Skocz do zawartości
Forum

Lusia90

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lusia90

  1. mmadzia moja ma skończone 5 tygodni, ale to mała siłaczka. Lubi spać na brzuchu, chociaż ćwiczy tylko chwilę. Z tym, że już głowę na chwilę podniesie i sama przekłada z jednej strony na drugą. W pionie głowę już trzyma. Dzieci mają każde swój czas, więc trochę cierpliwości i pewnie nie zauważysz kiedy, a głowa będzie podniesiona ;) mamdzia moja uśmiecha się bardzo rzadko i nieświadomie. Na jedną ciotke reaguje uśmiechem co prawda i jestem zazdrosna, ale mam wrażenie, że podoba jej się piskliwy głos. A ja mam dość niski ;) Co do odbijania, przy kp nie trzeba i my pierwsze dwa tygodnie nie odbijaliśmy wcale. Tylko Tosia tak zaczęła łapczywie jeść, że ja podnosimy. Jak nie odbije od razu, to dajemy jej spokój. W ogóle z naszej początkowo subtelnej księżniczki zrobił się taki mały pierdzioszek i bekacz. Dorosły nie wydaje chyba z siebie przy tych czynnościach aż takich dźwięków Co do trądziku - przemywanie częste twarzy wodą też pomaga. I najlepiej odpuścić sobie wszelkie emolienty i kremy, żeby nie natłuszczać.
  2. Dziewczyny kp... ja jestem wdzięczna jednej położnej noworodkowej. Mała po porodzie mi posiniaczyla sutki, a w drugiej dobie nie miałam pokarmu. Położna pokazała, jak przystawiać i kazała, żeby małą przystawiać co chwilę. A dopiero, jak jest krzyk potworny dać mm. I tak robiłyśmy. Serce mi się krajało, prawie nie spałam. Efekt jest taki, że od wyjścia ze szpitala tylko kp. Tosia w miesiąc przybrała 1450g :) a laktatorem wczoraj odciagnelam z dwóch piersi całe 10ml. Najwięcej udało mi się 60 ml. Taki urok. Także dziewczyny, jeśli chcecie kp, a mleko jest - przystawiajcie, ile dziecko chce. Moją, jak ma marudny dzień karmie nawet co pół godziny (cale szczęście rzadko ;)). Śpi w nocy od 20 do 8 z dwoma przerwami na karmienie. Co do usypiania - my nie usypiamy. Zasypia przy cycu, albo w łóżeczku. Teraz po karmieniu sobie leży i gada. Za chwilę pojde zaspiewam kolysanke, poglaszcze po główce i będzie spała ;) co prawda na początku robiłam tak kilka razy, a teraz pięknie zasypia sama. W ogóle jest cudowna to pochwaliłam swojego bobasa :) Co do bajek - my czytamy przy nocnym karmieniu. Kąpiel (uwielbia ją) i później karmienie. A mąż jej czyta. Mąż też kąpie - ma pewną rękę ;) I mimo, że wcześnie wstaje do pracy, to w nocy przewija i daje mi do karmienia. Także mama wyspana, dom posprzatany (chociaz polubilam już zimną inke) i nawet koleżanki na ploty coraz częściej już wpadają (na początku nie chcieliśmy gości). Tyle u nas. Pozdrawiamy i kolorowych snów dla Mam i Maluszków w ten poranek :)
  3. To ja jednak mam normalną położną i pediatrę. Moja Córa przybrała od wyjścia ze szpitala przez 3,5 tygodnia 1140g i usłyszałam, że cudownie i oby tak dalej (na samym kp) :) i cieszymy się z każdego grama :) wyrwanazkontekstu przystawiać jak najczęściej! Moja położna twierdzi, że nie ma czegoś takiego, jak chude mleko. Dziecko wyciągnie, co potrzebuje i jeśli jest najedzone (nawet jeśli trzeba karmić co chwilę) to jest ok. Ja już pisalam, że laktatorem ściągam niewiele, a dzidzia przybiera pięknie :)
  4. No ja właśnie też zapisałam się do gin. za dwa tygodnie, ale jestem przerażona :p jeszcze odchody są z krwią (4 tydzień), a tam mam wrażenie, że mnie na jeden palec zaszyli. No i czuję te blizny niestety. mmadzia ja kładę od urodzenia na brzuchu, a odkąd odpadł kikut, to codziennie min. 2h śpi na brzuchu. Tylko zawsze wtedy jestem obok. Teraz akurat śpi na mnie, ale uwielbiam to! :) Dziewczyny ile czuwają Wasze Maluszki w ciągu doby? Bo mi się wyjątkowy śpioszek trafił. Ok. 2-3h nie śpi (nie liczę karmienia i przewijania) a i wtedy gada do siebie, cieszy się i nie wymaga mojej uwagi.
