
Marta1992
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Marta1992
-
Tak napisałaś o tym rozwarciu i zaczęłam się zastanawiać czy to "czuć"?:-P w takim sensie, że jest to odczuwalne np przy chodzeniu?:-P Na fb należę do grupy styczniowych mam i słuchajcie jedna juz urodziła. W 32 tyg, mała na szczęście samodzielnie oddycha i waży bodajże 1950. Z tego co mniej więcej czytałam to z jakieś dwa dni wcześniej dużo sprzątala, potem brzuch jej się stawiał w nocy ( tak swoją drogą nir wiem co to znaczy) do tego doszedł ból. Jak pojechała do szpitala to już miała 5 cm rozwarcia i nie dało się zatrzymać. Mała dostała 7 punktów. Kurcze całe szczęście, że mała ma taką wagę i ze juz oddycha samodzielnie. Tak doszło do mnie, że jakbym teraz urodziła to nie wiem co by było :-( moja kruszyna ma tylko 1240:-( czy jak skraca mi się szyjka to musze non stop leżeć? Tak próbuje, ale to masakra. Co chwile po cos wstaje, a to przynieść sobie książkę, a to zrobić kanapkę, potem chce herbatę... Lekarz tylko powiedział, że mam się oszczędzać. I chyba jestem juz jakąś przewrazliwiona w nocy miałam wrażenie jakby brzuch mi się napinal, ale jak dotykalam to nie był twardy- chyba maleństwo się tak wypinalo, ale oczywiście zaczęłam panikować. Do lekarza mam iść dopiero 4 grudnia, ale w życiu tyle nie wytrzymam. W przyszłym tygodniu albo najpóźniej za dwa pójdę na.kontrole sprawdzić co i jak. A wczoraj byłam na pierwszych zajęciach ze szkoły rodzenia- żadnego konkretnego tematu nir było, tylko omówienie co i jak będzie przebiegało plus ćwiczenia, ale to tylko siedziałam na piłce i się przeglądałam, bo lekarz mi zabronił. Położna naprawdę fajna, tylko trzy ciężarne łącznie ze mną :-)
-
Iza to już ostatnia prosta także wytrzymasz :-) pomysl , że już niedługo przytulisz Kubusia:-) A ja dzisiaj wstaje, idę do kuchni a tam juz mięso na obiad przygotowane, ziemniaki obrane :-) mąż wstał wcześniej i wszystko przygotował:-) Dodatkowo na stole w salonie zostawił mi liscik, że mam zjeść sniadanie, a później swojego ulubionego murzynka, którego musiał rano kupić i mi go zostawił na stole;-) i tylko odpoczywać ;-) Musze go chyba bardziej doceniać ;-)
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie :-) Czekam na męża, ciekawe jak do tego podejdzie... Pisąłam mu już smsa co i jak, bo jakoś nie byłam w stanie zadzwonić. Przepisał mi też magnez, ale to na to, że miałam parę razy w nocy takie jakby skurcze łydek. No i w razie czego mam brać nospe. Ramczi teraz to się dopiero zacznie :-) z każdym dniem coraz mocniejsze:-) jeszcze kilka dni temu martwilam się, że słabo się rusza, ale teraz jak zacznie swoje popisy to nieraz w nocy spać nir mogę :-) a to rozpychanie jest cudowne :-) No Iza wolna chata :-P po tym to na pewno urodzisz:-P czy to jeszcze nie teraz? Nie pamiętam dokładnie którego możecie zacząć:-P
-
Cześć dziewczyny Cudowna kruszynka z tej Twojej córeczki :-) no Iza cena z kosmosu, ale jak teściowie chcą zafundować to tylko korzystać ;-) osobiście chyba wolałabym dostać ta kasę i przeznaczyć na coś innego :-P A ja jestem załamana :-( :-( byłam u lekarza. Szyjka mi się skraca :-( ma 1,5 cm, powiedział, że ciut mniej i od razu polozylby mnie na oddział. Zapisał mi luteine, mam odpoczywać. Ryczec mi się chce, nic innego nie robie. Ciągle jestem w domu, jedynie wychodzę na wizyty do lekarza, no i do sklepu. Dobrze, że