
klaudix
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klaudix
-
Halo halo :) O widzę, że co chwilę dołączają do nas nowe mamusie :))) bardzo fajnie! Tu jak nigdzie indziej można się wyżalić, wypłakać i dzielić swoimi radościami - po to to forum :) Po intensywnym weekendzie dzisiaj spędzam czas na leniuchowanie. Zostało mi jedynie smażenie kotletów :P A ja póki co ostatnio kupiłam na chandrę rękawiczki niedrapki - 3 pak po 7 zł ze smyka, po promocji. Niestety przez remont nie mam miejsca w domu na łóżeczko, wózek etc. Szwagierka jest w ciąży o 2 m-ce młodszej i jeśli okaże się, że ma dziewczynkę to pożyczy mi wszystkie ciuszki po młodszym synku... A jak nie to też damy radę :)
-
Tak, do góry nogami :) ja szukałam aranżacji łazienki, a mąż mi masowal stopy i oglądal... Teraz odpadam
-
Hejka dziewuszki i te nowo przybyłe :) miałam mega intensywny weekend. Wczoraj z euforii, że jadę do MIASTA to nie spalam od 5:30. Dzień był super, kupiłam parę rzeczy w tym zlewozmywak do kuchni i baterię :))) ale jak już wróciliśmy do domu o 18 to jakby mi ktos spuscil że mnie powietrze. Dzisiaj mieliśmy siedzieć w domu, ale siora męża napisala, że dzisiaj w Gdańsku są organizowane targi w mama i ja, i można za śmieszne pieniądze wylosowac super nagrody - tak przynajmniej było 1,5 roku temu... Pojechalysmy, ale szału nie było. Nic mi też w oko nie wpadło specjalnie, a nawet nie poogladalam sobie wózków, bo interesują mnie firmy baby design. Więc lypa:( zakupy trzeba było zrobić na kwotę 500 zł aby wziąć udział w konkursie, a szczerze to nie byłam przygotowana na takie zakupy...obiad u teściów czyli tak jak u Joanny ;) i sruuu do JG. Wpadliśmy po drodze do domu whisky i mężu się degustowal. Teraz powtórka z rozrywki - cała energia wyparowala. Chciałam się rozplakac na samą myśl, że musiałam iść pod prysznic... Super macie brzuszki! Joanna, mam taki sam jak Twój ;) dont worry :))) Nika, dzięki za oświecenie, bo właśnie dzisiaj rozmawialiśmy u teściów na temat tych kombinezonow w lidlu i też już się napalilam na nie. Nie pomyślałam o tym że są bez stopek :/// Apropo usg, to ja chodzę prywatnie. Za każdym razem mam usg i widzę malucha. Mam super lekarza, bo jak miałam miesiąc, kiedy musiałam zrobić drogie badania na genotypowanie hpv to lekarz nie skasował mnie jak wizyta z usg tylko normalnie i zamiast 130 zł zapłaciłam 80 zł. A jak są jakiekolwiek możliwości, aby wykonać badania na NFZ to mi daje skierowania. Poprzedni lekarz powiedział mi że nie wchodzi w zabawę w NFZ. I że nie wierzy wynikom badań prenatalnych wykonywanych przez NFZ :/
-
Lutówka, przykro mi z powodu psinki. Trzymam kciuki, aby wszystko bylo dobrze! Moj piesek to moj wlochaty synek, przez wszystkich kochany czlonek rodziny. Pamietam jak nam kiedys uciekl, bo chcial sie bawic z innym psem i mialam grochy w oczach... Spacer zaliczony, kolejny dzien moge przekreslic w kalendarzu...
