
klaudix
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez klaudix
-
Hejka! Mimka, dasz radę! Trzymam kciuki! Misia, jesteśmy z Tobą... Nika, wczoraj wybrałam sie do Tesco z m. gdzieś w okolicy godz 18 i ciuszki były tak przebrane, ze masakra. Kupiłam jedynie małemu skarpetki za 10 zł. Na żadne body sie nie załapałam ;( Promocja jest podobno do niedzieli i przy zakupach powyżej 30 zł. Ale! Kupiliśmy za to garnki tefala Siedzę teraz czekając na kolposkopie. To moja już druga w ciąży... Trzymajcie kciuki, aby stan szyjki macicy sie nie pogorszył... Przy okazji spotkałam kuzynkę, która czekała pierwsza kolposkopia, bo podobno po ciąży coś sie zaczęło dziać :(
-
Hejka! Nika, mam takiego samego teścia... Chodzi i ciągle się o wszystko martwi. Jak lecieliśmy do Egiptu dwa lata temu to suszył nam głowę, dlaczego Egipt, a nie np. Hiszpania...I co z tego jak w Europie też są ataki terroystyczne? Jak mamy jakieś problemy, to siedzi i płacze jeszcze nam dodatkowo nad głowami, a ja tego bardzo nie lubię, bo w takich chwilach człowiek potrzebuje słów otuchy albo po prostu nie pogrążać się w temacie, zacisnąć d*** i iść do przodu. Czasami to ja mam wrażenie, że to ja go pocieszam w naszej sprawie :))) Ale jak napisałaś, ten typ tak ma. Btw. śliczna choineczka :) Sama zrobiłaś? Ja ostatnio robię gwiazdki papierowe na choinkę. Depti, dzięki za objaśnienie z tymi badaniami w trzecim trysemestrze, bo też zgłupiałam. Wczoraj byłam u lekarza i zapomniałam o to zapytać... A ja dzisiaj wybrałam się na długi spacer z pieskiem, bo pogoda dzisiaj była super. Zostawiłam psinę w domu i poszłam do ZUS-u oddać swoje L4... Przyznam, że spacerek dał mi trochę w kość, ale ZUS mam niedaleko, to pomyślałam, że jeszcze tam dojdę...I co się okazało, że wystawiono mi złą datę na L4 (głupia też nie sprawdziłam). Iiiiiiii masssssakra... Bo na tuptanie do przychodni już nie miałam siły, ale byłam trochę zła i na całe szczęście istnieją autobusy miejskie... Już brzuszek daje o sobie znać i mówi "mamo, nie ze mną na maratony"...
-
Joanna, dzisiaj trzeba iść szybciej spać i ja tez, bo czuje sie mega śpiąca po tej nocce :/ Nika, teraz termin pokazuje na 19.02, ale to sie może jeszcze zmienić :) Nie byłam na usg 3d, ale dzisiaj pokazał mi w końcu buźkę i widziałam piękna jego twarz :) taka dzidziusiowata, aż chciało sie ucałować cała :) W sylwka mam na 15:45, ale lekarza mam niedaleko domku, poza tym nie planujemy żadnych wypadów sylwestrowych. Nie lubię za bardzo tego dnia, mój m. także i spędzimy go w domku przy dobrych przekąskach :)))
-
No to teraz i pora na mnie :) wizyta wyszła ok, maluch rośnie jak na drożdżach. Wazy 1150 i termin sie skrócił o 10 dni :) z glukoza jest ok, wiec wcinam dalej paczki :) ale powiem Wam moje "słodkie" dziewczyny, ze i ja chętnie skorzystam z Waszych zaleceń tak dla zdrowia ;) następna wizytę mam 31.12 jakoś tak wypadła wigilia na kolejny termin i do wyboru w te albo we wte. Wiem, gdzie gina szukać w razie W :) Nika, kiszone jabłka???? Mniammmmm...
