
leniwiec_leniwiec
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez leniwiec_leniwiec
-
Wiec wedlug tego, te skoki chwilowe raczej swiadcza o dobrostanie plodu...
-
Znalazlam cos takiego dot.zapisow ktg : Prawidłowe tętno dziecka znajdującego się w brzuchu matki mieści się w zakresie 110-160 uderzeń na minutę. Jeśli zapis KTG wykazuje, że częstość pracy serca Twojego dziecka jest zmienna (w mieści się w przedziale 110-160 uderzeń/min), to bardzo dobrze! W krótkim czasie parametry te mogą nawet spadać poniżej 110 lub wzrastać powyżej 160 uderzeń. Natomiast brak akceleracji oraz zawężenie oscylacji mogą świadczyć o zagrożeniu płodu niedotlenieniem i stanowią wskazanie do pogłębionej diagnostyki. • Oscylacja – wahania częstości akcji serca płodu. • Akceleracje – krótkotrwałe przyśpieszenia akcji serca. Ich wystąpienie w zapisie KTG świadczy o dobrym stanie płodu i jego prawidłowym utlenowaniu. Akceleracje powinny pojawić się pod wpływem ruchów płodu, dotykania płodu w czasie badania przez pochwę, a nawet – dotykania brzucha. Zrodlo:medonet.pl
-
Wiórka88 Hej :) Zgodnie z naszymi przeczuciami i Waszymi radami, zdecydowałam się pojechać do szpitala na IP, przyjęto mnie na patologię ciąży. Wg. usg z małą wszystko w porządku, natomiast dzisiejszy wydruk KTG to istna wariacja, czekam na lekarza który przyjdzie mi powiedzieć co i jak. Tętno Małej skakało od 120 do 178, mam nadzieję, że to tylko z nerwów. Pojedyncze skurcze macicy się utrzymują, leżę z kroplówkami, bo i rozwarcie robiło się coraz większe. Odnośnie wózków, bo widziałam, że pisałyście na ten temat, polecam TAKO moonlight carbon. Nasz przyszedł wczoraj kurierem, stwierdzam, że solidniejszego i ładniejszego nie znalazłabym ;) Wiorka, to daj koniecznie znac po wizycie lekarza! Trzymaj sie!
-
No z tymi ruchami to tak jest - jak sie na nie czeka, to gucio. Moj gin mowil, ze powinno byc 10 w ciagu godziny. Ale jak juz zaczynam odliczanie, to jest 10 w ciagu 15 min;)) Lilijka, my w zeszla sobote mielismi identyczna sytuacje z DHL. Thomas dostal smsa ze beda miedzy 10 a 12. O 11:45 zadzwonilam z zapytaniem, czy kurier dojedzie, bo my chcemy wyjsc i nie wiemy czy na niego czekac. Dostalam info, ze niestety kurier tego dnia juz nie da rady dojechac. Zero info o tym bez mojego telefonu. Paczka byla na T. Ja podalam tylko nr zamowienia. I musialam umowic sie na inny dzien z pania z infolinii. Ja najbardziej lubie gls- punktualni, dzwonia i sa mili. Co do oslonek, ja wczoraj zamowilam ale jakies standardowe. Przyznam, ze nie mierzylam sutkow:p zamowilam w gemini z canpolu. Ale jak znajde gdzies te oslonki medeli to tez je kupie:)))) Milego dnia! My jedziemy po reszte rzeczy dla malej:)))
-
Haneczka, nasza Eliza tez nie lubi KTG np., na USG ma skwaszona mine;))) na ktg reagowala dokladnie jak ja- jak zerkalam zeby zobaczyc jak z tym tetnem, to jakby wiedziala, ze zerkam i wtedy roslo. Pozniej myslalam o czyms niezwiazanym z badaniem, a tej wszytsko wracalo do normy. Zaczelam ryczec po obchodzie to ta zaczela mnie kopac, i to w momencie! Mysle, ze rosnie mi wrazliwiec w brzuchu:)))) W ogole czytalam, ze dzieci nie lubia sluchac rytmu swojego serca ani przyspieszonego bicia serca matki bo to je stresuje. Najlepsze jest unormowane bicie serca matki, bo to je uspokaja:) A propos, uspokajaczy matczynych. Mysle, ze te chrapiace mamy beda mialy latwiej usypiac dzieci, ktore sa juz tak bardzo do tych dzwiekow przyzwyczajone, ze pewnie usna, gdy tylko matka chrapnie;))) Aaaa i jeszcze- kilka dziewczyn z patologii c., palilo w lazience papierosy://// straszne :(((
-
Ja tez na poczatek zamowie pieluchy z Belli z wycieciem na pepek:) i jak bedzie ok, to bede ich dalej uzywac, a jak nie to sprobuje tych z babydream:)))
-
