Skocz do zawartości
Forum

Lusia90

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lusia90

  1. rewolucja trzymam kciuki! Powiedz Hani, że już może przestać się wygłupiać i bawić z mamą w chowanego. Czas się pokazać! :)
  2. Marta1986 Gratuluję! :) Poród z tego, co piszesz do łatwych nie należał, ale widok Basi pewnie Ci to wynagradza ;) A z tym rozróżnianiem skurczy się nie nie przejmuj, ja też nie rozrozniam. Nawet dobrze nie wiem, czy to, co mnie łapie, to skurcz. Catarisa witaj :) miło, że postanowilaś się ujawnić. Gratuluję Maleństwa! Zapraszamy do dzielenia się z nami chwilami we 2. Dziewczyny, czy macie jeszcze jakieś dodatkowe wizyty u gin. W dniu terminu? Ja mam się umówić, ale moja gin. na urlopie i zastanawiam się, czy szukać jakiegoś ginekologa (ten do którego mnie skierowała mi nie pasuje), czy po prostu stawić się na ip. Tylko u nas od razu biorą na oddział i pewnie będę tam czekała do porodu. Położne sugerowały, żeby zjawić się najpóźniej tydzień po terminie.
  3. Olga to oby się rozkrecilo, żebyś nie musiała za długo przebywać w szpitalu. Ja muszę pochwalić swojego męża... wczoraj posprzatał cały dom. Łącznie z myciem okien i podłóg. Ja tylko ogarnęłam w szafkach. Nawet zdjął zasłony i pościele. Z tego wszystkiego pojechałam kupić nową pościel, bieżnik na stół i ubrałam łóżeczko :) wstaję dzisiaj rano, a tu śniadanie gotowe. Przed chwilą dostałam frappe, a mąż właśnie zabrał się za kąpanie psa. Chyba ma instynkt wicia gniazda
  4. Olga kciuki zaciśnięte! Dawaj znać w miarę możliwości ;)
  5. Pati i jak tam, rozkręca się? Marlena dawaj znać :) U mnie po wczorajszych całodniowych skurczach, akcja ustała. Czuję się, jakbym cały dzień biegała i jestem na maksa głodna. rewolucja jak tam noc? Spałaś chociaż trochę?
  6. Ania no właśnie też myślałam o czopku, ale może to głupie... nigdy sobie nie aplikowałam i boje się. Jakby się jednak zaczął poród - poproszę o lewatywe, chociaż szczerze mam nadzieję, że mnie przeczysci do tego czasu. Dziewczyny, jak ja Wam pozytywnie zazdroszczę tych Maleństw przy sobie! :) i mam nadzieję, że jednak moja córka zechce urodzić się do terminu. Już mi wszystko jedno, jaki ten poród będzie - byle Mała była zdrowa i już z nami. 21 dz
  7. rewolucja Dzięki za odpowiedź, a tego szpitala to Ci szczerze współczuję. Dla mnie chrapanie czyjeś to jest katastrofa, o korzystaniu z wc w takim miejscu nie wspominając, także rozumiem, co czujesz. Może Bobas się zlituje i w nocy zechce przyjść na świat ;) z całego serca Ci tego życzę! A synek - prawdziwy, dzielny, starszy brat :) Mój mąż dzisiaj mi powiedział, że super, jak urodzę w weekend, ale brakuje nam jednej ważnej rzeczy. Ja już przerażona, że o czymś zapomniałam, a on do mnie - "no tego kosza na pieluchy, żeby zapachu nie było. Przecież, jak będę musiał wrócić do pracy nie będziesz z brudnymi pieluchami po schodach biegała" (mamy sypialnie na piętrze i w sypialni z wygody póki, co kącik dla małej). Także pozytywnie mnie zaskoczył, bo on tv nie ogląda, więc musiał gdzieś wyczytać, że jest coś takiego :)
  8. Dziewczyny rodzące już, miała któraś zaparcia przed porodem? Od wczoraj mam 2 kg więcej, nogi jak balony i trzeci dzień problem z zaparciami. A pojawiły się nieregularne skurcze (promieniują na krzyże) i tak się zastanawiam, czy możliwe, że przed porodem mnie nie przeczyści. Czop odszedł wczoraj.
