Skocz do zawartości
Forum

zakropkowana

Użytkownik
  • Postów

    302
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez zakropkowana

  1. Żoo - no to mnie nastraszyłaś tym zespołem Cushinga... niestety Rysiek sporo tych sterydów (dożylnie też) w swoim życiu już przyjął :(. Co prawda, u astmatyków na szali leży m.in. pojemność płuc w przyszłości, więc trzeba przyjąć jakiś kompromis. A też nam np. na temat Flixotide, podawanego przez tubę, lekarze mówili, że trzeba stosować min. 2 tyg, by odczuć efekt. Pocieszam się, że na stałe sterydu nie przyjmuje ani na astmę, ani na AZS, tylko doraźnie. Ale też swego czasu jak często katar kończył się zapaleniem oskrzeli i płuc, to zawczasu kazali nam inhalować nebbudem, by infekcja nie zeszła niżej. MamoDwójki - jak u Was? U nas bilirubina i reszta wyników w normie. Ale i tak dzisiaj na badaniu bioderek zobaczyłam jak Leon jest żółty na tle innych dzieci ;)
  2. MamoDwojki - to się porobiło! Gratuluję odważnej decyzji :). Jak pierwszy dzień bez męża? Żoo- u Was lepiej?
  3. Mm3 - pediatra też mówiła, że nawet do 3 miesięcy dzieci cycowe są żółte. Ale i tak dała nam skierowanie na bilirubinę, tsh, crp i mocz. Także zobaczymy jutro jakie będą wyniki.
  4. Heh, mm3 ja też jak zobaczyłam ten obrazek z pralką to od razu sobie wyobraziłam jak Rysiek pakuje Leona do bębna ;). U nas na brzuchu to na razie jest płacz, więc kładę go na chwilę przed karmieniami. Zobaczymy z tym otulaniem. Mam gdzieś kawałek 75x100cm tetry bambusowej to coś uszyję. Tylko na razie energii i sił brak. Jutro musze się z rana wcisnąć z Leonem do dzieci zdrowych, bo martwi mnie, że nadal nie przeszła mu żółtaczka fizjologiczna, a tu już 6tyg za nami. Żoo- jak u Was?
  5. No u nas odruch moro powoduje, że się budzi często z płaczem, a przy żywiołowym bracie to bywa niestety często. Będę coś kombinować :). Dzięki dziewczyny za informacje :). Bambcia - to kontakt z rodzicami dzieci nadal masz? Skoro się upierają, że dzieciom nic nie jest? Żoo - oby nie zeszło niżej. Mam nadzieję, że jak w szpitalu, to trzymają rękę na pulsie. Zwiększyli Wam dawkę sterydów chociaż wziewnie?
  6. Za Żoo, grudniówki podczytują październikówki. To i ja wtrącę 3 grosze ;) Migot - zbadać można nietolerancję na laktozę (bo to cukier), a alergię na białka mleka krowiego (BMK). Nie wiem, czy Ciebie pediatra nie wprowadził w błąd, albo się nie zrozumieliście. Ale domyślam się, że jesteście na zwykłym nutramigenie, który nie ma laktozy i jest hydrolizatem kazeiny, więc obydwa badania są jak najbardziej wskazane :)
  7. Żoo - to oby z saturacją było już tylko lepiej. No i dobrze, że podali tlen, żeby się nie męczył. Bo niby 'ustawowo' to powinni podawać jak spadnie poniżej 90... Ten Twój otulacz, to zdecydowanie tańszy jak ten tulik. Ogólnie już rozmyślam, czy da radę coś na wzór uszyć ;) Bamcia, no to ładną pielgrzymkę po lekarzach odbyłaś... Przerażające, jak ludzie mogą zaniedbać swoje dzieci :(
  8. Heh, tak! Właśnie kupiliśmy, bo koleżanka z sali mi napisała, że chłopaki są w gazecie . Bamcia, czujne masz oko ;). A jak u Ciebie?
  9. Żoo - no nie mów, że leżycie na Żwirki i Wigury w Wawie? Nam tam w ogóle nie dawali sterydów jak tam trafiliśmy :/. Wściekła byłam, bo inhalować to sobie mogę w domu. To jaka saturacja Sipka, że aż tlen włączyli? Trzymajcie się ciepło. Ja dzisiaj kompletny nie ogar. Do tego luby chory, także mam teraz trójkę dzieci ;) Dziewczyny, używała któraś Tulika? Kombinuję, co by nocki u Leona były lepsze, ale nie wiem, czy to nie będzie tylko zbędny gadżet...
  10. Żoo - a dają Wam coś dożylnie, czy tylko inhalują? Ja bym chyba została, raz, że to powrót ze szpitala i ja mam zawsze wizję, że na ciuchach mam mnóstwo zarazków a dwa, że jeżeli ma dobrą opiekę to może i tak niech zostanie, bo rzeczywiście się zakręci trochę. Pytanie, na ile Tunio sobie bez Ciebie radzi?
  11. Heh, ja przeglądając 'Uwaga, to niebezpieczne' uznałam, że jest tam wiele pomysłów na które Rysiek jeszcze nie wpadł ;). A i tak jak słyszał, że trzeba uważać na to i nie wolno tego, to po 3 stronach zamknął mi książkę przed nosem i przyniósł Pucia (o dziwo, w końcu się do niego przekonał). U nas dzisiaj też poszedł w ruch po raz pierwszy smok (dobrze, że dają je w niebieskim pudełku :) ). Ale chyba bardziej zaciekawił Ryśka jak Leona ;) Peonia - śniegu tyle, widać, że w górach, u nas już prawie nic nie zostało :(. Modzież widać zadowolona :) No te włókniaki, to niby nic poważnego, ale najgorzej, że nic mi nie zdiagnozują, gdy kp. Tak powiedziała mi położna. No i jeden jest pod pachą na linii stanika i daje to spory dyskomfort. Zobaczymy, co powie ginekolog na wizycie.
  12. Właśnie wróciliśmy z Biedronki. Oprócz "Uwaga, to niebezpieczne" kupiłam jeszcze "Dobre wychowanie". Ale chyba nie wszystkie książki do naszej Biedronki dojechały, bo chciałam kupić jeszcze te 'przewlekanki' to nigdzie nie mogłam ich znaleźć. U nas Rysiek próbuje powoli 'testować' brata, dając mu np. kuksańca i sprawdza jak reaguje. Chociaz częściej przychodzi go pogłaskać, daje buzi, a jak płacze to łapie za rączki. A zazdrość pojawia się właśnie wieczorem, jak już jest zmęczony i ma chyba dość, że ciągle Leon albo przy cycu, albo na rękach u mamy.
  13. Lea, rzeczywiście od dzisiaj w ofercie, dzięki! :) http://www.biedronka.pl/pl/ksiazki-dla-dzieci-12-02 Ostatnio namiętnie czytamy z Rysiem gazetki z marketów, ale tę ofertę przeoczyliśmy :)
  14. zakropkowana