  5. Ewulka moja mała też ma taką temperaturę. Aktualnie 37,4. U noworodków zaczynamy się martwić w okolicach 38, ale 38,5 już wymaga konsultacji (takie otrzymałam informacje). U mnie w domu też niestety ciepło, bo mieszkamy na poddaszu. Dzisiaj mała spała w pajacyku przykryta pieluszka. Dziewczyny a jak tam Wasze wizyty u ginekologów? Idziecie od razu po 6 tygodniu? U tych co już były wszystko ok?
  6. Justyna córeczka cudowna, a jaka już dorosła Dziewczyny ponawiam pytam o żelazo. Moja mała ma po nim luźne, ciemne, śmierdzące kupki. Strasznie przy tym stęka. Położna mówi, że to normalne i polecała dicoflor i delicol. Ja bym najchętniej jej tego żelaza nie dawała, bo nie mogę patrzeć, jak się męczy. Ale musi podobno, bo miała hemoglobinę 14,9 (a jest inna norma dla noworodków). Pozdrawiamy z karmienia :)
  7. Cześć Dziewczyny ;) nie piszę, bo cały czas mam wahania nastroju, ale dziecko-anioła ;) mmadzia nasza była bardzo żółta po wyjściu ze szpitala, ale położna kazała nam ją w dzień budzić do jedzenia co 1,5-2h, a w nocy co 2-3 i bardzo szybko dostała pięknego, różowego koloru. Życzę powodzenia w walce z żółtaczka, oby leki pomogły :) Czy któryś z Waszych Maluchów dostaje żelazo? W ogóle dziewczyny... ja kp od wyjścia ze szpitala i mała ma mleka dosyć. W nocy leci ze mnie, jak z kranu. A laktatorem (i ręcznym i elektrycznym bardzo podobnie) udaje mi się odciagnać max. 50-60ml z obu piersi. Położna mówi, że tak po prostu czasem jest, to zależy od "konsystencji biustu". Także o wyjściu na jakoś długo nie ma mowy. Pisze to, żebyście się nie przejmowały. Jak dziecko nie jest głodne, to nie ma co sugerować się laktatorem. A, jak chce częściej jeść - taki urok. My przecież też mamy dni, że jesteśmy ciągle głodne. Albo po prostu dziecko potrzebuje bliskości.
  8. wyrwanazkontekstu ja tam nie zaglądam, ale ponoć mam sporego siniaka i miałam obserwować, czy nie robi się krwiak. Jak dotykam jest zgrubienie, ale położna mówi, że goi się ładnie. Także pewnie coś tam może być. To jednak rana. Rób sobie zimne okłady, może zejdzie.
  9. Ania125 jakbym czytała swój opis porodu. Do tego niemiły personel i trauma gotowa. Dojdziemy do siebie - nie ma innej opcji :) chociaż obawy mam podobne. Mi po zdjęciu tych zewnętrznych szwów jest ciut lepiej, ale o spacerze, czy normalnym siedzeniu mogę zapomnieć. wyrwanazkontekstu ja ratuje się czopkiem, ale i tak mam opory za każdym razem. Dziewczyny ja mam inne pytanie co do nacięcia i pęknięcie: działają u Was mięśnie Kegla? Ponoć zaciskanie ich pomaga w gojeniu, ale ja ich nie czuje.
  10. Przepraszam, że bezosobowo, ale odpisze :) Co do kserówki z tym, co można jeść - jak dorwę się do komputera to zeskanuje i prześle. Goście... u mnie trochę osób się przewija, ale tylko na chwilę i Ci, których chce widzieć i przed którymi nie mam oporów chodzić nieogarnięta. Jak karmie nikt poza mężem nie może wchodzić do pokoju i tyle. Chociaż byli tacy, co bardzo chcieli zobaczyć, jak karmie. Mój mąż to jakiś ewenement... ja tak naprawdę musiałabym tylko karmić. Resztę robi za mnie. Uwielbiam, jak ma małą na brzuszku i tak sobie leżą :) Wczoraj tak dwa mecze obejrzeli, a ja przytulona obok nich. Skurcze... ja swoje w dniu porodu miałam 8-10% na ktg, a rozwarcie 6cm. Nie czułam nic. Dopiero po oxy czułam te powyżej 60%. Także to, że nie ma skurczy nie oznacza, ze poród nie jest blisko. Wyrwanazkontekstu z porodem współczuję - mam nadzieję, że z czasem zapomnimy. Malutka rośnie, dzisiaj położna zdjęła szwy i staram się nastawić pozytywnie. Chociaż czasem przy mężu sobie płaczę - jakoś tak lżej :)
  11. RudaMaruda nie ogarniam :p właśnie leżę z okładami z kapusty i już ta kapusta mi się ugotowała na biuście. Mam nadzieję, że jak się laktacja ustabilizuje, to trochę spadną, bo boli mnie od nich kręgosłup. Mogłabym otworzyć jakiś mleczny biznes wyrwanazkontekstu myślami jestem z wami. czarnamamba ja dzisiaj się ubrałam na może 2h, a tak karmie albo przewijam. Z tym, że my z M. film oglądaliśmy - jeden przez dwa wieczory, bo zasnęliśmy, ale jest. Brakuje nam przytulania, ale to chwilowe - za bardzo bolą mnie piersi i krocze, żeby ułożyć się chociaż na boku i przytulić. Co do diety - ciesze się, że mam moja położna. Normalna kobieta - dala mi listę tego, co można (prawie wszystko) i co nie (smażone, wzdymające i ograniczenie nabiału). Na wizycie jeszcze mi przypomniała, że mam jeść - bo to nie czas na diety.
