-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rusanka
-
Sylwiunia looz! my za tydzień, gdy Mała skończy 6 miesięcy, zaczynamy rozszerzac dietę i na razie też jestem mega zielona w tym temacie. Póki co wiem tylko jedno - zaczynamy od marchewki. Mam nawet ambicje sama ją przygotować ;-) zobaczymy, wszystko wyjdzie w praniu ;-) Co do marudzenia - śmiało! Ja chyba też zacznę więcej tu smęcic na forum, bo zameczylam już męża, a tu dziewczyny są bardziej wyrozumiałe ;-) Attka79, dziewczyny dobrze radzą. Lekarze zawsze asekuruja się i dlatego zlecaja dodatkowe badania. My też mieliśmy infekcje, Mała zaraz po urodzeniu dostawała antybiotyk. Teraz robimy kolejne usg główki, bo neurolog też chce trzymać rękę na pulsie. Nie martw się, wydaje mi się, że 41 cm to nie tak mało. my niedawno mieliśmy takie wymiary. Trzymam kciuki, żeby na najbliższej wizycie wszystko się wyjaśniło, a lekarz was uspokoił!
-
Szczesliwa mamusiu wyglądasz z córcia po prostu prześlicznie!!! Duet jak z obrazka ;) Co do ślubu - pamiętaj, że tutaj nikt cię nie ocenia. Może będzie tak, że ten sakrament zmieni na lepsze wasze relacje z mężem. Może to uczucie, które łączyło was kiedyś wróci. Tak jest, że matka jest w stanie poświęć wiele, a tak naprawdę wszystko dla swoich dzieci. Nie ma w tym nic złego. Życzę Ci, by od dzisiaj wasze życie stało się lepsze. Wierzę, że tak będzie! I mocno ściskam za to kciuki!
-
emagdallenka zdjęcia po prostu przecudne!!!! Modelki prześliczne! Nigdy nie mogę wyjść z podziwu, jak fotograf może tak "dogadać " się z dzieckiem, że na zdjęciu ono albo słodko śpi, albo uśmiecha się jak aniołek !!! Przecież to najprawdziwsze czary!!! ;-)
-
Dziewczyny, czy zauważyłyście, że dawno tu nie było Szczęśliwej Mamusi? Jeżeli dobrze pamiętam, to jutro bierze ślub! Szczesliwa mamusiu, odezwij się!
-
Dobra wróżko czekamy z niecierpliwością na efekty sesji! A fotoshop potrzebny pewnie do poprawienia kontrastu, odcieni i innych dupereli! Przecież on tylko do tego służy! :-P Karinka, ja wiążę tylko kieszonke. Tak mi podpasowala, Antoninka też zadowolona, więc póki co nie eksperymentuje. Emagdallenka, podziwiam i chylę czoła! Podstawa to dobra organizacja. Będę u Ciebie uczyć się systemu na przyszłość. Ja jem też już prawie wszystkie. Pomidory już dawno, miód orzechy, szpinak, z czosnkiem. Mam tylko opory przed kwaszonymi ogórkam, ale skoro piszecie, że jecie, to ja też chyba się odważę. Na "miłe " zakończenie dnia usłyszałam od teściowej, że ŹLE WYGLĄDAM... hmmmm, i czy to dlatego, że nie jem, czy może Antonina źle śpi.... hmmm, a jak mam wyglądać po ponad 5 miesiącach z mocnymi pobudkami co 1-2-3 godziny? Help!
-
Dobra wróżko Zielonej pozazdrościłam koloru, tobie zazdroszczę spiralo-fal! Ekstra! Moja siwizna zdecydowanie wymaga restauracji. Ale dzięki za pocieszenie! :-P PS. Na foto nie widzę różdżki!
-
Mi włosy zaczęły wypadać 10 tygodni po porodzie, teraz jesteśmy w połowie 24 tygodnia i niby jest poprawa. Ba, nawet zaczynają odrastac. Problem w tym, że wśród tych nowych jest mnóstwo siwych. Ratunku!!! Już nie wiem, co gorsze... Mi zaraz po porodzie bardzo brakowało brzuszka i ruchów maluszka. Od razu zaczęłam myśleć o drugim bobasku. Dla mnie, mimo że miałam problemy z szyjka i musiałam dużo leżeć, czas ciąży był cudowny!!! Każde usg, czkawka, kopnięcia... ach!!! Odnośnie maty - Antoninka ma już prawie 5,5 miesiąca i chyba już się nią znudziła, ale zaczęłyśmy jej używać, gdy mała miała ok. 2 m-cy. To dzięki niej mała nauczyła się łapać zabawki. Ja szczerze polecam. Hanka, Helena to pięknie imię i gdyby nie moje skojarzenia z byłą wrednawą szefowa, to Antoninka byłaby Helenka ;-) Sylwia, zdrowiej!