    Styczniówki 2018 :)

    Bajla - ja noszę już jakoś od 5 doby po porodzie. Tak max 2 razy dziennie po godzinie. Starszego syna zaczęłam motać jak miał 5msc i czasami mi się dziwnie nosi teraz takiego małego okruszka :). No i na początek polecam spotkać się z doradcą :). Ja po domu motam aktualnie w pasiaka z Lidla, bo nie żal mi jej, gdyby się miała ubrudzić przy gotowaniu. Te chusty są teraz w promocji ponoć. Minus jest ich taki, że z początku są trochę oporne we współpracy i cienkie, więc nie starczą na długo :)
  15. zakropkowana

    Styczniówki 2018 :)

    Irene - ja podaję od 2tygodni espumisan 5kropli co 3h i do tego 5 kropli dziennie probiotyku dicoflor. Bajla- chusty Lenny Lamb są fajne i przede wszystkim miękkie od nowości (o ile mówimy o chuście tkanej), więc łatwiej się dociągają. Z autopsji na początek miękkie chusty są jeszcze Little Frog. Natibaby zdarzały mi się sztywne na początku, ale z czasem też miękły :)
  16. Bamcia- to jedyne zdjęcie na którym udało mi się ich dwóch złapać, bo tak to Rysiek nie ma czasu ;)
  17. zakropkowana

    Styczniówki 2018 :)