-
Aha! I wczoraj byłam pierwszy raz na refundowanych zajęciach do szkoły rodzenia i powiem Wam, że jestem zachwycona. Prowadząca to moja przyszła położna, bo w tej szkole rodzenia, można wybrać którąś z nich. Super atmosfera, dużo śmiechu, fajnych historii i ważnych informacji. Dostaliśmy siaty prezentów i dostałam 2 x po butelki Aventu 125 ml, 2 x smoczki Aventu i masę próbek. Cieszę się, że jednak się wybraliśmy, a po wczorajszych zajęciach m. miał zdecydować, czy będzie chciał chodzić i powiedział, że będzie chodził :)
-
Hej kochane! Po pierwsze, dziękuję dziewczyny za interpretację wyników :) dzisiaj mam wizytę u gina i zobaczymy co mi powie. Dodam, że wyszła mi tak dobra morfologia jakiej nie miałam nawet przed ciążą :) Wyszła leciutka niedokrwistość, ale to można szybko nadrobić przy lepszej diecie. Co do wózka, też patrzyłam na evo :) Jest super cena za pakiet 3w1. Joanna, na pewno opanujesz do perfekcji dietkę i później będzie ok! Mami, wow! Torby masz solidne :) Sylwek tuż, tuż i to już :) Misia, bardzo mi przykro. Czasami opowiadam m. co się dzieje u nas na forum i mówię mu o różnych historiach, i zrobiło nam się smutno jak napisałaś... Życzę Tobie, abyś szybko zobaczyła dwie kreski na teście. Jestem zawsze zdania, że po burzy przychodzi słońce i nastają chwile nagrody, i w Twoim mega pozytywnym nastawieniu na pewno też tak się stanie ;) Trzymam za Ciebie kciuki! Dałyście mi takiego smaka na ciasto marchewkowe, a mam popsuty robot kuchenny :((( kurczę... On jest taki dobry, mniam... Dzisiaj miałam ciężką noc. O 2 obudziłam się na siku, a pół godziny później poczułam się głodna...:/ Zrobiłam sobie kanapki, a potem nie mogłam zasnąć...Musialam o 8 wstać i teraz dalej leże w łózku :P
-
Kochane, przepraszam, ze zapytam o siebie, ale już mam wyniki glukozy i pamietam, ze ktoras z Was wypowiadała sie na temat wyników i miałabym prośbę o lukniecie :) glukoza na czczo 78(a nie 90 jak pisałam), po 1 h wyszło 112 mg, a po 2 h 49 mg
-
-
Hej dziewuszki! Ale macie śliczne brzuszki!!!! Depti, o ja Cię :) figury pozazdrościć :) Mami, masz piękny brzuszek, taki lśniący, aż chciałoby sie pogłaskać hihi :) Joanna, moze z czasem sie wszystko unormuje? Początki są zawsze trudne i może wymaga to większej wprawy? Niestety nie znam sie na tym :( ale panika jest najgorszym towarzyszem :( A ja dzisiaj jestem już po krzywej cukrowej. Nie działał mi net w punkcie pobrań, ale jakoś czas szybko zleciał. Na czczo miałam 90, a o reszcie wyników dowiem sie ok 15. Bałam sie trochę tego badania, bo sie naczytałam i naslyszalam... Ale, szczerze? Czasami taka pije herbatę jak dodam za dużo soku malinowego po 10-15 minutach złapał mnie atak ziewania, nie mogłam tego opanować, a potem już było ok. Jak już wracałam do domu to złapał mnie taki głód jak nigdy. Zjadłam dwie duże bułki i miskę płatków śniadaniowych i już o wiele lepiej :)
