-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez drodka
-
Witam Mart-Ty ranny ptaszek jesteś, ja to bym pospała rano, ale jak M wstaje po 7 do pracy to ja się budzę, ale nie od razu tak na nogi ;-) Agnieszko, termin terminem, a 2 tyg. w każdą stronę jest dopuszczalne. Ja to marzę, żeby mi sie pojawiła 2 z przodu.A ta galaretka, masz rację to powoli odchodzi czop, jednak może to nastąpić dopiero za kilka dni, a nawet za 2 tyg. więc spokojnie. W każdym razie ja trzymam kciuki. Też bym zjadła naleśniczki, z twarożkiem, mniam, ale nie mam ochoty na stanie w kuchni. Miłego popołudnia-ja też mam posprzątane, obiadek gotowy (spagetti) więc teraz pora na lenistwo...
-
Witam dołączam do grona przeziębionych, na dodate wyskoczyła mi opryszczka. Łasica-masz rację te pajączki tutaj są niezłe, jakby specjalnie tuczone.Nie mam pojęcia skąd się ich tyle bierze, w każdym razie codziennie trzeba polować jak w PL na komary ;-) Najgorsze, że włażą wszędzie-w ciuchy, do łóżka, nieczego się nie boją. Agula-a próbowałaś nie drzemać w dzień? Ja od pewnego czasu tak robię i nocki przesypiam całe (nie licząć WC, ale i tak zasypiam dalej), a w dzień idę na leżaczek z kocykiem i książką. Mart-naprawdę nie ma co martwić się parciem na zapas. Mówię Ci, nie będzie tak źle-ja też nie wiem jak sobie poradzę, ale muszę i każda z nas musi. Obawy czy damy radę-każda ma i to nieuniknione, które dziecko to by nie było. Każde inaczej się chowa. Asia - pogadaj z rodzicami, ze na początku rodzeństwo powinno być razem.A potem to pewnie nie raz skorzystasz z ich pomocy nad małą. Aisha - może ponowne mycie okien pomoże, albo popranie firanek i wieszanie. W każdym razie ciesz się każdym dniem, bo dla malucha to lepiej.
-
Łasica-właśnie próbuję więcej leżeć, mniej chodzić, jednak lekarka powiedziała, że samo leżenie też nie wskazane, po prostu nie da się tego cofnąć i musze się oszczędzać. Mojra-Ty za dużo nie szalej w tym mieszkanku. Agula-jak spojrzałam na twój suwaczek, to moje włosy też stanęły dęba... 10 dni, przy moich 36-ciu Mart- nie martw się, tego nie da się nauczyć na sucho. u mnie w szkole położna tylko mówiła , żeby słuchać kiedy mówią "przeć" i cisnąć ile się da, brodę przycisnąć do klatki piersiowej...Przecież to takie proste ;-) ...gdy się słyszy. Asiaga, a nie masz jakiegoś "spreya" na owady-potraktuj go. Ja to nawet biorę wtedy cokolwiek-lakier do włosów, prefum, aż wygonię łobuza z kryjówki. Ja jakoś nie potrafiłabym zasnąć z tą świadomością. Dobrej nocki życzę Wam.
