Skocz do zawartości
Forum

zakropkowana

Użytkownik
  • Postów

    302
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez zakropkowana

  1. zakropkowana

    Styczeń 2016

    Jeśli chodzi o pracę to jestem po drugiej stronie barykady, bo obydwoje z chłopakiem mamy firmy i zatrudniamy pracowników. Teraz to moja druga połówka pilnuje firm, bo muszę się oszczędzać i moje chorobowe też nie jest na rękę, ale ciążę planowaliśmy od dawna i było to brane pod uwagę. Jednak ciąża pracownicy, jak i każde chorobowe pracownika to zawsze jest problem, bo trzeba kogoś znaleźć na zastępstwo, albo komuś dołożyć pracy. A opłaty, które musimy ponosić, z roku na rok rosną... Nie odbierzcie mnie źle, bo uważam, że posiadanie rodziny jest ważną kwestią w życiu, ale ciąża czy chorobowe, to po prostu jest problem dla pracodawcy. Bo muszę zapłacić pracownikowi, którego nie ma, a komuś, kto jest, muszę zapłacić więcej za to, że ma więcej pracy. Więc jestem dwa razy w plecy:).
  2. zakropkowana

    Styczeń 2016

    Stokrotka1911, ja ostatnio miałam dziwną sytuację, bo 3 dni przed planowaną wizytą skończyło mi się zwolnienie. Nie było mojego lekarza w przychodni, a ten który mi wypisywał zwolnienie, wziął mnie na szybkie usg. Powiedział, że serce bije dał zwolnienie na 3 dni do terminu wizyty i tyle. 3 dni później przy rejestracji pielęgniarka mi powiedziała, że dzisiaj pewnie nie będę miała usg, bo w jednym tygodniu na NFZ nie mogą zrobić dwóch badań. Lekarz mnie przyjął, dał skierowanie na badania prenatalne, zwolnienie i tyle. A najlepsze jest to, że to było 6 lipca a następny termin wizyty mam na 19 sierpnia (bo urlop lekarza) a wcześniejszą wizytę miałam 27 maja. Także na wizycie w sierpniu mój lekarz prowadzący dopiero po 2,5 miesiącach zobaczy maleństwo. Całe szczęście, że stać mnie, by pójść raz w miesiącu na prywatną wizytę... Na moje to jakby chcieli to na każdej wizycie robiliby usg. Zawsze mogą wpisać w kartę, że jest podejrzenie jakiejś choroby, a po usg było wszystko w porządku. Ale wszystko to pewnie dobre chęci.
  3. zakropkowana

    Styczeń 2016

    Andziorek, nie martw się. Ja jestem w 17 tyg i też nic nie czuje, a byłam dzisiaj nawet w kinie na filmie akcji i nadal nic nie czułam. Znajoma mi mówiła, że ponoć książkowo w pierwszej ciąży to w 18 tyg najwcześniej można coś poczuć, ale z reguły ciężarne odczuwają ruchy w 20 tyg.
  4. zakropkowana

    Styczeń 2016

    Styczniówka, mi też ostatnio zrobiło się ciemno przed oczami jak szłam na zakupy i już myślałam, że runę na ziemię, ale po pół minuty odpuściło. Przestraszyłam się, bo nigdy tak nie miałam. Nie było za gorąco i akurat byłam po śniadaniu, ale od tamtego czasu jak wychodzę z domu to zabieram butelkę wody i chyba zainwestuję w ciśnieniomierz. Co do zakupów to na razie na spokojnie do nich podchodzę, chociaż wydatków będzie z czasem od groma. Mam niedaleko siebie lumpeks i w środy jest akurat 3 zł za sztukę i staram się szukać jakichś w miarę zadbanych ciuszków w uniwersalnych kolorach, bo nie znamy jeszcze płci:). 5 sierpnia mamy usg pod kątem zbadania serduszka (bo na prenatalnych w zastawce pojawiła się jakaś fala wsteczna) i będzie to 18 tydzień, więc może uda stwierdzić płeć:)
  5. zakropkowana

    Styczeń 2016

    Ileilla- staram się być dobrej myśli, ale zawsze jakaś niepewność zostaje... W poniedziałek odbieram wyniki krwi i mam nadzieję, że ponownie wszystko będzie w porządku, a fala wsteczna sama minie:). U mnie na całe szczęście od początku ciąży nie było krwawień, ani wizyt w szpitalu i w przyszłym tygodniu w końcu pochwalimy się rodzicom, bo przez poprzednie poronienie wstrzymaliśmy się do momentu, aż wejdziemy w II trymestr:). A na brzuch stosuję olejek Bio-Oil. Dla mnie ma przyjemny, taki jakby ziołowy zapach i jest w miarę wydajny. Za buteleczkę 60 ml zapłaciłam w aptece ok 32 zł.
  6. zakropkowana

    Styczeń 2016

    Hej dziewczyny, Jestem tutaj pierwszy raz, także witam Was serdecznie. Termin mam na 10.01.2016 r. Aktualnie czekam na wyniki z krwi po badaniach prenatalnych. Rozwojowo wyszło wszystko ok, tylko w zastawce pojawiła się jakaś fala wsteczna, ale lekarz mnie uspokoił, że na razie nie ma się czym martwić. Mimo to, trochę się martwię, bo pierwsza ciąża skończyła się poronieniem (serduszko przestało bić) a w tej jestem od początku na zwolnieniu i biorę Duphaston na podtrzymanie. Czy któraś z Was miała do czynienia z tymi falami wstecznymi na badaniu prenatalnym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...