Skocz do zawartości
Forum

Mamuśka01

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mamuśka01

  1. Rewolucja, masowałam, masowałam....chyba już wszystko robiłam, ale ta połówka apapu przyniosła delikatną ulgę i naprawdę teraz boli znośnie, bo już zastanawiałam się, czy nie jechać na dyżur po jakiś zastrzyk :/ Wzięłam połówkę, bo nigdy podczas ciąży nie brałam leków poza luteiną na początku i sama nie wiedziałam, czy ten apap nie zaszkodzi mojemu dzidziusiowi. Też wydaje mi się teraz, że to ból migrenowy, bo przed ciążą takie mi się zdarzały (bardzo rzadko!) i te odruchy wymiotne do tego pasują :/
  2. Nie pomógł niestety, ulga tylko na chwilkę :/ Muszę to przeczekać chyba, innego wyjścia nie ma :( Lilianka, jeśli to już TO, to życzę Ci szczęśliwego rozwiązania :-) Mnie taki ból głowy wykańcza, a co dopiero skurcze, poród.... Ciekawa jestem, co to u Ciebie dalej będzie.
  3. Ja tam jeszcze rodzić nie chce.... nie wyobrażam sobie rodzić z takim bólem głowy :/ walczę od kilku dobrych godzin, wyłam już, wzięłam pół apapu i może ciut lżej, ale nadal booooli :/ pierwszy raz tak mnie boli w ciązy!!!! aż chciało mi się wymiotować!!!! w domu duchota, wiatrak mnie drażni, bo głośno chodzi :/ i siedzę, i myślę, i czekam....az ten ból przejdzie, albo da mi zasnąć. Choć nie mogę się położyć, bo wtedy ból jest jeszcze gorszy :/
  4. Gratuluję Mateuszka!!! :-) Ale ma fajowe włoski, ja to myślę, że mój będzie łysy Mam doła... tzn.od popołudnia okropnie boli mnie głowa:/ z przerwami: raz mocniej (okropnie), raz słabiej. Podejrzewam (znając siebie), że to może być na tle nerwowym, bo czuję skracający się czas, a jeszcze zakupy w proszku i to mnie chyba zaczyna męczyć :/ a jeszcze miałam dziś zamawiać co nie co, a byłam u znajomej i tak mi dzień zleciał z tym bólem, i jeszcze go spotęgował, bo miałam jednak robić co innego :/ i siedzę sobie, i płaczę, a jeszcze jak czytam Wasze niektóre relacje (o tej podusi dla Róży...) i oglądam zdjęcia pociech, to już w ogóle wylewam dziś morze....
  5. Iwcia, Magda.g, Silv, Rewolucja - dzięki Wam!!!! Rzeczywiście chyba niepotrzebnie szukam problemu, tym bardziej, że nasza psychika ma dużą moc i jak się nastawię, że mam złe sutki, to rzeczywiście będę miała problem z karmieniem :/ a w praktyce moze wyjść różnie, wiadomo, ze nie od razu extra, ale cóż.... póki co problemu nie ma i z takiego założenia będę wychodzić :-) Inez - CUDEŃKO!!!
  6. RudaMaruda Bardzo, bardzo cieszę się, że pomogłam :-) Mamdzia - trzymam kciuki!!! Wiecie co, a ja to się boję, że mam zbyt wklęsłe i płaskie sutki.... i będzie problem z karmieniem :/ Niepotrzebnie się nakręcam może, ale rzeczywiście nie są jakieś podatne na "wychodzenie" (teraz robiłam im test), zwłaszcza u lewej piersi.
