-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Mart79
-
Już jestem spakowana bo wczoraj miałam od rana takie bóle jak miesiączkowe a w nocy strasznie dużo sluzu mi odeszło więc biegiem latałam dopakowywałam, sprzątałam i po sklepie jeszcze fikałam, ostatnie zakupy robiłam, i...... przeszło hihihi :) W ból migrenowy głowy :-/ A teraz to ja już muszę Luśkę przystopować, bo tata chory i nie będzie pewnie mógł być przy porodzie eghhhh.
-
Kobitki ja miałam na KTG skurcze do 45% ale one mi się objawiały jako twardnienie brzucha i się dziwiłam, że położnik pyta czy one mnie bolą - mówię że nie bardzo, czuje takie jakby ciągnięcie, on się zdziwił i mówi no tak macica ćwiczy sobie. Ale tak sobie myślę, że one nie mogły być takie jak porodowe bo to przecież podobno jest duży ból. Madzia Dobra robota Kochana - ekspresowy poród :) Drodka chyba nie mówimy o tym samym :) tzn objawy są podobne - z wyjątkiem, że mnie zażyna głowa :( aż jestem nieprzytomna i nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji rodzić - nie będę w stanie na 100% każdy ruch choćby maleńkim palcem u stopy powoduje ból głowy nie do wytrzymania :( Aisha no widzidz :) niepotrzebnie się martwiłaś - kikuta masz już z głowy i Aleksander może niebawem zacząć "chodzić" w jeansach :) Sekundka myślę, że faceci są do tego przyzwyczajeni :) nie na darmo czasem żartują że mają w domu zgagi albo zrzędy hihihi :) Taka już ich rola :) my się za to przyglądamy ich fanaberiom i zamiłowaniu do gadżetów :) Asiaga mój mąż też chory - katar i ból gardła, więc też nie mogę teraz rodzić bo go pewnie nie wpuszczą :-/
-
Kobitki to tzw Baby Blues :) Podobno dosięga większość Kobitet po porodzie - ale najważniejsze, że mija :) Sekundko a to jest prawda, że zawsze najbardziej się obrywa naszym mężczyznom - bo są najbliżej i najwięcej mamy z nimi wspólnego :). Może Twój M był taki osowiały, bo bał się że sytuacja się może powtórzyć z czasów po porodzie Olivki :)
-
Cześć Kobitki :) Ale miałam wczoraj dzień - migrena mnie dopadła ze zdwojoną siłą - a już tak długo był święty spokój :( Sekundka dla mnie tego typu dania - sosy, sałatki i np. pierogi świąteczne są najlepsze po kilku dniach bo się ładnie przegryzają :) Fajnie że M jest w domu - od razu lepiej prawda? mMadzia koniecznie napisz jak było przy porodzie - musisz zrównoważyć Majtę bo ja np. zaczynam mieć stracha :) Śliczna ta TWoja Anulka :) Myślę właśnie, że ja też będę musiała męzowi Łucję wyrywać siłą :) Pytałam go czy się będzie bał brać ją na ręce - powiedział, teraz wiem po szkole rodzenia jak ją podnosić to będę ją nosił i nosił :) A tak na poważnie boję się najbardziej, że mi wyjdzie poród i migrena jednego dnia - nie dam rady wtedy rodzić na 100% :( Mojra współczuje Ci Kochana, dobrze, że od razu byliście w szpitalu jak rozmawiałam z pediatrą powiedział, że takie zachłyśnięcia to są bardzo groźne, ponieważ prowadzą do mechanicznego zapalenia płuc i ciężko to wyleczyć. Także trzymam kciuki żebyście się tak zgrali w karmieniu :) Roxanka ja to lubie posprzątać sobie z raz dziennie :) hihihi Drodka to prawda, mieć tę stabilność a nie mieć "drobna" róznica :) a w takiej sytuacji każdy grosz się przydaje :) Aisha na dniach znajdziesz kikuta pod koszulką :) Asiaga już niebawem też będziemy pisać o mleku, kikutach braku snu i gojeniu krocza :) cierpliwości :)
