Skocz do zawartości
Forum

zakropkowana

Użytkownik
  • Postów

    302
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez zakropkowana

  1. My mamy i duplo i megabloksy i te drugie na razie bardziej się sprawdzają. Zobaczymy jak dzisiejsza nocka. Byliśmy dzisiaj 1,5h na dworze to może się wybiegał i będzie spał twardo. Ale chyba coś jest na rzeczy, bo też ostatnio marudzi i wiele rzeczy wymusza płaczem i na wiele rzeczy, które nie idą po jego myśli, też reaguje histerią. Także obstawiam kolejną falę buntu, skok rozwojowy, albo po prostu jest świadomy, że niedługo pojawi się brat. Albo wszystko na raz ;) Kurcze, szkoda, że niektóre z Was mają taką sytuację rodzinną :(. My zawsze mogliśmy liczyć na naszych rodziców i np. mi było ciężko dwa lata temu, jak nie spędziłam świąt z rodzicami (bo byłam w terminie porodu z Ryśkiem i uznaliśmy, że nie ryzykujemy dalszego wyjazdu). A że nasze rodziny mieszkają niedaleko siebie to zawsze w święta odwiedzamy wszystkich naprzemiennie :) W ogóle wzięłam się dzisiaj za pakowanie prezentów i chyba bardziej się tym zmęczyłam, jak dzisiejszym spacerem. Miałam w planach spakowanie jeszcze torby do porodu, ale już o tej porze spadła energia :) Ale w sumie znalazłam dzisiaj tantum rose (sprzed jeszcze 2-óch lat, ale nadal w terminie ważności) więc super. Niestety drugiego klapka nadal nie widać ;)
  2. Lea - no niby termin na 20.01 ;). No z tą wyprawką to trochę w lesie, bo w sumie dopiero ciuszki wyprasowane, łóżeczka jeszcze brak no i w sumie kosmetyki dla siebie muszę pokupować. Jak jechaliśmy do Warszawy w zeszły weekend to spakowałam koszulę do porodu, pampersy i ciuszki na 3 dni dla małego :). Uznałam, że tyle mi starczy ;) A dzisiaj trochę ogarnialiśmy chatę, zwolniłam jedną szufladę dla Leona i np. znalazłam dopiero jednego klapka pod prysznic i nie wiem, gdzie to moje dziecko posiało drugiego ;). U mnie szyjka miała 5,2cm, także bardziej się spodziewam odejścia wód jak jej skracania ;) Chyba fakt, że mogłam rodzić pośladkowo spowodował, że reszta nie ma znaczenia. Byle by był głową do dołu, a resztę się ogarnie ;). A mam dziwne przeczucie, że urodzę 10.01, tak jak miałam urodzić Ryśka :). Zobaczymy ;) Chociaż na święta jedziemy na gotowe do rodziców, to torbę chcę mieć spakowaną. My w tym roku tylko pierniczki ze świątecznych przygotowań, a tak to mam zaciskać uda ;) Kurcze, no moje dziecko się budzi 5h po zaśnięciu i po 10min dopiero się uspokaja. Dzisiaj zasnął o 23, chyba przez godzinną drzemkę w ciągu dnia i o czwartej rano alarm. Ale na razie zwalam to chyba na brak spaceru od tygodnia. Dzisiaj już się lepiej czuł, nie kaszlał w ciągu dnia, a katar też przechodzi, więc jutro (w sumie dziś) już wychodzimy na dwór, tymbardziej, że w końcu biało :)
  3. Hej dziewczyny, Moje dziecko zasnęło przed chwilą i już nie pamiętam, kiedy spał w dzień ;). My choinkę sobie darowaliśmy, ale myślałam, żeby kupić taką mini na stół, żeby choć trochę czuć było święta :) Nie straszcie dziewczyny tymi robakami, bo Rysiek też ostatnio mi się zrywa w nocy i potrafi płakać chwilę i nie idzie go utulić. Zwalam to jeszcze na chorobę, bo ma jeszcze kaszel i katar. No i luby, przez to, że chorował to został oddelegowany do salonu na nocki, więc chyba też to może na niego wpływać. Bamcia - to może trafi Ci się jakieś dzieciątko na święta? Oby tylko Rudaskowi było razem z siostrą dobrze :) Ja się w końcu wzięłam za wyprawkę do szpitala, bo mnie szwagierka w weekend nastraszyła, że jak patrzy na mój tryb życia to usilnie dążę, żeby urodzić w grudniu ;) Także dzisiaj zagoniłam tatusia do prasowania, a sama gotuję zupę ;)
  4. No właśnie u nas nie chodzi o laktozę (bo to cukier), tylko o białko krowie, które jest w maśle i w niektórych margarynach. Masło klarowane by wchodziło w grę chyba tylko zamiast margaryny roślinnej. Muszę jeszcze poczytać na ten temat. Do 30 grudnia trochę czasu jeszcze zostało ;). Chociaż dzisiaj jedna styczniówka się już rozpakowała :)
