Skocz do zawartości
Forum

Daga81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Daga81

  1. Miało być: to tak jak z surowym mięsem.
  2. Aska123 Ja od 5.00 nie spie bo maz tak niemilosiernie dzis chrapie... Wiec zapewne w ciagu dnia przyda sie drzemka :) Dzis o 13.30 usg wiec dowiem sie co tam u Antoniego Sluchajcie dziewczyny, mam pyt. Czy w ciazy mozna jesc ryby wedzone? Bo tesciowie przywiezli znad morza pyszne rybki i taaak pachna... A slyszalam juz rozne opinie. Niestety, nie powinno się ich jeść, bo one są tylko wędzone, surowe. Więc łatwo mozna się zarazić jakąś bakterią. To rak jak z surowym mięsem.
  3. Pewnie jak miałabym wybór między poród SN, a CC to wybrałabym to drugie. Kiedy ciążą obumarła mi w 10 tygodniu, dostalam tabletkę na wywołanie poronienia. Dla mnie to bylo gorsze niż poród. Takich skurczy i bólu nie miałam przy porodzie Madzi. Ale moja koleżanka która miała CC mówi ze wolałby naturalny. Ile kobiet tyle opini. Moja mama która rodziła SN i miala CC, mówi ze wybrałaby CC.
  4. ~10kowa mamusia88 Dziewczyny jestescie poprostu N I E S A M O W I T E i the best;) Jestem dodatkowo na 2 innych forach... Lutowe mamusie 2016 i Xiaza po poronieniu,ale powiem Wam,ze tak jak mi jest tu z Wami dobrze,tak nigdzie indziej;) Napewno dam znac w srode po badaniu;) jejkus....tak chce,zeby Malenstwo zylo;) i skakalo dla mamusi i tatusia;) Maz specjalnie sobie wolne wzial zeby byc razem z Nami;) Moni40 wpisalam Cie na fb,ale wyskoczylo mi tam sporo Monik J.;) jakie masz foto kochana? To Cie znajde;) przez fb zawsze lepiej;) To wpadaj do nas jak najczęściej. I nie martw się. Przeszłam przez to samo, więc Cię rozumiem. Ale teraz cieszę się już 31 tygodniem ciąży. Czasem tak po prostu bywa, selekcja naturalna.
  5. A jeśli chodzi o pranie ubranek niemowlęcych to ja piorę w Bebi lub dzidziuś. Magdzie do roku w takich prałam, a później juz w zwyklych proszkach. Podobno Jelp jest najbardziej uczulający.
  6. Jeśli chodzi o poród, to mi wszystko jedno czy SN czy CC, byle dziecię całe i zdrowe było. A ja dzisiaj nic nie robiłam taka słaba byłam. Mała też jakoś mała ruchliwa, ale od czasu do czasu się rozpycha. A mi już spać się chce. Chyba to ma tą zmianę pogody. A Ty Amadeo oszczędzaj się, dziadek jeśli na chodzie musi sobie radzić sam. Mój mąż kładzie dziś płytki na balkonach, także w domu pełno kurzu, bo biega w tą i spowrotem.
  7. Jasne nie ma co się nastawiać. Zresztą co kobieta to inny przypadek. Każda mogłaby inna historię napisać. Ja nie przeżywam bo co ma być to będzie.
  8. Zamiast "sobie" miało być "dobie"
  9. Ja miałam poród SN. Tyle że wywołany oksytocyną. Bez znieczulenia. 4,5 godziny. Wody odeszły w trakcie skurczów. Nawet położna nie zorientowała sie kiedy. Nacięcie 7cm. Wrażenia: sam poród nie był zły. Wiadomo że boli, ale da się wytrzymać. Zresztą boli tylko przy skurczach. Trzeba słuchać położonej kiedy przeć, nie płakać, bo to nie pomaga, nie krzyczeć bo traci się siły na parcie. Nacięcie faktycznie się nie czuje. Za to po: przez 12 godzin nie wysikałam się, wiec cewnik. Nie mogłam dojść w pierwszej sobie do łazienki bo mdlałam. Nacięcie tak bolało ze przez 3 tyg z łóżka nie wstawałam. Tylko karmiłam i przewijałam. Bylam sama w domu więc jadlam tylko rano i wieczorem bo nie moglam do kuchni dojsc. Siku przez 3 tyg na stojąco do wanny. Kupa to horror. Do tego początek depresji poporodowej. Nie chcialabym jeszcze raz tak tego połogu przechodzić. Jak w tamtym roku odwiedzilam koleżankę, która była dwa tygodnie po cesarce to bylam w szoku. Ona wcale nie wyglądała jakby po ciąży była. Zapomnialam dodać ze po porodzie tak mi sie biodra rozeszly ze przez miesiąc chodziłam jak babcia 80 lat. Oczywiscie wszystko wrócili do normy. A i jeszcze w drugiej sobie nawał pokarmu. To dopiero bolało. Wyłam z bólu. A później przez 4 miesiące koszmar z karmieniem, bo w piersiach ciągle kamienie sie robiły. Ale pewnie teraz tez będzie SN, więc staram sie myśleć pozytywnie. Oby bez komplikacji bo zdrowie dzidziulka najważniejsze, a ja wszystko przezyje. Silna babka ze mnie. A ze mam prawie 7 latkę w domu to muszę szybko dojsc do siebie. Także mamusie pierworodki, każda przechodzi i poród i połóg inaczej.
