Skocz do zawartości
Forum

Luizjanna

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Luizjanna

  1. Ja też i to bardzo! Próbowałam zapić głód mineralną ale już dłużej nie będę "walczyć", idę do kuchni coś przekąsić :-)
  2. Kafana ja bym wolała znać datę porodu, mogłabym się przygotować, zorganizować wszystko a nie żyć w niepewności. Co do cesarki to jakby mi lekarka teraz wymyśliła że robimy cc zgodziłabym się w sekundzie, im bliżej porodu tym coraz bardziej się boję bólu i tego że poród będzie długo trwał, ale pierwsze dziecko urodziłam sn i póki co nie mam wskazań do cc, jedynym wskazaniem może być waga małej bo już ma mniej więcej 3500 (2tyg temu miała 3100), jak 09.10 na usg miałaby ponad 4 to będzie cc, ale coś mi się zdaje że nie donoszę do tego momentu.
  3. sheViolet widać po Twoim brzuszku że poród już blisko, bo jest opuszczony :-) Ja dzisiaj trochę spałam z przerwami na siku tak co godzinę, wzięłam od wieczora trzy paracetamole na zęba ale i tak mnie boli. Na dodatek mam teraz biegunkę i brzuch mnie boli jak na okres, oby to nie była zapowiedź porodu, bo muszę zęba zrobić najpierw. Pobolewa mnie też gardło, to chyba wirus przywleczony przez synka z przedszkola. Ja mam od dwóch dni taki biały gęsty śluz, jest go dużo, ale to chyba normalne im bliżej porodu, czop to raczej nie jest. Mojej przyjaciółce minął termin w poniedziałek, śmiałyśmy się wczoraj że jej córcia czeka na moją, ale jak nic się nie zacznie to ma się zgłosić w piątek na wywołanie, to moja musiałaby się pospieszyć. Wszystko się może zdarzyć :-) Super by było jakbyśmy były razem na porodówce i potem na sali :-)
  4. Aka83 gratulacje :-) nie przejmuj się, maluszek ma pewnie zapasy jeszcze i nie jest głodny, a mleko na pewno się pojawi, tylko nie przesadzaj z herbatkami laktacyjnymi bo potem sobie nie poradzisz z nawałem.
  5. A może zależy to od rodzaju znieczulenia, moja szwagierka miała to podpajęczynkowe i wydaje mi się że chyba coś leżała na płasko właśnie ale ile to nie wiem. A orientujecie się czy te dwa tyg ojcowskiego przysługuje bez względu na zatrudnienie matki? Bo ja np mam umowę o pracę do dnia porodu, potem będę brała macierzyński z zusu ale nie będę już miała umowy o pracę, tylko sam zasiłek. Dentystka mnie przyjmie dopiero jutro o 21:20, mam nadzieję że jakoś dotrwam, teraz mnie nie boli tylko tak pobolewa i oby tak zostało.
  6. Justyna wiem :-) mam kilka koleżanek i to bardzo fajne dziewczynki. Szkoda mi tej Justynki, ale dobrze że znam też jedną fajną Milenę, gorzej jakby mi się Milenka źle kojarzyła. Niedługo będę dzwoniła do dentystki, mam nadzieję że mnie dzisiaj przyjmie, wszystko jedno o której godzinie, chociaż nie chce mi się do niej jechać, ale chcę mieć spokój w nocy i liczę na odespanie ostatnich męk chociaż częściowe.