-
Agula - mój też śpi... tacy własnie są faceci :-)
-
Witam porannie Agula - zaraz zmierzyłam i mój brzuchol - całe 97 cm, ale ja z końca jestem... Co do rozstępów-to cały czas smaruję się od 5 mies. więc mam nadzieje, że jak się pojawią to ja je...potraktuję kremem.Używam też 2 razy dziennie oliwki, polewam się mocno i tak ok. 0,5 godz. tylko w szlafroczku, aż wsiąknie. Ja mam brzydkie na piersiach od poprzedniej ciąży, ale zauwazyłam, że jak stosuję ten krem to nie powiększają mi się, a nawet lekko przybladły, chociaż piersi mam o wiele większe. Pewnie pojawią się w dole brzucha, w miejscu gdzie miałam cięcie - tam najbardziej swędzi. Madzia-my obstawialiśmy Zuzia lub Karolina, wybór należał do syna i zostanie Zuzia, no...chyba, żeby był Mateusz!Zawsze mogę zwalić na syna, że siostrze imię zafundował ;-) A jak obstajecie przy Annie, to powiedz małej , że będzie sprawiedliwie jak dacie pół z ZuzANNA to i Ona powinna być zadowolona i tata.Zartuję oczywiście. Gin nie chciał mi sprawdzić płci jak byłam "państwowo" we środę. Wczoraj byłam po resztę zwolnienia i babeczka pobrała mi wymaz na bakcyle, w pon. mam próby wątrobowe, bo coś straszliwie męczy mnie swędzenie całego ciała, po prostu szał mnie ogarnia, śpię tylko w bieliźnie, przykryta lekkim kocykiem i nie pomaga.A zawsze spałam opatulona i w skarpetkach ;). Poza tym jestem spakowana w 100%, bo mogę jechać w każdej chwili-szyjka skrócona baardzo, wszystko rozmiękczone.Teraz mam tylko odpoczywać, zero wysiłku, bo każdy dzień na wagę złota-jeszcze mam 36 dni przed sobą.Troszkę mi szkoda, bo zawsze to lepiej byłoby dla maluszka w terminie. Trudno, po prostu bedę się pilnować-tylko tyle moge zrobić. A faceci wszyscy podobni do siebie. Jak M miał wczoraj powiesić firanki to gadania było tyle..., że gdyby nie to, że nie mogę do góry długo trzymać rąk, to sama bym jutro powiesiła i bez łaski. Miłej niedzieli.
-
W wolnej chwili pooglądajcie z M, również można się pośmiać, a śmiech dobrze nam zrobi. Stronka szkoły rodzenia RADZIMY DOBRZE RODZIMY - INTERNETOWA SZKOŁA RODZENIA Strona główna
-
Agnieszko - masz rację - moich piersi do małych nie da się zaliczyć w żaden sposób (E) , ale mimo wszystko problem istnieje ze zginaniem się w pół...jakoś tak ...nie mam pasa. Zabiegi przy stopach to nie problem, ale wygolić się i nie pozacinać -ciężko było. :-) Mart - gratuluję wygranej. Mi ostatnio "wpadł" serwis do kawy 4 osobowy. Kucharek też mógłby wpaść z obiadkiem...
-
Witam porannie U mnie jak i u Was wszystko w porządku-tzn w dwupakach. Minu-a już myślałam, że się rozpakowałaś... Może Sekundka odpoczywa, bo pewnie dałaby znak sms-em, ze coś się dzieje. W środę byłam na wizycie w szpitalu, wszystko jest w porządku. Następna wizyta za 4 tyg. (w 39 tyg.) Pooglądałam sobie z M na youtube różne filmiki o noworodkach, niemowlakach-kąpiele, zabawy, reakcje dzieciaczków na zabawki itp. Naprawdę polecam (porody sobie podarowaliśmy). M to aż oczy wychodziły, gdy widział takie małe "maleństwa" , ale nie komentował za wiele, tylko spytał czy takie małe to są wszystkie:). Najlepsze jest to, że chodzę na angielski, a M zobowiązał się, że nie muszę przerywać tylko ON się będzie zajmował.Zobaczymy. W weekend będę forsować kolejny kursik. Ciekawe z jakim skutkiem. Mart-znam to uczucie wygrywania, ta adrenalinka. Ja też jestem hazardzistką, pomijając fakt, że M to pokerzysta ;-) Zuzię bedziemy starali się trzymać od tego z daleka. Ja skorzystałabym z lewatywy, ale tu nie robią. Tak jak pisała Puma, dla mnie to było dziwne uczucie, ale byłam pewna, że nic się nie wydarzy podczas porodu. Nie zawsze można chodzić przez cały czas, niekiedy trzeba leżeć.Wolałabym się zabezpieczyć.Zobaczymy, poczytam na temat "domowej" lewatywy o ile jest coś takiego. Agnieszko- fakt, nalezy podziwiać Twoje zaangażowanie podczas depilacji, ja się poddałam - tylko nogi, resztę M , nie golę się "na zero", ale b. krótko, bo zawsze robią mi się takie nieprzyjemne krostki. A ten ciśnieniomierz zawsze się przyda, tak jak i elektroniczny termometr.To takie "niezbędniki" na czas ciąży i po. Puma, mój M w szoku, żeTwój maluch ma taką piękną czuprynę;) Madzia, Irysowa -brzuszki to macie piękne...ja przy Waszych, eee .W każdym razie jeszcze nie wystaje poza piersi. Aisha - uwolnij z uścisków swego ukochanego chociaż na chwilę i skrobnij jak tam minął wieczór przy świeczkach.... Daj pomarzyć ;) Agula - ranny ptaszek z Ciebie, ale już blisko do końca, więc i gorzej ze spaniem. Ja ostatnio znalazłam sobie swietną pozycję...do spania i jak na razie się sprawdza, tylko, żeby mi się nie porobiły odleżyny na prawym boku ;-) Mojra- swietnie z tym kredytem, my tutaj nie mieliśmy tyle szczęścia. Na razie wynajmujemy, ale bedziemy próbować na wiosnę ponownie.Teraz nie mam juz siły na jeżdżenie i oglądanie domów, a jak pomyślę o remoncie... to dajemy sobie spokój. Miłego dnia.