  7. No nieee!!! No to babcia, to.... zabawy sobie urządzała :P Ja też się boję o synka.... z jednej strony niech sobie siedzi jeszcze, z drugiej niech wychodzi cały i zdrów, obojętnie w jakich moich bólach.... Mam nadzieję, ze u nas nie będzie takich "niespodzianek". Dobrze Ann, że znalazłaś się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.... Chyba ci z gemini mnie spać wysyłają! Chciałam dokupić brakujące rzeczy, koszyk zapełniony po brzegi i......przerwa, dostawa towaru!! Na szczęście byłam zalogowana, więc koszyk jutro powinien być w pełni wyposażony :-) a jak nie, to padnę sobie... Dobrej nocki, Mamuśki :-) Ciekawe, która jutro urodzi :-) Ja nie!!! ale większość z Was już może!
  8. Ann_G GRATULACJE!!!!! Jak dobrze, że w odpowiednim czasie wszystko było.... aż strach myśleć, co mogło się zdarzyć!!! Najważniejsze, że już masz maleństwo przy sobie!!!!! Ogromne uściski dla Was!!
  9. Daniela - trzymaj się tam!!!!! Nie zapominaj o tym, że jesteś mega, mega dzielną kobietą i ten ból minie, nie dasz mu się!!!! Współczuję Ci, bidulko...... Silv lepiej niech posprawdzają dokładnie wszystko, dla Twojego spokoju.... będzie dobrze! Choć serce pewnie się łamie, kiedy tak dzidzię Ci zabierają :( Ja mojemu synkowi mówię, że jeszcze 2 tygodnie ma siedzieć w brzuszku i tak sobie myślę.....tylko dwa tygodnie?! Jeja, to naprawdę JUŻ!!! a jeszcze w styczniu był naprawdę taką fasoleczką.....
  10. Inez... pięknie to opisałaś! Myślę, że mój mężczyzna też dojdzie do takich wniosków :-) Mówiłam mu wczoraj, żeby jeszcze przemyślał swoją obecność, a on na to, że chce być absolutnie, że źle go zrozumiałam z tą kupą... Był już półśpiący, więc go dalej nie męczyłam :-) Ania - oby tak dalej sprawnie szło!!!!!!!!!!!! Działaj!!!! :-)
  11. 24 ch no kuźwa.... pisałam, pisałam i przełączyłam jakoś magicznie na inną stronkę, i poszłooooo.... piszę od nowa :-) Pająk nadal nieodnaleziony..... Jak położyłam się do łóżka, to miałam wrażenie, ze coś po mnie łazi, ale wiedziałam, że to pewnie działa moja wyobraźnia :-) Kiedyś czytałam, że podobno w ciągu naszego życia zjadamy ileś tam pająków, więc....kto wie, może to był właśnie ten mój przydział i nie ma się co martwić, że przyatakuje znowu! :-) hehe fuuuuj! Co jakiś czas rozglądam się po pokoju, ale nie widzę zbiega! Niech mi tylko tu wyjdzie, to ja już sobie sama z nim poradzę, nie będę męza wołać!!! Dziewczyny, które dziś mają/zaczynają akcje i cc - POWODZONKA!!! Trzymam kciuki :-) Ha! wyszłam z tego samego założenia, co Rewolucja i od razu na brwi się umówiłam!!! Mało tego, wczoraj pomalowałam paznokcie u nóg (malowałam i sapałam:), bo tak mnie te balerony denerwują, że..... jakoś ładniej im będzie z pomalowanymi paznokciami :-) i pytałam położną z mojego szpitala o to malowanie do porodu.... otóż ona mówi, że wystarczy, ze albo paznokcie u rąk, albo u nóg będą nieumalowane!!! Nie muszą być te i te w stanie surowym - na szczęście, bo mi moje u nóg średnio podobają się takie nieumalowane, to będę lepiej się czuła mając je w kolorze a jak mnie skrzyczą na porodówce, to się na nią powołam :P Ale ukrop dziś.... Jak tu funkcjonować... Wczoraj na mieście miałam wrażenie, że niektórzy z takim politowaniem patrzą na mnie :) brzuszek, upał..... ciężko! ale cóż!! Niech jeszcze ze 2 tygodnie maluszek posiedzi :) Miłego dnia, Dziewczynki!!!