chciałam zaświadczenie na szkole rodzenia- bo tak nigdy nie badał długości szyjki. Nie wiem teraz co z moimi studiami... Jutro miałam jechać na zajęcia, co prawda to tylko dwie godziny, ale dochodzi do tego jeszcze droga, a to cztery godziny podróży w tą i spowrotem No a z tych lepszych wiadomości to moja ksiezniczka- potwierdziła się dziewczynka- waży z jakieś 1240 :-) Dostałam od położnej kartę ruchów Dziecka, od 18 listopada mam zapisywać. No i położna mnie skomplementowala ;-) powiedziała, że bardzo ładnie wyglądam, w ogóle jakbym nie była w ciąży i tu cytuje "bo jak tu do mnie nieraz takie obluchy, zmęczone przychodza". Niby nie powinna mówić tak o kobietach, ale tak jakoś człowiekowi od razu milej się robi;-)
-
Ramczi polecam jeszcze gorący sok z malin albo herbata z dodatkiem malin :-) no i koniecznie wygrzej się w łóżku, może nawet uda Ci się zasnąć po takiej nocy :-) No Iza ciekawe czy Kubuś szybko wyskoczy czy będzie się tak wylegiwal w brzuszku jak Tolka :-) :-P Co do kurtek zimowych to ja się w żadną nie mieszcze:-/ co najdziwniejsze wcale nie mam dużego brzucha. Po tylu sklepach co chodziłam i Mierzylam, to każda była mi za ciasna :-/ narazie chodzę w plaszczyku takim jesienno-zimowym, dolnych guzików nie zapinam i jakoś narazie daje rade :-P A dzisiaj moje pierwsze zajęcia w szkole rodzenia :-) co prawda parę zajęć juz się odbyło i wskocze w środek, no ale tak mi kazała się zapisać. Z tego co mówiła dzisiaj idziemy zobaczyć oddział :-) No widzisz Beata jest jakiś pożytek z tych małych piersi :-) ciekawe czy u mnie będzie tak samo;-) Chociaż moja siostra tez ma mały, a pokarmu miała mało.
-
Dokladnie Tak- tez jestem zdania, że skutki mogą być widoczne dopiero w późniejszym okresie. Pisząc zdrowa miałam na myśli, że nie ma żadnych "defektów" Nie wiem jak to inaczej określić. Przecież nieraz jest tak, że kobiety które normalnie o siebie dbają rodzą zdeformowane dzieci, z różnymi wadami :-(
-
Z tym paleniem to ciężki temat. Osobiście nie wyobrażam sobie szkodzić tak swojemu dziecku. Rozumiem, że ciężko jest rzucić, ale silniejszej motywacji niż zdrowie swojego dziecka chyba nie ma. Może łatwo mi tak mówić, bo nigdy nie palilam. A co do lekarzy to wiadomo, że każdy jest inny. Jeden powie od razu, żeby rzucić inny ze nie trzeba. Tak samo jak niektórzy zalecają picie np lampki wina raz na jakiś czas.. Tez miałam "koleżankę", która przez całą ciążę paliła. Traktowała cały ten okres chyba jak zabawę. Oczywiście jak przyjechała do mnie z testem to się zarzekala, że rzuca fajki. Nawet zabrałam jej całą paczkę. Po czym jak ja kilka razy zobaczyłam stwierdziła, że rzuci jak lekarz potwierdzi. No jak się domyślacie tak się nie stało. Potrafiła spalić jedna fajkę za drugą. Na nic zdawało się moje gadanie, skończyło się na tym, że całkowicie urwałam z nią kontakt, bo nie mogłam patrzeć na to co wyrabia- nie chodzi już o te fajki, po prostu to cała historia z tym związana. Koniec końców urodziła zdrowa coreczke- na szczęście. Nie mogę pojąć tego czemu jest taka niesprawiedliwość na swiecie- są pary, które latami starają się o dziecko i nie mogą mieć, a tu za przeproszeniem gowniara (no dobra młodsza ode mnie o rok, ale kompletnie niedojrzała emocjonalnie) zalicza wpadkę, nie wie do końca z kim- ma dwóch potencjalnych kandydatów. I traktuje to jak zabawę. No szlag mnie trafia.