-
Szczęśliwa Mamusiu, no to dopiero egzemplarz ten twój facet! Myśl o sobie i dzieciach. Jeśli uważasz, że będziecie z nim szczęśliwi, to ok. Ale jeśli masz wątpliwości, to może warto trochę poczekać? Miłość jest ważna, a szacunek to jeden z jej przejawow. Doris, ja już nawet nie pytam męża, sama wszystko kupuję. On nigdy nie ma czasu i cytat-"się nie zna ". I nie przejawia inicjatywy :-\
-
Zieloona jedno wielkie WOW!!!! A właściwie trzy! 1) piękna fota, wcale a wcale nie made in 90' :-P 2) prześliczny bobasek 3)mega kolorek!!! Aż mi się chce coś takiego wykombinować na mojej makówce . Co prawda już dwa razy próbowałam blondu na swoich wlosach i za każdym razem była to porażka... ale jeszcze w ciąży ta natrętna myśl do mnie wróciła, a teraz to już na pewno nie da mi spokoju :-P chcę blond czupryne!!!!
-
Dobra wróżko ja wkładek nie używam. U mnie Antoninka jest jedną wielką przyklejona non stop wkładka! :-P
-
Zielona brawo! Marchewka rządzi! Stwierdzam, że wszystkie nasze kwietniowo-majowo-czerwcowe dzieciaczki są przecudne, ale co poniektórzy faceci po prostu masakryczni! Szczęśliwa mamusiu, strasznie mnie mierzia faceci, którzy pozwalają sobie na takie słowa.. . Nawet jeśli sam jest ósmym cudem świata nie ma prawa tak bredzić!!!! A zwykle takie gadanie to odzwierciedlenie własnych kompleksów! Dowalić komuś żeby samemu poczuć się lepiej.... z drugiej strony pewnie wam obojgu udziela się przedslubny stres. Jeszcze tydzień i będzie po wszystkim! Tego się trzymaj! Kamila, współczuję sytyacji gumą. Podziwiam, że zachowalas zimną krew! U mnie zawał murowany! Hanka, mój mężulo też uważa, że dziecku nic się nie stanie, jak sobie trochę popłacze.... tylko że to właśnie ja zawsze uspokajam Małą.... A Antoninka ślini się tak, że już ani śliniaczek ani pieluszki nie dają rady. I gryzie wszystko q zasięgu rączek. Zębów nie widzę, ale coś jest chyba na rzeczy. I nie wiem co się dzieje, ale ostatnie dwie noce dziecko płacze mi przez sen. Nie wystarcza glaskanie, muszę wziąć na ręce i przystawic do piersi. Od razu spokój i po 5 minutach śpi jak aniołek. O co chodzi? Zbyt dużo wrażeń w ciągu dnia? Dominika, Panifiona, mam nadzieję, że chrzciny się udały! Czekamy na relację!
-
Zielona a dodałaś trochę oliwy z oliwek? Czytałam przepisy i tam radzą oliwe albo trochę masełka. Może to "ulepszy " smak?
-
Wczoraj przewinąl się temat psychologa i tak sobie myślę, że i mi nie zaszkodziłoby z kimś porozmawiać.... o ile gdy jestem tylko z córa wszystko jest ok, a gdy mąż wraca z pracy robię się nie do wytrzymania... czepiam się go o byle co i aż mi samej z tym źle ... chyba to siedzenie w domu i karmienie co godzinę-dwie tak się na mnie odbija... frustracja! Do tego wczoraj zauważyłam, że ulubione spodnie po pięciu miesiącach siedzenia podczas karmienia (na leżąco nie lubię /nie umiem ) mają dziurkę na tyłku.... oooooo! O takim efekcie ubocznym karmienia nie słyszałam :-P no ale skoro tyle wytrzymałam, jeszcze 3 tygodnie dam radę, a potem warzywa, owoce, kaszki. I jest szansa, że kolejne spodnie się uratują ;-) przepraszam. że tak tylko o sobie, ale przeczytałam wpisy i nic nie pamiętam... to kolejny problem.. mam wrażenie, że od czasu ciąży z moją pamięcią jest coraz gorzej.