-
Halo halo :) Piszecie o tych słodyczach i tak mnie tchnęło na nutellę :) mniam... A co do wagi to jakoś od trzech tygodni utrzymuje mi się cały czas + 10 kg i jeśli chodzi o sylwetkę to nie zauważyłam jakiejś dużej różnicy, ale buźka mi się zaokrągliła. Przyznała mi to moja bratanica, bo reszta ściemnia w żywe oczy :P Jutro przede mną badanie na krzywą cukrową - chyba zostałam ostatnia i zżera mnie ciekawość...:)
-
Dobry wieczór dziewczyny :) Plan porodu? Pierwsze słyszę, muszę o tym poczytać! :) W przyszłą środę zaczynam pierwsze zajęcia w szkole rodzenia i pewnie coś mi o tym opowiedzą. Idę ze swoim m. i podchodzi do zajęć z dystansem, i może nawet niechęcią, ale sam zobaczy i później oceni, czy chce będzie w zajęciach uczestniczył, czy też nie. Doszłam do wniosku, że nic na siłę. Też mam czasami doła i czuję się samotna w tej ciąży, ale też nie powiem, abym była bez winy. Burza hormonów, siedzenie większości czasu w domu sama, unikanie spotkań z najbliższymi, bo ciągle ktoś jest chory - wydaje mi się, że to robi swoje. W pracy mi często ludzie zwracali uwagę "pani jest zawsze taka uśmiechnięta", nowa koleżanka, która do nas doszła to stwierdziła, że chyba na jakimś haju jestem, bo jak można się ciągle uśmiechać...:) Nauczył mnie tego mój tata, który nie miał w życiu lekko i uważa, że optymizm, uśmiech dodaje mu sił, i z czasem wynagradza. Więc dziewczyny... W tych takich przygnębiających sytuacjach spróbujmy się uśmiechnąć, nabrać powietrza w nasze dorodne biusty, wypiąć piękne brzuchole, bo za chwilę dołączą do nas najwspanialsze istotki :)
-
Sonja, już zaraz klikam ;) Tak wczoraj się wypowiadalam na temat ciazowych humorkow i złapałam się dzisiaj na jednym :) podczas oglądania reklamy allegro, w której pokazuja, jak życie się zmienia na przełomie lat to mi w łezka się w oku zakrecila :))) jak zobaczyłam tego małego chłopczyka przy choince to sobie pomyślałam o swoim synku, że też taki kiedyś będzie :))) Martita, gratuluję dorodnego potomstwa:) zżera mnie ciekawość ile mój przybrał :) powiem Wam, że zrobił mi się taki smieszny wystający brzuszek :) wszystko wygląda tak samo jak przed ciążą tylko taki doklejony brzusio - tak fajnie...Ale niestety nogi dostają popalić, wyszedł mi nowy żylaki :( Co do prezentów, to z m. w tym roku sobie odopuszczamy. Stwierdziliśmy, że Nowa kuchnia i łazienka to nasz prezent:) Jak przy każdym remoncie, TROCHĘ przekroczył nasz budżet a tu zaraz trzeba kupować rzeczy dla Błażeja...
