie mama w dorosłym życiu nauczyła podobnego powiedzenia "Dobro wraca, ale to zło wraca podwójnie". I sprawdza się, szczególnie kiedy wkladasz dużo od siebie w dawanie tego dobra :)
-
Dzień dobry Marcóweczki. Renatki, wszystkiego najlepszego! Jeśli chodzi o ustepowanie miejsca ciężarnym jestem na tak. Szczególnie w autobusach. Sama rzadko korzystam,ale wiem że stanie długie stanie w moim przypadku kończy się mroczkami i napadami gorąca. Raz jeden skorzystalam, w Ikei, ale tylko dlatego że dwa dni wcześniej widziałam nad jedną z kas napis "kasa pierwszeństwa, zgłoś się do kasjera". Akurat kupowalismy meble, dwie szafy dwie komody, spedzilismy na dopasowywaniu kupe czasu, mąż się nameczyl przy ładowaniu a do kas po 15osób średnio. Wtedy pierwszy raz na bezczelnego podeszlam do kasjerki i zapytałam czy mogę skorzystać z kasy pierwszeństwa. Potem tylko mąż mi opowiadał że ludzie, a szczególnie starsze kobiety patrzyly na mnie jakbym im pół rodziny zabiła... Co do kościoła,to niestety, ale widząc nawet po mojej babci,starsze baby są okropne. "Zapomniał wol jak cieleciem był" Mają swoje miejsca w kościele i niech im tylko ktoś zajmie! Moja babcia kiedyś narzekala ze ta kobieta to jakas niewychowana,nie wstaje nie kleka,no diabeł wcielony,a wystarczyło się przyjrzeć że w ciąży jest i może być jej słabo. Takie to jest zasciankowe,starodawne myślenie,niestety.
-
Uff.. Nadrabialam Was przez te nasze remonty na spontanie 3dni ;) chyba idziemy na rekord Wszystkim gratuluję dobrych wyników i zdrowych maluszkow! Piękne macie brzuszki :) My wczoraj mieliśmy Usg połówkowe, synek pozostał synkiem,a tak rozkraczal nogi że aż lekarka się smiala. Waży 308g w 20tyg+2d. No i dowiedziałam sie czemu go słabo czuję-ułożony jest główką w dół,nogi na prawo od pępka,a łożysko przednia ściana prawa strona. Czyli kopal prosto w łożysko które tlumilo ruchy. A po wczorajszym nagle sie odwidzialo i stuka domamy rączkami jak szalony Dostałam do zrobienia glukozę, co prawda za 3tyg ale juz się martwię,bo ostatnio zalapalam się na cukrzyce ciążową.. A jak u Was z wagą?U mnie +3,5 kg, co bardzo mnie zdziwilo na plus :) Mam taką skleroze że nie pamiętam co miałam Wam odpisac,tragedia z tym u mnie ostatnio ;)
-
Eff, tylko nie szalej za bardzo :) Chociaż mi samej chyba włączył się syndrom wicia gniazda, co prawda przeprowadzalismy się 2 lata temu, ale że nie było tyle kasy ile by się chciało to meble stare w pokoju, młody też ma jakieś takie hmmm... Wymieniłabym wszystkie tylko nie wiem co mąż na to :P
-
Dzięki dziewczyny za podpowiedzi, wazelinę mam, rumianek też, więc będę działać, nawet szybko bo ciężko siedzieć :P a o resztę faktycznie zapytam w aptece :) Ajka, gratulacje! Ja to bym miała problem z wyborem dwóch imion ;) i to męskich w dodatku!
-
Dzień dobry marcóweczki i lutóweczki w ten piękny słoneczny dzień! Olka gratuluję decyzji, nie ma to jak na swoim :) nikt Ci na ręce patrzyc nie będzie,ile to więcej spokoju ;) Dziewczyny powodzenia na badaniach, ja połówkowe za rowniutki tydzień. U swojego brzdąca jedyne co wyczuwam, oprócz bardzo pojedynczych mini-ruchów, to właśnie czkawka. Nawet wyczuwam to bardzo bardzo delikatnie, tyle że widzę jak brzuch mi pulsuje w jednym miejscu. Od wczoraj mam mały-duży problem, wyszedł mi hemoroid i boli jak nie wiem co :/ macie jakiś sprawdzony sposób? Po pierwszej ciąży też miałam i bralam czopki,ale teraz chyba nie możemy brać. Miłego dnia kobietki!
-
Dzień dobry! Wszystkim pracującym mamom szybkiego tygodnia! Mam to samo co Renatka, wieczorem najadłam się najpierw grejpfrutów, potem chipsow a potem armageddon. Zasnąć nie moglam, mąż zaczął chrapać, ciekawa noc była ;) A teraz śniadanko i może jakieś spacery,bo słoneczko u mnie piękne! Miłego dnia :)
-
Dzień dobry Marcóweczki! Dziś u mnie idealna pogoda na spacer na cmentarze, niedługo pewnie się wybierzemy. Ja też doszłam bardzo dobrze, ostatnio nawet nie wstaje na nocne siusiu, i zastanawiam się czy to normalne ;) Miłej, rodzinnej niedzieli :)
-
Uff, wróciłam i nadrobiłam. A po weselu szwagierki miałam chyba ze 100 stron Powiem Wam tak, bawilam się dobrze, ale bez szaleństw, bo coś mnie brzuch ciągnął akurat w dniu wesela. Ale było bardzo fajnie :) Na połówkowe czekam do 10.11, już nie mogę się doczekać, szczególnie że bardzo rzadko czuję mojego maluszka, a na tym etapie w pierwszej ciąży miałam już szaleństwo w brzuchu. I często moje myśli spływają ku tym nieszczesnym ruchom,ehh. Wszystkim mamusiom gratulacje ujawnionych dzieciaczków i dużo zdrowia, nie dajcie się przeziebieniom i innym gorszym sprawom, a mamom szpitalnym wytrwałości! Teraz już będę z Wami na bieżąco, obiecuję
-
Marcóweczka, ja dostałam witaminy dopiero tydzień temu, a w 12tyg na wizycie doktor mówiła, że jeszcze nie ma potrzeby. Właśnie skończyłam Was nadrabiać, a wcześniej skończyłam mój maraton z pieczeniem. Trochę mnie poniosło, upiekłam siostrze mojego M. na ślub 4 ciasta Jutro już jedziemy do niej i teściowej, postaram się Was czytać regularnie, chociaż może być ciężko. A teraz dobrej nocy, podam na twarz ;)
-
Aha, nie wiem która z Was pisała o pierniczkach, ale ja od 2-3 lat robię z przepisu ze strony mojewypieki.com, Pierniczki jak alpejskie (coś nie mogę linka wkleić przez tel :/)
-
Wy tu ciągle tyle plodzicie że hej Monika, serdeczne gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! U mnie z moim M. jest wogóle śmiesznie, bo mu pod pachę wchodzę. Ja 160, on 200, piękne 40cm różnicy :P buty też nieźle, ja 36, on 46 Od początku ciąży przytylam cały 1kg ;) w poprzedniej coś koło 9, teraz liczę na podobny wynik :) Smaka ostatnio mam na grejpfruty, chociaż na tapecie też ogorki konserwowe, i chipsy. Ma być ponoć chłopak ;) Lecę do przedszkola, a potem zaczynam maraton z ciastami, do zrobienia 4 na czwartek
-
Hehe, sorry za elaborat :P