-
Panifionaa, czytam i szlag mnie po prostu trafia! Twój mąż to psychopata! Albo facet z wielkimi kompleksami, bo żaden normalny mąż nigdy nie pozwoli sobie na takie słowa!!! Wywal chama z domu!!!! Zasługujecie z Justynka na kogoś lepszego! Dziecko nie powinno mieć obok siebie takiej toksycznej osoby. Przecież od urodzenia ksztaltujemy charakter naszych dzieci! A ojciec chcąc nie chcąc staje się przykładem do naśladowania! Nie chcesz przecież , żeby Justynka miała takie wyobrażenie o facetach i właśnie TAKIEGO męża dla siebie wybrała. Przepraszam, ale mam ochotę przywalić twojemu mężowi...
-
House managermoja córa od dwóch tygodni też nie daje mi pospać. Pobudki co 1,5 - 2 godziny, a wcześniej było tak fajnie, że przesypiala 5-6 godzin bez pobudki, jeden jedyny raz zdarzyło się nawet 8 godzin snu... Zwalam wszystko na skok, bo nie mam innego pomysłu... no chyba że jest głodna, ale wątpię.... czekam, uzbrajam się w cierpliwość, no bo co jeszcze mogę zrobić ...??? Damy radę!!!!
-
Karinka to z całą pewnością skok! Skoro Amelka jest zdrowa to nie ma innego wytłumaczenia. Wytrzymaj jeszcze trochę i już wkrótce córeczka zadziwi Cię nowymi umiejętnościami ;-) I to będzie najlepsza nagroda za ostatnie trudniejsze dni! Anela nienawidzę takich akcji z zaskoczenia! Urwałabym za to glowę przy samym tyłku! I uważam to za wielki nietakt przyjeżdżać do malutkiego dzieciaczka wieczorem, gdy trzeba je kąpać i usypiać.... zwyczajnie tacy goście wtedy przeszkadzają.... Szurpicia uwielbiam szpinak w każdej postaci, ale ciasta jeszcze nie próbowałam. Tak naprawdę bez przypraw nie ma jakiegoś szczególnego smaku, więc myślę, że ciasto będzie przyjemnie zielone, ale bez "podejrzanego " aromatu ;-) na miejscu Twojego synka byłabym zachwycona! Daj znać,jak wyszło!
-
Mamo Julianki doskonale Cię rozumiem z liczeniem każdego grama! Co miesiąc czekam z niepokojem za ważenie, bo jeśli dzieciaczek zaczyna od 2330 gr, to ma co nadrabiac! I tym bardziej dziwie się naszej lekarce. Specjalnie sprawdzałam dziś siatki centylowe WHO. To tylko potwierdziło moje przypuszczenia, że lekarka albo jest totalną ignorantka, albo ma potężne luki w edukacji.... Nie wiem już, co gorsze. I chyba rzeczywiście my, wszystkie mamy, martwiace się, że dzieciaczki za mało/dużo przybierają, powinnyśmy pamiętać, że każdy bebik jest inny, każdy ma swoje tempo. Ja swego czasu byłam jedna z wyższych w klasie, potem hop i zahamowałam i zostało mi 160 cm ☺
-
Szczęśliwa mamusiu, koszmar! A co z monitoringiem? Mam nadzieję, że policja złapie tę małpę! A nerwy u twojego przyszłego męża pewnie po trochu wynikają ze zbliżającej się uroczystości. Po wszystkim oboje psychicznie odpoczniecie. Wytrzymajcie jeszcze ciut ciut!!!
-
Dzięki dziewczyny! Z czystym sumieniem dalej będziemy kp, a pani doktor niech spada na drzewo ze swoimi pseudoradami ;-) ot co! Dominika, Lenka prześliczna! Ale przecież u nas na forum to norma. :-P
-
Ania88, dopóki specjalista nie zbada Mai nie ma sensu zadreczac się czarnymi scenariuszami! Pediatra zwykle dmucha na zimne, więc spróbuj te 2 tygodnie zachować spokój. Trzymam kciuki, żeby wszystko z serduszkiem malenstwa było w jak najlepszym porządku!!!!