-
Witam popołudniowo Majta - gratulacje , trzymam kciuki za szybki i lekki poród. Nie powiem, że nie zazdroszczę, ale... jeszcze wolimy poczekać chociaż z miesiąc. Miłego popołudnia i leniuchujcie ile się da!
-
Witam dziewczyny porannie. Zaglądam tu codziennie, jestem na bieżąco.Sprawdzam czy wszystkie w 2- paku. Mój M ma pozwolenia na wejście na forum jak będziemy się rozpakowywać. Z przyjemnością czytam, że u Was wszystko w porządku. Zazdroszczę Anuli i Pumce, ale wiem, że mamy dużo czasu, bo to dopiero 34 tydzień. Życzę Wam dużo odpoczynku, spokojnych nocek, lekkiego i szybkiego porodu. Miłej niedzieli.
-
Hej, dziewczyny. U mnie jak zwykle-zachmurzone i bez upałów, ale z opadami. Puma - dlatego pytałam o te leki, bo tutaj jedyne zalecenia to oszczędzać się i więcej leżeć. Co do szpitala to Madzia ma rację z tym laptopem, ale nie wszędzie można, najwyżej zaopatrzysz się w dobre książki, gazety, pewnie można Cię będzie odwiedzać. Ja leżałam 3 lata temu na patologii w Gdańsku to nie było tak źle, ciągle ktoś wpadał z wiaytą i czas mijał szybko.A najważniejsze, że przynajmniej bedziesz spokojna o siebie i o dziecko. Ja następną wizytę mam za miesiąc, a jak chcę sprawdzić poziom białka, to mam sobie zrobić badanie moczu , ale to już moja sprawa. Trochę szkoda mi tutaj tych kobiet, w ciąży przede wszystkim, bo nie mają dostępu do ginekologa (przyjmują prywatnie tylko polscy gin.), muszą one iść do lek. pierwszego kontaktu, a jak jego leczenie nie pomoże, to wtedy jest skierowanie do gina w szpitalu, ale to długo trwa.No i nie ma czegoś takiego jak badania PAPPA, badania przezierności karku itp. Pierwsze badanie jest po 20 tyg. jak się ciąża utrzyma to OK, jak nie to nie, najwyraźniej słaba była. Ręce opadają. Dlatego polscy lekarze specjaliści mają tutaj naprawdę jak w raju. Widzisz Agula, z tym "lepszym modelem" to nie takie proste. Ja bym powiedziała, że "na kaca najlepsza jest praca, ale dzisiaj darujemy i tylko przewidziany wypad po wózek". Każdy związek wymaga "dotarcia się", wspólne rozmowy, kłótnie, niepowodzenia, problemy są normalną sprawą. Nieraz wydaje się, że widzimy idealną parę/ małżeństwo, a tak naprawdę to nie ma czegoś takiego. Ja przeszłam wiele w swoim życiu i dopiero 2 godz. od śmierci zmieniły mnie całkowicie.Życie okazało się najważniejsze, kariera, pieniądze itp. wszystko zeszło na dalszy plan. Miałam dużo czasu na przemyślenia czego chcę i czego oczekuję.Byłam wściekła na M, że wyjechał, mimo, że prosiłam aby został, nawet rozstaliśmy się na pewnien czas. Nie odbierałam tel. nie odpowiadałam na maile, chciałam go ukarać.Niby dojrzała kobieta powinna być rozsądna. Okazało się, że dostałam "nauczkę" od życia i M sprawdził się właśnie wtedy, kiedy był mi naprawdę potrzebny. I to jest to. Zaczęliśmy dużo rozmawiać, zostawiłam dom, świetną pracę i pojechałam do niego. Mogę na nim polegać, zwalić wszystkie problemy na jego głowę, potem przepraszać, bo jednak trochę szalona jestem dalej. Jednak kochacie się i dogadujecie, a jeśli mogę radzić, to rozmowa (nawet "głośna") jest najlepszym wyjściem. Booozee, ale sie rozpisałam. Miłego dzionka, spadam do łóżeczka polenić się, potem prasowanie i tak na przemian.