    Hej dziewczyny, Uznałam, że napiszę, bo w końcu też jestem syczniówką 2018, a zasiedziałam się na grudniówkach 2015 ;) Jestem mamą Leona urodzonego 06 stycznia 2018 i Ryśka (który miał się urodzić w styczniu 2016) urodzonego 30 grudnia 2015 :) Biedronka - przy pierwszym synu też miałam sytuację, że przybrał 60g w tydzień i jak poszliśmy do pediatry, bo ciągle płakał, to się popłakałam, bo okazało się, że go głodziłam. Przyczyną był u mnie zastój pokarmu i żółtaczka fizjologiczna Ryśka. Na początku dostawiałam do piersi i potem ściągałam systemem 7-5-3 i dokarmiałam swoim mlekiem i jak jeszcze był głodny to mm. Syn potrafił w 2 tyg życia wypić 200ml z butli. Także rozkręcałam laktację dostawianiem, laktatorem i piciem w 100% bezalkoholowego piwa Bawaria (ja kupuję w Auchan). Syn przybierał potem po 1,5kg w miesiąc :). Także głowa do góry :). Teraz przy drugim dziecku też myślałam, że nic mnie nie zaskoczy a okazało się, że młodziak ma bardzo mocny i głęboki zasys i nadal karmimy się przez nakładki, bo inaczej mi brodawki krwawiły. Takie uroki, że są wzloty i upadki w macierzyństwie, ale jak patrzę na mojego szalejącego dwulatka, to przeraża mnie jak ten czas szybko leci :)
  18. Mm3 - u nas najgorzej było z odstawieniem karmień nocnych, ale doszło już do takiego momentu, że prawie w ogóle nie spałam, bo chciał cyca i musiałam mu ukrócić. Tym bardziej, że w ciągu dnia karmiliśmy się tylko rano i wieczorem. W nocy, bylo dużo tulenia, pierwsza nocka najgorsza, druga lepsza, a trzecią już przespał z dwiema pobudkami, tylko tyle, że lądował u nas w łóżku i spał z nami. A w ciagu dnia znacznie poprawił mu się apetyt. A odstawienie w ogóle, to przyszło przez przypadek jak Rysiek miał 1r4m. Karmiliśmy się już tylko wieczorami, a od święta rano. Akurat trafiliśmy na 'imprezowy' weekend i Rysiek się wyszalał z innymi dziećmi w gościach i potem padał w aucie. Tak dwa dni z rzędu i wieczorne karmienie nam wypadło. Po pierwszej nocce musiałam dać cyca rano, bo zrobiły się twarde, a potem już było wszystko ok. Kryzys był na trzecią noc, ale zasnął w chuście i potem usypiałam go w chuście śpiewając lub opowiadając bajki, a z czasem i chusta poszła w odstawkę i zostały bajki :). U nas wszystko poszło stopniowo, ale jakiś tak naturalnie, bo nawet i ja potem nie musiałam ściągać pokarmu, wszystko samo się unormowało. A pediatra mi mówiła, że jak postanowię odstawić, to mam wyjechać do SPA na weekend i dziecko zostawić z lubym Ale np. sąsiadka odstawiała dwulatka smarując sutki cytryną i zaklejając plasterkiem i też podziałało :) MamoDwójki - tak jak pisała Żoo, rozmawiać nie musi, ale podział obowiązków musi być. U nas też jest zasada wyjścia jak dzieciaki są ogarnięte. Kąpiel Ryśka już od czasów ciąży spadła na lubego, mimo jego późnych powrotów z pracy. Na spotkania w weekendy w ciągu dnia z kolegami też zabiera Ryśka ze sobą, na zakupy tak samo. A z wyznaczaniem obowiązków to któraś niedawno wrzuciła na ten temat komiks, że to trzeba dosadnie tłumaczyć, bo nie wpadnie, jak go poprosisz o wyjęcie kubka ze zmywarki na to, że przy okazji może ją opróżnić ;) Dziewczyny, włókniaki podczas kp na piersiach i pod pachami. Miała któraś? Mnie najprawdopodobniej dopadły (zdaniem położnej), te pod pachami najgorsze, bo ciągną cały czas.