Mysle, ze z ta krtania, to domowe koty, ktore jednak czuja, ze ta kruszynka jest czlonkiem rodziny, pokonaja instynkt i dadza krtani spokoj. Co innego maly kotek, ktorego bierzemy do domu rowno z dzieckiem. My oczywiscie bedziemy uwazac, ale raczej obserwujac bez strachu w oczach. Koty nie maja wstepu na stolu, blaty, lozeczko i wozek Elizy. Tym bardziej, jak ona juz w nich bedzie sobie spac. Oczywiscie, nie zostawie ich z Eliza samych. Ale tak, jakbym nie zostawila starszego dziecka z mlodszym. I jednemu i drugiemu moze cos strzelic do glowy;) Nasze koty bardzo ostroznie chodza wokol brzucha. Kiedys na niego wskakiwaly bezpardonowo;) brzuch tez czasem mi lata i tez pewnie powinny jakos reagowac i lapac ruszajach sie punkt ale w ogole nie sa zainteresowane. Mysle, ze czuja Elizke i wiedza, ze jest czescia nas:) Czuja respekt;) Ale te wtykane do gardla ogony mnie zaciekawily. Wyobrazilam sobie nasze jak jedna bierze w lapki ogon drugiej i wpycha go do buzi Elizie;))) i tak dociska;)))
-
Dzieki dziewczyny za dobre slowo:) Lilijka Ty uwazaj z tymi tekstami o kotach bo ja przez 5 dni sie nie smialam i po takiej przerwie, smiech jest niebezpieczny;) A nie, sorry-smialam sie z koledy u Misiakowatej;)) No ja uslyszalam mnostwo tekstow w naszej sali-co dzien to lepsze;)) Przyjazna, to przynajmniej jakis pozytywny akcent szpitalny. Zamiast myslec o badaniach itd, zastanawiasz sie pewnie czy urodzi sie chlopiec czy dziewczynka:)a moze blizniaki???:))) Ja lece zmyc z siebie szpitalny syf pod nie-szpitalnym prysznicem:)))
-
Mam wrocic tylko na zapis w poniedzialek ale juz do izby przyjec i mojego gina:)) a wiecie co powiedziala wszechwiedzaca chrapiaca? "Uwazaj zeby w ponznow Cie nie zgarneli na patologie!"
-
Dziewczyny,,moj gin podzialal, stwierdzil ze zapis ok i poprosil gina z patologii o wypis-jestem w taksowce:-D
-
Powiedzialam mu, ze przy dobrych wynikach mialam wyjsc dzis. A on, ze dla pewnosci wyjde w poniedzialek a di tego czasu beda robic badania. Ale zadzwonilam do mojego gina, ktory pracuje na porodowce tu. Pogadal z nimi. Ustalili, ze zrobia mi jeszcze raz ktg do 13:00 i na jego podstawie albo zatrzymaja albo wypuszcza. Zerkalam na wyniki. Co 10-15 min tetno malej skakalo do165-168 a reszta w normie. Polozna mowi, ze ok. Ale wiecie, decyzja nalezy do gina z patologii. Czekam na werdykt... Co do kasy za pobyt. Podobno im dluzej sie kogos utrzyma, tym wiecej maja kasy... Jedna z tych dziewczyn tak nas nakreca neatywnie, e hej. Jak jej powiedzieli, ze zaloza jsej balonik, zeby szyjke przygotowac, ona myslala ze bedzie skskac na pilce. Taka specjalistka. A podeszla do mojego zapisu ktg i mowi : no niezle ci skoczylo (!)... No i oczywiscie, koty zagryza Elize podczas snu, po zzo jest sie sparalizowanym i inne takie historie...
-
Trzymaja mnie do poniedzialku:/ niby wszystko ok, ale wola mnie poobserwowac. Mam nadzieje, ze nie dlatego ze sa wolne lozka a oni maja z tego kase... Moja kondycja psych coraz gorsza przez kiszenie sie tu:/ nie dostaje zadnych lekow oprocz mojego Euthyroxu. Nie moge przestac ryczec:/ I jeszcze tekst lekarza :"tak jak sie umawialismy, jesli do pon bedzie ok, to wypuscimy pania". A umawialismy sie na dzis...pod warunkiem dobrych wynikow z wczoraj (powiedzial ze sa ok)...
-
W ogole dziewczyny jestescie super pozytywnym akcentem szpitalnych dni...az dzis sobie pomyskalam, ze dobrze, ze jestescie:) oczywiscie nie pierwszy raz, ale teraz to do mnie dotarlo 100 razy mocniej:)) jestescie niczym pyszna zupa na koniec dnia;))) Aha-niczego nie palilam!
-
Maqdallena, to niezle...:/ moze to nie banan tylko moja nieobecnosc tak na Ciebie wplynela;)) A teraz juz ok sie czujesz??? O pologu dowiemy sie juz niebawem podczas zajec praktycznych;)) Dzis dziewczyna z przewidziana cesarka na jutro, instruowala meza jak ma sie przygotowac do kangurowania dziecka. Az mnie ciarki przeszly... ze juz jutro beda rodzicami. Jakos zaczynaja mnie poruszac takie sceny...glupieje w tym szpitalu!!!!