-
Agnieszko - miło było Cię widzieć/czytać .Ja też nie masuję, ale za to poklepuję leciutko i rytmicznie to miejsce, w tórym maleństwo się akurat wypycha. Już się nauczyło i czeka. Jak popukam kilka razy to się wypina i domaga poklepywania. Agula - spytaj Łasicy, ona jest specjalistką w sprawie Chicco.Z tego co wiem, to w Pl. większość kobiet kupuje wózek na zimę z pompowanymi kołami. Ja kupiłam bardzo podobny do Twojego, ale tu nie ma mrozów i śniegu, a chodniki są równe. Mojra - no to szybko uporałaś sie z prasowaniem-ja jeszcze daleko w polu z prasowaniem, nazbierało się tego sporo, a staram się raczej odpoczywać niż stać na nogach. Codziennie po trochę... a tu dochodzi następne.
-
Witam Was wszystkie, dla mnie porannie, bo niedawno wstałam. Jakoś tak nie mogę zasnąć, a potem śpię prawie do południa. Majta- na problemy ze swędzeniem itp. zamówiłam sobie z PL. Tantum Rosa. Tantum Rosa Puma - możemy sobie podać ręce :-( -ja też mam białko w moczu, wczoraj się okazało. Po niedzieli muszę powtórzyć wyniki, kurcze, za wszystko tu muszę płacić. Lekarz kazał leżeć, a nie łazić, nawet spacerki ograniczyć do minimum, a tu jeszcze ponad 2 miesiące. Na szczęscie to nie ma upałów (a tak kocham słonko), więc i w domu nie jest duszno. Mojra - ten pojemnik jest fajny, też myślałam o kupnie, ale mi wydawało się 13 E za dużo (bo taka tu cena za podobny ) Mothercare - nursery furniture, pushchairs, car seats, baby clothes, toys & gifts - bathing :: nappy changing :: Tommee Tippee nappy wrapper Opinię ma dobrą i jest b. wygodny. Może się jednak skuszę. Ja mam wizyty w 30 tyg. (wczoraj), potem w 34, 37 i 39 i nadzieję na 1 USG gratis w szpitalu. Lecę powalczyć o macierzyński, bo mam listę, ale brakujących dokumentów.
-
Hej, dziewczyny. Pospałam sobie dzisiaj, za oknem co chwilę leje, więc nici ze spaceru. Wezmę się więc za prasowanie. Agula- daleka droga przed Tobą do wychowania M, ale mususz być twarda ;). Łasica - u mnie było podobnie z tymi przesądami-nie kupować, nie mierzyć brzucha itp. cała lista. Co ma byc to będzie - dbam o siebie jak tylko mogę i mam już wszystko przygotowane i spakowane. Na liście został tylko leżaczek-bujaczek. Ostatnie 2 mies. mam zamiar spędzić na spacerkach i w parku z książką lub z moimi ulubionymi wiewiórkami - mogę je obserwować cały dzień, a jak jedzą mi z ręki to jestem w siódmym niebie. Z imieniem to tylko Wasza sprawa. Moja siostra chciała dać córce Konstancja, ale rodzinka na nią wsiadła i zmieniła, ale teraz żałuje, że się tak poddała. Moją Zuzię też próbują mi wybić z głowy, bo dzieci bedą ją wołać Zuza, albo "lalka nieduża", czemu nie damy Karolina (to było imię dla mojego pierwszego dziecka). Ja owszem wysłucham, ale i tak zrobię swoje. Madzia -ja wszystko spakuję do walizki na kółkach -taka jest tu zasada. Marta - faktycznie artykuł napisany przes osobę, która nie rodziła. Ja jestem nastawiona na znieczulenie ZZO.Poczytałam trochę artukułów na ten temat i taką decyzję podjęłam. A obsesja karmienia też mnie dopada, nawet kupiłam laktatory, bo chcę karmić piersią i koniec! Robiłam badania na cukier, na szczęscie są dobre. W "moim" szpitalu robi się je przy oddziale noworodków.Akurat pielęgniarka spacerowała po holu z bobaskiem i przyszła mi pokazać. Aż mi się serce ścisnęło, jakie malutkie było. Już chyba zapomniałam, że dziecko rodzi się malusieńkie :). Też chciałam już takie mieć., ale trzeba odczekać swoje.
