ana28
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ana28
-
Dokładnie tak jak Tosia pisze koło 20tygodnia test obciążenia glukoza. Ja robiłam teraz bo brałam leki wcześniej na regulację cukru dlatego. Ale i tak będę musiała robić później jeszcze raz.
-
M.onika a jaka miałaś glukozę że masz cukrzycę? Ja na prenatalnych jak byłam był 12tydxien i 4 dzien. Jak zapytałam o płeć to babka powiedziała że narazie widać kreseczkę ale że to może być wszystko. No i że raczej na takim etapie nie chcą sugerować bo jednak można się pomylić więc lepiej poczekać niż nastawiać rodziców. W czwartek idę na wizytę ale w przychodni przy szpitalu jest tak że w gabinecie nie mają USG i trzeba się osobno rejestrować. Trochę porażka no ale tylko tu dało mi się dostać to nie wybrzydzam.
-
No właśnie nie wiem jak bo jak zakładałam to też było podaj datę miesiączki a to nijak się trzyma.
-
Neta to tylko sny ale pewnie człowiek później myśli o tym. Ja miałam różne sny ale na szczęście takich nie. Współczuję tego bólu pleców i brzuchow. Mnie na szczęście nic nie boli. Czasem na koniec dnia plecy troszkę. Jak poleże to ciężko wstać. No ale w drugim trymestrze jest znacznie lepiej. Ogólnie to ja czekam do soboty i zaczyna się 14 tydzień.
-
Ja też zastanawiam się czy będzie zazdrość jak dzieciatko już będzie. Franek jest bardziej za moim mężem bo często tatuś wyjeżdża to młody ma niedosyt. Ale nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje na rodzeństwo. Taka prawda że te dzieci nasze starsze to będą wymagały więcej zainteresowania bo dla nich to nowa sytuacja a dzieci różnie to przeżywają.
-
Truskiew ja też 3 lata po porodzie i 1t kg więcej nadal. Już się przyzwyczaiłam.
-
Truskiew brzuchem to Ty się nie martw. Ja po ciąży z Graniem przez pół roku ważyłam tyle ile w dniu wyjścia ze szpitala po CC. Facet mnie kiedyś w kolejce przepuścił bo w takim stanie a mój młody miał już y miesięcy . Zgubilam połowę i ważę dużo ato dopiero początek ciąży.Nie każda wygląda jak super modelka ale o niczym to nie świadczy.
-
-
Waris nasze kciuki będą mocno ściśnięte. Nie martw się. Truskiew jak mam jak ty. Młody do przedszkola a tu nici z pracą. No ale później zajmę się swoim rozwojem. Franek nie był w żłobku i ja żałuje. Myślę że dużo lepiej by się rozwijał jedzenie mowa. No nic może w przedszkolu nadrobi. Ja wczoraj ylam w ciążowych dżinsach śle mój brzuch jest cały czas taki samtro he większy ale w zwykłych legginsach jest też ok. .kurcze dziewczyny wczoraj szukałam z ciekawości wozka dla maluszka. Znalazłam istny ideal oczywiście używany. Szkoda że jest dopiero taki tydzień ciąży bo z jednej strony już bym go kupiła ale za szybko.
-
Ja teraz dla obecnego dzidziusia też planuje po roku żłobek bo chce już do pracy wracać. No ale prywatny to sporo kasy do tego przedszkole młodego i ja będę pracowała tylko na to no ale... Może uda się do państwowego żłobka dostać. Byłoby super bo obok przedszkola co młody chodzi jest żłobek a dyrektorka przedszkola jak dowiedziała się że ja też nauczyciel przedszkola to już mówiła że jak będę mogła po ciąży i macierzyńskim to do nich składać o pracę bo zawsze miejsca są. Listopad będzie bez większych wydatków za to grudzień. Na początku szykuje nam się 18 w rodzinie córka siostry mojego męża robi więc już myślę ile kasy. No a pod choinkę w rodzinie mojego meza jest zwyczaj że dzieciom robimy prezenty no więc my mamy 5 plus nasz Franek no a w sumie to kilka stówek wyjdzie. Już nie mówić o świętach. Na szczęście ja ich nie organizuje tylko u moich rodziców jesteśmy i u męża rodziców też trochę. Ale cieszę się na te Wigilię bo w tamtym roku nie było mojego męża bo był za granicą na wyjeździe z pracy więc teraz radość że razem i to ja w wersji 2 w 1.
-
Ja to jestem za przedszkolem. Żłobek zależy jak ktoś ma możliwość to może zostać w domu śle jednak w przedszkolu dziecko się lepiej rozwija ma kontakt z rówieśnikami. Ja jestem nauczycielem przedszkola i wiem że nawet gdybym stawała na głowie to w domu nie sprawie mu takich warunków jak przedszkole. Tam uczy się obcować z innymi. Już widzę różnicę w jego zachowaniu czasami na plus czasami na minus. Już trochę lepiej mówi bo z mową było trochę słabo. No a u nas taka rewelacja że mąż miał stłuczkę i rozwalił auto. Miesiąc ciężki z wydatkami to pewnie jeszcze z tysiąc na naprawę pójdzie. Dobrze że już młodego w przedszkolu zostawił i nie było go z nim w aucie bo na pewno by się wystraszył.