-
Dziewczyny, stwierdzam, że pediatra to szczególna odmiana lekarza.... Antoninka kończy dziś 5 miesięcy, więc poszlysmy się zaważyć i zmierzyć. Wyszło 7300 i 66 cm ( coś chyba tu nie gra, bo zaczynamy nosić 74....). Waga i wzrost przy urodzeniu to 2330 i 48 cm, więc uważam, że u nas wszystko ok, a my tylko KP. Lekarka za to stwierdziła, że Mała za dużo waży jak na taki wzrost i UWAGA - powinnam zacząć wprowadzać warzywa....i wydłużyć przerwy między karmieniami.... A najlepsze jest to, że lekarka radziła mi dosalac warzywa, żeby smakowaly małej.... Nie bardzo się znam, ale wydaje mi się, że sól i cukier u takich maluszkow jest na cenzurowanym? Wściekłam się, bo jeśli Mała jest zdrowa, ładnie przybiera, to po co wprowadzać nowe rzeczy? I tak zrobię po swojemu i warzywa zaczniemy smakowac dopiero za miesiąc. Spróbuje dodać zdjęcie Antoninki i same mi powiedzcie, czy ona jest gruba? Może ją potrzebuję okularów?
-
O ja głupia! Moja córa nudziła się, więc pokazałam jej, jakie ciekawe dźwięki powstają, jeśli drapać paznokciami kanapę.... i teraz Antoninka przy każdej sposobności trenuje nową umiejętność... albo kanapa tego nie wytrzyma, albo biedne paznokcie... my jesteśmy w połowie 22 tygodnia i od kilku dni noce nie są już względnie spokojne, jak to bywało wcześniej. Pobudka (i to z płaczem ) co półtorej - dwie godziny na jedzenie i ok. godz. 4-5 problem z zasypianiem... jeśli uwzględnić to, że Mała urodziła się w 37 tygodniu i teraz odejmiemy 3 tygodnie to okaże się, że mamy połowę 19 tyg. Więc mam nadzieję, że to koniec skoku.... i że spanie 5 godz. bez przerwy wróci.... Czytam namiętnie wszystkie rady -porady odnośnie wprowadzenia warzyw i owoców, bo za miesiąc (skończone 6m) chciałabym i ja czarować z jedzeniem. Główny problem, to znalezienie w miarę eko jedzonka. Zacznę "patrolowac" rynek, a nóż coś wyhacze ;-)
-
My rozszerzac dietę będziemy po skończeniu 6 miesięcy, czyli już za niewiele ponad miesiąc. Pediatra zgadza się w tej kwestii ze mną. Teściowa oczywiście już dawno kupiłaby wagon słoiczkow, ale ja twardo obstaje przy tym, że moje mleko wystarczy. Z innej beczki - u Antoninki włączyła się chyba funkcja "noworodek".... Dziewczyny tutaj już pisały, a ja łączę się z nimi w bólu... moja córa znacznie częściej wisi teraz przy piersi, niż jeszcze miesiąc temu. Wisi i ssie, niekoniecznie je... w taki sposób się uspokaja... czy to skok? My już jesteśmy w połowie 21 tygodnia... może to ten lęk separacyjny, ale na niego trochę za wcześnie...
-
Hanka, kurcze, może po prostu skumulowalo się kilka czynników? Skok? Upał? Zęby? A może dzieciątko tak reaguje na Twój nastrój? Nie wiem, co Ci poradzić.... jeśli to zęby, to dzieciaczek wisi przy piersi, bo tak masuje sobie dziąsła... jeśli skok... no cóż... trzeba przeczekać... a może to reakcja na szczepienie? Zapomniałam, byliście już, czy dopiero się wybieracie? Hanka, dasz radę!!! Spróbuj się uspokoić i uśmiechnąć do maleństwa. Dzieciaczki przecież momentalnie reagują na nasze sygnały...
-
A propos wózków - mam nadzieję że moja córa będzie lubiła piesze spacery, bo od zawsze strasznie irytowały mnie obrazki, gdy mama pcha wózek z czteroletnim klockiem... Myślę, że nawet 2 i 3 letnie dzieciaczki mogą małe "dystanse " pokonywać pieszo. Gdy rok temu przyjechał do nas w odwiedziny mój brat że swoim 3,5 letnim synem i ten spryciarz większość czasu spędzał w wózku albo na rękach u rodziców..byłam w lekkim szoku... . i jak tu zwiedzać i spacerować... oczywiście teraz jestem taka madralinska, ale zobaczymy jak to będzie w naszej sytuacji. Powtarzam tylko, że nie wyobrażam sobie, że dziecko, które już chodzi, cały czas spędza w wózku...