  5. Kalae- u nas właśnie chodzi o białka mleka krowiego. Ale myślę, że może margaryna roślinna da radę zamiast masła.
  6. Żoo - dzisiaj lepiej ze mną i z Ryśkiem. Tylko luby dzisiaj temp. 37,5, ale o dziwo nie marudzi ;). W weekend dawałam radę, ale w poniedziałek już miałam dość. Cały dzień jak nie w aucie to na nogach i wieczorem nogi miałam jak serdelki. Skakanka - zbieramy się do zrobienia tej masy cukrowej, co poleciłaś, ale czytam, że żeby się ta masa 'nie pociła' to dobrze posmarować ciasto masą maślaną, a tam nabiał i zastanawiam się, czy są inne sposoby?
  7. Hej dziewczyny, Spóźnione życzenia dla wszystkich jubilatów :) Żoo- ja robię tartę z oleju kokosowego i mąki, także się robi jak trzeba różne cuda ;) Peonia - fajnie karmią w tym Twoim przedszkolu :). Rysiek to suchy chleb uwielbia i pod żadnym pozorem żadnego warzywa nie wolno mu na niego kłaść. W ogóle robi się wybredny, ale w tłumie to zajada równo ze wszystkimi :) U nas szpitala ciąg dalszy. W zeszłym tyg po katarze prawie nie było już widoku, więc zdecydowaliśmy się pojechać do rodziny na weekend do stolicy. No i niestety. Powietrze w wielkiej metropolii Ryśkowi nie służy. W piątek od razu po przyjeździe katar a w sobotę dostał pierwszej duszności po powrocie ze spaceru. No i było coraz gorzej. A że w poniedziałek mieliśmy alergologa w Bydgoszczy to uznaliśmy, że musimy się przemęczyć i radzić sobie za pomocą lekow, które mamy. Alergolog stwierdziła, że to raczej infekcja, ja się upierałam, że to reakcja alergiczna. I chyba nie miałam racji. W domu w nocy gorączka, katar, kaszel. Duszności i świstów nie ma, ale za to mało pije i je. A ja też dzisiaj z biegunką. Eh, aż odechciewa się ruszać z domu, a tu wyjazd na święta się jeszcze szykuje... :(
  8. Hej dziewczyny, U nas Mikołaj już był. Rysiek od rana kroi drewniane owoce także mama miała w prezencie spokojną kawkę :). Do tego pobudka dopiero o 9 rano. Także Mikołaj trafił z prezentami u nas w dziesiątkę ;) A i Leon zrobił rodzicom prezent na Mikołajki i obrócił się głową do dołu. Także teraz już mogę się w zupełności zająć pakowaniem torby i wyprawką :)
  9. Żoo - kto da radę, jak nie Ty! Mąż chociaż w domu do pomocy? Skakanka - tort pierwsza klasa! Prześlij kawałek jak zostanie ;). U nas się luby zadeklarował, że on będzie piekł torta Ryśkowi (z moimi instrukcjami z sypialni, bo mam zaciskać uda i nie rodzić przed 31 grudnia ;) ). Poważne słowa jak na człowieka, który na obiad potrafi zrobić makaron z twarogiem i cebulą, heh Peonia - kurcze, mega poważnie to wszystko brzmi. Taka terapia jest w pełni refundowana? Wracając do Wit K, to nie można po staremu podawać do (chyba) 3 miesiąca? U nas śniegu nie widać, za to deszczu sporo.
