
azsa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez azsa
-
A jesli chodzi o domowe sposoby,to przede wszystkim nalezy dużo pić...miód z czosnkiem jest dobry,herbata z imbirem, cebula z cukrem, parówki z ziół,nad miską, cytryna zjedzona w całości, maliny zalane spirytusem z cukrem, ale nie w ciazy;) ale faktycznie,idz lepiej do lekarza...bo jak już tak masz zaawansowany kaszel, to moze szybciej jakas farmakologia pomoze nie ingerujac za bardzo...
-
Te wychodzą chrupiące...gofry :) mam nadzieje,ze beda smakowac :) widzę,że tez spać nie możecie...Ja w sumie mało co spałam... też jednak kupie ta poduchę...zle się śpi...moze pomoze... Oj,cos mi się wydaje,ze tą niedzielę w łóżku spędzę...I pogoda tez jak me samopoczucie...płacząca... Ja ostatnio jem mniej...faza na słodkie przeszła...jakos nie mam już apetytu...a mialam okropny...tez w nocy po siku odwiedzałam lodówke... no nic...miłej niedzieli :)
-
Fajnie...a ja zamiast spać to pilnuję mojego, bo źle się czuje...wróciliśmy od znajomych ...trochę wypił,ale bez przesady ,parę kieliszkow... I w domu zaczął wymiotować ...z krwią...dużo tej krwi bylo...na koniec takie skrzepy...wiem,że ma wrzody...Jutro go siłą wysle do lekarza...a jak będzie pił dalej,to albo pozegna się że mna i bąbelkiem...albo sam doprowadzi się do najgorszego...co prawda on nie pine dużo,ale pije czesto...drinka albo piwo co kilka dni...chyba mu nie zalezy na sobie... Ależ jestem zła...zasnął...tez idę...eh...
-
nie ma za co :) mi dzis smakowały:) aż 4 zjadłam ...a teraz ide smażyc kaszankę z cebulką,do tego chrupiący chlebuś,mniam...
-
Ja robie gofry tak :2 szklanki mąki, 2 jaja,1/4 kostki masła,4 łyzeczki cukru,szczypta soli,litr mleka, 1/4szklanki wody mineralnej gazowanej, łyżeczka proszku do pieczenia,wsio. Masło,jaja,cukier miksujemy, dolewamy mleko, później mąkę z proszkiem do pieczenia, na koniec wodę gazowaną. Tyle :)
-
U mnie też brzydko, szaro...leżę...obiad zrobiłam, później gofry z bitą śmietaną i truskawkami upiekłam...I położyłam się spać...i wcale nie chce mi się z tego łóżka wstawać... od jakiegoś czasu kłuje mnie w klatce piersiowej, za mostkiem...czy to od leżenia na plecach ? hm...kiedyś też tak miałam,ale myślałam,że to od papierosów... chyba już dziś nic nie zrobię, bo mam lenia...leżę dalej...miłego popołudnia :)
-
Ja na szczęście mieszkam na wysokim parterze,a mój w domu jednorodzinnym...jeszcze miesiąc i będziemy mieszkać razem u niego... Joj...właśnie odwiedziła mnie koleżanka której rok nie widziałam,z 9-cio miesięcznym synkiem ...zakochałam się w nim :) a mój pies zwariował:) całego go wylizał :) a Kacperek się cieszył:)
-
Kasia,ja też komisyjnie stwierdzam,że synek :) gratulacje :) faktycznie grono męskie powalające :) ale dziewczyny przynajmbiej będą miały w kim wybierać ;)
-
Dzięki za podpowiedzi... faktycznie moze racja,nie będę sama grzebac...poproszę moją panią dr o zbadanie i wytłumaczenie...bo chciałabym wiedziec... tez kupilam dziś bób :) na kolacje bedzie :) tak pisałyście o nim,że narobiłyście mi dziewczyny smaka :) mam takiego samego pajacyka czerwonego :) tylko większego :) skoro dzidzia już taka duża :) a teraz idę poleżeć w wannie...muszę się zregenerowac...później spacer...szkoda,że nie z wózkiem ;) i do mojego :) wieczorem...do miłego :)
-
Piękne brzusie, śliczne :) I fajne mamusie :) my pojedliśmy :) teraz sprzątanie szybkie... wracając do pociągów, jeżdżę nimi od 13 go roku życia...szkoła,studia,praca...ostatnio, przed ciążą jeszcze jeździłam do pracy 2 godziny rano,do Legnicy.. później 30 min na nogach...I powrót to samo...pobódka o 4 rano...o 5 pociag...7 w Legnicy I na 8 praca.. do 16...17 pociag , 19.30 w domu...dlatego mam dość pociągów i jazdy nimi... wczoraj się tak wymeczyłam w tej Łodzi...nogi popuchnięte.. kilometrów zrobiłam...i też sapałam ze zmęczenia...I czesto brakuje mi powietrza...tak jakby go jest za mało...ciezko się wtedy oddycha... infekcji poki co odpukac nie mam... ostatnio pytałam Was,jak się bada szyjkę, jak to wyczuc? Bo próbowałam tyle razy i jakoś nie potrafie...chyba sie nigdy nie naucze...