  19. Hej dziewczyny, U nas ostatnio armagedon to i na pisanie czasu mało. Żoo- to tylko pozazdrościć, że tak długo Ci się udawało Tunia od 'dzieci chorych' trzymać z dala. Ja nie pamiętam, kiedy byłam u 'dzieci zdrowych' . Mam tylko nadzieję, że u Was nic poważnego się jednak nie zadziało. Zdrówka dla 'małych' i 'dużych' chorowitków. Skakanka - to super, że Julka więcej chodzi do żłobka. Chyba te nasze dzieci się powoli uodparniają. Rysiek też od czerwca nie miał zapalenia płuc, czy oskrzeli :). Chociaż my cały czas w domu, ale to i tak rekord w niechorowaniu :). Nam na zaczerwienione plamy na polikach pomagał krem Biodermy PO Zinc, ale jest drogi, więc jak maści od dziewczyn, by się sprawdziły, to nie ma co kombinować :) Lecę do łóżka. Leon nie śpi w nocy, a w dzień nieodkladalny, już nawet chusta czasami nie pomaga, a Rysiek do tego cały czas podziębiony i marudny, także oczy same lecą :)
  20. Lea - rety, gratulacje! Trzymajcie się ciepło :))))). Dla mnie mój poród to już taki odległy się wydaje :) Peonia - udanych ferii :)
  21. Hej dziewczyny, Problem z cyckiem (odpukać) chyba już ogarnięty, bo dziś prawie nie boli, ale te dwa ostatnie dni były ciężkie. Peonia - super, że zakup lokówko- suszarki się udał. Ja się wczoraj śmiałam, że chyba się dorobię robota kuchennego, bo lubemu się zachciało babki ziemniaczanej (przyjazd mamy, smaki dzieciństwa i te sprawy ;) ). A że babcia ręka w gipsie, ja obolała to jemu przypadła rola tarkowania 2kg ziemniaków. Zanim zaczął to zażartowałam, że po dwóch sztukach pewnie splajtuje i poleci do sklepu po robota. No i prawie tak się stało. Nawkurzał się, pokaleczył, ale starkował MamoDwójki - rzeczywiście ciężko z tymi nocami u Was. My też śpimy razem w sypialni, ale od dwóch dni Rysiek ma swoje łóżko zamiast łóżeczka i od dwóch dni noce przesypia w nim. Budzi się, jak Leon zapłacze, siada rozgląda się i się ponownie kładzie i zasypia. Bardzo dobrze, że zrobiłaś coś dla siebie :). Ja bym też chciała, ale jeszcze trochę muszę poczekać :). A komplement od synka przepiękny :) W końcu przekonałam lubego ( z pomocą teściowej) i przy okazji wyjazdu do Gdańska kupił w Ikei łóżko. Co prawda malutkie, bo 75x160, ale tylko takie nam się zmieściło. Rysiek zadowolony, poczuł się dorosły, czekam aż zacznie wołać, że chce kupy ;) Żoo - ja projektora nie używałam przy Ryśku, a na Leona biały szum nie działa, bo od tygodnia w nocy kombinuje, jak zrobić, żeby spał a nie ciągle domagał się cyca. Położna ostatnio mówiła, że dzieci w tym wieku mają takie zmiany neurologiczne w organizmie niczym skok z wieżowca, więc czekam kiedy przejdzie
  22. Eh, i mnie coś trafiło. Od nocy boli mnie jedna pierś. Jest miękka, a przy delikatnym muśnięciu boli jak diabli. ściąganie i okłady z kapusty nie pomagają, temperatury też brak :(
  23. Peonia - poszła po garnek z zupą, bo w lodówce nam się nie zmieścił :(. Najgorsze, że na SORze pół nocy spędziła i wróciła padnięta :( Ja na razie nie czuję tych 4,5 kg Leona, bo Rysiek matce wyrobił bicepsy ;) Żoo- a chustujecie się? Jak jestem sama, to chusta to jedyna opcja, by zrobić coś. Teraz to babcia odpoczywa i buja w bujaczku Leona, a ja ogarniam resztę :)
  24. Eh... przyjazd babci okazał się dla niej pechowy. Wczoraj poślizgnęła się na balkonie i jak się okazało ma pękniętą jakąś kość w nadgarstku. Także jedna ręka unieruchomiona, boli, a wnuk to by się chciał tylko bawić z babcią... Rysiek jest też chory. Chociaż dzisiaj już widziałam poprawę, bo wczoraj to była masakra pod tym względem. Ja nie wiem o co chodzi z tymi pampersami. Jestem w stanie Ryśkowi przetłumaczyć wiele rzeczy, ale to, że można siku i kupę na nocnik to już nie :(. Próbowaliśmy też siku na stojąco do toalety, to już myślałam, że się przekona, a tu przyszedł poród, na parę dni sprawa odpuszczona i teraz jak się pytam, to słyszę tylko 'nie chcę'. Eh...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...