  10. Ja powiem Wam szczerze, że po pierwszym porodzie naturalnym teraz wolałabym CC, ale wszystko wskazuje na poród SN. Chociaż muszę z lekarzem porozmawiac. Nie wiem jak u nas jest z CC na życzenie.
  11. daaaga20160307 Daga 81 co do wagi to proszę się nie przejmować. Woda się zbiera w organizmie. Zacznij mierzyć ciśnienie. Ja w ciągu dwóch tygodni z Ignasiem przytyłam 7 kg. Nie wierzyłaM. Po porodzie od razu 14 kg mniej. Kurcze, właśnie dziś z bólem głowy się obudziłam. Zmierzyłam ciśnienie, bo myślałam że niskie i kawę miałam robić. A tu zonk, wysokie 130 na 90. Zawsze ponizej 120 na 80. Zmartwiłam się, bo w pierwszej ciąży też w ostatnich miesiącach mi wzrosło i przez nie do szpitala trafiłam.
  12. Cześć dziewczyny. Też nie śpię, bo jakiś palant motolotnią od 6 nad naszym domem lata. Ja sypiam i na prawym i na lewym boku, bo i jeden i drugi po kilku godzinach boli. A czasem zdarzy się że muszę chwilkę na pleckach, bo już na bokach rady nie daję.
  13. Wiem że głupio gadam, ale co wieczór gdy wchodzę na wagę mam doła. To niemożliwe żeby ciągle więcej wskazywała. Od jutra dieta, zero słodyczy.
  14. Kasiek81, najważniejsze ze sytuacja w miarę opanowana. Ja miałam 9,5 roku jak mama była w ciąży i od 3mies do końca leżała w szpitalu. I ona i ja dałam radę. Wiem ze nam łatwo mówić, ale głowa do góry. Będzie dobrze. Juz nie tak dużo nam zostało. Ostatnią dziesiątka. Trzymaj sie dzielnie.
  15. Przemówiłyście mi do rozsądku. Więcej okien nie myje.
  16. [quote="ofeliaa"]daga81 daj przepis na cukinie ;) i nie myj okien Gluptasie bo mozesz zaszkodzic Maluchowi. Cukinię kroję na plastry, jak jest już starsza to wydrążam nasiona i obieram ze skóry. Ale jak młodziutka to kroję ze wszystkim. Lekko wolę i odstawiam w misce na pół godziny żeby zmiękła. Po tym czasie wkładam do słoików łączne z koprem, liściem selera, pokrojoną w plastry marchewką, liściem laurowym i zielem angielskim. Trzeba dobrze upchać w słoiki. Gotuję zalewę: 5 szkl wody, szklanka cukru, szklanka octu, łyżka jarzynki. Gorąca zalewą zalewam cukinię w sloikach, zakręcam. Pasteryzuję słoiki w garnku 15 minut.
  17. Asia123, brzusio pokaźny i śliczny. Ja 30 tydzień, 89cm i 8kg na plus. Z tym że ja mam brzuch bardzo wysoko, jakbym pilkę połknęła. Ale juz nie mam siły fotki robić.
  18. O Matko, trochę się napracowałam. Włożyłam cukinie do słoików. Ugotowałam obiad. Umyłam dwa ogromne okna i padłam. Kruszynka teraz pobudzona, kopie po prawym boku, a zwykle po lewym. Więc nie wiem czy się obróciła, czy co?
  19. A ja przysnęłam przed 7 i teraz obudziłam się. Nie chce mi się wstać. Magda chyba jeszcze śpi, mąż po kuchni buszuje. U nas było tak, że w każda ciąże za pierwszą próba zachodziłam. A było ich 3, w tym jedno poronienie w 10 tygodniu. I zawsze byłam zaskoczona, że tak szybko się udało.
  20. Ofelia, a Ty dziś spać nie mogłaś? Ja od 5 nie śpię. Wstałabym, bo już wyleżeć nie mogę. Ale cały dom śpi. Moja kruszynka wczoraj była spokojna. Już się martwiłam, ale wieczorem zaczęła się kręcić. Ogólnie jak na razie spokojne dziecko. Magda wojowała już w brzuchu i tak jej zostało. Na miejscu nie potrafi wysiedzieć. Aż zastanawiam się jak ona w szkole wysiedzi 45minut.
  21. Ja też jeszcze nie zauważyłam czkawki u mojej kruszynki.
  22. Moja naturalna i planowana. Chociaż czasem żałuję że jakiejś wpadeczki zaraz po Madzi nie było. Bo jednak 7lat to spora różnica. Chociaż między mną a moim bratem jest 10 lat różnicy, która już się zatarła.
  23. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich solenizantek! Też chce taki leżaczek, ale kupię już po porodzie. Bo do miesiąca to i tak dzidzia tylko śpi, je i brudzi pieluszki. Przynajmniej tak z Magdą było. Teraz to juz tylko kosmetyki i przybory kosmetyczne. Bo i kasy brak.
  24. Kurdupel to jestem ale ja. Całe 155cm. Waga przed ciążą 50. Obecna 58. Natomiast jak Magda miała 1,5 roku to ważyłam 47,5. Teraz ze dwa lata temu złapałam 2,5 kg. Czasem 1 kg w tą, a czasem w tą. A ogólnie od kilku dni tak od godziny 12 zaczynam się czuć fatalnie. Do południa jest Ok, a później siły odchodzą. Brzuch twardniej i nie mam siły dosłownie na nic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...