  7. Baśka 1989 gratulacje :-) spory chłopak :-) Życzę szybkiej regeneracji i wspaniale spędzonego czasu w szpitalu razem z synusiem :-)
  8. Przepraszam, z tym Dawidkiem to było Grocik oczywiście do Ciebie :-)
  9. Daga ja też bym wybrała Dawidka, na początku ciąży jak nie było wiadomo co będzie to chłopczyk u nas miał być Dawid. Nasz synek miał być Adriankiem, ja tak chciałam, ale mój mąż uparł się na Mateuszka i został Mateuszek, teraz już nie wyobrażam sobie innego. Teraz jak już wiedzieliśmy na 100 % że będzie dziewczynka to pomysłów było mnóstwo, ja chciałam Paulinkę, Polę, Paulę, Laurę , Blankę, Karolinkę, Karinkę, Kalinkę, Justynkę, mój oczywiście miał swoje typy inne np Martynkę, Natalkę, Dominikę itd. Postanowiłam, że teraz ja wybiorę i koniec, wybrałam Justynkę i przez jakieś 2 miesiące mówiliśmy Justynka. Ale nasz Mateuszek zaczął mówić do brzucha Milenka, ma w przedszkolu Milenkę którą bardzo lubi i uparcie twierdził że on chce mieć Milenkę i koniec. Jak mówiliśmy że będzie Justynka to płakał i mówił że on nie chce Justyny. No to zgodziłam się na Milenkę, już na pewno będzie Milena, chociaż nie jestem tak bardzo przekonana. Podoba mi się, ale szału nie ma. Mati zadowolony że on wybrał, mówi że dzidziuś będzie jego dzieckiem bo on wybrał imię :-) Niektórzy od początku wiedzą jak dzieci będą miały na imię, mają od wielu lat pewne typy i wiedzą że tak i koniec a ja jak cielę, najpierw mąż wybrał, teraz synek a to w końcu ja jestem w ciąży i ja będę się męczyć na porodówce. Mężowi bym nie ustąpiła teraz, ale synek to co innego, zwłaszcza że widzę jak bardzo mu zależy.
  10. Anarella witaj :-) super że możesz jeszcze pracować, szybciej Ci pewnie ciąża mija i w ogóle jesteś cały czas między ludźmi. Ja niestety nie miałam wyboru bo już w 11 tyg trafiłam do szpitala, a na zwolnieniu byłam już wcześniej, bo bardzo źle się czułam. Ja myślę że wiek kalendarzowy nie ma większego znaczenia, ważny jest stan zdrowia i nasze nastawienie. Niejedna 40 latka jest w lepszej formie niż niektóre 20 latki. Moja kuzynka urodziła pierwsze dziecko w wieku 37 lat, też pracowała do końca, bardzo mało przytyła, w ogóle ona bardzo dba o siebie, zdrowo się odżywia, często chodzi na siłownię, na basen. Teraz ma 40 lat, jest 10 lat starsza ode mnie, ale kondycję ma o wiele lepszą niż ja, jeszcze planuje drugie dziecko, w ogóle nie ma żadnych problemów zdrowotnych, nie miała żadnych komplikacji ani w ciąży ani przy porodzie, czego ja nie mogę powiedzieć ani o pierwszej ani o obecnej ciąży. Anarella wiadomo że synek namiesza w Twoim poukładanym świecie, ale na pewno będziesz cudowną mamą, zorganizowaną i spełnioną zawodowo bo pewnie wrócisz do pracy :-)
  11. Udało mi się trochę przysnąć, ale teraz już nie usnę. Brałam paracetamol tak ok. północy, może wcześniej już nie pamiętam, teraz łyknę drugi, może trochę pomoże. Pycha ja bym na Twoim miejscu wolała ten antybiotyk bo bym się bała że dziecko się zarazi i podadzą po urodzeniu. Są niby antybiotyki które można brać w ciąży. Ja w poprzedniej brałam augmentin i bodajże amoksiklaf (nie wiem czy tak się pisze) na bakterie w moczu.
  12. Mi to już wszystko jedno, dzień czy noc, zniosę wszystkie "uroki" ciąży, ale bólu zęba nie :-( Ostatni raz jak byłam u dentystki przed ciążą to po wizycie dopadło mnie ostre zapalenie krtani, więc wiem co czujecie, zdarte gardło boli jak cholera ale chyba tylko porządny antybiotyk może pomóc. sheViolet może złapałaś coś na uczelni, teraz pełno wirusów, jeszcze byłaś osłabiona po ostatniej infekcji :-(
  13. SheViolet no to współczuję :-( Łączę się z Tobą w bólu. Mnie e dla odmiany boli ząb i to strasznie, wzięłam paracetamol ale pomógł na chwilę. Jutro się umówię do dentystki, liczę na cud że mnie jutro przyjmie. Tak czułam że chyba coś się ten ząb psuje, ale z wierzchu nic nie widać, też dostaję wścieklizny. Brzuch mnie boli jak na okres, to chyba takie skurczyki treningowe, teraz to już nie chcę na razie rodzić dopóki nie wyleczę tego zęba, oszaleję chyba tak mnie boli, o spaniu nie ma mowy.