-
Gosiaj - nie martw się, mój brzuch zaczął być dopiero widoczny tak od tygodnia, do tej pory nikt , kto mnie nie znał, nie wiedział że jestem w ciąży , nawet koleżanka z poprzedniej pracy, która mieszka w tej samej miejscowości co ja, nie domysliła się. Jesli na USG wymiary są prawidłowe to tylko się ciesz, że z mniejszym brzuszkiem łatwiej przetrwasz lato. Mój brzuch ma w obwodzie 96 cm na wysokości pępka, a to 30 tydz. Głowa do góry.
-
Witam. Łasica - imię Natan / Nataniel jest rzadkie i ludziom pewnie kojarzy się z czymś tajemniczym, ze Starym Testamentem. Znałam chłopca o tym imieniu i wołali na niego Natan, po prostu. Imię jak każde inne. A z tą wątrobą, to myślę, że robią w związku z cukrzycą -próba wątrobowa, na pewno chcą sprawdzić jak się sprawuje i reaguje, bo pewnie bierzesz coś na cukrzycę. Wiem, że zawsze lepiej spytać lekarza.Ja brałam tabletki anty i też badali próbę wątrobową.Na szczęście ten organ się regeneruje. Głowa do góry.
-
Witam pogodnie w ten niedzielny poranek. Łasica - w sumie wózek kupiony, więc tylko mogę mieć nadzieję, że koleżanka pozytywnie się o nim wyrazi :-). W sumie to chciałabym pracować w sklepie z rzeczami dla dzieci.To musi być miłe , no i teraz przydatne. Sekundka - wiem, niestety, jak w PL. czas pędzi i wracać się nie chce. Ja dopiero pewnie na wiosnę polecę, wszystko zależy kiedy uda mi się wyrobić paszport dla małej. Asia - współczuję rozstępów, ja mam na piersiach ogromne! No, brzuszek nieduży, ale pewnie jak mnie wywali to się nie pozbieram. A kreskę mam z góry na dół przez cały brzuch- tez przecięło mnie na pół :-) Miłej niedzieli wszystkim !
-
Hej, dziewczyny Dołączam i ja - Irlandia, Dublin.Druga ciąża. Prawdopodobnie bedzie dziewczynka. Porodu raczej się nie boję, bo jestem nastawiona na znieczulenie no i nie ma wyjścia-trzeba przez to przejść. Opieka lekarska , jak to "na wyspach" czyli do niczego. Za leki trzeba płacić do 100E miesięcznie, jak przekroczysz tę kwotę to już nie płacisz nic; 2 USG bezpłatnie w szpitalu w którym rodzisz. W sumie 6 wizyt bezpłatnych w czasie trwania ciąży, jak potrzebujesz więcej , bo np. źle się czujesz lub coś Cię niepokoi to płacisz ok. 55E za wizytę u lekarza pierwszego kontaku. Chodzę do polskiego gina. Badania to tylko mocz na wizycie w szpitalu i 1 raz krew i 1 USG w 20 tyg. od tamtej pory tylko zrobili mi badanie na cukier -miałam to szczęscie. Następna wizyta w 34 tyg. i mam nadzieję, że będzie USG. U lekarza w szpitalu wizyta 5 min.- mierzą ciśnienie, wielkość brzucha ( miarką jak krawiecka) pytają czy nie krwawisz i to wszystko. Byłam w Pl, porobiłam wszystkie badania tam , dzięki temu jestem spokojna.
