agneszka_j
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agneszka_j
-
Mnie strasznie bolał wczoraj brzuch :( Dziś rano jeszcze trochę go czułam. Wszystko chyba przez to, że najadłam się cammebert'a. A podbrzusze przez weekend bolało tak, że chodziłam zgięta w pół, bo okropnie ciągnęło.
-
Wiesz, ja też mam to w d... i nie walczę, bo nie mam żadnego kontaktu z tymi ludźmi, a oni tyle mnie znają, co przez kilka minut w życiu na oczy mnie widzieli. Wiolinka, rodzina mojego męża też nauczyła się tego, że mam swoje zdanie i nikt nie będzie mi mówił co mam robić a tym bardziej, kiedy mam zachodzić w ciążę. Podobnie jak Ty, też byłam miła, do czasu... dopóki nie stało się to natrętne i wkurzające. Na początku ograniczaliśmy wizyty u jego rodziny, ale jak to nie pomogło, to trzeba było stawić temu czoła i powiedzieć, co się o tym myśli. Od tamtej pory mam spokój ;) Nie patrzyłam na to, czy kogoś uraziłam, czy nie, bo nikt takimi stwierdzeniami nie patrzył na mnie i jak ja się czuję.
-
Wiecie, gdybym miała przejmować się ludzkim głupim gadaniem zacofanych starych bab, to bym chyba w wariatkowie wylądowała... Mój mąż ma brata bliźniaka. Jedna z tych światowych i wszechwiedzących powiedziała, że u bliźniaków to jest tak, że jeden z nich napewno nie może mieć dzieci. A że jego brat ma już córę a my jesteśmy już tyle czasu po ślubie (6 lat) to napewno jest bezpłodny. One myślą, że jak człowiek się hajta, to odrazu musi mieć dzieci, dziewczyna ma siedzieć całymi dniami w pieluchach a o przyjemnościach to nawet pomyśleć nie może. Nie biorą pod uwagę tego, że chcemy nacieszyć się sobą, życiem, że chcemy urządzić wszystko po kolei tak jak należy, żeby później niczego nam i dziecku nie brakowało. Niektórzy nie patrzą na rodzicielstwo przez pryzmat odpowiedzialności i dla nich rodzicielstwo staje się później udręką, bo sytuacja zaczyna ich najzwyczajniej w świecie przerastać. Powiedzcie mi, jak tu walczyć z ciemnogrodem...?
-
Darka, wysłałam Ci wiadomość ze swoim mailem. Odezwij się do mnie, bo nie mogę tu wrzucić załącznika.
-
OK. Dziewczyny, lista gotowa. Uzupełniając ją moim głównym założeniem było, aby była to lista na tzw. "początek". Oczywiście wszystkie ilości artykułów możecie zmieniać wg swojego uznania. Będę wdzięczna za Wasze uwagi i spostrzeżenia oraz systematyczne jej uzupełnianie, tak abyśmy mogły wszystkie z niej skorzystać ;)
-
Expirate, rozki jak najbardziej ale bety sa podobno lepsze. Bet jak jest zawiazny na sztywno to dziecko pozniej lepiej rozwija sie pod wzgledem napiecia miesniowego, nie jezdzisz na rehabilitacje itd a i dziecko czuje sie bezpieczniej w sztywnym "pakunku" ;)
-
Mysle, ze lista jedna, lista druga, aktualne doswiadczenie w opiece i podpowiedz szwagierki i bedzie ok ;)
-
Ok. Zabieram sie do pracy ;)
-
Silvara, właśnie o tą wyprawkę mi chodziło. Porównałam sobie tą do szpitala z tą dla Malucha i zaznaczyłam markerem co się powtarza i czego w nich brakuje. Wyszła mi jedna lista. Jeśli chciałybyście, mogę to przerzucić do Excela razem z tym, co dostałam od kolegi i możemy wrzucić ją na bloga i z czasem wspólnie dodawać nowe pozycje ;)
-
Ja taką listę wyprawkową dostałam od kolegi z pracy, któremu niedawno rodziła się córa. Przydatne, choć nie wszystko zostało w niej zawarte i tak troszeczkę zostało chaotycznie zapisane (jak to facet ;)). Uzupełniłam ją o listę pobraną z jednego ze sklepów internetowych, gdzie wszystko było ładnie wypisane chronologicznie i tematycznie ;) Dlatego, jak sobie obliczyłam, ile to wszystko mnie wyniesie, zaczęłam już powoli kompletować drobiazgi. Mam już aspirator do noska, niedrapki, skarpetki, czapeczki, body, półśpoichy i poduszkę. Upatrzyłam sobie wózek, termometr, kocyk większy i mniejszy do wózka... Wiem już jakie chcę łóżeczko... I zastanawia mnie ten zając z pozytywką... To forum z Wami daje mi takiego kopa, że zauważam jak tak mnie to wciąga i że zaczynam tym żyć... ;)
-
Nie pamiętam która z Was pisała o tym, że zasypia z grającym zającem ;) Za każdym razem, jak przechodzę obok sklepu z dziecięcymi zabawkami, myślę o tym zającu ;)))))))
-
Ja pierdziele... Właśnie wróciłam z Lidla. Babeczki dosłownie biły się tam o te topy i luźne bluzki bez rękawków! Zabrałam ostatnie 3 topy w moim rozmiarze. Byłam tam o godzinie 10:00 a już nie było w czym wybierać. Termometrów było naprawdę dużo, ale tak jak pisałam wcześniej, nie zdecyduję się na jego zakup w Lidlu. Właśnie odebrałam paczkę z ciuszkami dla Kłębka. Zamówiłam na Allegro u Marcinkowskiego (body -14zł, półśpiochy - 12zł). Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczona bardzo dobrą jakością tych ubranek! Warte polecenia.