-
Depti, zgadzam sie z Polka. To zalezy od Ciebie. Ja siedzie w domu z poczatkiem 3 miesiaca ciazy i dotychczas w ogole nie narzekalam na nude, bo u siebie w domu mam co robic. A to spotkam sie z bratowa, gdzies pojedziemy, zobacze sie ze znajomymi, polaze po sklepach, porobie cos przy domu / w domu. U siebie w mieszkaniu nie wiem tak na prawde co to jest nuda, bo zawsze sobie cos znajde. Tylko w mojej rodzinnej miejscowosci poza spacerami nic innego nie da sie robic. Nie mam tutaj znajomych, bo wszyscy mlodzi jak tylko osiagna odpowiedni wiek to emigruja stad, bo nie ma zadnych zyciowych perspektyw, poza penjsonatami i hotelami - jestem w temacie od malenkosci - szczerze? To nie dla mnie. Nawet kiosku tutaj nie masz, a dostawy swiezego miesa sa co kazdy piatek...Stad tez pisze, ze sie nudze... To wszystko zalezy od Ciebie :)
-
Aaaa! Zapomnialabym, ze strasznie podobalo nam sie imie Ignacy, ale nasz postrzelony wujek z góry tak ma wlasnie na imie i wszystko zepsul :/ Witaj Polka! Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa :) im wiecej nas tym weselej :) Co do obiadku to juz jestem po :P Moi rodzice maja taka tradycje, ze zawsze o 12 jedza obiad... Bedac u nich musialam sie przystosowac :) zrobilam kotleciki mielone z pietruszka, cebulka i posiekanymi pieczarkami, i do tego sos pieczarkowy...Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm... Taka mialam ogromna ochote na sos pieczarkowy..........
-
Cześć dziewuszki :) Jak mąż jest w domu to od razu jakoś lepiej śpię :) i przywiózł mi gazety!!! Mam co czytać, meeeeeegaaaa :) Jak to czytacie to myślicie, że jakaś głupia jestem, ale tutaj nic nie ma! :P A od ciągłego gapienia się w tv i lapka to już mnie bolą patrzałki. Dziś już kolejny krok do przodu w remoncie, będą montować stelaż do kibla Nika!!! Gratuluje chłopca! Czyżby był jakiś męski wyż? Hesia, super! Dziewczynka będzie miała w czym wybierać :) Co do imion to Szymony, to fajne chłopaki. U mnie w rodzinie jest Szymon i babcia mówi, że jest "w śmiechu robiony" bo taki z niego chichotek :) Niestety ja mam tak, że jak kogoś znam i wiem jaki jest to imię dla mnie totalnie odpada. Mężowi podobał się Mateusz, ale ja stanowczo powiedziałam nie... Nie znam żadnego Błażeja i podoba mi się jego fonetyka. Mąż względnie zaakceptował :) wczoraj złapałam go na tym, że jak o dziecku rozmawiamy to już mówi "Błażej" :))) Jeśli chodzi o babskie imiona to jest faktycznie tak jak mówi Carolajna. Mi się też podoba imię Karolina :) Śmieje się że mogłabym zostać jasnowidzem, bo jak się rodzi znajomym dziecko to co druga jest Julka albo Zuzia i tylko strzelam jak się nazywa :) Ale to są nasze dzieci i każdy ma prawo wyboru. Jak dla mnie Marysia i Kalina są super, ale Kalina rzadko spotykane :) Gabrysia też bardzo sympatyczne, bo ma też dużo fajnych skrótów :)
-
Tak jak piszemy już o tych zadyszkach to śniło mi się dzisiaj, że szłam pod jakąś górkę i tak sapałam głośno i dyszałam, że wszyscy na około mnie się rozglądali, a ja czułam, że śpiąc też zmeczyła mnie ta górka hehehehe... Ale to, że mamy zadyszkę to podobno dobry znak. Oznacza to, że dostarczamy odpowiednią ilość tlenu dla naszych maluchów... Już nie mogę się doczekać weekendu, aż mój mąż zabierze mnie z JG do MIASTA, do LUDZI... Pojedziemy na zakupy... Będzie fajnie :)))
-
Mój dzisiejszy spacer był super :) miałam ubaw z psa na plaży, bo robił śmieszne kangurki na piasku :) Ale jak wróciłam i na chwilę usiadłam to myślałam, że nie wstanę. Wygięło mnie w pół, chyba przeholowałam z tym spacerem... Kondycja jak u babci, o matko...