-
Witam sobotnio- porannie. U mnie pochmurno, czyli jak zwykle.Chętnie ponarzekałabym z Wami na upały. Łasica-expercie - mieliście może wózki M&P Pliko Pramette? http://www.mamasandpapas.co.uk/product-pliko-pramette-grape/185779700/type-i/ - Szukaj w Google Ciekawa jestem. Kupiłam taki, w kolorze winogrona i bardzo mi się podoba. Tu nie ma zimy, więc nie musiałam kupować głębokiego, ani na dużych kołach.W dzień nigdy nie ma mrozu, ani sniegu. No i w sprawie tych leżaczków, bujaczków, huśtawek. itp. co ludzie mówili? Ja mam ochotę kupić taki bujaczek na baterie od 0-6 mies., który kołysze dziecko na boki lub do przodu i do tyłu . Fisher-Price - Baby Gear lub FISHER-PRICE - SMART STAGES DELUXE 3W1 - HUŚTAWKA - LEŻACZEK sklep internetowy zabawki Wrocław Aisha -też miałam ochotę na taki wygodny przewijak w podobnym stylu, ale z braku miejsca kupiłam wanienkę (różową) i stojak składany. Mała bedzie z nami więc pokój mam cały zawalony, bo i łóżeczko i komoda. Ja staram się kupować dodatki w żółto /pomarańczowo/jasnobrązowym kolorze -pościele, zasłonki itp. Nagrałam ostatnio płyty z piosenkami dla dzieci i bajki do słuchania. Mam zamiar włączać małej od początku, bo tu wszędzie tylko angielski wokoło.Mam nadzieję, że bedzie dwujęzyczna. Puma - na opuchnięcia dają leki? Sorki, że pytam, ale tu jest zacofany kraj, i wszystko zawsze jest OK. Miałam chodzić na wizyty do lekarza co tydzień, dali mi końskie dawki leków na astmę i jak mi się poprawiło, no bo to logiczne-to wszystko już OK, kolejna wizyta za 6 tyg. i powinnam się faszerować tak długo, ale wybieram się do specjalisty. Lista w sumie ważna jest, jeśli nie chcesz latać sto razy do sklepu. Mojra- ty w ogrodniczki, a ja w całe stosy sukieneczek, ciekawe czy nam się bedzie chciało, bo ciągle trzeba chyba takiemu maluchowi przebierać pieluchę :-) Madzia ja za to żyły mam na piersiach, ale to u mnie rodzinne no i mija potem. Bardziej martwi mnie moja blizna po zabiegu, jak po cesarce, ciekawe czy mi się nie rozejdzie, gdy mi w końcu brzuchol urośnie. miłej soboty
-
Witam. Łasica- ja zauważyłam, że jak leżę lub siedzę to mała szaleje, a jak chodzę to się uspokaja. Tłumaczę to sobie tym, że pewnie woli być bujana. Mojra - rozumiem Twój zachwyt, też mam zdjęcie 3D i mimo tego, że było robione w 18 tyg. to i tak widzę twarz i raczkę przy policzku. Lekarka czekała chyba z 15 min, żeby mała zdjęła rączkę z twarzy, bo chciała zobaczyć nosek. Minu- współczuję , ja wczoraj też miałam problem żołądkowy, przespałam popołudnie i noc, ale już jest dobrze, więc mam nadzieję, że u Ciebie też. Mała chyba też coś odczuwała, bo była bardzo spokojna. Za to teraz odbija sobie za wczorajszy dzień. Madzia - porzeczki, mniam. Zawsze będą mi się kojarzyły z dniem narodzin mojego syna, bo wody odeszły mi właśnie w ogródku gdy zrywałam porzeczki... i objadłam się nimi , że hej! Aisha - ja tez chcę nad morze! Ale masz dobrze, zazdroszczę Ci, że hej! Ja całe życie nad morzem, a tu mam ok. 2.5 godz. autobusami z przesiadkami. Spoko-dałabym radę, ale pogody nie ma, więc tylko pomarzyć mogę.W Pl. od maja do października codziennie byłam na plaży, chociaż na godzinkę. Pracowałam 5 min. od plaży,a z domu spacerkiem miałam 30 min.Często szłam sobie do Sopotu, potem powrót do domku, eee, przynajmniej są wspomnienia. Skorzystam dopiero za rok, ale już teraz planuję całe lato z małą spędzić w Łebie u babci, w tym roku kończą budowę małego domku i jakiś pokoik się znajdzie.Ale to cały rok!