  9. Karoszka gratuluje! Opis i podejście na medal :) Mari u mnie bóle okresowe też nie są związane z ruchami małej. Moja z resztą teraz to mały leniwiec, tylko się przeciąga i wypycha różne części ciała, przez co ja mam bardzo niesymetryczny brzuch ;) Chiyo data piękna, ja dzisiaj z M. świętuje rocznicę ślubu, a później chciałam iść rodzić, ale się nie zapowiada. Jeszcze mądrze spalam przy otwartym oknie i wiatraku i boli mnie gardło i głowa. A tak... objawów brak. Nawet nie mam ochoty zwlec się z łóżka, ale M. zorganizował dzisiaj cały dzień, właśnie szykuje śniadanie, więc idę. Może, jak zacznę świętować i się cieszyć, to Tośka zechce też zrobić nam prezent ;)
  10. RudaMaruda Twój opis dał mi tyle radości i nadziei, że walczę wzruszona z piłką. Gratuluję i dziękuję mam nadzieję, że moja Tosia weźmie przykład z Twojej. Czarnamamba nie odbieraj telefonów od takich ludzi - szkoda stresów. U mnie rodzina wydzwania do mojej mamy, czy już urodziłam. Dziwię się bardzo, bo mamy super kontakt, spotykamy się na urodziny, imieniny, święta. Dzwonimy do siebie, jak ktoś zda egzamin itd., a teraz nikt się do mnie nie odzywa i jeszcze chyba myślą, że nie dam im znać, jak urodzę (?!). Przynajmniej mam pewność, że póki nie zaprosimy gości, nikt sam nie przyjedzie.
  11. Dziękuję Dziewczyny za odpowiedź ;) ja zamawiałam z gemini razem ze wszystkim. Mam dwa małe opakowania 1 premium care i jedno duże 2 zielonych. Także nic nie kupuje więcej i zobaczę. Daniela szybko pepuszek odpadł (albo to czas tak leci). Czyscilas czymś? Co do połogu, ja sobie po tych 9 miesiącach nie wyobrażam nosić podpasek, a Tobie w tym upale współczuję. Widziałam się dzisiaj z położną i mówię, że mam od tygodnia ochotę na potrawkę, a ona na to, że mam sobie zrobić, może w końcu się coś zacznie :p no to dzisiaj potrawka na obiad. Marzy mi się też ten 15, ale... coś wiara ma słaba. Chiyo zazdroszczę objawów zbliżającego się porodu. Ja teraz nie mam żadnej wydzieliny, ani bólu. Mogłabym biegać. Może spróbuję z przysiadami, kawy fusiastej nigdy w życiu nie piłam.
  12. Dziewczyny, które już mają Maleństwo przy sobie - ja tak trochę z innej beczki: jak u Was z pieluszkami? Używacie 1, czy 2? No i jakiej firmy? Ile ubywa Wam dziennie? Chciałabym być zabezpieczona chociaż na 2 tygodnie, bo u nas drogo, a do miasta daleko.
  13. RudaMaruda jestem pod wrażeniem humoru! I tak szczerze mam nadzieje, że trzymasz Maleństwo w ramionach, a mąż zdążył obudzić się na przecięcie pepowiny U mnie noc z zębami, mąż wykorzystany przed pracą, zjem śniadanie i idę spać dalej. Skoro Antoniny zaczęły wychodzić, to mam nadzieję, że moja też zbierze się w sobie i zechce zobaczyć rodziców poza tym u mnie w nocy padało i jest przyjemnie - można rodzić. Udanego dnia Dziewczyny! Pięknych, lekkich porodów i zdrowych dzieci :)
  14. Ja na schody to już wcale nie mam ochoty... nawet mieszkanie u siebie na poddaszu zamienilismy na pokój u rodziców i wchodzę tam ze dwa razy dziennie, jak już muszę :p Chiyo mam nadzieję, że i bez 3xS natura zrobi swoje i urodzimy przed terminem (ja mam 21, ale rodzę w ten weekend oczywiście ;)). Tylko muszę jakiś mały wiatrak kupić, bo z domowym, stojącym na porodówkę, to tak słabo :p czarnamamba mi też o tej lampce wina mówią, ale też nie ma opcji. Nawet, jeśli nie zaszkodzi (chociaz tego nie wiadomo) to mam przed oczami sytuację, że wchodzę na porodówkę i czuć ode mnie wino i seks. Umarłabym ze wstydu :p
  15. Chiyo powinni jeszcze wymyślić chociaż tydzień urlopu przedporodowego dla przyszłych ojców :p może by mniej sztucznych wywoływań było
  16. ewelad właśnie zaczynam taką samą misję. Mój M. co prawda prasuje sobie codziennie przed wyjściem, ale ja lubię, jak może sobie z szafy wyprasowana wyjąć :p poza tym cały dzień dzisiaj lezałam i jadłam i boli mnie brzuch. Była u mnie koleżanka położna i też mówi, że seks najlepszy, ale mnie ostatnio wieczorami tak brzuch boli, że nie mam na nic ochotę. A jak mam do południa, to nie ma męża :(
  17. Justynka Powodzenia! U mnie niestety noc z serii bezzebnych. Pierwszy raz w ciąży wstałam w nocy, żeby coś zjeść, bo mnie mdliło. A teraz boli brzuch, jak na okres. Innych objawów brak. Mam wrażenie, że nigdy nie urodzę. Chiyo życzę Ci, żeby Mama miała rację! :) Probowała ktoraś z Was z tym olejem rycynowym?