-
Dziekuje za rady dotyczace chrapaczek;) moze z jakiejs skorzystam tej nocy:) A tak po "glebszych" przemysleniach, to stwierdzilam, ze wole pare nocy zarwac przez chrapanie innych, niz sama tak chrapac;) Wlasnie dostalam zupe i pare innych rzeczy od mojego ukochanego;) To jego pu)ierwsza zupa, a dla mnie jedna z lepszych jakie jadlam. Postaral sie chlop!
-
Trzymaj, trzymaj!!!! No ja ochote mam na *^':^8* ale powiem Wam, ze czuje sie przesiaknieta tym szpitalem i dodatkowo balabym sie tu wrocic. Wiec chyba do koncowki lutego daje sobie spokoj.
-
Madika, super wiesci! Tylko nie mecz teraz meza. Jak juz cos to szybko do Misiakowatej po ministranta;)) Ja czekam na dostawe prowiantu. Szpitalnego jedzenia nie jem. Tylko obiady. Jak patrze na te mielonki i bialy chleb to az mna rzuca. Dzis na obchodzie doktorek stwierdzil, ze Eliza miala chwilowa tachtykardie (pewnie zle napisalam;)). Byl moment ze sie zaczela ruszac i skoczylo na 170-180 i potrwalo 40 sekund. Jak sie uspokoila to wrocilo do normy. Polozna po zapisie jeszcze sama powiedziala :"Zapis ok. Przeciez jak pani biega to i rytm serca ma pani szybszy". No a dzis na tym obchodzie mi lekarz zakomunikowal, ze zebym jutro wyszla, dzisiejsze ktg musi byc ok. I znow wg poloznej (innej) jest. Ale jutro przed wypisem jeszcze jedno. Juz cos czuje, ze sie zestresuje a Eliza ze mna. Ale tak bardzo chce stad wyjsc dziewczyny. Te znow wlacza tryb chrapanie i bedzie kolejna straszna noc... Co do wozkow to trzeba zaufac sercu! Co do sosny tez;))))
-
Lilijka87 Taaak, 10 cm robi różnicę, oj robi, mmm... A my dalej o wózkach? Ach no to przy wózku też 10 cm robi różnicę... I przy wozku, i przy ministrancie;)))
-
EfelinaAa Ja kupiłam materace na mjakmaterac wybrałam Hevea lateks-kokos ;) Ja tez mam ten:) zamawialam na blanca baby.
-
Umieszcze je na mojej liscie jeszcze przed podkladami ! Okropne... Wiesz, Kalae, moja mama tez chrapie, ale to, co sie tu dzieje przeroslo moje wyobrazenia. Zrozumialam, ze mozna chrapac i chrapac... Polozna dala mi gaziki ale sa za duze a nie chce juz ciac... Jutro w aptece kupuje zatyczki, no chyba, ze wyjde juz jutro... Za to moglabym nawet przyjac seksownych ministrantow Misiakowatej...oby tylko byc w domu...
-
Dziewczyny, nie wyrobie z tym chrapaniem. To jest taki halas, ze zasnac nie moge. Juz czwarta noc mam z glowy:/ mam nadzieje, ze jutro/piatek mnie wypisza. Jak nie, wypisuje sie na wlssne zadanie. Sprawdzili wszystko. Jest ok. Czuje sie tu coraz gorzej psychicznie. I fizycznie...bo nie moge spac. Nawet Eliza sie wzdryga na to ich chrapanie. Mam dosc...
-
Madika leniwiec_leniwiec Ministrantom pewnie by sie spodobalo;)))) Ksiedzu moze tez hehe chociaz by sobie posluchal hehe Usmialabym sie jakby Misiakowata taka roztargana otworzyla drzwi heheh Padla bym chyba ze smiechu hehe No ksiadz tez pewnie by nie pogardzil. A na koniec wszyscy po sadzonym ;))
-
Ministrantom pewnie by sie spodobalo;))))
-
Misiakowata, sadzone, powiadasz???;))) Przyjazna, no widzisz-dobry alarm nie jest zly. I Ty spokojniejsza i sytuacja pod kontrola i na echo moze zdazysz:)))) Co do kolyski, na razie mamy tylko to,ale lozeczko juz "jedzie";) zamawialismy w sklepie, gdzie trzeba 8 tyg czekac na realizacke zamowienia, wiec kolyska jest taka na wszelki wypadek, gdyby cos sie opoznilo z lozeczkiem, a do 3 miesiecy bede jej uzywac zeby przetransportowac mala do innego pomieszczenia. Jednak na noc bede ja kladla juz do lozeczka chyba (pod warunkiem terminowej dostawy). Tak wiec kolyska-dzien, lozeczko noc i moze jakas siesta w dzien;)
-
Nie- zamawialismy tam tylko kolyske i kosz na brudne ciuszki (jest na zdjeciu). Ale patrzac na jakosc poscieli do kolyski, becik powinien byc jakosciowo dobry. Ja zamawialam spiworki w Smyku i jeden kupilismy w Ikei. Misiakowata, dobra wyszla jajecznica bez spodni i stanika?:)