-
Łasica - ja 75 ...niech ten czas leci szybko!
-
Witam porannie. Zazdroszczę Wam tej pięknej pogody.Ja wybywam na spacer między jedną ulewą a drugą. Łasica- bardzo współczuję Ci tej cukrzycy.Poczytałam trochę i jesli lekarz mówi, że z maleństwem wszystko OK to tak jest.Pierwszym sygnałem jest chyba cukier w moczu, a nic takiego chyba się u Ciebie nie działo. Mnie to we znaki daje się astma, u niektórych w ciąży łagodnieje, a u mnie wprost przeciwnie-końskie dawki mi aplikują. Na liście mam jeszcze pieluchy, watę, kocyk i rożek.No i leżaczek/bujaczek mam w planie.Na początek mam "kosz mojżeszowy". Wierzę, że sprawa z sanepidem zakończy się pomyślnie - ta instytucja słynie z tego , że musi być "górą" na początku.Będzie dobrze i namiot na pewno się przyda... Puma - skąd ja to znam... Nie miałam już siły walczyć i umówilismy się z M, że zawozi mnie do mamy, spędza z nami godzinkę(kawa/obiad) i potem znika i odbiera mnie wieczorkiem.Nic innego nie dało się zrobić.Mam nadzieję, że Ty znajdziesz lepszy sposób. A Łasica ma rację, trzeba czasu, żeby sobie M wychować. Mój M, mimo, że stary koń, to po pracy leci prosto do kompa.Ostatnio wykombinował ,że zrobi sobie pokój komputerowy obok, żeby nie przeszkadzać dziecku! Aisha - podziwiam, że masz tyle siły.Ja to po prostu boję się robić cokolwiek ponad to co muszę. Mam wizję przedwczesnego porodu, a tu jeszcze 11 tyg przede mną, więc wolę uważać. Uważaj na siebie. Mojra - trzymam kciuki za ten kredyt, pewnie wszystko przez ten kryzys i prawdzają b. dokładnie. Ja też używam oliwkę dla dzieci, ale na biust kupiłam krem Avent-u, bo z C zmieniły mi się w E i rozstępy są spore. Mart -Ty to masz końskie zdrowie, ja ledwo co żyję po spacerze. Fajnie, że masz USG, ja dopiero za 6 tyg. Ostatnio widziałam małą w 20 tyg. Tu są przewidziane, niestety, tylko 2 USG w czasie ciąży.Za resztę trzeba słono płacić, więc sobie odpuszczę i niecierpliwie poczekam. Miłego dnia !
-
Hej, dziewczyny. Z tymi facetami to faktycznie problem.Mój jakoś się stara, z różnym skutkiem, ale się stara. Przynajmniej nie narzeka. Myślę, że ta sytuacja go również przeraża, nawet jeśli nie chce tego okazać.Na niego w sumie spada odpowiedzialność za nas, bo przecież nie pójdę z dzieckiem na ręku do pracy. Mojemu M jakoś tak się wymknęło, gdy nie mogłam wstawać : "Zadnych dzieci więcej, ja osiwieję zanim się urodzi, a co bedzie póżniej...ale damy radę, prawda"-to pewnie było na pocieszenie jak skumał co powiedział. Podstawą jest jednak rozmowa i trzeba walczyć o swoje, może niekoniecznie odrąbując głowę , bo co potem ;). U mnie to hormony rządzą.Często płaczę więc i M się strasznie pilnuje. Wczoraj pojechaliśmy po zakupy, chociaż wiem, że pracował ciężko 10 godz. Na serio zabrałam się za przygotowania. Brakuje mi jeszcze tylko kilku drobnostek, popakowałam rzeczy wg. szpitalnej listy, a na mojej liście zostało niewiele nieodhaczonych rzeczy.Powiem Wam, że lista była spora :).