  12. Moja położna też polecala pieluszke. Najpierw położyć pod pierś przy karmieniu, a później dać dziecku. Co do odkładania - jak od razu odłożę to śpi, ale jak poleży chwilę na brzuszku na mnie, to nie ma opcji. Ja z moim ogromnym biustem (teraz zrobił się 70I i dobrze, że nie robiłam zapasu biustonoszy) to karmie tylko spod pachy, ewentualnie na leżąco. Także RUDAMARUDA podziwiam :)
  13. RudaMaruda moja je też 10 minut i położna mówi, że ok. Bardzo intensywnie ssie cały ten czas - przed chwilą przełykaniem obudziła męża. A on do niej z radością w głosie "pięknie córeczka". Ja ją teraz wybudzam co 2h, więc nie wiem ile by spała. U nas karmienie książkowo - w 2 dobie kryzys w 4 nawał. Walczymy. Przystawiam Córę, robię okłady i mam nadzieję, że jakoś damy radę :) chociaż korci mnie, żeby odciagnać i zamrozić, bo wykarmiłabym ze trójkę.
  14. Co do kp ja też jem i zamierzam jeść wszystko, poza wzdymającymi i smażonym. Nabiał ograniczam, ale też bez przesady. Co do kładzenia na brzuszku: my dostaliśmy zalecenia od neonatologa, żeby leżała 2-4h dziennie. Położna dzisiaj powiedziała to samo. Jak ją polozylismy - tak spała do następnego karmienia ;)
  15. Nadrabiam Wasze wpisy i przepraszam, że nie odp. na większość. Co do oxy - u mnie bóle były do zniesienia. Gorzej, jak zaczęły się parte, bo mała była za wysoko. Pokopałam i okrzyczałam wszystkich biorących udział w tym wydarzeniu. No poza mężem Dziewczyny czekające - jak nic się nie dzieje, czekacie aż samo się zacznie. Teraz mi łatwo powiedzieć, ale przy następnej ciąży nie ma opcji, żebym mi od tak poród wywołali. Także tak... dopiero Wam tu marudziłam i miałam doła i pretensje do siebie na maksa, a teraz pisze o drugim porodzie :) chociaż tego nie chcę pamiętać, ale dzięki temu mamy naszą córcię przy sobie :) My od wczoraj w domu i pierwszy sukces za nami: dzień i noc bez mm! :) Jestem taka dumna z tej mojej małej kruszynki. Ma lekką żółtaczkę, więc musimy regularnie wybudzać do karmienia. Była u nas położna i mamy iść na 30 minutowy spacer. Bardzo się cieszę, nie myślałam, że tak szybko :)) mała ma leżeć min. 2h dziennie na brzuszku - nic przy tym nie grymasi. No cudowna jest! :) Czuję się, jakby nie było mnie w domu dobry rok i... wróciłam z dalekiej podróży. Teraz sobie cały dzień odpoczywam. M. robi wszystko poza karmieniem (bo nie ma mleka ). W nocy przebierał i mi ją przynosił do łóżka. Rozpakowanym gratuluje, a dwupakom życzę rozwinięcia akcji i życzliwego personelu!