-
jo_anka Witam wszystkie Mamusie. Muszę się trochę pożalić, ponarzekać i pozrzędzić. Błagam, powiedzcie, że też tak macie- czy Was też WSZYSTKO WKURWIA?! Nie mogę już sobie z tym poradzić, WSZYSTKO, DOSŁOWNIE WSZYSTKO doprowadza mnie do szewskiej pasji. Jak się nie wyżyję słownie albo fizycznie, to duszę w sobie . Tak źle i tak niedobrze. Denerwuje mnie mąż, jego KAŻDE zachowanie, córka, pogoda, sąsiedzi....WSZYSTKO. Siedzę potem i wydzieram się, albo ryczę, albo to i to. Nie wiem, może to przez to, że zawsze byłam bardzo aktywna, pracowałam w szkole na 2 stanowiskach, cały dzień wypełniony po brzegi a teraz siedzę tylko w domu. Targają mną emocje, które są mi nieznane, które mnie wręcz przerażają... Co robić? Czasami też tak mam, nawet przed chwilka... Bywam impulsywna, a jak uslyszalam, że w ciąży hormony jeszcze bardziej buzuja to się trochę przestraszylam. Szybko się potrafię zdenerwowac i jestem zazdrosna (o mojego m.). Przed ciążą to musiałam wyzyc się w sporcie, ale czasami pomagaly długie spacery. A teraz gdy pogoda powoli już nie sprzyja to przemilczana sprawę, idę posiedzieć sobie sama, a jak mam ochotę to też poplacze. Jeżeli już takie emocje dochodza to lepiej pozwolić im uleciec, niż trzymać je w sobie. Niestety to są hormony... Nad nami mieszka krewny, który ma ok. 90 lat a jest wrzodem na tyłku całego otoczenia i po 3 latach mieszkania z nim wybuchlam i po kłótni zaczęłam tak płakać, że nie mogłam się uspokoić. W życiu nie doznalam niczego podobnego. Nie mogłam się poznać. Jo_Anka, jeszcze trochę :) damy rade! Nie damy się tej burzy dziczejacych jajników ;) A jeśli chodzi o Święta, to pisałam miesiąc temu, że już na nie mam ochotę i raz sobie puscilam Michaela Buble z kolędami
-
Hahaha leniwiec_leniwiec padlam wiesz, że sama o tym wczoraj pomyślałam jak to pisałam? :))) Jakby ktoś chciał mnie zatrudnić do reklamy to poszlabym bez zastanowienia - leniwiec - slogan już mamy A ja się czuję od paru dni znowu zmęczona, tzn wraca mi ochota na drzemki w ciągu dnia... Robię sobie dzisiaj porządki w szafie i chowam wszystkie ciuchy, które mi nie będą potrzebne przez najbliższe m-ce i została garstka tych, w które się mieszcze teraz i na później... Póki co, nie kupowałam żadnej kurtki zimowej ciazowej. Chodzę w mojej kurtce narciarskiej :) jest dosyć dopasowana i myślałam, że nic z tego nie będzie, ale poluzowalam gumki i jak na razie mam dosyć sporo miejsca na brzuchal. Zauważyłam, że jakoś od 2 tygodni zatrzymała mi się waga. Też tak macie?
-
Lutówka Duża dziewczynka :-) Dziewczyny bardzo poważnie zastanawiam się nad sesja ciazowa. Pytałam znajomej fotograf koszt ok 300zl ale nie wiedziałam efektów jej pracy akurat w sesji brzuszkowej.. no i sie zastanawiam z racji tego że mamy w rodzinie fotografia z prawdziwego zdarzenia (fotoreporter gazety Nasz dziennik, szwagier meza) czy by z nim nie zgadać (już coś przebakiwal na ten temat) czy by nie zrobił nam takiej sesji. Przeglądam teraz rekwizyty ubrania itp potrzebne do tego ale do końca nie wiem co by wypadało wybrać. .. czy któraś z was planuje lub miała robiona taka sesje? Jakieś pomysły? Na swoim ślubie tego roku w kwietniu "zatrudnilam" swoich znajomych fotografow i mieliśmy w umowie sesję przygotowan i ceremonii ślubnej, a potem w dowolnym terminie sesja poślubna... Przyznam, że ja akurat nie lubię sama za bardzo aparatu, a m. już w ogóle i zwlekalismy z tym. Potem okazało się że jestem w ciąży, że się źle czuję i takie tam... Ale uzgodniliśmy na pewno, że jak będzie piękna letnia pogoda to zrobimy sobie sesje z małym. Moja przyjaciółka sobie robiła i zdjęcia są super, aż biją miłością.