-
Depti wszystkiego czego sobie zamarzysz! Dużo słonecznych i wspaniałych chwil w Twoim życiu! Oraz żeby otaczali Ciebie sami serdeczni ludzie! Lutówka, bardzo dobrze zrobiłaś. Ja bym pewnie też tak postąpiła, ale na szczęście przeszłam ospę mając 4 latka i dobrze to pamiętam, bo dzieciaki ode mnie uciekały, a ja chciałam się z nimi bawić i było mi przykro :P Dzisiaj w końcu przestało tak masakrycznie wiać, więc wyłoniłam się z domu i poszłam na spacer. Nie wiem jak Wy, ale ja potrzebowałam dzisiaj już czapki. Obrałam sobie na cel - idę do centrum po gazety, parkiem, morzem byle przy naturze. Idę, idę i co? Kiosk zamknięty. Tadam, witajcie w świecie kurortów nadmorskich. Tu nic nie ma! Wrrrr...
-
Lutówka, superancka kurtka :) Bardzo podobają mi się te kurtki. Jakiś miesiąc temu zwróciłam uwagę na takiego typu kamizelki. Nika mi od zawsze podobały się norweskie motywy. Marzy mi się taki sweterek świąteczny :))) Powiem Wam psikusa może o tym jak zaszłam w ciąże :) Od stycznia staraliśmy się o dzidziusia i z miesiąca na miesiąc zaczęłam się już trochę martwić, ponieważ z mężem nigdy się jakoś nie zabezpieczaliśmy i nie było ciąży, a jak się staraliśmy też nie ma... I może faktycznie psychika dużo ma tu znaczenie, bo co miesiąc kupowałam po kilka testów ciążowych i nie czekałam na moment czy spóźnia mi się okres. Tak bardzo chciałam dzidziusia. W pewnym momencie mąż wypatrzył w internecie świetną przecenę ciuchów alpinusa i obkupowaliśmy się w ciuchach narciarskich. Do tego kupiliśmy sobie po kurtkach zimowych, cena pierwotna 1000 zł a po przecenie moja kosztowała 250 zł, MEEeeeega ciepła... I powiedziałam do męża tak - "zimową porą jedziemy na narty! Temat dziecko, odpuszczamy". Pamiętam do dzisiaj jego wzrok, jak spojrzał na mnie spod byka i dosyć wymownie, że nie ma mowy :) a ja w tym momencie odpuściłam. Stwierdziłam, że wypad zimową porą to będzie dla nas coś nowego i to super pomysł...A na dziecko, może teraz nie pora? I wiecie co, jak odpuściłam to miesiąc później zobaczyłam dwie kreski na teście :))) Wypad na narty, może za trochę dłuuuuuuższą chwilę. I teraz zastanawiam się, w którą z kurtek się zmieszcze... :) mam nadzieję, że nie będę musiała kupować nowej :P
-
Hej! Ja też miałam dzisiaj jakieś poronione sny. Śniło mi się, że zaczęły mi wyskakiwać straszne pryszcze, jakieś mega opryszczki i brodawki na całym ciele, jakby ktoś rzucił na mnie jakiś urok - bleeee... Rano patrzę w lustro, ufff... :) Wiem coś na temat remontów. Kuchnia już prawie skończona. Za tydzień przyjadą w końcu meble, ale jeszcze będziemy czekać na blaty...Na początku listopada :( Teraz majster siedzi w łazience, otrzymał od nas tytuł ślimaka, bo działa mu to masakrycznie długo. Wczoraj z mężem wpadliśmy na pomysł, żeby tylko jedną ścianę w łazience okafelkować plus podłoga, zaś przeciwna ściana będzie pomalowana po prostu farbą... Siedzę już drugi tydzień u rodziców i powiem, że jest masakryczna nuda. Od wczoraj jest tak zimno i wietrznie, że nie ma co nawet nosa wynurzać z domu. Tylko wietrzę i nie ma tutaj kompletnie co robić... Tęsknię za swoim mieszkankiem... Czemu te remonty zawsze się tak dłuuuuuużżżżąąąą... Dobra, skończyłam marudzić :)
-
Super joanna! Cieszę się razem z Tobą :) ja też uwielbiam oglądać mojego maluszka. W tym miesiącu akurat złożyło się tak, że będę go widziała z przerwą co dwa tygodnie. Jakoś mnie dzisiaj tknęło i włączyłam sobie na youtubie filmik z porodów i pękłam jak zobaczyłam, kiedy przyłożyli dzieciątko mamie po urodzeniu... Zaczęłam wyć jak bóbr :))) to taki płacz szczęścia i niesamowite uczucie, że jest coś tak pięknego na świecie...