  16. Dziewczyny dziękuję Wam za wsparcie, płakałam, jak czytałam Wasze wpisy. Kilka razy się zabierałam, ho łzy ciekly mi same. Cudownie, że jesteście. Macie rację - nie mam na co narzekać. Trochę dałam się wpuścić w maliny z tym wywoływaniem, ale lekarz też nie myślał, że będzie aż tak. A moja gin. na urlopie. Widocznie tak miało być. Rozwarcie miałam, ale żadnych skurczy, mała za wysoko i niestety. Całe szczęście jest już z nami - a śladu po vaccum prawie nie widać. Moje krocze też się jakoś poskłada. Wiedziałam, że mam cudownego męża, ale teraz kocham go (o ile można) jeszcze bardziej. I zrobię wszystko, żebyśmy byli szczęśliwi we trójkę :) :) :) Co do karmienia... jest teraz inna położna noworodkowa i ma zupełnie inne podejście: mówi, że taki maluch może i pół dnia wisieć na cycu z przerwami na przewijanie. A laktacja normuje się jakiś czas i mała je ładnie. Fakt, moze jeszcze być mało pokarmu, ale ponoć przy przystawianiu na żądanie sie unormuje. Wiadomo - mm łatwiej, ale ona by nie podała, gdyby nie to, że chce żebyśmy wyszły do domu. Z tym, że i tak najpierw mam karmić cycem, a potem mm. Chociaż, jak dzisiaj zobaczyłam minę mojego dziecka po mm, to razem z położną zaczelysmy się śmiać: zrobiła wielkie oczy i mega pocieszną minę. No widać, że najedzona. A teraz śpi, więc ja też się kładę.
  17. Dziewczyny nawet nie próbuje Was nadrobić, bo chyba i mnie dopadł baby blues. Nie dość, że wyrzucam sobie, że nie dałam rady wyprzeć jej bez vaccum, to będą mi ją dokarmiac. Co prawda je teraz ładnie z obu piersi i robi kupki, ale waga jej spadła już 300g i inaczej nas nie wypuszczą. Całe szczęście mój mąż robi przy małej wszystko: przewija i chwyta lepiej ode mnie. Od jutra ma urlop, może nas wypuszczą, to sobie to jakoś poukładam w głowie.
  18. Dziewczyny mam pytanie: co zrobić, żeby tak nie bolało mnie moje połatane krocze? A w zasadzie tylna jego część? Dostałam tabletkę przeciwbólową, ale tak boli na maxa. W ogóle... jak ja wyglądam: mam cale ramiona w czerwonych kropkach od wysiłku, mam nadzieję, że to zejdzie. Mała jest tak wymęczona tym porodem, że spała całą noc. Ma niestety krwiaka po próżnociagu na główce. A co do facetów: ja bez mojego umarłabym na tej porodówce.
  19. Dziewczyny, ja tylko daję znać, że córeczka urodziła się dzisiaj po 20ej (3100g i 53cm). Niestety porodu nie chce pamiętać. Może, jak urodzicie wszystkie - opiszę. Teraz nawet nie mam małej przy sobie, bo nie mam siły. Czuję, że zawiodłam jako rodząca, a teraz matka noworodka.
  20. Już nie marudzę! 6cm rozwarcia, niestety bez skurczy. Jestem na porodowce i się kręcimy z M. na piłce
  21. daniela nie, w powiatowym szpitalu. Zdecydowaliśmy z M., że jak ciąża donoszona i wszystko ok., to nie rodzimy na Polnej. Tu jest mega kameralnie, ale niestety, jak coś niepokoi, to zostawiają od razu na oddziale ;)
  22. Lolka2015 trzymam kciuki i zazdroszczę! szybkiego i możliwie przyjemnego porodu! U mnie skurczy brak... a po korytarzu chodzi dziewczyna, która dzisiaj kończy 42. Ja jeszcze prawie dwóch tygodni nie przeżyje. Chyba zamknę się w sobie, przestanę marudzić i odezwę, jak urodzę.
  23. Mnie wczoraj zostawili w szpitalu, bo inaczej badań nie robią. Z jednej strony jestem spokojna o Córę, a z drugiej.... wolałabym wychodzić ten poród, niż tu czekać. W nocy co 2h sprawdzają małej serduszko (i tak wszystkim tu na patologii). Nie spałam wcale. A dzisiaj już oficjalnie jestem przeterminowana. Dziewczynie obok wywoływali wczoraj, ale po 12h (balonik plus oxy miała 2cm rozwarcia) cc. Przynajmniej już tuli Maleństwo :)
  24. Rozwarcie 2,5cm, szyjka przygotowana do porodu, skurczy brak. Moja córa miała być mała, a przez dwa tygodnie przybyło jej ponad 700g i ma 3,5kg. Także urodzę, ale chyba nie w sierpniu :p
  25. Czarnamamba gratuluje! :) Chiyo zaszalałaś z tym skurczem ;) ja jadę za godzinę na IP - niech sprawdzą, ciekawa jestem, co tam u mnie się dzieje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...