-
Hejjjj :) Gratki Szacha! Wiesz co, miałam podobnego doła dwa dni temu... Czułam się wtedy w tej ciąży jakby samotna, ale jakoś samo potem przeszło... Myślę, że niektórzy faceci są także przerażeni nowa sytuacja i tym jak my się zachowujemy, i nie wiedzą jak reagować. Joanna, mi również pomaga provag gel. Jest niezastąpiony i nie rozstaje się z nim od trzech lat. To jest żel, który zawiera pałeczki kwasu mlekowego i pomaga zwłaszcza kobietom o słabym ph. Ja mam bardzo często infekcje dróg moczowych i każde szczypanie jest zwalczane provag gel :) Crotlimazolum też jest podobno dobre i działa też przeciwgrzybiczo i na jakieś drozdzaki... Mara, super wózek! Też marzę o nim. Czytałam bardzo dużo opinii. Jest to polski producent i wśród posiadaczy ceni się wysoką jakością. Wiecie co, śniło mi się, że moja znajoma z poprzedniej pracy jest w ciąży i ma też termin na luty...Dawno się z nią nie kontaktowalam i napisałam do niej. Co się okazało - jest w ciąży!!! Doznalam szoku... Tylko z terminem nie trafiłam, bo ma na grudzień... Co do samopoczucia, to jest w miarę ok, ale mały mi czasami w brzuchu tak przekreca, że i ja się przekrecam :/ zwłaszcza kiedy robi jakieś szmery, bajery pod pepkiem, jakby chciał zrobić już kuku :/
-
PatiEm, niestety nie. Nika, dzięki za cynk :) kupię sobie to mascarpone :) bo mnie jakoś na pieczarki bierze i mimo wczorajszej rewolucji nie zrazilam się do nich :) Ja też mam do Was pytanie. Zaczely mnie boleć brodawki i wczoraj też były momenty, kiedy zaczęły mnie tak jakby piec :/ dzisiaj też się zdarza. Co więcej jak sobie spojrzałam na nie, to zauważyłam na nich mokre kropelki. Już wcześniej zdarzyło mi się, że poszła z nich "farba" :) ale było to bezbolesne... Czy to jest normalne?
-
Hejka dziewuszki:) Lutowka, przechodzilam opryszczke już trzy razy. Są dwie opcje: opryszczka po raz pierwszy w życiu będąc w ciąży i opryszczka po raz któryś w życiu. Ta pierwsza jest podobno grozniejsza sytuacja. Najgorzej w pierwszym trymestrze, bo wpływa na układ nerwowy płodu. Natomiast jeśli już kiedyś miałas to podobno jest ok. Musisz na pewno skontaktować się z Twoim ginem. Przepisze Tobie heviran albo hascovir. Trzeba uważać przy higienie, aby nie przeniosło się na drogi płciowe, bo jeśli by miało takie miejsce w trzecim trysemestrze to wtedy podobno cesarska jest w tym wypadku wskazana... Coś wspominalas o pieczarkach :) wczoraj zrobiłam opiekane pieczarki z serem... I po zjedzeniu ich mąż zabrał mnie na wieczorny spacer... A w samochodzie zwróciłam całość :( i do dnia dzisiejszego z brzuchem jest coś nie ten teges... Fajnie, że piszecie o zgadzce. Nigdy w życiu nie miałam. Mój m. zawsze się na nią uskarzal. Kupiliśmy sobie ostatnio w Tesco takie fajne soki tłoczone i jedne były z czarnej porzeczki i to on mi dał czadu... Już go nie piję i wszystko wróciło do normy. No ale przyznam, że jest strasznie wkurzajaca...