-
Mnie chyba najbardziej z tego wszystkiego pasuje ten top z Lidla. Co do termometru mam wątpliwości. Jedna dziewczyna pisała gdzieś na jakimś forum, że kupiła jakiś termometr znanej firmy, w aptece, tańszy z promocji... wskazywał cały czas gorączkę u dziecka, której de facto dziecko nie miało... Kupując ostatnio leki, zainteresowałam się wystawionymi termometrami i pani w aptece powiedziała mi, że sama kupiła dla swojego dziecka microlife. Ludzie bardzo sobie go chwalą, 5 lat gwarancji i wymiana/serwis odbywa się już bezpośrednio z producentem, bez pośrednictwa apteki. Wysyłają kuriera z nowym sprzętem i zabierają stary. Cena 90zł. Ja osobiście boję się kupić ten z Lidla, choć cena kusi. Dajcie znać, jeśli któraś z Was go zakupiła.
-
A co sadzicie o foteliku maxi cosi?
-
Niutka, szukam podobnego wozka :))) Tez na bialej ramie, tez z granatem ale granatowo-bialy :) Ten Adamex spodobal mi sie ze wzgledu na biala ekoskore. W polaczeniu z granatem daje ladny kontrast. Ostatnio na miescie widzialam taki i powiem, ze zrobil na mnie wrazenie.... :)
-
Niutka, mam tak samo. Mi szwagierka juz dwa tygodnie temu powiedziala, ze juz widac. A co do wozkow, ostatnio wybralam sie do sklepu i porownywalam Bebetto Silvia (tak jak pisalam wczesniej, ze bardzo mi sie podoba) i Adamex Galactic. Po tym porownaniu stwierdzam, ze Adamex wygrywa jesli chodzi o material i wage, choc od samego poczatku bylam nastawiona na Bebetto. Dziewczyny, zanim zamowicie wozek przez internet, warto wybrac sie do sklepu. Maja tam probki materialow i mozna je sobie porownac. Myslalam, ze Bebetto ma jednolita strukture materialu i lepsza jakosciowo a okazalo sie, ze jest ona imitacja jeansu, co wogole mi sie nie podoba i w dotyku wydawalo mi sie, ze nie bedzie taki latwy do przetarcia, gdy sie cos wyleje.
-
Już koniec, stop! Przestańcie! Mój mąż już przechodził ze mną etap kapuśniaka o 22:00... ;) Nie chcę żeby to się znów powtórzyło ;)Powiem tylko tyle, że to on w tym związku gotuje, robi to bardzo dobrze i spełnia moją każdą zachciankę. Znajomi nawet namawiają nas na otwarcie knajpki, bo raz: robi to zdrowo, dwa: ekspresowo, trzy: bardzo lubi gotować ;) ale dobrego przepisu na fasolkę, takiego godnego polecenia, niestety nie ma. Wszystkie wychodziły kiepskie w smaku. Za to karkówka w sosie słodko-kwaśnym, zapiekanka makaronowa albo jego mielone to majstersztyk ;) Flaczki... mmmm...