  18. Inez mój bilans taki sam plus 12 i 5kg, które przybyły przed ciąża. Tak szczerze liczę, że rozsądne odżywianie i spacery zrobią swoje ;) bez Chodakowskiej :p a jak dojdę do siebie i mała trochę podrośnie, to planuje fitness dla mam z dziećmi. Tylko najpierw urodzić trzeba :p Tymczasem pranie zrobione, zakupy, zupa wisniowa, spacer zaliczony. W piątek wypad z okazji rocznicy ślubu, a wieczorem chce na porodówkę, albo w sobotę rano :p
  19. Byłam pewna, że dodałam posta, ale go wzięło. Może i dobrze, bo było tam dużo marudzenia. Mari dzięki za odpowiedź. Ty to w ogóle szczypiorek jesteś, mi bliżej do cebuli. Zwłaszcza teraz, jak spuchlam. efcia witaj :) ale Hania będzie miała męskich obrońców :) Dziewczyny po porodach: Mari mądrze prawi. To, czy kp czy mm - za jakiś czas nie będzie istotne. Jasne, że teraz mm wydaje się być końcem świata, ale dzieci sliczne, zdrowe i trzeba się cieszyć :) Najgorszy brak wsparcia w szpitalach i rutynowe podejście. Zawody medyczne nie są dla wszystkich.
  20. truskawka, dziewoja gratuluje! Dziewczyny po porodach, jak macie ochotę podzielcie się informacją, ile kg Wam ubyło - taka moja babska ciekawość ;)
  21. To wszystko zależy od szpitala. W Poznaniu na Polnej, jak "coś się dzieje" zrobią ktg, usg na ip. W moim małym powiatowym wszystkie ciężarne, bez względu na to, co się dzieje kierują na oddział i min. 3 dni. rewolucja ktg można też zrobić w dobrych szkołach rodzenia, albo prywatnych gabinetach. No, albo ip jakiegoś dobrego szpitala. Ja muszę urodzić do terminu, bo później też problem. Musiałabym gin. zmienić (moja na urlopie), a najbliższe ktg 45 km od domu.
  22. rewolucja u mnie w szpitalu też nie zrobią ktg, jak się nic nie dzieje. Ja man chodzić co 5 dni, ale to prywatnie. Na usg z przeplywami też byłam prywatnie. Następna ciążę będę chodziła prywatnie i na nfz. Ja też chętnie urodzę 15ego ;) sobota - mąż w domu, data ładna :) 21dz
  23. rewolucja, mmadzia to ja z Wami w tym listopadzie. Nawet już do wc w nocy nie wstaje. Byłam wczoraj wieczorem nad tym jeziorem, później na spacerze, imprezie i nic. Przy następnej ciąży rodzę na wiosnę i nie dam się tak bezmyślnie położyć, napakować luteina i magnezem. Mam szyjkę dłuższą niż 2 miesiące temu. To pomarudziłam ;) Udanego dnia Dziewczyny i jakiś akcji porodowych
  24. Kasiu, Aniu gratuluje Wam synków! Życzę dużo zdrowia i radości ;) Ja na kocyku nad jeziorem teraz juz w cieniu, ale trochę się poopalałam z zasłonietym brzuszkiem, także na porodowke jestem gotowa ;)
  25. Dziewczyny współczuję Wam temperatur w mieszkaniach. My na ten czas przenieslismy się do rodziców "na dół", a mają mega przyjemnie. Poza tym mąż i ja uwielbiamy upały. Gdybym nie była w ciąży byłabym zachwycona tą pogodą. Fakt z brzuszkiem i ogromnym biustem gorzej, ale dam radę :) W ogóle zapielam się w stroju kąpielowym, a jeszcze miesiąc temu był za ciasny w obwodzie. Dobrze, że nie zamówiłam stanika do karmienia, bo u mnie obwód z ciąży i po opadnieciu brzucha różni się znacznie. Ewulka co do skurczy, mi bardzo pomaga pokrecenie biodrami na piłce.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...