-
Aisha - tak to już jest, że wiadomości roznoszą się błyskawicznie. Szczególnie te złe :). Kiedy Dobra wiadomość zakłada buty Zła już obiegła świat! :).
-
Witam wszystkie wrześnióweczki, dobrze wiedzieć , że wszystkie jesteśmy dalej "spakowane" Aisha - dzięki za zaproszenie. Mart - Koszulka z guzikami to dobry pomysł i też do mnie przemawia. Kupiłam sobie na razie piżamę z rozpinaną górą.Tu mogę mieć piżamę lub koszule, ale nie chcę w nocy swiecić tyłkiem. Aisha - szpital w Tczewie czy w Gdańsku - tyle opinii ile kobiet w nich rodziło.Ja rodziłam na Klinicznej, a moja koleżanka w Tczewie (tego samego dnia) i obie byłyśmy zadowolone, a znajoma narzekała na Kliniczną. Będzie dobrze. Agnieszka, Aisha- wiem, że to cięcie przeraża i że to temat rzeka, ale ja naprawdę nic nie czułam. O mało nie zemdlałam, ale na widok nożyczek o ogromnej długości (tak mi sie w każdym razie wtedy wydawało). Gorzej wspominam szycie, bo strasznie boję się zastrzyków, ukłuć itp. niż cały poród. Mojra - rybkę na pewno wypróbuję,bo mięska jakoś nie trawię. Ja uwielbiam warzywa z folii na grillu. Ziemniaka ugotowanego w mundurku obieram, kroję w plastry i przekładam co plaster papryką, pieczarkami, pomidorem, serem żółtym ( co kto lubi), zawijam w folię i na grill. Soli i przyprawy każdy dodaje potem wg. gustu. Anuś- najważniejsze, że dzieciaczki zdrowe. Na pewno jest to wyzwanie, ale potem bedą miały siebie nawzajem. Moi znajomi się śmieją, że ja mam Zuzię, a mój M pewnie Mateuszka, bo brzuch ma większy ode mnie. Dancia-najważniejsze to teraz dziecko, myśl o rozwodzie zostaw sobie na potem.Jeśli Twój obecny partner zaakceptował ciążę to tylko dobrze świadczy, a jak maleństwo się urodzi to zobaczysz, że "wpadnie po uszy" gdy weźmie je na ręce.Zawsze jest szansa , że możecie potem mieć wspólne i bedzie parka jak znalazł.W każdym razie życzę Ci wszystkiego najlepszego, dużo miłości i spokoju. Puma - nie martw się, nie tylko do Ciebie mówią "gruba".Mi też wszystko weszło w tyłek. Mój tata zawsze żartuję, że moim tyłkiem mogłabym obdzielić rodzinkę, a mam 2 siosty i mamę, szczuplejsze oczywiście.Zgubimy to po porodzie.Z synem miałam podobnie, więc szansa jest. Agula- utwierdzam się, że "E" to właściwy rozmiar biustu, ale dla mnie to już wystarczy. Tylko M jakiś taki ucieszony... Co do wagi dzieciątka, nie warto się martwić zawczasu, a jedzenie za dwóch i tak nic nie da. Mi też mówili cały czas, że dziecko za małe, a w szpitalu to nawet zapytali czy mi lodówkę w domu zamknęli - to miało być dowcipne, a jak tak się strasznie bałam, że on jakiś taki maciupenki bedzie i że zamkną go w inkubatorze itp. koszmary; że powinnam trafić na patologię , a nie na porodówkę itp.a po 2 godz. urodziłam syna z wagą 3750. Madzia- ja używam 2 poduszki, kupiłam takie dłuższe, ale wąskie.Jedną mam między kolanami, a drugą z boku brzucha. Przydadzą się w przyszłości do trzymania dziecka przy karmieniu, tak myslę.Jaśki są dla mnie za małe i ciągle je gubiłam i budziłam się; a duże poduchy niewygodne. Sama musisz popróbować. Rozpisałam się, że hej. Znikam na spacerek. Miłego dnia.