-
Cześć dziewczyny :) Dołączam się do grona nieprzespanych nocy... Mały włącza sobie disco w nocy i wywija niezłego break dance'a :) Wczoraj zaczęły mnie boleć biodra i nie mogłam sobie znaleźć dobrej pozycji, aż w końcu odpadłam...I wtedy trzeba było wstawać :P czuję się dzisiaj jakbym miała kaca... Nika wspomniałaś coś o słodkościach? :) Zaczęłam się hamować ze słodyczami, bo chyba trochę zaczęłam przesadzać, a badanie na cukier to jeszcze przede mną... Ale! Zrobiłam dzisiaj pyszne trójkąciki z ciasta francuskiego z nadzieniem jabłkowo-cynamonowym... Mniam... :))) Jeśli chodzi o twardnienie brzucha, to nieznane mi uczucie, aczkolwiek czasami mały mi się tak wypina, jakby miał mi przez brzuch wyjść. Wczoraj np. zrobił mi taką akcję i miałam taką gulę na brzuchu wielkości grejpfruta. Jak się go wymizia to wraca na swoje miejsce :) Misia, super, że z Twoją malutką jest wszystko oki. Zawsze lepiej pojechać w razie wątpliwości... Mimka1, gratulacje :))) to jest piękne uczucie prawda? :) Lutówka, niestety nie wiem co można stosować na biegunkę w ciąży... Trzeba byłoby poszperać w necie coś na ten temat...Wiem tylko na pewno, że w takiej sytuacji musisz dużo pić, aby nie odwodnić się.
-
Hejka! Ojej, patiszatan - współczuję :((( Mi lekarz na takie przypadłości powiedział, że mam pić orsalit 1 x dziennie i trillac 2 x dziennie, aby uzupełnić elektrolity. Wiem, że łatwo się pisze, a gorzej to wykonać - musisz teraz bardzo dużo pić wody... Mi się dzisiaj spało super, ale miałam okropny sen. Śniło mi się, że ktoś we śnie strasznie mnie zdenerwował i to z kolei spowodowało u mnie okropny ból brzucha, jakby skurcze. Potem poszłam do wc i tam widziałam krew...wystraszylam się okropnie, że mały wychodzi za szybko i cieszę się, że się obudziłam... Brrr
-
Halo Halo :) Idziecie jak burza :) jestem od dwóch dni już w mieszkanku. Cała i szczęśliwa! Jeszcze troszkę przed nami w całym tym remoncie, ale mimo wszystko najlepiej u siebie... Po miesięcznym obiboctwie i nic nie robieniu u rodziców, teraz jak sprzątam u siebie to czuję, że ciało daje mi mocno w kość. Strasznie boli mnie kość ogonowa po dłuższej pracy i promieniuje na nogi :/ I stwierdziłam, że trzeba robić wszystko etapami :) Martito i Maro :) Ja chciałabym rodzić w Wejherowie, głównie ze względu na to, że mam bliżej i mój lekarz pracuje w tym szpitalu, aczkolwiek jeszcze biorę pod uwagę Zaspę. Dlatego, że słyszałam, że nie robią tam takich problemów z cesarką jak w Weju... Bardzo fajny pomysł z tą tabelką! Zaraz się dopiszę :))) A! I mam mój bujaczek, jest super ekstra :) udało mi się kupić w idealnym stanie na olx. Nam się podoba, ale zobaczymy co mały powie :P Znalazłam jakąś zakończoną licytację na allegro, żeby Wam pokazać jak on wygląda: http://allegro.pl/bright-starts-hustawka-hybrydowa-lew-bdb-od-1z-bcm-i5650805732.html Apropo witaminek to w tej chwili przerzuciłam się na mamę DHA i dodatkowo do tego biorę żelazo. W następnym miesiącu wrócę do pregny plus, bo wystarczyła jedna tabletka dziennie, a mamę dha muszę 2 x dziennie...Już kilka razy zapomniałam wziąć wieczorem :/
-
Badania krwi robiłam ponad 1,5 m-ca temu, więc raczej nie będą miarodajne... Co do pokrzywy słyszałam, że jest dobra na cholesterol. Mój m. ma właśnie z tym problem i na dobre zagościła u nas :) Ale tak jak mówicie, to chyba sama zacznę pić :)