  14. Ostatnio nie mogę się skupić na niczym innym tylko myślę o ciąży i porodzie, jestem już tym zmęczona, wszyscy się pytają jak się czuję, albo jak dzwonią dawno nie widziane koleżanki czy już urodziłam. Bardzo bym chciała już urodzić i wrócić z Milenką do domu, tymbardziej że nie mogę spać. Jak urodzę to wreszcie się wyśpię i odpocznę psychicznie :-)
  15. Mi się humor bardzo poprawił, chyba to wpływ pogody, bo u nas bardzo ładnie i przyjemnie ciepło :-) albo tak już będzie od euforii po wielkie doły. Dags dzięki za słowa wsparcia. Już mi chyba nie chodzi o to że nie mogę się doczekać porodu i że mam dosyć ciąży (chociaż też), ale bardziej o to że zaczynam bać się porodu, im bliżej tym strach coraz większy, niby staram się nie myśleć o tym co mnie czeka ale jak sobie przypomnę te bóle to mi się słabo robi, chciałabym już mieć to za sobą. Poprasowałam ostatnie ciuszki które dostałam od mamy, kusi mnie żeby założyć pościel i chyba to zrobię, przykryję kocykiem żeby się nie kurzyła. Po południu jak mój mąż wróci z synkiem (ma go odebrać po pracy z przedszkola) to zabiorę małego na najbliższy plac zabaw.
  16. Skończyłam w sobotę luteinę, magnez i nospę mam brać do końca 37 tyg trzy razy dziennie, zastanawiam się czy nie odstawić wcześniej, naprawdę nie chcę przenosić, boję się wywoływania i dużego dziecka. Od dzisiaj będę brała magnez i nospę dwa razy dziennie, tym bardziej że mam krążek aż do 09.10 (37tyg+2dni). Wczoraj byliśmy u rodziców, czułam się jak słoń, jak wróciliśmy położyłam się na chwilę i potem płakałam przy wstawaniu, kręgosłup mnie strasznie bolał, chrupały wszystkie kości i przy każdym wstawaniu do łazienki czy przekręcaniu na łóżku ten ból, jakby mi ktoś siekierą rąbał kręgi. Mam już dosyć wszystkiego, boję się porodu, chcę już mieć to za sobą, nawet teraz mogłabym jechać na porodówkę. Wszystko mi jedno czy rano czy wieczorem bo i tak rano nie jestem wypoczęta, a nawet po nocy jestem gorzej umęczona. Miałam tyle planów na dzisiaj (fryzjerka, zakupy, spotkanie z koleżanką) a nie mam siły nawet iść pod prysznic i się ogarnąć, na dodatek chyba będę miała biegunkę i w ogóle jakoś mnie mdli, niby czuję że chce mi się wymiotować ale jak pójdę do łazienki to mi się odechciewa. W ogóle mam dzisiaj mega kryzys, mam nadzieję że mi się samopoczucie poprawi. Muszę się wyszykować i ruszyć chociaż do spożywczego.
  17. Osłonka gratulacje :-) Super się spisałaś, a Lilka na pewno jest prześliczna :-) Odpoczywajcie sobie :-) Ja standardowo nie mogę spać, kręci mnie w nogach i rękach i co godzinę do łazienki, ale tak już chyba będzie do końca.
  18. Laf śliczna córeczka :-) to niesamowite, że tak niedawno była u Ciebie w brzuchu, a teraz jest już osobno. sheViolet spróbuj złożyć jeszcze o zapomogę, po urodzeniu dziecka powinnaś dostać bez problemu. Na każdej uczelni jest fundusz zapomogowy, ja jak urodziłam synka to też załapałam się na socjalne i złożyłam też o zapomogę, dołączyłam do podania paragony z pierwszych szczepionek, kilka rachunków domowych, opisałam sytuację, że obecnie nie mogę podjąć pracy, że zapomoga pomoże mi ukończyć studia a dzięki temu zacząć potem pracę itd itp Zapomoga jest przyznawana odrębnie, jednorazowo i jej kwota jest uzależniona od indywidualnej sytuacji, ale z tytułu urodzenia dziecka dadzą Ci na pewno, ja dostałam jednorazowo chyba 1550 tej zapomogi, dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą. Nic nie tracisz, najwyżej dadzą mniej, ale coś na pewno. Dodatkowo jakbyś niedawno straciła pracę możesz to dopisać i dołączyć wypowiedzenie np wtedy kwota zapomogi skoczy do góry.