-
Velvet, ja smaruje zwykłą wodą ,nie trzeba żelu wcale... jeju,po tej podrózy wczorejszej dopiero wstałam:( później Was doczytam...ide robic pierogi ...Maksiu głodny...w brzuchu burczy...mieszkanie ogarnę...dzien mi się rozregulował...miłego :)
-
:) tez nie lubie tego srodka lokomocji...a dziś telepie,że hej...takie te tory wspaniałe...a prędkość zawrotna :) co do telenowel,to mam tak samo...jak już siadę i włacze tv,to oglądam co leci :) a tyle lat telewizora nie ogladałam...nawet się zastanawiałam,czy on jeszcze działa :) działa :) teraz moja ulubiona to na wspólnej ;) leż grzecznie , włącz tv:) odpoczywaj :) ja dalej nos w książkę :)
-
Dzień dobry Velvet:) Dzieñ dobry dziewczyny :) pomarudzic czasem trzeba ,jesli to ma pomóc :) ciesze się,że już lepiej :) a my z siostra w drodze do Łodzi. Pociagiem...tylko 5 h w jedna stronę :( powrot dziś,czyli 10h spędzę w pociagu...nie wiem jak ja to przezyje :( miłego dnia
-
Dobrze dziewczyny mowia...ja się przyłączam...nie myśl źle Velvet, połż się i sprobuj chociaz zasnać i złap dobrą myśl :) dobranoc Wam
-
MartynkaG, to żeś wszystkich przebiła ;) :)
-
Burcia,tak:) zrozumiałyśmy:) tak,masz racje,juz się nie smuce jak zaczał byc dla mnie milszy i okazywac uczucia :) Darka, mama Twa urodziny 3.11 , a ja z kolei imieniny :) fajne prezenty by byly :)
-
Dziubi,ale piękność :) Darka,to Ty już w 20 tyg. i 1dn, to chyba bedziesz na porodówce najwcześniej:) ja jutro w 20 tyg a termin mi na 3 list.wyliczyli porodu taki zapisany na pierwszej stronie karty ciąży....tylko nie chce 1 listopada :(
-
Darka,Dziubi,ale fajnie ,że brzdące zdrowe:) i duże :) rosną jak na drożdżach :) tak trzymać :)
-
Dzięki dziewczyny :) pomponiki boskie,aż się sama zainteresowałam, znalazłam jakieś stare materiały,tasiemki i moze cos spłodzę:) no i te mebelki...coś pięknego...jakbym tylko w totka wygrała...a tu trzeba grzecznie żyć...oszczędnie... mój bąbelek dziś cały dzień się nie ruszał,aż się zaczęłam niepokoić,ale teraz nadrabia :) jejku, jakie to przyjemne jest...wczoraj byłam u mojego i położyłam mu rękę na brzusiu bo akurat kruszyna zaczęła wieczorne wygibasy i mój poczuł :) stwierdził,że bąbelek ma czkawkę ,no dobra, niech mu bedzie :)fajne jest to,że zgodził się byc ze mną przy porodzie :) powiedział,że ćwiartkę weźmie najwyżej bo się będzie pewnie bardziej denerwował niż ja...zebym tez wiedziała,że moze i zemdleje,ale chce byc ze mną i trzymac mnie za rękę :)joj :) a powiedzcie mi dziewczyny...moze głupio pytam...ale próbowałam już tyle razy i nie wiem...jak się bada ,czuje, wysokość tej naszej szyjki? Ja albo aż tak zielona jestem...albo źle to robie...