-
Wiecie jaką miałam wczoraj fajną sytuację? :) Pod samym pępkiem wczoraj maluch jak się ruszał to robił sprężynki :) Uśmiałam się, bo czułam go zarówno z jednej strony brzucha jak i drugiej :)))
-
Cześć kochane! Jak piszecie, co lekarz to opinia... Jeden lekarz polecił mi pregna plus koszt ok. 45 zł w aptekach. Ja kupuję w rossmanie za 39,99 zł. Przez internet nie opłaca się, bo mimo, że można kupić taniej to koszt wysyłki wyrównuje cenę do spotykanej w aptekach. Jest za to bardzo wygodna, ponieważ zawiera wszystkie potrzebne witaminy i wystarczy tylko jedną tabletkę dziennie. A ja bywam zapominalska... Ostatnio wykonywałam badania krwi i wyniki były super :) Drugi lekarz za to proponował Mama DHA (koszt ok. 40 zł) i trzeba brać 2 tabletki dziennie - to już odpada :/ i do tego osobno trzeba dokupić żelazo... Każdy bierze jak to woli :)
-
mimka1 Pytanie do dziewczyn które mają określoną płeć maluszka;)) Powiedzcie mi czy intuicyjnie czułyście kogo nosicie?Czy raczej jesteście zaskoczone werdyktem USG? ;) Jak to jest? Jak tylko zobaczyłam dwie kreski na teście to w środku coś mi mówiło , że to będzie dziewczynka. Aczkolwiek mówili mi, że wyglądam za ładnie na dziewczynkę :P intuicja zawiodła i kilka dni temu faktycznie okazało się że będzie chłopak:)))) Carolajna, cieszę się że nie jestem jedyna. Dopadła mnie taka fala gorąca, że aż wzięłam termometr i zmierzylam sobie temp. Wyszło 36,8 więc spokojnie, ale dziwne uczucie
-
Gratki patiszatan :) Widzę przewagę chłopaków w naszym gronie :) Czy zauważyłyście u siebie w ciąży podwyższoną temperaturę?
-
Nie ma żadnej reguły. Kwestia wzięcia L4 zależy od tego czy ciąża jest zagrożona, czy masz ciężkie warunki pracy, od tego jak przechodzisz ciążę, od tego jak sobie ustalisz z pracodawcą. Jak to wygląda w przypadku własnej działalności to niestety nie wiem. Kobiety w ciąży mogą przebywać na zwolnieniu lekarskim 274 dni, czyli ohohoho i jeszcze trochę :)
-
Agaciaa, tak jestem na zwolnieniu lekarskim i już do porodu będę... Jakieś drapanie gardła mnie wzięło od wczoraj :( nie lubię :(
-
Dzień dobry dziewuszki! Wczoraj była cudowna pogoda. Słoneczko pięknie dogrzewało... Nie mogliśmy z takiej pogody nie skorzystać. Zrobiliśmy sobie długi spacer, dzięki czemu spaliśmy jak susełki w nocy... Gdyby nie to wstawanie do wc :/ Miałam ubaw, bo jak pisałam Wam, że próbowałam wyczekać na odpowiedni moment, aby mąż wyczuł kopniaczki małego to młody czując rękę męża przestawał się ruszać :P A jak ja położyłam dłoń to puka jak szalony :) Śmiałam się, że już do taty czuje respekt :) Co do kryzysów, niestety one są i bywa ciężko...Ale jak to mówi przysięga małżeńska "w szczęściu i w chorobie"... Już sprzątnęłam mieszkanie, teraz mam chwilę dla siebie i na obiad pyszna rybka... :)
-