-
Drodka świetny ten zestaw :). Możesz teraz odetchnąć z ulgą skoro już papier jest - ja też wolę zawsze mieć wszystko czarno na białym :) Asiaga coś o tym wiem - a najgorsze są te pytania? No jeszcze nie? Myślałam, że już dawno urodziłaś :-/ Sekundka no to dziś się wspięłaś na kulinarne wyżyny kochana :) Posprzątałam dziś całe mieszkanie - a teraz zmykam bo zaraz przychodzi znajoma na plotki :)
-
Cześć Kobitki :) Minu ogromne gratulacje :) wspaniale :) CZyli teraz ja w kolejce niby jestem? Mamuśki gratuluje odpadniętych kikutków :) Aisha jak się ledwo trzyma to pewnie na dniach odpadnie :). Nie martw się na zapas. I nie wstawaj tak wcześnie do kompa siadać - lepiej poprzytulaj się z N :) Asiaga ja też mam stresa :) Mówię wczoraj do męża że urodziła Łasica a miała termin na 29 września. A my nic :( a mąż na to - nie martw się przecież do końca życia w ciąży chodzić nie będziesz :) eghhh Ci faceci :) Drodka no to Kochana musisz się sprężyć, żeby w tą datę trafić i żeby braciszek mógł się nacieszyć siostrą :)
-
Mam newsa Mamuśki: Natanek urodził się o 19.25 przez cc ponieważ spadało mu tętno. Łasica czuje się dobrze i pozdrawia wszytskich :)
-
Aisha a nie Agnieszki? Ja już nic nie wiem, chyba Ty to napisałaś, że sms od niej dostałaś - kręcisz mną jak chłopkiem w sądzie i teraz sama już nie wiem o co chodzi :)
-
Łasica leży pod kroplówką bo wg lekarzy nie ma skurczy, a ona twierdzi, że są - Póki co się da znieść :)
-
ona mi napisała, że da znać jak już coś będzie wiedzieć :) Pytając chodziło mi o to, ze ten drugi dzieciaczek to Łasicy moze byc :)
-
Aisha a co z Łasicą? :)
-
i oczywiście gratulacje dla Agnieszki :)
-
wohoho to jak dobrze pójdzie to dziś będzie dwójka bobasków :)
-
Drodka może te mi miną bo czasem przychodzą rażą jakby piorunem i odchodzą :( Aisha no to super, że Olek przesypia prawie całe noce - przynjamniej macie trochę czasu dla siebie :) Sekundka nasza Łucja miałą być Alicja - bardzo mi się podoba to imię :)
-
Sekundka super zdjęcia - najbardziej mi się podoba to z rozczapirzonymi paluszkami hihihi :) Roksanka eh wiem coś o tym :) Aisha no też właśnie tylko u mnie się zakończyły i ide troszkę posprzątać :) Mam newsa :) Łasicy odeszły wody i jest na izbie przyjęć :)
-
Roxanka romantyczny spacer też miło :) Sekundka dzięki za informację lepiej wiedzieć niż nie :)
-
oooo to pewnie będzie niezła niespodzianka :) może jakaś romantyczna kolacja :)
-
Roxanka ja mam całe morze zgagi :) co bym nie zjadła :) Zdarzało się, że w nocy się krztusiłam i zrywałam na równe nogi. Ale teraz jest już lepiej - po prostu do wszytskiego pije mleko i znajomi się ze mnie śmieją, że gdzie bym nie szła to mleko w butli mam ze sobą hihihi :)
-
Mnie jak wyżej napisałam - dość ciężko :) ale widać takie już uroki ciąży są :) Roxanka a u Ciebie będzie chłopczyk czy dziewczynka? Macie już wybrane imię?