  12. Rewolucja, podziwiam Twoją znajomą!!! Takie podejście byłoby naprawdę najlepsze, ale to chyba jednak dosyć trudne (przynajmniej w moim przypadku - wstydliwa, płochliwa ) Muszę jednak z mężem poważnie pogadać, bo im bliżej porodu, tym ja mam więcej wątpliwości, czy on się do tego nadaje. Postraszę go trochę, to może łaskawszym okiem spojrzy na ewentualne wpadki :P (yyyy... spojrzy w sensie przenośnym, niech on już lepiej nigdzie nie zagląda bez potrzeby :p) Joanna współczuję takich dolegliwości :/ Ja rano (od kilku dni) czuję taaaki ból dłoni, muszę je porządnie rozruszać, ale później jest ok :) Idę spać, choć (drugi powód złości na męża) w moim pokoju grasuje średni, ale gruuuubaśny pająk!!!! Pewnie znacie je - niby nie takie duże, ale grube i szybkie! Miał go złapać, to tak go złapał, że wpadł za lóżko (żywy!) i teraz pewnie tylko czeka jak zasnę..... Dobrej nocki!!! Coś czuję, że jutro pośpię do południa :-)
  13. A! Któraś pisała przed chwilką o zgadze. Dziś usłyszałam, że najlepsza na zgagę jest.......UWAGA! bułka tarta!!! Normalnie łyżeczkę bułki tartej zjeść i podobno przechodzi :-) Mówiła mi to kobieta praktykująca tę metodę, ja rzadko miewam, więc nie wiem.... ale może, może....
  14. Ale mnie mąż wkurzył:/ przechwaliłam go ostatnio.... Bo mu mówię (po wpisie Rewolucji) , że mimo zrobionej lewatywy zdarzyło się tak, że podczas porodu wyszła kupka....a on na to, że to pewnie źle miała zrobioną, no to ja na to, że położna w szpitalu robila, to on na to, że pewnie za dużo pojadła, to ja na to, że TAK SIĘ PO PROSTU ZDARZA!!!! i się popłakałam!!! Bo kurde to jest dla mnie też stresujące już przed (obojętnie, czy coś takiego będzie miało miejsce, czy nie, ale jednak człowiek myśli o tym) i pewnie jak się akcja zacznie, to też będzie taki stresik z tyłu głowy z tego powodu, a z jego reakcji i naszych wcześniejszych rozmów wynikało, ze to dla niego takie ohydne jakby nie wiem jakim księciem był!!!!! To po co mi taki egzemplarz przy porodzie?!!! Tylko mnie wkurzać będzie!!!!! No...... i tak to wygląda!!! Faceci to jednak egoiści. Nie martwi się tym, co ja będę przeżywać, tylko tym, co to on będzie musiał ewentualnie oglądać :/ Musiałam się wyżalić, choć to chyba średnio teraz tu pasuje:/ A nogi mam znowu jak balerony:/
  15. 24ch czesc!!! Jak to dobrze, ze ja nie mam ostatnio bezzębnych nocy :-) hihi hit forum!!! "bezzębne noce" dziś spałam 9h i 3 pobudki na siusianie :-) Marlena - ja też będę mieć chłopczyka, tylko jeszcze nie wiem jak będzie miał na imię :P nasi synkowie będą w mniejszości ;-) Ewulka ja zakupiłam materacyk polecany tutaj na forum, dokładnie u tego sprzedawcy: http://materace-online.eu/materace-hilding-sklep/materac-baby-hypoallergic-550.html Wydaje mi się fajny, ale zobaczymy jak się sprawdzi :-) Wiecie co, ja to mam luzzz z moim męzem. Rzadko mu coś gotuję, dziś postanowiłam, ze zrobię mu obiad, bo wraca późno i aż mi go szkoda, zeby jadł byle co..... gdzieś po drodze! Tylko muszę się zmobilizować do wyjścia na zakupy, ale upał straszny, a jeszcze te moje nogi takie balerony :/