Halo halo :) Mimo, że miałam dzisiaj z 6 pobudek na siku to czuję się znacznie lepiej niż wczoraj... Jesteśmy już po śniadanku. Zrobiłam sobie maseczkę na twarz relaksującą, a później może w końcu ruszymy dupsko z domu i pójdziemy na spacer :) nie wiem jak u was, ale u nas świeci piękne słonce i jest śliczna pogoda :) Pozdrawiam i życzę dzisiaj dużo uśmiechu :)
-
Hejka wszystkim! Dziękuję za słowa otuchy. Wierzę, że wszystko się poukłada, bo pozytywne myślenie to już pierwszy krok do sukcesu :) Mąż w końcu wrócił z delegacji i cały czas próbuje namierzyć odpowiedni moment, kiedy kopie, żeby tatuś też poczuł, ale jakoś marnie mi to wychodzi :) Jesteśmy oboje podziębieni i w chwili wolnej szukamy teraz imiona dla małego. Wśród nich mamy Błażeja, Kornela, Mateusza, Oliwiera i Tymona, ale dla mnie liderem jeden jest Błażej :) Czuję się dzisiaj jak z krzyża zdjęta, dlatego też nie będę się przemęczać :) Życzę wszystkim mamuśkom udanego dnia i pamiętajcie! Bo jak nie my ty kto? :) Buziaki
-
Nie wiem jak u Was dziewczyny, ale w trakcie ciąży wali nam się z mężem świat. Najpierw źle info o biochemii u dzieciątka, ja straciłam pracę, remont nam się wydłuża i majster kombinuje jak spierdzielic, wujek mieszkający nad nami jest chory psychicznie i cały czas nam przeszkadza w tym remoncie, straszy policją, prokuratura itd. Potem dowiedziałam się, że jestem w grupie najwyższego ryzyka zachorowania na raka szyjki macicy. I weź tu kobieto nie zwariuj! Ale wierzę, że moja kruszynka, będzie nagrodą za wszystko i zawsze w to wierzę, że po burzy wychodzi.słońce! Agus, żyj kopniaczkami swojego maleństwa :) i pomysł, że już za niedługo będziesz widziała prawdziwy dar, który za chwilę będzie się do Ciebie uśmiechać każdego poranku ;) trzeba się wziąć w garść dziewuszki :)
-
Nikus, chłopak bedzie :) wiecie co, całe życie wiedziałam, że syna będę miała. W mojej rodzinie sami chłopi się rodzą. Ja jestem rodzynkiem wpadeczka :) a mam 3 starszych braci. Nawet w.głupich, młodzieńczych wrozbach mi tak wychodziło, ale jak zaszlam w ciążę to w duchu intuicja podpowiadala mi, że to.dziewucha. A tu taka niespodzianka :) a jednak! Witaj Agnieszko na.naszym forum :) tutaj to oaza, gdzie nerwów nie spotkasz ;)
-
Czesc dziewczyny :) dzięki za gratki! Wczoraj miałam mega zakręcony dzień. Ostatnio łapie się na tym, że cos z moją pamięcią jest nie teges i jesli czegoś nie zapiszę to bye bye... :/ wczoraj wyniki wszystkie ok, ale niestety muszę wrócić do eutyroxu :/ co do płci to wczoraj wyszła śmieszna sytuacja :) bo ledwo jak się.położyłam na łóżko to zapytałam się czy coś dzisiaj będzie wiadomo z płcią - pierwsze dotknięcie usg brzucha lekarz krzyczy "ja już wiem, ale pani spróbuje sama odgadnąć"...mizial, mizial i pokazuje się dupka...patrzę i nie wierzę :) mąż jest dumny i w końcu można się skupić na imieniu :))) będziemy w weekend myśleć nad nim...