-
Hej. Dziewczyny będzie dobrze. Pozytywne myślenie to już odrobina sukcesu. My też w tym roku zaczęliśmy przedszkole. Młody chodzi w kratkę ale chory nie był. Opuszcza dni jak mąż ma wyjazdy z pracy a ja jadę do rodziców wtedy. Może dzięki temu narazie nie choruje. Sama jak zaczęłam pracować w przedszkolu to byłam chora 2 razy w miesiącu. Ja właśnie zastanawiałam się czy teraz od września jak młody pójdzie to szukać pracy bo wiadomo same choroby na początku a my nie mamy nikogo tu więc od razu byłabym na L4. Dlatego postanowiliśmy spróbować z ciąża. Tym bardziej że ja po urodzeniu młodego nie chciałam już ciąży. Chciał iść do pracy. No a teraz pomyślałam że jak już po 3 latach siedzenia w domu znajdę prace to na bank nie będę chciała kolejny raz przerwy na ciążę więc lepiej tak jak teraz. Może trochę finansowo nie jest rewelacja bo ja jednak nie pracuje no ale jakoś radę się daje. Ja dziś wstałam z mega pryszczem na brodzie. No taki paskudny że matko święta. No śle chyba dziś tylko raz w nocy na siku wstałam więc jakiś sukces.
-
Spartek wow do 12 tygodnia. Super. najgorsze człowiek ma za sobą. No teraz jedyne co to by się becikowego nie dostalo. Jakieś chore przepisy. Ale człowiek przynajmniej nie martwi się w tym najtrudniejszym czasie czy wszystko ok. Ale mnie spanie lamie.
-
Jak dziewczyny piszą o tych mdłościami i zmęczeniu to ja trochę cieszę się że pierwsze 8 tygodni przeżyłam w niewiedzy. No i właściwie zmęczona byłam ale upatrywałam w tym sto innych powodów. Jezu dziewczyny bigos też bym zjadła. Ostatnio n ochotę na różności. Dziś wychodziłam męża do sklepu po serek wiejski i jogurt truskawkowy. Teraz jeszcze mleko pije. No i mąż wziol wolne na czwartek bo mam wizytę więc super bo nie będę musiała na szybko wszystkiego robić. Bo wizyta na 13 a młody też do 13 w przedszkolu.
-
M.onika ja też nic nie biorę. W tamtej ciąży brałam luteinę ale to już w u miesiącu jak byłam tydzień w szpitalu a tak to nie brałam. Dziewczyny współczuję mdłości. Truskiew u Ciebie to już długo się utrzymują szkoda że wróciły bo też myślałam że Ci odpuszcza. My kopytka to najczęściej z sosem. A że dziś były z bułeczka to jutro zrobię go nich dostęp. Bo kopytek wyszło tyle że dwa dni jeść będziemy. A w środę planuje robić gołąbki.
-
Frugo witaj. Fajnie że napisałaś. Na pewno znajdziesz tu słowa wsparcia bo są tu dziewczyny z różnymi problemami. Ale wiadomo najlepiej słuchać lekarza a dla pewności iść do innego jeszcze.
-
U mnie tez pomodorowa własnie. A kopytaka ogarne jak wróce z młodym z przedzkola bo i tak po drodze musze wstapić do sklepu. Ja juz czekam jak mówj brzuch bedzie taki bardziej ciazowy a nie taki ze wygladam jak po prostu grubas. Zreszta tak tez się czuje. Wczoraj przypomniało mi sie ze zostawiłam cos w spacerówce wiec zeszłam po schodach na do wózka i sporwotem na 2 pietro a maż się pyta co sie tak zsapałam. Nos jakiś taki przytakny i ciezej się oddych . Masakra ja sie zaczyna czuć jak babcia 80 letnia.
-
U mnie dziś kopytka. No ale ja to leniwa jestem bo wczoraj kazałam mężowi więcej ziemniaków obrac żeby zostały na dziś. No cóż zawsze tak robię że dzień wcześniej gotuje. Matko jaka dziś piękna pogoda. Rano chłodno a już teraz piękne słonko. Ubrałam kurtkę ale coś nie mogę się dopiąć. No cóż chyba tyje.
-
Ja też mam przeróżne sny. Dziwne bo normalnie to prawie nic mi się nie da a w ciąży to raz było tak że jednej nocy miałam trzy różne sny. Ja już mam trochę więcej siły. Z rana pościel przebrałam i nam i młodemu pooskurzalam. Tylko staram się tak trochę na spokojnie robić skoro mam nie dźwigać. No ale leżeć mi nie kazali a żyć jakoś trzeba. Dobrze że młody w przedszkolu to człowiek ma trochę czasu dla siebie a on ma trochę więcej atrakcji.