  16. 24ch Dziewczyny, dziś po raz pierwszy mam takie napuchnięte stopy/nogi, że wyglądają na jeszcze większe paróweczki niż są w rzeczywistości!!! Normalnie jestem przerażona, co to będzie dalej..... I waga wzrosła :/ przekichane !!!! Zaczynam powoli przekonywać małego do porodu za 2 tygodnie!!!! :-)
  17. Silv OGROMNEEEE GRATULACJE!!!! Sprawiłaś, że dzisiejszej nocy chyba każda, która widziała Twój wieczorny wpis, myślami była przy Was!!!!! Agatka przecudna!!!!! Mojemu małemu też się spodobała, bo jak tylko powiększyłam zdjęcie i pojawiły się łzy w oczach, to synuś aż się poruszył z wrażenia :-) Cudo! Tak się bałaś, żeby nagle coś nie wyszło ze zdrówkiem i.....jest dobrze!!!! Też tak chcę!!! W nocy jak mnie nachodzą czarne wizje porodu, to mówię sobie: ból minie, jakoś się przeżyje, byleby dzidziuś był zdrowy i to mi daje kopa na pozytywne myślenie o tym wszystkim :-) Liza no to mój synuś z Twoim mogą przybić sobie piątkę! On też na połówkowym miał ciężkie do badania ułożenie, twarzyczkę zasłaniał, nawet jak na chwilę odsłonił, to nim lekarz wziął głowicę usg, to ten już z powrotem rączka :-) I tak właśnie zwykle bywa, zasłaniał buźkę, wstydliwy jak mamusia :-) Co do poduszki klin, to nasza położna odradzała, mówiła, żeby lepiej podłożyć książki pod łóżeczko... no a ja nie wiem, póki co muszę zająć się tą torbą :P
  18. Ojjj, Mari, wcale się nie dziwię, ze nadal jesteś zła na męża :/ Pewnie niedługo minie ta złość, bo my kobiety najlepiej wiemy, że...oni tacy są! Co nie zmienia faktu, że czasem mogliby się bardziej postarać i wczuć w sytuację! Mój mnie wczoraj wkurzył, niby głupotką, ale jednak wkurzył!!! Ale muszę przyznać, że jak miałam na pewnym etapie ciąży nieznośne bóle pleców, to pomagał mi jak mógł, nie kazał nic robić, sam sprzątał. Teraz też mimo wieeelu obowiązków, pomaga mi :) No czasem wymaga nakierunkowania, ale nie jest źle! Dobrze, że Julek nie daje się chorobie!!! W ogóle jak piszesz o swoim synku, to czuć w tym taką miłość, że sama chciałabym, by tak było u mnie.... by była taka magiczna więź i w ogóle..... Synusie są mamusi, tak jak pisałyście, więc jest szansa :-) Truskawka ja mam sporadycznie zgagę i to nie jakąś mega, więc nie pomogę. Ja piję wtedy wodę i jakoś daje radę :) Dobra, idę spać, bo nie pójdę w końcu :P
  19. 24ch hej Dziewczynki! Ja w nocy spałam bardzo dobrze! Dwa razy wstałam siku (ku mojej uciesze, bo przez kilka dni miałam wrażenie, że mało sikam...), no i już wstałam. Jak dla mnie, to trochę za wcześnie, więc zaraz próbuję zasnąć ponownie :-) Taki mam plan Też jestem megaaa ciekawa, co u Silv..... Mam nadzieję, że "już" się bidulka nie męczy! Lusia ja też sobie codziennie obiecuję, że dokończę zakupy i spakuję torbę :/ no i tak mijają kolejne dni na obietnicach :P Cześć, Truskawka!!! Oooo, to Ty też już niedługooo... A ja planuję urodzić zaraz po 20stym :P Skoro Silv udało się Agatkę zmobilizować, to ja też będę próbowała :-)
  20. Silv ojej!!!! to już pewne, że się ZACZĘŁO!!! Tak bardzo chciałaś :-) Super!!! Agatka będzie następnym forumowym dzidziusiem!!!! Będziemy czekać na wieści, ale póki co ogroooomniaasssssto trzymam kciuki!!!!!!!!