-
No co za ludzie tam pracuja:-/ Najważniejsze, że już wychodzicie:-) na pewno rodzeństwo jux się nie może doczekać siostrzyczki ;-) A mnie tak dziwnie kluje w podbrzuszu. Nie cały czas, ale tak czasami. Pierwszy raz jak weszłam po schodach do sklepu- tak się przestraszylam, ale zaklulo i od razu przeszło. Potem jeszcze tak kilka razy w ciągu dnia. Nie wiem od czego to:-/ W nocy coś po lewej stronie brzucha mnie bolało, ale to chyba maleństwo coś tam uciskalo ;-) przynajmniej tak się pocieszam
-
Jeśli mogę to również poproszę na maila: marta.formela@onet.pl
-
Jak to dobrze, że jest to forum :-)
-
A co do tej lewatywy to lepiej w domu? W szpitalu chyba też na życzenie by zrobili co?
-
Oj Beata to faktycznie ciężko miałaś, ale ma szczęście Twoja kruszyna jest juz przy Tobie:-) Co do odejścia wód to mam pytanie, nie wiem czy nie głupie, ale tak się zaczęłam nad tym zastanawiać: czy tego nie da się pomylić np z tym, że po prostu pęcherz nie wytrzymał i się po prostu popuscilo? :-P Takie mam obawy, że nie będę wiedziała, że to już. To po odejściu wód nie trzeba od razu jechać do szpitala? Można się tak na spokojnie ogarnąć? Kurcze byłam pewna, że od razu należy pakować się do auta i bezpiecznie czekać w szpitalu:-P A mąż był przy porodzie?
-
Beata to całkowicie normalne, że tak reagujesz. Najważniejsze, że malutka jest pod dobrą opieka. Z tym pokarmem to nie wiem jak Ci doradzić, kompletnie się na tym nie znam. Może położne coś doradza?
-
Juz tez widzę!:-) śliczna dziewuszka :-) Kto by pomyślał, że taki aniołek tak dawał mamusi popalić :-)
-
Tez oczywiście dołączam się do ebuziakow :-) A Ty jak się czujesz Beata?
-
Super, że masz tyle pokarmu :-) Tolka teraz tez taki dziczek jak w brzuchu?:-) Tez nie widzę zdjęcia :-/
-
No Iza w końcu będzie ta noc poślubna :-D A wlansie jak czujesz się w roli żony? ;-) Kupiłam dzisiaj kombinezon dla maleństwa:-) jak mi się uda to wstawię zdjęcie. Na groby jedziemy. Niestety moje są tak porozrzucane, wiec trochę jeżdżenia będzie. Ale rozkładamy to sobie na raty:-P do południa jedna miejscowość, po obiedzie trzy inne no i na wieczór groby juz w mojej miejscowości- Lubie tak wieczorem pochodzić ;-)
-
Mnie tam narazie najbardziej interesuje to jak przebiegał poród ;-)
-
Iza obowiązkowo masz dać znać jutro co i jak :-) Tez taka ciekawa jestem jak tam Beata ze swoim skarbem :-)
-
Ale cisza dzisiaj na forum;-) Próbowałam coś wcześniej napisać, ale niby jakieś prace serwisowe były i nie szlo. Liczylam na jakieś wieści:-P
-
Kochana gratulacje!:-) ucaluj to swoje szczęście od nas:-) I czekamy na szczegółowy opis, ale najpierw przede wszystkim odpocznij- jeżeli Tolka Ci na to pozwoli :-) Iza jak tam dzisiaj? Ja też w nocy jak się przebudzilam chciałam wejść i sprawdzić co i jak, ale wolałam sobie darować, bo jakby mąż się obudził to dostalabym ochrzan, że to już obsesja ;-)
-
Pewnie tak. Kurcze,liczylam na jakieś informacje ;-)
-
Te wchodzę co chwile na forum i czekam na jakieś informacje:-P
-
Beata w końcu!:-) melduj nam co i jak :-) Trzymam kciuki, żeby było szybko i bezboleśnie :-)
-
A ja mam dzisiaj palki z kurczaka z ziemniaczkami z piekarnika i do tego gotowana marchewka ;-) Tez ostatnio nie mam jakoś weny co by na obiad robić. Może dlatego, że nie mogę za bardzo kombinować, bo mąż taki wybredny ;-)