-
To ja chyba też muszę pomyśleć o tej poduszce. W naszej cywilizacji podobnie budzę się bo bo wystarczy ruch męża i ja się budzę. Już nie mówiąc że latam non stop siku. Rano pobudka o 6,30 bo młodego do przedszkola trzeba ogarnąć i mąż do pracy. najgorsze że jak już się obudzę to nie mogę zasnąć . Przez weekend dość spokojnie było na naszym forum. Może teraz na początek weekendu będzie więcej wpisów.
-
Dziewczyny jakby którejś się przydało to w netto od czwartku będą leginsy ciążowe zimowe 24.99. Jakie gatunkowo nie wiem ale widziałam w gazetce.
-
Truskiew przede mną była na badaniach babeczka która była na nich chyba ze swoją mamą jak wyszła to cała się trzęsła i aż płakała i widać było że z radości więc chyba lekarze widzą różne reakcje. Co do włosów to ja nie zauważyłam problemów. W pierwszej ciąży mi wypadały a już po cesarce jeszcze bardziej a później zaczęły rosnąć mi nowe i super się zagęściły. A humory. No cóż sama nie wiem. Łatwo się wzruszam to na bank bo nawet reklama może mnie do łez doprowadzic. No ale ostatnio też widzę że mam więcej pretensji męża i czasami trochę o byle co. Nerwowa też jestem. U mnie wiedzą w rodzinie tylko ale nikt nie rozgafujd nikomu a że teraz jesień to jak ubiorę kurtkę czy swetr to nie widać brzuch więc obok to nikt nie wie.
-
Faktycznie dziś dosc cicho ale to chyba kwestia tego że weekend i to z ładna pogoda. Ja w zasadzie cały czas staram się być spokojna. Jakoś nie biorę do siebie innej możliwości niż zdrowe dzieci orki w kwietniu. Tak sobie myślę że czy teraz czy w każdym momencie coś się wydarzyć może. Jak to powiedziała moja koleżanka całą ciążę się martwisz o dziecko rodzi się i myślisz że już koniec zmartwień a wtedy dopiero one się zaczynają bo wtedy martwimy się nadal. I to fakt. Ja przed prenatalnym tylko trochę miałam takiego nie to stres a bardziej adrenalina. Na samym badaniu byłam bardzo spokojna aż lekarkę zdziwiłam. Ja po prostu wiedziałam czułam że wszystko jest dobrze. Dziś mnie jakoś brzuch dołem ciągnie jakbym mocz trzymała strasznie długo. No i masakra z sikaniem. Postanowiłam pić więcej bo od początku ciąży to jakiś nie za dużo piłam. No i teraz masakra. Chodzę siku co 30 minut. Dziś pojechaliśmy z młodym na plac zabaw a ja jak tylko weszliśmy tam to już nie mogłam wytrzymać.
-
Truskiew masz rację. To fakt że jak choć na chwilę nie czuje się ruchów to przewiduje się najgorsze. Ja pod koniec słabiej czułam ruchy. A już jak mnie pytali czy czuję to sama nie wiedziałam czy czuję czy nie człowiek tak był przerażony. Teraz jakoś inaczej myślę będzie w tej ciąży bo już troszkę człowiek więc co go może czekać i na co zwracać uwagę.
-
Ja dziś kończyłam prasowanie bo wczoraj się nie dało. Nie chciałam balkonu otwierać bo wykąpana byłam a od żelazka tak duszno mi było że kilka rzeczy ogarnęła. Dobrze że w tej ciąży lepiej się czuję bo jednak przy dziecku to się nawet nie da za bardzo. W tamtej ciąży to ok 15 tygodnia poczułam się lepiej. My dziś mamy spokojna niedzielę. Najczęściej na weekendy jedziemy do rodziny też na dolny Śląsk. Bo i moi rodzice i rodzice męża tam mieszkają. No ale co tydzień to nie za bardzo jeździć 150 km. No a u nas to rogole chyba będzie tak że od lutego mąż będzie na pół roku na kursie we Wrocławiu więc musielibyśmy się przenieść do moich rodziców. Są plusy i minusy. Bo miałabym pomoc bo moja mama w domu już nie pracuje więc by pomogła odiad byśmy razem robiły Franka by przypilnowała no i gdyby wyrazie porodu to ma kto z Frankiem zostać. No śle za to tu mamy miejsce w przedszkolu i nie chciałabym go stracić. No a jeśli jest tu to raczej gdzieś indziej nie da się go zapisać i wtedy siedziałby ze mną w domu więc plusy i minusy. No i mąż gdy będzie na kursie to przez pół roku wiem że codziennie wróci a tak to zawsze jakiś wyjazd poligon czy coś. Teraz jedzie na dwa tygodnie w listopadzie więc ja do rodziców jadę. Strach tak samemu w ciąży a my tu nikogo nie mamy.