  21. Tosio, nie zanudzasz!!! Ja tam chętnie wszystko wchłaniam i uczę się (póki co teorii:)) Silv WOW!!! Ciekawe, jak to dalej pójdzie....trzymam kciuki!!!!! Dzięki za odpowiedzi w sprawie lewatywki. Ja tam chciałabym ją mieć przed porodem i mam nadzieję, że będę miała na to czas i głowę...... jeszcze jedna część przyszła mi na myśl do dopisania :P Dobrej nocki!!!
  22. Ja to się zastanawiam jak to jest z tą lewatywą..... głupie pytanie, ale: czy ona zadziała tak od razu?? Macie jakieś doświadczenia? :-)
  23. 24ch hej, ja niestety nie mam zawierzątek w domu ani nawilżacza (jeszcze!), więc nie pomogę :-) A co do autka....to ja jeżdżę sama!!! Boję się co prawda, ale głównie tego, że ktoś we mnie rąbnie i stanie się coś dzidziusiowi (ale w zasadzie idąc po chodniku to samo może się zdarzyć:/) Bardzo lubię prowadzić i nie mam z tym problemów póki co ;-) Gratulacje nowego dzidziusia!!! Dobrze, że sprawnie poszło... :-) Ja dziś w nocy budziłam się i jak to w nocy - miewam czarne myśli, że nie dam rady, że boję się porodu.....ale rano już lepiej :-) Do tej pory nic mi się nie śniło, a dziś......śniłam, że robiłam sobie lewatywę najpierw w domu, żeby wypróbować, czy umiem zrobić i jak to na mnie podziała, a potem poprosiłam położną w szpitalu przed porodem!!! U nas nie jest obowiązkowa (nie wiem jak w innych szpitalach), stąd chyba moje "urocze" sny :/ Miłego dnia :-)
  24. 24ch Tak piszecie o swoich mężczyznach, to zdradzę, że mój póki co sprawuje się bez zarzutów... No, może chciałabym więcej czułości/ komplementów od niego, ale z tym zawsze był problem, on po prostu nie jest w tej kwestii dobrym mówcą Czasem mnie totalnie wkurza, ale czym? z reguły nie wiem i aż mi szkoda jak jestem dla niego niemiła. Na szczęście chyba rozumie mój ciążowy charakterek i nie narzeka :) tylko ciiiii, bo przechwalę :P Chiyo dasz radę!!!! Każda z nas musi dać radę i da radę!!! Bo jak nie my, to kto???!!!! Musimy być dzielne dla naszych kruszynek !!!! Ja jeszcze nie wiem w ogóle co mnie czeka (żadnych bóli, skurczy, itp.), boję się strasznie, ale co ma być, to będzie!!!! Byleby dzidzia była zdrowa, to się wszystko przeżyje. Udanego weselicha, Mari!!! Pisałyście o kąpieli. Ja też zamierzam kąpać codziennie. Nam położna mówiła, że to są krótkie kąpiele i zamiast na zmianę kąpać co drugi dzień, a następny przecierać wacikiem różne części ciała (tam, gdzie dzidzia się poci, te wszystkie fałdki:-)), to lepiej już umyć całe ciałko codziennie :-) Któraś pisała o Oilatum do kąpieli. Chyba że mi się coś pomyliło :P Nam na sr mówili, że oczywiście wiele położnych to poleca, ale... do takiego malucha, który nie ma problemów ze skórą, nie ma sensu stosować taki kosmetyk, bo jest to jednak kosmetyk leczniczy. Po co przyzwyczajać skórkę dziecka do niego? Może oczywiście świetnie działać teraz, ale ma w składzie parafinę i to już nie jest takie świetne :/ Lepiej zacząć od kosmetyków z delikatniejszym składem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...