-
Ja też bym została w domu z tym zębolem...po co sie narażać...nosiłaś fleczer pół roku,to i miesiąc dłużej jak ponosisz nic się nie stanie...ja też odwołałam ortodontę...bo źle się ostatnio czuję...a powinnam szybko zdjąć ten aparat...jak ja później będę 300 km do Kraka jeździć ?!... a to i mój brzuchol:) no i pochwalę się zakupami z lumpka dziś:) całość aż 15 zł :) a niektóre ciuszki jeszcze z cenami :)
-
Margaret27,ja w tamtym roku zalałam laptopa,co prawda herbatą...suszyłam go z dwie godziny od razu suszarką...pozniej sam sechł na oknie w słońcu z trzy dni...włączyć,włączyłam go,ale okazało się,że jest czarny ekran tylko, ktory po bliższym przypatrzeniu się pod swiatło stake się dopiero widoczny...trochę poczytałam i okazało się,że padła mi w nim świetlówka...na szczeście nie droga...30 zł wtedy...wymieniłam...i działa do dziś ...także mam nadzieję,że z Twoim tez nie będzie źle :) ach ta nieuwaga :)
-
Dziewczynki,brzuszki piękne :) każdy z osobna i wszystkie razem:) też później dodam fotę... Burcia i Velvet, leżcie,odpoczywajcie,uważajcie na siebie...będzie dobrze...ja też leżę od wczoraj,bo coś się bardzo źle czuję i mam ciągłe zawroty głowy...miłego dnia !
-
Lala28, to nie dużo przytyłaś...szybko udało się Tobie wrócić do poprzedniej wagi? Po mnie też nie widać, znajomi mówią,że nic nie tyje...Ale fakt,że w talii przybyło mi 8 cm...na twarzy,ramiona, łydki,nic...tylko pupa i uda...no i teraz brzuch wystrzelił w przód...też się tak męczycie przy codziennych czynnościach? Ja czasem sapię jakbym maraton co najmniej przebiegła...
-
Dzięki Darka :) zaraz zobaczę w takim razie...może faktycznie coś znajdę...
-
Cześć dziewczyny :) jejku,w środę półmetek :) 20 tydzień :) ale zleciało...też mam różne terminy :) najwcześniejszy na 28 październik a najpóźniejszy na 11 listopada...prawie 2 tygodnie rozbieżności...przydałoby się genetyczne połówkowe,ale 350 zł( tyle kosztuje we Wrocławiu w II trymestrze)to trochę dużo dla mnie, zwłaszcza teraz, gdy drugi miesiąc jestem bez pieniędzy...wciąż czekam na pieniądze z ZUSu...a mojego nie umiem prosić...zresztą nigdy nie prosiłam...więc chyba wybiorę się dopiero jak prześlą pieniążki...a tak mam wizytę na 30 czerwca...najwyżej wtedy poproszę moją ginekolog o sprawdzenie,czy wszystko z bąbelkiem w porządku... a tak poza tym martwi mnie szybki przyrost wagi, której na dobrą sprawę po mnie nie widać...ale idzie szybko w górę...a jem już zdrowo,odpowiednio i się poruszam, pilates i kijki i spacery...I od ostatniej wizyty 3 kg na plus...co jest? Owszem...puchnął mi stopy...ale aż tak to nie mam opuchlizny...na początku ciąży z karty ciąży 68,5 a dziś 76,5 ...toż to 8 kg już...a jak czytam Was,to piszecie,że chudniecie,albo waga ciut w górę...mam tylko nadzieję,że po szybko uda mi się ogarnąć... Bąbel mnie łaskocze :)