-
Velvet, oby było takie spokojne po narodzinach. Moja szwagierka wychowuje już drugą "wydrę" (4m-ce). Nie daje jej spać, nie może nic spokojnie zrobić, nawet chwili nie poleży sama. Szwagierka musi wsadzić ją do nosidełka, wziąć nosidełko w ręce bokiem i bujać do przodu i do tyłu. Jak nie buja, mała się drze w niebogłosy (dlatego nazywam ją "małą wydrą"). I tak cały Boży dzień. Cisza jest wtedy, gdy ją karmi. Na początku myśleliśmy, że coś jest nie tak, że coś ją boli, kolki i te sprawy. Nawet wszystkie badania małej zrobili. Okazało się, że wszystko jest ok a ty matka dygaj, jak żeś tak dziecko nauczyła.... Tak więc przy okazji przestrzegam przed nadmierną opiekuńczością. ;/
-
pani-migotka ja ostatnio rano i wieczorem zajadam się frytkami, ale tymi z piekarnika bez grama oleju. Niedobrze mi po tłustych rzeczach, więc jakoś trzeba sobie radzić. Hmmmm.... po czekoladzie też powinno być mi niedobrze, a tu niespodzianka-jest ok i w dodatku pochłaniam ją tonami. Przed ciążą ważyłam 62, w 6 tyg. 58kg, a teraz 59kg. Tendencja zwyżkowa, pytanie tylko ile jeszcze... ;)
-
Velvet, gratulacje! Oby tak dalej :)
-
alexan, ja gdybym miała zapinać pasy, zwariowałabym chyba. Wszystko mnie uciska (spodnie, bielizna) a gdybym miała jeszcze je zapinać, szału bym chyba dostała. Myślę o zakupieniu adaptera do pasów.... Jeśli chodzi o samą jazdę, i jako kierowca i jako pasażer (ale ten z przodu) czuję się ok. Gorzej, gdy siedzę z tyłu.
-
A ja muszę powiedzieć, że bez bezuciskowych majtek z H&M żyć nie mogę. U mnie brzuszek już widać i wszystkie majtki i spodnie strasznie mi przeszkadzają, wręcz okropnie uciskają. Fakt faktem, że te majtasy są dosyć drogie jak dla mnie (ok. 40zł za 2 pary), ale warto. Nie czuję, że mam je na sobie i nic mi brzucha nie uciska. Tak samo mam z biustonoszami z H&M. Teraz noszę tylko te, ponieważ mój obwód troszkę się zwiększył, a one wykonane są z materiału, który powoduje to, że się nie wrzynają. Muszę wybrać się po kolejne, bo mam tylko dwa (cielisty i czarny). Przyznam się szczerze, że wczoraj zamówiłam na Allegro (prosto od producenta) bawełniane body i półśpiochy. Ważne, że zatrzaski mają bezniklowe. Nie lubię nadruków, więc zamówiłam jednolite. W porównaniu z tymi w sklepach, są o kilka złotych tańsze. Body 14zł a półśpiochy 12zł. Prawdopodobnie przyjdą w poniedziałek, więc dam znać jakiej są jakości. ;)
-
Silvara, jeszcze raz dzięki za wsparcie. azsa, mi też podoba się Bebetto Silvia (ale grafitowy z białym stelarzem ;)). Wydaje się być dobrym rozwiązaniem za rozsądną cenę. Poza tym jest zgrabny i funkcjonalny.
-
Hejka, właśnie wróciłam od gina. Jak tylko zaprosił mnie na USG od razu rozwiał moje wątpliwości. Kłębek ma się dobrze. Bryka, fika, kręci się niesamowicie ;) Wiercił się za każdym razem jak lekarz próbował go zmierzyć. Jak już się zatrzymał, gin myślał, że tym razem się uda, a Kłębek zrobił mu psikusa, odbił się nogami od ściany i bryknął do góry tak, jakby bawił się z nim w "ganianego" :)))))))))))) Termin porodu zmienił mi się z 17.11.2015 na 08.11.2015, ale ni w ząb mi się to nie kalkuluje. Pomimo moich wyliczeń 11tyg. i 6 dni (co mi lekarz potwierdził), zapisał mi w karcie, że z USG jest to 12/13 tydzień ciąży. Czyżby Kłębek od początku był duży..? Co do ustąpienia objawów, powiedział, że często się tak dzieje i nie ma powodu do niepokoju. Niestety luteina została ;( W dalszym ciągu muszę się oszczędzać i... być dobrej myśli.
-
Wiolinka, co innego gdy odpowiada za czyjeś bezpieczeństwo, zdrowie i życie. Nie mam zamiaru oglądać go (nie daj Boże) w więzieniu albo płacić ogromnych odszkodowań. Miejmy nadzieję, że niedługo ją zmieni - ja będę bardziej spokojna i może będzie miał więcej czasu dla nas. A jeśli chodzi o odczucie posiadania dziecka - napewno to odczuje, już ja o to zadbam ;) Niech nie myśli, że wszystko będzie uchodziło mu płazem ;)