  10. Żoo - a jak z karmieniem po ketonalu? Można? U Was już śnieg? U nas na razie przymrozki :)
  11. Hej dziewczyny, Dzięki za słowa otuchy :). Chcę się zapisać prywatnie na wizytę w przyszłym tygodniu, bo planujemy dalszy wyjazd do rodziny i chce być pewna, czy mogę ;). Może lekarz będzie miał dla mnie dobre wieści, bo Leon teraz w tylu miejscach mnie kopie, że już zgłupialam, co jest gdzie :) U nas też szpital. Na weekend byliśmy u teściów i wróciliśmy - Rysiek z katarem, a ja z biegunką. Ale dzisiaj już lepiej :) Dziewczyny, a przeciwbólowe po cc, to tylko paracetamol? Bo mi też zależy, żeby szybko rozbujać laktację, bo ze względu na alergie Ryśka, robienie mm w domu nie wchodzi w grę. Żoo - u nas też wyszedł ostatnio zaciek, a i okazało się, że musimy wymienić licznik od CO, bo nie nalicza nam zużycia za ogrzewanie. Nie ma to jak dodatkowe wydatki przed świętami :( Peonia- dużo zdrowia dla rodzinki. Oligatorka - rzeczywiście, limit wykorzystałaś już do końca roku ;) MamoDwojki - też się zastanawiam jak to u nas będzie ze spaniem, bo Rysiek ok 3 rano ląduje u nas w łóżku, a każdy dzień bez chusty lub nosidła to był dniem dla niego straconym. Dopiero latem jak się zaczął buntować to odpuścił noszenie na rękach. A jak się okaże, że Leon też będzie cycopożeraczem, to się śmiałam ostatnio do lubego, że zamiast kolejnego łóżeczka, powinniśmy kupić większe łóżko ;)
  12. Kalae - no właśnie ta cesarka to chyba taki 'straszny diabeł', który w rzeczywistości taki straszny nie jest. Rodziłam sn to już wiem jak to jest. Szybko też byłam sprawna po porodzie i w sumie na tej sprawności mi też zależy, bo jednak Rysiek jest żywiołowym dzieckiem. A po cc to nie wiem jak będzie. Ogólnie już doszliśmy z moim do wniosku, że i tak lepiej cc niż poród pośladkowy. A co ma dalej być to będzie. Ale wiecie też jak to jest, jak mam za dużo wolnego czasu, to z tyłu głowy rozważam różne opcje i czasami już głupieję ;)
  13. Żoo - my mamy hulajnogę z decathlonu na trzech kołach i uważam, że jest fajna. Rysiek teraz jeździ nią po domu, obija o ściany i meble i jak na razie cierpią tylko ściany i meble ;). MamoDwojki - dla starszaka to wbrew pozorom duży stres - pojawienie się nowej osoby w domu na której głównie skupia się uwagę. Pamiętam jak u znajomych urodził się syn i pojechaliśmy w odwiedziny (a mieli już 1,5 roczną córkę). Po wejściu pierwsze co, to poszłam się przywitać właśnie do córki i ona była wtedy przeszczęśliwa, że ktoś w końcu zainteresował się nią, a nie młodszym bratem i już na krok mnie nie odstępowała i praktycznie nie wypuszczała ze swojego pokoju chcąc się bawić :). W sumie doszło do tego, że przychodziła do nich w dwa dni w tygodniu opiekunka, która właśnie zajmowała się córką na zasadzie wspólnej zabawy itd. Niestety, ale taka kolej rzeczy, że przy drugim dziecku rodzice mają już tylko połowę czasu co wcześniej, na poświęcenie uwagi poszczególnemu dziecku. Też się zastanawiam jak to u nas będzie. Rysiek z jednej strony trochę przystopował z buntem i lepiej się z nim współpracuje, ale z drugiej strony jak odbiegniemy trochę od utartych ścieżek to jest awantura. A wiadomo, że z wypracowaniem jakiegoś planu na początku będzie ciężko. Zobaczymy :). Aktualnie chyba bardziej się martwię ewentualną cesarką i pomieszkiwaniem z teściową, niż histeriami Ryśka po porodzie ;). Skakanka - macie już jakieś wyniki Julki? Wiadomo coś więcej? Bamcia - jak się trzymasz? Masz wieści, co słychać u Rudaska? Ściskamy mocno :) Ja ostatnio próbowałam tych 'wspaniałych' cwiczeń na obrócenie dziecka i poległam. Leżenie pod kątem na desce do prasowania jest nie dla mnie. Robi mi się słabo, Leon naciska ma przeponę i po 5 min mam dość. A gdzie tu jeszcze wytrzymać 30 min... Ogólnie zauważyłam, że najwygodniej mi na prawym boku spać i odpoczywać. Na lewym od razu oddech mam płytszy i biodro zaczyna boleć.