-
Marina, współczuję...:( Ale! Jest już za nami połowa ciąży i zaraz biegusiem będzie luty :))) Maqdallena, przykra Twoja sytuacja, ale czasami z rodziną to najlepiej się wychodzi tylko na zdjęciu i lepiej liczyć na siebie... Moja mama ma całe życie depresje i bierze silne lekarstwa psychotropowe (z własnego wyboru, to jest już uzależnienie). Nigdy się specjalnie mną nie zajmowała. Dopiero w wieku 18 lat zaczęła mi rozkazywać i zabraniać, kiedy miałam chłopaka, ale wtedy było już za późno na wychowanie. Mam wspaniałego tatę, który stawał na głowie, aby nas wychować. Moja mama teraz jak "pomieszkuje" u nich to najchętniej zamknęłaby mnie w klatce i jak w ojcu chrzestnym miałabym jej wysługiwać we wszystkim, a ona by leżała w swoim łóżku i oglądała po raz enty "ewa gotuje" czy "wspaniałe stulecie" czy tysiąc lecie jak tam... I powiem Ci tak Maqdallenko, że jak przebywam przy swojej matce dłużej niż 20 min to żyły mi na szyji skaczą, bo wiem, że ona jeszcze może dużo, ale wyniosła ze swojego domu pierwowzór swojej matki, która w taki sam sposób podchodziła do swoich dzieci. Kocham swoją mamę, ale unikam kontaktu dłuższego niż 20 min dziennie, bo siedzi we mnie głęboko frustracja, bo wiem, że ma gdzieś chęci życia, ale się poddała i swoją nieporadnością i umysłowym upośledzeniem chce uzależnić od siebie swoich dzieci. Cieszę się, że mieszkam osobno, bo sama nie wytrzymałabym psychicznie i już mnie nosi ze szczęścia, że jutro wracam w końcu do siebie :))) Przepraszam Was dziewczyny za taki monolog, ale dla mnie temat rodzina to temat rzeka... No i też mi lepiej jak się wygadałam :) Sonja, super wózek :) taki słitaśny :) Mi się bardzo podoba baby design lupo comfort. I widziałam taki fioletowy na olx, i tak się zastanawiam czy dla chłopaka może taki być? Bo on wchodzi w taki wrzos... Co Wy o tym myślicie? Xlandery Evo prezentują się super:) widzialam je w ogłoszeniach. Wcale nie są takie drogie, a robią szał :) tylko słyszałam, że mają dosyć małe gondole, a u mnie zapowiada się, że Błażej mały raczej nie będzie... A co do smarowania to póki co smaruje się masłem shea i fajnie natłuszcza, bo jak wieczorem posmaruje to rano też jest taki tłuściutki :)
-
Mami, opadła mi kopara... Wow! Ale masz brzusio :) Ciekawe jakie to jest uczucie jak kopią Ciebie dwie małe istotki jednocześnie? :) Witaj Kasiuleczka! :) Nika, o to ja mam podobny :) U mnie 10 kg do przodu, a jakoś też specjalnie się nie obżeram. Jakiś czas temu sprawdzałam na takim kalkulatorze ciążowym ile w normie powinnam przytyć według wzrostu, wagi sprzed ciąży i wyszło 13 kg... Yhy...Już to widzę... Maqdallena, a co się stało? Czemu płakałaś? Misia1994, tak mocno wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie, że te procenty muszą wzrosnąć ;)
-
Polka, masz świętą rację :) Kiedy pracowałam to nie miałam nawet siły zobaczyć co się w świecie dzieje. Zawsze dowiadywałam się od innych :( a teraz... Szał pał :) Depti, kruszynek mój leży zazwyczaj po prawej stronie i tam najczęściej kopie bez względu na pozycje. Czy jestem na prawym czy na lewym boku. I na tej samej wysokości co opisujesz :) Raz mi zrobił taką akcję, że zaczął kopać pod żebrami i mnie to bolało. Miałam ochotę wsadzić tam palca i powiedzieć mu "nu, nu, nu" przy okazji go trochę poprzesuwać... Co do cukrzycy to glukoza jeszcze przede mną...