-
Cześć Roxanka :) Miło, że się odezwałaś :) i zasiliłaś nasze szeregi :) Łączymy się z Tobą w bólu brzuszka :)
-
Cześć Kobitki :) Wczoraj cały dzień znów byliśmy na świeżym powietrzu - pojechaliśmy do brata męża na cały dzień i ja aż byłam zdziwiona że mam tyle siły bo na dzień dobry podbiegł do mnie chrześniak męża i wskoczył mi na ręce - prawie 5 latek a ja bez problemu go podniosłam :) dopiero jak reszta osób zobaczyła co się stało to ja też zrozumiałam, że dość ryzykowne zachowanie Potem mój mąż szalał na quadzie i co jakiś czas podjeżdzał i pytał, czy ja też chcę wsiąść - pomyślałam ha ha ha W każdym bądź razie wróciłam do domu i zwrócałam wszystko co zjadłam więc chyba czymś się podtrułam Ale już od godziny 21 zaczął mi się tak brzuch stawiać, (robił się taki sztywny aż dotknąć nie mogłam, od samej góry - aż czułam, jak te mięśnie się napinają...pokolei) że myślałam, że oszaleje do północy - średnio co 10-15 minut, myśleliśmy z mężem że to już... stwierdziłam, że idę wejść pod cieplejszy prysznic, po prysznicu doszły mi bóle pleców w okolicy krzyża, które szły aż do brzucha. Najpierw myślałam, że to to - ale Luśka tak mnie kopała, że stwierdziłam, że to chyba nie jest możliwe :) Mąż do mnie mówi zaśnij - może przejdzie, ja na to, że się boję, że się obudzimy jutro w łóżku w trójkę... ale zasnęłam i przeszło - mąż nie spał prawie całą noc, bo się mi przyglądał czy wszystko ok i dziś pojechał do pracy z oczami na zapałki. I właśnie rozpakowane Mamuśki mam do Was pytanie jak odczuwałyście skurcze porodowe jak miesiączkowe, czy może troszkę inaczej, w której części brzucha? Agula ja bez skarpetek ani rusz - jak zamieszkaliśmy razem z mężem to się śmiał, że ja nawet do łóżka kładę się spać w skarpetkach. Łasica a czy po drodze gdzieś nam Minu nie zaginęła w kolejce? Sekundka, Drodka właśnie tak wczoraj z mężem rozmawiałam, że ja niby czuje, że to już, położnik też powiedział że to już tuż tuż, lekarka jest bardzo oszczędna w tego typu werdyktach :) u mnie szyjka nie wskazuje na wcześniejszy poród, ale dzidzia jest głowa jest baaaardzo nisko i żeby uważać. Na do widzenia powiedziała mi, że być może w piątek już się nie zobaczymy :) tylko nie wiem, czy ja niby mam urodzić, czy może ona wyjeżdza hihihi :) Podejrzewam że mimo tego wszystkiego mogę urodzić normalnie albo nawet zupełnie na szarym końcu hihihi - ale się tym nie przejmuje - ważne żeby Luśka była zdrowa.
-
Sekundka ja się ostatnio dziwnie czuje :( Położnik też powiedział, że to chyba kwestia kilku dni i najlepiej jakbym zaczęła wieszać firanki z niskiego stołeczka - nie wiem, czy nie będę próbować :) Chciałabym już być po wszytskim, ale z drugiej strony jak zobaczyłam te łóżka na porodówce to aż się nogi pode mną ugieły :( strach jest ale jak czytałam Wasze wpisy to podnoszą mnie trochę na duchu - da się to przejść, mój mąż mówi - Luśka jest twarda sztuka jak jej mama - dacie radę :) zobaczymy czy tata da radę :)
-
Cześć Mamuśki :) Dobre wieści mam :) sms od Majty 13 września 2009 r o godzinie 4.33 przyszła na świat Julia Hanna Piesik. Mierzy 56 cm i waży 3500 g. I drugi sms w odpowiedzi na gratulacje jakie przesłałam od nas: Teraz to ja mogłabym góry przenosić. Najgorsze była parte, miałam utratę świadomości, normalnie na chwilę urwał mi się film. Ale jak tylko zobaczyłam mojego małego krokodylka doszło do mnie, że to już koniec złego a najpiękniejsze przede mną, mój mały rozczochraniec Was pozdrawia no i ja :) Znaczy się, że Julia jest już kudłata hihihi :) Łasica ja jestem pierwsza w kolejce ale z wróżby prawda?
-
Cześć Kobitki, ale jestem padnięta :) Cały dzień mnie tak plecy bolały, że hej i co jakiś czas pojawiał się taki przeszywający ból aż do brzucha :( I te pachwiny czasem mnie tak zablokują, że się ruszyć nie mogę :( eghh dziś mam chyba dzień narzekania :-/
-
Aisha wszytskiego najlepszego z okazji urodzin :)