  14. Skakanka - przekąska mi żadna nie przychodzi do głowy, ale ostatnio znalazłam ciasto, które chyba zrobię na urodziny dla gości (albo poproszę teściową żeby zrobiła, bo za dużo zakazanych rzeczy) https://www.kwestiasmaku.com/przepis/ciasto-krowka-bananowka Żoo - u nas Rysiek też wychodzi wierzchem i po prostu nauczyłam go, że lepiej korzystać z wyjętych szczebelek, a jak nie chce sobie nabić guza to ma sobie na podłodze wcześniej rozłożyć kołdrę i poduszki. Ogólnie mamy łóżeczko przy naszym łóżku i woli w tę stronę wychodzić, bo może z większym impetem robić "bam" na nasz materac ;)
  15. Peonia - to można powiedzieć, że masz teraz 4 dzieci w domu? ;) zdrówka dla męża. Tak, niby od 20.11. Bamcia - to Rudasek ładnie wczoraj kilometry nakręcił :). Pewnie jak wsiadł do auta to od razu poszedł spać :) Rysiek jeszcze w wózku trochę usiedzi. Także korzystam. Nawet kupiliśmy używany wózek podwójny z myślą o wożeniu dwóch kawalerów. Zobaczymy jak to wyjdzie w styczniu :). Lea - a jak u Ciebie? Ty też przecież syczniówką będziesz :)
  16. Haha, bamcia, do Lidla to z górki, gorzej w drugą stronę ;). No i pewnie Rysiek to już w drodze powrotnej by mi próbował wyskoczyć z wózka ;). Już chyba wolę zawieźć się do Ustki, bo tam przynajmniej spacer przyjemniejszy, a i w Lidlu większy wybór
  17. Tak patrzę, to te drewniane zabawki z Lidla też fajne. Tylko Lidl daleko, a Biedronka pod nosem. Ach ta wygoda ;)
  18. A CzuCzu niby od 13 listopada już są. Żoo - to u Ciebie pewnie chusta dzisiaj poszła w ruch? Rysiek też chciał być dużo na rękach i chusta mi pomagała baaardzo. Ciekawe jak będzie z drugim :)
  19. Ach i w ogóle byłam z Ryśkiem przez dwa dni u rodziców i trochę się rozleniwiłam, ale też i obłowiłam na zakupach (w sumie obkupiłam swoje dziecko i lubego, a nie siebie ;)). Jednak w małych miasteczkach to wszystko mniej poprzebierane, a i dużo promocji się trafia. I tak moje dziecko ma zapas spodni i rajstop na najbliższy rok ;). No i trafiłam też w Biedronce kalosze za 22zł z ukochaną koparką, więc dzisiaj w nich chodzi po domu cały dzień. Co tam, że o rozmiar za duże ;) frajda jest :)
  20. A propo tych drewnianych warzyw i owoców to niby od poniedziałku mają być w Biedronce. I chyba sie do nich przekonałam. W zeszłym roku Rysiek dostał drewniane klocki i w sumie najwięcej się nimi bawi. A te warzywa mają być na magnes, a ostatnio bawi się też dużo pociągiem z IKEI też na magnes. Oglądałyśmy dzisiaj z mamą katalog z zabawkami w Biedronce i też mi się rzuciły w oczy książeczki i puzzle CzuCzu. Wstępnie podpowiedziałam babci, że taki prezent na święta by się widział i nie ma wydawać fortuny na zabawki, bo raz, że nie mam na to miejsca, a dwa, to jakoś wolę drewno od plastiku :) Peonia, a co to za zabieg na mężu ?
  21. Zielona - dobrze, że zdecydowaliście się pojechać do szpitala. Co do odwrócenia to lekarz, pozwolił mi ćwiczyć, bo szyjkę mam długą i zamkniętą. To może się coś uda. Czytałam też, że świecenie latarką lub puszczanie muzyki od dołu też pomaga ;). Zobaczymy :)
  22. Heh, w ogóle chciałam wysłać Mm3 artykuł o nieżycie nosa i weszłam w wiadomości (bo na forum można wrzucać tylko zdjęcia). Peonia dopiero przeczytałam info o danych na pocztę, dzięki :) Mm3 wyślę na adres poczty pdf z artykułem :)
  23. Strunka - nam ostatnio pediatra powiedziała, że jak jest tak wysoka gorączka to dobrze zrobić crp (jak oscyluje w granicy 10-15 to wskazuje na wirusa) i mocz na posiew. U nas akurat ta gorączka wypadła w weekend, to badań nie zrobiliśmy. Zielona - zdrowia! Ogólnie wszystkim chorowitkom zdrowia! Ja dzisiaj po wizycie. Leon w 31 tyg waży 1600 a termin porodu po usg bliższy połowie stycznia i niestety od ostatniej wizyty odwrócił się i teraz głową jest u góry. Mam nadzieję, że zmieni zdanie, bo poród pośladkowy z opisu lekarza mnie nie przekonał :(
  24. Żoo - eozynofile ma w normie. Co prawna w górnej granicy były zanim zdiagnozowano astmę i alergię, ale np. gdy miał wstrząs norma była przekroczona trzykrotnie. Mm3 - droga do ziagnozowania alergii niestety głównie na podstawie obserwacji :(. Może prowadź sobie kalendarzyk i zapisuj kiedy i po czym ten katar. Ja tak zapisywałam, co jadłam i po czym było nasilenie. I z perspektywy czasu doszłam też do tego, że przez to, że szczepień nie uwzgledniałam, to myślałam, że uczula coś, co zjadłam. A to po prostu było pogorszenie skóry po szczepieniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...