  19. Przysnęłam tak po 22 i obudził mnie niedawno ból brzucha, taki typowy jak przed okresem i to dość konkretny, wystraszyłam się że to może skurcze, wzięłam paracetamol i troszkę mi lepiej. Byłam w łazience i zauważyłam w lusterku że brzuch mi strasznie opadł, kurczę oby to nie było jeszcze TO. Boję się i coś czuję że nocka z głowy bo czuję ciągłe parcie na pęcherz, chyba z nerwów.
  20. Gratulacje Daryjka :-) Tak myślałam że na pewno już urodziłaś, bo wcześniej Cię brało, a potem się nie odzywałaś. Super że już masz poród za sobą :-)
  21. Laf miało być Super że masz już małą Zosię :-)
  22. Laf wielkie gratulacje :-) Super że masz już małą Zasięgu :-) Odpoczywajcie sobie i cieszcie się sobą:-) po cesarce podobno trochę gorzej, w sensie że dłużej się dochodzi do siebie ale najważniejsze że z Wami wszystko dobrze :-) Asia gratulacje :-) mój synek też miał 4200 :-) jest różnica między takimi noworodkami a tymi co mają np 2500, ale najważniejsze jest to żeby dzidziuś i mamusia byli zdrowi :-) Życzę Wam dziewczyny zdrówka i pociechy z nowonarodzonych na maluszków :-)
  23. Cześć dziewczyny :-) ja w nocy się bez przerwy budziłam, mój mały ma kaszel, zresztą duży też podziębiony, mam nadzieję że mnie nic poważnego nie złapie, bo już kilka razy czułam początki choroby ale na szczęście przechodziło. Ja też bardzo bym chciała na grzyby jechać, ale nie mam siły na chodzenie po lesie, jak się pogoda poprawi to moje chłopaki pewnie pojadą. Ja teraz robię ciasto drożdżowe ze śliwkami, ostatnio robiłam i tak wszystkim smakowało że dzisiaj powtórka. Pogoda u nas tragiczna, leje, wieje, zimno, siedzimy w domu, dopiero jutro do rodziców na obiad jedziemy. Ja mam nadzieję że po wyjęciu krążka szybko urodzę, nie chciałabym przenosić, tymbardziej że synek urodził się 3tyg przed terminem i ważył 4200. Miałam nadzieję że córcia będzie mniejsza ale na ostatnim usg (na koniec 34tyg) już miała 3100, ale tym razem moja lekarka powiedziała że nie dopuści do wagi powyżej 4kg, jak pójdę na zdjęcie krążka to zrobi usg i jak mała będzie się zbliżała do 4kg to będę miała wcześniej indukcję, nie podoba mi się to bo wolałabym sama urodzić, ale z drugiej strony lepiej tak niż czekać do terminu i rodzić ponad 4,5kg. Kurczę niedawno odliczałam każdy dzień leżąc z zagrożeniem porodem przedwczesnym a teraz zaczynam myśleć że mogłabym przenosić, chociaż do terminu jeszcze ponad miesiąc, bo mam 28.10.
  24. Asia nie martw się na zapas, może ta epidemia jelitówki minie i przyjmą Cię tam gdzie chcesz rodzić. Jak poród się rozkręci to nie mogą Cię w bólach odsyłać od szpitala do szpitala. Ja się boję tego że mój mąż ze mną nie wejdzie na porodówkę, przy poprzednim porodzie tak było, że miał być ale była epidemia grypy i zakaz wejścia na porodówkę dla osób towarzyszących, wtedy był luty to inaczej, bo grypy teraz nie będzie, ale może wyskoczyć właśnie jakaś jelitówka, bardzo chcę rodzić z mężem, jak nie będzie mógł wejść to pojedziemy do innego miasta jak będę w stanie dojechać.
  25. Izabela podejrzewam że to może być ucisk np na żołądek albo jakiś inny narząd, w końcu wszystko mamy ściśnięte do granic możliwości. Mogę się mylić, ale tak mi się wydaje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...